Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 21st 2015 zmieniony
     permalink
    moze w przyszlym roku.... najchetniej to w ogole ale malzu sie upiera bo ludzie piszcza z zachwytu jak nas mijaja i sie chlopak podjaral :confused:
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 21st 2015
     permalink
    Ciekawa jestem Waszych wrażeń z tej wystawy i jak piesia tam docenią... Oby wszystko po Waszej mysli ;)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 22nd 2015
     permalink
    Mam problem... Z Benjim
    Dzisiaj zaczął się robic agresywny w stosunku do dzieci. raz zaatakowal młodsza corke,kiedy biegla do mnie do kuchni, a ja robila mu jedzenie,zaczał warczeć na nią i miał oczy jakby chciał zaatakować i ugryźć. po ok.2 godzinach rzucil się na starsza corke,wtedy ja siedziałam na kanapie,on lezal pod kanapa i przysypial.staarsza corka weszla do pokoju i on wtedy ruszyl na nią :confused:.krzyknęłam i się cofnał,ale był gotowy do ataku,oczy mu chodzily,przelykal sline(wczoraj Penny czytałam te ksiazke od Ciebie i przed atakiem tez zauwazylam,ze przelykal sline dość często,czyli był niespokojny?). Jak wzielam corke na rekę staral się nas rozdzielić!:shocked:,szedł miedzy nami,ogon miał w dole,uszy po sobie i oczy takie dziwne :neutral:,raz podszczypal ja w lokiec. Kurde, nie wiem co się dzieje.Boje się,ze może nagle zaatakować i zrobić krzywdę ktorejs corce. Starsza teraz boi się panicznie. Dzisiaj był w ogole taki dziki dzień,dzieciaki piszczaly,wariowaly,udawaly zwierzaki w cyrku. moglo to być przyczyna?
    Dodam,ze 2 dni temu pies miał kleszcze,czy to możliwe,ze jakas choroba się tak objawia? agresja?
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 22nd 2015
     permalink
    Mont, jezeli nie chcecie isc na latwizne przez oddanie ponowne Benjego to tylko behawiorysta i praca nad nim.
    z powodu kleszczy to nie jest na pewno. predzej wyglada na pilnowanie zasobow - jedzenia i Ciebie (albo tylko Ciebie), ale moge sie mylic.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 22nd 2015 zmieniony
     permalink
    Albo może poczuł się tak pewnie, że wychodzi jego prawdziwy charakter ?
    A wiesz Mont czemu trafił do schroniska ? Dlaczego ktoś go oddał/wyrzucił ?
    Moja znajoma oddała tam psa, bo właśnie był agresywny w stosunku do dzieci :neutral:
    Może Benji ma podobną przeszłość....?

    Dlatego ja zawsze mówiłam, że ze schroniska jak najbardziej ale ja bym jednak jakieś wolała młodsze psy. NIekoniecznie może szczeniaki takie malusie, ale tak do kilku miesięcy maks.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 22nd 2015
     permalink
    Teo, ale sa psy, ktore z powodu agrsji trafiaja do schronu, a pozniej trafiaja do ludzi, kotrym sie chce i wyprowadzaja psa na prosta.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 22nd 2015
     permalink
    No wiem,wiem.
    Ja tylko dumam dlaczego on się dopiero teraz agresywny zrobił...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 22nd 2015
     permalink
    Nie wiem jaka ma przeszlosc,bo trafil do schroniska z ulicy. ale specjalnie jezdzilismy do niego z dziecmi do schroniska,zadnej agresji nie pokazywal. w domu u nas jest 3 tydzień i do naszych dzieci zadnej agresji także nie pokazywal,Sara lezala z nim na podłodze,ciagle glaskala,razem biegali po ogrodzie,bawili się. kilka dni temu tez starsza corke ostrzegl,ale myslalam,ze to dlatego,ze z Nienacka podeszla jak spal. ale dzisiaj już dwukrotnie zaatakowal. kurde,no boje się:(.jak mi się rzuci na dzieci,jak nie będę w pobliżu?
    Może on już tego zaglaskiani mia dość,spac może nie mogl? może te kleszcze? no kurcze nie wiem,co o tym myslec.
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Montenia to na pewno nie ma nic wspólnego z kleszczami. Podejrzewam, że po ich złapaniu, szybko miał je usunięte, więc pewnie nic nie zdążyły nawet "wstrzyknąć", a nawet jeśli to nie ma to żadnego wpływu na zachowanie psa. Moja sucz niestety łapala ich dość sporo (na szczęście już nie) i nigdy żadnej zmiany w zachowaniu nie było. Nie znam również psa u którego coś takiego miałoby miejsce.

    Benji ma prawdopodobnie problem z szybko przemieszczającymi się dziećmi, a także z tym, że czuję się zaskoczony gdy śpi. Już drugi raz o tym piszesz. Ten drugi problem raczej prosto zlikwidować - po prostu dać psu święty spokój, gdy widzimy, że zaczyna przysypiać. Jeśli robi to w mało bezpiecznym dla niego miejscu, zawołać psa, by położył się w swoim posłaniu, a gdy to zrobi, to nagrodzić go.

    Trudniejsza sprawa z tym warczeniem, gdy widzi dzieci. Po pierwsze zmienić nawyki. Od dzisiaj to córki przejmują robienie jedzenia dla Benjego, tylko one je robią oraz podają - oczywiście w Twojej obecności. Ten kto ma "władzę" nad pokarmem, tego trzeba szanować :) Do tego wspólne ćwiczenia, zabawy, niech córki go nagradzają za każde siad, aport, leżeć, niech bawią się z nim. Może frisbee ? Może agility, to bardzo wzmacnia więź między psem a jego opiekunem :)

    Teraz co do tego rzucania się. Trzeba by mu tę sytuację "upowszednić". Jeśli widzisz, że jedna z córek biegnie, a Benji już się zaczyna "gotować", to momentalnie psa odwołać, dać jakąś komendę wyciszającą typu ""siad", "leżeć", a gdy to zrobi nagrodzić sowicie jakimś smakołykiem. I tak powtarzać to w kółko, aż biegnące dziecko, nie będzie go w ogóle interesować. Może dopiero się teraz przed Wami otwiera, może kiedyś w przeszłości coś się złego stało i teraz niefajnie mu się to kojarzy ? Nie wiem, niestety nam tego nie opowie. Ale spróbujcie tak działać jak napisałam. Moim zdaniem powinien go też obejrzeć psi specjalista, bo jednak dzieci są zawsze ale to zawsze najważniejsze.
    montenia: i przed atakiem tez zauwazylam,ze przelykal sline dość często,czyli był niespokojny?).

    To częste i ludzi i psów, nawet u Liwki to czasem widzę :) w chwili stresu ślinianki zaczynają pracować i stąd nadprodukcja śliny. To znak, że był zestresowany.
    montenia: Jak wzielam corke na rekę staral się nas rozdzielić!,szedł miedzy nami,ogon miał w dole,uszy po sobie i oczy takie dziwne

    Psy/wilki tak działają. Mają zakodowane, że jeśli dwa osobniki zaczynają się do siebie "kleić", a ludzie na przykłąd przytulać, to może to oznaczać konflikt. Benji chciał go "rozwiązać", więc swoim ciałem próbował Was rozdzielić, by ten konflikt wg jego mniemania, powstrzymać. Można powiedzieć, że zareagował bardzo dobrze. Nie ma to nic wspólnego z zazdrością, którą często przypisują ludzie.

    Się rozpisałam.. mam nadzieję, że w miarę czytelnie.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorcerisecerise
    • CommentTimeJun 23rd 2015 zmieniony
     permalink
    Monteniu, przede wszystkim weź głęboki oddech - Twój post świadczy o tym, że jeszcze dużo o psach się musisz nauczyć :wink:

    Ciężko jest cokolwiek wyrokować na podstawie samego opisu- bo po pierwsze widzę tam głównie Twoją panikę i przerażenie, a po drugie- mogę się założyć, że oprócz tego co Ty zobaczyłaś, działo się tam jeszcze trochę ważnych rzeczy z punktu widzenia psa i interpretacji jego zachowania.
    Niemniej, na podstawie swojej wiedzy i doświadczeń, przychylałabym się do tego co napisała Elfika -
    elfika: wyglada na pilnowanie zasobow


    A pilnowanie zasobów jest u psów niejako normą - pilnują cennych dla siebie rzeczy, taka ich natura. A zadaniem właściciela jest opanowanie tego.

    Domyślam się, że ponieważ w sytuację zamieszane były Twoje dzieci, podeszłaś do tego emocjonalnie. Więc wyjaśnię Ci na "neutralnym" przykładzie- idziecie na spacer, pies znajduje gdzieś np pudełko po twarożku (ktoś wywalił śmieci przy drodze). Bierze w zęby, chce wylizać. Ty chcesz mu to zabrać, on warczy, kłapie zębami. I to jest NATURALNY odruch psa, trzeba to przyjąć do wiadomości i np nauczyć psa sztuki wymiany (Ty mi oddasz swój skarb, ja Ci dam coś równie zaje...tego ;-))

    Zapewne Benji ma takie same zapędy do pilnowania jedzenia i być może również Ciebie (pewno przez te 3tyg nauczył się, że wszystko co dobre jest od Ciebie, więc Cię pilnuje) i to jest sygnał, że czeka Was sporo pracy, żeby żyło Wam się razem bezpiecznie.
    I to, że
    montenia: do naszych dzieci zadnej agresji także nie pokazywal,Sara lezala z nim na podłodze,ciagle glaskala,razem biegali po ogrodzie,bawili się

    nie ma żadnego znaczenia, bo jego reakcja, o której napisałaś nie jest spowodowana tym, że dzieci źle mu się kojarzą (upraszczając - budzą w nim agresję), tylko tym, że on broni cennych dla siebie zasobów.

    Treść doklejona: 23.06.15 10:04
    montenia: Dzisiaj był w ogole taki dziki dzień,dzieciaki piszczaly,wariowaly,udawaly zwierzaki w cyrku. moglo to być przyczyna?

    Jak Tobie ktoś cały dzień brzęczy nad uchem, krzyczy, to ogólnie zmniejsza się Twoja cierpliwość i tolerancja na wszystko, prawda? Psy podobnie reagują na zmęczenie, też zmniejsza się ich tolerancja

    Treść doklejona: 23.06.15 10:08
    I dziewczyny mają rację- DOBRY behawiorysta, który pobędzie trochę z Wami i doświadczonym okiem popatrzy na to.

    montenia: Boje się,ze może nagle zaatakować i zrobić krzywdę ktorejs corce.

    z tego co piszesz, to on nigdy a)nie atakuje bez powodu b) nie atakuje bez ostrzeżenia. To wg mnie dobrze, bo chociaż na pewno jest problem i absolutnie trzeba nadzorować kontakty psa z dziećmi, sam pies wygląda na zrównoważonego, tzn bez powodu i bez ostrzeżenia nie "atakuje"
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    cerisecerise: z tego co piszesz, to on nigdy a)nie atakuje bez powodu b) nie atakuje bez ostrzeżenia. To wg mnie dobrze, bo chociaż na pewno jest problem i absolutnie trzeba nadzorować kontakty psa z dziećmi, sam pies wygląda na zrównoważonego, tzn bez powodu i bez ostrzeżenia nie "atakuje"

    Wyjęłaś mi to z ust, albo z pod paluchów :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  1.  permalink
    Bandzior np ma naturalnie silne zapędy pilnowania swojego ukochanego stadka.
    Przykładowo- wracamy ze szpitala z dwudniowym Jankiem, przynoszę młodego do psa, żeby się poznali. Bandzior obwąchuje, oblizuje, podniecenie level master. Zostawiam ich razem (Janek w foteliku), idę umyć ręce. Chwilę później słyszę warczenie - mój mąż chciał Janka wyjąc z fotelika. A przecież pies dobrze wiedział, że nikt oprócz mnie tego małego piszczącego tobołka ruszać nie może :cool:
    ot, psia natura i logika, nad którą trzeba pracować. I obecnie Bandzior z bólem, ale jednak zaakceptował, że nie tylko ja i on zbliżamy się do Janka. Pilnowanie (nie dopuszczać do niepożądanych zachowań, bo się utrwalają) i uparte pokazywanie co wolno, a co nie i pies w końcu załapie. Teraz jak np Krzyś podchodzi do Janka i go głaszcze, a Bandzior ma leżeć i nie podchodzić, to piszcze, skomle, patrzy na mnie błagalnie, ale nie wstanie, żeby odgonić Krzysia.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Dziekuje dziewczyny za opinie:)
    Znalazlam dzisiaj zoopsychologa u mnie w miescie. Zobaczymy co nam powie.
    Dzisiaj na razie jest ok,Sara dala mu jedzenie rano,Laura da wieczorem. Proszę je,aby jak spi nie podchodzily w ogole lub najpierw zawolaly psa,aleoczywiscie nie co chwila. ja mysle,ze on miał wczoraj dość poprostu,wyspac się nie mogl,ciagle w gotowości bo te piski,krzyki,glosne zabawy. no musi chyba być u nas w domu spokojniej i ciszej,zeby pies tez się wyciszyl i czl bezpiecznie.
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    cerisecerise: Pilnowanie (nie dopuszczać do niepożądanych zachowań, bo się utrwalają) i uparte pokazywanie co wolno, a co nie i pies w końcu załapie.

    Dokładnie. Czyli niedopuszczenie psa do nakręcenia się w danej sytuacji. Bo jak się już rozkręci to trudniej nad psem zapanować czy dać mu jakąś komendę, bo pies zwyczajnie "głuchnie". Najczęstszą chyba sytuacją jest to, gdy pies na spacerze (będąc na smyczy) zaczyna oszczekiwać i wyczyniać inne cuda gdy widzi innego psa. Trzeba od razu, gdy tylko widzimy, że delikwent namierzy choćby wzrokiem innego czworonoga, dać mu tę komendę wyciszającą, nagrodzić. Na początku z dużej odległości, potem zmniejsza się dystans, aż w końcu takie zachowanie wyleci w kosmos, a widok innego psa spowszednieje.

    Gdy wzięłam moją Migę ze schroniska, miała pozytwnego pierdolca na punkcie ludzi. Wszystkich by przywitała, na każdego wskakiwała. Nie muszę chyba pisać, jak się paliłam ze wstydu, gdy wskoczyła na powiedzmy panią około 40 letnią, ubraną w czyste ciuchy, pomykającą do pracy :shamed: Więc w ruch poszła linka i tak z nią dymałam do parku przez kilka ładnych tygodni. I robiłam tak jak wyżej opisałam, aż w końcu przestała skakać i wariować, a skupiła się na aportowaniu.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  2.  permalink
    montenia: no musi chyba być u nas w domu spokojniej i ciszej,zeby pies tez się wyciszyl i czl bezpiecznie.


    a może wystarczy legowisko w cichym miejscu? Bandzior ma swoje legowisko w wiatrołapie, bo to najspokojniejsze miejsce w domu. Jak chce być z nami, to jest, jak ma dość gonitwy dzieciaków, to idzie spać do siebie.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Ceri,Benji ma swoje legowisko w wiatorlapie,tam spi na noc. tam tez ma miejsce posilkow.ale w dzień sam tam nie idze,wybiera spanie przy nas.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Loganowy potafi klapac zebami jak go Bianka z duzo ujezdza. na szczescie jej sie zdarza co raz mniej go ujezdzac, a on z wiekiem jest coraz bardziej cierpliwy. a swoja miejscowke ma w okolicach drzwi wejsciowych.
    i wytrzymaly jest skubaniec, zarowno na halas i brak snu jak i na bol.
    wlasnie przechodzimy lekkie zapalenie ucha odkryte totalnie przez przypadek.
    i ze tak wrzuce off topa.
    wczoraj okazalo sie, ze 3 z 6 samcow z Loganowego miotu sa wnetrami + jeden ma krzywy zgyz... przy okazji ucha przeglad stwierdzajacy wszystko na miejscu . ufff
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Pytanie:
    Co na biegunke u psa?

    Moniaa co można?

    Kurde no co nam a właściwie mężowi wczoraj w nocy psina dala w kosc... jakos co godzine biedak musial z nia wychodzic. Ludu toć nasze dziecko noce przesypia :P

    w kazdym razie musze sie zaopatrzyc bo nic nie mieliśmy.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    nifuroksazyd dobrze dziala i cos zageszczajcego. u nas ryz pomagal.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    dziewczyny a jak z zebami u psow? wczoraj koelzanka, wlascicielka shit-tzu, sie obruszyla ze nie myjemy zebow Milce, ze pasta i gazikiem codziennie powinnam przemywac jej zeby
    dla mnie to troche jakis kosmos zeby psu zeby myc... no mozze sie nie znam ale wiecia jakos mi sie to kloci - natura a mycie zebow
    Milka dostaje gryzaki w tym takie do piekegnacji zebow (mietowe kostki do ogryzania)
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 23rd 2015 zmieniony
     permalink
    Hyde ja nigdy psom zębów nie myłam. Miga dostaje surowe jedzenie w tym surowe kości cielęce i zero kamienia, zero brzydkiego zapachu. Teraz już jej trochę zaczynają żółknąć ale to z racji jej wieku, bo tak to śnieżnobiałość kłująca w oczy :) Polecam :)

    Ev ryż z marchewką :) a coś nowego psiur dostał ?
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    ja ostatnio nawet w 2 miesnych pytalam o takie wieksze kosci cielece ae nie mieli, w jednym pani zaproponowala kosc szpikowa wieprzowa ale sie zawahalam bo niby wieprzowiny dawac sie nie powinno; no i Milka to jeszcze 'skrzat' jest i jesccze 16tyg nie ma wiec troche sie obawialam czy to ok bedzie
    a powiedz, obgotowujesz taka kosc? bo gdzies czytalam ze tak sie powinno zrobic, na chwile na wode goraco wrzucic i dopiero psu dac
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Hyde nic nie gotujesz. Jak się boisz robaków czy inszych prezentów to dawaj surowiznę do zamrażarki na kilka dni :) Nic Milce nie zaszkodzi jak sobie trochę coś tam poogryza. Wieprzowinę można dawać, ale nie w dużych ilościach i nie podroby. Można świński ogon, ucho, nogę to na pewno. Ja podaję od kilku ładnych lat i jest ok. Nie gotuje się, bo gotowane kości niestety brzydko pękają podczas gryzienia i łamią się na takie ostre szpilki, które mogą przebić jelito. Poczytaj sobie o Barfie, są kalkulatory w które wpisujesz wiek i wagę psa. Wtedy wiadomo ile podać podrobów, mięsnych kości, nabiału czy papek warzywno - owocowych. Mówię Ci super sprawa, a dla psa radocha, bo ciągle coś nowego dostaje. U nas dziś na tapecie korpus z kurczaka, a wczoraj żołądki z indyka Migulencja wszamała :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    ooo, z tym przemroeniem to jakos bardziej do mnie przemawia, mi nie chodzilo o gotowanie ale rzucenie kosci na gotujaca wode na 1-2min zeby sie 'scielo'

    czytalam wpisy o BARF ale to nie dla mnie, raz ze dotykanie podrobow jest ponad moje mozliwosci :P a dwa obawialabym sie ze zle zbilansuje jej posilki, teraz mam okres wakacyjny wiec troche luzu ale w roku szkolnym czesto nieogarniam kuwety i gotowce sa dla nas najlepszym rozwiazaniem. Milka dostaje sucha acane i mokra animonde a jak mam na obiad rosol to dogotowuje do wolowiny i kuraka ryzu i wtedy na 3 dni ma jedzenie
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 23rd 2015 zmieniony
     permalink
    MrsHyde: czytalam wpisy o BARF ale to nie dla mnie, raz ze dotykanie podrobow jest ponad moje mozliwosci :P

    To co ma powiedzieć wegetarianka :P:P:P A może mąż by to robił ?
    MrsHyde: a dwa obawialabym sie ze zle zbilansuje jej posilki

    No właśnie na barfie są mega ale to mega dobrze zbilansowane. Początek wydaje się kosmiczny, ale tak naprawdę to bułka z masłem :)
    MrsHyde: w roku szkolnym czesto nieogarniam kuwety i gotowce sa dla nas najlepszym rozwiazaniem.

    Wiesz, ja nie chodze codziennie do mięsnego. Bo go nie mam po prostu, najbliższy jest w Ustrzykach, to jakieś 40 km ode mnie w jedną stronę, bywam raz czy dwa razy w miesiącu. Kupuję wszystkiego ile się da, potem porcjuję i zamrażam takie małe porcje. Rano wyciągam, rozmrażam w ciepłej wodzie i wsio. Czyli trzeba raz na jakiś czas coś kupić, podzielić i tyle :) Tak pozachęcałam a co :P ale rozumiem, że nadal to może nie być dla Was najlepszym rozwiązaniem. Aha raz w tygodniu robię paki warzywno - owocowe i podeję do miski, sami przy okazji tez te koktajle jemy :devil: i jeszcze raz podaję sernik: ser biały, jajko, miód, mieszam i tyle :P
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    moj maz uwaza ze i tak wiele zrobil czyli na psa sie zgodzil plus wyprowadza ja po 6rano kiedy my dalej spimy :P
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Hahaha :) to może zostańcie tylko przy tych kościach do obgryzania :P
    Mój natomiast twierdzi, że lepiej karmię psa od niego :devil::tooth:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    no to tez slyszalam jak siedzialam pol dnia przed kompem wczytaywalam sie w sklady karm i puszek :P
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Penny no dostała.
    maz ja teraz do pracy zabiera i tam tesciowa jej obiadki gotuje. Jadla caly tydzieb kurczaka z kaszą no i odchorowala...

    Tez bym chciala mojej kosci dawac ale szlachcianski żołądek zawsze odchoruje.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Eveke no ale kosci to chyba przeciez nie zje tylko sobie co najwyzej 'pocmoka'
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 23rd 2015 zmieniony
     permalink
    eveke: Tez bym chciala mojej kosci dawac ale szlachcianski żołądek zawsze odchoruje.
    Ten yorczek co u mnie był jak dorwał gnata to też "chorował"... (w sensie gnało go na dwójeczkę - z tych rzadszych raczej :P)...
    --
    •  
      CommentAuthormalutka2105
    • CommentTimeJun 23rd 2015 zmieniony
     permalink
    MrsHyde ja tam mojej shih tzu zębów nie myję, a ma 5 lat i zero kamienia. Wcina suchą karmę i czasami jakieś przekąski do pogryzienia i jest ok. Jakoś nie widzę siebie myjącej jej zęby ;P
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Hyde no jak nie zje jak zje :)

    Je rowniez patyki, wyzera kore mojej mamie z działki

    szkoda ze pozniej albo rzyga albo ma biegunke :/
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    moj bardzo rzadko rzyga. ale kosci i patole wcina az milo. po patolach nic sie nie dzieje:wink:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    no dobra, nie moge sobie wyobrazic zezarcia kosci
    kupie kiedys cieleca i sprawdze bo ta z udzca indyka po prostu byla totalnie obciumkana z kazdej nitki mieska/sciegna i chrzastek
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    Hyde, ale wiesz. psiurow nie ma co porownywac :wink: Twoja Milka jest wielkosci kufy Logana :tongue: no i goldeny sa wszystkozerne:cool:
    natomiast ja swojego musze wyslac na dietke. sie walnelam i omiesiac zadlugo dostawal karme dla szczeniat czego efektem jest.... 42kg na liczniku. na szczescie karme samsobie ograniczyl, ale otworz tylko lodowke... za to przy nalesnikach kazda komenda brzmi jak hop i niewiedziec kiedy jego pysk znajduje sie na wysokosci mojej twarzy :crazy::crazy:
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 24th 2015 zmieniony
     permalink
    Dobra, wrzucam filmik z barfującymi maliznami - szczeniaki chihuahua w akcji z kością cielęcą :devil::devil::devil:

    Barf dla szczeniaka
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    Ale, że cziłałki też ? :shocked::wink::wink::wink:
    Szoken :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    Noż przecież od zawsze podkreślam, że barf jest dla każdego psiuta :D:D:D wiadomo, ze takim maluchom daje się inaczej niż dorosłemu, ale znam masę mini psów które normalnie zażerają surowiznę. A już super wyglądają na przykład z indyczą szyją :devil:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    No wiem, ale dla mnie cziłałka to taki pseudo pies, którego ponoć można drzwiami harmonijkowymi zabić ..... :tooth:
    Toteż dlatego mnie ten widok zaskoczył :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    A btw, weźcie mi powiedzcie znawczynie :tongue:
    Czy to możliwe, że ten pies faktycznie płacze, czy po prostu się przydusił, zakrztusił albo co ? :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    Teo, gdzies widzialam dluzszy filmik. i jak dla mnie to ten pies autentycznie przezywal swoja pania. zakrztuszenia tam nie bylo, z reszta wyglada ono inaczej .
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 24th 2015 zmieniony
     permalink
    A dla mnie to wygląda tak jakby miał po prostu niewydolność oddechową albo sercową. Moja sucz tak ostatnio niestety robi i jej się wet przyglądał i tak właśnie powiedział. Niestety ma to związek z tym prawdopodobnie, że jest mega wyjadaczem :( oprócz tego, że dostaje w domu, to jeszcze wynajduje różne komposty i tak dalej. A i teściowa jąpieczywem dokarmia ;/;/;/ mimo oczywiście moich próśb by tego nie robiła...

    No i psy nie umieją płakać. Czują zapewne smutek, jakiś psi żal po rozłące, ale chyba objawia się to raczej apatią, brakiem kontaktu z psem, melancholią. To co się dzieje z tym psem na filmiku nie wynika z płaczu a z jakiejś jego dolegliwości niestety. Tak mi się wydaje.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 24th 2015 zmieniony
     permalink
    znalazlam na krakvet informacje odnosnie przemrazania miesa. kosci przed podaniem psu (wpis lekarza weterynarii)
    nie ma to jakiegoś wielkiego wpływu na "odkażenie mięsa" . Niskie temperatury konserwują więle mikroorganizmów i po rozmnożeniu normalnie się namnażają. To tak samo jak i przetrwalniki i jaja pasożytów.

    i jeszcze a propos BARFu, kupilam dzisiaj kawaleczek watrobki indyczej, dalam mlodej i nie tknela, nie byla nawet zaitneresowana; reszte podgotowalam chwile i wcinala jak szalona
    kosci cielecych niestety nigdzie nie znalazlam a przy okazji zakupow bylam w 3 miesnych
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeJun 24th 2015 zmieniony
     permalink
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    to nie laby tylko goldeny :tongue:
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    PENNY: A dla mnie to wygląda tak jakby miał po prostu niewydolność oddechową albo sercową. Moja sucz tak ostatnio niestety robi

    mój psiak też tak robi czasem. I na setę nie płacze :)
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    Nasza psa gardzi wszelką surowizną. Wszelką i od zawsze. Przy podsuwaniu jej jakiegokolwiek surowego mięsa jest kategoryczne odwrócenie się w drugą stronę, czaaaaasem, od wielkiego dzwonu zje kawałek szynki. Ale to taki mini.
    Za to mogłaby sobie nogi połamać, jak ktoś powie "ser" :tongue:. Żółty to dla niej rarytas i jak ktokolwiek kroi sobie na kanapki/do tostów, to tej normalnie ślina kapie.
    A takie pytanie mam... Od zawsze słyszę że psy są wszystkożerne i generalnie poza chyba ziemniakami i czekoladą mogą jeść wszystko. Oczywiście na pierwszym miejscu jest karma typowo psowa, ale generalnie nic się nie powinno stać jak pies zje coś ludzkiego? Pytam, bo ten nasz psiak jest ogromną amatorką... mandarynek np. :shocked: Pomarańczą też nie wzgardzi :tongue: I of kors nie pytam tu o ryż, marchewkę czy tam coś, bo to wiem, że normalnie można podawać. No ale jak z owocami właśnie, czy takim serem?
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    Bloody, przede wszystkim czekolada i cebula. reszta w zaleznosci od tego co kto mowi. takie przynajmniej sa moje obserwacje.
    psy generalnie to padlinozercy. pierwotnei jadly to co udalo im sie znalezc do przezycia.
    Loganowy jada jablka -uwielbia, pomarancze, madarynki, banany, gruszki. sery bialy i zolty, plesniowego tylko nie dostaje. surowizne, wedline w niewielkich ilosciach ze wzgledu na chemie.
    ryze, makarony, ziemniaki. warzywa - pomidory, ogorki zielone, papryke, marchewke i surowa i gotowana, buraki itp.
    wszystko oczywiscie jest podawane jako urozmaicenie i z umiarem.
    no i jak z dziecmi. podajemy cos i obserwujemy czy sluzy czy nie.:wink:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    czytajac o diecie BARF znalazlam taka fajna strone gdzie byly cale listy jakich owocow i warzyw i dlaczego podawac nie wolno
    moze ktoras z was skorzysta

    KLIK

    nasza Milka nie przepada za jablkiem ale banany uwielbia, podkrada tez truskawki czy arbuza
    z warzyw to chrupie surowa marchewke i ostatnio dosypywalam jej koperku do mokrej karmy puszkowej to jak go wyczula to w takim tempie jadla ze az sie balam czy sie nie pochoruje
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.