Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Ewa - dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz.
    Moj byl troche na blw a pozniej z racji powrotu do pracy karmilam go juz sama by bylo "szybciej".
    Ewasmerf: zapewniam cie, ze jak bedzie nastolatkiem to nie bedziesz ani zmieniac pieluch, ani karmic, ani ubierac, ani myc takiego dziecka;-P
    - ha ha ham, bede za to za nim ganiac "idz sie umyc, zjedz wreszcie obiad bo na dwor Cie nie puszcze :P"
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Moja je łyżką juz jakiś czas. Na roczku juz na pewno jadła. Widelec dostaje od niedawna, bo wczesniej jakos sie balam i tez sobie radzi.
    Ale ja jestem z tych co to wiecej zachęca do radzenia sobie niż wyrecza.
    To nic ze początkowo jak Ninka chciala łyżkę to kuchnie milion razy dziennie sprzatalam :) ale jak już zobaczyla ze lyzka jest fajna to znowu lipa była jak potrzebowalam ja szybko nakarmic. Sama tak, ale karmiona odmawiala jedzenia.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    Ja myślę, że właśnie w grupie dziecko szybciej może załapać samodzielne jedzenie niż w domu (tzn. dziecko, które w domu nie ogarnęło samodzielnego jedzenia)...bo jak poobserwuje inne dzieci to sam w końcu też zacznie...

    u nas z jedzeniem ogólnie jest problem ale np. samodzielnie Misiek z łyżeczki nie zje nic - tzn. jak ma cokolwiek na łyżeczce to wsadzi ją wszędzie tylko nie do własnej paszczy...dodam tylko, że jedzenie "na niby" nie sprawia mu żadnych trudności i z pustej miseczki pustą łyżeczką śmiga do buzi aż miło :wink:
    z widelcem nieco lepiej ale u nas w przeciwieństwie do Milki mangii szybko następuje irytacja jeśli np. nie uda się nadziać, wiec w praktyce wygląda to tak, że ja mu nadziewam a on sobie wkłada do buzi
    co do chleba, chrupek itp. to w zależności od humoru, czasem bardzo ładnie je sam rączkami a czasem jedynie rozrywa i rozrzuca jedzenie dookoła siebie...no a teraz dodatkowo idą mu zęby - górne czwórki (właściwie nie wiem czy to normalne, ale od kilku dni przy myciu zębów wyciągam zakrwawioną szczoteczkę) więc ogólnie ze zjedzeniem czegokolwiek jest armagedon :confused:
    --
  2.  permalink
    sardynka85: szybko następuje irytacja jeśli np. nie uda się nadziać,
    - moj jak nie nadzieje sobie na widelec to bierze do reki i wklada do buzi :)
    eveke: Moja je łyżką juz jakiś czas. Na roczku juz na pewno jadła. Widelec dostaje od niedawna, bo wczesniej jakos sie balam i tez sobie radzi.
    - mowilam, ze dziewczynki szybciej, kobiety wiedza jak jest w zyciu i szybciej musza sobie radzic niz faceci :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    madziik1983: - moj jak nie nadzieje sobie na widelec to bierze do reki i wklada do buzi :)


    a mój obraża się zarówno na widelec jak i na jedzenie i co najwyżej rzuci jednym i drugim o ziemię :wink:
    --
  3.  permalink
    sardynka85: a mój obraża się zarówno na widelec jak i na jedzenie i co najwyżej rzuci jednym i drugim o ziemię
    - myslalam, ze ino moj taki zlosnik bo przewaznie z kazda rzecza tak robi jak sie zlosci :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    sardynka85: z widelcem nieco lepiej ale u nas w przeciwieństwie do Milki mangii szybko następuje irytacja jeśli np. nie uda się nadziać, wiec w praktyce wygląda to tak, że ja mu nadziewam a on sobie wkłada do buzi

    Moja jest królową irytacji niestety:( Ale akurat z widelcem ma tak jak Maksiu - bierze w palce jak nie idzie.
    Z płynami muszę robić tak jak pisałam, bo jak nie naładuje to nie zje (a przez palce przecieknie) i afera...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    U nas Zuza zjada wszystko samodzielnie, bo nie daje się karmić. Wiadomo trochę rozlewa i brudzi, ale jakoś sobie radzi.

    I chciałam podziękować Ewasmerf za wszystkie porady dotyczące odpieluchowania jakiś czas temu. Mogę teraz już stwierdzić, ze mam w 100% odpieluchowane dziecko i w dzień i w nocy.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 23.08.14 15:46</span>
    A podpowiedzcie mi jeszcze, co robicie kiedy wasze dzieci chcąc czegoś zaczynają płakać i krzyczeć?
    U Zuzi pojawiło się takie zachowanie od tygodnia, kiedy tylko chce czegoś, czego nie może lub kiedy czegoś chce, a ja w tym momencie nie mogę podejść.
    Np. taka sytuacja, że Zuza wrzuca do dużego pudła stojącego na balkonie zabawkę i chce ją wyjść, ale nie może sięgnąć, a ja w tym czasie mam przez chwilę zajęte ręce i mogę jej pomóc, ale za dosłownie minutkę. Jednak żadne tłumaczenie, że za chwileczkę nic tu nie daje. Zuzia zaczyna krzyczeć "mamooo" naprawdę głośno, a nawet piszczeć i po chwili płacze.
    Lub kiedy na spacerze próbuje np. podchodzić pod huśtającą się huśtawkę, z wiadomych względów łapię ja i nie pozwalam w tym momencie podchodzić to zaczyna się to samo... pisk, krzyk i płacz.
    Jak reagujecie w takich sytuacjach?
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Kasiek, tłumacz tłumacz i jeszcze raz tłumacz :smile: jak teraz Zuzia nie rozumie, że jej pomożesz, tylko za chwileczkę, i płacze, to temu, że nie wie jeszcze, że chwileczka to naprawdę chwileczka :smile: musi się dopiero nauczyć czekać i tego, że czas upływa, i że mama jak obieca, to zrobi, i tego, że chcesz dla niej dobrze, i że jak zabraniasz to dla jej bezpieczeństwa. A do meritum. U mnie w chwilach płaczu bo już teraz zaraz natychmiast działa przytulenie, buziak i wykonanie obietnicy. Za setnym razem obyło się bez płaczu i poczekała spokojnie. A jeśli chodzi o huśtawkę/bezpieczeństwo na drodze/inne sytuacje, które wiem, że kiedyś mogą wywołać zagrożenie, to zapobiegam. Jak jesteśmy na spacerze, to mówię za każdym razem, że na drogę nie wolno, że tylko za rękę, że huśtająca się huśtawka może uderzyć, że pieski nie lubią być głaskane bez pytania, że dzieci mają swoje zabawki i nie chcą, żeby im zabierać. Wtedy jak przychodzi co do czego, to wystarczy, że przypomnę "ręka!", "huśtawka!" i momentalnie jest reakcja. Wiadomo, że wszystkiego nie przewidzisz.ale część możesz uprzedzić.
    --
    •  
      CommentAuthorspidermanka
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    Hope - wracając na chwilę do dyskusji dotyczącej przytulania dziecka wściekającego się, któremu nie pozwolono czegoś dotknąc, wziąć itp - to u nas jest to samo.
    Nie daj Boze, abym wtedy podeszła do Marcello bo wówczas jeszzce bardziej robi się wsciekły. Jemu musi przejść "samemu", bez dotykania, przytulania, mówienia itp. To samo jest z przytulaniem - jak ma dobry humor, to przyjdzie i sie przytuli, ale jak mamie coś odbije i hormony zaczną buzować chcąc dziecię w danym momencie przytulić to jest ogromny bunt na pokładzie.. Tak więc... hmmm jak widac, i ja stosuję "przemoc psychiczną" pozwalając, aby dziecko się wypłakało :bigsmile:

    ___

    Zastanawiam się nad jakąs butelką praktyczną, do której mogę wlewać napój i nie bedzie się wylewało. Do tej pory Marceli uzywał w ciągu dnia: zwykłego kubka w domu, ale już na wyjściu kubka ze słomką lub z dziubkiem. Niestety często wyciekają z tego płyny i jest cały mokry. Nie mówię o nakapaniu na bluzkę. On całą bluzkę ma mokrą, jak po wyjęciu z pralki. Słomkę ciagnie zębami, więc ta się rozszczelnia, a ten kubek z dziubkiem wystarczy przechylić i wtedy wypływa napój.
    Jakbyście podrzuciły linki do jakichś takich praktycznych butelek, które mogę wrzycić do swojej torby, a jak będzie sie chciało pić młodemu to wyciągnę i nie będe miała wszystkiego mokrego wewnątrz torebki...
    Będę bardzo wdzięczna ! :bigsmile:
    -- ___
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Kasiek1234: I chciałam podziękować Ewasmerf za wszystkie porady dotyczące odpieluchowania jakiś czas temu. Mogę teraz już stwierdzić, ze mam w 100% odpieluchowane dziecko i w dzień i w nocy.

    ciesze sie, ze cokolwiek sie przydalo z jakichkolwiek moich porad. ale zaskoczylas mnie niesamowicie, az sie :shamed:
    kasiek, no tak jak cetmoi pisze. tlumaczyc. to moim zdaniem jak najbardziej prawidlowy etap: chce teraz zaraz natychmiast. nie za minute, nie za dwie, teraz juz!!!!
    zobaczymy czy to ci sie w "klasyczny" bunt dwulatka nie przeksztalci. u nas bylo rzucanie sie na ziemie, taki klasyk jak z filmow;-P potrafil pol godziny tak plakac.
    przeszlo jak przyszlo.
    -- ;
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Spidermanko, a taka butelka sportowa z dzióbkiem po wodzie mineralnej? Z zamknięciem albo z korkiem jak płyn do naczyń, wiesz o co chodzi?
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Czyli tłumaczyć i może z czasem przejdzie.
    Ja widzę, że ona moje tłumaczenia rozumie, ale rozumie je wtedy, gdy nie chodzi o coś czego chce tu i teraz. Np. darła kota u mojej mamy, on wiadomo uciekał i wcale nie miał ochoty na takie zabawy. Po kilkukrotnym tłumaczeniu, że kotka boli, że trzeba go pogłaskać leciutko pod bródką, za uchem to nie będzie uciekał i będzie się chętnie bawił- podziałało. Wiadomo nie od razu, bo Zuza jeszcze kilkukrotnie wyrywała mu sierść i ciągnęła za ogon, ale w końcu zrozumiała, że tylko w taki sposób uda jej się go podotykać.
    A teraz jak widzę jej zachowanie, gdy czegoś chce to aż jestem zdziwiona, że tak potrafi.
    Ewasmerf po prostu byłam zielona w tym temacie i nie spodziewałam się tak szybkiej rezygnacji z pieluchy, a dzięki Twoim radom zdjęłam ją na dobre. Były mi potrzebne właśnie takie wytyczne, bo bez tych rad pewnie zastanawiałabym się czy zakładać jeszcze, czy może już nie.:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    no jest sie czym pochwalic - 1,5 roku i bez pieluchy, wow;-D
    -- ;
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Kasiek, pomyśl chwilę jak dziecko. Ona BARDZO chce czegoś. Tak bardzo, że aż się jej to chcenie uszami wylewa. JUŻ! :tongue: ona jeszcze nie panuje nad emocjami a jeszcze Ci nie powie "mamuniu, tak bardzo chcę tę rzecz, że już z tego chcenia nie mogę wytrzymać" :wink: więc gwałtowny płacz pisk i krzyk gotowe :wink: i jeszcze nieraz Cię zadziwi swoim zachowaniem :wink: i żeby nie było: jak Zuzi nie potrzeba przytulenia, aby się wyciszyć i poradzić z emocjami, to nie przytulaj, bo możesz sprawę pogorszyć :tongue: ale daj jej odczuć, że ją rozumiesz i wspierasz. Słowami PO akcji :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    jak Zuzi nie potrzeba przytulenia, aby się wyciszyć i poradzić z emocjami

    Właśnie potrzeba. Kiedy ją przytulę to zaraz przestaje płakać i się denerwować. Będę zatem starała się tłumaczyć i na spokojnie podchodziła do sprawy.
    no jest sie czym pochwalic - 1,5 roku i bez pieluchy, wow;-D

    No właśnie dlatego dziękuję, bo ja jeszcze nie myślałam o zdjęciu pieluchy i wahałam się czy próbować już czy nie. A dzięki podpowiedziom zaryzykowałam.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    spidermanka: Nie daj Boze, abym wtedy podeszła do Marcello bo wówczas jeszzce bardziej robi się wsciekły. Jemu musi przejść "samemu", bez dotykania, przytulania, mówienia itp. To samo jest z przytulaniem


    A pamiętasz zachowanie Krasnala? Toczka w toczkę to samo w tym samym wieku... A teraz to anioł nad anioły :D
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    znacie te babke?
    http://www.edziecko.pl/nakrecone_matki/0,132935.html
    uewielbiam ja;-D
    -- ;
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Kasiek - gratulacje.

    Ewa - co to za rady i wskazówki na temat odpieluchowania? U nas ostatnio kiepsko z połączeniem internetowym było, więc jestem nie w temacie ;) a chętnie sie dowiem.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    madziauk, ja nie wiem, hehe, nie pamietam co tam bylo. madrowalam sie na pewno;-P ale tam zadnej cudownej rady nie bylo. jak dziecko jest gotowe to sciagnac pieluche i probowac;-)
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Ewasmerf: znacie te babke?


    Świetna jest, pamiętam jak startowała i te komentarze - ludzie chyba nie kumali, ze to tak na słodko-gorzko ma być ;) I jakie to prawdziwe :D
    --
    •  
      CommentAuthordodula
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    spidermanka: Zastanawiam się nad jakąs butelką praktyczną, do której mogę wlewać napój i nie bedzie się wylewało.

    my używamy takiego kubka
    http://www.momma.pl/cat,67_Kubki_ze_s%C5%82omk%C4%85
    nie kapie można schować do torebki bez obawy że coś wycieknie , jest naprawdę świetny
  4.  permalink
    spidermanka: Hope - wracając na chwilę do dyskusji dotyczącej przytulania dziecka wściekającego się, któremu nie pozwolono czegoś dotknąc, wziąć itp - to u nas jest to samo.
    Nie daj Boze, abym wtedy podeszła do Marcello bo wówczas jeszzce bardziej robi się wsciekły. Jemu musi przejść "samemu", bez dotykania, przytulania, mówienia itp. To samo jest z przytulaniem - jak ma dobry humor, to przyjdzie i sie przytuli, ale jak mamie coś odbije i hormony zaczną buzować chcąc dziecię w danym momencie przytulić to jest ogromny bunt na pokładzie.. Tak więc... hmmm jak widac, i ja stosuję "przemoc psychiczną" pozwalając, aby dziecko się wypłakało
    - no to u mnie tez tak jest he he

    Ja mam butelke kubus water, a niego tak bardzo nie leci a maly swietnie pije. Co jakis czas kupuje nowa i tyle:)
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    My mamy bidon niekapek z canpolu i kubek 360 lovi i na zmiane z nich pije.
    --
  5.  permalink
    _mag_: kubek 360 lovi
    - no u mnie w domu tez z niego pije ale na dwor zabrac nie moge bo albo zle zamykam albo mam trefny model bo ino przechyle to z niego cos tam wylatuje i mam mokra torbe... (mowie o nakretce)
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    madziik1983: le na dwor zabrac nie moge bo albo zle zamykam albo mam trefny model bo ino przechyle to z niego cos tam wylatuje i mam mokra torbe... (mowie o nakretce)


    My mamy podobnie, ale nasza przegryzła uszczelkę i pewnie dlatego. Nie mogę nigdzie znaleźć w sklepach stacjonarnych ino w internecie,
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeAug 23rd 2014
     permalink
    Madzik podociskaj uszczelke.

    my mamy niekapek tommy, lovi 360. Najczesciej pije z butli kubus water.
    mamy tez bidon, ale Nina przechyla jak inne kubki i jej nie leci badz wylewa.
    --
    •  
      CommentAuthorspidermanka
    • CommentTimeAug 23rd 2014 zmieniony
     permalink
    dodula: my używamy takiego kubka
    http://www.momma.pl/cat,67_Kubki_ze_s%C5%82omk%C4%85
    nie kapie można schować do torebki bez obawy że coś wycieknie , jest naprawdę świetny


    Wielkie dzieki ! My mamy teraz taki niby niekapek ze słomką, ale on ciągle tak gryzie i ciągnie tę słomkę zębami, że przestaje być niekapek.

    ____

    The_Fragile: " A pamiętasz zachowanie Krasnala? Toczka w toczkę to samo w tym samym wieku... A teraz to anioł nad anioły :D"

    Mam nadzieję, ze Marcello tez bedzie takim aniołkiem jak Krasnal. :bigsmile:
    -- ___
    •  
      CommentAuthordodula
    • CommentTimeAug 24th 2014 zmieniony
     permalink
    Mój też gryzie tą słomkę ale ona jest bardzo mocna. A jeśli już da jej radę to można dokupić osobno zestaw słomek i wymienić. Są na stronie mommy i na allegro też.
    A ten kubek to mój chyba najlepszy zakup jeśli chodzi o kubki do picia. Wykonany z takich tworzyw, że nie wiem co trzeba zrobić aby go popsuć, chyba czołgiem przejechać tylko.
    Rzucany milion razy na płytki, na beton i nic jak nowy :)
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeAug 24th 2014 zmieniony
     permalink
    Kacper w domu pije z normalnych szklanek/kubków, a na wyjście mała butelka wody bez ustnika lub soczek z kartonika przez słomkę wypija :smile:
    --
  6.  permalink
    _mag_: My mamy podobnie, ale nasza przegryzła uszczelkę i pewnie dlatego.
    - no wlasnie nie przegryzl.. ogolnie nie leci jakos bardzo, ale jak w torbie na dworze ten kubek z nakretka mi leci na prawo i lewo to mi cieknie a przeciez majac nakretke nie powinno...
    Moj nie kuma slomki, kupilam bidonik ale on przechyla jak normalna butelke.
    Wczoraj bylismy na urodzinach znajomego na dzielce. Mlody tak sie wylatal i wyszalal od 16.30 do 20 prawie, ze padl po 21 i spal dzisiaj do 8:45 - dawno nie mialam tak boskiej niedzieli:D (standardowa pobudka 6:30 - 7:00) Minus jedyny, to ze wstal w nocy ze 4 razy w ciagu 40 minut, pomyslalam ze jeszcze raz i go wezme do nas, ale naszczescie zasnal :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 24th 2014
     permalink
    Zmienię temat. Dziewczyny z Poznania lub okolic. Które Zoo w Poznaniu polecacie z 2 letnim dzieckiem? Stare czy Nowe?
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeAug 24th 2014
     permalink
    Katka, to zależy, ile macie czasu. Jeśli do dwóch godzin - to stare. Natomiast jeśli 3-4 godziny, to polecam nowe, bo ma duuuużo zwierzaków i w ogóle jest bardzo przyjemne do spacerów itp. Można pojeździć kolejką, jak już się nogi zmęczą. Lila uwielbia nowe zoo. A jak już tam będziecie, to zahaczcie o termy :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    Ogłaszam wszem i wobec, że bylim - wrócilim - przeżylim.
    W pierwszą stronę podróż się sporo przeciągnęła (łącznie trwała 20 h) w drugą 30 minut, ale dziecko moje było prze grzeczne, szczególnie w drodze powrotnej. Mało tego z autobusu wyjść nie chciał. Teraz cieszy sie swoimi zabawkami ;)
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    Bomba!
    Dzielny chłopak i jego mama ;-)))
    --
    • CommentAuthorRoksana87
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    Dzień dobry mamusie, mam pytanie, mój syn ma ospę, bardzo Go swędzi, czym mogę Go smarować aby nie drapał tych bąbli?? mogę użyć sudokrem? czy jest jakiś puder, krem? Bierze Heviran 4*0,5 tabletki.
    Dziękuję za pomoc.
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeAug 25th 2014 zmieniony
     permalink
    Roksana87: bardzo Go swędzi,

    moja koleżanka ostatnio córcie smarowała fenistilem
    -
    Monia wiedziałam że Dawidek się spisze!!! super:):):)
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    Roksana najlepiej albo pudrokremem dostępnym w aptece albo gencjaną.
    --
    •  
      CommentAuthorkermitka82
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    mój syn ma ospę, bardzo Go swędzi, czym mogę Go smarować aby nie drapał tych bąbli??

    A u nas lekarze polecają psikanie octaniseptem...
    -- •••
  7.  permalink
    Monia502: Ogłaszam wszem i wobec, że bylim - wrócilim - przeżylim.


    Gratulacje dla dzielnych Podróżników !
    Monia - to teraz ŻADNA podróż nie jest Wam straszna :bigsmile:
    -- ___
  8.  permalink
    Monia - ale to zlecialo, super ze podroz sie udala:)
    --
    • CommentAuthorRoksana87
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    Bylam u lekarza i powiedziała, że Sudocrem też może być bo ma cynk, a On wysusza :wink:
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    Dokładnie jak pisze Elfika ... u Frania krostki goily sie np. tylko pod gencjaną....
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    Kochane, a może wiecie/używacie/znacie co używać do odkażenie toalety zanim usiądzie na niej maluch?
    Chusteczki? Psikadło?
    Chodzi mi o odkażanie toalet gdzies w miejscach publicznych a nie w domu :devil: :wink:
    Ja nie siadam na toaletach np w centrach handlowych, ale Martynka jeszcze "na Małysza" nie zrobi :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    Ulcia, a nie możesz kupić takich jednorazowych nakładek na deskę? Bodajże w aptece, albo drogeriach.
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    Ulcia ja wożę z sobą nocnik :wink: No ale moja córa na niczym innym nie usiądzie :) A nie możesz jej wysadzać? (Tak jak na trawkę czy coś) Ja, gdy już muszę usiąść na publicznej toalecie, to obkładam ją papierem toaletowym. Nie wiem, czy to higieniczne, ale nie mam innego sposobu.
    --
  9.  permalink
    Ulcia, ja Ewunię wysadzałam nad toaletą, tak jak na trawkę- plecami do mnie, ręce pod jej kolankami. tak jakby miała kucnąć na desce, tylko deski nie dotykała bucikami.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    No dziewczyny, czy aby czasem nie przesadzacie z tymi publicznymi toaletami :wink:
    Więcej zarazków jest pewnie na klamce od wc :tongue: No chyba, że się brzydzicie.
    W akpolu są takie chusteczki odkażające do różnych powierzchni milton, więc chyba do deski też się nada .
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    A sudokrem ma działanie przeciwświądowe, nie? Odkryłam niedawno, że jest rewelacyjny na ukąszenia komarów - żadne fenistile niepotrzebne!
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeAug 25th 2014
     permalink
    Ulcia, jak Natala była mniejsza to wysadzalam ją tak właśnie na Małysza w publicznych toaletach- jedna ręka z tyłu pod pachy, druga pod kolanka i jakoś szło. Szczególnie że N. miała fazę na sikanie w miejscach publicznych. Wszystkie toalety w mieście zaliczone...


    A tak na marginesie to chciałam się pochwalić, że od dziś po 7 latach przerwy znów jestem studentką. Na dziennych. W związku z czym Lusia dziś po raz pierwszy była 8 h w przedszkolu ( po kilkudniowym przygotowaniu- 1h dziennie). Było super, panie chwaliły, że grzeczna, spokojna i wesolutka!
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.