Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Elfika, coa w tym basenie jest;) i ja i moj maz pltwalismy jako dzieci i wczesna mlodziez (prawie codziennie) i lopata nas nie dobija;) gdy inni kichaja i prychaja nas nic nue bieze. Kurka, dzjeciaki bym wyslala, ale jak pomtsle jaka to logistyka z dwojka maluchow samemu to chyba odloze to na przyszlt rok;)
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Frances my chodzilismy z dwójka ale we dwojke:-) jedno szlo plywac a drugie w brodziku zajmowalo sie maluchami i pl20min zmiana.
    Moj mąż latem potrafil sam z dwójką isc na basen odkryty. Do tej pory nie wiem jak to robil:-)
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeNov 5th 2014
     permalink
    Czy mozecie mi polecic jakies leki na standardowe problemy zdrowotne dzieci - przeziebienie, biegunka itp- ktore dostane w Pl bez recepty??

    Potrzebuje zrobic zapas lekow a poki co pamietam tylko polecana Neonesine.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeNov 6th 2014 zmieniony
     permalink
    Jestem zaskoczona (ale pozytywnie), ze tak rzadko myjecie dzieciom glowy. Ja staralam się myc latem co dzien lub co dwa dni - teraz raz na 3 dni, bo wlosy, przynajmniej z mojego doswiadczenia, bardzo łapią zapachy i po dwoch trzech dniach to w tych wlosach są zapachy kuchenne czy uliczne (chociaz u Leonka tego nie czuję jak u siebie) i łatwiej mi rozczesywać jego loczki, kiedy są umyte. Sama jak czasami wychodzę np. z jakiegoś budynku gdzie stoją palacze i za blisko nich przejdę, mam momentalnie śmierdzące papierosami włosy. Ale omijanie szerokim łukiem palaczy to moja schiza, ja się autentycznie duszę w towarzystwie palaczy. Ale chyba muszę zmienić podejście i myć rzadziej, bo to dla Leonka jest najgorsza czynnosc ever - jak mu splukuję glowkę to zawsze placze, czesto mnie prosi, zebysmy glowki nie myli... :( chyba spróbuję tak z tydzień nie myć, tylko musimy najpierw odwiedzić fryzjera, bo niemytych nie rozczeszę:)
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    CO do basenów to też nie dla każdego alergika, syn mojej koleżanki źle reaguje na chlor (u nas nie jest woda ozonowana) pogarszało mu się po basenie, ma właśnie astmę
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Ja Mai myje glowa raz w tygodniu a czasem dwa w zaleznosci od tego czy np nie wlozy ich do zupy albo cos... a ma dlugie wlosy bo za lopatki takze dosc uciazliwe byloby mycie ich co dziennie czy tam co dwa dni. Wiem po sobie bo mam geste wlosy i do tylka wiec jak umyje to dwa dni schna.
    A mam pytanie o moją mlodszą moze ktoras ma pomysl... bo zaczela mi kaszlec moze jest cos co mozna podac maluszkowi 3 miesiecznemu? Dodam ze jestem w Holandii.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Azja, moja Lila nienawidziła mycia włosów (a niestety raz na kilka dni trzeba jej umyć), ale ostatnio jakoś cudownie jej przeszło. A mieliśmy z rok albo dłużej męczarnię. Może Leonkowi też samo przejdzie?
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Marta też od pewnego czasu dopomina się mycia włosów - właściwie od momentu, gdy zaczęło podobać się jej leżenie w wodzie w wannie na plecach. Teraz ja jestem odwlekaczem, przez suszenie i czesanie. Aha, pomógł jeszcze szampon różowy z księżniczką:)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Aha, pomógł jeszcze szampon różowy z księżniczką:)



    aaaaaa, to już nie mam pytań :P

    A ja mam patent jak mój syn stawia opór przed kąpielą (rzadko sie tak dzieje, ale bywa...). Przekupuje go Rossmanowskimi tabletkami barwiącymi wodę. Od razu, nie ma dyskusji, jest kierunek marszu na łazienkę :P

    Co do żeber, to nie jest stłuczenie. Dzis obudziłam sie z turbo kaszlem, brakiem tchu oraz beznadziejnym samopoczuciem. Uznałam, że na bank umieram :P. Poszłam do lekarza i.... osłuchana, oklepana.... sie okazało, że to atak astmy taki dziwny. Osłuchowo wyszłam kiepsko i ten kaszel jak to nazwała lekarka nieefektywny (czyli nic nie wykrztuszam). Dostałam leki i zobaczymy.... A ja na dziecko winę zrzuciłam ;(
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Igni, no wlasnie znaczace jest to, ze chidziliscie z dwojka we dwojke;) moj maz obecnie w Australii no to nie da rady przyjechac, by wyskoczyc na basen;)
    Azja, u nas tez byl koszmar z myciem glowy. Jakis ze dwa.miesiace temu dziadek mu wytlumaczyl, zeby tak sie zaparl raczkami i odchylil glowke do tylu (wiesz o co chod, tak by na twarz nie lecialo), ja jeszcze przytrzymuje pod broda, zeby nie spuscil jak splukuje i jest pd tego czasu luz. Tez raz w tygodniu myje, chyba ze sobie ufarbuje plakatowkami;) a zdarza sie czesto;)
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Tak zapytam z ciekawości, kiedy wasze dzieci przestały siedzieć w swoich krzesełkach ? Bo u nas mała od dwóch tygodni siedzi z nami na normalnym krześle i nie wiem czy to chwilowe czy mogę pozbyć się antylopy .
    --
  1.  permalink
    Moj juz jakos z pol roku siedzi z nami na kanapie albo na pufie (mamy lawe, wiec nisko). Mysle, ze juz mozesz sprzatnac krzeselko ;)
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Tośka w domu od około miesiąca korzysta z "dorosłych" krzeseł. W restauracjach różnie jeszcze czasami bierzemy krzesełko aby nie latała za bardzo po lokalu. W domu ostatnio ma manię na siedzenie i jedzenie przy swoim małym stoliku i krzesełku do niego. ( z Ikea chyba seria mamut).
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    U nas też mammut i Krasnal około 18 miesiąca się "przesiadł na swoje, bo już nie chciał być uwięziony ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    ja tez bardzo krotko korzystalam z krzeselka. mamut jest najlepszy!
    -- ;
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Gosia cały czas korzysta ze swojego krzesełka i chyba długo tak jeszcze będzie. Sama do niego wchodzi i schodzi.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Dzięki, to się pozbywam ;)
    --
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    acia20 przepraszam ,ze tak ni w temacie cię zapytam ale jak cię znaleźć na fejsbuku ?
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Mamakasi, jak dosięga do stołu, to spoko. Ja jakiś czas temu wymieniłam antylopę na takie zwykłe wysokie krzesełko z ikei, na które L. sobie sama wchodzi. Ale ona jest drobna i niziutka i na zwykłym krześle nie byłoby jej widać ;)
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Niestety nie dosiega więc kładę jej poduszkę. Ale muszę coś kupić, chyba taką podkładkę dla starszych dzieci do samochodu.
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Eee, jak na poduszce jest jej wygodnie, to po co podkładka? Wiem, że są takie specjalne nakładki na krzesła, właśnie po to, żeby dziecko było wyżej, ale to jest koszt ok. 100 zł więc średnio się opłaca.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    My jemy przy normalnym stole, dla Marty na krześle nie jest zbyt wygodnie, więc też kupiliśmy takie wysokie krzesło w Ikei. Sprawdza się super, oczywiście, jeżeli dziecko rozumie, że to jednak pewna wysokość nad ziemią:)
    O takie: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10099897/
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeNov 6th 2014
     permalink
    Anula85 - napisałam do Ciebie e-mail
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeNov 6th 2014 zmieniony
     permalink
    Mamakasi, u nas Marcelinka jakieś 2 miesiące temu sie zbuntowała i nie chciała siadać do antylopy. Mamy takie specjalne podwyższenie z pasami.
    allegro.pl/krzeselko-turystyczne-nadstawka-torba-dwa-poziomy-i4752394032.html?no-rwd=1#tabsContent
    o coś podobnego.
    Mam też takie szmaciane do wiązania, ale raz tylko korzystałam w restauracji. W domu raczej za dużo motania.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    A u nas Adaś bardzo lubi to krzesełko ikeowskie antilopa i nadal w nim je. Teraz jednak jak napisałyście że Wasze niespełna dwulatki jedzą normalnie przy stole to jakoś zdałam sobie sprawę że w sumie Adaś duży już i mogłabym mu takie ikeowskie podwyższane zanabyć :smile:
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Moja corka nie miama krzeselka do karmienia na poczatku jadla w foteliku a potem w chodziku z funkcja stoliczka :) a jak miala chyba 1,5 roku to normalnie z nami siadala.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    A u nas ciężko... Od wczorajszej nocy mała ma wysoką temp. (w dzień do 38,7 ; w nocy do 39,7) :( co 6h dawałam czopek Paracetamolu, ale dziś rano kilka minut po podaniu na pieluszce była plamka jakby-biegunkowa, więc próbowałam choć odrobinę Pedicetamolu jej podać tym podajnikiem do buzi, ale u nas nie ma szans, mała od razu się krztusi i wypluwa lub wymiotuje, no żadnych leków doustnie nawet na siłę podać nie ma szans, a gorączkę zbijać trzeba. Chyba nie ma innej postaci niż czopek i doustnie... Nie wiem co robić. Nic tylko do lekarza. Poza tym trochę kaszle i ma katar, ale lekki, więc niby po 3 dniach w razie braku poprawy lekarz, ale, że jutro sobota to dziś wieczorem będę próbowała uderzać do mojego. Teraz to tylko na NFZ, a tam w życiu małej nie zabiorę, jeszcze nigdy nie postawili prawidłowej diagnozy, tylko siatę leków wypisują.
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Dziewczyny poradźcie, córa załapała owsiki (w nocniku w kupie zauważyłam), nie wiem, może syn ze szkoły przyniósł. Byłam z nią u lekarza, dostała Pyrantelum, a my z synem Vermox. Mała jedna dawka, powtórzona za tydzień, my 3 dni z rzędu. Wczoraj wieczorem podałam. Kiedy mam wymienić pościel i wyprać/umyć zabawki? Dziś czy jutro. A może dziś i jutro znowu? Jak długo to dziadostwo będzie wychodzić?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Dziewczyny poradźcie, córa załapała owsiki (w nocniku w kupie zauważyłam), nie wiem, może syn ze szkoły przyniósł.


    Nie koniecznie przyniósł. Owsiki są wszędzie, latając sobie z kurzem :P Tak mi tłumaczył lekarz. Nawet w sklepie dziecko może złapac owsiki, dotykając kosz zakupowy i wkładając rączke do buzi, nosa... Nie warto sie zastanawiac skąd...

    Kiedy mam wymienić pościel i wyprać/umyć zabawki?


    Pościel się zmienia dzień po podaniu. Podałas wczoraj, to rano zmieniasz. Oraz myjesz zabawki, dywany, tapicerkę łózka warto potraktować żelazkiem, bo tam najwięcej jajek.

    Powiem Ci, że mój syn jest mistrzem w łapaniu owsików i ja zawsze szalałam: dezynfekcja całego domu. A ten łapie te robale jak głupi (podatny jest mega). Koleżanki nic nie sprzatały: podały lek, zmieniły pościel, odkurzyły dywany, zmyły podłogi. Ale nie prasowały, nie myły zabawek, nie czyściły łóżek i ich dzieci nawrotu NIET... Nie szalały... Baaa, nadal nawet nie dbaja o higiene rąk i cisza. A ja nawet specjalne płyny do rąk uzywam... Podłogi pastuję, odkażam mopem parowym... piore dywany... Nic to nie daje...

    Jak długo to dziadostwo będzie wychodzić?


    U nas koło tygodnia...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    no to ja z tych co specjalnie nie szalaly. umylam wszystko, popralam i tyle. ale nie odkazalam zabawek itp itd. jedyne co to odstawilam kompletnie slodycze na okres leczenia. nic co mialo cukier nie podawalam.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Monia502: U nas koło tygodnia...

    Koło tygodnia, to jak dziś wszystko zmienię i popiorę, a jutro dalej będą wychodziły, to znowu pościel wymieniać? Bo tego nie rozumiem.
    Ewasmerf: odstawilam kompletnie slodycze na okres leczenia.

    To właśnie nam lekarka kazała zrobić, wyeliminować słodycze.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Koło tygodnia, to jak dziś wszystko zmienię i popiorę, a jutro dalej będą wychodziły, to znowu pościel wymieniać? Bo tego nie rozumiem.
    Koło tygodnia, to jak dziś wszystko zmienię i popiorę, a jutro dalej będą wychodziły, to znowu pościel wymieniać? Bo tego nie rozumiem.


    Są rózne teorie, ale ja bym zmieniła... ja zmieniałam przez cały okres leczenia ;). Ale chociaz ten czas co będą wychodziły to bym dla pewności zmieniała. Ja piorę w 90 st plus prasuję.

    jedyne co to odstawilam kompletnie slodycze na okres leczenia


    To jest bardzo ważne ;) O tym zapomniałam napisac ;)

    ja jeszcze dodam, że łapanie pasozytów jest wynikiem osłabionej odporności. Dlatego podawaj vit D w okresie zimowym. ja dodatkowo citrosept podaję.
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Od 1 września piją tran. Ale oczy (powieki i pod oczami) mi się nie podobają, już wzięłam skierowanie na badania, bo nigdy nie miała, ale teraz ma katar, więc pójdę gdy się skończy.

    Treść doklejona: 07.11.14 09:15
    A te owsiki będą martwe wychodzić czy żywe? :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Od 1 września piją tran. Ale oczy (powieki i pod oczami) mi się nie podobają, już wzięłam skierowanie na badania, bo nigdy nie miała, ale teraz ma katar, więc pójdę gdy się skończy.


    Oczy ma jakie ma od pasozytów...

    A owsiury jak duża inwazja to moga zywe jeszcze wyłazić. Ale mogą juz i martwe (albo wcale nie zaobserwujesz, bo bedą wewnątrz kupy tylko)
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Monia502: Powiem Ci, że mój syn jest mistrzem w łapaniu owsików i ja zawsze szalałam: dezynfekcja całego domu. A ten łapie te robale jak głupi (podatny jest mega). Koleżanki nic nie sprzatały: podały lek, zmieniły pościel, odkurzyły dywany, zmyły podłogi. Ale nie prasowały, nie myły zabawek, nie czyściły łóżek i ich dzieci nawrotu NIET... Nie szalały... Baaa, nadal nawet nie dbaja o higiene rąk i cisza. A ja nawet specjalne płyny do rąk uzywam... Podłogi pastuję, odkażam mopem parowym... piore dywany... Nic to nie daje...


    No właśnie kiedyś z mamą rozmawiałam przy kawce jak to forumowe mamy walczą z owsikami (m. in Twoje starania Monia;)) i mówię, że masakra jak będę musiała to wszystko robić. Mama powiedziała, że podała nam lek i oprócz zmieniania pościeli nic nie robiła więcej i przeszło...tylko dodam, że moja mama z tych pedantycznych i w domu zawsze było czysto...no ale nie robiła jakiś extra porządków. Nie prasowała łożek, nie czyściła zabawek (a sporo ich było), nie prała pluszaków, dywanów itp.
    Ciekawe od czego to zależy...kiedyś pewien lekarz powiedział, że organizm musi też sam zacząć zwalczać owsiki ale to pewnie dotyczy większych dzieci bądź dorosłych..ale szczegółów nie znam, bo o nie nie pytałam.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    hopelight: Mama powiedziała, że podała nam lek i oprócz zmieniania pościeli nic nie robiła więcej i przeszło...


    Moja mama tak samo, a pielęgniarką była - tzn. zmieniła pościel, poprasowała, ale żadnych dywanów, kanap nie prała ani nic... Przeszło nam bezpowrotnie... Może kiedyś inne zalecenia były?
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Moja mama mi opowiadała jak to ona jako dziecko była w szpitalu z powodu owsików, dostały się ponoć do oskrzeli (nie wiem jak to możliwe i czy w ogóle, ale tak lekarze wtedy mówili) i tydzień czasu musiała pić mega mega słoną wodę.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    MyAngel: dostały się ponoć do oskrzeli


    Dżizas, horror :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    mi sie wydaje ze to bzdura i straszak na dzieci.
    owsiki sa pasozytami przewodu pokarmowego.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: mi sie wydaje ze to bzdura i straszak na dzieci.

    Niekoniecznie. Znalazłam takie coś:
    Do grupy obleńców należy też glista ludzka. Nazwa wskazuje, że człowiek jest jedynym żywicielem tego pasożyta. To duży robak, podobny do dżdżownicy, osiągający nawet 40 cm długości. Zawierające zarodek i wydalane z kałem jaja glisty muszą przez kilka tygodni rozwijać się poza ustrojem, w wodzie lub wilgotnej glebie, aby powstała larwa, która jest zdolna do zakażenia. Do ludzkiego organizmu jajeczka z larwami trafiają najczęściej wskutek spożycia zanieczyszczonych pokarmów. W jelicie cienkim larwy wydostają się z jaja, przebijają ścianę jelita i wraz z krwią wędrują do oskrzeli i pęcherzyków płucnych i niekiedy wywołują zapalenie oskrzeli lub odoskrzelowe zapalenie płuc.
    Może to była właśnie glista ludzka.
    Tu źródło: http://www.poradnia.pl/pasozyty-czlowieka-owsiki-glista-ludzka-tasiemce-wlosnie.html
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    No nie wiem, czy straszak, bo zobacz, Monia też pisała, że

    Monia502: Owsiki są wszędzie, latając sobie z kurzem :P


    To moze można je "wdychać?". Chociaż kurka, to połowa społeczeństwa by chyba miała te owsiki w oskrzelach/płucach...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Elyanna, nasza pediatra jest przeciwniczka wkladania czegokolwiek do pupy dziecka (no chyba, ze jest tragicznie i trzeba podac czopka). Ja nigdy nie mierze nawet dzieciom temp w pupie, ale do rzeczy. Podac lek trzeba i o ile z czyms innym mozna " sie piescic" prosic dziecko albo pozwolic nie jest to z lekiem sorry, ale nie ma wyjscia. Moi co prawda za duzo lekow jak dotad nie brali, ale z kazdym zebem musze podawac przeciwgoraczkowe. I niestety, ale robie to na sile. Brutalnie to wyglada ale przyjmuja leki. Strzykawka do buzi, przytrzymuje raczki, jak trzeba to i buzke...no nie ma wyboru:(
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    MyAngel: jelicie cienkim larwy wydostają się z jaja, przebijają ścianę jelita i wraz z krwią wędrują do oskrzeli i pęcherzyków płucnych i niekiedy wywołują zapalenie oskrzeli lub odoskrzelowe zapalenie płuc.


    O ffffuuuuuuuj
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Coś na pewno, przecież bez powodu by nie była w szpitalu. Ani lekarze nie mówili by bajek rodzicom.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Frances: lek trzeba i o ile z czyms innym mozna " sie piescic" prosic dziecko albo pozwolic nie jest to z lekiem sorry, ale nie ma wyjscia


    To ja też tak mam... Ja z drugiej strony jestem zwolenniczką czopków, bo szybciej działają i omijają układ pokarmowy. No i u nas łatwiej podać niż syrop...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Glisty jak najbardziej mogą sobie w płucach czy oskrzelach być, to niestety żaden straszak.
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeNov 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Eee, z tym ze omijaja uklad pokarmowy to nie prawda. Przeciez z krwia plyna wszedzie, do ukl pokarmowego rowniez;)
    A glisty ludzkie to musza byc w plucach bo taki maja cykl rozwojowy ( nie pamietam albo tam jaja skladaja albo cos innego). Wowczas wlasnie czlek kaszle:/
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Frances: Eee, z tym ze omijaja uklad pokarmowy to nie prawda. Przeciez z krwia plyna wszedzie, do ukl pokarmowego rowniez;)


    No może racja... Ale i tak szybciej działa i u nas o tyle łagodniej, że z syropem byłyby problemy, a czopek - siup i jest...
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    Frances: I niestety, ale robie to na sile. Brutalnie to wyglada ale przyjmuja leki. Strzykawka do buzi, przytrzymuje raczki, jak trzeba to i buzke...no nie ma wyboru:(

    No ok, ale jak Ci dziecko nie tyle nie chce przyjąć, co wymiotuje lekiem, to już raczej nie bardzo da się nawet na siłę podać. U mnie Patka taka była, że leki to była walka i zazwyczaj jak już siłą udało się podać, to zwracała, ale w końcu chyba przez to, że Amelka jest lekomanką (jak Patka się miotała, że nie chce, to Amelka przybiegała, że ona łyknie) też się przekonała i teraz leki muszę w sejfie zamykać, bo inaczej by wszystko wypiły :)
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 7th 2014
     permalink
    jaja owsikow z krwia? no nie zartujecie sobie i nie gadajcie glupot.
    glista ludzka to co innego, a owsik co innego.
    moze jeszcze przez skore jaja owsika sie wchlaniaja.

    Treść doklejona: 07.11.14 10:26
    The_Fragile: To moze można je "wdychać?". Chociaż kurka, to połowa społeczeństwa by chyba miała te owsiki w oskrzelach/płucach...

    Frag, no mozna je sobie "wdychac" w sensie ze dostaja sie do jamy ustnej poprzez wciaganie powietrza, ale nie wdychac do pluc. co one by tam niby mialy robic? maja cykl rozowjowy taki, ze w oskrzelach by sie nie mogly rozwinac i tak.

    Treść doklejona: 07.11.14 10:26
    a glisty, owsiki i tegoryjce przykladowo to zupelnie co innego, i nie mieszajcie.
    -- ;
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.