Ja w czasie gdy Dawid był zarobaczony też mu robiłam testy na pasożyty i mimo owsicy i tych tasiemca wychodziło, że czyściutko. W końcu owsika poszłam pokazać, bo ile można te kupę nosić i odbijać się od drzwi z wynikiem negatywnym. No i pediatra zapisała mu zentel. Długo go odrobaczałam. Ale niestety nie dzięki badaniom...

Gabcia, ale ja zanosiłam i z tym ryżem i z owsiki em wyłowionym. Byłam pewna że wynik będzie pozytywny. A oni, że negatywny. Pediatra nie chciała wypisać leku. Więc ja tego owsika wzięłam bezpośrednio do pediatry pokazać. Ryżu nie wzięłam bo akurat wtedy nie wyszedł... Ale opisywałam lekarce jak to wygląda i doszłyśmy do wniosku że to jakieś stadium owsika. Okazało się, że to był błędny trop. Na szczęście po leczeniu (leczyłam syna aż pół roku) nie natrafiłam już ani na owsiki ani na ryż.

A w ogóle ba ryż to ja bym nie natrafiła, gdyby nie to, że Dawid miał solidne zatwardzenie i robił w pieluchy. Jsk wydalił ten kal wydawał się być okej. Nagle ta kula się rozpadła, a tam wszystko...

Tylko, że ferrytyna mówi właśnie w jak złym stanie jest żelazo. Na tym badaniu się skup. Ja już od dawna nie robię wyniku żelaza, bo każdy douczony lekarz, wie, że jest to bardzo niemiarodajny wynik. Poziom żelaza we krwi jest zmienny w ciągu dnia. Ferrytyna mówi Ci jaki masz zapas żelaza w organizmie. Jeśli jest niedobór to te zapasy się wyczerpują.

Znów weź sobie notatkę zrób z tego, co się ostatnio działo, wypisz wszystkie objawy, podejrzenia lekarki, żeby nie umknęło. Mieć nadzieję że lekarz zechce cie wysłuchać, może nie zleje tematu...

Łężyk - Ciemniak.
Nie nie mial gastroskopii, ani kolonoskopii.
Nadal mu te Neurtofile wychodza zanizone. Pediatra mowila, ze to dlatego ze jest maly i wskazuje na nizsza odpornosc

Teraz w pazdzierniku, bodajze 9, mam kolejna wizyte u niej, ale jako teleporade

B kompleks z aliness są dwie trzy wersje. 15 metylowane i tu i dawki i wielkość kapsułki mniejsze. 50 niemetylowane (nie wiem jak wygląda kapsułka), dawki spore. No i 50 metylowane, kapsułki i dawki większe niż te 15-tki.ja ostatnio łykam te mniejsze metyle, bo po 50 miewam reakcję uczuleniową. Piecze mnie buzia, dłonie, pośladki... Robi się rumien w tych miejscach i pokrzywka. Partner mój te duże łyka i nic mu nie jest. Ja czasem też je stosuje i jest okej. Natomiast już 2x wystąpiła ta reakcja. Czytałam, że to chyba od większej dawki niacyny.

Po 15 też byś miała. Ja mam hehe. Dawid ten proszek wyczuwa we wszystkim niestety.

Dlatego właśnie zanim zamówisz przeczytaj skład. Bo można się pomylić. Dużo osób myśli że aliness ma tylko metyle.

No dobrze ale to ile razy dostaje piers a ile normalne posiłki? To nie jest przypadkiem tak że mleko matki dostosowuje się do potrzeb dziecka i zawsze jest wysokowartościowe?

No to wg mnie kp nie ma tu żadnego znaczenia bo co innego jakby dostawał głównie piers a inne posiłki jako dodatek. Na ta chwile jest to tak jakby był spragniony i pił.

A mi się wydaje, że lekarzom się nie chce "szukać" przyczyny i głupoty pierniczą. Ja generalnie zwolennikiem tak długiego karmienia piersią nie jestem, ale to bardziej że względu chyba bardziej na moją wygodę... Ale pierwsze słyszę, żeby KP było powodem anemii u dziecka. A jak przejdziecie na krowie to niby lepiej będzie? Bez sensu. Mój syn miał anemię pomimo, że jadł (wybiórczo, ale jadł) i nie był na KP w tym czasie. Ciekawe na co by zwalili winę.

<strong>tylkonadzis</strong>, ja bym się nie przejmowała taką diagnozą. U nas też Brunon miał anemię, jak miał 3 miesiące i nikt absolutnie nie kazał mi odstawić go od piersi, czy przejść na mleko modyfikowane. Jedynie zrobione badania i włączone leczenie, wtedy to był kwas foliowy w połączeniu z witaminą B6. Nie brał żelaza, bo to było OK. Anemia wynikała z niedoboru kwasu foliowego. Mimo to dziecko pięknie rosło, proporcjonalnie i zawsze wagowo było na 10. centylu, a ze wzrostem na 90. Tak mu zostało do dziś. Jest szczupły, wysoki i wyniki ma bardzo dobre. Zdaniem naszej pediatry mleko jest pełnowartościowe niezależnie od wieku dziecka. Ale ona była jedynym lekarzem, który był pewien tego co mówi. Inna pediatra na SOR kiedyś, jak pojechaliśmy z gorączką, jak miał 5 miesięcy mówi do mnie : Ale on chudy ! Niech go Pani nie męczy tą piersią ! Jemu trzeba mięso dać, kluski śląskie, a nie ten bezwartościowy napój z Pani cycka. Udałam, że nie słyszę i karmiliśmy się do 17. miesiąca, od 12. miesiąca sam odstawił się w dzień. Później już tylko nocki, a w zasadzie karmienie przed snem i na pobudkę poranną. Dlatego nie zgodzę się, że u Was anemia wynika z niedoborów w związku z karmieniem piersią. I, żeby była jasność, nie jestem jakąś zagorzałą fanką KP za wszelką cenę. Co to, to nie, ale uważam, że dla dziecka to pełnowartościowy posiłek.

Wszytko zależy co zjada ze stałych pokarmów. Czy zapisywałaś kiedyś wszystko co zjadł przez cały dzień? Może warto się przyjrzeć ilości i jakości posiłków.
Ja bym dalej szła w sprawdzenie alergii albo problemów w jelitach.
Nie jestem za karmieniem piersią dziecka tak długo ale to Twoje decyzję i wybory. Skoro tego oboje potrzebujecie nie mnie komentować i oceniac.

Z dziećmi to niestety jest problem, aby "karmić" idealnie.. Myske, że Wiktor do tego jest wybiórczy.

Ja bym starała się podawać jak najwięcej warzyw i owoców. Do mięsa ja mojego dziecka nie zmuszam. Teraz to mięso jest tak złej jakości, że czy zje, czy nie jeden kij. Na jedno pomoże na 5 rzeczy zaszkodzi. Z resztą dietetyk mi powiedziała, że wystarczy kromka chleba z wędlina. Nie musi to być zara schabowy czy pałka kurczaka.

Staraj się karmić normalnie. Stopniowo rozszerzać dietę.

Wiadomo. Suplementy skoro ma niedobory. Przy anemii dobrze podać żelazo, Wit c, laktoferybe, Wit b12.

Jak juz będziesz wiedziała ile tej b12 na we krwi dostosujesz dawkę.

I dobrze. Zobaczysz czy coś podskoczą wyniki. Jeśli nie, nie ma bata. Nie wchłania i tyle. Żadno KP mu nie szkodzi, tylko ma inne problemy, trzeba ich poszukać.

Tylko jak na witaminach i tak słabe wyniki ma... Niestety faktycznie chyba jedyna osobą poza tylkonadziś chce szukać i coś znaleźć, jest pediatra... Choć i ona nie do końca, bo uważa, że niemówiący trzylatek to norma...
Przykre jest, że człowiek ciągle się zderza ze ścianą...

Mój syn dostał limit od urologa, że do 5 roku życia ma przestać sikać i przestał w dniu swoich urodzin hehe. Może i Was też tak będzie hehe.

A tak poważnie miała córka badanie moczu (ogólny i posiew) i usg brzucha?

Ja myślę, że to nie jest ani jej wina, że moczy się w nocy, ani nie jest to coś nad czym ona może panować, dlatego ja bym jej nie kładka na głowę, że jest duża, będzie duża... Obiecywanie nagród też nic nie da... Jedynie obniża jej to samoocenę, da poczucie, że Was zawiodła. Gdyby ona celowo to robiła, miałoby to może jakiś sens. Jednak ona, to robi śpiąc... Być może to nawet nie jest problem z układem moczowym czy brakiem gotowości, co zbyt głębokiego spania, ewentualnie zaburzeń si, zaburzenia czucia głębokiego... To troszkę tak jakby Tobie ktoś mówił "nie obracaj się w nocy na lewy bok, albo chrapiącemu" nie chrap". Nie mamy na takie rzeczy wpływu. Trzeba albo cierpliwie poczekać, albo zapisać gdzieś jakieś konsultacje.

No właśnie. Dlatego takie "wchodzenie" dziecku na ambicję, może przynieść odwrotny skutek. Dziecko zaczyna się stresować, a stres też może przecież objawiać się moczeniem nocnym. Czyli zamykamy sobie koło.

Ja bym spokojnie poczekała do urodzin. Jeśli nie minie ten problem, skonsultowałabym z lekarzem. Może skieruje Was do specjalisty. Zaklepalabym termin. Terminy u nas do urologa czy nefrologa to 6 do 9 mcy. Czyli jeszcze będzie czas aby coś się ruszyło z tym sikaniem. Jeśli problem minie, zrezygnujesz z wizyt, a jeśli się utrzyma pójdziesz i zobaczysz co powie lekarz.

A pomoc jaja teraz potrzebuje Twoja córka to wrzuć na luz. Okaż zrozumienie. Najważniejsza jest psychika.

Dziewczyny, mój prawie pieciolatek zlapal ospe.
Co podajecie dzieciom wtedy?Czy mogę podać lek przeciwhistaminowy? Bo swedzi go bardzo :/
Polecacie jeszcze coś?
Dzieki.

Iwonka a fiolet bezpośrednio z butelki na skórę dawałaś czy rozcienczalas go?

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 24.10.20 11:52</span>
Pytam, bo kiedys stosowałam fiolet u małego jak mial opryszczkowe zapalenie jamy ustnej jak byl mały ale juz nie pamiętam jak dawałam ten fiolet

Biedronko ja moich nie smarowałam niczym ale podejdź do apteki i ci farmaceuta poleci coś na ospę. Ewentualnie zadzwon/napisz do lekarza to ci da coś na receptę.

To jest wodny roztwór filetu więc na patyczek higieniczny i na skórę.
U Nas ospa pojawiła się w 1 dzień lockdown’u i dokładnie 14 dni pózniej...
Dla mnie to był ogromny stres, bo dopiero weszły teleporady plus moje dzieci alergiczni i na dodatek z bardzo wrażliwą reaktywną skorą.