Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
odpukac jezdze ciagle tramwajami, autobusami itd i poki co przez swoje zycie nie zlapalam. ale wsiadaja takie brudasy, fakt, od ktorych mozna zlapac wszystko.

;
Moge prosic o porade w sprawie mojego poprzedniego posta?
madziik, a ty sie tak dzielisz wszystkim?
;
;

tylko o to kiedy taki etap mija wlasnie i kiedy dzieci sa gotowe by sie dzielic a nie wpadac w histerie jak ktos tylko patrzy ha ha
No i dobrze, niech broni swojego.
Odkąd pamiętam, moje zabawki i rzeczy nigdy nie były moje, gdy tylko ktokolwiek z otoczenia miał ochotę je sobie wziąć (jak miałam 2,5 roku, to moja mama w ramach "nauki dzielenia się" pozwoliła ciotce zabrać dla mojej kuzynki mojego najukochańszego pluszaka, bez którego nie potrafiłam zasnąć. Cieszę się, że nie pamiętam tego, tylko znam z opowieści :/). Długo, długo potem było mi ciężko się oduczyć takiego odruchu obronnego, zazdrości o każdy mój przedmiot. Więc nigdy nie zmusiłabym własnych dzieci do tego i widzę, że ta droga ma bardzo pozytywne efekty. Dla nich dzielenie się jest po prostu odruchem, choć nikt nigdy tego od nich nie wymaga. I to jest fajne 
Czy egoistami stają się dzieci, którym dorośli pozwalali się nie dzielić? Nie sądzę. Raczej odwrotnie
są wtedy przygotowane bardziej na to, że druga strona również może odmówić. Łatwiej wtedy wytłumaczyć, że np, nowo poznany kolega nie ma ochoty podzielić się samochodzikiem akurat w tym momencie
Ja mam taki przykład, gdzie dziecko (teraz facet w moim wieku) słyszało "nie pożyczaj, bo ci ktoś zepsuje". No kurczę no...
Tak sobie teraz mysle, że takie sytuacje gdzie dzieci potrafią się dzielić (nie mylic ze zmuszaniem im do dzielenia sie) to tworzy w nas taka wrażliwość na swiat i ludzi

Krasnal na rowerze, ale oparł go o ławkę i zaczęła na nim jeździć jakaś dziewczynka (swoją drogą mnie szlag trafia jak ktoś coś bierze bez pytania, ale kulturalnie się nie odezwałam ;)).
MEGA nie lubie, jak ktos COS bierze bez pytania... Tez jak mamy podobną sytuację z Marcello to zaraz sie 'wtrącam' do danego dziecka, że "nie można samemu sobie brać czyichś rzeczy tylko nalezy zapytać". Tylko szkoda, ze czasami inni rodzice wtedy nie czują i uważają, że ich dziecko miało prawo sobie TO COŚ WZIĄĆ BO STAŁO I NIKT SIE TYM NIE BAWIŁ. Whaaaaaaat!?!?!?



ale generalnie juz wiele razy bylam wyproszona albo mi drzwi zamknieto przed nosem. Natomiast jak jest sam to nie zamyka. I nadal czasto mnie wola. Teraz mamy etap policjantow i zlodziei i zgadnijcie kim jestem


Dziewczyny a Wasze dzieci (głównie pytam o te w wieku Niny) mają tendencję do zamykania się w swoim pokoju w czasie zabawy?










kupę albo siusiU.

;
;
;
;

;