Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Moj maly tez juz mial narkoze, bedzie dobrze :)
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeMay 11th 2015
     permalink
    Witam się 😊 Generalnie jest ok. Czekaliśmy od 7"00 aż do 14"00 na zabieg. Najgorsze, że Kajo ja czczo a dzieci obok Kubusie, wody, bulki. Nawet jedną próbował upolować. Glupi Jaś doustnie i na salę. Minus- nie wykształciło się jednak to jądro a zaczątek trzeba bylo usunąć. Pocieszająca informacja- jesli drugie jest sprawne (co sie okaże w ciągu jego życia) to płodność zachowa, no i w wieku 16-17 lat można wszczepić protezę co jest fajne psychologicznie i kosmetycznie - refundowaną z NFZ. Po prostu takie zabiegi Już się wykonuje. Dziękuję za wsparcie!!!
    Syno teraz śpi z małymi przerwami. Jak będzie ok, jutro do domku.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMay 11th 2015
     permalink
    Gosia, super, że jesteś cie już po ;) Że fajnie poszło, że bez komplikacji ;)

    Reszta sie ułoży ;)

    My juz tez w domu. Szmery Dawidka to struna rzekoma, więc luzik ;)

    Na badaniach był mega grzeczny. Wszystko sobie dał.

    jedyna wada mojego dziecka - buzia mu się nie zamyka nawet na sekundę :P
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeMay 11th 2015
     permalink
    W_P_Gosia super ze juz jestescie po i maly dzielnie zniosl wszystko. Zycze jutro powrotu do domu:)

    Odnosnie tego mierzenia temp jeszcze to moja cora zdecydowanie lepiej znosi pobieranie krwi niz mierzenie:) Choc tyle.
    A tak w ogole to dzisiaj pierwszy raz obudzila mnie wolajac mama:rainbow::rainbow::) Zawsze byl placz albo wolanie yyyy yyyy a dzis taki mily poczatek dnia:)
    --
  2.  permalink
    Gosia - synek kolezanki tez mial taki zabieg i takie samo jak bedzie starszy zrobia mu proteze :) Teraz ma 7 lat.
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeMay 11th 2015
     permalink
    Ja już o tym czytalam tylko nie wiedziałam że nawet nfz refunduje
    --
  3.  permalink
    Moj maly duzo mlaska w nocy szczegolnie.... To moze byc objaw robakow?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMay 12th 2015
     permalink
    watpie. chociaz kazdy objaw jakiego nie bylo a jest moze byc objawem robakow.
    mysle ze u was mlaskanie jest raczej nieswiadomym poszukiwaniem smoka czy cos w ten desen
    -- ;
  4.  permalink
    Dziekuje Ewa za odpowiedz. Smoka nie ma od dawna, ale na pare dni odstawilam mleko, bo mial chyba grype zaladkowa i mleko potengowalo wymioty.. Ale w nocy nie dosc ze mlaska to jeszcze zdarza my sie tak jakby 'jeczenie"... moze skok?? Sama niewiem
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMay 12th 2015
     permalink
    moj tez jeczal. ciesz sie ze placzu nie ma w nocy, bo i takie mielismy akcje, ze nie budzil sie tylko plakal przez sen
    -- ;
  5.  permalink
    Tak czy siak sie budzimy.... A wczesniej sie budzil z placzem wiele razy.... Moze przeszlo w jeki?
    --
    •  
      CommentAuthorsaami
    • CommentTimeMay 13th 2015
     permalink
    Dziewczyny, jakie wy buty kupujecie dzieciom? W sensie czy ochraniajace kostkę, z wyprofilowana wkładką?
    Przyznaję, że Mlody śmiga w niskich trampkach, a w domu na boso lub w skarpetkach. Koleżanka zasiala we mnie wątpliwość, czy aby dobrze robię?
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeMay 13th 2015
     permalink
    My w domu slippersy polecane przez Teo :D są fantastyczne. A na zewnątrz aktualnie ecco mimic, wysokie za kostkę sznurowane z suwaczkami dla ułatwienia :) Rehabilitantka powiedziała że w naszym przypadku jeszcze długo będą wysokie butki, bo młody koślawi stopy, sandałki kupiłam też z usztywnianą piętą.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 13th 2015
     permalink
    saami: Przyznaję, że Mlody śmiga w niskich trampkach, a w domu na boso lub w skarpetkach. Koleżanka zasiala we mnie wątpliwość, czy aby dobrze robię?


    Jak dziecko nie ma nic stwierdzonego ze stopami to bieganie na bosaka po różnych powierzchniach jest jak najbardziej wskazane. Przynajmniej nam tak mówił orto. Moi też zasuwają, ostatnio byłam z Krasnalem i Gugim u orto i super ze stopami/kolankami, nadal nie nosza kapci, bo nie lubią.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 13th 2015
     permalink
    U nas po domu to na bosaka lub w skarpetkach. Na podworko buty przed kostke, ale takie ze sztywniejsza pietka. Chodzil chwile w trampkach ale je odlozylam, bo mi sie nie podobalo jak sie wyginaly w nich stopy. A bylismsy ostatnio tez u ortopedy i Maks ma super stopki i kolanka.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeMay 13th 2015
     permalink
    A Marcelinka zaczyna mieć iksowate nogi. Miała do tej pory proste, ale stopy nadal koślawi do środka i kolanka zaczęły tez do środka lecieć. Jestem bardzo ciekawa czy na bilansie lekarz uzna to za normę, czy da skierowanie do ortopedy.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeMay 13th 2015
     permalink
    Nie pamiętam gdzie, ale gdzieś słyszałam czy czytałam, że boso to i owszem, ale nie po twardych nawierzchniach.
    Tak samo jak ponoc baleriny na zbyt cienkiej podeszwie nie są zdrowe.
    Ale nie wiem ile w tym prawdy.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMay 13th 2015
     permalink
    Akirka każ jej złączyć nóżki w kolanach i zobacz jaki ma odstęp między kostkami. Jak nie ma więcej niż 5 cm to jest ok, w sensie norma fizjologiczna.
    Tak przynajmniej Nince sprawdzał pan fizjo orto nie pamiętam kto. Bo też jej do środka lecą...
    --
    •  
      CommentAuthorsaami
    • CommentTimeMay 14th 2015
     permalink
    Dzięki dziewczyny. To ja jednak odwiedzę ortopede, lepiej mieć pewność i spokojne sumienie :wink:
    --
  6.  permalink
    Wpadam się pożalić...moje dziecko ma bunt pełną parą. Większość dnia marudzi a jak tylko coś nie po jej myśli to płacze jakby niewiadomo co się stało. Do tego totalny bunt na jedzenie. Jest tragicznie. Mogłaby cały dzień nic nie jeść. Tylko widzi jakiś talerz z jedzeniem i od razu krzyczy bleee , nieeeee albo płacze. No katastrofa. Martwię się strasznie tym niejedzeniem. Bo jak głodna to z kolei zła, jest wtedy nie do zniesienia. Niech to już minie :cry:
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeMay 14th 2015
     permalink
    Cytrynka jakbym o swoim synu sluchala, tylko jemu sie jakoś później zaczelo. Nie pociesze Cię, u nas nadal to trwa, a pojawienie sie rodzeństwa tylko wzmaga problemy. Miejmy nadzieje ze u Was to przejściowe.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMay 15th 2015
     permalink
    u nas zas angina.
    dziewczyny, jak ktoras jest z wroclawia i ma ochote pojsc z dzieckiem do parku tołpy jutro na warsztaty z malowania i puszczania latawcow to prosze o kontakt. wykupilam dziecku wejsciowke, i przepadnie. a tak ktoras by mogla skorzystac. zbiorka o 11:00, czas trwania 2 h. nie intresuje mnie zwor kosztow, tylko szkoda zeby przepadlo.
    -- ;
  7.  permalink
    Cytrynko - wiem, co czujesz.. moj mlody ostatnio glownie jeczy i ja nawet niewiem o co mu chodzi przez ten jego brak mowy:/
    Na dworze niechce isc na nogach tylko wymaga abym go nosila, bo inaczej stoi i jeczy... Po schodach na 3 pietro wnosze go do teraz, bo inaczej wyje jak opetany. Niewiem co z nim robic juz. Ten tydzien mam na 22-6 do pracy, spie u siostry bo w domu mamy 1 pokoj i po powrocie do domu zaczynaja sie te jeki, marudzenie, zawodzenie... wymiekam. Moze to glupie, ale chwilami z radoscia ide do pracy:/
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 15th 2015
     permalink
    No i u nas zaczął się ten sławetny "bunt dwulatka". No coś nie halo, to ryk i łzy jak grochy. Do tego tupanie nogami, uciekanie i foch na całego. Na szczęście jakoś tam dam się przetłumaczyć, ale wszystko trwa o niebo więcej. Mąż mój twierdzi, że jestem dla Maksia "za miekka". Że powinnam być bardziej zdecydowana. Ja mu nie odpuszczam w sensie, nie ustępuję, ale przez mocno zaawansowaną ciążę już czasem nie mam sił. Mąż to myśli chyba , że Maks jest starszy niż jest i dziś na przykład oczekiwał wytłumaczenia. Tć to kurna nierealne!!!!
    -- ,
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeMay 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Ostatnio na forum dla mam było pytanie dotyczące chodzenia nago przy dziecku :) na początku wydało mi się to bardzo głupie pytanie (ponoć nie ma takich:)) ale potem zaczęłam główkować co myślą o tym inni - Wy:). U nas od początku nie afiszowaliśmy się z nagością, kąpałam się z młodym czasem, no i teraz nie krępuje mnie gdy młody wchodzi do łazienki , a ja np. wycieram się naga ręcznikiem. Mąż też czasem wyskoczy nago np. po bokserki. Młody kompletnie nie zwraca na to uwagi(byc może dlatego ,że tak od początku było i nie widzi w tym nic dziwnego, raz zainteresował się tylko, że mama nie ma siuraka ale za to tata ma;)) na pewno w przyszłości czeka nas jeszcze dużo pytań o seksualność, nagość itd. ale na tym etapie moje dziecko problemu żadnego nie ma i w sumie cieszę się z tego.
    Ja pamiętam z dzieciństwa to chowanie się każdego przed każdym, skrępowanie,gdy weszło się do łazienki a tam ktoś był np. pół nagi ;) no i przez to ja jako dziecko czy nastolatka byłam nieco wstydliwa, a jak np ktoś wszedł mi do łazienki w której się kąpałam, wrzeszczałam, piszałam jak potłuczona efekt taki, że osoba która weszła (brat,babcia) prawie zeszliby na zawał (babcia nawet się raz od ściany odbiła):D
    Kiedyś dawałam korki z ang lekarce (kobieta po 60) i właśnie rozmawiałyśy o tym. Bardzo mi się spodobało wtedy jej podejście. Oni nigdy nie czuli skrępowania przed swoimi synami. Często zdarzało im się chodzić nago i nikt z tego nie robił wielkiej rzeczy - ot natura :wink:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeMay 16th 2015
     permalink
    U nas nagość jest oczywista i naturalna. Ja śpię często nago i młoda do nas przychodzi w nocy spać. Mąż przebiera się normalnie przy niej. Raz spytała co to, powiedzieliśmy że tata ma siusiaka i tyle.
    --
    •  
      CommentAuthorgucio8
    • CommentTimeMay 16th 2015
     permalink
    Ale co to ma na celu? Taka swoboda? Nie pytam złośliwie tylko z ciekawości. U mnie w domu też zawsze wszyscy się "chowali" i nie wyrosłam na jakiegoś wstydliwego człowieka, nie mam problemów z seksem ani z nagością przy mężu. Za to w życiu bym nie paradowała nago np. w szatni na basenie czy siłowni, po pierwsze po to są przebieralnie żeby się schować, a po drugie ja nie mam ochoty oglądać gołych bab więc nie będę również się wystawiać, ale to już inny temat.
    Natomiast co do dzieci, to czytałam gdzieś (nie pamiętam źródła :() że nagość na małym dziecku nie robi wrażenia, ale jakoś powyżej 3 roku życia może już niepotrzebnie rozbudzać seksualność. Ile w tym prawdy, nie wiem i raczej nie będę sprawdzać na swoich dzieciach.
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeMay 16th 2015
     permalink
    Seksualność u dzieci powyżej 3rż? Litości. Co najwyżej ciekawość; )
    My się jakoś specjalnie nagoscią nie afiszujemy, ale Marcelinka nie raz brała prysznic ze mną lub tatą. Jak zobaczyła siusiaka to zrobiła zdzwioną minę i stwierdziła że ona nie ma i mama nie ma. i tyle. Nie widzę w tym nic zdrożnego, lepiej żeby zobaczyła różnicę między chłopcem a dziewczynka w domu a nie jak mama na podwórku w wieku 6 lat i się potem wstydziła ;)
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 16th 2015
     permalink
    No ja bylam zawsze z tych co uwazali, ze nagosc przy dziecku jest czyms nienormalnym. Dopoki dzieci nie mialam. Teraz jak sie n przebieram w lazience to Maks wpada do lazienki. Pyta fo to pokazujac na piersi czy na cipke i mu mowie normalnie. Maksiu tez mowi, ze mama nie ma siusiaka a Maksio ma i tata ma. Do meza tez nie raz do lazienki przy chodzi i mowiw ze tata ma duzego siusiaka a Maksio ma malego.
    W moim domu z dziecinstwa mama przy nas piersi pokazywala i ja bylam skrepowana, ale teraz wydaje mi sie ze to dlatego ze relacje nasze pozostale nie byly takie jakie powinny byc. A ja wyroslam na mega wstydliwa dziewczynke, ktora ma pelno kompleksow i wstydzi sie nagosci.
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 17th 2015
     permalink
    gucio8: Ale co to ma na celu? Taka swoboda? Nie pytam złośliwie tylko z ciekawości.


    A co ma na celu dziwaczne udawanie przed dzieckiem, że nagość nie istnieje? My na przykład nago po domu nie paradujemy, ale nikt nie robi nerwowej atmosfery wokół tematu. Jak młode się wpakują mężowi do łazienki, gdy ten bierze prysznic, to nie ma problemu, to samo ze mną. Zadają pytania i otrzymują od nas odpowiedzi na nie. Dzięki temu właśnie dziewczyny wiedzą, co i jak, i to moim zdaniem jest właśnie podejście, które pozwala uniknąć niezdrowego zainteresowania tematem w przyszłości. Coś, co nie jest tajemnicą, już tak nie kusi :wink:
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    Dziewczyny jak macie roziwazana kwestie robienia siku I kupy przez dzieci w miejscach publicznych ? Np w centrum handlowym.

    Pytam bo wczofraj moj oporny odpieluchowanie syn stwierdzil ze chce kupe w trakcie naszych zakupow. PObiegalm z nim do lazienki I tu napotkalam opor bo nie bylo nakladki na kibel (bal sie ze wleci do srodka), na rekach probowalam go tzrymac to sie zblokowal I kupy nie zorbil. Musialam mu odpuscic chociaz sam zglosil potrzebe , co nie zdarza sie czesto bo ciagle to ja musze mu przypominac I naklaniac czy chce siku/kupe.



    I teraz tak: przeciez nie ebde biegac z nakladka na kibel ze soba.
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    Yolka wrzuć w Google: tron jednorazowy biodegradowalny w mojej ocenie super na takie trudne sytuacje i jest super mały, ma obciążenie do 30kg. Nie miałam okazji korzystać ale wygląda ekstra :wink: piszę z tele więc linku nie wrzucę:cool:
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    W centrum handlowym arkadia (Warszawa) są małe sedesy i takie papierowe nakładki. (Więc na razie tylko tam robimy zakupy) .
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    Polecę ten co Bananowiec. Raz w podbramkowej sytuacji nas uratował, a po ostatnich przejściach w kiblu w centrum handlowym zamierzam kupić więcej.
    .
    Mamy jeszcze taki rozkladany coś a la krzesełko wędkarza, no ale z tym gorzej chodzić, chociaż też małe.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    Jak już jesteśmy przy temacie kupy, to chciałam napisać, że moja Marcelinka wreszcie odblokowała się w temacie kupkania. Przez 2 tyg była męczarnia, bo całe dnie wstrzymywała, robiła z rykiem, trzymana przeze mnie nad nocnikiem albo po czopku glicerynowym. Ile nerwów mnie to kosztowało, nie macie pojęcia. Kupiłam jej błonnik dla dzieci i totalnie odpuściłam temat. Pozwalałam jej robić w majtki ( nadal wstrzymywała calutki dzień, bo mówiła rano, że chce, a dopiero przed kąpielą robiła, jak już nie mogła wstrzymać). No i parę dni temu zrobiła pierwszy raz na nocnik. Przekonała się, że nie boli, że wszyscy się cieszą i jest święto, gdy zrobi:)
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    Dzięki za odpowiedzi :) czyli inni nie jesteśmy :)

    Miałam odpowiedzieć tak jak Hydro, więc powtarzać się nie będę :) nie ujęłabym tego lepiej :wink:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    U nas jest maly odwrot z nocnikowaniem. Maksa trzeba wysadzac, a jak sie nie posadzi go to sie zsika w majtki i dopiero wtedy wola "mama posiusialem sie". No i jak wolal juz tak teraz co godsine musze go sadzac. Ale odechcialo mu sie robic na nakładkę i chce albo do nocnika, albo normalnie na toaletę, przy czym mówi, żeby go trzymać, żeby nie wpadł. Kupa na szczęście jest do nocnika, tutaj odwrotu nie ma.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    _hydro_: . Zadają pytania i otrzymują od nas odpowiedzi na nie. Dzięki temu właśnie dziewczyny wiedzą, co i jak, i to moim zdaniem jest właśnie podejście, które pozwala uniknąć niezdrowego zainteresowania tematem w przyszłości. Coś, co nie jest tajemnicą, już tak nie kusi :wink:

    właśnie u mnei jest na tapecie ten temat tzn u przyjaciółki jej córka kończy w tym roku 5 lat i ma w grupie dziewczynkę która ma mamę psycholożkę i ona ją uswiadamia w tych sprawach i ja zawsze myślałam że fajnie tak otwarcie mówić itd a tu się okazuje że dziewczynka przenosi to do przedszkola a że jest taka dominą ma swoje koleżanki które się jej słuchają w tym mojej przyjaciółki córkę moją chrześnicę i ona np. pokazuje im jak malować siusiaki sikające do kibelka, kazała dziewczynkom ściągnąć majtki żeby pokazać chłopakom pipkę i takie tam inne i wiecie tak sobie myślę że jednak to jak my postrzegamy pewne rzeczy w oczach dziecka jest zupełnie inne ona codziennie wymyśla głupkowate rzeczy
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    Dzasti minie!!
    Adaś też po jakimś miesiącu odpuścił, a teraz znów pięknie wolą i nawet też w żłobku, bo szybciej w żłobku nie wolał a teraz pięknie:)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    E, no to coś chyba dziwnie jej mama tłumaczy ;)
    U mnie w rodzinie było tak, że nagość to żadne tabu i ja do tej pory tak mam. Nie chodziło się nago, ale też nie zamykało na klucz drzwi do łazienki. Mama tłumaczyła różnice między płciami, używała zwykłych słów, a nie "pisia" czy inne takie i tyle. Chodzi o to, żeby nie robić z nagości nie wiadomo jakiego tabu, ale z drugiej strony też nie robić wielkiego halo pt. "A teraz rodzice kupią ci album i będziemy oglądać czym się różni facet od kobiety" chociaż dziecko jeszcze kompletnie nie kuma o co chodzi ;)))

    Bardziej w stylu - dziecko wpada na nagiego tatę, pyta co to, mówimy zgodnie z prawdą, że siusiak. Pyta, odpowiadamy na miarę wieku. Jest zainteresowane jakimś tematem - odpowiadamy. No i nie robimy krzyku jak dziecko wpadnie na nagą mamę czy tatę, nie robimy z nagości czegoś złego, bo potem owszem, moze to się źle kojarzyć. A kurka tak nie jest. Przynajmniej ja tak to rozumiem.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    _Fragile_: "A teraz rodzice kupią ci album i będziemy oglądać czym się różni facet od kobiety" chociaż dziecko jeszcze kompletnie nie kuma o co chodzi ;)))

    no wałaśnie myślę że tak tam jest bo mam psycholog czy pedagog i za bardzo może chce nie wiem
    za to moja przyjaciółka ma problem
    ona wie co to penis widziała tate ale jednak jak się dzieciaki zgadają to dziwactwa wyprawiają
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    _Fragile_: U mnie w rodzinie było tak, że nagość to żadne tabu i ja do tej pory tak mam.

    u mnie w domu też tak było i my też tak staraliśmy się robić a czasami teraz zapadam się z wstydu gdy Adaś przy gościach popisuje się i mówi tu oko, tu nos, uszy tu pindol, goście zaczynają się śmiać a on a mama ma cycuś !! I się śmieje :D no ale minie mu chyba co ?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    _Asiula: o ale minie mu chyba co ?


    Asiula, obawiam się, że jak to facetowi - z cycusiami mu nigdy nie minie :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    Moja Lila jakiś czas temu była u prababci i oglądała ją uważnie (w ubraniu:wink:). No i tak sobie komentowała: Babciu, ale ty masz duuuży brzuch. Babciu, ale masz dużą pipkę. Itd. Prababcia prawie zapadła się pod ziemię, a Lili to w ogóle nie ruszyło, bo nie zauważyła różnicy "obyczajowej" między brzuchem a pipką. Zresztą mi się wydaje że dzieci ogólnie mają fazy, że ich zainteresowanie "seksualnością" (w sensie tym niewinnym, dziecięcym) jest wyższe. I coś mi się kojarzy z jakichś warsztatów, na których kiedyś byłam, że też ten wiek ok. 5 lat to etap wzmożonego zainteresowania.
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeMay 18th 2015
     permalink
    _Fragile_: Asiula, obawiam się, że jak to facetowi - z cycusiami mu nigdy nie minie

    Tylko z czasem na tapecie nie będą mamine! :devil:
    -- [/url]
  8.  permalink
    Hej. U nas wczesniej byl etap, ze wozek beee, i tylko na nogach, a teraz, ze najlepiej na moich rekach non stop.. Czy to tez mija?? Czy musze walczyc z jego buntem okupionym wielkim placzem i zalem na tekst "masz nogi, to chodzi na nich jak my wszyscy obok itp"...?
    --
  9.  permalink
    Dziewczyny... tak czytam o Waszych sukcesach BEZ PIELUCHY i zazdroszczę, że macie to już za sobą. Marcello kompletnie nie chce współpracować. Nie wiem dlaczego, bo nigdy niczym się nie zraził. Pytam się czy chce siku, kupę, ale zawsze mowi "NIE". Natomiast jak chce zrobić kupę to gdzies się chowa w kącie i słychac odgłosy. Po czym wraca i mówi "zrobiłem kupę, zrobiłem kupę, trzeba zmienić pieluszkę". Zane rozmowy, żeby mówił wczesniej nie pomagają. Były tez proby z naklejkami, jako nagrodami, była tez obietnica z jakąs niespodzianką - NIC NA NIEGO NIE DZIAŁA. Może Wy macie jakiś pomysł, który mógłby zadziałac na to moje dziecię. To września musimy być już CAŁKOWICIE odpieluchowani, bo Marcello idzie do przedszkola.
    -- ___
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 19th 2015
     permalink
    _Fragile_: E, no to coś chyba dziwnie jej mama tłumaczy ;)


    Też tak pomyślałam. U nas w domu w ogóle się nie robi wokół tego tematu żadnych fajerwerków, ot po prostu, części ciała, jak każde inne i tyle. I takie, póki co, podejście mają też dziewczyny. I nawet nie pamiętam, żeby trzeba było im jakoś specjalnie tłumaczyć, że niektórych części ciała się nie pokazuje publicznie - jakoś tak samo wyszło, że rozumieją.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMay 19th 2015
     permalink
    •  
      CommentAuthorOlenka79
    • CommentTimeMay 19th 2015
     permalink
    Cześć dziewczyny, witam się na wątku. Franek ma 2 lata i prawie 4 miesiące, a w tym miesiącu urodzi mu się siostrzyczka :)
    Spidermanko, łączę się z Tobą w bólu - u nas nic nie działa... Parę razy udało się go wysadzić na nocnik, ale przeważnie ucieka przed tym jak przed ogniem. Jak zaczyna robić kupę to wszystkich przegania i mówi, żebyśmy poszli od "tego śmierdziska". Jeśli mimo to uda się go przekonać, żeby usiadł na nocnik, to przestaje robić...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.