Nie wierzę sama, że witam się tutaj Czy jest jakiś sposób na ból dróg oddechowych przy bieganiu? Czy z czasem i polepszeniem kondycji to po prostu przechodzi? Zaczęłam biegać ze skakanką i kurczę no, wiem, że kondycji nie mam wcale, ale już po ok. 200 metrach boli mnie gardło czy krtań - nie umiem dokładnie określić Zniechęca mnie to, no Czy można coś na to zaradzić?
Jak zaczynałam biegać miałam to samo. Przeszło jak złapałam trochę kondycji ,ale czemu tak się dzieje nie potrafię powiedzieć :) Może powinnaś biegać systematycznie,ale mniej ? Z dnia na dzień coraz wydłużać sobie dystans. Bo jednak jak było w moim przypadku kiedy siedziałam i jadłam,a z dnia na dzień chciało mi się przebiec cały las to wyszło na to,że z zegarkiem w ręku biegłam 2 minuty..
Winni, sprobuj moze zaczac tak: 20 sekund bieg, 20 sekund marsz (nie wiem, jak ze skakanka, ale w miejscu mozesz maszerowac i lapac oddech), powinno byc lepiej.
Nie, nie bolaly mnie sciegna. Jak zaczely, to juz bylo po ptokach. Ja nie umuem robic takuch dlugich przerw miedzy treningami. Wole czesciej a krotsze dystanse lub wolniejsze tempo. Teraz robie przerwe co 4 dzien, czyli 3 dni treningu i 1 odpoczynku. I tak w dzien, w ktory nie biegam mnie nosi...
-- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
YPolly: Winni, sprobuj moze zaczac tak: 20 sekund bieg, 20 sekund marsz (nie wiem, jak ze skakanka, ale w miejscu mozesz maszerowac i lapac oddech), powinno byc lepiej.
Jupiiii!!!!! Jest lepiej, Polly, zrobiłam jak radziłaś i jest lepiej! Dzięki!
to ja tez się przyznam, że zaczęłam, czuję się super, jedynie to palenie w klatce pieriowej mnie wkurza, myslałam ze mam gorsza kondycję, ale uwazma że jak na początek idzie mi nieźle, ale mam motywatora-trenera-brata ze sobą, gdy ja mówię stooop, on mówi do bramyy;-)
Dziewczyny mam pytanie,mam problemy z kręgosłupem i od tego kręgosłupa mam aż zawroty głowy i pytanie czy mogę biegać nie uszkodzę sobie bardziej kręgosłupa?
Winni - polecam sie na przyszlosc Jak bedziecie regularnie tak robic, przerwy maks. 2 dni pomiedzy, to szybko przyjdzie kondycja. Swoja droga swietny pomysl ze skakanka!
vitani ja nie liczę dystansu, tylko czas Chciałabym biegać około 40 minut i od początku taki czas utrzymuję tylko robię przerwy, na razie częste, tak jak mi Polly poradziła, ale z czasem zamierzam je oczywiście likwidować
Witam się i ja:) Na bieganie mam ochotę od dawna ale brakowało mi kopa. Kopa dała mi Gosia (mkd) i dziś pobiegłam pierwszy raz... (nie pierwszy raz ever ale po dłuuugiej przerwie) 3,2km za mną. Wróciłam do domu MASAKRYCZNIE zmęczona ale za to ta satysfakcja...
No i mam pytanie do doświadczonych (nie mam czasu prześledzić wątku więc z góry przepraszam, jeśli jestem kolejną pytającą o to osobą): polecacie biegać z jakąś aplikacją na telefon? Run keeper, endomondo? Jeśli tak, która z nich dobrze współpracuje z iphonem? Ściągnęłam run keepera i jakoś mi nie działał jak należy :-/
Sliwson, ja sie zdecydowalam na Runtastic, bo paru moich znajomych tez go uzywa, ale z tego co widze na fejsie w Polsce popularny jest Endomondo. Ale co konkretnie na ajfona najlepsze, to nie wiem.
magda jestem z ciebie mega dumna może i ja powrócę do biegania chociaż w weekendy gdy w klubie mniej się dzieje, bo tak na co dzień to z klubu nie zrezygnuje.
Hej, biegam 2 tydzień wg planu zwiększania minut biegu i zmniejszania marszobiegu (2 min biegu, 4 marszu)). Efekty już są i cieszę się nawet z takich małych. Trenuję 4 razy w tygodniu i mam nadzieję, że sport choć trochę poprawi wydolność organizmu i moją płodność.
Matko jak ja tęsknię za bieganiem Niestety teraz nie mogę biegać bo jestem w 10 tc zagrożonej i mnigiej. Ale rak tęsknię za moimi 6 km ze szok jak widzę biegaczy to mi sie łza w oku kręci.
Tylko stwierdziłam, że jako troll coraz bardziej się rozprzestrzeniasz ... Ale biegaj, na zdrowie. Byle to było prawdziwe bieganie, a nie sprint po coraz to nowych wątkach tego forum.
Tak u mnie to normalne moja mama warzyła w 7 miesiacu z moim bratem 47 kg Po mnie niestety sie roztyła.Zaczełam biegać od jednego km i zwiększałam stopniowo.Niestety doszłam tylko do 6 km bo zaszłam w ciążę. W planach miałam w następnym roku chciałam pobiec w półmaratonie Wrocławskim No cóż pobiegnę za 2 lata
Ja też mam bardzo niskie BMI, ważę ze 46 kg przy wzroście 162 cm. Do tego jestem na diecie niskowęglowodanowej i rotacyjno-eliminacyjnej na nietolerancję pokarmową, a kilogramy lecą... Lekarz powiedział,że tylko sportem rozgonię insulinooporność, więc biegam, choć jestem tak szczupła.
Hecate26: Tak u mnie to normalne moja mama warzyła w 7 miesiacu z moim bratem 47 kg
Hecate26 o ile dobrze pamiętam ze szkoły i też lekarze to potwierdzają, że kobieta w wieku rozrodczym pow 155 cm nie powinna ważyć mniej niż 45 kg, bo jest to minimalna waga aby kobieta miała miesiączkę, więc jakoś nie wierzę, ze tyle ważyłaś. Ja ważąc w liceum 42 kg przy wzroście 160 miałam zaburzenia miesiaczkowania- miesiączka wróciła jak przytyłam 5 kg.
Ja miałam tylko lekko podwyszoną prolaktynę. Ale miesiączki miałam regularnie. Lekarze szukali przyczyn mojej wgi ale nie znaleźli przyczyn. Powiedzieli że taka moja natura. Zresztą przy bieganiu dieta ma znaczenie dużo węglowodanów i nie traciłam na wadze wręcz przytyłam 2 kg
Nic na to nie mogłam poradzić ale teraz nadrabiam ciążą kilogramy już 6 kg przytyłam. Może tak mi sie uda po ciąży zostawić troszkę kg na sobie.Wiec staram się jeść wszystko teraz bez ograniczeń ale w ramach rozsądku.
Przytylas dwa kilo biegajac, tzn wazylas wczesniej 38 i dobilas do 40 przed ciaza? Nie trzyma mi sie to kupy, albo to mi szwankuje logika... Zreszta szkoda mi robic tu kolejny OT, co do kwestii czy pani (?) Hecate jest prawdziwa, czy to moze jakas znudzona maturzystka, bawiacy sie w wymyslanie historii dla przyciagniecia uwagi
Co do tematu topiku, to biegajac krotsze dystanse to - obserwujac po sobie - raczej bez diety kilogramy nie poleca, ale cialo robi sie fajniejsze, tluszczyk schodzi, nogi nabieraja ksztalt. Przy dluzszych dystansach leca kg i bez diety, o ile nie zacznie sie w zamian wiecej jesc. Ja mam ostatnio rzucawke na slodkie po dlugich treningach, musze sie bardzo pilnowac. Na szczescie waga stoi, a nie rosnie i centymetrow tez troche mniej, wiec pozytywnie, ale dalej brakuje mi jeszcze 4-5 kilo do celu i kilka cm w obwodach, by czuc sie dobrze. Od jutra (dzis sie nie da - urodzinowo bedzie placek :-) ) zaczne kolejne podejscie zeby kompletnie wyeliminowac slodkie na kilka tygodni, to moze sie znow cos ruszy wagowo. Na dlugich treningach spalam jednorazowo zwykle kolo 1200-1700 kcal
A i tu sie mylisz. Można biegać i tyc właśnie zamieniajac tkankę tłuszczową w mięśnie lub tez mając odpowiednia dietę.Moja droga. Z tego co ja widzę mało wiesz o tym sporcie. Może sie wypowiedz o firmach produkujących żeczy dla biegaczy?? To z chęcią ja sie posmieję
Treść doklejona: 22.05.13 06:56 Zreszta może używasz runastic lub endomondo z aplikacji do biegania?? Więc możesz sprawdzić ze biegam na priv mogę Ci dane wysłać. Zaczęłam biegać w tym roku więc dużo przeglądania mieć nie będziesz Tylko nie wiem czy na Edo poprzezucalam wszystkie treningi ale proszę bardzo możesz sprawdzać.
justyno_anno, wiem, że mam niedowagę, ale nie potrafię w tym momencie przytyć. Miesiączkę mam normalnie, więc jest ok. Niby staram się jeść więcej, ale nie zawsze są możliwości (np. w pracy, kiedy ma się przerwę 15 min, jeśli nikt nie zawraca głowy). Najgorsza ta dieta niskowęglowodanowa... Ona załatwia wszystko :(.
I ja się w końcu rozbiegałam po ciąży:) Powrót do biegania okazał się dla mnie nie taki straszny, gdyż pierwsze 'treningi' przetruchtałam bezkontuzyjnie na tętnie 70-75%, dystans 5-6km. Przez 2 miesiące robiłam trzy treningi tygodniowo po 7km, głównie na tętnie 75%. Teraz zaczynam czuć więcej mocy i wydłużyłam jeden z treningów do 10km. Próbuję też interwałów - póki co do 80% max tętna. Kilogramy wreszcie poleciały, ale tak jak pisze Ypolly - bez diety się nie obyło. Ale tłuszczyk zbiłam już z pociążowych 27% do 22%, a waga zjechała do 51kg (w ciąży przytyłam 17kg). Niestety nie mam tak wiele czasu by dodać jeszcze jakiś trening uzupełniający, czy poświęcić więcej czasu na bieganie. Mówi się, że trzy treningi tygodniowo podtrzymują formę, do jej podbicia przydałyby się co najmniej cztery. Jednak wszystko w swoim czasie. Wciąż karmię piersią, na szczęście moja laktacja na tym nie ucierpiała. Trzeba tylko pilnować uzupełniania płynów. YPolly, do Twojej kondycji i formy jeszcze mi daleko, ale dobrze że tu jesteś i choć nieświadomie, ale bardzo mnie motywujesz:)))
Mónikha, dzięki wielkie!:) Ale przyznam, że trochę się natyrałam... Myślałam, że kilogramy polecą dzięki karmieniu, niestety u mnie ta zasada nie zadziałała - nie wiem, może to kwestia wieku (mam 32 lata). Na pewno pomocne było to, że i przed ciążą jak i w jej trakcie sporo się ruszałam, więc na pewno było mi łatwiej. Przyznaję jednak, że pierwszy trening bardzo mnie zaskoczył. Myślałam, że będę się czołgać, a tu takie sympatyczne tętno wyszło. Podobno ciąża jest takim obciążeniem dla organizmu, że podnosi wydolność - może to, to to:) Pierwszą pociążową szarlotkę (w nagrodę powortu do wagi z przed ciąży) zjadłam dopiero na początku maja (rodziłam w styczniu). Ach co to był za smak!!;)
Emza wielkie gratulacje! Co do wzrostu formy, to i z trzema treningami dasz rade. Skarzynski ma tez rozpisane treningi po trzy w tygodniu. Ja tez z braku czasu nigdy nie biegalam czesciej niz 3 razy w tygodniu i teraz tez nie, czasem wyjdzie ze i tylko dwa, wtedy wrzucam jeszcze HIIT w domu, zeby sie spocic. Dla wzrostu formy wazne, by przerwy w treningach nie trwaly dluzej niz dwa dni. Ja np. po dlugim wybieganiu (zwykle w niedziele) robie dwa dni przerwy, potem sroda i piatek. Ten jeden dlugi trening mozesz spokojnie powolutku wydluzac, zwiekszy to Twoja wytrzymalosc, a w tych dwoch pozostalych zamiast zwiekszac ilosc km, mozesz wlasnie roznicowac trening, robic jeden na tempo a drugi interwaly (jak masz jakies gorki, to mozesz po gorkach biegac, to naturalny trening interwalowy wtedy, do tego swietne sa sprinty pod gore zwiekszajace sile biegowa). Tak poleca Skarzynski i u mnie sie to sprawdza.
Fajne jest, jak wiem, ze gorke, ktora kiedys robilam z dwukrotnym zatrzymaniem, teraz bez przerwy i cala trase przyspieszylam o 10 minut od zimy. Niestety gorki moge robic tylko, jak maz jest w domu, z dziecmi biegam tylko po plaskim asfalcie.
Hecate, usmialam sie, dzieki "moja droga" Moze i masz racje, ze malo wiem o tym sporcie, w koncu nie jestem zadnym trenerem, tylko kompletna amatorka. Ale smiem twierdzic, ze wiem wiecej niz Ty ;)
YPolly Może i tak ale nie oskarżaj ludzi nie znając ich tylko na podstawie ludzi którzy tak właśnie robią. Rzeczywiście czytałam cały wątek i przepraszam ale ostatnio pewna osoba z forum wyprowadza mnie z równowagi bezpodstawną nagną na mnie.Nie lubię takich ludzi, którzy nie znając kogoś oceniają bezpodstawnie bo ma inne poglądy niż większość.Ja mam taką urodę i mam wielką niedowagę ale wszystko było ok przed zajściem w ciążę. Co do diety i treningu doradzał mi pan Jakub Czaja bym nie traciła na wadze wręcz przeciwnie.Pozdrawiam
Hecate - ja Cie nie znam, nie oskarzam, ale Twoimi niespojnymi jak rowniez po czesci prowokujacymi wypowiedziami naprawde wywolujesz wrazenie trolowania i to nie tylko wrazenie jednej osoby.
Moze po prostu zanim wcisniesz przycisk "dodaj komentarz", przeczytaj jeszcze raz, to co piszesz. Tak jak w normalnym zyciu przeciez chyba sie zastanawiasz czasem, jakie wrazenie wywolaja Twoje slowa. Mi na klotnie, prowokacje i udowadnianie swojej racji, szkoda czasu i szkoda mi tez watku na to...
YPolly, którą książką Skarżyńskiego się posiłkujesz? Tą http://jerzyskarzynski.home.pl/moje-ksiazki/bpz3/? Chętnie bym coś z sensem poczytała. Mam jakieś pomężowskie książki dla biegaczy, ale one są albo zbyt ambitne, albo zbyt amerykańskie jak dla mnie... Ja niestety jestem jeszcze biegowym 'leszczem'
My z mężem kupujemy gazetki dla biegaczy take jak runners i bieganie ,są w nich ciekawe artykuły dla zaawansowanych i dla początkujących biegaczy. Jeszce nie inwestowaliśmy w książki.Polecam też stronkę http://www.kobietkibiegaja.pl/
Tak, mam te ksiazke, choc inna okladka, starsze wydanie. Fajny jest rozdzial o srodkach treningowych czy rozpiski jak poprawic czasy na 10 km czy zorganizowac sobie trening w ciagu roku uwzgledniajac starty sezonowe. W ksiazce brakuje mi planow na dluzsze dystanse (no ale do tego jest druga ksiazka), na szczescie te plany mozna znalezc w necie. Czytalam jeszcze dwie inne ksiazki (Sabriny Mockenhaupt i Jeffa Galloway) i w sumie teraz te treningi sobie sama ustawiam, na podstawie wiedzy z ksiazek tej trojki.
Ale oba moje debiuty byly ze Skarzynskim, a konkretnie z jego planami dla debiutantow.
A w ogole postawilas sobie jakis cel do osiagniecia?
Hmm, wstępnie wymyśliłam sobie półmaraton we wrześniu, ale mąż studzi moje plany i zachęca do startów póki co na dystansie 10km. Pewnie ma racje Jeszcze chwilę temu moim celem był bieg przez min 1h. Udało się:) Czas obrać nowy cel:)
Emza... jak nie sprobujesz, to sie nie dowiesz... Zajrzyj tutaj: http://biegajznami.pl/Plany-Treningowe/PROGRAM-TRENINGOWY-DLA-DEBIUTANT%C3%93W-W-P%C3%93%C5%81MARATONIE
Wyjasnienia co do oznaczen znajdziesz tu: http://skarzynski.pl/porady/srodki-treningowe/
Ja mam tak, ze jak sobie postawie jakis cel, wlacze do treningow jakis konkretny program, to robie to, ale niejako z przymusu czy poczucia obowiazku. Powtarzam sobie, ze jak tylko skoncze ten glupi program, to bede mogla wreszcie powrocic do biegania dla przyjemnosci.
-- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.