potrzebuje poradu starsza cora ma zapalenie ucha, wczoraj byłam z nią u lekarza miewa tylko stany podgorączkowe.. lekarka wypisała antybiotyk ale kazała poczekać z realizacją recepty do soboty.. małą uszko dalej trochę boli, temp nie wzrasta najwięcej miała 37,8 a tak to nawet temp ma zaniżoną bo 33-34 st co do niej nie podobne.. I nie wiem co robić, iść i wziąć ten antybiotyk czy nie?I czy podac jak już będę go mieć w domu? u mnie apteki w niedziele zamknięte... pierwszy raz mamy problem z uszami i nie wiem co robić
Daga, taka niska temperature ma? To chyba bardziej niebezpieczne niz wysoka,bo swiadczy o sporoym oslabieniu organizmu. My przy zap.uszu zawsze mielismy antybiotyk. Else,jak tam u Was?
Daga mi pediatra tłumaczyła dokładnie to samo co napisała Montenia... niedobrze, jak ma dziecko taką niską temperaturę. Także może skonsultuj się jeszcze z kimś na szybko.
U nas z kolei dwa razy taka temperatura byla i uszko bolalo. Ale jeden raz skończyło się wyciekiem i koniec a drugi raz przeszlo jakoś. Co prawda teraz Kajetan ma szkaraltyne ale nie łącze bo cale nasze miasto ponoć choruje. No i to zakaźne a nie rozwojowe ;)
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 05.02.16 21:02</span> A! Podawaliśmy ibuprofen bo nawet byla wyzsza jeden dzień.
No wlasnie tez mnie dziwi ze taka niska ta tempka ehhh Nie mam jak skonsultowac bo mieszkam w Norwegii a tu prywatnie nie ma lekarzy u mnie...dzisiaj ledwo co.wcisneli mnie z mlodsza bo tez chora...
Jednak podam, bo rano wstala.i mowi ze drugie ucho.troche boli ehhh A juz 3 lata bez antybiotyku nam sie udawalo wychodzic z kazdej choroby..no ale jak mus to mus..
Dziewczyny, prosze o pomoc. Jesteśmy na Słowacji, jutro rano mamy samolot. Karol dzis w południe zaczął wymiotować w pociągu, jak wysiedliśmy tez ponownie wymiotował. Nie chce jeść, w drodze powtórnej wymiotował 3 razy. Teraz w pensjonacie podałam mu słone paluszki i chciał pic wode. Zjadł dwa i zwymiotował - zjadł je w odstępach czasowych. Zapujajac woda. Podam mu teraz lyzecZke herbaty z cukrem. Jak powstrzymać wymioty?
Madziauk, z tego, co się orientuję, poprzez wymioty organizm pozbywa się wirusa - podobnie jest z biegunką. Więc jeśli to jakaś wirusówka, a najprawdopodobniej tak, to dbaj o to, żeby się Karolek nie odwodnił. Podawaj picie małymi porcjami - co 5 minut 1 łyżeczka. Super byłoby dać mu jakieś elektrolity, ale zakładam, że nie masz, więc od herbaty z cukrem byłaby chyba lepsza lekko osolona woda. Przydałby się też jakiś probiotyk.
Dzięki Oleńka. Z nieba mi spadłaś. Probiotyk Maz kupił w aptece. A co 5min łyżeczka? Ja podawałam co 15. Kupił cos jeszcze w saszetkach - ale poszedł sprawdzić z właścicielem pensjonatu co to jest. I czy dobre na wymioty.
Dzięki Frag. Na razie na herbacie z cukrem, wygazowanej coli jesteśmy. Plus porobiotyk. Mężowi sprzedali w aptece cos Ala smecta na biegunkę ( ale tylko chyba na nią), wiec jako, ze jej nie ma to nie podajemy.
Kasiu tak :( na wczasach nam gorączkował. Dzięki Kasiu.
Po wczorajszej głodówce - na herbatce, tej coli wygazowanej i małej ilości wody. Teraz ładnie śpi i nie wymiotował. Co mu dać na śniadanie? Moge chleb z masełkiem? Czeka nas lot a on był juz wczoraj bardzo głodny ( po śniadaniu w pociągu zaczął wymiotować). Boje sie, ze jak mu dam jeść to dalej będzie to samo.
Czeka nas dzis jeszcze pakowanie, lot mamy po 12. Droga na lotnisko taksówka :( No i lot. Martwię sie strasznie.
Madziu, ja bym masełko chyba odpuściła i dała suchą bułkę/chlebek. Oby obyło się bez sensacji. Zastosuj mu jeszcze delikatną dietkę dziś. Niech się nie napycha jedzeniem, dawaj małe porcje a może częściej...?
Najbardziej sie boje tego lotu samolotem. Czy tam sie cos moze dziać? :( elektrolitów nie mam. Podam mu probiotyk i będę poić. Najwyżej kawałek chleba dam po kawałeczku.
A nie odwodni mi sie nagle? Panikuje przed lotem. Zjadł teraz jednego małego słonego paluszka. Dostał trz probiotyk i popija herbatke, colę wygazowana i wode co jakis czas po 2 łyżeczki każde. Najbardziej mi płacze za woda :/ marudny strasznie. Biedactwo.
Madzia, jak będziesz podawać tą wodę małymi porcjami a wymiotów już nie będzie, to powinno być dobrze. Jak się zachowuje Karolek teraz? Jak się czuje? Teraz jest na tvn o rota. Może coś podpowiedzą ciekawego, to napiszę :))))
W tvn mówiono, ze podstawą jest nawadnianie. Nawet to jedzenie nie jest tak ważne. Najlepiej byłoby, gdybyście zdobyli elektrolity. Ja bym słodkich herbatników nie przełknęła, jeśli by mnie muliło. Fuuuu. Mnie kiedyś w szpitalu na IP Pani doktor mówiła, by podawać paluszki lekko osolone do "skubania".
Dzięki Kasiu. Poszukamy elektrolitów. Karolkowi wrócił dobry humor. Na razie nie wymiotuje. Teraz podgryza sucha bułkę - jest bardzo głodny. Wcześniej zjadł z 7 małych solonych paluszków. Z tymi paluszkami to chodzi o sól, bo zatrzymuje wode w organizmie.
Raz jeszcze dziewczyny dziękuje. Ja tu panikuje przed wylotem.
U nas Miki taką jednodniową jelitówkę miał z pt na sob. Już nawet mieliśmy do szpitala jechać bo co wypił to od razu zwracał...ale na szczęście robił siku więc stwierdziliśmy że nie jest aż tak odwodniony... mi za to przy jelitówkach jedyne co zostaje w brzuchu to właśnie cola...za to jak próbowałam kiedyś wypić orsalit malinowy to od razu go zwracałam...także ja się dzieciom nie dziwię że go nie chcą pić przy wymiotach
Dziekuje Dziewczyny za kazdy komentarz. Karolek dzis rano juz sie normalnie zachowywal, powoli zaczal jesc ( paluszki i bulke). Pozniej w drodze taksowka na lotnisko wstapilismy po elektrolity do apteki, ale Karol nie chce tego pic. Woli wygazowana cole, mowi, ze za slodkie. W taksowce na lotnisko nie wymiotowal. Pozniej jak wsiedlismy tylko do samolotu i zaczal kolowac do startu to zasnal i obudzil sie po 2h jak zaczelismy znizac do londowania. Londowanie bylo najgorsze do tej pory jakieego doswiadczylismy, wieje strasznie w Londynie i kolysalo calym samolotem (doslownie na boki) + skakal do tego. Tylko czekalam, zeby zlapac jak zwymiotuje. Na szczescie nic takiego sie nie stalo. Pewnie dlatego, ze malo jadl i moze juz mu przechodzi (oby tak bylo). Potem z lotniska jechalismy jeszcze pociagiem, metrem i autobusem. Podroz bez wymiotow. Takze jestem szczesliwa. Ale ile ja sie strachu najadlam to moje. Teraz ugotuje mu ziemniaczki osolone na wodzie na kolacje (mozna?). Czy lepiej cos innego?
Uff, jak dobrze byc w domu. Raz jeszcze WIELKIE dzieki za komentarze, czytalam wszystko :)
Madziuk, myślę, ze ziemniaczki będą ok, tak samo np. Ryż z jabłkiem zapiekany/gotowany, gotowana marchewka, itp. Po takich atrakcjach ważne jest, żeby dieta była lekkostrawna i raczej więcej gotowanego niż surowizny. No i z nabiałem nie należy się spieszyć. Możesz tez pododawać probiotyk przez jakiś czas.
Monika pisze, że oprócz tej e-coli nic lekarze nie znaleźli. Alę dalej szukają. Dawidek ma na całym ciele wysypke , stany podgoraczkowe nadal miewa , w szpitalu organizacja fatalna, trzeba się samemu o leki prosić. Dawid już ma dość, nie chce nic przyjmować a dodatkowo wystąpił u niego regres cech autyzmu. Monika musi go cały czas pilnować żeby nie rozbił głowy,mebli albo kogoś nie pobił. Dlatego M.nic nie pisze bo nie ogarnia :(