Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Aspat i alat ma b.wysokie. Jedzenie dostaje lekkie. Obudził się z temperaturą 39,7.... strasznie skarży się na bóle nóg. Dalam leki przeciwbólowe...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 20th 2017
     permalink
    No własnie u nas też gorączka też niewskazana.
    Kuleczko, ale niech on spi. Sen najlepszy lek. Ja wtedy z tymi węzłami tez głównie spałam. Gorzej jakby nie spał. Ani regeneracji, ani nic... A wtedy też odporność spada i leczenie dłuższe.

    Szybkiego powrotu do zdrowia :)
    --
  2.  permalink
    Sam się obudził. Zjadł trochę rosolku. Teraz zazyczyl sobie ogorka.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 20th 2017
     permalink
    Moja siostrzenica na początku tego roku przeszła mononukleozę. Długo ją trzymało. Teraz niby ok, ale odporność jej siadła dramatycznie.
  3.  permalink
    Mateusz goraczkuje od tygodnia. Popołudniu dostał ibufen i zaczął jeść jak ostygl. Zjadł dwa talerze rosolku, teraz suchą bułkę je i popija rosołem.
    --
    •  
      CommentAuthormazda__
    • CommentTimeSep 21st 2017 zmieniony
     permalink
    Kuleczka, niech synek odpoczywa.
    Z tego, co ja pamiętam z choroby, kazano mi bardzo, ale to bardzo dużo leżeć.
    Nie wolno było mi robić nic.
    Śledziona jest wówczas powiększona i nadmierny wysiłek może doprowadzić do jej uszkodzenia...
    Także nich Mały sobie poleguje. To akurat wskazane.
    I dobrze, że zaczął jeść. To dobry objaw ;-)
    Zdrówka Wam życzę.
  4.  permalink
    Dzisiaj nocka przebiegla bez goraczki...ufff (tfu,tfu). Czekam, az laskawie cos zje ;)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 21st 2017
     permalink
    Kuleczka zawsze mi mówili, że w tych wszystkich chorobach jedzenie nie jest aż tak istotne. Pic duzo, a jeść to ile można, jeśli wcale to tez od razu nie "padnie". Zawsze jak zgłaszałam problem z łaknieniem, to mówili lekarze, że to nawet lepiej. No wiadomo, że nie miesiąc aby nie jadł, ale te "najtrudniejsze" momenty podobno organizm wie co robi.
    --
  5.  permalink
    Ja go nawet nie zmuszam do jedzenia, chociaz nie moge patrzec jak on sie tak meczy.

    Treść doklejona: 23.09.17 09:52
    Bylismy wczoraj na kontroli, czeka nas jeszcze jedna w srode. Mati od srody juz nie goraczkuje. Samopoczucie lepsze, apetyt sredni. Dostalismy skierowanie do poradni endokrynologicznej. W Walbrzychu takich brak, trzeba uderzac na Wroclaw :/ prywatnie raz w miesiacu przyjezdza endokrynolog dziecieca wlasnie z Wrocka. Wyniki do powtorzenia kolo 18.10 i wtedy mozemy uderzac do endo. Wiecie co, jest mi strasznie przykro, jak moi tesciowie traktuja Matiego. Gdy uslyszeli o tej chorobie i co to za chorobsko, zaczeli traktowc go jak jakiegos tredowatego. Ani nie chca go przytuac, calowac, no nic. W sumie to wcale sie nie dziwie, kiedys tesciowa kazala mojemu mezowi zrobic badanie tarczycy, bo ja moglam go zarazic niedoczynnoscia....
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 23rd 2017
     permalink
    Kuleczka,po mono przez 6 m-cy wirus jest w slinie. moja mlodsza corka miala,potem po 50dniach druga corka. trzeba bardzo uwazac na brzuch,zakaz biegania,skkakania,bo moze nawet sledziona pęknąc,jesli jest bardzo powiekszona.
  6.  permalink
    Mont, ja wiem o tym. Wyczytalam. Non stop u lekarza go badaja po brzuchu. Mati jak narazie na zadne bole sie nie skarzy.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 25th 2017
     permalink
    Kuleczko, ja myślę, że musisz zdystansować. To nawet lepiej, że zbytnio się nie kleją. Raz, że faktycznie to zakaźne, dwa Mati ma w tej chwili obniżona odporność i im mniej zaraz go całuje i dmucha na niego tym lepiej.

    U nas jest na odwrót teściowa to potrafi z jednego widelca jeść z moim synem i to mnie... wkurza...
    --
  7.  permalink
    Monia, niby tak, ale widze, ze Matiemu tez jest przykro. On cos do nich mowi, a oni go ignoruja albo uciszaja. Nie od dzis widac, ze faworyzuja inne wnuki. Moj maz zaczyna sie podobnie zachowywac jak jego ojciec. Juz czasami mam dosc. Wczoraj tesciowa powiedziala, ze w przychodni pomylili probki i to nie byla krew Matiego.... opadlo mi wszystko....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 25th 2017
     permalink
    A oni muszą przychodzić skoro się "boją"?
    Może niech odczekają ten najgorszy okres????
    --
  8.  permalink
    Nie musza, dla mnie to lepiej ;)
    --
    •  
      CommentAuthorŻabka221
    • CommentTimeSep 25th 2017
     permalink
    Hej hej :wink: dawno tu nie zaglądałam. Chciałam spytać co stosujecie u swoich dzieci na odporność. ? Jak wiadomo teraz sezon jesienny a do przedszkola mamy puszcZają chore dzieci i łatwo o przeziębienia itd. W kwietniu wycinaliśmy migdały i mam nadzieję ,że po zabiegu już nie będzie chorować tak jak wcześniej .
    --
    •  
      CommentAuthorkasiektg
    • CommentTimeSep 25th 2017
     permalink
    Zagotować parę plasterków imbiru przez 10 minut i podawać ochłodzone z miodem, duzo potraw z czosnkiem lub cebulą- jeżeli takie jedzą. Więcej potraw gotowanych - zup,kompotów, ciepłych napoi, itp - surowe warzywa i owoce nadają się bardziej w lato, bo raczej wychładzaja organizm. MNiej cukru, maki pszennej, produktów mlecznych. Nie pozwalać biegać gołymi stopami po zimnej podłodze. Ogólnie nie dopuszczac do przechładzania organizmu. Wirusy i bakterie są cały czas między nami, ale jesienią niektórym sie szybko organizm przez złe ubieranie lub jedzenie " wychładza" i dlatego intruzi maja lepszy dostęp. W zeszłym roku moje bardzo często chorowały. Od kiedy "jemy" inaczej jest o wiele lepiej. Żadnych aptecznych wspomagaczy nie biorą - czasami witaminki, nic poza tym. Do tego szybkie rozładowywanie stresu - nawet pomiędzy rodzicami, bo to też ma duże znaczenie w pojawianiu się chorób, zwłaszcza dróg oddechowych ( w psychosomatyce katar, kaszel itp to problemy z "komunikacją")
  9.  permalink
    My mamy syropek domowej roboty z cytryny, miodu i czosnku :)
    --
    •  
      CommentAuthorgucio8
    • CommentTimeSep 25th 2017 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, czy stosowałyście kiedyś leki w ten sposób? Lekarka zaleciła na dzień syrop wykrztuśny a na noc przeciwkaszlowy. W ulotce jest napisane, że nie stosować jednocześnie z wykrztuśnymi. Pytanie czy chodzi o podanie dwóch syropów o jednej godzinie czy ogólnie w czasie leczenia.
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeSep 25th 2017
     permalink
    Myślę, że podanie jednocześnie lub w krótkim okresie czasu. Także stosowałam w dzień wykrztusne (max do godz 15:00) a na noc jak szarpal mną kaszel to brałam przeciwkaszlowy. Jak nie dusilam się w nocy to nie stosowałam.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeSep 25th 2017
     permalink
    Zdecydowanie tak się to właśnie stosuje- w dzień wykrztuśny, rozrzedzający, w nocy przeciwkaszlowy, żeby w miarę spokojnie spać. Ostatnio tak Krysi podawałam. Przy czym ja ostatnią dawkę wykrztuśnego daję do 17.
    --
    •  
      CommentAuthormazda__
    • CommentTimeSep 26th 2017
     permalink
    Potwierdzam, u nas też zawsze w dzień wykrztuśny a w nocy przeciwkaszlowy był. I tak, jak Karolciat - max do 17 podawałam wykrztuśny, bo my dość wcześnie zasypialiśmy...
    •  
      CommentAuthorgucio8
    • CommentTimeSep 26th 2017
     permalink
    Dzięki za odpowiedzi :)
  10.  permalink
    Dziewczyny jak u was wygladaja relacje miedzy rodzenstwem wiecej niz 1 rok roznicy?? U mnie ciezko... chlopaki wogole nie umieja sie ze soba bawic, wiecznie wyrywaja te same zabawki, starszy sie wkurza jak mlody mu np cos zabiera a nie sposob go odciagnac bo wtedy ryczy. Maks ciagle go zaczepia, ciagnie, popycha, prowokuje.. Ja iem, ze Blazej ma dopiero 1,5 roku ale szczerze mowiac oddycham jak sa "osobno"...
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeSep 29th 2017
     permalink
    Myślę, że półtora roczne dziecko nie jest atrakcyjnym kompanem dla prawie 5 latka...
    Ani się nie zna na zabawkach, ani na rolach w jakich umieszcza Go starszy brat...
    Moi zaczęli się świadomie bawić gdy syn skończył 3 lata...(syn miał 3 lata a córka 4,5 roku)
    Dla takich dzieci to przepaść rozwojowa.
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeSep 29th 2017 zmieniony
     permalink
    Maja ma 5 lat, Lena 2 i świetnie się razem bawią. Ja mam luz jak są obie w domu, bo wymyślają a to zabawy lalkami, a to domkiem, klockami, malują, ganiają się. Kłócą się, ale więcej jest miłości, niż walki :) Teraz jak Maja chodzi do szkoły i jest w niej do 15, to Lena chodzi i marudzi, bo nie ma tak fajnego kompana do zabaw, jakim jest starsza siostra ;)
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeSep 29th 2017
     permalink
    Bo dziewczynki to jest inny stopień wtajemniczenia :) Tu mowa o chłopcach :P
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 29th 2017
     permalink
    moj Piotrek z Marta tez sie razem "bawia" - Piotrek robi przykladowo namiot ze stolu, krzesel i kolder, marta wlazi do naamiotu, nie wiem co tam robia, aale pol godziny ciszy, dopoki Marta gdzies sie nie walaalnie albo nie spadnie.
    albo Piotrek buduje piramide z klockow i na nia wlazi, Marta rowzniez wlazi i tez tak moga pol godziny. To juz godzina;-D
    -- ;
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeSep 29th 2017
     permalink
    Moje dziewczynki sie bawią razem. Teraz już tak na równych zasadach, zaczęły właśnie jak Laura miała ok półtora roku. A jak starszej nie ma to młodsza żyć nie daje. Pomijam sytuacje, w których jedna jest zmęczona albo w złym nastroju bo wtedy też nie jest lekko.
    --
  11.  permalink
    No u nas typowy namiot Maksa to okazja do sciagania koca przez modszego i dawania sobie na glowe.. starszy ryk, bo namiot rozwalony...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeSep 29th 2017
     permalink
    Więcej niż rok różnicy... to u mnie jest niemal 10 lat i jest wspaniale, Hania fantastycznie się bratem zajmuje, ale ma też prawo zamknąć drzwi i "odpocząć" :)
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeSep 29th 2017
     permalink
    U nas owszem, kłocą się, ale bawią również chętnie. Budują z klocków, układają puzzle, organizują wyścigi samochodzików. Ale najlepsza jest zabawa w rodzinę :) Zamieniają się rolami, ustalają kto jest mamą, kto dzieckiem. Idą do szkoły, przedszkola, na zakupy. Ewentualnie wkladają lalkę w wózek i zajmują się dzieckiem :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeSep 30th 2017
     permalink
    My planujemy niebawem kolejnego szkraba w rodzinie. I mam w związku z tym dużo obaw... minimalna różnica to 4 lata. Czy dzieciaki będą sie razem bawić? Chciałam, żeb mieć dzieci z mniejsza różnicą wieku, ale wyszło jak wyszło... poza tym moj P. nie jest biologicznym ojcem Miry. Ona ma bardzo dobry kontakt ze swoim tatą. I teraz czy Paweł nie będzie faworyzował drugiego dziecka? Jest cudowny dla Miry, ale zastanawiam się nad tym. Poza tym Mira co drugi weekend i srednio dwa razy w tyg będzie u taty. Czy nie poczuje się odtracona po przyjściu na swiat maluszka? Jak to wszystko będzie wyglądało... mam takie rozkminki, a nawet nie jestem jeszcze w ciąży hehe
    --
  12.  permalink
    Karoolka słońce nic nie idzie przewidzieć...u 10 dziewczyn mogą się bawić a ojczym będzie kochał równo, a u Ciebie może być akurat odwrotnie i tak samo może być na odwrót.
    -- ❤️Martusia2004 Aniulka2011 Dorotka2013 Marcinek2017❤️
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeSep 30th 2017
     permalink
    wiem, wiem... Tylko takie obawy siedzą mi w głowie. W sumie nie ma co o tym myśleć, bo nie przewidzę ani myśleniem nie zmienię nic. Mam tylko nadzieję, ze Mira będzie łaskawa w swojej zazdrości ;)
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 2nd 2017
     permalink
    madziik1983: Dziewczyny jak u was wygladaja relacje miedzy rodzenstwem wiecej niz 1 rok roznicy??

    U nas różnica 5 lat i 9 mies.
    Nie bawią się non stop razem, bo często Fryc ma swoje zabawy, a i Henry swoje, ale podczas wspólnych zabaw nie ma wojen. Henry najczęściej ustępuje bratu, bo jak to mówi "Fryciu ma orzeszek zamiast mózgu, więc jeszcze nie kuma co mu wolno". Jest też bardzo opiekuńczy w stosunku do Fryca - dużo go przytula, głaszcze, delikatnie łaskocze itp. Przytuleni do siebie oglądają Psi Patrol :bigsmile:
  13.  permalink
    marion: "Fryciu ma orzeszek zamiast mózgu, więc jeszcze nie kuma co mu wolno"
    :rolling::peace:
    U nas tez kroluje psi patrol he he
    Widze, ze ino u mnie wojna, ale oba to uparciuchy i ustapic nie umieja...
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeOct 2nd 2017
     permalink
    marion, ale Fryc to tak ogląda, ogląda bajki?

    Bo nasza Jaśma krzyczy "Mamo, baja. Pepę!", ale jak już jej nawet właczę, to spojrzy i idzie do zabawek, bo ją tak naprawdę bajka żadna nie interesuje, jedyne co to teledyski np. Smoka Edzia na YT :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeOct 2nd 2017
     permalink
    Wie moze ktos ile syropu z czarnego bzu moge dawac corce (3,5)? i czy moge go tez dac rocznemu synkowi?
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeOct 3rd 2017
     permalink
    jaki syrop? Domowej roboty czy sklepowy? Ja robię swój własny- owoce i cukier. I moje dzieci piły od skończonego roku. Najpierw Wojtek dostawał w porywach do 2 łyżek stołowych, przy czym u mnie nie piją tego jako "syropu" prosto do buzi tylko jako sok, rozcieńczane z wodą. Dwuletnia Krysia potrafiła dziennie wypić ze 3 takie porcje, bo był okres, że nie piła nic innego, tylko "bziu".
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 3rd 2017 zmieniony
     permalink
    Środa: marion, ale Fryc to tak ogląda, ogląda bajki?

    Tak ogląda tak normalnie, ze zrozumieniem. Ma swoje ulubione. Często się chichra do nich - np. wczoraj w "Billy i Bam Bam" udawali słonia i śmiał się w głos tak, aż spadł i na leżąco dalej się śmiał. Przy jednej natomiast zawsze płacze. Na BabyTV lecą "Przytulaczki" (oczywiście powtórki non stop) i jest tam odcinek, że jeden z bohaterów leży w łóżku bardzo smutny. Fryc wtedy zawsze w ryk - no zawodzi, że szok, a łzy mu płyną jak grochy :tooth:
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeOct 3rd 2017
     permalink
    Karolciat domowy syrop. Wlasnie mojej corce ciezko z woda bo on preferuje czysta pic ale musze sprobowac. Syrop tez ciezko wtyknac. Dzisiaj udalo jej sie wypic lyzeczke czyli troche malo. A musze jej jakos odpornosc poprawic bo pszla do przedszkola i tydzien w przedszkolu, dwa tygodnie w domu, 4 dni w przedszkolu i znowu w domu:(
    --
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeOct 3rd 2017
     permalink
    takie może głupie pytanie: skąd bierzecie bez do syropu domowej roboty?
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeOct 3rd 2017
     permalink
    Z działki sąsiadki i od teściowej :) Ale głównie sąsiadka, bo teściowa ma marne owoce. Czasem ma łęgach też rosną. A w Bieszczadach i Pieninach to już wogóle zatrzęsienie bzu na każdym kroku :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeOct 3rd 2017
     permalink
    OK, czyli pozostaje mi kupić soczek gotowy :D
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeOct 3rd 2017
     permalink
    Ja kupilam wczesniej sok z czarnego bzu taki 100% naturalny tylko ze na nim pisze zeby zuzyc w ciagu 7 dni, cena 20zl a corka i tak nie chciala pic bo kwasny. Przypadkiem trafilam na wsi u rodziny na bez i postanowilam zrobic syrop moze taki bedzie lepszy.
    Karoolka popytaj wsrod znajomych moze ktos ma.
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeOct 3rd 2017
     permalink
    ja bez zrywam na polach/łąkach, na obrzeżach lasu - daleko od dróg i cywilizacji.
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeOct 3rd 2017
     permalink
    Moja pije kieliszek soku. Czyli 25ml. Jak to zwykły sok to może pić ile chce :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeOct 3rd 2017
     permalink
    A możecie polecić jakiś "sklepowy" ? Niestety za późno na tworzenie swojego ... W przyszłym roku ogołocę działkę Teściów :)
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeOct 4th 2017
     permalink
    Mam kłopot z Krysią. Od dawna, ale cały czas miałam nadzieję, że "wyrośnie"... Chodzi o szukanie przedmiotów. Nie umie/nie potrafi/nie chce. Nie wiem czy jest leniwa/złośliwa/nieporadna czy zbyt rozkojarzona. Nie ważne czy szuka spinki do włosów, zabawki czy własnego plecaka, nie znajdzie. Potknie się o to a nie zauważy. Minie 100 razy i powie że nie ma. Ja się złoszczę, myślę, że ona mi na złość robi, ale po woli zaczynam w to wątpić. I nie wiem czy jej się nie chce? Nie uczyliśmy jej podtykania pod nos, a mimo wszystko wychodzi, ze jak nie podasz to nie będzie miała... Dziś mnie ściekła na maksa, rano, jak zwykle spóźniona, ogarniałam Wojtka. Krysia wczoraj miała różową kurtkę, dziś chciała zieloną. Więc podałam obie, żeby sobie z różowej poprzekładała czapki, szaliki itd. I po chwili, ze ona nie wie gdzie rękawiczki. Pytam, czy z przedszkola przyniosła. Mówi, że tak. Szuka na półce, gdzie rzucają wszystko. Nie ma. Pytam, czy patrzyła w kurtce. Tak, patrzyła, nie ma. za chwile podnoszę z podłogi różową, a tam kieszeń wypchana rękawiczkami... Ręce mi opadły. A ona mi, ze w zielonej nie było... To mi opadły jeszcze bardziej :( Potem już mój nerw osiągnął apogeum, bo nie mogłam się dowiedzieć, po co ta cała szopka, ja się darłam, ona zacięła, posypały się groźby, kary i wiele niepotrzebnych. Oberwało się pani dyrektor przedszkola, bo Krysia w ramach focha na mnie postanowiła się nie przywitać z nauczycielką.... I pomijając to co było później zastanawiam się, czy z Krysią ok i to tylko "lenistwo" czy jednak powinnam się martwić?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.