Dziewczyny, ja w zyciu nie miałam takiego potopu. Moje pierwsze ivf, powiem szczerze, że sie naczytałam, ze @ po stymulacji bardzo bolesna. Ja normalnie mam bardzo bolesne @, a tu... mega zalew, ale zero bólu. Jestem ciekawa, ile potrwa, bo na razie jest coraz więcej i więcej i wiecej... SZOK! Jeszcze w anemie wpadne :/
Jak masz problem z endo, to warto. Viagra poprawia ukrwienie endo i pobudza aktywność receptorów wiążących estrogeny - dlatego endometrum rośnie. U mnie przy stymulacji nigdy nie było więsze niż 7mm, prz globulkach z viagra miałam prawie 9mm! Globulki trzeba odstawić na kilka dni przed transferem.
Barzo dużo o tym piszą na anlo języcznych stronach. na polskich nic :( http://haveababy.com/fertility-information/ivf-authority/vaginal-viagra-for-thin-uterine-lining
Treść doklejona: 15.02.15 21:24 aina32, gdzie się leczysz?
Ja też brałam viagrę na wzrost endometrium i moja lekarka mówi, że działa cuda :)
MRS_K ja miałam bardzo podobnie jak Ty - pobrano mi 20 komórek, zapłodnili 6 a przetrwała jedna :( Niestety tak bywa
Dziewczyny - czy od którejś mężczyzna był u urologa? Czy taka wizyta coś wnosi? Mój ma iść i chyba się tym stresuje i oboje się zastanawiamy - co i w jaki sposób taki urolog leczy? Skieruje na dodatkowe badania?
Dzięki dziewczyny za miłe słowa :) ja mam mega przeziębienie, już przed transferem bolało mnie gardło a teraz jeszcze katar doszedł :( mam nadzieje że to nie przeszkodzi zarodkowi. Bacha - niestety nie pomogę ale chętnie się dowiem szczegółów o takiej wizycie, bo jak się nie uda to też się wybierzemy do urologa
Bacha84, a nie powiedzieli dlaczego mąż ma pójść do urologa? Przecież do in vitro i tak się preparuje nasienie. A jak się nie da pobrać w "tradycyjny" sposób to robi się punkcję. Urolog może się przydać u par które starają się o ciążę w sposób naturalny. No chyba, że podejrzewają, że jest na coś chory i po to ta konsultacja :)
Bacha moj Mezus byl u urologa ,bylam razem z nim mysle ze dla faceta jest to okropne przezycie,ale dla Babelka jestesmy w stanie wszystko zniescMy poszlismy ze wzgledu na to ze Maz mial oslabiona ruchliwosc plemnikow,po badaniu doktor stwierdzil ze maz ma zylaki powrozka nasiennego ale powiedzial nam ze to nie jest przyczyna naszych problemow bo wg.niego wyniki meza sa super ilosc,jakosc plemnikow itd.aha i zlecil badanie na posiew chodzi o bakterie bo mowil ze czesto to one sa przyczyna slabej ruchliwosci ale wyniki wyszly dobrze wiec skonczylo sie na tym ze pan doktor powiedzial iz owszem zylaki sa,ktore trzeba bedzie kiedys zooperowac ale to nie jest przyczyna naszej nieplodnosci i dlatego nie ma nacisku z jego strony aby ta operacja sie odbyla natychmiast!Twierdzil ze niektorzy urolodzy kieruja pacjentow od razu na taki zabieg bo podobno ma on pomoc a on jest innego zdania! Najwazniejsze jest by przed taka wizyta,jesli sie zdecydujecie,uswiadomic mezusiowi jak taka wizyta wyglada mozna o tym poczytac na necie,ja tak zrobilam co prawda zaraz na samym poczatku kazal mi przestacale przekonalam go ze lepiej byc gotowym na to co go tam czeka i pozniej mi podziekowal,bo mowil ze chyba lekarz dostalby po zebach gdyby sie wczesniej nie nastawil psychicznie!
Prawda jest taka, że ja postanowiłam się za nas raz jeszcze wziąć - ja robię wszystkie badania i chce męża przebadać. Zastanawiam się czy wskazana jest wizyta u urologa. Dziś się okazało, że prawdopodobnie jest problem z nasieniem stad moje pytanie - moze trochę na wyrost :)
Treść doklejona: 16.02.15 15:52 Moncia - a ja wygląda badanie? Robią jakieś usg czy co?
Bacha84, jeśli to ma być taki Wasz dokładny przegląd to proponuję wysłać męża do dobrego androloga :) Szkoda marnować czasu i pieniędzy na urologa :( . Tak na marginesie - co jest strasznego w wizycie u lekarza? I dlaczego to ma być dla faceta straszne przeżycie? Straszne to jest jak się facet nie bada ;)
mój mąż był dwa razy u androloga... prywatnie oczywiście... jesteśmy lżejsi o 450 zł... badanie z usg i hasło, że "z takimi wynikami nasienia już dawno powinien mieć drużynę piłkarską"... przypominam, nam nie upłynnia się nasienie, a skoro nie ma upłynnienia, nie ma i zapłodnienia...
Bacha urolog robi usg ale bada tez prostate i jest to badanie przez odbyt i mysle ze dla mezczyzn to trudne przezycie!
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 16.02.15 19:20</span> Obe ja pisalam jak ja to widze nie sadze ze kazdy ma tak samo,ale ja sama nie lubie badan ginekologicznych,ale my juz do tego przywyklysmy a dla naszych facetow ten pierwszy raz moze byc trudny i ja to rozumiem!
Znając męską naturę, takie badanie to pewnie trauma ;) Mój M na pewno byłby strasznie zestresowany, a my... no cóz, stale tylko majtki w dół... tyle lat, a mnie i tak zawsze to krepuje :)
A ja znam dziewczyny, ktorych to faceci nigdy w zyciu nie poszliby do lekarza z partnerka jak trzeba byloby sie przyznac ze nie moga zajsc w ciaze, ze to niby wsytd dla facetow... Kilka dziewczyn mi sie zalilo, ze nie moga zaciagnac meza na glupie badanie spermy a co mowic do kliniki bezplodnosci.. Moja jedna przyjaciolka starala sie z mezem ponad 2 lata, ten nie pozwolil jej nigdzie po lekarzach chodzic. Pewnego dnia jak juz zaszla powiedziala, ze dzieki bogu bo maz w zyciu nie pozwolilby im sobie pomoc. Wk... Mnie ta jej wypowiedz-;) no ale onA nie wiedziala jak czesto ja i ja i maz sie po lekarzach bujamy ..No a to, ze badanie przez odbyt, to juz sie facetom nie dziwie: pewnie sama bym nie poszla a mezulk byloby mi szkoooda..;)
Dzięki za wszystkie porady dot. urologa. Mamy prywatne ubezpieczenie zdrowotne, a w nim urologa. W pobliżu nas przyjmuje Pan doktór, który w zakresie leczenia ma niepłodność - pójdziemy i mój M zobaczy. Chociaż jak mu czytam o tym badaniu przez odbyt to jest przerażony :)
Aina ja tez jestem z Poznania:) Niestety leczymy sie w Bialymstoku a to 500 km od domu.Zaczyna sie robic troche uciazliwe. Jesli moge zapytac jak wychodzi to prywatnie? Chodzi mi o koszt? Na piatek umowilam sie do dr Żaka bo chcialam skonsultowac swoj przypadek.Na rzadowke w Poznaniu to chyba nie ma szans bo jeszcze sie nawet sie rejestrowalismy. U mnie @ juz 9 dzien wiec kroEt przesuniety na kolejny cykl
U nas problemem sa slabe wyniki meza. Do Bialegostoku trafilismy z polecia ale mielismy nadzieje ze pojdzie nam sprawniej a tu D....Wiedzielismy ze w Poznaniu na rzadowke nie ma szans. Transfer mam przesuniety poniewaz moja gin probuje na cyklach naturalnych a w takim wypadku moje Endo pewnie bedzie slabe. Znasz moze dobrego psychologa z Poznania albo z okolic? Z ciekawosci ile bedzie kosztowalo Was krio?
Odnosnie psychologa, niestety nie pomogę... ale masz na mysli specjaliste od niepłodności, bo wiem, że chyba invimed ma swojego psychologa? Koszt crio to 1800,00 zł, ale jaka bedzie suma całkowita (leki, wizyty, dojazdy) nie wiem... jak dojdzie do crio - dam znać :)
A na endo mozesz brać estrofen, dziewczyny tu pisza o globulkach z viagry, wiem, że można na nie wpłynąc. Ja też bym chciała crio na naturalnym cyklu, tylko, jak on bedzie wyglądał po nieudanym IVF... nie wiem :/
A Wy w Białymstoku jestescie w rządowym programie?
Mi się podobało zaangażowanie mojego męża przed in vitro. Chodził do androloga, urologa, sam sie umawial na badanie prostaty. Chciał jeszcze coś zmienić, żebyśmy nie musieli przechodzić do in vitro. Niestety ci lekarze niewiele zdziałali, chyba nie trafił na żadnego dobrego speca, a problem ewidentnie był w plemnikach. Ale grunt, że próbował i chciał :-)
Więc 8 dc mam nadal tylko dwa pęcherzyki w tym jeden ma 13mm a drugi 3 mm.Dzis dawka zastrzyku GONAL została powiekszona z 225 na 300.Hmm lipka cóż mi z tych dwóch myślałam że jednak bedzie ich wiecej.Lekarz też nie jest dobrej myśli.
Haniu, szacunek dla męza, mój kochany jest, ale do lekarzy opory jednak ma. Nie mniej, Jego wsparcie w tym naszym całym, długoletnim leczeniu jest nieocenione, no i w ogóle podziwiam Go za spokój, ja stale płacze, smuce sie, a On znosi to i wszystko przyjmuje na klate. Nie wiem, co byśmy zrobili, gdyby On też sie załamywał :(
Bacha, no dokładnie. Totalna loteria... Ja mam nadzieję, że teraz będzie lepiej (choć wiadomo, że głównie liczę na dobry Zarodek, który "zdecyduje się" z nami zostać) ;-)
Hania, brawa dla męża :)
Aina, mój mąż tak samo... też bierze na klatę i nie wiem co by było gdyby nie On...
andzik1978 to faktycznie kiepsko :(( i co lekarz chce robić pik up?
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 16.02.15 22:33</span> Powiem Wam, że mój tez chętny do badań był, ale u niego wszystko gra. Jak mu mówiłam, że jak będzie kiepskie nasienie to będzie miał biopsje to powiedział, że najwyżej ;p Ale u nas to ja jestem największym problemem. Ale tym razem mam 12 pęcherzyków i pik up w środę.
Andziku przykro mi bardzo...wlasnie, co twoj lekarz planuje pick up jak beda dwa duze pecherzyki? Nie poddawaj sie kochana tak jak my.. Trzymam kciuki andzik
Treść doklejona: 16.02.15 22:48 Moj maz tez wyluzowany jak kazdy facet. Jedyna rzecz, z jaka sobie nie radzi i dopiero podczas komplikacji przy ivf wyznal mi to jak lezalam w szpitalu. Powiedzial, ze on jedynie boi sie o mnie, o moje zdrowie fiz i psycz, ze to cale staranie o dzidzie niszczy mnie: ze tak bardzo sie zatracam,ze on mnie traci.. Dal mi do zrozumienia,zebym przestala ciagle zyc w tej swojej glowie( rozmyslac i kombinowac) i wyszla na zewnatrz, zyla tym co jest. Wiecej sie smiala i nie miala tylu zwiech...;)Moj kochany..zdradze wam ze po naszym pierwszym nieudanym ivf jest juz ze mna lepiej, w sensie ze akceptuje ta porazke i jestem gotowa na wszystko;) niestety ale na wszystko...pozdr
Aciu kochana jestem jestem :) czytam regularnie ale jak zauważyłaś mniej się udzielam :) Czekam cierpliwie na swoje dzisiejsze pierwsze USG, już tak nie mogę się doczekać że widzisz nie umiem o niczym innym gadać i myśleć :) Andzik dwie komórki to też szansa! Ja miałam Niby 9 a tak naprawdę 3 były duże i dojrzałe i 100%% się zapłodniła i 100% było mi podane :) Była też dziewczyna w programie o in vitro której się z jednej dojrzałej komórki udało! Może tak miało być i to jest właśnie ta? Wiem że wydaje się że - mamy przez to mniejsze szanse... itp Nam też się wydawało że tą drogą którą szliśmy mamy mniejsze szanse a jednak się udało przy drugim transferze :) Nie mamy żadnych komórek zamrożonych żadnych depozytów w labo a za to prawdopodobnie dwie kruszynki we mnie i jeśli są dwie to tak nasza droga do rodzicielstwa się zakończy i będziemy całkowicie spełnieni... Czasem rzeczy dzieją się nie bez przyczyny...
Andzik glowa do gory- jeszcze nic straconego... Chodzi o ta jedna jedyna komoreczke Aina bardzo dziękuje za wszystkie informacje i mam nadzieje ze jak trafisz na Polna to jedynie na porodòwkeTosik trzymam kciuki i bardzo Ci zazdroszcze... To musi byc wspaniale uczucie... Jeszcze blizniaki...cud miod maliny
Andzik, wiesz, ja też miałam problemy ze wzrostem pęcherzyków i stymulacją. Lekarze dawali mi tylko coraz więcej menopuru i więcej. pierwsza stymulacja trwała 14 dni. Lekarz z kliniki nigdy mi tego nie sugerował, ale pani z poradni genetycznej (fakt że po badaniach) zasugerowała, że na słabą stymulację miał wpływ brak wit D w organizmie. Może spróbujesz posuplementować? nie zaszkodzi a może pomóc? może jak nie w tym cyklu to pomoże w następnym?
Dziewczyny zrobiłam dziś jeszcze raz bete. Moje weryfikacje dwu dniowego zarodka: 9dpt - 21,3 12dpt - 126,4 14dpt - 299 20dpt - 3801 Dobry przyrost Waszym zdaniem? Wizytę mam 25tego i się denerwuje czy wszystko jest dobrze..
Hej, Jestem po pierwszym USG, widoczne dwa okruszki :) Jedno ma 6mm drugie 5mm :) nie było jeszcze serduszek, wizyta kontrolna za dwa tygodnie i wtedy powinny być już widoczne :) Wierzę że wszystkim weterankom się kiedyś uda!!
Tosiku Srabrxyneczko gratuluje wam bardzo... Trzymam kciuki, a jak ja trzymam kciuki za ludzi to zawsze Im wychodzi ... Chyba musze za siebie tez zaczac trzymac kciuki;) xxx
Srebrzynka, sprawdź sobie przyrost na tej stronie, którą Ci subiektywna podała. Jest super, bo widzisz minimalny poziom jaki powinien być w danym dniu po owulacji (musisz liczyć od punkcji).
Tosik - super !!! gratulacje, podwójne oczywiście :) Srebrzynka - to 25-tego już pewnie serduszko zobaczycie? Weź chusteczki, bo to podobno baaaardzo wzruszający moment U mnie dziś 4dpt. Nie czuję nic. Kompletnie. Nawet piersi od progesteronu nie urosły. Jedyne co to temp cały czas powyżej 37st. Czas się dłuży.... Jaką ja mam nadzieję, że się uda...to już 6-sty transfer
Erozp - mam taką cichutką nadzieje, że zobaczymy serduszko :-) Czas po transferze jest ciężki bo o niczym innym się nie myśli tylko o tym co będzie... Trzymam za Ciebie kciuki !! Kiedy robisz 1 betę ?