<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 16.10.15 21:32</span> Oczywiscie zycze ci tego z calego serca i zeby sie dzieciatko pojawilo . A robilas bete? Prawidlowy przyrost dalby obraz
Nie chce sie juz nakrecac:( dla nas to i tak cud, ze cokolwiek zaskoczylo;) moze sie kiedys uda. Juz nawet jestem spokojna, bo wczoraj to ciagle myslalam i przezywalam to po co taki cud, jak tak szybko sie skonczyl:(
Flowka! Spokojnie. Nie ma się ani co nakręcać, ani co skreślać... U mojej siostry w pierwszej ciąży również zarodek uwidocznił się w 8/9 tyg... Powodzenia.
Nie ma sensu nastawiać się od razu na nie. Ja miałam trochę wiekszy pecherzyk od Twojego i zarodeczek był prawie niewidoczny 2mm i lekarz dłuuugo go szukał bo tak był przyklejony do ściany. Miałam wtedy określony 6 tc...tydzień później maluch miał juz 5 mm..trzeba poczekać i niczym się nie denerwować. Owu musiała być później niż myślisz..sama pisałaś że się nie obserwowałaś za tydzień będzie zarodek :)
Aciu ja miałam rtg po punkci, dwa dni przed ET, wiem ze to dni a nie godziny, ale wszyscy sie podśmiechiwali, gdy pytałam, czy nie zaszkodzi, Twój malec bedzie wtedy poza organizmem i to mu nie zaszkodzi. Dla mnie trudniejsze było oswiadczenie, ze nie jestem w ciąży... Powodzenia!
Ania ja miałam niestety przestymulowane endo ale gin przed ET nie zrobił usg i @ zaskoczyła mnie 8 dni po ET 3 dniowego zarodka. Byłam zła, bo zmarnowaliśmy zarodek, ale... 2 mrozaki czekały. W mojej klinice zamrażają zarodki w 3 dobie i oba po rozmrożeniu swietnie sie rozwijały.
Flowko, trzymam kciuki, aby mimo Twoich złych przeczuć, wszystko było dobrze! Grześ bedzie miel rodzenstwo :)
Flowka ja w 6 tyd2d mialam sam pecherzyk...lekarz mowil ze nic z tego...pusty pecherzyk...bo powinno widac dodam ze ja calkowicie wiedzialam kuedy doszlo do zaplodnienia...i reasumujac lekarz znajac te informacje oznajmil mi ze lipa bo powinno byc widac juz....No coz czekalam w strachu 2 tyg..potem lekarz stwierdzil ze musialo sie pozniej zagniezdzic i stad to opoznienie podczas podgladania
Aina32, tak, transfery będą wstrzymane do czasu uzyskania licencji przez klinikę. Licencję przyznaje MZ i ma obowiązek to zrobić od 1 listopada do 31 grudnia. W najgorszym wypadku transfery będą wstrzymane do końca roku :(
Obe - czy to dotyczy każdego ET, bo gdzieś wyczytałam, ze wyłącznie dotyczy to CRIO? I co z procedurami, bedzie można przystępować po 1 lis do stymulacji?
Tak, klinika musi uzyskać licencję dla banku komórek. Jeśli ktoś będzie miał punkcję po 1 listopada i uzyska się z niej więcej komórek, to nie będzie można ich zapłodnić, bo nie będzie można ich zamrozić. Chyba, że się ktoś zdecyduje na zapłodnienie dwóch lub jednej i podanie wszystkich.
No byc może, ale wiesz, w tym wypadku to narażenie bedzie łamaniem prawa. Pytanie, czego rzeczywiscie sprawa dotyczy, bo gdybym podeszła np. 2 listopada do stymulacji (czego ustawa nie zakazuje), miałabym np. 6 komórek, jak ostatnio (czyli wszystkie mozna pobrać), zapłodniły by się 2-3, co równiez nie jest lamaniem ustawy i podano by mi 2 zarodki, to ten trzeci zarodek mógłby zostac zamrozony :)... i może na takie sytuacje nastawia sie klinika :)
Aina, ale właśnie nie można mrozić jak się nie ma akredytacji na bank komórek. W tym jest cały problem. Chyba, że klinika liczy na to, że do tego czasu zdobędzie akredytację.
Treść doklejona: 20.10.15 11:36 A w jakiej klinice się leczysz?
O matko ale sie porobilo.. A co z tymi juz zamrozonymi? One zostaja? Ich ustawa nie dotyczy? Ja jestem dzis po transferze. Mialam usg co baardzo mile mnie zaskoczyło i zarodek byl podany wraz z podlozem embryoglue co ma pomoc w zagniezdzaniu. słyszałyscie o tym?
Zuzkaaaa, ustawa dotyczy wszystkich zarodków, zwłaszcza tych już zamrożonych. Właśnie te już zamrożone muszą być zinwentaryzowane a bank w których są przechowywane musi mieć licencję od MZ. I o to cały jest ambaras :( Powodzenia :) Kiedy zalecili testowanie?
To mam nadzieje ze to embrioglue pomoze :) czy wedlug Was ta metoda daje wieksza skutecznosc? a testuje w zaduszki 2.11 :) kurcze to mam nadzieje ze szybko sie uporaja z ta ustawa i licencjami bo nasze dwa mrozaczki jeszcze czekaja..
Zuzka ja tez miałam 3 razy embrioglue, trzy porazki, ale to raczej nie od embrioglue, które niby ma pomgac w zagnieżdżeniu, utrzymac zarodek w macicy podczas jej skurczy... POWODZENIA!
No właśnie ostatnio nie pomógł . Ja wiem że to nie zależy od tego czy będzie ananas czy nie tylko od wielu innych czynników. Tez taki prawdziwy ananasa mi nie bardzo smakuje. (Z puszki jeszcze może być )
acia20, ale z puszki się nie liczy :) Poszukaj takiego miodowego, o niebo lepszy niż zwykły. JA np. uważam, że się za drugim razem nie udało, bo się po transferze położyłam na tym samym łóżku co za pierwszym razem ;)
Ja używałam tego patyczka..tylko trzeba delikatnie wkładać bo faktycznie można podrażnienić chociaz mi się to nie zdarzyło. Patyczek wydaje mi sie bardziej higieniczny i nie jest ostry a paznokciem łatwo zahaczyć.
Ja jakos wole palcem.. Ten aplikator mnie przeraza :D wlasnie boje sie podraznienia i jakos palcem daje rade. Acia a co do ananasa ja poprzesnim razem nie jadlam bo z wrazenia zapomnialam, wiec teraz stwierdzilam ze sprobuje. Ale zauwazylam ze jezyk mam jakis dretwy pozniej :D
Ja korzystam z aplikatora, bo mnie tak wygodniej. Ale w zeszłym tygodniu miałam delikatnie zabarwiony śluz i okazało się, że szyjka jest podrażniona, podejrzewam, że to właśnie od aplikatora i luteiny, chociaż nigdy mi się to nie zdarzyło (ale w sumie nigdy aż tak długo nie brałam ;)
Czekamy na jutrzejsze usg, ale nie nastawiam się na dobre wiadomość. Myślę już o tym pieprzonym szpitalu :( że Grzesia muszę zostawić. Bo jak na razie na naturalne poronienie sie nie zanosi,zero plamień, zero skurczy i bólu brzucha, więc raczej czeka mnie szpital.