Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 16th 2014
     permalink
    eveke: karolajns ja nie miałam lewatywy przed cc


    Ja rowniez, ale u mnie cc byla na cito. Moze dlatego. No i w UK. Tu raczej lewatyw nei robia z te go co slyszalam.
    --
  1.  permalink
    ja też nie miałam lewatywy ale cewnik zakładali mi przed znieczuleniem przy 100% skurczach i okropnie bolalo a po było jeszcze gorzej :/ jednak najbardziej bolało mnie miejsce po znieczuleniu ( kłóte 8 razy ) :/
    --
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeJan 17th 2014
     permalink
    Spytam mojego ginka jak to wygląda u nic w szpitalu.
    --
    • CommentAuthorkarobella
    • CommentTimeJan 17th 2014 zmieniony
     permalink
    PaulinaMała1983: jednak najbardziej bolało mnie miejsce po znieczuleniu ( kłóte 8 razy ) :/


    paulina u mnie to samo , cholerny ból ! a dodam jeszcze ze pomimu tylu prób wkłucia zostałam uśpiona bo anestezjolog stwierdził że to nie ma sensu, szkoda igieł marnować :devil:

    a cewnik miałam przed znieczuleniem
    --
    • CommentAuthormnbvc
    • CommentTimeJan 17th 2014
     permalink
    Dziewczyny, ja rodzę w maju i prawdopodobnie skończy się cesarką (piszę prawdopodobnie bo jeszcze nie zapadła ostateczna decyzja, ale z uwagi na moją chorobę mogą tak zdecydować). Przerażają mnie te wszystkie okołoporodowe czynności - lewatywa, cewnik itp. Proszę napiszcie mi czy trzeba być wydepilowanym do zera? Ewentualnie jeśli tak to czy można to zrobić w domu czy dopiero w szpitalu? No i jak wygląda strój do cesarki? leży się gołym jak święty Turecki czy może w jakiejś koszuli? Jak usłyszałam ile osób jest przy tym obecne to też mnie zestresowało, bo nie sądziłąm że taki spęd robią, a jedynie anestezjolog, lekarz i pielęgniarka. Wiem, że moje obawy mogą wydawać się komuś śmieszne, ale to będzie dla mnie pierwszy raz i takie epatowanie fizjologią mnie przeraża.
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 17th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja miałam koszule porodowa, w której leżałam na oddziale - taka rozwiązywania z przodu. Miałam cesarskie na cito, i było mi wszystko jedno ile tam osób na sali było. Najważniejszy w tym momencie był mój synek i jego zdrowie. Mąż był cały czas przy mnie - siedział przy mojej głowie razem z anestezjolog :) glaskal i rozmawialiśmy sobie. Ja oczy miałam zamknięte, bo mimo, ze zaslonili tak bym nie widziała. To jednak materiał i światło sprawiało, ze było widać cienie. Tak mnie mąż i ta anestezjolog zagadywali, ze szybko zlecialo i nawet nie zorientowalam się w którym momencie synka wyciągnęli. Nie płakał, bo nie oddychał. Podali mu tlen i wtedy usłyszałam jego płacz.
    --
    • CommentAuthormnbvc
    • CommentTimeJan 17th 2014
     permalink
    W naszym szpitalu nie pozwalają na asystę partnera przy cesarce. Co najwyżej może on być pierwszą osobą, której podadzą dziecko po wyjęciu, ale przy samym zabiegu nie może być obecny (pewnie chodzi o względy higieniczne).

    Dzięki madziauk za odpowiedź.
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeJan 17th 2014 zmieniony
     permalink
    Mnbvc ja miałam cc planowane. Miałam też swoją położoną opłaconą do porodu i powiem Ci, że mimo, że to było cc to uważam, że to super decyzja była (mimo, ze personel w moim szpitalu cud miód był). Ale miałam moją położną, to Ona po mnie przyszła na salę, wzięła mnie na salę porodową i podłączyła kroplówkę. Dała mi koszulę szpitalną. Nierozwiązywana z przodu ani z tyłu, normalna taka, zabudowana :) Zakryta byłam. Mogłam mieć też swoją i miałam przygotowaną, bo myślałam, że w swojej będzie mi raźniej, tak swojsko :wink: Ale ta szpitalna też była okej.
    Skończła się kroplówka (przy podawaniu kroplówki mąż był cały czas ze mną) i poszliśmy na salę operacyjną. Przed salą operacyjną buziak z mężem i oddałam mu klapki :wink: Na sali były 3 panie i anestezjolog. Podwinęłam koszulę do góry, zeby anestezjolog widział plecy i moja położna trzymała mnie na kolana i mówił do mnie i pomagała przybrać jak najdogodniejszą pozycję do wkłucia dla anestezjologa. Później dołączyla moja ginka i jeszcze jeden pan położnik. Później szybciutko sie położyłam i w sekundę przykryli mnie tym zielonym prześcieradłem i tylko brzuch był odsłonięty. Skąd to wiem? bo widziałam wszystko odbijające się w lampie co była nade mną :) Nic nie czułam sie zawstydzona czy skrępowana tak to szybko zrobili. Aaaaaaaaa i jak brzuch i tam na dole ogoliłam sama w domu.
    Lewatywy nie miałam.
    Cewnik miałam założony jak juz znieczulenie poszło (i zakładała mi go moja położna).
    Mąż mój był tuż za drzwiami, pierwszy Anielkę widział zrobił cudowne zdjęcia tuż po narodzinach Małej.
    Dokładny opis porodu umieszczałam tutaj na forum, w odpowiednim temacie :)
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJan 17th 2014
     permalink
    Jeśli o depilacje chodzi to ja szlam na oddział wygolona na zero.jednak przeciagnelo się to moje cięcie i po pięciu dniach musieli mnie podgolic.ale tylko miejsce operacyjne.
    koszule miałam zawiazywana z tylu,jednak jak usiadlam na stół operacyjny to musiałam ja zdjąć i podczas cięcia byłam naga,przykryta jakimś materiałem.
    na sali było dwoje lekarzy,anastozjolog,dwie położne,neonatolog i pielęgniarka noworodkowa
    --
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeJan 17th 2014
     permalink
    U mnie na stronie szpitala jest napisane, żeby minimum 14 dni przed CC nie golić wzgórka łonowego, by zapobiec zakażeniu rany. Kurczaki, jakoś nie wyobrażam sobie się nie przygotować samej, tylko oddać się w ręce pielęgniarki..
    Zastanawiam się, jak bardzo mogę sobie zaszkodzić ewentualną depilacją w domu...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 17th 2014
     permalink
    karolajnas - u mnie tez mowili, zeby sie samemu nie golic. same podgalaja, wiadomo,ze jak sie ogolisz miesiac wczesniej to wlos bedzie max 1 cm,i podgola tylko miejsce gdzie beda ciac.
    cewnik mialam zakladany bez znieczulenia, pielegniarka partaczka wkluwala sie chyba milion razy, w koncu zawolala inna na pomoc, myslalam ze zejde z bolu.
    znieczulenie tez bylo koszmarem, ze wzgledu na to ze z powodu wielkiego brzucha nie moglam wygiac plecow w koci grzbiet.
    lewatywy nie mialam mimo ze cesarka planowana ze wzgledu na siatkowke.
    ubrana bylam w koszule szpitalna.
    sama cesarka pikus. tylko na chwile mi sie zrobilo niedobrze ale anestezjolog byl czujny, podal od razu cos dozylnie i po minucie przestalo mnie nudzic.

    Treść doklejona: 17.01.14 22:21
    dla tych ktore dopiero beda mialy cesarke - najgorsze po niej jest mega oslabienie. pamietam jak po kilku dniach przyszla do mnie rehabilitantka. kazala wstac - pol godziny mi to zajmowalo na poczatku. podniesc 10 razy ramiona do gory, tak cos na styl wzruszenia ramionami - po 3 razach myslalam ze zemdleje, a wczesniej bylam wysspotowana dziewczyna co to 1,5 h na silowni mogla spedzic. dla mnie byl to szok.
    pierwsze wstanie po 10 h od cesarki - wstalam i mialam przejsc 5 krokow i jak pzreszlam to bylam mokra od potu od stop do glow. moglam koszule wykrecac.
    no i pierwsza kupa po cesarce - nigdy takiego koszmaru nie przezylam.
    ale zwazywszy na dobro dziecka - i tak jestem za cc.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJan 17th 2014 zmieniony
     permalink
    Karolajnas a może chodzi, zeby nie golić tak na zero ?
    W sensie, ze jak jakoś przytniesz czy coś to będzie ok?
    U mnie cewnikowali też już przy znieczuleniu i nic nie czułam :)
    U mnie koszula moja, ale to położna od razu mówiła, ze mam brać do porodu jakąś gorszą, wtedy jeszcze myślałam że sn..
    U mnie znieczulenie super, anestezjolog cały czas ze mną żartował, dopytywał jak się czuję.. a ja nagle.. że zaraz to ja chyba wymiotować będę i też podali coś dożylnie i było już super :D Dla mnie najgorszy był taki ból pod żebrami, było mi cieżko oddychać, jakby się tam rozeszło od brzucha i teraz tak pusto.. ciężko to opisać ale na początku masakra..
    Po 16 godzinach wstawanie.. szczerze myślałam, że będzie gorzej, ale podeszłam do okna otworzyłam, poodychałam i poszłam się wykąpać.. Wieczorem już czułam się super :)
    No pomijając momenty, kiedy mój mąż opowiadał jakieś śmieszne rzeczy, albo mój syn sam na siebie nasikał albo nas obsikał, a ja się za bardzo nie mogłam śmiać :D
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 17th 2014
     permalink
    Ja bylam wygolona przed porodem (kilka dni), bo zaczelam rodzic w srode a cc mialam w piatek (o 3:42 nad ranem). Wiec mnie podgolili na stole operacyjnym. Pytali sie czy moga ( nie wiem czemu, pewnie w UK takie maja zwyczaje).
    Ja cesarke mimo wszystko - tak jak i caly porod wspominam bardzo dobrze. Az lza mi sie w oku kreci, za kazdym razem.

    Ja po CC oprocz bolu w miejscu ciecia nie mialam innych dolegliwosci ( nic takiego jak bol zeber czy cos). Takze takie rzeczy pewnie sa indywidualne.

    Ciesze sie, ze bylam na tyle o silach, ze od razu jak wyjezdzalam dostalam mojego synka w ramiona i zostal juz pod moja opieka :) Mimo, tych 36h skurczy i oczekiwania na rozwiazanie :) Mialam tyle sil, ze gdyby nie nogi " z kamienia" (takie mialam uczucie). To moglabym skakac do nieba i gory przenosic :)
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    madziauk: od razu jak wyjezdzalam dostalam mojego synka w ramiona i zostal juz pod moja opieka :) Mimo, tych 36h skurczy i oczekiwania na rozwiazanie :)


    No to podziwiam. Ja miałam cc na cito wieczorem i przywieźli mi Maksia tylko na godzinę i go zabrali na noc. Dopiero rano mi go przynieśli na cały dzień, ale m. był z nami i to On się Małym zajmował - w sensie przywijał, podawał doi karmienia, lulał. Ja przez połowę dnia się nie ruszałam, a przez drugą połowę dnia ledwo co się przkręcić mogłam. Sama ledwo co wstawałam. Nie dałabym rady zająć się dzieckiem od razu po cc.
    -- ,
    • CommentAuthorkarobella
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    dżasti: Ja przez połowę dnia się nie ruszałam, a przez drugą połowę dnia ledwo co się przkręcić mogłam. Sama ledwo co wstawałam. Nie dałabym rady zająć się dzieckiem od razu po cc.

    Dżasti ja to samo, ledwo żyłam po cc a wstanie z łóżka to istna katorga.Z tym że u mnie w szpitalu nie patrzyli na to i od razu dostałam małą, dobrze że M był z nami i się małą zajmował, dużo pomogła mi też dziewczyna z którą lezałam na sali ( była po porodzie sn)
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJan 18th 2014
     permalink
    U nas też od razu dostalam małego :)
    Pierwsza noc była razem w łóżku bo się nie mogłam podnosić ale potem ok :)
    Ja to byłam taka szczęśliwa, że góry moglam przenosić :p
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJan 19th 2014 zmieniony
     permalink
    No a jak przebierałyście dzieci?ja nie mogłam unosić głowy więc nawet przystawienie do piersi samej to był problem.{rzez pierwsze godziny nawet nie widziałam jak wygląda jej buzia bo same mi ją położne przystawiały i nie mogłam podnieść głowy
    dopiero po 24h Misi została całkowicie pod moją opieką
    poza tym u mnie 24h leży sie na sali pooperacyjnej gdzie nikt nie może wejść zatem eN nie mógł w żaden sposób mi pomóc
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    No a jak przebierałyście dzieci?


    Mnie od razu jak wyjezdzalam z sali pooperacyjnej podniesli do pozycji pol siedzacej. Czulam sie dobrze. Dziecko pomagal mi przebierac Maz, byl ze mna caly pobyt w szpitalu, pojechal tylko na chwile do domu sie wykapac ;) (urodzilam 3:42 rano, a Maz byl z nami do 22 tego samego dnia). Pozniej w nocy juz sobie sama radzilam. A tak to razem.
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    No a u nas na pooperacyjna jest zakaz wstępu...
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Ja mialam tak trochę podniesiona głowę. Mąż wychodząc o 22 przebrał Małego, potem przyszły o 1,4 położne i o 6 pionizacja i musialam sama :bigsmile:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    No u mnie był cały dzien z nami mąż i to On się Maksiem zajmował. Ja pierwszy raz przewinęłam Małego dopiero 2 dnia. Ja urodziłam Maksia o 21.40 i o 22.10 byłam już w sali. M. pobył ze mną do około północy, poczym go położne już wyprosiły :((((( Szkoda, bo przydałby mi się. Jak mi to znieczulenie odchodziło to się tylko modliłam. Ale położną miałam przecudowną - zaglądała do mnie co 15 min. Okrywała mnie, głaskała po głowie,dodawała otuchy.
    -- ,
    • CommentAuthorkarobella
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    A u mnie też połozne przebierały i dokarmiały małą z tym że nikt mi małej nie przystawił do piersi przez co myślę że mała nie chciała później doić cycusia. Teraz już wiem że sama bym o to poprosiła a wtedy jakoś nie przyszło mi to do głowy :(. Głowy też podnosić nie mogłam, tak powiedział anestezjolog żeby przez 24 h nie podnosić
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Głowy też podnosić nie mogłam, tak powiedział anestezjolog żeby przez 24 h nie podnosić

    A z jakiego powodu?

    Mnie podniesli od razu do pollezacej pozycji - wyjezdzajac w sali operacyjnej. I tak juz zostalam. Kazali mi tylko wypic bodajze 1l wody w przeciagu pol godziny, od razu po operacji i tyle. Pamietam jak tak "siedzialam" na polezaco, a polozna mi te nogi z kamienia do gory podnosila i ubierala takie podkolanowki uciskowe ;) Dziwnie sie czulam. Te uczucie ciezkosci nog bylo dziwne wlasnie. Ale przeszlo, pod koniec tego samego dnia juz go nie czulam.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Madziauk - u nas też nie pozwolili, ale przez 12 godzin podnosić głowy, bo słabo będzie się robiło. A wody też nie można było pić - dopiero po okolo 12 godzinach. Mi pozwolili po 10 godz. Wtedy mysiałam wypić około 2 l wody. Ale najgorzej było jak odchoziło znieczulenie i się pić chciało - wtedy położna zwilżała mi usta mokrym wacikiem - i wszystko.
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Bo można mieć podobno zespół popunkcyjny jeśli się nie mylę ? Ale generalnie chodzi o straszne bóle głowy z tego co mi lekarz mówił
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Po pierwszej cc corka była od razu ze mna,gdy mnie szyli trzymal Ja mąz. Potem na pooperacyjnej już lezala od razu przy piersi i po przewiezieniu na oddzial także. Pionizowali mnie po 12h,ale już po przewiezieniu na pooperacyjna podnieśli mi oparcie lozka. Po przyjeździe na oddzial dostala do picia wode. nie miała zadnego zespołu popunkcyjnego(ważne bardzo picie wody,wtedy plun mózgowo-rdzeniowy się uzupelnia ). Mialam znieczulenie podpajeczynowkowe.
    Druga cc , w znieczuleniu ogolnym,bo nie było czasu na podanie zzo(mimo,ze miałam już zalozony sewnik podana mala dawke leku) ,musieli szybko mnie znieczulic i ratować malą. Po wybudzeniu ,malutka caly czas ze mna. Najpierw 2h na pooperacyjnej i potem na oddziale także. Pionizowali mnie po ok.14h.
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Tak,mi tez mówili o zespole popunkcyjnym(m.in ogromny ból głowy).pić mogłam odrazu,i doiłam wodę przez słmkę(rurke od kroplówki) ale głowa przywarta do poduszki
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Mi nikt nie mówił o niepodnoszeniu głowy i piciu wody. Leżałam na pooperacyjnej na płasko i unosiłam głowę wielokrotnie, mało piłam i niestety dopadł mnie zespół popunkcyjny :( okropny ból głowy i kręgosłupa, nie mogłam ustać 2 minut przy przewijaku tak bolało..
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 19th 2014 zmieniony
     permalink
    Moja siostra miała zespół popunkcyjny i leżała plackiem tydzień. Niestety wiem doskonale co to jest, miała to w Polsce (tak bardzo nasiona, ze miała odlezyny, nie mogła się ruszyć ). Jej anestezjolog spartaczyla wszystko złe się wbijajac w kręgosłup ( 3 razy a ponoć mozna tylko 2 razy ). Miała właśnie pić dużo wody, non stop miala kroplowke, ale miała to z powodu nieudanego znieczulenia i wypłynął jej płyn rdzeniowo- kregowy.

    Ja miałam znieczulenie łączone bo epidural i jeszcze te podpajeczynowkowe - te co powodowało, ze nogi miałam jak z kamienia. Tu w Uk od razu mnie posadzili, kazali pić wodę i nawet mnie głowa nie bolała ;)
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Zespol popunkcyjny pojawia się wlasnie jak plyn wycieka,dlatego zlecają dużo pic,aby uzupelniac wypływ plynu. Czasem trzeba zalozyc taka łate w miejscu wycieku. Mnie od razu anestezjolog powiedział ( w UK rodziłam),ze mam pic dużo,nawet 5 litrow i tyle mysle wypilam,bo ciagle mi napełniali butelke(przelewali z mojej dużej do malej z dziubkiem). Posadzili tez od razu prawie.
    Prz ydrugim cc wkłuwali mi się 2 razyw kregoslup,zeby zalozyc cewnik,tez chyba nie była zalozony prawidłowo,bo znieczulilo mi jedna strone tylko. Po wybudzeniu,juz po powrocie na oddzial dużo pilam,nikt nic nie mowil,ze trzeba dużo pic,ale pamietalam o tym z pierwszej cc. Nie miałam zadnego zespołu popunkcyjnego.
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    madziauk: Moja siostra miała zespół popunkcyjny i leżała plackiem ydzień. Miała właśnie pić dużo wody, ale miała to z powodu nieudanego znieczulenia i wypłynął jej płyn rdzeniowo- kregowy.

    Mi kazali leżeć plackiem 24h, ale nie leżałam cały czas, bo walczyłam o karmienie piersią i na czas karmienia i odciągania siedziałam. Bardzo dużo piłam i dostawałam kroplówki z paracetamolem, po nich czułam się jak naćpana i mogłam góry przenosić ;) po jakimś tygodniu mi przeszło.
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 19th 2014 zmieniony
     permalink
    Myśle, ze w Uk każą pić wodę po Cv, by uniknąć tego zespołu popunkcyjnego. Tak jak Montenia napisała.

    Treść doklejona: 20.01.14 00:13
    Moja siostra wróciła po porodzie sn do domu. Nie wiedziała, ze ma zespol popunkcyjny. bolala ja glowa, ale w szpitalu byla znieczulica i ja tylko babki gonily do karmienia piersia i zajmowania sie dzieckiem ( rodzila w mlodym wieku 21 lat i moze tez ja teaktowali inaczej? nie wiem).Tez karmiła piersią. Ale w domu zbladla i upadła na podłogę, nie mogła wstać. Zabrała ja i moja siostrzenice do szpitala karetka. Tyle co ja z nią na telefonie przegadalam to nasze :( lekarz jej powiedział, ze możliwe, ze będzie leżała plackiem do miesiąca czasu. Na szczęście przyszła pani doktor , która kazała jej pić dużo wody. Piła ja litrami + non stop kroplowka, leczenie w bezruchu i po tygodniu ja pionizowali.
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeJan 19th 2014
     permalink
    Kurczę, to u mnie w takim razie bardzo lekki ten zespół był. A wystarczyłoby, żeby w każdym szpitalu mówili o piciu dużej ilości wody i pewnie wiele kobiet by tej "przyjemności" uniknęło :/
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeJan 20th 2014
     permalink
    Czytam czytam i coraz bardziej się boje nie wiem może sama się nakręcam niepotrzebnie widząc z góry czarny scenariusz.Ale ja z natury jestem pesymistką :(
    --
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeJan 20th 2014 zmieniony
     permalink
    zanettt, kochana, radzę Ci nie czytać zbyt wiele na temat cesarskiego cięcia. Pamiętaj, że każdy przypadek jest inny. Dotyczy to każdego rodzaju zabiegu, operacji. Każda z nas ma zupełnie inny próg bólu, każda z nas inaczej przechodzi okres rekonwalescencji. Pamiętam, kiedy szykowałam się do laparotomii, było nie było, cięcie dokładnie, jak przy cesarce z pominięciem przecinania powłok macicy. Byłam przerażona, to był mój pierwszy pobyt w szpitalu ! Bałam się wszystkiego, od przygotowań, czyli nawet irygacji pochwy przez pielęgniarkę, przez lewatywę, później bałam się znieczulenia, następnie bałam się tego, jak będę czuła się po wybudzeniu, bo też czytałam, że może być strasznie, a na końcu bałam się bólu po cięciu i zdjęcia szwów ! Jednym słowem trzęsłam d*** na myśl o każdym z elementów pobytu w szpitalu. No może pomijając wenflon, bo akurat kłucia, igieł itp. się nie boję :wink: I co ? Wszystko było do przejścia. Wiadomo, do przyjemności bym tego nie zaliczyła, ale naprawdę wspominam to zupełnie spokojnie. Ważne jest, by słuchać się zaleceń lekarzy, czy pielęgniarek, jak nie jeść, to nie jeść, jak nie pić, to nie pić, jak wstajemy to wstajemy i tyle ... Nie czułam jakiegoś strasznego bólu, no może delikatne ciągnięcie, ale to nie był ból, nie miałam torsji, żadnych innych niefajnych historii po narkozie. Musisz się naprawdę nastawić do tego na tyle, na ile się da, POZYTYWNIE ! Pamiętaj, że to będzie najpiękniejszy dzień w Twoim życiu, przyjdzie na świat Twoje Maleństwo, na które czekałaś tych 9 miesięcy, o które tak dbałaś i troszczyłaś się, kiedy jeszcze było w Twoim brzuszku. Wszystko jest do przejścia ! Naprawdę, uważam, że jesteśmy o wiele silniejsze, niż nam się wydaje.

    Bardzo mocno będę trzymała kciuki, żebyś spokojnie przetrwała ten czas ! W sumie czeka mnie to samo, więc będę też łączyła się w bólu :bigsmile: Nie my pierwsze i nie ostatnie :bigsmile: A powiem Ci szczerze, że ja już się tak na maksa nastawiłam na cesarkę, że nie czuję ani trochę strachu ... SERIO ! Radzę Ci, jak najmocniej zebrać w głowie myśli, że wszystko będzie w porządku i już niebawem zapomnisz o całym dyskomforcie, który może towarzyszyć tej sytuacji :bigsmile:

    Głowa do góry !!!!!!! Damy radę !
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 20th 2014
     permalink
    No własnie ja zawsze jak oglądałam porodówkę [czy to z UK czy USA] to zazdrościłam tym babeczkom, że one już z sali operacyjnej wyjeżdżały niemal półsiedząc.
    I nigdy nic żadnej się nie działo.
    A u nas plackiem trzeba leżeć kilkanaście godzin.
    Rany to było gorsze [to leżenie] od samego bólu. Przynajmniej dla mnie.
    Dwie godziny po CC ubłagałam salową o jakąś mikropoduszkę bo nie mogłam uleżeć i jakieś ataki miałam nieuzasadnionego lęku, w sensie że nie wolno mi się ruszyć.
    Masakra....
    --
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeJan 28th 2014
     permalink
    W którym tygodniu macie albo miałyście planowane cc? Mi ginek wczoraj powiedział że w skończonym 39 tygodniu.
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJan 28th 2014
     permalink
    Mi robili cięcie w 38+5
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 28th 2014
     permalink
    Tydzień przez terminem z OM.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeJan 28th 2014
     permalink
    Ja mam planowane cc w 39t1d . Dokladnie za tydzien w czwartek.
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeJan 28th 2014
     permalink
    Czyli tak jak mi ginek mówił w 39tc a wydawało mi się że długo chce czekać.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJan 28th 2014
     permalink
    Bo kiedyś robili cc na 2 tyg. przed terminem, ale neonatolodzy bili na alarm, że niektóre dzieci rodziły się z oznakami wcześniactwa. (mimo, że to tylko 2 tyg. przed) Dlatego teraz musi być skończony 39 tc. No, chyba, że zacznie się poród sam wcześniej.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorzanettt86
    • CommentTimeJan 28th 2014
     permalink
    Mi mówił ginek coś o mokrych płucach.
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeJan 29th 2014
     permalink
    Dla kazdego dziecka pluca rozwijaja sie indywidualnie...u niektorych dzieci urodzonych w 37-38tc pluca beda potrafily samodzielnie oddychac a u niektorych bedzie potrzebny inkubator..dlatego ciaza moze trwac 38-42tygodnie, a to jest AZ miesiac rozpietosci
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 29th 2014
     permalink
    dlatego ciaza moze trwac 38-42tygodnie, a to jest AZ miesiac rozpietosci

    Moja trwala 43tyg i 6 dni ;) wiec i dluzej tez moze ;)
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeJan 29th 2014
     permalink
    Pewnie liczona od om a nie od zapłodnienia plus dwa tyg.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 29th 2014
     permalink
    Pewnie liczona od om a nie od zapłodnienia plus dwa tyg.
    --


    tak, ale w szpitalu w UK tak wlasnie patrzyli na moja ciaze, nawet w wypisie z cc mam wiek ciazy ;)
    a co do terminu z usg to urodzilam rowno dwa tyg po ;)
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeJan 29th 2014
     permalink
    O matko madziauk ale Cie przenosili:shocked::confused:
    Mam nadzieje, ze jak mala jednak zdecyduje sie obrocic to nie trzeba bedzie wywolywac porodu tylko sama zdecyduje zeby wyjsc
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeJan 29th 2014
     permalink
    PoziomkaUk - no troszke tak, mialam przygode ze szpitalem i przez to mnie moja polozna wykreslila. Pozniej musialam sie nameczyc, by do niej sie dostac ;) istny cyrk ;)
    --
    •  
      CommentAuthoragulla1919
    • CommentTimeFeb 5th 2014
     permalink
    Ja tez już siedziałam tzn na pol leżąco chyba godzinkę po cc.Nawet mam zdjęcie jak trzymam corećzkę.
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8ribe0zi3vs6.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.