Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    TEORKA: Baby są tak skonstruowane, że z wieloma rzeczami sobie radzą


    Haha, uśmiałam się, ale coś w tym jest ;)

    Pamiętam, że strasznie panikowałam jak miałam z nimi zostać sama, ale było spoko. A co dopiero mamy trójki i więcej mają powiedzieć? dla mnie to juz niewykonalne ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    _Fragile_: A co dopiero mamy trójki i więcej mają powiedzieć?


    Mamy trójki oraz ilości większej bankowo by powiedziały, że to dużo łatwiej niż z dwójką :wink::wink:

    My kobiety mamy coś takiego.
    Kurcze ja np dzisiaj wracałam z przedszkola, jedną ręką targałam z samochodu dwie siaty z zakupami, drugą ręką fotelik z Hugiem, do nogi przyczepiona Nina, która skuczała, że MUSI się przed klatką schodową wysikać pod krzaczkiem, bo przecież "nie wycyma!", w zębach klucze od domu, jeszcze mi telefon dzwonić zaczął i w pewnej chwili się sama śmiać zaczęłam z tego, jak musiałam śmiesznie wyglądać :cool:
    No, ale co zrobić jak mi chłop wróci o 21, nie było nic na kolację a i dziecko w przedszkolu spać nie może co nie ? :devil:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 7th 2015 zmieniony
     permalink
    TEORKA: Mamy trójki oraz ilości większej bankowo by powiedziały, że to dużo łatwiej niż z dwójką


    No moje przyjaciółki z trójką i piątką twierdzą, że najtrudniejsze było przeskoczenie z jednego do dwójki. Nie samo pojawienie się dziecka pierwszego, nie trzecie, ale własnie ten przeskok z jeden na dwa i poukładanie sobie. Dziwne. Ale nie zamierzam testować na sobie, wystarczą mi potwierdzenia od innych ;)))

    TEORKA: drugą ręką fotelik z Hugiem, do nogi przyczepiona Nina, która skuczała, że MUSI się przed klatką schodową wysikać pod krzaczkiem


    Haha, to mi sie przypomniało - wczoraj zabrałam chłopaków do supermarketu, Małego w wózek sklepowy, bo wózka mi się nie chciało rozkładać, Duży za rękę i robimy zakupy. Wózek w połowie pełen i nagle słysze Krasnala "o rany, mamusia, ja muszę siku i kupę! TERAZ!". O kuźwa :DDDD Dawaj Małego pod pachę, wszystkie nasze rzeczy oprócz mojej torebki wrzuciłam do tego koszyka sklepowego, podleciałam do stoiska z mięsem i proszę kobietę, żeby zerknęła chociaż na wózek, ja muszę z nimi do wc. Krasnala cabas pod drugie ramię i pędzę jak z dwiema kłodami przez centrum handlowe i szukam tej cholernej łazienki. Biegnę w akompaniamencie "ADADADADADADADADDA!!! NIE!!! NIEEE!! ADADADADADA!!!" ze strony drącego się Małego i "mamoooo mamoooo szybciej, szybciej!!!" ze strony Krasnala :D

    Dobiegliśmy, a ja w drodze się zastanawiałam jak to zrobić, żeby nie postawić Olafa na ziemi (bo bankowo się położy w tym kiblu i zeżre coś z podłogi, albo rozwinie papier toaletowy) i wysadzić Krasnala bez sadzania go na desce. I pękałam potem z dumy, bo trzymając Olafa pod ramieniem, drugą ręką trzymałam w powietrzu Krasnala i jakoś sie udało :DDDD

    Nie powiem jaka upocona jak mysz byłam ;)))

    Treść doklejona: 07.05.15 16:33
    Ale chociaż może to brzmi przerażająco to po całej akcji się śmiałam do rozpuku, bo co ludzie musieli myśleć to ich ;))))
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    Że tak zmienię temat na nieco mniej przyjemny. Pomocy! Dziewczyny załapały owsiki :( Pediatra przepisała wszystkim vermox, jedna dawka teraz i powtórka po dwóch tygodniach. Jak to z tym szorowaniem chałupy było? Pościel zmienić od razu, jak to zażyją? A reszta? Zabawki, podłogi, mam to wszystko dezynfekować czy tylko zrobić większe porządki? Jak czytam o inwazyjności tego dziadostwa, to mi się słabo robi, ale z drugiej strony chyba da się to to wytępić? Wrr...
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    Frag uśmiałam się:bigsmile: uwielbiam takie sytuacje. No i pocieszyłas mnie z tym przejściem z dwójki na trojke:bigsmile:
    •  
      CommentAuthorkonrelka
    • CommentTimeMay 7th 2015 zmieniony
     permalink
    Wszystko do prania/mycia po pierwszej dawce tzn.dzis łykacie,a jutro sprzątacie ;-)
    Jajeczka podobno nawet z kurzem się unoszą :-o
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    konrelka: Jajeczka podobno nawet z kurzem się unoszą :-o


    O tym staram się nie myśleć nawet :devil: Brr...
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    Dziewczyny ale ja wcale nie postrzegam Dawidka jako "dużego", nie mialam tez takich odczuć po powrocie ze szpitala. Wręcz mialam potrzebe żeby byl "blizej" mnie. Gotuje wieczorem i kazda wolna chwile staram sie mu poświęcać w dzien. co najmniej 4razy w tyg wychodzimy gdzieś we dwoje. Oli dużo spi i nawet po przedszkolu wyskakujemy na lody. Moze to sobie ciezko wyobrazic ale on naprawdę jest ostatnio nieznośny. Chyba nam sie kilka rzeczy na raz nalozylo: nowe dziecko i skok/bunt. Wiem ze mu ciezko, ale te jego piski straszą maluszka. Chyba moze sie powstrzymac
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    Lecia, a jakbyś mu coś obiecała? Coś przyjemnego, co zrobisz z nim jak uśpisz Oliwerka? U nas działają te masażyki. Jest to na tyle nęcąca obietnica, że potrafi faktycznie się powstrzymać i mówić szeptem, byle by braciszek najszybciej usnął i ja mogę się nim zająć. Te nasze Starszako-maluchy dużo rozumieją. Tłumaczyłam, że im szybciej uśpię braciszka, tym szybciej zajmę się nim i będę miała dla niego czas...

    Treść doklejona: 07.05.15 20:36
    Coś mi jeszcze do głowy przyszło, coś co Dii radziłam jak miała problem z usypianiem Madzi. Możesz opowiadać szeptem bajkę usypiając noworodzia? One lubią nasz głos, działa na nie kojąco, ja czasem tak robiłam w ciągu dnia jak odkładałam do łóżeczka śpiącego już Gugisia, a obok stał Krasnal, który akurat wtedy zaczynał hałasować, piszczeć, gadać po swojemu. W końcu zaczęłam go zagadywać, albo cały czas monotonnym głosem coś opowiadałam, zmyślałam bajkę za bajką, tylko, żeby go do głosu nie dopuścić ;))) I to działało, słuchał tych moich głupot z zaciekawieniem, Gugisiowi to nie przeszkadzało, bo nie mówiłam głośno i jakoś dawało radę to pogodzić. Może u Was by się udało?
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    No i ja tak robie:wink: i to dziala zazwyczaj. Odnioslam sie tylko do wypowiedzi żeby nie wymagać (nie mogę cytować bo z Tel pisze). Bo ja wymagam. Pewnie ze nie krzyczę go jak mu sie glosniej krzyknie, ale zawsze zwracam mu uwage, ze teraz dzidziuś usypia i trzeba byc cicho. Dodając co będziemy robić jak uśnie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    Eee, no to Lecia, nie jest źle. U nas też to nadal się czasem zdarzy, ale młodszy na tyle duży, że zasypia potwornie mocno i ma w nosie, co dokoła się dzieje. Ale zdarza się. W drugą stronę czasem też, bo mały się jeszcze budzi na karmienie i zawodzi, zawodzi, a brat obok śpi. Ale jakoś się dostroili i nie budzą się nawzajem. Zobaczysz, później będzie naprawdę lajt.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    Co do ogarnięcia dwójki dzieci i więcej, to mona sąsiadka ma 3 córki (lat 7, 5 i 2,5)i mówi, że najgorzej było przy jednej, przy dwóje łatwiej a trójka t bajka już. Bo najstarsza ogarnie już rodzeństwo. Wieczorem kąpią się wszystkie razem i najstarsza je dopilnuje. Tak samo w weekend rano - rodzice sobie jeszcze śpią a dzieci od rana biegają i strachu nie ma, że coś się najmłodszej stanie. Ale ich najstarsza córka to jest taka, że Ona wszystkie dzieci poogarnia - mojego Maksa też jak tam jesteśmy.
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    _Fragile_: Coś mi jeszcze do głowy przyszło, coś co Dii radziłam jak miała problem z usypianiem Madzi. Możesz opowiadać szeptem bajkę usypiając noworodzia? One lubią nasz głos, działa na nie kojąco


    O właśnie, przecież my też tak robiliśmy. Tzn. trochę inaczej, bo ja z młodszą przy piersi czytałam starszej książki i dzięki temu ona była cicho, bo słuchała :wink:
  1.  permalink
    A ja chyba nie dam rady. Natalka malutka +dwa noworodki. Chyba ciągle będzie ktoś musiał być do pomocy. Do przedszkola niunia jeszcze nie pójdzie. Ojjjj będzie się działo; )
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    hydro a to czasem cała rodzina nie musi się "odrobaczyć"? Bo zrozumiałam, że tylko dziewczyny biorą leki?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    Musi cala
    -- ;
    •  
      CommentAuthorBasita
    • CommentTimeMay 7th 2015
     permalink
    Ja też się obawiam wieczorów, kapania i kładzenia dwójki spać, zwłaszcza,że mąż 5 wieczorów będzie poza domem w pracy. Na początek będzie mama do pomocy, ale później zostajemy sami, bez nikogo z rodziny, kto mógłby w razie wu podskoczyć, ale chyba jakoś to ogarniemy ;)
    -- Dziecko to niepowtarzalny dar.. dar życia.. wyjątkowy...
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 8th 2015
     permalink
    cytrynka251: Chyba ciągle będzie ktoś musiał być do pomocy


    Cytrynka przy bliźniakach to bym wzięła...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 8th 2015
     permalink
    akirka: Bo zrozumiałam, że tylko dziewczyny biorą leki?


    Nie, wszyscy bierzemy. Nieprecyzyjnie się wyraziłam. Wieczorem łyknęliśmy, dzisiaj dzień szorowania, jak się cieszę... :devil:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 8th 2015
     permalink
    Hydro, wspolczuje, az sie wzdrygam jak o tym pomysle, ale i nas pewnie to kiedys czeka :(
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 8th 2015
     permalink
    _hydro_: dzisiaj dzień szorowania, jak się cieszę...


    A wyobraższ sobie, że ja tak szorowałam wielokrotnie, bo mi te leki u dzieciaka owsików wybić nie chciały???? Za trzecim razem jak ujrzałam robala to chciałam się zabić :devil:

    Dla oporniaków takich jak Dawidek polecam po kuracji dobić pasożyty citroseptem. Podawałam 2x dziennie 1 kroplę na 2 kg ciała dziecka. I pomogło dobic niedobitki. Juz długo jesteśmy bez robactwa. Co jakiś czas robię mu kurację citroseptem, tak dla pewności. To nie szkodzi, bo naturalny suplement jest. Wzmacnia odporność i działa na przeziębienia, więc podaję...
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 8th 2015
     permalink
    Wiecie, ja też kiedyś jako dziecko miałam owsiki. I moja mama nawet nic z tym nie robiła. Samo przeszło. Na pewno żadnych leków nie brałam, żadnego szorowania nie było itp. A miałam kilka razy. Nawet wlazłam sobie teraz do neta popatrzeć, czy oby to na pewno było to No, ale to były właśnie takie robaczki...
    -- ,
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 8th 2015
     permalink
    dżasti: Wiecie, ja też kiedyś jako dziecko miałam owsiki. I moja mama nawet nic z tym nie robiła.


    Ja też miałam, ale mama podała jedną dawkę leku, potem powtórzyła i było po owsikach ;) Szorowania też nie było, jedynie wygotowanie pościeli i odkurzanie dywanów ...

    Ale moja mama mi opowiadała, że jak ona była mała, to owsików się nie leczyło inwazje były tak wielkie, że nie będę Wam tu szczegółów opisywać, ale fakt, faktów w końcu z tych owsików wyrosła...

    U nas nieleczenie odpada, bo Dawidek ma silną reakcję alergiczną na toksyny owsików. Ma taką wysypkę, że do krwi się drapie. Ma na brzuszku nawet bliznę z tego tytułu...

    A z ciekawostek to Wam powiem, że ludzie z czasów wojny, byli tak zarobaczeni, że po śmierci wszystko wychodziło na zewnątrz (nie u wszystkich oczywiście), ale moja babcia, gdy żyła opowiadała o tym. Z tym, że babcia nie skojarzyła tego z pasożytami, tylko uważała, że to jakieś mady były, które na pewno wcześniej dostały się do organizmu i zżerały człowieka od wewnątrz :P Tiaaaaa ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMay 8th 2015
     permalink
    hydro, nie ma co przesadzac z szorowaniem. Bierzesz odkurzacz i odkurzasz. sprzatasz normalnie jak zwykle. ja nie cudowalam, bo stwierdzilam ze ja sie namecze a owsiki w przedszkolu znow zlapie. postawilam tylko na kompletne zero cukru i zwiekszona higiene. przeszlo i juz nie wrocilo. nie daj sie zwariowac z tym odkazaniem czy cos, bo to bzdura. jak ktos ma miec owsiki z powietrza to i tak mu odkazanie zabawek w domu nie pomoze. no chyba ze w tym domu jest zamkniety jak w wiezieniu.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 8th 2015
     permalink
    Dzięki, też już doczytałam o tym. Szaleć nie będę, pościel, ręczniki, bielizna w 90 stopniach, a reszta normalnym trybem. Skoro to cholerstwo jest w kurzu, to znaczy, że place zabaw by trzeba dezynfekować i takie tam. Nikt tego nie robi oczywiście, a jednak tak z marszu nikt owsików nie łapie. Ja podejrzewam, że u nas się wzięło stąd, że H. miała fazę na obgryzanie paznokci, łapy ciągle do buzi wędrowały bez zastanowienia. No, to oby teraz z górki :wink:
    •  
      CommentAuthorkonrelka
    • CommentTimeMay 8th 2015
     permalink
    Ja też posprzątałam tak jak zwykle ;-)
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 8th 2015
     permalink
    Ja za pierwszym razem tez jak zwykle... Ale jak zobaczyłam że dziecko nadal ma owsiki, to zarzucałam sobie, że to przeze mnie ;(. Potem juz szorowałam jak robot :P :P :P
    Teraz jedyne co mi zostało, to jak widzę, że moja mama podaje dziecku memu coś do jedzenia uprzednio nie umywszy sobie i jemu rąk to mnie trzęsie...

    Wiem, że może ktoś mi zarzuci, że przesadzam, ale dla mnie owsiki to horror jakiś, ponieważ nie mogłam ich sporo czasu wybić...
    --
  2.  permalink
    Z malym juz duzo lepiej, w koncu nie wymiotuje w nocy. Dostal Enterol (proszek w kapsulkach), niechcetnie przyjmuje, ale wciskac nie musze.
    A dzisiaj na spacerze wozek nam sie rozpadl... normalnie rura z przednimi kolkami sie wygiela i cala droge powrotna mlody na nogach albo na rekach.... Dobrze ze bylismy razem bo niewiem jakbym wozek i mlodego ogarnela, a do domu byl kawalek ;) Koledze udalo sie pospawac, i sie ciesze bo by mi szkoda bylo wywalic bo jeszcze mi sie przyda w przyszlosci a kupowalam nowy:/
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 8th 2015
     permalink
    madziik1983: A dzisiaj na spacerze wozek nam sie rozpadl...


    To znak ;)
    Że pora odwózkowić synka ;)
    --
  3.  permalink
    Monia502: To znak ;)
    Że pora odwózkowić synka ;)
    - on czesto bez wozka chodzi ( na plac zabaw, do babci czy cioci), ale wybralismy sie dosc daleko i to do sklepu wiec nam w sumie wygodnie bylo miec wozek jakby sie mlodemu isc nie chcialo no i byloby gdzie zakupy ladowac he he. Nie mam parcia by chowac wozek, na wakacje zabieram nauczona przebojami kolezanki z "rozrywkowym" synem ;)
    --
    •  
      CommentAuthoritlina
    • CommentTimeMay 9th 2015
     permalink
    moze glupie pytanie.... ale skad wiadomo ze dziecko ma owsiki?
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 9th 2015
     permalink
    itlina: moze glupie pytanie.... ale skad wiadomo ze dziecko ma owsiki?


    Czasami mozna i nie wiedzieć. To zależy od nasilenia objawów...

    U nas była wysypka. Żaczęła sie od brzuszka, drapanie pupy wyszło póxnej niz wysypka... A potem na własne oczy zobaczyłam owsika ;).

    Objawem jest też niespokojny sen (ale nie musi), podgrążone oczka... Mogą wystepowac bóle brzuszka. Brak apetytu( u nas był apetyt)...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    Itlina
    moje dziecko mialo podrapane posladki. Myslalam najpierw ze to jakies uczulenie na proszek czy cos. A to objaw owsicy byl
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    Jutro jedziemy z Dawidkiem do tego kardiologa w Bydgoszczy. Ciekawe jak on sobie da to echo zrobić i ekg. macie jakieś pomysły czym odwrócić uwagę dziecka tak by zechciało dać sobie poprzyczepiać diody i żeby poleżało????

    Echo pewnie jakos pójdzie, ale tego ekg nie wyobrażam sobie :P
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    U nas było tak:
    - niespokojny sen
    - zgrzytanie zębami
    - bóle brzucha
    - apetyty na słodycze
    - młodsza miała szorstką wysypkę na rękach i nogach
    - starsza podrapany tyłek
    - obie miały zielonkawe upławy
    Także jak przypadkiem jeszcze robala wypatrzyłam któregoś wieczora, to wszystko stało się jasne.
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    Monia502 a jakaś super ulubiona bajka lub gra z tabletu lub telefonu nie utrzyma małego w jednym miejscu.
    --
    • CommentAuthoradda78
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    monia-my mielismy ekg rok temu i maly tak histeryzował, ze leżal na mnie, i dopiero się dal podpiąć..a tak to nie dało rady..a na echu też płakał.ale to co miala sprawdzić to sprawdzila. i w wypisie mam na wynikach z badan, że dziecko niespokojne (płacz)..
    kurczę,mój też ma podrapane pośladki, też myślałam o alergii, ale teraz to już nie wiem :( ale zwierzęta w domu są :( musze poczytac o tym gdzies i zgłębic temat..
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    Dzieki dziewczyny!
    Mój mały już tyle razy leżał w szpitalach, że raczej powinien dać sobie przynajmniej echo zrobić. Ale diody to będzie naruszenie jego granicy :P Sądzę, że bajki mogą nic nie dać... Najwyżej będę go trzymać krępując ruch. A może okaże się, że sobie pozwoli??? Juz od wczoraj go nastawiam, że będzie miał badane serduszko. Jadę z moja mama to może pozwolą nam we dwie go "trzymać"...

    W październiku czeka go operacja, więc chciałabym aby badania wyszły miarodajne, a nie zakłócone.
    --
  4.  permalink
    Monia- moj by sobie chyba nie dal.. mierzenie temperatury to juz sukces ha ha ;) ALe musza byc bajki i musze opowiadac co sie ciekawego dzieje na ekranie :)
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    Moja cora to nawet dotykowym termometrem do czola nie bardzo sobie da zmierzyc. Nie mowiac juz o odciaganiu kataru, psikaniu woda morska czy podawaniu jakichkolwiek lekow.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    Agat, mój Dawidek w wieku Twojej Amelki już sobie ładnie dawał, ale to tylko dlatego, że pobyt w szpitalu go do tego zmusił. Obecnie nawet sam sobie katar odciaga :P, sam inhaluje, itp... Ale to EKG może być dla niego jednak zbyt ingerujące w jego ciało hihihih. No, ale zobaczymy...
    --
  5.  permalink
    Katerek dla mojego to tez trauma..co ja sie nameczylam zawsze.... dobrze ze juz umie sam siakac dosc fajnie. Z lekami nie ma wiekszym problemow, nie jest szczesliwy jakos za specjalnie ale nie mam wiekszych problemow. A nawet jak ja sobie krople aplikuje to pokazuje, ze On te chce ;)

    Monia502: Obecnie nawet sam sobie katar odciaga :P
    - he he, chcialabym widziec:D
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    Chyba nie znam dziecka, gdzie katarek by nie był traumą ;)
    Ja już go chciałam w kibel wrzucic, ale on był tak zawalony smarkami, tak niedrożny, że spróbowałam. Nic to nie pomogło... Teraz sam mówi, że musi wysmarkac nosek i bierze rurę, katarek, montuje i juz ;)
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    Ja nawet teraz od czasu do czasu jej mierze temp. zeby sie do termometru przyzwyczaila. Oczywiscie w formie zabawy. Najpierw sobie mierze, potem jej a potem jej daje zeby sobie potrzymala a ona sobie do glowy przystawia. Moze w razie choroby bedzie ciut latwiej choc i tak niewiadomo.
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    Jejku, dziewczyny Wy tu o mierzeniu temp a my jutro laparoskopię mamy w sprawie zaginionego jajeczka... Jak sobie pomyślę o tym to nie ogarniam ze strachu. Łącznie z myślami czarnymi jak noc. To normalne? Umieram po prostu...
    PS. U nas mierzenie temp tylko bezdotykowym i w odwracaniu głowy :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    Gosiu, wszystko będzie dobrze!
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    Ja młodą sadzam na kolana, termometr pod pachę, przytulam i mierzymy. Naturalnie mało wychowawczo zwykle oglądamy teledyski dziecięcych piosenek:devil::wink::wink: nie powiem żeby siedziała super spokojnie ale na czas mierzenia wystarczy:cool:

    Gosia ja bym umarła ze strachu razy milion, ale wszystko pójdzie dobrze, zobaczysz :grouphug:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 10th 2015
     permalink
    W_P_Gosia: Łącznie z myślami czarnymi jak noc. To normalne? Umieram po prostu...


    Dawidek już miał 2 narkozy, trzecia przed nami, więc wiem co czujesz... Ja się poryczałam z bezsilności... Dziecko moje natomiast przeszło bez żadnych niespodzianek, nawet bez stresu wiekszego... Wszystko dobrze...

    Powodzenia Wam życzę!!!
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMay 11th 2015 zmieniony
     permalink
    Gosiu, trzymaj się :) Będzie dobrze :) Myślami jestem z Wami :) Ściskam :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 11th 2015
     permalink
    Gosia daj znać jak już będziecie po.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.