Tak. O tubę chodzi, najlepsza w sumie jest Aerochamber. Najlepiej też z ustnikiem, chyba że nie ogarniacie wdychania ustami to musi być z maseczką.
Teoretycznie specjalista chorób płuc działa jak pulmonolog, ale zmyliło mnie, że podając Flixotide przy zaostrzeniach chce iść w Nebbud...
U Nas po to jest Flixotide, aby już nie korzystać z Nebbudu...

Byłam kilka dni temu z Fryderykiem u okulisty - zatarł oko, było czerwone i podpuchnięte.
Okulistka stwierdziła, że w oku nic nie ma i jak już jesteśmy, to od razu zbada mu wzrok (nigdy wcześniej nie badaliśmy). Zakropiono mu oczy. Jednak trudno go było zbadać - krzyczał/płakał, strasznie się bronił, mąż go trzymał na kolanach za ręce i nogi, a ja unieruchomiłam głowę. W takich warunkach lekarka stwierdziła, że ma wadę +3, ale to norma w tym wieku i nie ma czym się przejmować na razie.
Nie wiem co o tym sądzić, bo kompletnie nie znam się na tym. W necie też jakoś nie znalazłam informacji, że to 'normalne'.

Ktoś siedzi w temacie?

Ponoć do 5 roku życia wada może się sama cofnąć i nie trzeba nic z tym robić. Jestem aktualnie a swiezo i na bieżąco w temacie ;) . Moim zdaniem poczekajcie do ok 5 roku życia i skontrolujcie sytuację znów u okulisty. Chyba, że wcześniej wystąpią objawy w postaci bóli głowy lub problemów z widzeniem przy malowaniu itp.

Czy ktoś podawał dzieciom produkty od Aliness?
Kończą mi się zapasy suplementów dla Frycka i muszę dokupić. Dotychczas miał wit. D3 forte i wit. ADEK (oba Dr. Jacobs) oraz Laktoferynę (Pharmabest). Teraz znalazłam w ofercie Aliness laktoferynę i Colostrum wołowe i nie wiem co wybrać. Mają też wit. ADEK.
Myślicie, że warto zmienić producenta?

karolciat: co do colostrum to gdzieś ostatnio czytałam, że to jednak niekoniecznie działa

Ja podaję chłopcom laktoferynę (oraz wit.D3, wit. ADEK i probiotyki) od końca sierpnia. Heniu nie chorował wcale (no ale on już duży, swoje już odchorował). Frycek też jakoś specjalnie nie łapał jakichś ciężkich wirusów.

Przyznam, że wit. D3 i ADEK dr. Jacobs w kroplach są dla mnie wygodne - tprodukty w kapsułkach muszę otwierać i rozpuszczać, bo są duże i chłopcy nie połkną.

Ja Dawidowi z Aliness tylko kompleks b podaje.

Colostrum jest bombą przeciwciał,laktoferyna ma zupelnie inne działanie.
Ja podaję przewlekle blf 100, teraz kupuję colostrigen (colostrum)

Mocz nie musi być na czczo. Powinien być poranny bo bardziej zagęszczony. Ale nasze babki z labu twierdzą że jak coś ma wyjść to z każdego się uda...

Mam wyniki. Mamy bakterie w moczu dość liczne. Jutro idę do mojego pediatry.

Witam
Mój synek ostatnio zrobił się apatyczny . Na dodatek ma jakieś dziwne zachowanie bawi się , śmieje a po chwili , nagle mówi , ze jest zmęczony i mysi się położyć . Pytam czy coś go boli, ale mówi ze nie .
Podejrzewam anemię , jutro idziemy na badania . Lekarz dała skierowanie na morfologię , żelazo i ferrytynę.
Zrobiły mu się tez zajady . Schudł 1 kg.
Mam takie pytanie czy jest tu jakaś osoba , która robiła pierwiastkową analizę włosa u dziecka ?

A czy mogę o więcej szczegółów ? Jakie laboratorium , te badania są pewne?
Nie chcę dziecka kłuć i pomyślałam, ze to dobre rozwiązanie

Marion anaa12 zastanawia się nad badaniem włosa by właśnie uniknąć pobierania z żyły.
No przynajmniej ja tak zrozumiałam.

Bez morfologii to się nie obędzie. Włos nie zastąpi klasycznego badania.
A objawy są dość niepokojące, anemia to akurat najmniej groźna opcja. Trzeba czym prędzej ustalić przyczynę. Pobieranie krwi to nie koniec świata.
Ja bym przy tym jeszcze poprosiła pediatrę o skierowanie na ekg i echo serca, skoro nagle się męczy. I z krwi gazometrie zrobić.

Takie objawy mogą też świadczyć o zaburzeniach cukru...

Ja mam stan przedcukrzycowy , i mierzyłam mu sama aparatem wyszło dobrze.
Jutro będzie miał badaną glukozę z krwi lokciowej.

Pani w przedszkolu dzisiaj tez mnie zapytała co dzieje się synkiem bo dziwnie się zachowywał, bawił się i za chwile odchodził siadał sam przy stoliku. Panie pytały czy coś go boli, ale mówił ze jest wszystko w porządku.

Przyszliśmy do domu, to powiedział ze swędzi go boli go pupa, faktycznie ma zaczerwienione odbyt. Hmm robale???

Dwa miesiące temu miał robiony 4 razy badanie kalu na pasożyty nic nie wyszło

Zaglądałam już kilka razy i nigdy nic nie widziałam dzisiaj tez zajrzę.
Może lamblie , tez bardzo podobne objawy ma. W czasach studenckich miałam lamblie, j nawet robione w jednym dniu w dwóch laboratoriach w jednym wyszło (nie pamietam nazwy) a w diagnostyce testem elisa już nie.
Teraz widzę , ze z krwi się robi. Może warto to sprawdzić ...

Już jesteśmy po badaniach , morfologia , glukoza, ferrytyna , żelazo , b12 zrobiona. Na witaminę d już nue starczyło , a już nie chcieli ponownie kłuć bo był okropny płacz .
Jeszcze w skierowaniu miałam transferynę, ale ponoć tego nie robią.
Teraz czekanie

Treść doklejona: 18.02.20 08:27
Ja do kupy czasem zaglądam , ale nigdy nic nie zauważyłam . Ostatnio miał okropne zaparcie, przepraszam za opis , ale jeszcze tak suchej kupy nie widziałam nigdy. Może ona podrażniła mu odbyt. Teraz jest ok, ale często ma zaparcia na przemian z normalnym stolcem

Klementynaaa z piciem jest różnie , i tez myślę , ze nawodnienie jest problemem. Przez to ma problemy z zaparciami. W tym tygodniu lepiej, więcej pije, kazałam Panią w przedszkolu aby mu prsypominaly.

Byłam w przychodni powiedziano mi , ze morfologia jest dobra, ale jak zapytałam o płytki krwi to już okazało się, ze są podwyższone . I jaka tu dobra, żelazo niby 88. Nie chcieli mi wydrukować, dopiero w piątek będą w formie papierowej i mam przyjść . Na ferrytynę i witaminę b12 pewnie przyjdzie mi czekać bo niby dwa razy w miesiącu tylko badają .

Oczywiście zwracam na to uwagę. Muszę porozmawiać o tym z lekarką, żeby dała mi na razie skierowania na lamblie. Kupy, a jak nic nie wyjdzie to zrobimy z krwi . A na razie czujne oko .

Witaminę d akurat suplementujemy cały rok, przez 7 lat mieszkaliśmy w Szwecji a tam zalecają suplementowac cały rok, akurat to już nawyk , ze dzieci jak i my bierzemy cały rok. W okresie letnim mniejsze dawki .

A wiec mam wyniki oprócz ferrytyny i witaminy b12.
Żelazo: 88ug/dl. Norma :53-167
Glukoza 4,2 mmol/l. Norma 3,3-5,6

Z morfologii obniżone :
MCV- 76,6 fl. 80-94
MCH- 26,1 pg. 27-34


Podwyższone:
Płytki krwi: 425. Norma : 200-360
PCT: 0,44. Norma 0,16-0,35
%limfocytow : 53,7%. Norma : 21,8-53,1


Te płytki krwi ma od dłużnego czasu podwyższone .
W środę mamy wizytę u pediatry , zobaczymy co powie:

Sprawdziłam morfologię z listopada , wtedy płytki krwi były tez podwyższone na poziomie 395.
Nie wiem kiedy będę miała wynik. Okazało się , ze laboratorium w szpitalu robi je tylko 2 razy w miesiącu .

Ale płytki krwi tak minimalnie podwyższone mogą świadczyć o małym nawodnieniu, raczej to nie niepokojący objaw...

Pije sporo a poci się?

Być może , dzisiaj sobie policZylam ile pije wyszło 2,5 szklanki wody, plus szklanka mleka. Ok 800 ml płynów . Wydaje mi się , ze tragedii nie ma. On ma dni , ze czasem pije więcej a czasami słabiej. Zresztą ja mam identycznie.


IwonkaLA przed pobraniem krwi zawsze daje mu pic , obowiązkowo . Tak jak napisałaś z powodu zagęszczenia krwi po nocy

Dziewczyny czy któraś z Was spotkała się z aparatem ortodontycznym u małego dziecka, które ma mleczaki ?
Mamy problem z Hugiem. W sensie już dawno nam zwracano uwagę na szczękę, że wąska, ciasna, dziwna.
Jak miał 3,5 roku byliśmy u ortodonty (najlepszego w mieście) który się za głowę złapał jak to zobaczył ale odesłał nas w sumie z niczym [dał tylko patyczki do ćwiczeń] bo że dziecko za małe
Ćwiczyliśmy więc, po 3 miesiącach poszłam raz jeszcze, zmiana była żadna więc kazał odstawić ćwiczenia i czekać.
No i teraz, w związku z diagnozowaniem Huga, znowu powrócił temat szczęki.
Nie ma lekarza, który by od razu nie zauważył.
Psycholog, logopeda, laryngolog.
Wszyscy szok i pytają czy mogli by zdjęcia zrobić i komuś pokazać
[Śmieję się, że może zacznę na nim zarabiać ]
Ten ostatni w ogóle mnie przeraził, bo wspomniał o operacji, gdyż jego zdaniem to z żuchwą problem, nie ze szczęką.
Poszłam więc do kolejnego ortodonty.
Też bardzo dobra, młoda babka.
Oczywiście szok.
Nigdy nie widziała, mocny przodozgryz, jest zaskoczona, nie wie co zrobić, czy może zdjęcia.
Porobiła chyba ze 20 z każdego mozliwego ujęcia i dzisiaj dzwoni czy mogę z nim przyjechać.
Przyjechałam, zrobiła mu odlew górnej i dolnej szczęki [kilka razy poprawiała bo nie miała tak małych łyżek żeby tak małemu dziecku odlew] i mam przyjechać w następny czwartek bo ona pokaże te odlewy innemu ortodoncie i dwóm technikom i będą dumać co zrobić i jak zrobić.
W sensie na pewno coś mówiła o aparacie, tylko z tego wszystkiego nie wiem czy stały czy jaki
Bo mówi, że przodozgryz jest mega rzadko spotykany [95 % to tyłozgryz] a już na pewno nie u tak małego dziecka i nie w takim mocnym stopniu zaawansowania [wspomniała też o jakimś zespole wad genetycznych, w których taki przodozgryz występuje.... ] i że nie można tego tak zostawić absolutnie....

Ale jak aparat jak to dziecko ledwo mleczaki ma wyrośnięte i to chyba nie wszystkie bo szóstek przecież chyba nie ma ....