Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 15th 2015
     permalink
    kachaw: Dii rób Madzi okłady z kory dębu, mojej córce to pomogło a piekło ją i swędziało bardzo, smarowałam też clotrimazolem

    Chyba będę musiała, bo clotrimazol mało pomaga. Magda przez sen nawet sięga do pieluszki...
    A dziewczyny pytanie z innej beczki. A konkretnie odstawianie smoczka...
    Magda dostała go mając 5 m-cy bo zaczęła palucha ssać konkretnie... Więc to był etap kiedy powinno się już najlepiej kończyć ze smoczkiem... Na początku dostawała go jak widziałam, że kciuk szedł w ruch i żadne "zagadywania" nie pomagały, to było max 2 razy na dzień na chwilę. Za chwilę zaczęliśmy go używać tylko do snu bo Magda niespokojna strasznie w nocy... Do teraz dostaje smoka tylko do snu. I teraz nie wiem. Czy jeśli Magda dostaje go tylko do snu, potem wypluwa, to czy jest sens teraz jej go zabierać? Bo w sumie wolałabym się z tym wstrzymać, ale też boję się, że potem będzie ciężej... O dziwo Magda przy zasypianiu często odpycha, wyrzuca smoczek, woli cycka :tongue: I np dzisiaj na noc chciałam podmienić się na smoczka jak pawie spała to wybuchła awantura i Magda nerwowo smoczka wyrzuciła. Oczywiście to nie jest do końca tak, że ona przyzwyczaiła się do usypiania przy cycku i dlatego tak reaguje. Ona je na wieczór a potem dostaje smoczka i zasypia, ale ostatnio go odtrąca. Jak jest już mocno padnięta to tylko wtedy nie protestuje. A gorzej jest w dzień, bo zasypia na spacerze z reguły a tam bez smoczka w życiu nie dałabym rady... Ma jedną drzemkę tylko.
    To jak to jest? Odzwyczajać od tego zasypiania przy smoczku czy jeszcze jej zostawić?
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeAug 15th 2015
     permalink
    U mojej takie odpychylanie smoczka zapowiadalo odrzucenie go calkowicie przez mala- zalapala ze on ja usypia :-P . Pare dni bylo ciezkich, potem zaczela usypiac na piersi. I z perspektywy to fajnie wyszlo, ze sama go odrzucila... Bo my to bysmy pewnie ciagle to odstawienie przekladali. Moze u twojej tez tak wyjdzie skoro widzisz ze czesto sama go nie chce..... ??? Ja to bym chyba poczekala, jesli tobie to duzo ulatwia, a ona go rzadko uzywa;-)
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 16th 2015 zmieniony
     permalink
    No ja mam zawsze schizy, że Michasia sobie właśnie język ugryzie podczas skakania na trampolinie tym bardziej, że często lekko wystawia jak to dziecko, kiedy coś tam stara się zrobić :) Ale dodam, że owa trampolina bardzo pomogła jej rozwinąć się ruchowo. Misia potrafi od jakoś 6 miesięcy skakać już na jednej nodze - potrafi przeskakać na jednej nodze bez podporu czy ani jednego upadku, całą trampolinę dookoła. No ale wiadomo, trzeba mieć oczy naokoło głowy i pilnować bardzo.
    Frances, współczuję bardzo. Szybkiego powrotu do pełni sił dla Kubusia.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 16th 2015
     permalink
    Ale dodam, że owa trampolina bardzo pomogła jej rozwinąć się ruchowo.


    U nas to samo... Wcześniej Dawidek nawet podskoczyć nie potrafił. Zawsze to robił na wyprostowanych nogach. Jakby nie potrafił zgiąć kolan. Bardzo szybko nauczył się prawidłowej techniki.

    Co do salt, to jakiś czas temu w TV był reportaż o trampolinach i kontuzjach na nich, gdzie przestrzegano, iż one do tego absolutnie nie służą. Nawet mówiono, że do takich akrobacji są specjalne miejsca gdzie trampoliny są specjalnie przygotowane oraz są mega długie. Te ogrodowe to raczej do salt nie bardzo...

    Podejrzewam, że nawet w instrukcjach uzytkowania jest o tym mowa.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 16th 2015
     permalink
    moly123 - no właśnie tak pomyślałam, że to jest znak na odstawienie, bo też m się wydaje, że ona wie już po co on jest... :tongue: No zobaczymy... Spróbuję go jeszcze bardziej ograniczyć i używać tylko w ostateczności :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 16th 2015
     permalink
    Monia502: Podejrzewam, że nawet w instrukcjach uzytkowania jest o tym mowa.


    Jest, jest. Mój mąż, chociaż wysportowany jak diabli, potrafi zrobić salto z wyskoku na ziemi to na trampo tego nie robi, bo jest za duże ryzyko.

    Ale to fakt, trampolina pięknie potrafi dzieci podciągnąć ruchowo - nasz Gugiś ruchowo taki sobie, a dzięki trampolinie z dnia na dzień widziałam różnicę, jak zaczynał zasuwać, pewniej stawiać nogi (chociaż na początku to na czworaka w niej łaził).
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeAug 16th 2015
     permalink
    A no to widzicie. Mnie sie wydawalo, ze trampolina do akrobacji, bo samo skakanie to luuuuudy:wink: wiec tym bardziej odpyszczam, bo moi ruchowo to az za bardzo do przodu. Nawet mlodszy juz potrafi skakac ze schodow np:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeAug 16th 2015
     permalink
    A ja z pytaniem skórnym: mała ma na skórze: udkach i rękach delikatne małe kropeczki, kolor "skóry" bądź lekko różowy, od kilku dobrych dni, odkąd są upały tak właściwie, więc sądziłam, że to z potu, w żłobku tarza się na wykładzinie w samej pieluszce, więc wydawało mi się to oczywiste, poza tym nic nie dolega. Teraz zaczął się lekki mokry kaszel, w nocy troszkę też pomęczył, a na wewnętrznej skórze dłoni zaczęła się dziś łuszczyć nieco skórka, w jednym miejscu aż wazeliną z parafiną posmarowałam, bo zaczęła się robić ranka. Co to może byc? wirus? alergia? ostatnio często na baseny kryte chodzimy, może to ma związek...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 16th 2015
     permalink
    Elyanna, ciężko powiedzieć, bo rzeczywiście może to być alergia, wirus, może to być bostonka. Może reakcja na basen. Musisz obserwować i w razie czego do lekarza i on postawi diagnozę.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeAug 16th 2015
     permalink
    Patrząc na zdjęcia w necie to te krostki wyglądają dokładnie jak zwykłe potówki, tylko ta łuszcząca się skórka dłoni... ale mój mąż ma tak samo w lecie, kiedy mocno się poci, co roku to wraca i znika jak robi się chłodniej. Na razie zrobię jej kąpiel ze skrobią ziemniaczaną, będę podawać wapno i smarować nadal te miejsca maścią parafinową (choć gdzieś czytałam, że parafina też jest niewskazana). Do przychodni póki co biec nie będę, bo wrócimy z jakimś poważniejszym zarazkiem z poczekalni.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeAug 16th 2015
     permalink
    Tez bym obstawiala potowki i luszczyc sie tez moze i z goraca i od chloru.
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeAug 18th 2015
     permalink
    A ja powracam z pytaniem o odrobaczanie dzieci.

    Czy mzoecie mi napisac czy Wasze dzieci po podaniu lekow na odrabaczanie mialy jakies skutki uboczne ? I czy defacto w kupie byly robale po podaniu leku ?


    Rozumiem ze lek bierzemy cala rodzina, pierzemy posciele, reczniki itd i to wszystko ??
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 18th 2015
     permalink
    Czy mzoecie mi napisac czy Wasze dzieci po podaniu lekow na odrabaczanie mialy jakies skutki uboczne ? I czy defacto w kupie byly robale po podaniu leku ?


    U nas w kupce robali nie wykryto, choc było, bo widziałam ;)

    Mój syn skutków ubocznych nie miał, ale miałam ja... I syn przyjaciółki miał po pyrantelum: rozpalenie, majaczenie, wrzask...
    Rozumiem ze lek bierzemy cala rodzina, pierzemy posciele, reczniki itd i to wszystko ??


    ja jeszcze myłam podłogi, odkurzałam i prasowałam łóżko Dawidka... (prasowałam tak w powietrzu puszczając pare wodną)... Myłam zabawki i koniecznie popierz maskotki...
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeAug 18th 2015
     permalink
    Monia502: ale miałam ja... I syn przyjaciółki miał po pyrantelum: rozpalenie, majaczenie, wrzask...


    jak czytam takie rzeczy to mi slabo i od razu przestaje miec ochote podac moim dzieciom lek na odrobaczenie..................

    Boje sie takich nieprzewidzianych skutkow ubocznych..
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 18th 2015
     permalink
    jak czytam takie rzeczy to mi slabo i od razu przestaje miec ochote podac moim dzieciom lek na odrobaczenie.


    Kochana, tylko że zwykle te objawy neurologiczne występują wówczas, gdy pasożyt dotarł do mózgu (nawet w ulotce zentelu tak napisali). Po drugiej, trzeciej i czwartej dawce zwykle już tych objawów niepożądanych nie ma...

    Dlatego myślę, że jeśli są wskazania by rodzinę odrobaczyć, to warto, bo pasożyty to nic co nam sprzyja. Nie jestem zwolennikiem odrobaczania profilaktycznego, bo jednak to są silne leki. Dawidek miał od ich nadmiaru (spowodowanego opornością na leczenie - pasożyty nie ginęły) problemy z wątrobą. Ale wiadomo w granicach rozsądku nic nie powinno się złego zadziać...
    --
    •  
      CommentAuthormontever
    • CommentTimeAug 19th 2015
     permalink
    A jak małego potwora przekonać do obuwia? Któryś miesiąc z kolei próbuję ją obuć. Bezskutecznie. Nie da sobie nawet czubka palca wsunąć. Próbowałam na śpiąco, podczas drzemki. Buty miała na stopach póki nie weszła w fazę lekkiego snu. Zaczęła tak wierzgać ze wk**em, że musiałam -skapitulowawszy- zdjąć... Od września żłobek. I co? Tak na bosaka można?
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeAug 19th 2015 zmieniony
     permalink
    montever: Tak na bosaka można?

    Pewnie, że można :bigsmile: Ile razy moją odbieram na bosaka :wink:
    Poza tym opiekunki na zebraniach mówią, żeby podpisywać buty, bo dzieciaki je ściągają, wymieniają się nimi, te młodsze próbują je gryźć, etc. :)
    To samo podobno jest ze skarpetkami. Jak się trafi model lubiący gołe stopy, to i rajstopy go nie powstrzymują przed rozebraniem :devil:
    Sposobów na przekonanie do obuwia nie znam :cool:
    --
  1.  permalink
    Mam pytanie w sprawie odpieluchowania. Mozna powiedziec, ze idzie nam nawet dobrze ale... Mlody popuszcza.... Wiecznie ma te majtki mokre.. minie? Czy cos z nim nie tak i mam isc do lekarza?? Bez pieluchy od 10 czerwca...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 20th 2015
     permalink
    Minie. Mój nadal ma takie dni, że mokry kleks to jego "norma", a bywa, że ani kropli nie ma... W przedszkolu zawsze ma sucho...
    --
  2.  permalink
    No ja sie wlasnie bardzo martwie o przedszkole..
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 20th 2015
     permalink
    O przedszkole to Ty się nie martw. Napakuj mu majtek na zmianę i spodenek jakiś... Będzie dobrze... Ja w worek zapakowałam kilka par, a dwa razy były wykorzystane tylko. Raz gdy se kupkę walnął, drugi gdy przy śniadanko zlał wszystko łącznie z dywanem :P... A ogólnie to luzik lajcik.
    --
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeAug 20th 2015
     permalink
    Monia502 a ja mam do ciebie pytanie o przedszkole do jakiego Dawidek chodzi specjalnego czy integracyjnego ? U mnie w mieście nie ma specjalnego przedszkola a do Warszawy mam za daleko dlatego Piotrus idzie do integracyjnego do 4 osobowej grupy gdzie będzie dwoje nauczycieli.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 20th 2015
     permalink
    Dawidek chodzi do przedszkola z nazwy "specjalnego", a funkcjonującego jak 'specjalistyczne". Tam jest czwórka dzieci z autyzmem. Dwie nauczycielki plus pomoc oraz full zestaw terapeutów.
    --
    •  
      CommentAuthoritlina
    • CommentTimeAug 21st 2015
     permalink
    Dziewczyny co dla 13 miesięczniaka na biegunkę? I co można do jedzenia dawać w takiej sytuacji?
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeAug 21st 2015
     permalink
    Itlina może jagody, teraz masz pod ręką świeże
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 21st 2015
     permalink
    kachaw: Itlina może jagody, teraz masz pod ręką świeże


    Na biegunkę świeżych jagód się raczej nie zaleca.
  3.  permalink
    Pieczone jablko, mozna banana, ryz z gotowana marchewka. Gotowane miesko.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 21st 2015
     permalink
    Dzis dostałam zawału. Wiecie co odwalił mój syn? Prawie wypadł z okna. Poszłam do wc... Wracam, a moje dziecko otworzyło sobie okno i własnie wychodziło. Jak wrzasnęłam, to mnie było słychać w kosmosie... W poniedziałek idę po klamki z kluczem, bo taki stres to nie dla mnie...

    Nigdy mi tego nie robił. Nawet na parapety nie właził, a dziś mu strzeliło do głowy...

    mało tego tych okien sie łatwo nie otwiera... Tak ustawiłam klamki, że jest opór...
    --
  4.  permalink
    Wspolczuje Monia... ale w sumie niewiem czy wrzask byl dobrym pomyslem bo sie mogl wystraszyc. Dobrze, ze wszystko oki.
    --
    • CommentAuthoradda78
    • CommentTimeAug 21st 2015
     permalink
    a ktore to pietro??
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 21st 2015
     permalink
    madziik1983: ale w sumie niewiem czy wrzask byl dobrym pomyslem


    To nie był pomysł :P To był afekt ;). Tak się przeraziłam, że nie miałam czasu myśleć, ale w tym wypadku akurat pomogło, bo on się wycofał, a jakbym podeszła spokojnie zdążyłby "wyskoczyć" nieświadomy zagrożenia...

    Ale skąd on ma takie pomysły... Ja i siostra byłyśmy jakieś rozsądniejsze... Bałyśmy się jeśli ktoś powiedział: wypadniesz, spadniesz, zaboli... A ten nieee.... Baaa jak ktoś czegoś zakazał to słuchałyśmy i koniec... Nie było gadania.

    Wrażenia naprawdę wielkie. Aż mnie klatka piersiowa cały czas boli... Jedno jest pewne. każdemu dziecku może przyjśc do głowy głupi pomysł. U nas to był pierwszy raz. Nie spodziewałam się tego. Człowiek idzie siku, a może wrócić i zastać tragedię. Bez kitu. Idę inwestowac w klamki i tyle...

    adda78: a ktore to pietro??


    Mieszkamy w domku. To było I piętro. Mamy pod oknem polbruk. Po drodze jednak upadłby na plastikowy stół. Nie mniej bez szwanku by nie wyszedł.
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeAug 21st 2015
     permalink
    Jezu Monia, dobrze że Dawidkowi nic się nie stało.
    Też zainwestuję w klamki...
    --
    •  
      CommentAuthorWredi_
    • CommentTimeAug 21st 2015
     permalink
    Ja też inwestuje w klamki.. teraz mieszkamy w parterowym domki, ale przeprowadzamy się do bloku z i tam już nie ma zmiłuj.. dzieci mają głupie pomysły :(
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 21st 2015
     permalink
    Najgorsze jest to, że parter przed niebezpieczeństwem nie chroni, bo może wychodząc oknem się nie zabije, ale dokąd dojdzie i jak się skończy tego nie wiadomo...
    Dokładnie dzieci mają rożne pomysły, a nigdy nie wiemy kiedy wpadną na niebezpieczny... A śledzić krok w krok się nie da... W końcu człowiek musi i ugotować i wyjść do wc... A to naprawdę chwileczka, aby otworzyć okno i wyjść...

    Jeszcze z szoku nie wyszłam, że coś takiego Dawidek wymyślił... U nas od zawsze był zakaz wchodzenia na parapet. Każdej koleżance stawiającej dzieci na parapet mówiłam - "nie ucz, bo kiedyś wejdzie na parapet u cioci, wujka czy babci, którzy akurat nie zamkną okna"... Zawsze na tym tle byłam przewrażliwiona, bo jak byłam dzieckiem na moich oczach z balkonu wypadł chłopiec. Z 10 pietra... Jak widać to i tak za mało by ustrzec dziecko przed niebezpieczeństwem.... Także w poniedziałek idę wydać parę groszy...
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeAug 22nd 2015
     permalink
    Monia współczuję.
    Ja np młodej tłumacze np z każdym razem jak wejdzie do kuchni i gotuje to mówię uważaj gorące , ała, nie wolno. I tak parę razy i teraz omija kuchenkę szerokim łukiem. Odpukać w nie malowane, żeby jej się nie zmieniło. To samo z oknem , autami ulicami. Tłumacze i nieraz pokazuje w tv jak ktoś leży w szpitalu w bandaż ach , mówię że np pani nie posłuchała i zrobiła bach przez okno , bach pod samochód. . Ze trzeba chodzić za rączkę. Narazie skutecznie. A czy kiedyś jej "odwali " tego nie wiem. Ale ma za siane , że czyhają różne niebezpieczeństwa.
    Tak jak mówisz Ty z siostra miałaś mówione i nie zrobiłaś. Ja tez miałam mówione i tez nie zrobiłam. Trzeba dużo mówić.
    Chociaż wiem , że czasem pomysł może być silniejszy niż to co było wpojone
    Dobrze ze nic się nie stało :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeAug 22nd 2015
     permalink
    U mnie w bloku 8-letni chłopczyk spadł z 9 piętra, więc też jestem przewrażliwiona na tym punkcie. Niby duże dziecko...
    Moja młoda tydzień temu, podczas gdy ja karmiłam Adasia, wytaszczyła na balkon i podstawiła sobie wysoki stopień z ikei pod barierkę, żeby wyjrzeć. Zaniepokoiły mnie odgłosy, więc poleciałam sprawdzić, co robi- nie mam do niej zaufania w tym temacie :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorWredi_
    • CommentTimeAug 22nd 2015
     permalink
    Dokładnie wiem że jak parter to wcale nie znaczy że dziecko jest bezpieczne. I nas moja starsza córka (4.5l) wychodzi sama na taras. Wiem że nigdzie nie pójdzie, bo się panicznie boi.
    Niedługo się przeprowadzamy więc jak tylko kupiliśmy mieszkanie na 4piętrze to odrazu z M.pomyśleliśmy o klamkach.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 22nd 2015
     permalink
    bonim: Ja np młodej tłumacze np z każdym razem jak wejdzie do kuchni i gotuje to mówię uważaj gorące


    Z tym mam o tyle spokój, że dawidek wszystko co jest ciepłe to już go parzy i panicznie boi się gotujących "garów"... Chociaż czegoś się boi...

    bonim: To samo z oknem , autami ulicami.


    Widzisz ja tez tłumaczyłam, upominałam, nawet ostro w końcu reagowałam gdy próbował wchodzić na para[ety. Na jakiś czas pomogło. Byłam pewna, że już dotarło. Niestety dziecko może jednak zechcieć spróbować. Ich pomysły bywają zaskakujące i nieobliczalne. To tylko dzieci. Jeszcze do wczoraj uważałam, że to kwestia tego co wpajamy w te małe głowy. Czasami to i tak za mało... Po prostu dziecku nie można zaufac w 100% i koniec...

    bonim: Dobrze ze nic się nie stało


    Jemu nie, ale ja strasznie do dziś zestresowana jestem... Strasznie zryło mi emocje wczoraj...
    --
  5.  permalink
    A ja z siostra w wieku okolo 3-4 lat stalysmy zima przy otwartym oknie ( na parapecie), na szczescie mieszkalysmy w domku he he, wiec agentki z nas byly, siostra "wyskoczyla" przez ow okno i sobie paznokcia uszkodzila, ja podpalilam choinke jak mialam chyba 6 czy 7 lat z ciekawosci jak sie pali wata na choince a mlodsza siostra spadla z kredensu, zlamala reke wtedy, weszla na niego by zlapac kota, wiec rozum rozumem ale wiecie :P

    Mojemu malemu tez tlumacze jak krowie na rowie, ale On musi sam zobaczyc, sprawdzic itp, wiec oczy i tak dookola glowy....
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeAug 22nd 2015
     permalink
    To fakt dziecku się do końca nie ufa . Tak jak napisałam. Pomysl i to ten zakazany jest silniejszy :devil: niż to , że nie solno
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 22nd 2015
     permalink
    madziik1983: Mojemu malemu tez tlumacze jak krowie na rowie, ale On musi sam zobaczyc, sprawdzic itp, wiec oczy i tak dookola glowy....


    A nie zawsze się da, bo jak przypili to koniec :) Trza biec do kibelka by nie zmoczyć gaciów :P... Ja już teraz nawet drzwi podczas kąpieli nie zamykam :P. Centrum dowodzenia czynne cała dobę ;)
    --
  6.  permalink
    Monia - ja od dawna sie nie zamykam, bo ja nawet siku nie robie w samotnosci, zawsze mam towarzysza:D
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 22nd 2015
     permalink
    Ja zamykałam, bo mały w tym czasie bawił się swoimi zabawkami ;)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeAug 22nd 2015
     permalink
    Moj mial tydzien twmu ten jezyk szyty i troche go ram zmasakriwali (i wenflon i narkoza, leki itp) no i tak nie dociera. Gdy go prosze by uwazal troszke, glownie by tych szwow nie rozwalil i mowie, ze bedzie musial wrocic do szpirala, co do przyjemnosci nie nalezy to mi mowi "i dobrze, ja lubie szpital, wcale nie bojało":wink: tak wiec ten no:wink:
    --
  7.  permalink
    A ja sie musze pozalic... Wiem, ze nie pomozecie ale przynajmniej sie wygadam :)
    Mlody moj jeszcze sie budzi w nocy conajmniej raz i wtedy przychodzi do nas, a ja lub moj bierzemy go i idziemy do jego lozka na chwile, bo mamy mala wersalke i po prostu nam nie wygodnie.. Dzisiaj w nocy moj do niego poszedl, bym spala spokojnie, ale nie dalo rady. Mlody lament i wrzask, tata nawet dotknac go nie mogl i musialam isc ja. Tam srednio wygodnie, szczegolnie ze mi brzuch rosnie. Owszem, mlody moglby isc do duzego lozka, a moj do jego, ale lozko 160cm wiec nie ma komfrotu. Oczywiscie nie moglam godzine zasnac i zrobilam sie glodna i musialam wstac cos wszamac (3 nad ranem hi hi). Martwie sie strasznie co bedzie z czasem jak bedzie mi coraz ciezej. Nie rozumiem, czemu mlody jest taki anty na tatusia ciagle. Jak mnie nie ma to git, ale jak tylko jestem to tata jest zly, nie moze go dotykac, ubierac, karmic, no nic. Nawet reki mu na spacerze nie da. Pierwszy raz sie spotykam z taka sytuacja :(
    Wygadalam sie :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 23rd 2015
     permalink
    Co do antytatozy nie pomogę, bo nie wiem natomiast pociesze Cię (albo nie :tongue:) ale Nina moja starsza sporo a też przychodzi do naszego łóżka :wink:
    My robimy tak, że mąż się przenosi do jej łóżka a ja śpię z dwójką.
    Ot co.

    Oraz jesteśmy po tych testach alergicznych.
    Nic nie wyszło, zupełnie.
    Pani mówi, że to dobrze ale skąd zatem to ciągłe ostatnio chorowanie było?

    Oraz nasza córka nigdy nie przestanie mnie zadziwiać.
    Ni z gruszki ni z pietruszki wzięła wczoraj kartke, długopis i zaczęła………pisać :shocked:
    Umie napisać Nina, mama, tata, cyfry prawie wszystkie i takie tam inne proste słowa.
    Szok bo nic nie mówiła, że umie :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2015
     permalink
    TEORKA: Pani mówi, że to dobrze ale skąd zatem to ciągłe ostatnio chorowanie było?


    Testy kurcze też nie zawsze wychodzą, ale skoro pani doktor uspokaja to trzeba spróbować jej wierzyć...
    A może jednak to te pasożyty????

    TEORKA: Ni z gruszki ni z pietruszki wzięła wczoraj kartke, długopis i zaczęła………pisać


    Fantastycznie!!!!! A poka nam ;)Marzę zobaczyć jak wygląda pisanina takiego maluszka ;) Da się rozczytać bez problemu????
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 23rd 2015
     permalink
    No spróbujemy teraz lek na robaki, czekaliśmy z tym do testów.

    Pismo pewnie że się da odczytać, bo to drukowane są litery :wink:
    Nagram, wrzucę na yt i pokaże :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2015
     permalink
    Jupi ;)
    Fajne takie niespodzianki od dziecka ;)
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeAug 23rd 2015
     permalink
    Dziewczyny doświadczone w bostonce!!!! Do kiedy delikwent zaraza??? Bo dzisiaj i Martynka i Gabi miały styczność z chłopcem, który miał bostonke i jeszcze ma ślady na dłoniach i stopach... Pańikowac?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.