Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Dodzwoniłam sie przez centrale i przez pokój pielęgniarek... Termin 14 marca.
    Ale też zadzwoniłam do poradni pulmonologicznej by zaklepac termin do tej światkiewicz. Termin dopiero 2 czerwca i teraz mam pytanie. Babeczka kazała dostarczyć skierowanie w ciągu 14 dni. Moje skierowanie jest z 29 grudnia... Przyjmą je?
    Bo wiecie, ja małemu zaklepałam wizytę w Juraszu na luty, ale chce zrezygnować z tamtego terminu.... Tylko czy w taki razie załatwic nowe skierowanie, czy to zaakceptują?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    powinni zaakceptowac.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    No własnie dzwoniłam i będzie okay ;)
    To się cieszę...
    Z grubsza mamy pozałatwiane terminy...
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 27th 2016 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny - zachęcona Waszymi opiniami nt Entitis - zakupiłam dzisiaj - zobaczymy czy moja gwiazda będzie to chciała przyjmowac... :)
    Ale do rzeczy
    Ile Wy płacicie za to cudo? Bo jak zobaczyłam 42,60 za 14 tabletek to na zawał padłam!
    I jak to brac?
    Rano, wieczorem, po jedzeniu - są jakieś zasady?
    No i jak długo ?
    OK - doczytałam, ze wieczorem :)
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Ula, ja daję na noc. Bo po tym już nie powinno się pić i jeść przez dłuższy czas. Trzeba ssać. U nas 30 tabletek coś ponad 70zł kosztuje.
    Powinno się brać przez 3 miesiące.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Ulcia, ja placilam za 30 tabletek 48zl
    Bierze sie raz dziennie, na noc,po umyciu zebow. po tym juz dziecko nie je i nie pije. Aha,po tym bardzo chce sie pic,tak jakby drapalo w gardle.
    U nas akurat to nie pomoglo.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    montenia: Aha,po tym bardzo chce sie pic,tak jakby drapalo w gardle.

    Misia nigdy nie skarżyła się na podobne rzeczy.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Dzieki dziewczyny.
    to znaczy, ze ta cena u mnie zabójcza...
    --
  1.  permalink
    Moze zapytaj w innej aptece.. Sa tansze i drozsze..
    U kolezanki tez nie dzialalo... Caly grudzien siedziala w domu by nabrac odpornosci... Poszla w styczniu i juz siedzi w domu bo przeziebiona..
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    A ja dziś weszłam do przedszkola Dawidka, a tam 0 dzieci :P... Podobno angina, szkarlatyna... (plus oczywiście wolne bo u nas ferie)... No, ale żywej duszy :P...
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    No i problemu z ceną nie będzie - bo oczywiście Martynka odmówila współpracy w przyjmowaniu tego, wiec kupowac nie bede :( Nie ma lekarstwa które by moja córka przyjmowała bez opieki społecznej pod drzwiami :/
    --
  2.  permalink
    Ulcia - nie moge cytow. Na tel ale hi hi z ta opieka. Corka znajomej tez nic nie chciala brac... Ja musze wszystko w syropie. Moj nawet zelkow nie jada.
    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    Czy możliwe jest, żeby nóżki bolały po antybiotykach? Gosia skarży się na bóle nóżek w nocy. Wcześniej tego nie było. Antybiotyki bierze już drugi tydzień niestety (najpierw angina, potem zapalenie płuc), przy rzucie zapalenia płuc się odwodniła. Czy możliwe, żeby wypłukała sobie jakieś tam ważne pierwiastki (typu magnez np.). Jutro i tak mamy wizytę u lekarki w celu osłuchania, więc dopytam, ale może coś wiecie na ten temat. (Badania miała robione w szpitalu w sobotę i morfologia, mocz ok - oprócz odwodnienia).
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    A mnie się zdaje ze żadne czystki, propolisy, entitysy nie pomogą jeśli dziecko samo nie wyjdzie z dołka immunologicznego i nie nabierze odporności....

    Moja Nina rok temu chorowala. Jak na nią dość sporo.
    Nic jej nie podawałam, zupełnie. Nawet wit c. No nic.
    Teraz od sierpnia chodzi non stop. Jedyne dni, które opuściła to te między świętami i sylwestrem. Ale to z mojej inicjatywy, nie że chora.
    Dlatego uważam, że każde dziecko w końcu chorować przestanie. Tylko niektóre później niż wcześniej.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 27th 2016
     permalink
    tez tak uwazam jak Teo
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    I ja. Mam na to żywe dowody w postaci moich dzieci. Dwa lata temu była katastrofa. Zapalenia uszu, oskrzeli, płuc, szpital itd. Ile kasy w aptekach zostawiliśmy wtedy, nie potrafię nawet oszacować. Milion różnych cudownych specyfików testowaliśmy, zero powodzenia. A teraz? Nic ich nie rusza. Starsza to nawet kataru już nie łapie. Młoda trochę zasmarkana chodziła dłuższy czas, ale przy okazji kontroli u laryngologa dostała krople na przewlekły katar i jest git. Nawet migdały, o które się tak baliśmy, się nie powiększyły ani trochę od ostatniego leczenia, mimo że do przedszkola chodzi. Do grupy maluchów, w której przecież największy pogrom jest, jeżeli chodzi o infekcje. Także ja tam w żadne super sposoby nie wierzę.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Podpisuje sie. I slucham mojej pediatrzycy, ktora twierdzi, ze kazda choroba jest jak szczepionka dla organizmu i dziecko musi chorować, żeby wykształcić system odpornościowy.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Jenki, to kiedy mój przestanie chorować... U nas z roku na rok zamiast lepiej jest gorzej.... Straciłam juz nadzieję, że kiedys moje dziecko pochodzi do przedszkola cała jesień, zimę... A co to w szkole będzie....
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Ej a jak moje mało chorują ? Bo ja się serio zaczynam obawiać, skoro piszecie, ze każda choroba jak szczepionka działa. Liwka w tym roku przedszkolnym ma trzeci raz katar, raz miała jakiegoś brzusznego wirusa srakowego i tyle z chorowania. Nadia ma drugi raz katar, dwa razy wirusa dupno-wymiotnego, a tak to nic. W zeszłym roku Liwka sporo razy miała katar, obie były raz bardziej chore i wylądowały na bactrimie- zaraziły się od kolegi, który miał zapalenie oskrzeli. No i to tyle z chorób.... martwić się czy nie, bo według tej teorii odporności to one słabo nabywają :( Nigdy nawet żadnego zapalenia ucha, gardła czy czegokolwiek nie miały. Czystka piją okazyjnie, dużo herbat ziołowych, ale piją, bo i my pijemy. Do tego siemię lniane, bo lubią. W wakacje zajadały pyłek pszczeli namiętnie, ale pod koniec września się skończył...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Penny, ale to wystarczy... To nie musi być tak spektakularnie jak u nas ;) Widać, że jakies katary łapią, czyli organizm trenuje,,,
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    W zeszłym roku Liwka z katarami trenowała ostro, to fakt, teraz już o wiele mniej. Ale Nadia ? Ona naprawdę mało choruje, nie pamiętam kiedy nawet gorączkę miała...Mam nadzieję, że jednak coś tam w środku w jej organizmie się zadziewa i po cichu budują się te przeciwciała no...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Ja też się zastanawiałam, co jeśli mało chorują, czy to znaczy że dopiero nas sieknie w szkole? :tongue:
    W ubiegłym tygodniu Hania miała zapalenie krtani i to były jej pierwsze nieobecności od września. Zosia miała ze trzy razy katar i tyle. To ja mam nadzieję, że im takie mini szczepionki wystarczą :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    Aneta, tak może być, ze dopiero później nadgonia, ale niekoniecznie. My mamy sąsiada, który poszedł do przedszkola późno i dopiero wtedy zaczął chorować, ale tak na maksa...
    .
    Ale jako chorobę liczymy też te wszystkie katary i biegunki.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    PENNY: Ej a jak moje mało chorują ?

    Moja pediatra zawsze mi mówiła, że aby układ immunologiczny dobrze potrenował, dziecko powinno chorować do 9 razy w roku (na jakieś badania się powoływała). Tak mnie pocieszała :) I powiem Wam, że moje dziecko najbardziej "trenowało" ;) w wieku 1,5-2,5lat. Serio, infekcji od usrania. Teraz pomimo przedszkola jest tych chorób mniej i o wiele lżejsze (nigdy nie miała zapalenia oskrzeli czy płuc, poza tym poporodowym - zawsze lekko przechodziła choroby).
    I również pediatra zawsze mówiła mi to, co Frag napisała:
    _Fragile_: ze kazda choroba jest jak szczepionka dla organizmu i dziecko musi chorować, żeby wykształcić system odpornościowy.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    [/quote]
    katka_81: aby układ immunologiczny dobrze potrenował, dziecko powinno chorować do 9 razy w roku

    _Fragile_: Ale jako chorobę liczymy też te wszystkie katary i biegunki.

    No to może by się u Liwki uzbierało, chociaż głównie to katary właśnie. Z drugiej strony się tak zastanawiam, skąd wiadomo, że to akurat 9 a nie 6 czy 11 :)
    _Fragile_: My mamy sąsiada, który poszedł do przedszkola późno i dopiero wtedy zaczął chorować, ale tak na maksa...

    No to Nadia już rok do przedszkola chodzi, a słabo choruje, także nie ma reguły, ale to jak ze wszystkim. Może dopiero wszystko przed nami ? Oby nie.... W sensie oby to co było i jest było wystarczające :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    penny, wy tam w dziczy mieszkacie, powietrze zdrowe, klimat zdrowy, ty pur natur z tego co kojarze, pewnie macie zarcie tez dobre, wiejskie.
    no ja ciebie tak kojarze, wybacz jesli przesadzilam.
    to jak ci maja dzieci chorowac?? :-D
    co innego takie mieszczuchy z miejskiej dzungli;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: enny, wy tam w dziczy mieszkacie, powietrze zdrowe, klimat zdrowy, ty pur natur z tego co kojarze, pewnie macie zarcie tez dobre, wiejskie.

    :):) Warzywa, owoce mamy własne w sezonie (to co się udało pomrozić czy przechować w piasku też starcza na zimę), jajka swojskie, czasem mięso z sarny czy wiejskiej kury, woda własna z głębinówki bez ulepszaczy, powietrze super, duuużo drzew. Wszystko się zgadza, ale dzieci w przedszkolu chorują. Czasem w grupie jest ich łącznie 5 ... razem z Nadią...ale w sumie to się zdarza, jak jakiś mądry rodzić puszcza dziecko z zapaleniem płuc czy oskrzeli;/;/;/ Ja już nie wiem :)

    Edit:

    Ale na pewno jest w tym dużo racji, bo jednak stężenie ludzi w jednym miejscu jest o wiele mniejsze. Ale znam też przypadki dzieci, które mimo niechodzenia do przedszkola chorowały non stop ale naprawdę ciągle zapalenia różne :(
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Ja jako dziecko zaczęłam chorować dopiero w podstawówce. I szczerze? Cieszę się, że moje już to mają za sobą. Chorowanie w szkole było jednak mega upierdliwe, to ciągłe przepisywanie zeszytów, beznadzieja. To już lepiej w przedszkolu to odbębnić ;)
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    No pewnie lepiej, ale, że tak powiem, nie będę z nimi chodzić na dzieci chore do przychodni z nadzieją, że coś złapią :tongue:
    Ja tam się cieszę, że mamy mało chorób :wink: ale już nic więcej nie piszę, bo mi się pochorują od tego chwalipięctwa. Ostatnio na wątku o rodzicielstwie bliskości pisałam, że nie mieliśmy żadnych akcji zazdrości ani agresji między dziewczynami, i na drugi dzień Zosia zaczęła obrywać od Hani po głowie systematycznie. Na szczęście już minęło :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    Ej no.. Nie wszyscy musza chorowac.. Ja jako dziecki problemu z nerkami mialam dosc sporo ale ale do 5 roku wyleczone ale poza tym zero infekcji, chorób czy przeziebien. W szkole 100% frekwencja, az mi zal bylo jak inni chorowali hi hi. Moze pare razy kaszel zlapalam i raz mialam grype (w 8 klasie). W pracy chyba ze 2 razy zachorowalam bo jakiegos kaszlu czy kataru nie wliczam (raz operacja na zatoki). Ale moja sis to za mlodu non stop to gardlo to uszy i tak w kolo. Co sie wywalila to gips jakis ha ha. Mlodsza do teraz co 2- 3 miechy chorobowe bo ja sieknie...
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    No właśnie tak się zastanawiam... chyba nie ma takiej reguły, że jak dziecko za przedszkolaka nie miało trzy razy w roku zapalenia czegoś, to bankowo będzie miało w szkole. Skąd w ogóle takie coś wiadomo :) Bo to trochę mi takim straszeniem zalatuje i trochę się nakręciłam, ze jak teraz nie pochorują porządnie, to w szkole będzie armagedon.. może nie. Może te drobne rzeczy które łapią, też dają odporność. A może łapią też te mocniejsze bakterie czy wirusy, tylko szybko sobie z nimi radzą i nie dopuszczają do dalszej infekcji? A może jednak będą chorowały w podstawówce czy w liceum, tego się nie dowiem, póki tego nie przeżyjemy :) ale wysnuwanie na zaś takiej teorii, to dla mnie chyba jednak za dużo :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    madziik1983: Ja jako dziecki problemu z nerkami mialam dosc sporo ale ale do 5 roku wyleczone ale poza tym zero infekcji, chorób czy przeziebien.

    Midzik, ja też nie chorowałam jako dziecko, bardzo mało. I nie raz sobie teraz, jako dorosła myślę, że przez to własnie mój układ immunologiczny jest do dupy, bo im starsza jestem, tym gorsze cholerstwa mnie się łapią. I nie jakieś tam infekcje, grypy czy zapalenia płuc... Jak coś "odwalę", to już konkretnie. I niestety zwalam to właśnie na to (bo zdrowo się odżywiam od wielu wielu lat).
    Moja siostra ciągle była chora a teraz zdrowa jak koń.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    A tak sobie myślę, że jeszcze Nadia trochę do przedszkola pochodzi, ma jeszcze czas coś połapać jakby co :P
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Ja jako dziecko najgorzej w wieku szkolnym chorowałam. Chorowałam tak, że zastrzyki w dupsko szły i antybiotyki....
    Potem kilka lat spokoju i w wieku doroslejszym znowu mnie jedna infekcja za drugą poniewierały....

    Z kolei ojciec Dawidka mocno chorował od małego. Nawet drenaż płuc miał... Obecnie nic go nie rusza... Czasami katar chwyci, ale co to za choroba :P...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    Else: Potem kilka lat spokoju i w wieku doroslejszym znowu mnie jedna infekcja za drugą poniewierały....

    pal licho te "drobne" infekcje typu grypa, angina, zapalenie płuc itd (choć wiadomo, powikłane też są groźne), ale mnie tu chodzi o te przewlekłe, niekiedy ciężkie bardzo choróbska. Myślę, że jeśli układ immunologiczny poćwiczy zawczasu, dzięki temu staje się silniejszy i później jest mniejsze prawdopodobieństwo, że człowiek będzie łapał te "kolosy".
    Mam wrażenie, że my sie tu skupiłyśmy tylko na tych chorobach łapanych od kogoś, zakaźnych. A przecież nie tylko za te odpowiedzialny jest układ immunologiczny.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    niekiedy ciężkie bardzo choróbska.


    To samo miałam na myśli u siebie...

    Mam wrażenie, że my sie tu skupiłyśmy tylko na tych chorobach łapanych od kogoś, zakaźnych.


    Tak większość ludzi myśli... Ale ja wiem o co Tobie chodzi ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    dziewczyny, pomozcie. maly ma jutro bal przebierancow. mamy spodnie moro, koszulke moro i jak mu powiedzialam czy by sie w to nie ubral to z radosci podskoczyl. tylko jako kto? moze byc ze jako lesniczy? jakies atrybuty mozecie do tego doradzic? takie coby na predce zrobic z papieru na przyklad?
    -- ;
  3.  permalink
    Ewa - jak dla mnie komandos jak znalazl hi hi
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    wpadla mi do glowy lornetka. zrobie z rolek od papieru toaletowego. cos jesszcze wam do glowy przychodzi?

    Treść doklejona: 28.01.16 14:24
    madzik, wiem ze komandos, ale nie chce militarnie, wole pokojowo. zreszta jak delikatnie piotrkowi zasugerowalam ze moze strzelbe, to piotrek do mnie - mamo, a po co lesniczemu strzelba jak on sie opiekuje zwierzetami.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    zasugerowalam ze moze strzelbe, to piotrek do mnie - mamo, a po co lesniczemu strzelba jak on sie opiekuje zwierzetami.


    W sumie ze strzelbą to myśliwy, nie?

    No, a leśniczy ma torbę przez ramie lub plecak... , lornetkę... kapelusz/ czapkę na głowie... (no taki do nas do przedszkola przyszedł...)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    chyba jedynie ta lornetka, bo czapki juz nie kupie i chyba nie uda mi sie zrobic, torby tez nie dam rady, no nic, bedzie lornetka

    Treść doklejona: 28.01.16 14:41
    w sumie masz arcje ze ze strzelba to mysliwy, no jajko madrzejsze od kury jak widac;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    chyba jedynie ta lornetka, bo czapki juz nie kupie i chyba nie uda mi sie zrobic


    To może być zwykła zielona czapka... Ale z drugiej strony... Może by mu gorąco było.... <oże lepiej bez... Lornetka wystarczy... czasami leśniczy idzie tylko z lornetką i już...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Ewa, i koniecznie wąsy!!! :devil:
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Dziewczyny, a jak zrobić strój dinozaura? Koniecznie ma być z tych groźnych...
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Winni umiesz szyć? Mam super prosty tutorial na ogon :)
    • CommentAuthortamaja
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    A ja jeszcze w temacie chorob. Jak to jest z ta trzydniowka? Mozna miec wiecej niz raz?
    Bo mojego starszaka wlasnie po trzech dniach goraczki wysypalo na brzuchu i plecach, ale trzydniowke mial juz jak mial rok i teraz nie wiem czy to moze byc to samo?czy mam szukac innych przyczyn tej wysypki...

    Treść doklejona: 28.01.16 17:00
    A lesniczy to jeszcze trąbke ma!
    przynajmniej ten z czerwonego kapturka
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    A wicie co, a ja ostatnio slyszalam kompletnie inna teorie odnosnie odpornosci. Otóż ta koleżanka, ktorej dziecko na mononukleozę chorowało (opisywalam tu wcześniej jakiś czas temu) ma taka pediatre "pure nature", wiecie zero szczepień, homeopatia itp i ona mowila, ze to gówno prawda, ze dziecko musi odchorować swoje. Kazala zabrać malego z przedszkola. Otóz wg jej teorii organizm po prostu nabywa odpornosci z wiekiem, a nie przechorowując. Gdyby nabierał przechorowując to szczepionki by działały w 100%. Poza tym wirusy i bakterie mutują, wiec orgaznizm nie jest w stanie tego spamietać. Tlumaczyla mi, że układ immunologiczny, jak każdy inny po prostu dojrzewa. Zwiększają się też fizycznie odległości między np uchem, a gardełkiem itp. Wpływ na układ immunulogiczny ma też pożywienie, hartowanie, odpoczynek itp. i dlatego starsze dzieci chorują po prostu mniej niż małe. jako dowód przytaczała żłobki, ze ponoć jednak więcej dzieci tam chorują niż np w przedszkolu czy szkole. Generalnie jeszcze tej teorii nie sprawdziłam i też miałam poczytać na ten temat (czego jeszcze nie uczyniłam), ale może byc cięzko znaleźć cokolwiek, bo układ immunologiczny to najmniej poznany układ człowieka itp. Niemniej jednak chciałam przedstawić inna teorię:wink:
    Aha! I dla mnie to też dziwne dlaczego akurat 9 ma być tych infekcji:shocked: a nie 12 np. To przecież baaaardzo indywidualna sprawa:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Frances to ja się z tą lekarka zupełnie nie zgodzę... Dla mnie to chowanie dziecka pod kloszem... Dla mnie to bardziej "szkodliwe" niż katar, grypa i sraczka ;)...
    Sporo dzieci lubi przedszkole. Dla części to jedyna okazja by spędzić czas z rówieśnikami...
    a co jesli zacznie chorować w szkole? tez zabrać????

    Może być i 12 infekcji, bo dopuszcza się jedna na miesiąc....
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    a ja sie tez sklaniam ku tej teorii. bo widze ze jednak dzieci ktore ida do placowek pozniej moze i choruja ale nie tyle co zlobkowicze.

    Treść doklejona: 28.01.16 18:47
    chociaz z tymi teoriami to jak ze wszystkim, jedni tak, drudzy siak. nie dojdziesz do wspolnego mianownika.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    No nie dojdziesz... Chociaz jak do przedszkola przychodzą dzieci nowe - starsze, to z reguły nam chorują mimo, że mają 5 czy 6 lat.... Oczywiście z wyjątkami... Ale też w tym roku u nas sporo 3-latków nie choruje...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.