Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
- ha ha ham, bede za to za nim ganiac "idz sie umyc, zjedz wreszcie obiad bo na dwor Cie nie puszcze :P" zapewniam cie, ze jak bedzie nastolatkiem to nie bedziesz ani zmieniac pieluch, ani karmic, ani ubierac, ani myc takiego dziecka;-P
- moj jak nie nadzieje sobie na widelec to bierze do reki i wklada do buzi :) szybko następuje irytacja jeśli np. nie uda się nadziać,
- mowilam, ze dziewczynki szybciej, kobiety wiedza jak jest w zyciu i szybciej musza sobie radzic niz faceci Moja je łyżką juz jakiś czas. Na roczku juz na pewno jadła. Widelec dostaje od niedawna, bo wczesniej jakos sie balam i tez sobie radzi.
- myslalam, ze ino moj taki zlosnik bo przewaznie z kazda rzecza tak robi jak sie zlosci a mój obraża się zarówno na widelec jak i na jedzenie i co najwyżej rzuci jednym i drugim o ziemię
z widelcem nieco lepiej ale u nas w przeciwieństwie do Milki mangii szybko następuje irytacja jeśli np. nie uda się nadziać, wiec w praktyce wygląda to tak, że ja mu nadziewam a on sobie wkłada do buzi
I chciałam podziękować Ewasmerf za wszystkie porady dotyczące odpieluchowania jakiś czas temu. Mogę teraz już stwierdzić, ze mam w 100% odpieluchowane dziecko i w dzień i w nocy.
jak Zuzi nie potrzeba przytulenia, aby się wyciszyć i poradzić z emocjami
no jest sie czym pochwalic - 1,5 roku i bez pieluchy, wow;-D
Nie daj Boze, abym wtedy podeszła do Marcello bo wówczas jeszzce bardziej robi się wsciekły. Jemu musi przejść "samemu", bez dotykania, przytulania, mówienia itp. To samo jest z przytulaniem
Zastanawiam się nad jakąs butelką praktyczną, do której mogę wlewać napój i nie bedzie się wylewało.
- no to u mnie tez tak jest he he Hope - wracając na chwilę do dyskusji dotyczącej przytulania dziecka wściekającego się, któremu nie pozwolono czegoś dotknąc, wziąć itp - to u nas jest to samo.
Nie daj Boze, abym wtedy podeszła do Marcello bo wówczas jeszzce bardziej robi się wsciekły. Jemu musi przejść "samemu", bez dotykania, przytulania, mówienia itp. To samo jest z przytulaniem - jak ma dobry humor, to przyjdzie i sie przytuli, ale jak mamie coś odbije i hormony zaczną buzować chcąc dziecię w danym momencie przytulić to jest ogromny bunt na pokładzie.. Tak więc... hmmm jak widac, i ja stosuję "przemoc psychiczną" pozwalając, aby dziecko się wypłakało
- no u mnie w domu tez z niego pije ale na dwor zabrac nie moge bo albo zle zamykam albo mam trefny model bo ino przechyle to z niego cos tam wylatuje i mam mokra torbe... (mowie o nakretce) kubek 360 lovi
my używamy takiego kubka
http://www.momma.pl/cat,67_Kubki_ze_s%C5%82omk%C4%85
nie kapie można schować do torebki bez obawy że coś wycieknie , jest naprawdę świetny
- no wlasnie nie przegryzl.. ogolnie nie leci jakos bardzo, ale jak w torbie na dworze ten kubek z nakretka mi leci na prawo i lewo to mi cieknie a przeciez majac nakretke nie powinno... My mamy podobnie, ale nasza przegryzła uszczelkę i pewnie dlatego.