Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    a co ze wzdeciem?
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    Ja kiedyś wypożyczalam od weterynarza taka mate grzejąca i na niej mój kot spędzał dni i noce aż stan się poprawił. Co do brzuszka nie podpowiem ale pytanie jak z wypróżnianiem (czy siusia i ile oraz co z kupka). Pewnie weterynarz o to zapyta i zaproponuje rozwiązanie. Mojej zatrzymał się kal i narobił szkód bo posypały się parametry nerek. Teraz wiem, że wizyta u lekarza była na ostatnią chwilę ale po długiej walce się udało.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    niestety czarny odszedł o 17 a biały własnie odchodzi i nie wiem czemu. wzdęcie odpuściło. poszło siusiu... i nagle mi kota wygięło i zaczął umierać. a był taki silny. co 2h wołałmiau... pełzał. no rokował na najbliższą dobę obiecująco...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 9th 2017
     permalink
    Else, bo tak miał obyć :(
    już nic z tym nie zrobisz. tak samo wyglądał koniec Milki :(
    tak prawdę powiedziawszy one były skazane na to od samego początku....
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeAug 10th 2017
     permalink
    :(
    My kiedyś tak próbowaliśmy odratować szczenięta. Suka, nie wiedzieć czemu, oszczeniła się w mrozie, na śniegu, przed budą. Nie pamiętam jak liczny byl to miot, ale myślę, że z 8 co najmniej. Zanim zdążyliśmy zauważyć, żyły już tylko 2. Jeden był silny i przeżył do dorosłości, drugi, mimo dbałości, opieki, grzania w "piekarniku" odszedł po kilku dniach. A śliczny był- wszystkie czarne, on jeden biszkoptowy. Niestety ta jego wyjątkowość mu nie pomogła :sad:
    Fakt, że wtedy było gorzej- nie było odzywek, jechały na krowim mleku, takim prosto z obory...
    Else, przykro mi, ale faktycznie niewiele mogłaś zrobić. Nie na tak wczesnym etapie. Pewnie i w klinicie nie daliby rady.
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeAug 10th 2017
     permalink
    Przykro mi...:sad:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 10th 2017
     permalink
    Słuchajcie, ten kot o 3 w nocy ożył... No toz już był w mega agonii, już oddawał ostatnie oddechy i nagle jak Fenix z popiołów. Walczymy dalej, ale ledwo, lewo ssie. Nie ma kupy... Siku jest, ale takie tyci. Ale ile ma być, jak on dosłownie po kropelce łyka. Ale wole walki ma skubaniec. Padam na twarz, bo jak ożył to mleko i dopiero szłam spać. Ten mi wlazł pod pachę i tak spał 3h i zas mleko. Teraz po 2h wojna o mleko... Jedynie, że on nie chce ssac, a po paru kroplach juz ma dość.
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeAug 15th 2017
     permalink
    Else i jak maluch??

    Dziewczyny mam suke labladora . Właśnie skończyła 7 miesięcy i 10 sierpnia dostała pierwsza cieczke. Na noc jest w domu Ale rano wyszła na plac i nagle syn mnie wola ze po placu chodzi inny pies. Krzyknął i pies wspiął się po siatce i uciekł. Ale czy zdołał ja dopaść tego nie wiem. Czy 5 dzień cieczki to powód do zmartwień? Ten kundel o połowę mniejszy od niej Ale jak widać imię sie wspinać.. robić?
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 15th 2017
     permalink
    Niestety maluch umarł ;(
    Co do suczki to ja bym ją sterylizowała. Chyba, że hodowlę zakładacie... Ale jeśli nie to chyba bym i psu i sobie tych cieczek, pilnowania oszczędziła.

    Za to mój królik zastoju dostał, od wczoraj walczę. W mojej pipidówie weci niet... Z reszta takich króliczych nie uraczysz. Czekam na wieści od kuzynki, bo może zabierze mi go do Bydgoszczy do króliczego. Ale no zawsze coś ;(
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeAug 15th 2017
     permalink
    Ech biedny :cry:
    Hodowli nie bo bez rodowodu jest. Muszę pomyśleć nad sterylizacja..
    A z królikiem co? Jaki zastój?
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 15th 2017
     permalink
    Problem z bobkami... Tzn, teraz niby coś tam robi, ale osowiały jest, schudł mam wrażenie, nie pije (dopajam go strzykawką). Za chwile jedzie do weta. Dobrze, że kuzynka tam pracuje.
    Kurcze ten królik tyle już przeszedł w życiu... Juz by go 3 lata temu nie było, gdybym go nie wyrwała z łap nienormalnych ludzi... Tyle już z nim przeszłam co do walki o zdrowie i życie, że szkoda by było, aby przez głupi zastój umarł.
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeAug 15th 2017
     permalink
    Qrde else :cry: to przychodzisz ostatnio stresu ze zwierzakami
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeAug 15th 2017 zmieniony
     permalink
    Else ja królikowi przy zastoju podawałam herbatkę koperkowa i pomagała za każdym razem.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 15th 2017
     permalink
    No ja wdrożyłam wszystko co miałam (miałam tez dwa leki jakieś od weta z poprzedniego razu) i niby coś tam idzie, ale stan królika się nie poprawia. Może to jednak nie ten cały zator tylko inna przyczyna??? Podobno zapalenie płuc u królików teraz jakieś szaleje.

    W każdym razie pojechał. Ale to dobrze. Zrobią mu przegląd badania... Będę spokojniejsza. Bo to taki porządny weterynarz :).
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeAug 15th 2017
     permalink
    Ciekawe co powie weterynarz
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeAug 15th 2017
     permalink
    Daj znać co z królikiem
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 15th 2017
     permalink
    Na razie nic nie wiadomo. Ale jest mega, mega xle. Zostały pobrane badania na różne choroby bo on nie ma żadnych wyraźnych oznak wskazujących na konkretna chorobę. Jest podejrzenie, że to E.C.

    Było juz na tyle źle, że podano mu steryd i kroplówkę. Ma zawiechy.

    Treść doklejona: 16.08.17 14:21
    Tak sobie Wacik jedzie do weta (dzisiaj).

    https://28dni.pl/pictures/2691463.jpg
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeAug 16th 2017
     permalink
    Czyli lepiej? :)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 16th 2017
     permalink
    No nie mogę powiedzieć, że lepiej. Stan nadal ciężki. Bardzo ciężki. Staramy się odbudować wagę i mięśnie, ale dopóki nie wiem co go tak "zeżarło", to będzie ciężko. Niektóre wyniki, posiewy to niestety kwestia dni...

    Treść doklejona: 16.08.17 21:07
    Najnowsze wieści są takie. Wacik własnie wraca od weta. na miejscu o 22 będzie. Przytył od wczoraj 150 g. Jest lepiej, ale szczegóły poznam jak odbiorę do rak własnych heheheh
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeAug 16th 2017
     permalink
    Kciuki za króliczka.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 16th 2017
     permalink
    Z wyników na razie wyszło, że wątroba rozwalona (co by potwierdzało zakazenie E.C.). Nadal czekamy na inne wyniki w tym na to potwierdzenie. Ale leki wdrożone. No i chyba korekta zębów go czeka.

    Treść doklejona: 16.08.17 23:09
    Dziękuję za kciuki i dobre myśli ;)
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 21st 2017
     permalink
    Girls, za kilka dni zamieszka z nami roczny pudel miniaturowy. Bede jeszcze rozmawiała na ten temat z jego właścicielka-psią trenerką, ale zawsze Wy wiedziałyście wszystko i umialyscie doradzić, wiec pytam i tym razem: co powinnam przygotować?
    2miski na wodę i karmę
    Legowisko z grubego koca na początek - czy zostawić w korytarzu czy lepiej w aneksie gabinetowym w części dziennej, skad bedzie miał widok na słabon, jadalnie i kuchnie, bedzie blisko naszej sypialni etc.
    Szampon jakis specjalny, pewnie mi poleci hodowca.
    Cos jeszcze?
    A! Smycz i taki dzyndzelek na nią z imieniem i danymi kontaktowymi zapewne - gdzie to sie w ogole zamawia?
    W ogole jakies fajne sklepy z gadżetami sa czy cos?
    Bo czytałam, ze jak pudel i zima, to normalnie w swetrze go muszę wyprowadzać! LOL ;))))
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 21st 2017
     permalink
    psia trenerka oddaje rocznego psa? dziwne.... teoretycznie powinna Ci wszystko powiedzieć ale

    Magdalena: Legowisko z grubego koca na początek - czy zostawić w korytarzu czy lepiej w aneksie gabinetowym w części dziennej, skad bedzie miał widok na słabon, jadalnie i kuchnie, bedzie blisko naszej sypialni etc.

    psie legowisko powinno być jego azylem i powinno być w miejscu gdzie będzie najmniejszy ruch. ja od siebie polecam klatkę kennelową, może być w wersji materiałowej

    Magdalena: A! Smycz i taki dzyndzelek na nią z imieniem i danymi kontaktowymi zapewne - gdzie to sie w ogole zamawia?

    smycz przepinana ok 2 m długości broń Cię flexi. obrożę możesz zamówić z haftem z numerem telefonu i imieniem psa. np kudłaty art [byle nie gadżeciaki. fatalna obsługa, jeszcze gorsza jakość...]

    Magdalena: Szampon jakis specjalny, pewnie mi poleci hodowca.

    nie znam się, najlepiej zapytać groomera. zacznij sobie rezerwować terminy na strzyżenie z wyprzedzeniem bo bywa masakrycznie. cenowo też. co do kąpieli to są myjnie psie w warszawie więc w syfu w chacie można uniknąć :)


    co do reszty to koniecznie książka Turid Ragaas Sygnały uspokajające, reszta w zasadzie dowolna byle dotyczyła pozytywnych metod szkoleniowych.
    aha. uważaj bo pudle są piekielnie inteligentne!
    oraz jak będziesz potrzebować petsittera to mam namiary na zajebistą dziewczynę. dziary w czaszki są mocno mylące ;P
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 21st 2017 zmieniony
     permalink
    elfika: psia trenerka oddaje rocznego psa? dziwne.... t

    Jak ja uwielbiam Wasze podejrzliwosci :wink: :kisses:
    Ale tym razem spoko loko. Duffiemu nie zeszlo jądro, wiec nie moze byc rozmnażanay ani wystawowy, dlatego szuka nowego domu. A my szukamy ulozonego psa do kochania, a nie na wystawy. Babka mowi, ze gdyby nie byl towarzyski, zostawilaby go, ale potrzebuje psa wystawowego i skoro ten jest przyjacielski, to się z nim tozstaje.
    Dodatkowo, trafilismy na niego na zamknietej grupie Pudle Polska, gdzie sa wszyscy hodowcy i bardzo pilnują, by nie bylo tam hohsztaplerow. To bardzo hermetyczna grupa, bo hodowli pudli nie ma wiele. Hodowla Duffiego ma ZkwP, FCI i generalnie jest znana w srodowisku. W grupie jest tez hodowca jego ojca. Slowem, wszystko jest jasne i sprawdzone. Rodowód prawilny itd. Rozpytalam tez o hodowle po znajomych hodowcach.
    .
    Moja przyjaciolka jest groomerką (Dolna30), wiec luz. Zreszta ja lubie ciecia krotkie bez tygh pomponow etc, wiec musze miec taką, ktorą gwaltem zmusze do cięcia nie wg wzorca ;)))
    .
    Dzięki za wszytkie cenne rady, Elfika! Bardzo mi sie przydadzą.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 21st 2017
     permalink
    Magda, a ja ze swej strony czekam na zdjęcie pieska :). Pochwal się jak już będzie z Wami :)
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 21st 2017
     permalink
    Magdalena: Ale tym razem spoko loko.

    a no to uf uf ;)
    wiesz ja jestem strasznie przewrażliwiona bo siedzę w tym po pachy [choć teraz już mniej z powodu Klary]. i cholernie mnie cieszy, że macie temat gruntownie zbadany :)

    w ogóle w tym temacie dwukrotnie ostatnio zbierałam szczękę mimo, że wiem jak jest. otóż okazało się, że nasza hodowla puszcza w świat suki z wadą układu moczowego, także to co było w naszym miocie -wnętrostwo i krzywy zgryz [jedno i drugie nas ominęło] to pikuś...
    oraz jak byłam z futrem u weta to jedna babka przy wyjściu mnie złapała bo fajne szczeniaki by były. dodam, że jej suczka była właśnie na końcówce ciąży [sic!] do tego z linii amerykańskiej. tłumaczę tej kobiecie, że Logusław nie jest wystawowy i w ogóle a ta, że to nic. ze 3 razy jej tłumaczyłam, że to jest tworzenie pseudohodowli i ja się nie zgadzam. nawet argument o wadach w genach zadziałał tylko na chwilę....

    Magdalena: Moja przyjaciolka jest groomerką

    farciara :P
    aczkolwiek ja się w postrzyżyny nie bawię ponieważ 1. Logan nie jest wystawowy 2. jego sierść jest zabezpieczeniem przed przegrzaniem oraz zmarznięciem 3. to jednak mega stres dla psa.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 21st 2017
     permalink
    Oj wyobrazamsobie. Ta hodowczyni(tak sie to odmienia?) od "naszego" pudla mowila, ze ktos go wlasnie chcial kupic do rozpłodu. Masakra czyli na bank pseudohodowla, szukali taniego rodowodowego samca. I choinka tam, że mogą być wady... Dlatego włascicielka go nie sprzedala.
    .
    A z cięciem, no cóż... calkiem zapuscic go nie bede mogla, wiec licze sie z tym, ze bedzie to upierdliwe. No ale cos za coś. Każda rasa ma swoje minusy.

    Treść doklejona: 21.10.17 23:56
    Ale tak btw, to chyba ciucha mu będę musiala kupic :shocked: bo czytam, ze one chorowite i trzeba kubraczki w zimie ubierać :)

    Treść doklejona: 22.10.17 00:01
    Elfi, a co Ty myslisz w temacie brania rocznego odchowanego wytrenowanego? Bo poczatkowo szukalam szczeniaka. I wahalam sie miedzy pudlem a springer spanielem.
    ten się trafil tak niespodziewanie i pomyslalam, ze todobra opcja dla nas, bo mamy z glowy uczenia sikania na dworze etc, wiemy juz jaki ma charakter, jest dobtego wytrenowany.
    Ale mam troche obawy. Np. Czy nie bedzie tesknił za poprzednimi wlascicielami i hodowlą.
    Wlascicielka twierdzi, ze nie, ze najwyzej za psami, ale nie za ludzmi, bo on do wszystkich lezie.
    Mam nadzieje, ze sie szybko przyzwyczai.

    Treść doklejona: 24.10.17 14:17
    Edit: jednak się nie zdecydowałam na rocznego. Rozpytaam hodowców i nikt mi o tej hodowli nic konkretnego nie umiał powiedzieć. Chociaż niby ma FCI ZkwP.
    Dodatkowo hodowczyni nie odpowiedziała na maila z moimi szczegółowymi pytaniami.
    Nie będę ryzykowac.
    Dla nas to ważna decyzja, pierwszy pies w rodzinie. Wolę jednak poczekać na szczeniaka i go sobie ułożyć od początku.
    Tylko strasznie trudno o pudla... :/
    Tak więc czekam w związku z tym na info z dwóch hodowli, czy osoby rezerwujące jednak wezmą szczeniaka. jesli nie, przypadnie nam.
    A jak nie to będe szukała i czekała.
    Jeszcze się waham między miniaturą a średnim, bo to czasem niewielka różnica. Zobaczymy.
    Ale książkę kupiłąm, Elfika. tylko przeczytać nie mogę, bo Mikołaj tak ją ukochał, że dzis do żłobka zabrał.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 24th 2017 zmieniony
     permalink
    sorki, że wcześniej nie odpowiedziałam ale 28 mi nie wyświetlało tego wątku.... ale idąc po kolei.

    Magdalena: Elfi, a co Ty myslisz w temacie brania rocznego odchowanego wytrenowanego?

    nie ma w tym nic złego. czasem się tak zdarza dlatego uważam, że nie powinno się planować miotu bez zamówień. czasem zdarza się, że pies wraca, hodowca żąda zwrotu w związku z rażącym zaniedbaniem, albo jka w przypadku tego jest wnętrem a wszyscy chcą bez skazy różowe szczeniaczki.
    do tego dochodzą plusy w postaci treningu czystości, pełnej socjalizacji i podstawowego szkolenia.
    oczywiście mówimy o dobrym źródle. choć i z kiepskiego może wyjść super pies. znajoma trenerka wzięła 7 miesięcznego, co prawda nie z hodowli ale zawsze to więcej niż szczenior. Vito, kosztował ją wiele pracy, ale efekty mega :)

    Magdalena: Dodatkowo hodowczyni nie odpowiedziała na maila z moimi szczegółowymi pytaniami.

    no to słabo. zatem w świetle tego oraz informacji, które uzyskałaś to mądra decyzja.

    Magdalena: A jak nie to będe szukała i czekała.

    powiem tak. co po nagle to po diable ;)

    jak chcesz to popytam o sprawdzone pudlowe hodowle bo springerowych chyba jeszcze mniej.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 24th 2017
     permalink
    Dzięki, elfi za rady.
    .
    Hodowle mam obcykane, gadalam z wieloma hodowcami. Ustawiona jestem z Blck dignity.
    A w niedziele jadr do Piekar Slaskich na krajowa wystawe pudli, to bede miala wszystkich w jednym miejscu.
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeOct 25th 2017 zmieniony
     permalink
    Magdalena widzę, że już zdecydowałaś, że poczekaz ale napiszę Ci, że ja brałam swoją sukę jak miała 2 lata.. Od hodowcy, który chciał jej się pozbyć co odkryłam dopiero później (pies ma szmery w serduchu). To była moja wymarzona rasa, na dodatek już nie szczeniak, no i za mniejszą kasę ... Bałam się bardzo czy nie oddają jej z powodów behawioralnych... Ale o serduchu nic nie powiedzieli a wyszło na pierwszej wizycie lekarskiej, potem usg itp.
    Pierwsze dni były trudne ale pies raczej nie tęsknił za poprzednimi właścicielami. Była bardzo ufna i wygłodzona...
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 25th 2017
     permalink
    Wierzę, ze mozna dobrze trafic... Ale ja przy dzieciach i moim braku doswiadczenia jednak sie boję. A to nie jest dobry start.
    .
    A z ciekawości, jaka rasa? :smile:
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeOct 25th 2017
     permalink
    Oczywiście masz rację, pisałam to tak bardziej informacje, niż żeby cię przekonać :wink: ja byłam bardzo zdeterminowana, nie chciałam brać 8tyg szczeniaka bo mieszkanie mieliśmy wtedy nowe i oboje pracowaliśmy na tyle długo, że nie byłoby jak malucha odchować, a bez psa żyć nie umiem.. Jedyna persona, która zawsze się ciesz jak przyjdę do domu :tooth:
    Mam teriera irlandzkiego :rainbow:
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeOct 27th 2017
     permalink
    Ma ktoś jakiś pomysł dlaczego moja kotka (Maine coon) nie może przybrać? Ciągle chuda aż wszystkie kości można jej policzyć...
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 27th 2017
     permalink
    Lily, mam ten sam problem z kotem. Okazało się, że tarczyca. Ft4 wysoko.

    A jakies badania juz miała?

    Bo w gre wchodzi kilka chorób, lub po prostu taki typ. U nas niestety choroba ;(.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 27th 2017
     permalink
    Moich rodziców Main coon (kocica) też chuda jakaś taka.
    Przebadana, zdrowa.
    Wet mówi że taki typ, wśród dzieci też są szczupaki.


    A tymczasem w poniedziałek bierzemy kota nr 4.
    Na tymczasowy tymczas, ale może Starego urobimy :wink:

    Kot bida, czarny chłopczyk, z tej samej fundacji co dwie Siostry, które mamy od lutego.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 27th 2017
     permalink
    O Teo, Tys widzę hobby kocie nabyłaś. Mnie kusi drugi kot, ale jeszcze na razie to tylko "kuszenie", a nie zdecydowanie. Ten kot co mam teraz jest serio kochany. Mieliśmy problemy behawioralne z poczatku (pod tytułem "nasram Ci na łóżko, osikam Ci buty"), ale kot podatny na moje metody ( w trzy dni przestał dwójeczkę robić poza kuwetę), kastracja uwolniła nas od obsikiwania terenu :P.

    Ale charakter to ma świetny. Cierpliwy, spokojny (jak na młodego kota), nie niszczy (no, choinkę rok temu zamordował). Taki kot pierwszy raz mi się trafił.

    Także też mi sie kotów zachciało heheheh
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeOct 27th 2017
     permalink
    Badań jako takich nigdy nie miała - może zasugeruję to wetowi żeby mieć pewność...
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 27th 2017
     permalink
    Else bier drugiego, zaprawdę powiadam Ci :wink:
    Jeden kot smutny bo sam, człowiek kotu nie zastąpi drugiego kota.
    Jak nasze czasami dają po garach to nie wiary :wink:

    A mój mąż mi mówi że zachowuje się jak stara panna, bo mi się zachciewa tylu siersciuchow w domu :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 27th 2017 zmieniony
     permalink
    Być może, że się w końcu zdecyduję, bo Angelo toleruje inne koty i widzę, że lubi towarzycho pobratyńców. Latem ratowałam kilka kotów i on bardzo opiekuńczy był. A jak miałam drzwi do ogrodu otwarte i wlazły nam "dzikie" kotki, które dokarmiamy, to je nawet ugościł heheheh

    Moja poprzednia kotka??? Never!!! Każdego kota gnała, gryzła, "zabijała" :P.

    Lily, no zdecydowanie kicie warto pobadać. Mój miał morfo, rozmaz, glukozę, próby wątrobowe, Białko całkowite, kreatynine, mocznik, globuliny no i tarczycowe... Zaufałam weterynarce, stąd tyle badań. Może na wyrost az tyle...

    No i wyszła ta tarczyca.

    Teraz juz z górki, bo od czasu do czasu kontrola hormonów i leki.

    Jesli badania wyszły by dobrze, to wiadomo. Ten typ tak ma...



    A ona zawsze taka chuda była, czy to nowa sprawa???

    Bo mój był dość kluseczka. Potem była sterylizacja i po niej zaczał chudnąć. Myślałam, że może ta sterylka tak go "odmieniła".
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeOct 28th 2017
     permalink
    Ona jest z odzysku, jedna kobieta napisała że musi sie kota pozbyć więc sie zdecydowałam. Generalnie chyba za wiele o Maine coonach nie wiedziała, karmiła najpodlejszym żarciem ( do dziś kot nie tknie mięsa) nie nauczyła że czesanie jest ok, kotka miała rok jak do nas trafiła i była już wychudzona:/
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 28th 2017
     permalink
    To na wszelki wypadek warto przebadać. Być może nawet ten kot zdrowy nie był. Ona to wiedziała, leczyć się nie chciało i dlatego "do widzenia". Może się mylę... Ale warto udać się do weta...

    A ogólnie jak stan sierści? Nie wypada? jaki ona ma "nastrój", energię...
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeOct 29th 2017
     permalink
    Else - ale ja byłam z nią już weta kilka razy, kotka jest u nas już 2 lata. Kiedy tylko ją kupiłam to zaraz pojechałam żeby sprawdzić czy wszystko z nią ok - Wet stwierdził że może pomoże zmiana jedzenia, stan zdrowia ocenił na dobry. Ale coś nie daję rady jej trochę choć podnieść wagę. Sierść ok, chociaż ostatnio mega kłaczy.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 29th 2017
     permalink
    Lily, może zapytaj na kocim forum? np na miau.pl
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 29th 2017
     permalink
    jak mega kłaczy, to własnie bym te tarczyce jednak skontrolowała. Bo mój własnie jak hormon wzrasta to mocno gubi sierść. I to nie żaden puch...
    A wet nie zlecił żadnych badań, czy cokolwiek zbadał... Bo w sumie diagnozę od tego by trzeba zacząć.

    No może taka jej uroda. Ale bez badań to ciężko wyczuć.

    Może faktycznie ta dieta jej nie słuzy.... A ona jak mówisz raczej niezbyt chętnie chce nowości...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 30th 2017
     permalink


    :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 30th 2017
     permalink
    O jakie czarności egipskie :)
    Sliczna kicia :)
    --
  1.  permalink
    Jaki fajny, czarniutki :)
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeOct 31st 2017 zmieniony
     permalink
    Byłam u weta, kicia wg. niego jest zdrowa , dał mi witaminy żeby sierść tak nie wypadła , radził też dodawać olej do żarcia. Tarczycę wykluczył bo pomino kłaczenia to jednak sierść gęsta, skóra zdrowa, przy nadczynności jednak to inaczej wygląda.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 31st 2017
     permalink
    Niekoniecznie, bo mój kot tez skóra zdrowa, sierść gęsta. Także nasza weterynarz z poczatku wykluczyła tarczycę ze względu na młody kota, ze względu na objawy, które były zupełnie nie tarczycowe...
    No, ale tak od niechcenia skoro juz i tak kota kuła... No i suprajs...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 31st 2017
     permalink
    a na jakiej podstawę wet uznał kota za zdrowego? badania krwi zrobił? usg zdobił?
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.