Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Magdalena: Asia, może juz sie sezon konczy :confused: bo to kapucha, zbiera się ją po pierwszych przymrozkach, wiec moze byc juz coraz rzadziej :/


    Ten jarmuż, który ja widuję u siebie w sklepie pochodzi z Holandii, więc na bank jest szklarniowy.

    A pączki pieczone robiłam kiedyś takie: przepis. Były rewelacyjne.
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    W ubiegłym roku pączki smażyłam na maśle klarowanym, rewelacja.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny muszę się pochwalić jaką Magda ma radochę z BLW :)

    Szkoda tylko, że prawie nic nie trafia do brzuszka choć dużo wkłada do buzi:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    Dii, ona ma nieziemskie te usta!
    --
    •  
      CommentAuthoreliz21
    • CommentTimeJan 28th 2015 zmieniony
     permalink
    6 miesieczne dziecko ma prawo jeszcze nie jeść...ale nie martw sie co ma trafic do brzuszka trafi...zobaczysz jak bedzie tego coraz wiecej i wiecej :)
    Czytałaś ksiązke Bobas lubi wybór? Tam jest wszytsko młądnie wyjasnione i powinno rozwiac wiele wątpliwości
    Sliczna jest :)
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 28th 2015
     permalink
    eliz21 - Czytałam przy Kacprze ale pożyczyłam znajomej i muszę ją odebrać bo trochę pozapominałam:wink:
    Zastanawiam się tylko czy coś z tego może jej szkodzić, bo ma czasem problemy z kupką. Tzn. widzę, że chce ale marudzi i marudzi i nic jej nie pasuje i trochę bączków pójdzie i po jakimś czasie kupka a już był jakiś czas spokój:devil: i zaczęło się razem z BLW... Zaczęło się również brudzenie ubranek. Co druga kupa to wystrzał po pachy, że plecki całe zabrudzone:devil: Dzisiaj jedna kupka byłą jaka jaskrawo żółta z domieszką zielonego... :confused:
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeJan 29th 2015
     permalink
    Wiecie co, ze ten mały paskuda dziś międlił pizze!! Złapał mnie za rękę i do buzi wsadził kawałek. Miałam go na rękach. Szok!! Dałam mu kawałek skorki chleba to zajadał :)
    --
    •  
      CommentAuthorlewka
    • CommentTimeJan 29th 2015
     permalink
    Dii: Zastanawiam się tylko czy coś z tego może jej szkodzić, bo ma czasem problemy z kupką. Tzn. widzę, że chce ale marudzi i marudzi i nic jej nie pasuje i trochę bączków pójdzie i po jakimś czasie kupka a już był jakiś czas spokój:devil: i zaczęło się razem z BLW

    Obstawiam marchewkę! U nas też tak było i lekarka tak mówiła
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 29th 2015
     permalink
    Tej marchewki to ona prawie nic nie zjadła... No ale wiadomo. Najmniejsza część może zaszkodzić... Ehh... Spróbuję pare dni bez marchewki :)
    --
    •  
      CommentAuthorkoalka
    • CommentTimeJan 30th 2015
     permalink
    Dii mojej szwagierki dziecko na początku żadnej ilości marchewki nie tolerowało bo były własnie wtedy zaparcia i zatwardzenia
    ale jak mała troszkę podrosła zaczęla jej wprowadzać po malutku i teraz już organizm sie przyzwyczaił iproblem znikł
    powodzenia
    a Madziulka ślicznie wcina, zresztą wszystkie Madzie to do jedzenia pierwsze :P:wink:
    --
    •  
      CommentAuthoreliz21
    • CommentTimeJan 30th 2015
     permalink
    Dii Tobie może sie wydawać, że nic nie zjadła hehe...a jak już jest zmiana w kupie to znaczy, że coś zjada sobie..
    •  
      CommentAuthormontever
    • CommentTimeJan 30th 2015
     permalink
    Czyli mówicie, że to marchewa zatwardza? Bo ja czytałam, że właśnie pomaga na brzuszek... Ale wychodzi, ze jednak tak, bo Mała od dwóch dni stęka i nic z tego stękania nie wynika...
    --
    •  
      CommentAuthorlewka
    • CommentTimeJan 30th 2015
     permalink
    Ja słyszałam, że zatwardza i u nas to by się potwierdzało w praktyce, a przynajmniej kiedyś gdy był mały
    --
    •  
      CommentAuthorkoalka
    • CommentTimeJan 30th 2015
     permalink
    Marchewka jest ok na brzuszek przy biegunkach, u mnie mama zawsze nam gotowala tzw marchwianke jak mielismy problemy z brzuchem
    ale w dużych ilościach lub u niektórych osób powoduje zaparcia
    --
    • CommentAuthorendodar
    • CommentTimeJan 30th 2015
     permalink
    Witam się,
    niedługo zaczynamy BLW, niestety mało wiem na ten temat i chciałabym rozszerzyć wiedzę, czytając "Bobas lubi wybór". Czy któraś z Was posiada tą książkę w wersji elektronicznej i chciałaby użyczyć. Byłabym bardzo wdzięczna.
    pozdrawiam Wszystkie mamy i dzieci BLWujące.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJan 30th 2015
     permalink
    To odstawiamy na chwilę marchewkę, bo dzisiaj mała cały dzień stękała i dopiero na wieczór wystękała :P i ładnie zasnęła bo w ciągu dnia to cienko z drzemkami...
    Dzisiaj to w zasadzie nic nie ruszyła. Nawet różyczki brokuła są w całości. Wszystko nienaruszone. Czy takie ugotowane mogę szczelnie zapakować do lodówki i podać jutro? Bo aż mi ich szkoda... :wink:

    Treść doklejona: 02.02.15 17:14
    Dziewczyny po 2 tygodniach prób Madzia przestała jeść COKOLWIEK z warzyw które jej podaję. Nawet do ręki nie bierze... Będę próbowała dalej, owoce narazei odpuszczam bo wtedy warzyw w ogóle nie zje ;) ale czy coś na teraz mogę jej podawać? Coś z nabiału?
    --
    •  
      CommentAuthoreliz21
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    Dii nie poddawaj się z tymi warzywami..i codziennie je kładź...może ma przesyt i potrzebuje odmiany?
    Ja bym już nie podała tych warzyw na drugi dzień hehe Młodej, ale to ja...
    Może daj jakiegoś owocka aby miała odmiane?
    Nie pamietam czy już mozna podac jajko...bo pewnie jogurcik naturalny troszke tak...
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    No a ten jogurt w jakiej postaci? W miseczce żeby sobie sama nabierała czy jak? A z warzywami jest tak, że to na pewno nie przesyt bo ona prawie ich nie tyka od początku. Pierwsze 3 dni były mega a potem koniec. W ogóle zero zainteresowania. Ręce na boki, patrzy przed siebie i tyle...:confused:
    --
    •  
      CommentAuthoreliz21
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    Ja na łyżeczkę jogurt nakładałam i Młoda sama mi próbowała brac do buzi łyżeczkę albo palce z jogurtem...może w miseczce ją zainteresuje jogurt

    Może trzeba zmienic menu jej...spróbuj jakies mięsko..indyka czy królika czy kurczaka...cos innego...i próbować próbowac i nie poddawać się...nawet jak ma tylko patrzec hihi.....chyba, że nie ejst zbytnio głodna akurat tez tak może być..
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    Dii, a moze Madzia po prostu jeszcze nie jest gotowa? Moja Marysia ruszyła jedzenie dopiero w wieku skończonych 7 miesięcy (a nie korygowanych to 9), jak nauczyła sie sama siedzieć. Wtedy zaczęła jeść. Wcześniej próbowałam, ale zainteresowania zero lub tylko co kilka dni.
    Don't panic, niech sobie je lub nie. Ma dopiero pol roczku.
    Nie wiem tez na ile chcesz być ortodoksyjna w BLW. Ja nie byłam. I po prostu jak nie była gotowa na samodzielne jedzenie, ale chciałam jej juz cokolwiek dawać do spróbowania, to podsuwakam jakies zupy kremy z naszego obiadu i dawałam na czubku łyżki. Żeby sie oswajala.
    Ale tak jak mowię, jeść zaczęła jak sama uznała za stosowne.
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 2nd 2015 zmieniony
     permalink
    Eliz - no wiesz... Ona jeszcze nie wie że to jedzenie, że może tym zaspokoić głód ;)
    Dzisiaj wzięła do buzi pietruszkę i od razu zaczęła się krzywić. Nic nie zjadła oczywiście :P
    A skoro jeszcze dobrze nie nauczyła się żuć i połykać to myślę, że z mięskiem by sobie nie poradziła...
    Ten jogurt to na śniadanie?
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    Dii, mozesz zrobic jej kotleciki mielone, jeslivchesz mieso sprobowac.
    --
    •  
      CommentAuthoritlina
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Ja zrobiłam mielone drobiowe w postaci takich malych klopsikow. No jadł jak szalony. Tylko ze moje dziecię wszystko wcina ;) I je razem ze mną. Jak widzi ze ja jem to od razu lepiej mu idzie. Ja dawalam tez kawałek chlebka, wędliny, ogórka kiszonego. Ten ostatni to numer jeden. Az się trzęsie jak widzi ogórka ;) Dzisiaj dalam mu na śniadanie kawałek chlebka i wędlinę osobno. Wybrał mięsko. Ale jak dolozylam ogórka to mięsko wyleciało w kosmos i dorwal ogóra :D
    •  
      CommentAuthoreliz21
    • CommentTimeFeb 3rd 2015 zmieniony
     permalink
    Dii wiem, że jeszcze nie wie co to głód hehe...ale ja po swojej córce zauwazyłam, że inaczej jadła jak była po piersi i przed piersią. Chetniej sięgała po ejdzenie własnie jak była przed piersią, ale nie jak juz była bardzo glodna..tak pomiędzy. Różnie dzieci pewnie chcą...trzeba je wyczuć...
    Ogórek u nas tez numer jeden do tej pory!
    A własnie ciekawe czy by bułeczke pomietolila....
    Jogurt na sniadanie.
    Mięsko dawalam takie mocno rozgotowane....teraz jak starsza to robie jej pulpety na parze. Mięsko z indyka mielone + pomidory +cebula i przyprawy
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    moly123 ale takie bez soli? Co tam dodać? I czy na pewno to już ten moment, żebym dała coś więcej oprócz warzyw? Bo ja na moje oko to my jeszcze tak naprawdę nie zaczęliśmy rozszerzać... Może faktycznie nie jest jeszcze gotowa? Może powinnam proponować to samo i czekać...? Dawałam jej jeszcze kawałek "dupki" chleba i lubi sobie ją chwilę pomiętosić w buziaku:wink: Myślę, żeby jej jeszcze dać buraka, dynię, ale ona w ogóle nie patrzy nawet na tackę...:sad: Patrzy tylko jak my jemy. To po co to?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Moim zdaniem, z opisu Dii oraz wieku młodej wynika, ze to jeszcze wcześnie. Mięso jest ciężej strawne niż warzywa. Dajmy tym brzuszkiem sie spokojnie przestawić, naprawde. Jestem za dawaniem dzieciom wszystkiego, ale nie na raz.
    Madzia ma dopiero pol roczku, powtórzę sie...
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Też tak myślę... Będę jej proponowała w takim razie ale nic na siłę. Nie to nie :) Tym bardziej, że jeszcze samodzielnie nie siedzi...
    A wiecie? Kacper jadł na śniadanie kanapkę z chlebkiem żytnim, masełkiem, serem żółtym i szynką z piersi indyka. I normalnie trzymam tą jego kanapkę i chcę dać Kacperkowi (bo ona tak z dolotu ją jadł) i Magda zaczęła mi się wyginać. No i złapała mnie za rękę i ciągnie w swoją stronę. I trzyma mnie za palec i otwiera paszczę :) I zaczyna tą kanapkę pomału ssać i podgryzać swoimi malutkimi dwoma ząbkami :) No i coś tam dziabnęła ale też dużo wypluła. Ale co miałam jej bronić...? Za to warzywek przy obiadku znowu nie tknęła... A ja jej buraczka ugotowałam specjalnie....:devil:
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeFeb 3rd 2015 zmieniony
     permalink
    Diii, ja mojej podalam miesko jakos w 8 miesiacu, wiec pozniej. Dlatego napisalam ze jak chcesz podac miesko to klopsiki sa ok. Na samym poczatku robilam klopsiki tak: mieso mielone ( zazwyczyaj indyk)+zoltko+ kaszka ryzowa/kasze manne. Formowalam kulki, obtaczalam w kleiku i gotowalam. Po jakims czasie dodawalam do nich cale jajko i zwykla make.
    Jak ona malo zainteresowana jedzeniem to ja bym sie nie wysilala i dawla poprostu warzywka gotowane, po co sie bedziesz meczyc lepieniem:-)
    A dodam jeszcze ze robilam wiecej i mrozilam;-)
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    A to dobre :) Nie pomyślałam o mrożeniu :) Zawsze to potem mniej roboty ;) Dobrze więc pomału bez pośpiechu :) Sama do tego dojdzie - mam nadzieję :)
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    Dii, a czy Wy też jecie te warzywa, co ona? Bo w sumie w BLW chodzi o to, żeby dziecko jadło to samo, co reszta rodziny. Jeśli ona widzi, że jecie obiad i choćby część macie taką samą jak ona, to powinna być bardziej zainteresowana. Sorki, że tak pytam, ale to, jak pisałaś, zabrzmiało, jakbyście Wy jedli swoje a ona coś zupełnie innego.
    Moja Lila do dziś je wszystko i myślę, że jest to związane nie tyle z metodą (choć od początku była BLW), co z tym, że my jedliśmy to samo, co ona. Jeśli np. mieliśmy mięso, ryż i warzywa na parze, ona dostawała z tego przynajmniej ryż i warzywa (ja sobie zawsze soliłam na talerzu, bo lubię sól:P). Jeśli kaszę z np. warzywami w sosie pomidorowym, to też miała kaszę plus ten sos (czasem przed naszym doprawieniem odlewałam jej wersję bez soli).
    My jemy dużo kasz, i Lila też jadła ich dużo od samego początku - można je ugotować na gęsto i porobić kuleczki. Surówki np. z marchewki i jabłka też są fajne a dziecko coś tam sobie łapkami wygrzebie. Makarony z sosami warzywnymi. Mięso, które sobie np. smażycie możesz jej w podobnej wersji ugotować na parze.
    No i najważniejsze, ona nie musi tego jeść (a na pewno nie w dużych ilościach). Moja Lilka od początku uwielbiała jedzenie, ale jeść większe ilości zaczęła dopiero po roku, a wcześniej to były takie "przegryzki", np. kilka groszków na obiad, czy parę makaroników i dwa brokuły, albo gryz pulpeta czy pół kulki kaszy jaglanej. Ale radochę miała przy tym nieziemską. Zresztą do teraz niektóre babcie uważają, że ona nic nie je ;) (ale to takie, które najchętniej by trzylatka posadziły przy stole i nakarmiły dwoma talerzami rosołu, by mieć pewność, że się na pewno najadł)
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    No tak, jak mamy ziemniaki (rozgniecione) to ona ma w słupkach. Jak mamy marchewkę (te mini marchewki np.) to ona też. Albo mamy w kostkę z groszkiem to ona ma w słupkach marchewkę. Naszego schaboszczaka albo pulpeta w sosie pomidorowym jej nie daję :) Zamiast tego ma jakieś inne dodatkowe warzywa. I tak to wygląda.
    Ale też często mamy takie obiady, jakich jej bym nie dała. A jakbym miała jej dać to samo tylko bez soli/cukru to i tak w innej postaci, żeby mogła chwycić w rączkę więc i tak wygląda to tak, jakby jadła co innego...
    Kasz na razie nie proponuję, bo to jednak drobne jedzenie a na takie raczej ona nie jest jeszcze gotowa... Makaron w sumie mogę spróbować jej dać :)

    Migg a gryz pulpeta to takiego od Ciebie? Bo tak to ja mogę jej dać, ale to z solą to musiałabym osobno jej pół pulpecika gotować a to już dodatkowa robota...

    Za to Magda uwielbia dojadać kanapki po Kacprze.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    O, to ja takie robię :)))) Mega szybkie i dla każdego coś dobrego :)
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    O, a ja nie robilam i wlasnie zaczne. Super pomysl:)))))
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    Dżasti, fajne, a ja czasem rozbełtam jeszcze z mąką i są takie puszyste jak omlet :)
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    Ja tez robie te babeczki :) ze wzgledu na mało zelaza u malej dosypuje tam amarantusa jeszcze:P
    Ja sie robi mniej to można też na parze zrobic w takich pojedyńczych foremkach :P tez wychodza fajne ;)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    o, a ile robisz na parze? bo mnie wkurza jedynie nagrzewanie piekarnika...
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    Dii a jak robisz np. takie pulpety, albo jakieś inne mięso czy tam rybę, to nie możesz soli dawać na koniec (tzn. przy przyprawianiu) - wtedy odkładasz kawałek czegoś dla Magdy. Ja sobie radziłam tak, że albo poświęciłam jakiś wieczór na zrobienie kilkunastu pulpecików bez soli (wtedy można je ugotować na parze albo w jakimś sosie) i miałam część obiadu z głowy. Jak robiłam dla nas wszystkich, to zawsze miałam jeden mały garnek z wkładką na parę i tam jej wrzucałam jakieś mięso czy warzywa. Za dużo roboty z tym nigdy nie było :)
    A kanapki możesz jej czasem posmarować np. pastą z warzyw z obiadu - bierzesz różyczkę brokuła, ucierasz np. z oliwą i smarujesz chlebek :) Takie rzeczy chyba babka w książce BLW polecała. Ale też jeśli jej ser od Kacpra nie szkodzi, to nic sie przecież nie stanie, jeśli czasem go zje.
    ...
    Ale Wam zazdroszczę tych omlecików jajecznych! Ja kocham takie rzeczy, ale niestety kiepsko toleruję jajka i rzadko mogę sobie na takie frittato-omlety pozwolić. Inna sprawa, że nikt poza mną tego nie zje. Mąż bo nie lubi a Lila jaja je w jajecznicy, albo jak sama sobie obierze ugotowane.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    No muszę próbować... Na razie dzisiaj dałam jej prawie to co nam, bo my mięliśmy zapiekany makaron z warzywami i kurczakiem to jej dałam makaron i brokuł i ciut ruszyła, ale nie chciała w krzesełku sama tylko jak ją trzymam na kolanach przy stole... :devil: A te pulpeciki żeby nie były gumiaste to jak zrobić? Bo kiedyś zrobiłam dla całej rodziny takie pulpety z indyka bez smażenia w sosie to pulpety nadawały się do d....! Całę różowe i gumiaste... Okropne!
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    Kurcze, nie wiem, jak można zrobić gumiaste :) Dziewczyny wcześniej chyba pisały jak robią. Ja czasem robiłam z jajkiem, czasem bez jajka, czasem z jakąś bułką tartą a czasem bez i nic tam się nie działo. CZasem się rozwaliły trochę w gotowaniu, ale Lilce to nie przeszkadzało. Może to Wasze odczucie? :)

    Treść doklejona: 04.02.15 18:31
    A swoją drogą, jak robię do dziś Lilce i mężowi pulpety jakieś, to tylko je gotuję w sosie. Nie smażę wcześniej, ani nic. A robię z różnych mięs - czasem sam indyk, czasem wołowe, cielęce, czasem mieszanki i wszystko jest ok - nikt nie zgłasza zastrzeżeń :)
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    No właśnie nie wiem czemu... I jeszcze takie różowe jakby surowe a z godzinę w tym sosie bulgotały!:devil:
    No nic... Od tamtego czasu robię tylko mieszanki:wink: Jutro robię pulpety więc spróbuję waszego sposobu:smile:
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeFeb 4th 2015 zmieniony
     permalink
    Fragile, mi akurat sie 3 mieszcza. Ale to zależy jaki się ma garnek na parę i jakie foremki :) Ja mam mały ;P więc tej opcji używam jak robie tylko dla siebie i małej ;P
    Dii, Mi nigdy nie wychodziły gumiaste :P.
    --
    •  
      CommentAuthoritlina
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    Ja pulpety najpierw w wodzie gotuje a potem wrzucam na koniec do sosu. Moze tak spróbuj?
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    Ja wczoraj właśnie gotowałam ale wieprzowe i w sosie od razu i super wyszły,

    Dii a sama mielisz mięso? może to jakiś stary indor był. A z jakiej części indyka te pulpety?
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeFeb 4th 2015
     permalink
    To był indyk mielony z Biedronki... Nie wiem z jakiej części...
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeFeb 4th 2015 zmieniony
     permalink
    Dii no to sory ale masz odpowiedź czemu te pulpety wyglądały tak a nie inaczej :wink::wink: Lepiej samemu kupić i zmielić mięso, Albo już nawet wybrać samemu kawałek w sklepie i poprosić panie o zmielenie :wink: Wiesz co jesz hehe :wink:

    Wrzucam fajne przepisy, tu mnie urzekła tarta z owocami i karobowe ciasto z daktylami a tu pudding i rafaello :wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 5th 2015
     permalink
    moly123: Fragile, mi akurat sie 3 mieszcza. Ale to zależy jaki się ma garnek na parę i jakie foremki :)


    Ja też mam mały, więc maks cztery się upchnie, a ile gotujesz?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 5th 2015
     permalink
    Dii: indyk mielony z Biedronki...


    Indyk z biedry to niestety nie jest 100% mięso :devil:

    Co do pulpetów - całkiem początkującym w blw dzieciom robiłam takie z mięsa dodatkiem tartej marchewki i ryżu - ładnie się kleiły i gotowały. No i wchodziły ze smakiem :wink:
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeFeb 5th 2015
     permalink
    Ja kupuję normalnie indyka, różne części, a jak mi się nie chce tam odkrawać, dzielić, to wtedy kupuję pierś z indyka i mielę w malakserze. To mięsko jest wtedy takie bardziej pociachane niż zmielone, ale na pulpeciki dla Maksia idealne. A jak robiłam pulpety dla wszystkich, to najpierw formowałam pulpeciki podłużne dla Maksia, a potem dodawałam soli i pieprzu, jeszcze powyrabiałam ciasto i dla nas już okrągłe robiłam. Gotowałam w dwóch garnkach, potem już w jednym A rozróżniałam je po kształcie.
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 5th 2015
     permalink
    Ja tak jak Dżasti robię i można pomieszać różne mięcha :)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.