Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Byłam u lekarza na kontroli, mówiła że nic nie słyszy, gardło też już ładne, antybiotyk do środy mamy brać.
    4 kwietnia lekarz chce żebyśmy przyszli na szczepienie, bo 2 tyg wystarczą, a niby szczepienia pomogą, jak tak choruje.
    Wzięłam skierowanie do alergologa, mówiła że każdy lekarz powie, że jak ma starsze rodzeństwo, to od niego łapie
    --
    •  
      CommentAuthorBett
    • CommentTimeMar 19th 2018
     permalink
    Katar nie musi wynikać ze złapanej infekcji, ale z nadkażenia wtórnego albo podrażnienia śluzówki nosa przez wcześniejszą infekcję, psikadła do nosa i suche powietrze. Moja Mama mówi, że 30-40 lat temu dzieci całą zimę z katarami chodziły ;) Ogólnie ważne jest, żeby nawilżać pomieszczenie, w którym dziecko chociażby śpi - u nas poradził sobie z przewlekłym katarem u mniejszej dwójki oczyszczacz powietrza z funkcją nawilżania. Nie byłam co do niego do końca przekonana, bo to dość duży wydatek, ale ostatecznie jak się zdecydowałam to na 4 miesiące (listopad-luty) zapomniałam co to katar u dzieci. Także warto próbować trochę od innej strony niż leczenie. Za chwilę zresztą powinno być lepiej - wiosna za rogiem :)
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeMar 19th 2018
     permalink
    Bett patrząc za okno to sądzę że ta wiosna jest dalej niż nam się wydaje :/ co do samego nawilżania to powiem Ci u nas np nawilżacz sprowadził nam grzyba do pokoju. Ostatecznie z niego zrezygnowałam i tylko wietrze i kładę ręczniki na kaloryfer a i tak sucho strasznie.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorBett
    • CommentTimeMar 19th 2018
     permalink
    Agata - bo nawilżać to też trzeba umić :> Nie chodzi o to, żeby w pokoju zrobić saunę bez możliwości wpływu powietrza z zewnątrz. Nawilżenie w granicach 40-60% jest wystarczające, o wiele lepiej się oddycha. Ale warto też wtedy mieć lekko rozszczelnione okna i temperaturę na poziomie 20-21 stopni. Nawilżacze parowe są też pod tym względem nieco gorsze niż te ultradźwiękowe, bo generują osiadającą na ścianach parę. Założę się też, że nie bardzo ten nawilżacz czyściłaś, a średnio raz w miesiącu powinno się filtry (jeśli są) i samo urządzenie (wg instrukcji) przeczyścić wodą z kwaskiem cytrynowym. Niektórzy nawilżają z nawilżaczy, które są zagrzybione - to jeszcze gorsze niż nie nawilżanie wcale. Z głową warto do tego podejść :)

    Treść doklejona: 19.03.18 11:27
    Warto mieć w sypialniach higrometry - to naprawdę sensownie pokazuje nawilżenie w danym pomieszczeniu.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeMar 19th 2018
     permalink
    Wiesz co no my go tylko na noc włączalismy, w dzień nie było takiej potrzeby, temperatury też właśnie w granicach 21 stopni. Ale sama sypialnia ma tendencję do pojawiania się grzyba i nawilżacz tylko to przyspieszył.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeMar 19th 2018
     permalink
    Bett: Moja Mama mówi, że 30-40 lat temu dzieci całą zimę z katarami chodziły ;)

    Moja mama to samo stwierdziła "jak byliście mali i zaczynała się jesień to Tomek (starszy brat) dostawał katar i kończył mu się na wiosnę" :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 19th 2018
     permalink
    Byłoby „cudownie” gdyby moje dzieci miały TYLKO katar od listopada do kwietnia...aby ten katar zostawał w katarowni czyli w nosie...ehhh
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeMar 25th 2018
     permalink
    Czy to normalne, że 2-3 miesiące po odstawieniu dziecka od piersi dostaję okres co 2 tygodnie? Nic mnie nie boli, tylko to krwawienie troche za czesto... Cale zycie mialam cykle ponad 30dniowe a tu co 13-16 dni nagle znów krwawienie. Póki co 3ci raz to się zdarzyło. Wiem, wiem, pewnie pójść do gina, ale może ktoś miał podobną sytuację?
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 25th 2018
     permalink
    Ely a mierzysz tempke? Może to sródcykliczne krwawienia?
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeMar 25th 2018
     permalink
    nie mierzę (i nigdy nie będę ;]) może śródcykliczne, nigdy nie miałam takowych, ale żeby aż takie? fakt, że trwają krótko, 1-2 dni, nie jest to porządne krwawienie, ale wkładki absolutnie nie wystarczają, a potem tylko lekkie plamienie i koniec.
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeMar 25th 2018 zmieniony
     permalink
    A jak karmilas jak miałaś okres?
    --
  2.  permalink
    Dziewczyny mam mały problem. I podejrzewam, ze tylko konsekwencja mnie uratuje, ale może macie jakieś swoje sposoby, które pomogą. Czarek ogólnie zasypia w łóżeczku sam (tzn ja jestem obok i trzymam go za rękę), ale pokręci się, pokręci i zasypia. Problem pojawia się w nocy. Młody budzi się w okolicach 1-3 w nocy i jest ryk. Do tej pory brałam go do nas (lub sam przychodził) i spał do rana a jak mocno kopał to odkładałam go do łóżeczka i spał tam do rana. Ale od kilku dni nie daje się odłożyć. odkładam totalne zwłoki a w momencie jak poczuje że jest w łóżeczku od razu wstaje do pionu i ryk. Dla nas to ogromny problem, bo mamy wąskie łóżko i od kilku dni chodzimy jak zombie.
    Dzisiaj w nocy wprowadzam procedurę koniec spania z rodzicami. Choćby nie wiem jak protestował zostanie w łóżeczku. Podejrzewam kilka nocy i wszystko wróci do normy, ale marzę o tym, żeby moje dziecię zaczęło przesypiać całe noce w swoim łóżeczku.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeMar 26th 2018
     permalink
    Ally, dostałam okres po odstawieniu dziecka od piersi.

    Klementyna, ja bym nie byla w stanie zostawiac dziecka wrzeszczacego w lozeczku... chyba ze ten ryk to bylyby 2 minuty, nie dluzej :P A w jakim spi lozeczku? moze szczebelki mu nie odpowiadaja, moze daj materac na ziemie, wieksze lozeczko? U nas tez w srodku nocy sie mała budzi i nic odlozysz juz do lozeczka, mimo, iz zasypia sama (sama w pokoju, slucha pozytywki i odpada) biore do nas ok 24-3 i spimy (lozko mamy 140 szerokosci, wiec jest calkiem spoko). Kiedys to minie.
    --
  3.  permalink
    Ale to nie jest tak, że on wrzeszczy. On tak jęczy, stęka. Normalnie potrafi wchodzić i wychodzić z łóżeczka i zazwyczaj sam przychodził. Ale od kilku dni tak stęka żeby po niego przyjść. Jak go kładę u nas od razu zasypia, ale w nocy strasznie się kręci i kopie. No spać nie idzie. Normalnie to mi tam nie przeszkadza, że z nami śpi, ale odkąd tak mocno kopie to nie potrafię tego wytrzymać. Chodzę potem podminowana no i kompletnie niewyspana.
    --
  4.  permalink
    My tak mamy.. usypiany w swoim "dorosłym" lozku ale ok 24 już nie jeczy tylko wrzeszczy i bierzemy go do nas i tam odpada w sekundę i spi do rana... Mimo, iż już nie karmie ponad miesiąc problem nie zniknal. Z tym, ze synek ma lozko 190 cm (mamy piętrusa) i jedna z nas spi z młodszym, a drugie idzie spac do jego lozka. We 3 jest nam za ciasno i nie wygodnie a młody się strasznie wierci. I tez nie wiem czy i kiedy to minie, chociaż na razie to olewamy z radości, ze w końcu udało się go odstawić od cyca....
    --
  5.  permalink
    U nas młody odstawiony od cyca rok temu, smoczek też odszedł w niepamięć w styczniu.
    Zastanawiam się nad kupnem łóżka, że jak się w nocy obudzi to położyć się obok niego i jak zaśnie z powrotem do siebie.
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeMar 26th 2018 zmieniony
     permalink
    Klementyna ja kupiłam barierke do łóżeczka i świetnie się sprawdziła bo dziecko z naszego łóżka wyprowadziłam całkowicie. Może na początek warto spróbować coś takiego?
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
  6.  permalink
    "Agata" ciekawie to wygląda. Spróbujemy. 50zł to nie majątek więc myślę, że warto spróbować.
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeMar 26th 2018
     permalink
    Od dnia zakupu zasypia i śpi u siebie do rana, a w łóżeczku budziła się z płaczem, jakby bala się tego że była zamknięta, nawet wyjęcie 3 szczebli nie pomogło.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeMar 26th 2018
     permalink
    Eluanna, ja miałam takie @ co dwa tygodnie przy bardzo wysokiej prolaktynie. Tyle ze było to przed ciaza. Po ciąży i po 2 latach KP prolaktyna nie spadła. Gruczolak się zrobił i musiałam spowrotem zacząć leczenie. Tyle ze ja odczekałem pół roku po odstawieniu i dopiero badałam. Mimo ze była wysoka nadal miałam cykle w miarę regularne.
    Wiec możesz zacząć od badania prolaktyny.
    -- []
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeMar 26th 2018
     permalink
    Krwawienia w środku cyklu:
    Prolaktyna,
    Polip nadzerka, miesniak (usg) ,
    niedomoga lutealna (luteina po owulacji)

    Trzeba sprawdzić...

    Treść doklejona: 26.03.18 12:04
    Odnośnie Czarka- też to przezywalismy ale po tygodniu przenoszenia syna i nieprzespanych nocy powiedziałam dość. Synu odkładany do łóżeczka, mówiłam że śpi w swoim i koniec, czekałam aż się uspokoi i wychodziłam. Zajęło 2 noce. Odpuścił. Tylko u nas chyba to się zbiegło z wychodzącymi zębami (5 dały nam popalić przez wieeeele nocy)
    --
  7.  permalink
    Klementynaaa: "Agata" ciekawie to wygląda. Spróbujemy. 50zł to nie majątek więc myślę, że warto spróbować.
    - moj maz ladne iwonal stary panel z pokoju i wkladamy jako przedluzenie barierki do lozka jak syn zasypia. Ale pamietam jak zasnal jak kamien a ino dotknal lozeczka to zaraz oczy jak 5 zl i ryk...
    --
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeMar 26th 2018
     permalink
    Klementyna, największym problem jest zasypianie. Niestety, w twoim mniemaniu jest ok. Ale nie dla małego. Dzieci kiedy budzą się w nocy same a zasypiały z mama która trzyma za rękę płaczą bo chcą odzwierciedlenia sytuacji w której zasypiały. To właśnie najczęstszy błąd który popełniamy. Pewnie gdybys wróciła do nogi znowu złapała go za rękę i powtórzyła wszystko jak z wieczornego zasypiania, zasnal by u siebie znowu.
    Musisz popracować nad rytuałem i samodzielnym (kompletnie) zasypianiem. Wtedy dziecko nauczy się zasypiania w środku nocy pomiędzy różnymi fazami snu. Bądź noe będzie się wyłudzał. Albo ty tego nie zauważysz bo nie edzie Cię wolał, skoro będzie umiał sam zasnąć na nowo.:bigsmile:
    -- []
    •  
      CommentAuthorDaisy1991
    • CommentTimeMar 26th 2018
     permalink
    Co do spania, my mamy aktualnie sytuację tak rozwiązaną, że łóżeczko ma wyjętą całą ścianę i dosunięte jest do naszego, śpimy razem ale osobno. Nasze łóżko wąskie, bo 140cm, ale przez to że młodej jest obok to w razie co przestrzeń się zwiększa. Młoda zasypia u siebie, ale w nocy nie raz budzi się, przeważnie koło piątej, chwilę stęka i wchodzi na mnie lub męża, kładzie się na brzuchu moim, nieraz w poprzek i śpi dalej smacznie... czasem zdarzy jej się nie wybudzić, ale to naprawdę bardzo rzadko, ale jak się obudzi i np. nie może sobie poradzić żeby na nas wejść, czy jej nie pozwolimy to jest ryk i uspokaja ją tylko spanie na jednym z nas. Wiadomo że nie jest to sytuacja idealna, bo wygodniej by nam było gdyby całkiem u siebie spała, ale jak potrzebuje się tulić to jej pozwalamy na to. Ja i mąż też nie lubimy spać osobno, przyjemnie jest mieć się do kogo przytulić więc zupełnie córę swą rozumiem :wink:
    -- [url=http://www.suwaczki.com/]
    •  
      CommentAuthorKlementynaaa
    • CommentTimeMar 27th 2018 zmieniony
     permalink
    Olenka wiem, że muszę go nauczyć zasypiać całkowicie samemu. Wczoraj próbowałam, dając mu pluszaka ale poddałam się. Wiem mój błąd. Jedyny sukces jest taki, że jak się obudził o 3:30 to nie wylądował w naszym łóżku tylko dałam mu tą rękę i po 10min zasnął i spał u siebie do rana.
    Więc da się.
    Tak jak mówisz problemem jest zasypianie z moją ręką.
    Na początku jak będę obok łóżeczka, ale konsekwentnie będę odmawiać podania ręki to poskutkuje czy w ogóle wyjść z pokoju?
    --
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeMar 27th 2018 zmieniony
     permalink
    U nas narazie ja siadam kolo lozka i on w koncu sam usypia, bez "dotykania" ale w nocy i tak chce spac z nami. NIe ma opcji bym go dala do lozka na wieczor i wyszla bo wyje jak opetany.
    --
  8.  permalink
    Zobaczymy dzisiaj.
    Postaram się aby zasnął bez dotykania.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeMar 27th 2018 zmieniony
     permalink
    Mój zasypia na mnie - innej opcji zaśnięcia nie ma aktualnie. I śpi koło mnie - do łóżeczka odłożyć się nie da. W nocy, jak się czasami wierci, to mnie "szuka" - obejmuje wtedy rękoma wokół szyi, jak koala, i śpi dalej.
    Ale powiem szczerze, mnie takie usypianie i spanie z dzieckiem nie przeszkadza, a wręcz to lubię - i korzystam póki mogę, bo za jakiś czas już nie będzie się chciał tak przytulać.
  9.  permalink
    marion jak Czarek śpi z nami to też szuka mnie rękami i obejmuje jak koala. I do tej pory mi to nie przeszkadzało. Ale odkąd zaczął koszmarnie kopać nie mogę tego znieść. I pomimo, że uwielbiam jak się we mnie wtula doszłam do wniosku, że czas najwyższy aby zaczął zasypiać i spać sam.
    Oczywiście nie będę robiła tego żadnymi drastycznymi metodami. Biorę się na cierpliwość i metodą stopniowej separacji będę go od siebie odsuwać.
    --
    • CommentAuthorszonik1
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    Może go masuj delikatnie, albo głaskaj po głowie, dlaczego bez dotykania? Dla mojej córki to byłaby straszna kara.
  10.  permalink
    No bo później budzi mi się w nocy i albo ląduje u nas albo muszę wstać i obok łóżeczka znowu siedzieć aby na nowo zasnął. A chciała bym aby nauczył się zasypiać sam, że jakby w nocy się obudził to będzie umiał zasnąć sam.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    Mój Hug ponad dwa lata spał noc w noc ze mną, ze mną zasypial, do 10-go miesiąca jego życia nie mogłam się z łóżka w ogóle oddalać bo szukał cyca od razu.
    I co? Skończył dwa latka i nagle sam z siebie przestał mnie potrzebować. Kupiliśmy mu nowe małe łóżko (tradycyjnego łóżeczka nie znosił) i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki dziecko się do siebie przeniosło. Od tamtej pory śpi sam, zasypia sam i jak czasami mnie w nocy budzi bo chce siku to próbuje go do siebie zabrać żeby poprzytulac, ale zawsze słyszę, że Hoho sam tam i idzie jak zombi do swojego pokoju.
    Nina natomiast pierwsze 2,5 roku spała sama, była odnoszona, odkładana etc. I do dzisiaj ma problem żeby sama u siebie. Jej pójście spać to zawsze milion moich powrotów do pokoju, buziakow, przytulakow, głaskan itp
    I dopiero od dwóch tygodni śpi całe noce sama u siebie bo im łóżko piętrowe kupiliśmy i czuje się bezpieczniej wiedząc, że ma pod spodem brata

    Także zmierzając do brzegu chce powiedzieć, że zawsze najlepszym wyjściem jest czas. Nie ma co uczyć, ćwiczyć, trenować etc.
    Każde dziecko w końcu zaczyna spać samo, zaczyna samo zasypiac, przestaje chodzić w nocy.
    Moim zdaniem szkoda czasu zdrowia i dzieci, na takie uczenie na siłę.

    A że śpiący z rodzicami maluch kopie.
    No kopie.
    Życie.
    Da się wytrzymać.
    Ja ponad dwa lata spalam z dwójką rozpychającą się niemozebnie. Oraz z kotami. Był moment że spalam z dzieckiem które miało rękę w gipsie i mnie tym gipsem przez sen w pysk walilo. A na głowie spaly mi dwa koty. A Hug leżał na mnie w poprzek.
    I szczerze?
    Są wieczory, kiedy sama leżę w pustym małżeńskim łożu (Stary np siedzi w salonie nad papierami) i mi brakuje tego, co było kiedyś ale chłop mi już Niny brać do nas nie pozwala :sad: :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    Boziu mój kochany.
    Klementyna nie odbierz tego osobiście, bo to nie pstryczek w Twoją stronę, tylko luźna myśl.
    Ja mam 33 lata, i czasem jak mam zły sen, dużo myśli na głowie...to mam ochotę się w nocy przytulić, poczuć że nie jestem sama...a tu nawet nie dwuletnie dziecko ma jak żołnierz spać i nie marudzić?
    Przecież jego wyobraźnia działa jak ultra płyta graficzna, czuje się maleńki w swoim wielkim pokoju, łóżku...potrzebuje widocznie bliskości drugiego człowieka, bo nie podejrzewam aby specjalnie budził się w nocy i przychodził do rodziców aby im zepsuć noc...
    Niektóre dzieci śpią jak zamordowane i niemal są bezobsługowe. Ale nawet takie dzieci mają chwile [czasem trwające dłużej], kiedy tej bliskości pragną...i są dzieci, które potrzebują więcej bliskości w nocy niż Nam się wydaje...bo rosną i bolą nóżki, bo coś się przyśniło, bo jest zimno gdy się odkryło [a jak wiadomo dzieci nie ogarniają przykrywania się w nocy], bo czują niepokój z powodu natłoku wrażeń z całego dnia ect ect...
    Każdy ma swoje sposoby na wychowywanie dziecka, być może moje są złe...i z własnego podwórka wiem, że każde dziecko jest inne i często niszczy Nasz misterny plan utkany w głowie przed jego narodzinami.......
    Oby Wam się udało dojść do kompromisu.
    • CommentAuthorszonik1
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    Czas. Dokładnie.tym bardziej w przypadku wcześniaków. Córka przed 3 urodzinami stwierdziła,ze koniec spania z nami i wyprowadziła się na podłogę,gdzie zrobiłam jej prowizoryczne łóżeczko. Po 3 dniach trwała nadal w swoim zamiarze zmiany, więc pojechaliśmy do ikei i kupiliśmy cały sprzęt.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeMar 27th 2018 zmieniony
     permalink
    TEORKA: Nina natomiast pierwsze 2,5 roku spała sama, była odnoszona, odkładana etc. I do dzisiaj ma problem żeby sama u siebie. Jej pójście spać to zawsze milion moich powrotów do pokoju, buziakow, przytulakow, głaskan itpI dopiero od dwóch tygodni śpi całe noce sama u siebie bo im łóżko piętrowe kupiliśmy i czuje się bezpieczniej wiedząc, że ma pod spodem brata

    Mój Henryk (7,5 lat!) nadal nie chce spać sam - bo tak jak Ninka, ma milion powodów.
    Jak dotąd, ja spałam z Fryckiem, a mąż na osobnym łóżku z Heniem. Było wiele prób, ale żadna nie działała, więc już daaawno odpuściliśmy. Ostatnio zasypia u siebie, ale w nocy drepcze z kołdrą do męża lub do mnie.
    Niby twierdzi, że jeżeli kupimy łóżko piętrowe, to będzie wtedy bankowo spał na swoim, bo będzie mu raźniej z bratem. Ale ja mu nie wierzę, heh. Poza tym łóżka na razie nie kupuję, bo Fryc ewidentnie do spania samemu się nie nadaje.
    No i to tak - wędrówki i pobudki nocne mamy non stop.
    Ale jest światełko w tunelu - Henry jest łasy na kasę okrutnie. Wczoraj mu powiedziałam, że jak będzie przesypiał całe noce u siebie, to za każdą dostanie 1 zł. I dziś spał do rana w swoim łóżku, dziad kalwaryjski! :shocked: Co to kasa robi z człowieka :devil:

    Ja tam lubię spać z dziećmi :cool: Przeżyłam nocne ząbkowanie, gorączkowanie, kopanie, zarzyganie i zasikiwanie wyra. Nawet w ciąży spałam z Heniem (nigdy mnie nie kopnął w brzuch).
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    Ostatni dzień żeby dziś wspomnieć na tym wątku o Adasiu ;)
    U dzieci wszystko potrafi nagle się zmienić. Mój syn od urodzenia spał w swoim łóżeczku, od 7 mz w swoim pokoju. Jak miał półtora roku zaczął przesypiac całe noce (jak odstawiłam go od piersi ). Zasypial sam. Super nam szlo. Była bajka, buziak, otulenie kołdra. Gasilismy światło, zamykalismy drzwi i mały zasypial sam. Jak się urodziła młodsza siostra to zaczęły się schody. Mały zobaczył ze siostra nie zasypia sama ale jest noszona i tulona. I nagle skończyło się zamodzielne zasypianie. Zaczął wychodzić z pokoju, szukać mnie albo męża. No więc mąż zaczął go znów usypiac, być z nim. Potem po paru miesiącach zdarzyła się nam choroba. Przez 2 miesiące syn budził się z kaszlem w nocy i przychodził do nas po pomoc. Tak się nauczył przychodzic ze mu już tak zostało. Wybija północ i słyszę pac pac pac. Gole stopy na podlodze. Idzie Adaś. Ile razy go odnosimy tyle razy wraca do nas jak bumerang. Nie ma dla niego znaczenia ze od 2 miesięcy nie śpi sam w pokoju. Śpi z siostra. Myślałam że dzięki temu poczuje się bezpieczniej. Ale u nas to nie zadziałało. Myślę że to jakiś emocjonalny problem. Czekam aż minie bo ciężko nam się w trójkę śpi. My akurat tego nie lubimy. Ja mam problemy z bólem kręgosłupa i spanie w jednej pozycji, bo nie mogę się położyć jak mi wygodnie, nie służy mi. W łóżku jest nowa pościel, która dziecko samo sobie wybrało, ulubione pluszaki, lampka nocna. Nic nie działa. Pozostaje nam czekać.
    Natomiast myślę, że stwierdzenie typu, "cieszcie się, bo to minie i będziecie zalowac" nie na każdego działa pocieszająco ;)
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeMar 27th 2018 zmieniony
     permalink
    O tak sobie śpimy :heartsabove:

    https://28dni.pl/pictures/2718458.jpg
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    Ja mam problemy z kręgosłupem. Najlepszą dla mnie opcją było, gdy zepsuło Nam się łóżko i mogłam spać na podłodze :rainbow:
    Syn spał obok mnie na materacu z łóżeczka, a ja na podłodze...Boże! Moje plecy odżyły!!!!!
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeMar 27th 2018 zmieniony
     permalink
    IwonkaLa tylko zwróć uwagę na to że Klementyna pisała o tym ze maja waskie łóżko. Ja to bardzo dobrze rozumiem bo nasze małżeńskie ma 140 cm szerokości i dwoje dorosłych z dzieckiem już pawie dwuletnim to na prawdę jest trudne do ogarnięcia bo albo jeden rodzic albo drugi śpi na samym brzegu. A jak jeszcze dziecko się rozpycha to zwyczajnie każdy jest rano bardziej zmęczony niż dnia poprzedniego. U nas spanie razem się sprawdzalo jak córka miała ok roku i była mała jeszcze a teraz gdy ja mam już brzuch, ona jest większa to niestety takie spanie odpada. Na przytulanie jest cały dzień, poranek czy wieczór a noc może zostawmy na wyspanie się i nabranie sił na kolejny dzień :)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    °Agata°: Na przytulanie jest cały dzień, poranek czy wieczór a noc może zostawmy na wyspanie się i nabranie sił na kolejny dzień :)


    Hehehe, powiedz to dwulatkowi :devil:

    Odnośnie spania na podłodze nie pisałam do Klementyny, tylko ogólnie.
    Taka luźna myśl, dla każdego kogo bolą plecy po nocy.
    Mam okropną przepuklinę międzykręgową i wielką, ogromną ulgę sprawia mi spanie na podłodze.

    A i odnośnie jeszcze Klementyny, to gdzieś tam czytałam, że zastanawia się nad łóżkiem.
    Ja mam jedno łóżko dla dziecka z taką deską jaką ktoś tu podlinkowywał...szczerze?
    Matko jedyna pierworodna od dzieci śpiących w poprzek...
    U Nas się nie sprawdziło nawet u córki, która śpi jak kamień w jednej, max dwóch pozycjach w nocy. Syn? Hhahaha to łóżko musiałoby mieć szerokości 140-160cm choć On ma ledwie 106cm :shocked:
    Natomiast u Nas królują "normalne" łóżka w "doroślejszej" szerokości tj najmniej 120cm. Takie łóżko rośnie z dzieckiem.
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    Iwonka, na golej podłodze? No nie, ja jestem bardziej luksusowa ;)
    Ja bym powiedziała tylko, żeby nie mierzyć wszystkich swoją miara. Nie kazdy lubi to co ja. Dla mnie te noce z wiercacym synem, na łóżku przeznaczonym dla dwóch osób, z bólem kręgosłupa, przy cogodzinnych pobudkach na karmienie córki to jest problem. A dzień u nas ciężki bo jestem sama w domu z dwójką maluchów. W nocy potrzebuje odpocząć. I żadne przytulasy nie zmienia tego, że kręgosłup boli tak, że spać nie mogę.
  11.  permalink
    Agata uderzyła w punkt.
    Mamy łóżko 140cm i z nocy na noc jest gorzej. Młody rozwalony na samym środku a my z mężem na skraju z jednej i z drugiej strony. Ja bardzo kocham mojego syna i w ciągu dnia nie szczędzę mu ani uścisków ani buziaków. I on to uwielbia i z chęcią się do mnie tuli i to nieraz z całym impetem, że czasami muszę uważać aby mi zębów z tej miłości nie wybił. I wiele razy już weryfikowałam moje poglądy na temat wychowywania dziecka.
    I ja nikomu nie bronię spania z dziećmi. Jeśli to lubicie i tego pragniecie proszę bardzo. Ja po prostu tak dłużej nie mogę. Codziennie wstaję do pracy o 5:15 a jak młody ma gorszą noc i od 1:00 w nocy ląduje u nas i kopie niemiłosiernie to nie mam spania wcale. I później chodzę zdenerwowana i poirytowana bo ryję nosem o ziemie. Dlatego szukam rozwiązania. Bo gdy będę mogła przespać ciągiem chociaż 5-6 godzin to mi wystarczy. A zadowolona i wyspana mama to szczęśliwe i zadowolone dziecko.
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    _Isia_: Iwonka, na golej podłodze?


    EEE nie...Moszczę sobie wygodne gniazdko, ale bez materaca.
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeMar 27th 2018 zmieniony
     permalink
    Dwulatek to nie niemowlak i z moim dzieckiem się dogadałam i bez problemu śpi u siebie i na braki przytulania nie narzeka. Wiadomo że nie każde dziecko będzie chcialo ale spróbować nie zaszkodzi. Moja też potrafi spać w różnych pozycjach a jednak barierka nauczyła ja spac osobno (w łóżeczku normalnym chyba bala się tego że jest zamknięta mimo wyjetych szczebelkow)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    A ja podkreślę, każde dziecko jest inne...każdy wychowuje jak uważa...na swoim przykładzie powiem, że mając dwoje dzieci, człowiek zderza się z rzeczywistością, że nie można wszystkich określać jedną miarą.
    Jedna matka, jedno wychowanie, jeden dom, zasady...a ile dzieci z jednej macicy wyszło, tyle charakterów, zachowań, bytów wszelakich :wink:
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    Dlatego napisałam wyżej że nie każde dziecko będzie chcialo ale spróbować warto ;)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeMar 27th 2018 zmieniony
     permalink
    Klementynaaa: Mamy łóżko 140cm i z nocy na noc jest gorzej.

    U nas 160x200. Póki nie było Frycka, spaliśmy we trójkę - z początku było luźno, ale gdy Henry dobił do 5-6 lat, to zrobiło się z deka ciasno. Ale akurat urodził się Frycek i od tamtego momentu śpimy z mężem osobno - i oboje nie narzekamy, bo lubimy spanie z dziećmi.
    Klementynaaa: Codziennie wstaję do pracy o 5:15 a jak młody ma gorszą noc i od 1:00 w nocy ląduje u nas i kopie niemiłosiernie to nie mam spania wcale. I później chodzę zdenerwowana i poirytowana bo ryję nosem o ziemie.

    Ja wstaję o 5:30. I to ja głównie szlajam się po nocach do dzieci. Ale mój organizm się przyzwyczaił - co więcej, jeżeli jest spokojna noc (raz na ruski rok!) i nikt mnie nie budzi, to dzień mam do dupy, to jestem zbyt wyspana :tooth:
  12.  permalink
    marion podziwiam i szanuję.
    To jednak nie dla mnie ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    marion: od tamtego momentu śpimy z mężem osobno - i oboje nie narzekamy, bo lubimy spanie z dziećmi.


    O to to to...
    I to częściej ja się tulę do dziecka niż ono do mnie :shamed:

    Ja wstaję o 5:50 i także to ja chodzę po domu i okrywam kołdrą, nawet męża :cool::bigsmile::bigsmile:
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeMar 27th 2018
     permalink
    Klementynaaa: marion podziwiam i szanuję.To jednak nie dla mnie ;-)

    No dlatego musisz znaleźć własne wyjście z sytuacji, żeby w Waszym przypadku zadziałało.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.