Ja Wike przenioslam do łóżka jak miala 1,5r ale ona jakas taka bardziej ogarnieta byla w porownaniu do Amelki ktora jest taka hmmmm
Jakby to nazwac no ma świra delikatnie mowiac hehe
Taka nieogarnieta, nie kumata troche..
Z nia to bedzie ciezko i chyba do 18stki bedzie slac w tym łóżeczku dostawionym do naszego łóżka haha

Też kupiliśmy Zosi łóżko dziecięce tyle że jeszcze nie mam barierki do niego. Czekam na mały remont bo przenosimy ją do większego pokoju a maluszek zamieszka w jej pokoiku. Boję się tylko że zacznie do nas wędrować w nocy a i zasypianie nie będzie już takie proste. Mam nadzieję że się mylę. Za ok 3 miesiące się okaże.

Haniutka, tez sie boje właśnie tego zasypiania. Wędrówki i tak sie pojawia z wiekiem wiec tego sie nie uniknie ale chciałabym zeby dalej tak ładnie zasypiał.

My parę miesięcy temu wyjelismy dwa szczebelki na próbę i niestety w dzień spania nie było bo wychodzenie z łóżka to super zabawa ;) A w nocy zastalam moje dziecko spiace na dywanie. On się zupełnie nie nadaje na wyjecie szczebelkow a co dopiero na " dorosłe lozeczko" ;)

Dziś drugi dzień uskuteczniam usypianie Wojtka w jego "nowym" łóżku. Kupiliśmy Krysi łózko na antresoli, a Wojtek dostał łóżeczko po siostrze. Wczoraj zasnął, obudził się przed północą a potem po 2. Wtedy wzięłam go do nas. Póki co nie am ciśnienia, żeby spał tylko u siebie, ale chociaż zniknął problem szybkiego rozbierania naszej kanapy, bo dziecko musi spać. Ale nie ukrywam, ze w Wojtkowym spanie"u siebie" upatruję ułatwienia w odstawieniu od piersi. Ale czy to się sprawdzi -czas pokaże

U nas tez nie bylo z przeniesien do swojego spokoju. Kupilismy mieszkanie i z dnia na dzien Maks tam spal i zero probemow. Mial 3 latka rowno.

_Isia_: My parę miesięcy temu wyjelismy dwa szczebelki na próbę i niestety w dzień spania nie było bo wychodzenie z łóżka to super zabawa ;) A w nocy zastalam moje dziecko spiace na dywanie. On się zupełnie nie nadaje na wyjecie szczebelkow a co dopiero na " dorosłe lozeczko" ;)

- ja zakladalam szczebelki do spania zeby nie "uciekal"

Daga podejrzewam, ze większość ludzi ma, a ile diagnozuje i leczy... ja właśnie bym moje dziewczyny pod tym kątem przebadała, bo po antybiotykach czy sterydach na pewno jakieś ubytki w mikroflorze mają.

ja na dniach będę się widzieć z koleżanką, która takie badania wykonuje i specjalizuje się w tym temacie, więc jak się coś dowiem więcej, to napiszę. Trochę mnie przerażają ceny tych badań. Daga, a robiłaś badania Amelce?

Wszystko wiem - właśnie jest to osoba z VitaImmun, przed chwila pisałam do niej mejla. Jeśli chodzi o temperaturę w czasie transportu - sa takie wkłady chłodzące, jak do lodówek turystycznych i one powinny załatwić sprawę - sprawdzają się w lecie. Dokładasz wkład do pudełka, można włożyć w pudełko wyściełane styropianem i wysyłać normalnym kurierem. Teraz jest zima i moim zdaniem temperatura zewnętrzna nie wpłynie na jakość probiotyku. Firma w której pracuję wysyła produkty "lodówkowe" w ten sposób tylko latem. Zima idą normalnie, a są to m.in. antybiotyki, preparaty szczepów bakteryjnych. Także ja bym nie przepłacała za specalne zimne warunki zimą zwłaszcza, ze nie mieszkasz w Afryce :)

Wojtek dziś całą noc przespał w swoim "nowym" łóżku, w pokoju z Krysią. co prawda były 3 pobudki, ale jak po drugiej chciałam go wziąć do siebie to powiedział "nie! tu!" i wróciła do łóżka. Więc siłą rzeczy musiałam usypiać w pokoju dziecięcym. Ale łudzę się, że jeśli nadal tak będzie chciał, to zacznie się budzić rzadziej?
Fakt że jak się budzi to zawsze cyca szuka, ale może zacznie go mniej potrzebować?
Tylko chyba muszę mu też dużą kołdrę wyciągnąć. Teraz śpi pod 100x125 i się wygrzebał i zmarzł. Nie wiem czy spod dużej też nie wylezie?

Moj tez dpstal duza koldre ale wiecznie wola ze mu zimno bo koldra obok a ten "sparalizowany" i sie nakryc nie umie hi hi.

endzi, moja córa brała bronchovaxom czy jakoś tak. Nasz pediatra widzi sens, ale wg niej nie teraz, w sezonie chorobowym, tylko późną wiosną, latem. Niewykluczone, ze Wojtek też dostanie. Ale wg ulotki mozna podawać w trakcie choroby chyba też. Ale musisz dostać receptę...

ja bralam kiedys taka szczepionke. mi pomoglo. przed mialam kilka razy w roku zapalenie oskrzeli. a po - przestalam chorowac. ja bralam IRS cos tam czy jakos tak. Taka szczepionka zawiera martwe bakterie powodujace choroby, no jak szczepionka generalnie. organizm sie uczy rozpoznawac wroga i potem z zywym umie walczyc. pewnie nie kazdemu pomoze, ale ja uwazam, ze warto. Nie wiem jakie skutki uboczne sa, nie pamietam, ale ja zadnych nie mialam.

A spróbuj małej postawić bańki na odporność

lecia_28: Moim zdaniem najlepsza szczepionka to pozwolic dziecku odchorowac te dwa pierwsze lata w "placowkach"

- no ja wlasnie tez tak uwazam i nie wierze w zadne szczepionki cud.. dziecko po prostu w koncu swoje odchorowuje...

My ciągle na inhalacjach z pulmicortu przy katarze dwa razy zakaszle i juz szczeka idzie na krtań mówią ze wyrośnie albo ze to alergia ale bierze zyrtec a poprawy nie ma...

sardynka, przybliż temat tej diagnostyki- kto, co, jak? I na jakiej podstawie potem te zniżki? Bo wiem, że na refundacje jest tylko w określanych przypadkach, więc czasem dostajemy receptę ze zniżką.

alergolog nam wypisała ostatnio hitaxę ze zniżką właśnie.
Cos mnie pytała o diagnostykę Wojtka w Łagiewnikach, czy już był. Ale nic nie sugerowała.
A ta nasza alergolog jest właśnie pulmunologiem też...
Muszę poczytać o tej astmie wczesnodziecięcej- od kiedy się diagnozuje itd.

karolciat w Łagiewnikach w Łodzi? Bo ja właśnie o Łagiewnikach piszę jak coś (tych w Łodzi)

Z Gajką byłam na diagnostyce jak miała 10 mc...u nas podejrzenie padło przez częste choroby oskrzelowe i wieczne katary...no i mój mąż ma jakąś dziwną astmę atypową ;)

Edzi ja trz od razu pomyslalam o astmie przyinfekcyjnej. Udaj sie do pulmunologa. Jak przy katarze od razu szczeka, najbardziej nad ranem i podczas ruchu to sie astme diagnozuje. Szkoda dziecka pulmicortem szprycowac,przy astmie sa sterydy wziewne w bardzo niskim stezeniu podawane systematycznie. Sprobuj u nas to bralismy zeszlej zimy i jak reka odjal. W tym roku szkolnym tak jak mowilam obecnie drugi katar ( od wrzesnia)

Filipowi przez tubę nic nie przechodziło. Jak były ataki kaszlu w nocy,tak były.
Dopiero jak zaczął mieć robiona nebulizacje donosowa z Nebudu przez rhinonose,ataki zdarzają się sporadycznie.

Zeszlej zimy Oliwerek mial niesoelna rok i oczywiscie tak jak brat chcial uzywac tuby, wuec mu pozwalalam. Oczywiscie bez lekow, ale widac bylo ze spokojnie wdycha, te gumki zabespieczajace sie ruszaly. Ja Daidkowi czasem przez sen pidawalam jak kaszlal, nie wiem jakie Wy te tuby macie.

lecia_28 my mamy babyhaler

Tzn Gajka też potrafi wdychać ale nie wiem na ile efektywnie bo to jednak muszą być głębokie wdechy...w każdym bądź razie jak miała właśnie rok to w zaleceniach miała żeby jej robić inhalacje standardowe...Miki był na diagnostyce jako 3-latek i dostał Flixotide przez Babyhaler właśnie
Teraz na stałe nie mają inhalacji akurat, jedynie w czasie infekcji, na stałe podajemy Singulair i syrop na alergię (Miki Delortan a Gajka Contrahist), Gajka jeszcze dostaje Nasometin do nosa.

Perła Zosia o tym czasie też ryczała jak miała być drzemka. Trwało z dwa tygodnie i przeszło i nadal ma jedną drzemkę w ciągu dnia. Ja ją do wózka wkładałam i na spacer jechałam bądź po domu jeździłam. Jak raz nie dałam rady jej uśpić w dzień to do wieczora miałam rycząco marudzące przemęczone dziecko.
Ona z tych co musi w dzień pospać choć nie zawsze jest to takie proste.

Perła, nasz Bąbel miał około 2 latka, kiedy próbował nie spać w dzień. Po prostu nie zasypiał, bawił się, skakał po łóżeczku, tańczył, płakał, ale nie było mowy o zaśnięciu, na spacerach to samo. Najczęściej jednak kończyło się to tym, że padał około 18.00 na godzinę i później wieczorem szedł spać około 23.00. Dla mnie był to dramat, bo wieczór to jedyny moment, kiedy mogłam popracować (pracuję z domu). Zaczęłam po prostu budzić go wcześniej rano, nie pozwalałam spać do 9.00, tylko max 7.30 pobudka. I faktycznie podziałało to, wrócił system drzemki około 13.30 (trwała max godzinę) i wieczorkiem o 20.30 dziecko już spało.
Jak skończył 2,5 roku podczas zabaw na podwórzu (był to sierpień) po prostu sam oduczył się spać. Zaczęłam mu na to pozwalać, co poskutkowało wieczornym chodzeniem spać o 20.00. I do tej pory tak właśnie mamy. Wstaje około 8.00, a najpóźniej 21.00 już śpi. Skoro dziecko nie potrzebuje snu i nie masz problemu z jego złym humorem pod wieczór to myślę, że nie ma sensu usypiać go na siłę. Każdy Maluch ma inne potrzeby. Córeczki mojej Przyjaciółki, w tej chwili mają 2 lata i 8 miesięcy, nadal potrzebują co najmniej 2 godziny snu w dzień, bo inaczej są po prostu w złym humorze. Niestety wieczorem chodzą spać około 22.00, co dla mnie byłoby morderstwem.
.
Ja też mam pytanko ... Bąbel od trzech tygodni nie chodzi do przedszkola z powodu choroby. Zaczęło się od zapalenia oskrzeli. Na 10 dni dostał antybiotyk - Klacid. W 9. dobie antybiotyku, kiedy po zapaleniu oskrzeli nie było już śladu, po kontroli w przychodni złapał kolejną infekcję. Tym razem wirus, koszmarny katar i kichanie. Na szczęście tego samego dnia kiedy objawy się pojawiły poszliśmy do pediatry. Dostał tym razem Isoprinosine, Xyzal i zalecenie przesiedzenia kolejnego tygodnia (w sumie trzech) w domku.
Właśnie jutro minie trzy tygodnie. Od niedzieli nie ma już żadnych objawów, zero kaszlu, kataru, kichania, po prostu nic. Wygląda na zdrowego. Wychodzimy na spacery, ale Isoprinosine nadal ma brać, w takim systemie : 10 dni -> 5 przerwy -> 5 dni -> 5 przerwy -> 5 dni. Do tego Xyzal na miesiąc.
No i teoretycznie w poniedziałek powinien już wrócić do przedszkola, ale sama nie wiem co robić. To nasza pierwsza taka poważna choroba odkąd Bąbel chodzi do przedszkola. Jak długo po chorobie trzymacie Dzieciaczki w domach ? Będę wdzięczna za pomoc.