Nie pyta się czekoladoholika czy chce czekoladę... I to jeszcze jaką

W sobotę mamy urodziny z tortem i zaproszonymi dziećmi, jutro ma być symbolicznie. Miałam upiec babeczki ale ponieważ dzisiaj tlusty czwartek, jutro piekę ciasta na sobotę....stwierdzilam, że wystarczy tego stania w kuchni

Else wiadomo biorę mini kinder bueno albo Kinder country

banan, juz urodziny z zaproszonymi dziecmi ?! U nas w tamtym roku jeszcze udalo, starsza jakos specjalnie tematu nie ciągnęła, nie ogarniała jeszcze tego do konca, choc cos wspominala o zaproszeniach na urodziny (bo nasluchala sie w p-kolu), ale na 5te urodziny nie wiem czy sie uda kolejny raz sama rodzinna impreza... Młoda ma 3-4 ulubione kolezanki + kilkoro dzieci moich przyjaciółek wiec kinderbal raczej nas nie ominie. Nie bardzo mamy warunki, male mieszkanie, wysoko, bez windy + bedzie wtedy juz 2letnia przeszkadzajaca zapewne w zabawie siostra :P

Ely to chyba od dziecka zależy, no ja już Oli na 3 latka robiłam w domu kibderbal dla jeszcze 4 dzieci i było super Teraz robię w bawialni bo w mieszkaniu za mało miejsca właśnie no i niemowlę. Będzie 4 dzieci z pdkola i 4 od znajomych. No Ola bardzo chciała urodziny z koleżankami i kolegami ja z kolei już teraz rodzinnej nie robię takiej z rozmachem bo dla Oli to nuda... Ona wręcz jest spragniona rówieśników Już nie mówiąc o tym, że się ostatnio przyznała, że ma chłopaka i on ją ciągle dotyka Nogą na leżakowaniu Balony, trąbki, czapeczki no wszystko to ją fascynuje. U nas w pdkolu jest też możliwość zrobienia urodzin w trakcie dnia. Jest tort, opłaca się kogoś kto zabawi dzieci, u maluje buzie, powykręca balony i tym sposobem bawi się cała grupa. Też o tym myślałam bo miałabym z głowy "dorosłych" ale Ola ma jeszcze koleżanki poza pkolem, które też bardzo chciała zaprosić więc stanęło na bawialni... Mialam trochę wyrzutów sumienia bo umówiliśmy się, na konkretną ilość dzieci i młoda miała problem, kogo z tego pdkola zaprosić... No ale nikt nie mówił, że będzie w życiu łatwo...

Treść doklejona: 08.02.18 11:29
Teo, Ola nie znosi galaretki - żadnej ma trochę tak jak ja... Że słodycze bez czekolady to nie słodycze

Wojtek do przedszkola zaniósł krówki, bo je uwielbia. I dorwałam w biedrze cukierki ze świnką Peppą, takie z posypką, więc też dorzuciłam - zrobiły furorę. Ale nie zrobiły wrażenia na Wojtku- on jest za krówkami, ptasim mleczkiem i landrynkami

Elyanna - u nas bylo identyko, impreza na 5 lat w bawialni, jeden rodzic asystowal "gosciom" a drugi biegal za 1,5 rocznym synem ;)
Ja zanosilam cukierki do przedszkola.

Elyanna: choc wizja imprezy na "sali zabaw" nie napawa mnie radoscią.

- po 1,5 h maz z mlodszym pojechal do domu a ja wtedy mialam czas na kawe :)

A zapisujesz po jakim jedzeniu ją boli? Może półka za duże kawałki? Za szybko je?

to nie ma znaczenia co je, czy kanapki, czy zupę mleczną czy naleśniki... zawsze jest to samo. Katka, nie, tylko rocznej małej daję stale, dobra myśl, żeby starszej też podawać.

Mojej kuzynki córeczka (4,5 ) miała takie bóle brzucha. Mieszkają w Irlandii i tam się takimi rzeczami słabo przejmują więc w szpitalu zbadali głównie krew. Ale wyszło że ma sporo przekroczona normę Wit D. A moja kuzynka rzeczywiście dawała jej sporo preparatów właśnie z Wit. D . Odstawila część i przeszło.

Mojej koleżanki córka skarżyła się na brzuszek (do tego ciągnęło ją do słodkiego) i okazało się, że to lamblie.
Ewentualnie można sprawdzić helikobacter pylori bo one chyba maja dość spory wachlarz objawów. (Ja jakiś czas temu robiłam ze względu na zmiany skórne na twarzy, z tego co pamietam, badanie wyłącznie prywatnie bo kosztuje chyba około 25zl wiec pediatra ani internista nie wypisze na NFZ, ewentualnie gastroenterolog...)

Wiesz Monia, wolałabym dwa razy zrobić heliko niż od razu gnać na gastro z dzieckiem.
U mnie heliko z krwi ujemne i z gastro tez ujemne, wiec zgoła odmiennie od Ciebie. Moja mama heliko dodatnie z krwi i z gastro dodatnie, teściowa robiła z krwi i tez jej wyszło dodatnie, po przeleczeniu objawy przeszły.

Tak samo jest z alergiami. Klasa zero nie zawsze wyklucza alergie, bo można mieć zetowe klasy w testach a 100% objawów. Dlatego powinno sie leczyć objawy a nie wyniki.
Choć to tez nie jest 100% przypadków...
Gdy okazało się, że mam raka szyjki macicy, lekarz orzekł iż wynik jest zupełnie niewspółmierny do obrazu klinicznego...a tu po prostu u mnie był ostatni dzwonek przed złym wynikiem i towarzyszącemu mu złemu obrazowi klinicznymu.

Moze lepiej Enterol?
A co do słodkich ziemniaków to nie jestem pewna, czy bedą dobre przy jelitowce. Ogólnie u Nas ziemniaki działają „kupopędnie” (syn ma problemy z kupka ale gdy zje ziemniaki lub jabłko to sie udaje) ale nie wiem jak to jest „normalnie”, i chyba lepiej podać ryż zamiast ziemniaków.

A może jest odwrotna przyczyna, wymiotowal przez niski cukier...


Moj ojciec jak miał spadki cukru to wymiotowal i kręcilo mu się w głowie. Ciężko było mu coś zjeść bo od razu paw. Ale on miał cukrzycę.

Madziuk przy wymiotach, biegunkach wszystko może spaść, także cukier.
Ale dla pewności nie zrzucałabym wszystkiego na jelitówkę, tylko troszkę obserwowała, czy aby to nie jest jakiś inny problem. Ale to tylko tak w ramach dmuchania na zimne.

Elyanna ja napisalam tak zeby uczulic bo problemy podobne miala mojej kuzynki corka. U nich przeszlo ale pierwsze co kazala zbadac lekarka jak byli w Polsce to te lamblie co ktos tu pisal. Wiec jak nie badalas to moze warto to wykluczyc.

Karolciat te wyniki są tego samego dnia. Nie możesz elektronicznie sprawdzić tych za które sama zapłaciłaś?

To zależy od labu. U mnie wszystkie te wyniki byłyby na mailu tego samego dnia wieczorem.

Czy są wśród Was Mamy dzieciaczków, z którymi jeździcie do sanatorium ? Właśnie wybieram się z Synkiem i mam kilka pytań.

Gabcia_I: Sama mam prawdopodobnie insulinoopornosc, cukier na czczo wychodzi w normie ale jak nie zjem regularnie posiłków lub nie są właściwe (np biale pieczywo) ) to po jakimś czasie mam taki spadek cukru, że cała się trzęsie w środku. Na szczęście już w miarę to kontroluje i dawno się nie zdarzyło. Robiłam krzywa-jest dobra, teraz mam zbadać krew na czczo I pól godziny/godzine po posiłku. Zobaczymy co wyjdzie.

Ja się będę musiała przebadać w PL, bo też jak ominę jakiś posiłek/zjem za mało/nie zjem kolacji, to zaraz mam trzęsawki i czuję jakbym miała zemdleć. Cukier miałam tu badany i niby jest ok.

Kurcze, to ja mam to samo. Jak za dużo zjem na śniadanie, to później taka senność mnie dopada, że ledwo daje radę.
:D Ja jak sie tych tortów narobię co tydzień, to później nie chce mi się ich jeść :P Zjadam zawsze malutki kawałek, żeby zobaczyć, jak smakuje i w ogóle mnie nie ciągnie.

Gabcia - jasne, sprawdzimy to. Wysla nam skierowanie do kliniki.
Rozmawialam z przyjaciolka, co ma corcie pol roku mlodsza niz moj syn (tez mieszka w UK, ale poza Londynem). Rowniez przy wymiotach wyladowali na pogotowiu i tez jej corcia miala niski cukier. Nie wiem moze tu sprawdzaja? Jak juz dziecko przywioza rodzice do lekarza? Moze w Polsce tego nie robia? Tak sobie gdybam.
Jednak ciesze sie, ze go beda sprawdzac pod tym wzgledem, ciekawa jestem czy cos wyjdzie.

Else - to mozliwe, u nas cukru w diecie malo, i myslalam, ze moze to moja wina, ze jednak jemy jak jemu. No ale kurcze przeciez zdrowo jemy to nie powinno byc problemow. Zobaczymy jakie badania nam zrobia i co z tego wyniknie. Moze to jednorazowy przypadek? Nigdy tak podczas wymiotow nie mial, ani tez bez wymiotow tak sie nie zachowywal.

Karol ogolnie nie jest nigdy po cukrze spiacy, raczej wlacza mu sie pobudzenie ;) I swiruje. No ale czesto go nie dostaje.

Malisek - Niestety nie uda nam sie przyjechac do Was, bo mam projekt ze szkoly i jeszcze troche rzeczy musze pozalatwiac w tym tygodniu a w piatek jedziemy do mojej przyjaciolki za Londyn.

girlorboy, wow, juz prawie o Tobie zapomnialam :) nie bój się, też się bałam a rodzeństwo to cudowna więź :)