Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    u mnie mlody wcina ladnie ale... no wlasnie ALE... bo tylko to co lubi i sobie zazyczy. Z miecha to tylko schabowe, karkowke z grilla, mieso mielone w lasagne czy do spaghetti no i kurak. Zadne sosy poza typowym do spaghetti nie wchodza w gre, zupy tez 3 na krzyz, warzywa oprocz ogorka wsysztkie sa paskudne a owoce to tez trzeba namawiac. Uwielbia nabial, moglby jesc platki 5x dziennie ale wedlina wszelaka wzbudza u niego odruch wymiotny (toleruje tylko salami i kabanosy). Co ciekawe w przedszkolu zjada praktycznie wszystko poza sniadaniami gdzie drugi rok wcina sucha bule bo mu nawet maslo przedszkolne smierdzi. Czasami dostanie dzem lub mazidlo czekoladowe ale najbardziej sie cieszy z zupy mlecznej. Wkurza mnie juz to kombinowanie pod niego. Jak byl maly to tak do 2 roku zycia jadal wszystko poza pieczywem az tu nagle zaczal jesc pieczywo a odrzucil wszystko inne :/


    a jesli idzie o poranki to K jest super zdyscyplinowany, jak o 6:30 slyszy ze mloda wstala to sam przychodzi na chwile do nas do sypialni zeby sie "z mama polegacic" a potem bez problemu idzie zjesc serek i umyc zeby. Ubiera sie migiem sam zeby miec chwile sie jeszcze poprzytulac. Z domu wychodzimy 7:15. Jedyny problem to taki ze troche sie ciagle w nowym domu boi i jak pojdzie na dol jesc to trzeba isc z nim a na gorze tez nie chce sam byc jak nikogo nie ma. Jak chce ogladac wieczorem mecz to zawsze ma jedna karte przetargowa - obiecuje ze wstanie rano bez problemu i faktycznie tak jest, wie ze gdyby raz "zamarudzil" ze zbieraniem sie po meczu to nastepnego szybko by nie obejrzal
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Ale ja pamietam ,jak ja bylam mala, tez mialam swoje ulubione dania i tylko te jadlam, mama lepila makaron,leniwe, pierogi a ja nie jadlam i do tej pory nie jem,bo nie lubie,wiec rozumiem Veve..
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Ja przestałam się spinać.
    Też początkowo się martwiłam, że nie je a teraz je co chce i DLA NIEGO skończył się jedzeniowy stres. Nawet w przedszkolu uważają, że z jedzeniem jest znaczna poprawa. Żywi się mlekiem z płatkami, chlebm z nutellą/miodem, zupy trzy: pomidorowa, zalewajka, rosół, kluskami z sosami - mięso prawie każde, najchętniej kurak, ale i wieprzowina (wiem, wiem, niezdrowa), wędliny najpierw musi bez chleba, jak zaakceptuje to wcina, jajka, serki, jgutry naturalne - słodkich nie kupuję, czasem deserek jakiś. Z warzyw tylko gotowane ziemniaki, owoców wcale, żadnych...
    I co mam się pociąć? Podsuwam soki przecierowe i jakoś leci. Skóra zdrowa, włosy zdrowe, choruje nie bardziej niż rówieśnicy, ma siłę dokazywać to mam mu na siłe wciskać?
    Największe napięcie w kwestii jedzenia wprowadzał Małż... Ja sobie tę sprawę we własnej głowie zluzowałam.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 13th 2012 zmieniony
     permalink
    Ech, ja nie potrafię zluzować... MAm w głowie jakąś schizę, że MArta musi jeść i koniec. Teraz jest lepiej, bo od września poszła do przedszkola, i przez pół dnia o tym nie myślę, ale przedtem cały dzień układałm pod posiłki... A w sumie je sporo - w grudniu 3 lata, waży prawie 15 kg. Wiem, że problem jest w mojej głowie. Najgorsze jest to, że wiem, że przez moje ciągłe latanie z łyżeczką Mała nie zna uczucia głodu. Więc nie prosi o jedzenie bo po co? Więc, jak widać, teorię mam opanowaną, a z praktyką jest ciężko.
    Co jest super, to sposób, w jaki przedszkole raportuje żywienie 3-latków: każdego dnia wisi kartka, gdzie przy symbolu dziecka wskazano, co i ile zjadło. Przynajmniej nie muszę ganiać za panią i pytać:))
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Hehe, fajnie że się wciągnęłyście w dyskusję. Trochę ulga, jak sie poczyta o akcjach innych dzieci ;) EWA< dawno Cię nie widziałam, szok, że VEVE skończyła już 5 lat :) Z jedzeniem u nas b. różnie. Generalnie mistrzem jest Marcelka, która uwielbia np... oliwki, salceson(!), salami, śledzie, a potrafi delicję odłożyć w połowie, bo nie dobra...;P Gosia odwrotnie... niestety. Bo ona słodkie, słodkie jak smok. Mimo, że jak byla mała, to nie dostawała. A teraz masakra - prosi kilka kilkanaście razy dziennie o czekoladkę lub coś słodkiego... Mimo, że nigdy przed obiadem nie dostanie, to konsekwentnie pyta dzień w dzień;) Gosia kiedyś jadła wspaniale! Wszsyscy podziwiali. Teraz gorzej. Są dni, jak dziś że rano dwie kanapki zjadła pieknie, a sa takie, że i 1/3 kanapki nie zje... Jedzeniem raczej się tak bardzo nie martwię, nie zmuszam na pewno.
    MUŁOWANIE włącza się, szczególnie Gosi. Dziś rano stwierdziła, że zje śniadanko i idzie z powrotem spać do łóżeczka;) Ale kto lubi wczesnie wstawać... Ja staram się, by był względny spokój od rana. Czasem niewykonalne. Fajnie poczytać o Waszych KILKULATKACH

    Treść doklejona: 13.11.12 16:46
    Brombap, fajny ten sposób raportu... chociaż... może wolałabym nie widzieć codziennie i nie stresować się. Każde dziecko inaczej je, znam wielu dorosłych co byli potwornymi niejadkami i jakoś niczego im teraz nie brakuje... Myślę, że przy tym WARTO poluzować
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Karko, dla mnie to ważne, bo przynajmniej wiem, czy po przedszkolu dawać jeszcze raz obiad, czy mam najedzone dziecko:))
    Ale masz rację, to ja muszę pokonać schizę, a nie moje dziecko, osaczone przez matkę z łyżeczką:shamed:
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeNov 13th 2012 zmieniony
     permalink
    Jak bylysmy w PL ,to Venere nie mòwila dzien dobry sasiadom, pytam dlaczego nie mòwisz dzien dobry , a ona bo ja tu nikogo nie znam, no i w sumie slusznie z czasem zaczela si klaniac...
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    hehe, dobra Veve ;) a co do tych szyderczych min.. - znam, oj znam :)
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    ALBO wolam Veve ,chodz sie myc woda leci ,a ona z kuchni ,to zakrec... dzieci ,sa mocne...
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Elfiko, no, jako prawnik nie przyznaję się do niewyparzonej gęby:)))
    --
  1.  permalink
    A moja córka będzie w przyszłosci księzniczką, bo ma wszelkie predyspozycje ;)
  2.  permalink
    Mój Królem, ale nie jakimś tam zwykłym królem..... a królem Julianem z Madagaskaru! Wiele cech posiada owego jegomościa, nad czym czasem bardzo ubolewam.
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Fajnie sie czyta Wasz watek dziewczyny:wink:
    --
  3.  permalink
    Lecia- bo to jest bardzo fajny wiek :)
    A 5-latki to juz w ogóle :)
    Hania twierdzi,że tata jest najmądrzejszy na całym świecie a mama jest piękna, ma cudowną skórę i włosy . Hahaha :))( chyba sie do okulisty przejdziemy;))
    Oczywiście wybuduje sobie dom obok naszego,żebyśmy zawsze byli blisko siebie.
    I jak pójdzie do pracy to całą pensję wyda na moje sukienki :)
    Patrzę na tę moją pięciolatkę, wącham ją i tak strasznie załuję,że ten czas juz niedługo się skonczy....
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeNov 14th 2012 zmieniony
     permalink
    Aga, jesli córy mamy księżniczki, toż my przecie KRÓLOWE! :))) A wątek się fajny zrobił, nie?:)
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Moja corka ma zyczenie zostac logopeda - bo to taka pani, ktora przez caly dzien nic nie robi, tylko sie bawi z dziecmi :shocked::bigsmile:
    Jak dla mnie, to ona bedzie jakas diva i rozstawiac ludzi po katach, ale przynajmniej nie da sobie w kasze dmuchac.

    Szczypta, a czy twoja corka tez bedzie cie odwiedzac w kazda niedziele i srode? Bo u nas takie plany sa, oprocz tego, ze domy obok siebie bedziemy miec :bigsmile:

    Treść doklejona: 14.11.12 10:20
    A co do mijajacego czasu... My juz dostalismy kartke, ze mamy do grudnia sie zapisac do szkoly. :shocked::shocked::shocked::confused:
    --
    •  
      CommentAuthorŻYZIA
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    szczypta_chilli: i tak strasznie załuję,że ten czas juz niedługo się skonczy....
    --

    a kiedy się kończy ten czas, w jakim wieku?
    •  
      CommentAuthorDiamond
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Ja mam takie pytanie: Moja corcia - Zosia Samosia lubi czesto pomagac mi w kuchni. Ja akurat nie skacze pod sufit z radosci z tego powodu, bo wszystko idzie wtedy tak opornie i musze bardziej na wszystko uwazac, zeby tu czegos nie rozlala, zeby nie oparzyla sie o garnki, zebym sie przypadkiem o nia nie zabila bigajac od zlewozmywaka to kuchni, od kuchni do blatu bo kreci sie pod nogami. Podpowiedzcie mi prosze jak delikatnie powiedziec trzylatce, ze poradze sobie sama :))) ??? Bardzo doceniam jej checi pomocy, ciesze sie, ze ja to interesuje, ze chce sie uczyc, ale nieraz to na prawde bardzo przeszkadza. Ona nie bardzo dopuszcza do siebie teksty "Nie, dziekuje" :) w ogole na NIE reaguje placzem i zloscia. Jak jej wytlumaczyc, ze wolalabym ten posilek przygotowac sama (szybko i sprawnie)?
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Ja nigdy nie odmawialam ,teraz to juz VEV rozumie ,ale tez nie odmawiam, pamietam ,ze byly takie momenty ,to zajmowalam ja czyms innym ,typu robie mielone , to dostawala kulke miesa i make na talerzyk ,albo skprupki z jaja i juz sama sie zajela ...balagan nigdy mi nie przeszkadzal, teraz to juz sama kroi ,cukini,baklazany i wrzuca na patelnie...
  4.  permalink

    Hania twierdzi,że tata jest najmądrzejszy na całym świecie a mama jest piękna, ma cudowną skórę i włosy . Hahaha


    hehehe, to jest czad normalnie:bigsmile:. No kto Cię bardziej dowartościuje niż przedszkolak? :bigsmile:
    Mój syn twierdzi, że będę jego żoną, że będziemy mieli syna, że piękna jestem w tych rudych włosach, że w tych czarnych wyglądałam jak potwór z bajki( no dobra, jako to, że w rudych taka gwiazda jestem wybaczam mu tego potwora), że tata sie wyprowadzi i znajdzie inną żonę sobie, bo mama jest najlepsza do tej funkcji . Gdy pytam: dlaczego mam być Twoją żoną , odpowiada z pełną powagą: bo się do tego nadajesz:bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:. Aj noł, aj noł:bigsmile:, bo kto jak nie ja?:cool:


    Jak jej wytlumaczyc, ze wolalabym ten posilek przygotowac sama (szybko i sprawnie)?



    Podejrzewam, że bez focha się nie obejdzie. Przynajmniej u nas .

    Ja nigdy nie odmawialam ,teraz to juz VEV rozumie ,ale tez nie odmawiam, pamietam ,ze byly takie momenty ,to zajmowalam ja czyms innym ,typu robie mielone , to dostawala kulke miesa i make na talerzyk



    U nas bardzo podobnie to funkcjonuje.
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Agnieszka25:
    U nas bardzo podobnie to funkcjonuje.
    no u nas też... razy 3 :/ Bo Weroniczka chce pomagać Antosia też tym bardziej że Itka może no a do tego dochodzi Nat - bo jak to baby moga a on nie? Meksyk i sajgon czasami taki że mam dość. Zajecie ich ów "kulką" powoli już jest za mało, Weronika owszem może coś więcej no obtoczyć mięsko w mące czy jajku itd ale nie pozwolę na to Natowi jeszcze
    W ostateczności jak już mam bardzo dość dostają obieraki (takie już podtępione) i obierają ziemniaki a ja mam względny spokój poza obierkami wszędzie :P
    --
  5.  permalink
    YPolly: Szczypta, a czy twoja corka tez bedzie cie odwiedzac w kazda niedziele i srode? Bo u nas takie plany sa, oprocz tego, ze domy obok siebie bedziemy miec

    Uuu- Polly- to Twoja córka jest mocno niezalezna :) Bo moja to będzie miała męza, ale z mamusią będzie spała:cool:
    zyziaczkowo: a kiedy się kończy ten czas, w jakim wieku?

    wg mnie juz w wieku 7 lat rówieśnicy zaczynają przodowac, niestety :/
    Diamond: Podpowiedzcie mi prosze jak delikatnie powiedziec trzylatce, ze poradze sobie sama :)))

    Ja nie odmawiam
    Daję jakiekolwiek zajęcie, bo mysle,że to zaprocentuje w przyszłosci. Nawet jezeli jest to kosztem dłuższego czasu i mniej sprawnej pracy to wg mnie warto

    Treść doklejona: 14.11.12 13:02
    Agnieszka25: Mój syn twierdzi, że będę jego żoną, że będziemy mieli syna, że piękna jestem w tych rudych włosach, że w tych czarnych wyglądałam jak potwór z bajki( no dobra, jako to, że w rudych taka gwiazda jestem wybaczam mu tego potwora), że tata sie wyprowadzi i znajdzie inną żonę sobie, bo mama jest najlepsza do tej funkcji . Gdy pytam: dlaczego mam być Twoją żoną , odpowiada z pełną powagą: bo się do tego nadajesz

    Cudo. Agnieszko, masz superanckiego syna:D hahah- rozbraja mnie :))
    •  
      CommentAuthorDiamond
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    szczypta_chilli: Nawet jezeli jest to kosztem dłuższego czasu i mniej sprawnej pracy

    Czesto tez niestety nerwow :( Pieciolatka zapewne sprawniej i bardziej umiejetnie wykona czynnosc, no ale z trzylatka jest dwa razy wiecej roboty :(
    --
  6.  permalink
    No wiem, wiem- bo nie ddawniej jak wczoraj miała 3 lata:) Ale wiesz- praktyka czyni mistrza więc z dnia na dzien będzie lepiej :)
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    YPolly: Moja corka ma zyczenie zostac logopeda - bo to taka pani, ktora przez caly dzien nic nie robi, tylko sie bawi z dziecmi
    to pozdrawiam ją - ja - ciocia LOGOPEDA :)
    --
    •  
      CommentAuthorDiamond
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    szczypta_chilli: Ale wiesz- praktyka czyni mistrza więc z dnia na dzien będzie lepiej :)

    Tak, wiem :) poki co rowniez nie odmawiam, ale przyznaje, ze nieraz dochodzi do wybuchu zlosci podczas naszego wspolnego gotowania :D
    --
  7.  permalink
    :)

    hf
  8.  permalink
    A jezeli chodzi o plany na dorosłe zycie.... Ja miałam mało ambitne- chciałam być panią z mięsnego :smoking:
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    ehhh 3 latka w kuchni to pikuś z 15sto latką :P "Ja ci pomogę" po czym zaczyna cos robić - mówisz jej co i jak, bierzesz się za inną rzecz a ta albo się zakręci i zniknie bo coś sobie przypomni, albo zacznie i nie skończy bo to nudne, albo stwierdza co ty matka wiesz zrobie to po swojemu co a) wydłuuuuuuuża czas pracy, b) produkt końcowy nie nadaje się do jedzenia c) wściekasz się i ją wyganiasz Tym bardziej gdy w połowie pracy wmawia Ci że to ty jej kazałeś sobie pomagać i jest biedna i nieszczęśliwa bo ktoś/coś czeka na nią a ona robi łaskę....... ja już chyba naprawdę wolę tą moja 3kę drobnicy w kuchni :P
    --
  9.  permalink
    Agunia- ja wolę milion razy robic coś w kuchni z 5 latką niz z 16-latkiem. Ten to jak słon w składzie porcelany. A to coś upuści, a to jajko mu upadnie, a to coś wyleje... Pomijam ze milion razy dziennie otwiera lodówkę, patrzy w nią jakby była telewizorem i nie wyjmując NIC zamyka:devil:
    •  
      CommentAuthorŻYZIA
    • CommentTimeNov 14th 2012 zmieniony
     permalink
    szczypta_chilli: A jezeli chodzi o plany na dorosłe zycie.... Ja miałam mało ambitne- chciałam być panią z mięsnego :smoking:

    haha tez mialam kolezanke co chciala byc pania z miesnego haha pamietam jak sie bawilysmy, ona byla ekspedientka i kroila mieso tzn papierki haha ale jak jej sie to podobalo pamietam, zawsze zachodzilam w glowe jak mozna lubic w miesie grzebac :P no i poszla potem do gastronomika i dalej lubi w miesie grzebac :P no moze nie jest pania z miesnego ale cos w podobnym kierunku :] takze predyspozycje moga sie wczesnie ujawniac :]
  10.  permalink
    Ja to nie bardzo lubię w miesie grzebac, ale moje dzieciństwo to okres PRLu i wieczne kolejki w mięsnym:devil:
    Nie znosiłam stac z mamą w tych kolejkach a dodatkowo poniewaz byłam bardzo grzecznym dzieckiem ( wiem, wiem- trudno uwierzyc) to panie przedszkolanki wyskakiwały ze mną w trakcie zajęć przedszkolnych, jezeli jakąś padlinę do sklepu rzucili:devil:
    Z tego własnie powodu marzyłam o tym,zeby byc posiadaczką mięsnego dobra bez przymusowego stania :cool:
    •  
      CommentAuthorŻYZIA
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    haha tak tez myślałam ze to powstało przez PRL, pani z mięsnego miała "władze" nad tłumem, moje dzieciństwo to tez okres PRLu, może mojej koleżance tez się podobało samo sprzedawanie w mięsnym, ale ewidentnie lubiła mięcho samo w sobie :D człowiek z powołaniem :]
    •  
      CommentAuthorfigan
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    szczypta_chilli: Patrzę na tę moją pięciolatkę, wącham ją i tak strasznie załuję,że ten czas juz niedługo się skonczy....


    Ładnie napisane...ja też tak mam z moją trzylatką...
  11.  permalink
    Cudo. Agnieszko, masz superanckiego syna:D hahah- rozbraja mnie :))


    Potrafi rozbroić, ale i zdrowo wkurzyć, ale dziękuję:)!!!!




    Czesto tez niestety nerwow :( Pieciolatka zapewne sprawniej i bardziej umiejetnie wykona czynnosc, no ale z trzylatka jest dwa razy wiecej roboty :(



    Chyba z każdym dzieckiem prace się wydłużają.Tymek uwielbia prace kuchenne, ale nie pogardzi też walką z odkurzaczem w dosłownym tego słowa znaczeniu.... ja odkurzam, a on bierze jakiś mieczyk i się rzuca mi na rurę, ewentualnie pod koła odkurzacza, turla się przede mna, wykonuje dzikie skoki....Mycie podłogi to niemalże wyczyn, bo przecież podłoga nabiera poślizgu gdy robi się mokra, jazda w skarpetach to jest rewelacja wręcz, pranie? Czemu nie... przecież ja mogę wkładać rzeczy do pralki a Tymek twierdzi, że akurat planował to założyć więc je wyciąga spowrotem... czasem mnie to złości, czasem próbuję się wyluzować i nie zauważyć:p.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 14.11.12 14:30</span>
    Psss. czemu jak kopiuję wypowiedzi to mi ucina nicki?
  12.  permalink
    a zaznaczasz to co chcesz zacytować i wciskasz "cytuj"?
  13.  permalink
    Dokładnie tak robię.
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    ciocia LOGOPEDA


    Ej - ciocia logopeda! :wink:
    Kiedy powinno się zbadać słuch dziecku z wadą wymowy? I jak odróżnić wadę wynikającą z wady anatomicznej aparatu mowy a taką z innych powodów? Wyjaśniam - syn mówi wyraźnie, ale nie wymawia "r" - ma takie (ja to nazywam) cofnięte, nie "l". W przedszkolu ma zajęcia, ale nie dostajemy żadnych ćwiczeń do domu.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 14.11.12 14:44</span>
    sprawdz czy nie masz kliknietego BBCode


    Zgadza się!
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
  14.  permalink
    elfika:
    Agnieszka, a sprawdz czy nie masz kliknietego BBCode


    Miałam:bigsmile:. Dziękuję:shamed:
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Moja Hania to młoda jeszcze, ale uwielbia pomagać w kuchni, nie wyobrażam sobie, że miałabym jej nie pozwolić. Daję jej zawsze jakieś proste bezpieczne zajęcie, żeby mogła się wykazać, no na przykład podaje mi warzywa kolejne, jak je obieram do zupy. Albo ostatnio bułki lubię upiec, to daję jej kawał ciasta i sobie lepi własne, w dowolnym kształcie. Radochę jej to sprawia, to nie będę protestować, wolę już to, niż bezmyślne gapienie się w tv. Też liczę, że na przyszłość coś z tego będzie :smile:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    ja tez jestem za tym zeby jak najwczesniej pozwalac dziecku pomagac w kuchni, to nic ze potem jest rozpierdolnik do kwadratu ale satysfakcja - bezcenna
    swego czasu majac full dodatkowej roboty pieklam co jakis czas dzieciakom ciasteczka, kupilam barwniki wiltona i przygotowawszy bialko czy cukrowy lukier farbowalam im je barwnikami i oni sobie zdobili ciasteczka a ja mialam conajmniej 1,5godz spokoju (i potem kolejna godz sprzatania ale to nic!!); no i jednak dziewczynki kuchennie garna sie bardziej, mlody nienawidzi babrac sie w miesie czy ciescie i zawsze jest mocno zdegustowany kiedy rece pobrudzi ;)
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeNov 14th 2012 zmieniony
     permalink
    hydrozagadka: ja tez jestem za tym zeby jak najwczesniej pozwalac dziecku pomagac w kuchni,

    Mój w gotowaniu jeszcze nie pomoże, za to zmywarki bez niego nie opróżniłabym:smile:
    Podaje mi wszystkie naczynia (oczywiście najpierw usuwam te niebezpieczne), a robi to w takim tempie, że nie nadążam układać w szafkach. :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    szczypta_chilli: Agunia- ja wolę milion razy robic coś w kuchni z 5 latką niz z 16-latkiem. Ten to jak słon w składzie porcelany. A to coś upuści, a to jajko mu upadnie, a to coś wyleje... Pomijam ze milion razy dziennie otwiera lodówkę, patrzy w nią jakby była telewizorem i nie wyjmując NIC zamyka:devil:
    hehe dlaczego piszesz po mojej nastolatce? :P
    Tak naprawdę wspaniały pomocnik to mój Kuba - pyta, mówisz, robi. I jako obecnie 10cio latek zrobi sam spagetti, rosół, pomiodorową i wie co do jakiej zupy dodać czy jak sie coś robi.... Wiadomo jest pod nadzorem, ale nie ma problemu że narozwala, nabroi czy skaszami - super facet
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    szczypta_chilli: milion razy dziennie otwiera lodówkę, patrzy w nią jakby była telewizorem i nie wyjmując NIC zamyka
    ooo, znam bardzo dorosłe osobniki plci męskiej lubujące się w tej czynności. Więc... może już mu tak zostać ;)
    Peaberry: Ej - ciocia logopeda!
    Kiedy powinno się zbadać słuch dziecku z wadą wymowy? I jak odróżnić wadę wynikającą z wady anatomicznej aparatu mowy a taką z innych powodów? Wyjaśniam - syn mówi wyraźnie, ale nie wymawia "r" - ma takie (ja to nazywam) cofnięte, nie "l". W przedszkolu ma zajęcia, ale nie dostajemy żadnych ćwiczeń do domu.
    słuch badałabym jak najszybciej - odpowiednią do wieku metodą rzecz jasna. Raczej sam ROTACYZM ( nieprawidłowa wymowa R) nie powinna miec przyczyny w wadzie sluchu, ale ja bym sprawdziła dla spokoju. Przez net nie zalecę terapii, to tak jak lekarz nie przepisze leków czytając post. Ale podstawa to regularne, codzienne najlepiej ćwiczenia w domu, więc jeśli ma niby-terapię w przedszkolu i nie dostajecie zaleceń do domu to LIPA - zbuntowałabym się. Ja w pracy bazuję na współpracy z rodzicami.Odróżniania wady wymowy anatomicznej i takiej z innych powodów musi dokonac specjalista - logopeda. może warto wybrać się choć na jedną wizytę do dobrego logopedy. A ile lat ma synek?
    --
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    6 lat.
    Wadę identyczną miał jego tata, ma dziadek i miał pradziadek po mieczu. Zastanawiam się na ile ta wada, to efekt wsłuchania się w to jak mówią najbliżsi a na ile wada wynikająca z dziedziczności/anatomii.
    Tak myślałam, że te zającia to lipa. Mąż mi opowiadał, że w szkole strasznie sie denerwował tą wadą i męczyło go to. Do tego stopnia,ze zaczął używać słów bez "r". Chciałabym, żeby syn tego uniknął.
    A Ty pracujesz zawodowo? W Łodzi byłoby mi najwygodniej. :shamed:
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    hmm ja nie mówię "r" - właściwie to mówię "wargowo" a nie jezykiem i u mnie wpada mocno w Ł. (był czas że tak nawet pisałam np wyłaz zamiast wyraz... są nadal wyrazy które omijam czy szukam innego bo nie umiem powiedzieć i jest mi trudno) Żadne z moich dzieci tych płynnie mówiących, nie odziedziczyło po mnie wady i jak wynika z tego nie jest to kwestia osłuchania się
    --
    •  
      CommentAuthorDiamond
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Ja rozumiem, ze wszystkie uwielbiacie gotowac ze swoimi pociechami i ze nie przeszkadza Wam balagan i godzina dluzej spedzona w kuchni, ale sa tez mamy, ktore za tym nie przepadaja. Osobiscie wolalabym wpuscic corke do kuchni jak na prawde zacznie pomagac, a nie przeszkadzac. Chcialabym sie wiec dowiedziec jak powiedziec jej to bardzo delikatnie i w jaki sposob jej wytlumaczyc, ze ma jeszcze czas na krzatanie sie po kuchni ???
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Diamond: Osobiscie wolalabym wpuscic corke do kuchni jak na prawde zacznie pomagac, a nie przeszkadzac.


    Tyle, że za jakiś czas może się okazać, że takie przeganianie skutecznie ją do gotowania/pieczenia zniechęci i pomocy żadnej już nigdy nie doczekasz :devil: A z tym bałaganem, to chyba lekka przesada - naprawdę da się trzylatkowi dać takie zajęcie, które nie skończy się katastrofą. Ale może się nie znam, bo ze mnie żadna Perfekcyjna Pani Domu, ja czasem po prostu przymykam oko na pewne, ekhm, niedociągnięcia :wink:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 14th 2012
     permalink
    Peaberry jak mloda miala w przedszkolu zajecia z logopeda bo miala problem z L i R to prowadzila tam zeszyt i pani rozrysowywala nawet niekotre cwiczenia zebysmy robili je w domu; z tego co teraz obserwuje u Krzysia w grupie to jeszcze sporo dzieciakow R nie wymawia ale tez chodza na zajecia z logopeda i zeszyty z cwiczeniami domowymi nosza. A jakiekolwiek cwiczenia w domu robicie? w sumie i w ksiegarniach i w necie sa informacje dzieki jakim zabawom mozna wspomoc wymowe niektorych liter
  15.  permalink
    Co do kuchni i pomagania, to z Ewunią (co prawda jeszcze dwulatką :tongue: ) robię tak: mówię jej, że chciałabym, żeby mi pomogła i czy chce. Oczywiście mówi, że mi pomoże. I wtedy daję jej jakieś zadanie, które za bardzo nie będzie brudziło i utrudniało mi pracy- np, żeby mi powycierała ściereczką garnki czy wytarła szafki. Albo zamiotła. I ja gotuję, a ona wyciera fronty szafek czy zamiata podłogę.
    Ale zasadniczo, to ja mam podobnie jak Hydra- ogólnie panujący bałagan i bycie w niedoczasie są dla mnie mniej ważne niż frajda małej :wink:

    Poza tym myślę, że właśnie tak jak Hydra pisze, warto przymknąć oko na pewne niedociągnięcia. Moja uwielbia składać pranie/prasowanie. Na początku po prostu mięła ciuch w kulkę, potem składała bądź jak. A teraz kładzie sobie np sweterek na łóżku czy krześle i składa w tak równiutką kosteczkę, że Perfekcyjna Pani Domu może się schować :cool:

    Treść doklejona: 14.11.12 19:15
    Diamond: Chcialabym sie wiec dowiedziec jak powiedziec jej to bardzo delikatnie i w jaki sposob jej wytlumaczyc, ze ma jeszcze czas na krzatanie sie po kuchni ???

    Jak są rzeczy, których naprawdę nie chcę, to zawsze mówię wprost. Czyli na Twoim miejscu powiedziałabym po prostu "Chciałabym szybko ugotować obiad, więc zrobię to sama".
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.