Hehehe. Ja w tym roku costam cukierków kupiłam. Żeby nie bylo. W zeszłym roku miałam full przygotowanych a nikt nie zaszedł w tym roku już tylu nie kupowałam a tu 5 ekip do mnie zawitało. No i cukierków zabraklo.
U nas póki co zwyczaj się nie przyjął- a przynajmniej nie słyszałam, żeby dzieciaki cukierki zbierały. Dyni też nie mamy- generalnie nic przeciwko nie mam, ale jakoś mnie haloweenowa impreza nie kręci. Pamiętam, że chyba z raz na studiach coś zrobiliśmy. Krysia też była kilka razy- jej szkoła angielskiego i klub, do którego na balet chodziła, organizował zabawy z tej okazji. Ale w tym roku siedzimy w domu.
A my w tym roku dynie z Majk wyciełyśmy i pierwszy raz chodziła przebrana za cuksami. Ależ miała frajdę, jak biegała z tymi dzieciakami :) Na początku się wstydziła i nie chciała puścić mojej ręki, musiałam z nią podchodzić i stać, a przy 4 domu już się rozkręciła i biegała sama z innymi przebierańcami. Później to już się na mnie nawet nie oglądała :D
U nas dzieciaki z ulicy chodzą po domach a później robią sobie imprezę halloweenową. W tym roku ekip też więcej niż się spodziewaliśmy i pozbylismy się wszystkich cukierków
Ja nie znam kraju, ktory by przejal jakies polskie swieto czy zwyczaj i swietowal. Halloween jak i Walentynki kojarza mi sie wylacznie z nabijaniem sobie kasy przez producentow gadzetow marnej jakosci. Ale nie uciekniemy od tego - tv, internet, sklepy, markety napedzaja spirale. Dzieciom sie podoba. Obysmy za jakis czas nie zaczeli swietowac 4. lipca i jesc wtedy indyka. A propos Walentynek - kto jeszcze pamieta, ze kiedys w Polsce maj byl miesiacem zakochanych? Caly miesiac! Mozna wtwdy bylo swietowac wiele dni, gdy cieplo i przyjemnie, drzewa i kwiaty kwitna, a nie w jeden zimowy, zimny dzien...
Mnie już też denerwuje to całe Black Friday (mam skrzynkę mailową pełną "czarnego" spamu od KAŻDEJ głupiej firmy)... skoro nie ma u nas Święta Dziękczynienia, to po co Black Friday? Tylko dla kasy i żeby w galeriach ruch był. Widać, że natura ludzka lubi jakąś cykliczność, powtarzalność, podekscytowanie "że coś się zbliża".
Mi tam nie przeszkadza kto co swietuje. Moje ulubione swieto to dzien bez stanika 30 maja, chociaz swietuje caly rok. Halloween to fajna opcja zeby udekorowac dom i zrobic fajna domowke (mowie jako student). Dla dzieci tez zeby zebrac slodycze i sie pobowaic, lepiej niz jakby siedzialy przed telefonem. Chociaz ja jako fanka "Obcej" zawsze mowie ze swietuje galeickie Samhain. Walentynki fajna okazja zeby zrobic cos ekstra bo przeciez nie codziennie chodzimy do kina czy na kolacje. To jest takie przypomnienie, pwood zeby sobie dac prezent czy miec inny seks ;) Nie kazdy ma checi i czas zeby sie w to bawic bez okazji - kolacja z winem, kwiaty, sukienka, kajdanki w lozku itp.
-- Mój błysk przebije ciemności, moja jasność mroki rozproszy.
Smuga: po co Black Friday? Tylko dla kasy i żeby w galeriach ruch był.
Niektóre sklepy okrutnie oszukują wtedy. Ludzie nie śledzą na bieżąco cen - sklep podaje cenę z okazji BF, a w rzeczywistości jest ona wyższa, niż przed "promocją"