Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeDec 6th 2015 zmieniony
     permalink
    To nie kłamstwo tylko bajka, czemu przyjmujesz inne fantazje, a Mikołaja nie? Tego nie rozumiem. Dlaczego akurat Mikołaj nie?
    Kłamstwa a fantazjowanie - to chyba nie to samo?

    Treść doklejona: 06.12.15 08:34
    Ja to traktuję jak zabawę. Moja córka (prawie 7 lat) jest teraz na etapie negowania istnienia Mikołaja, a jak broi to już w ogóle zapewnia mnie i siebie jednocześnie ( z nadzieją), że na pewno go nie ma. Jednak w tym roku udało mi się jeszcze ją wkręcić, że to Mikołaj podrzucił jej prezent, bo ja przecież na pewno bym tego nie zrobiła za te wyskoki. :)
    Dobrze wie o tym, że to ludzie się przebierają, ale przecież ten prawdziwy Mikołaj jest niewidzialny, prawda? :) ( tak sobie myślę, że mikołaj jest w każdym z nas, to ta część nas, która chce ofiarować bliskim coś fajnego, coś co sprawi radość. )
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Melodie: To nie kłamstwo tylko bajka, czemu przyjmujesz inne fantazje, a Mikołaja nie?

    Dla mnie mówienie, że św. Mikołaj ma fabrykę zabawek, wszystko widzi, lata po niebie saniami i przynosi prezenty tylko grzecznym dzieciom, nie jest fantazjowaniem tylko kłamstwem właśnie.
    Mi się też podoba dziecięca wiara we wróżki, krasnoludki czy hapsony. Ale to taka wiara-niewiara, bo gdzieś tam w głębi dziecko wie, że to jednak wyobraźnia tylko, a jednocześnie tak bardzo pragnie żeby to było realne, że prawie w to wierzy, w ferworze zabawy może nawet wierzyć na 100%.
    I taka wiara w Mikołaja jest dla mnie ok, na zasadzie: wyobrażam to sobie, marzę jak to by mogło być i jakie to by było super, może nawet chwilami widzę te sanie na niebie, ale generalnie wiem, że to zabawa, wyobraźnia, marzenia, że prawdziwy Mikołaj żył dawno temu, a my co roku obchodzimy Mikołaja podrzucając sobie anonimowo prezenty.
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    To tylko od Ciebie zależy jak to przedstawisz dziecku. I skoro nie chcesz się w to z nim bawić, to nie musisz przecież.
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Wiem, napisałam to żeby pokazać dlaczego Mikołaj w klasycznym wydaniu nie jest dla mnie fantazjowaniem, tylko kłamstwem.
    --
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Melodie: To nie kłamstwo tylko bajka, czemu przyjmujesz inne fantazje, a Mikołaja nie?

    Tak bajka i fantazja. Jeśli przeze mnie rodzica zostanie przeniesiona do świata realnego przez konkretne działanie to już kłamstwo. I to mam na myśli pisząc wiarę w mikołaja celowe mataczenie ukrywanie prawdy, czy poprostu wkręcanie dzieciaków w istnienie mikołaja. Co idzie za kłamstwem to już osobny temat. Dla mnie zaczyna się właśnie od takich małych i wydawałoby się nie istotnych rzeczy. Dla mnie korzyści z kłamstwa o istnieniu Mikołaja przegrywają z "magia dzieciństwa " jak niektórzy to nazywają
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Kurczę a ja tak niesamowicie magicznie pamiętam tego Świętego Mikołaja z dzieciństwa, to oczekiwanie, że nie byłabym w stanie obedrzeć dziecka z tych przeżyć. Dla mnie to było chyba najbardziej magiczne z całego dzieciństwa. I szczerze powiem, że nie pamiętam chwili, kiedy dowiedziałam się, że Mikołaj nie jest prawdą. Serio. Gdzieś mi się to rozmyło, natomiast pozostało niesamowite ciepło w sercu na samo wspomnienie o tamtych chwilach, kiedy w tego Mikołaja wierzyłam. Dzieciństwo miałam ok, potrzeby zaspokajane, więc na pewno nie było też tak, że uciekałam się do marzeń, fantazji, by uciec przed rzeczywistością czy coś. Rodzice fajnie opowiadali mi o Mikołaju. I na serio, piękny to był dla mnie czas... :)))
    Teraz, kiedy widzę moje dziecko szczęśliwe - nie z samych prezentów, co faktu tego Mikołaja, który jest gdzieś tam, jej opowieści o tym, to serce mi się raduje :) Dla mnie, to są właśnie prawa dzieciństwa a umiejętne i odpowiednie poprowadzenie dziecka przez rodzica, pozwala przeżyć tę magię bez jakiegokolwiek uszczerbku czy traumy. Tak myślę. To wszystko zależy od nas, dorosłych i relacji z dzieckiem.
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Ja polecam taki fajny film, właśnie o wierze w Mikołaja. :) Cud na 34 ulicy
    Dla rodziców, dla dzieci, akurat na święta się nada. Zresztą puszczają go w tv często w okresie świątecznym.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Melodie, dzięki za link. Muszę obejrzeć z Michasią :) Uwielbiam takie klimaty na Święta :)))
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Dla 3-latki to nie wiem czy wytrzyma:) Bo to długi film i taki poważny dość, nie bajka. Chociaż kończy się bajkowo. :)
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Wytrzyma :) Ona jest stateczną bardzo 3-latką :) Nie raz oglądała takie długie filmy :)
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    My w tym roku podjęliśmy decyzję, że powiemy szczerze Nadii jak wygląda sprawa z Mikołajem :) usłyszała legendę, a potem jej wytłumaczyliśmy, że tamten człowiek Mikołaj był taki dobry, że żeby go nie zapomnieć od tej pory co roku obchodzimy takie święto jak mikołajki. Że każdy może być Mikołajem i nocą zakraść się i pod poduchę położyć komuś prezent :) Cieszyła się jak wariatka :) Opowiedzieliśmy też o Laponii i reniferach. Ja nie patrzę na to w kategoriach odzierania dziecka z czegoś, widzę że ma frajdę i jeszcze się dopytuje o tę historię ciągle i patrzy jak zaczarowana :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Moj mlody dopiero w tym roku przestal wierzyc w Mikolaja (8,5l) i przez wyszstkie lata G. mimo ze o 5 lat starsza razem z nami rowno o Mikolaju opowiadala bo widziala jak sie mlody tym jara. No ale tak sobie rozmawiamy o Mikolaju, prezentach itd a Krzychu stwierdzil ze "dalej warto w Mikolaja tak troche wierzyc bo…. fajnie byc dzieckiem :) "
    jak sie potem okazalo to moje dzieciaki stwierdzily ze i rodzice ktorzy mowia o Mikolaju to tak troche w swiat dzieci sie przenosza i to jest takie super
    i mimo ze w Mikolaja obydwoje nie wierza to rano jak znalezli drobiazgi to przylecieli nas obcalowywac z piskiem "Mikolaj byl" :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    MrsHyde: "dalej warto w Mikolaja tak troche wierzyc bo…. fajnie byc dzieckiem :) "
    jak sie potem okazalo to moje dzieciaki stwierdzily ze i rodzice ktorzy mowia o Mikolaju to tak troche w swiat dzieci sie przenosza i to jest takie super
    i mimo ze w Mikolaja obydwoje nie wierza to rano jak znalezli drobiazgi to przylecieli nas obcalowywac z piskiem "Mikolaj byl" :bigsmile:
    --

    ale czad :) Wniosek: "Warto wierzyć w Świętego Mikołaja", skoro słyszymy to z ust dzieci :)
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Mi się wydaje, że bez sensu jest uświadamianie "na siłę" młodszych dzieci skoro i tak przychodzi czas kiedy same zaczynają to rozumieć.
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Cos jak tlumaczyc ze chłopcy maja siusiaka a dziewczynki nie, nawet gdy dziecko nie pyta, ale tak na zaś zeby wiedzialo.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Lecia ale jakie na sile :) ja Nadii od zawsze szczerze o siusiakach opowiadalam jesli mnie pytala. Zadne tabu.Temat Mikolaja jest teraz na topie, stad nasze wyjasnienie. Tak samo mozna powiedziec, tylko w druga strone.... Kazdy robi jak uwaza :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Katka... Ja mam dokładnie takie same wspomnienia jak Ty ;)
    Pamiętam nawet moment gdy się zorientowałam, że Mikołaj to "bajka". Nie miałam żalu do nikogo... Raczej cieszyłam się, że miałam takie "bajkowe" dzieciństwo, magiczne chwile...
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Z Waszych wypowiedzi wynikało, że to Wy wyszłyście z inicjatywą uświadamiania dzieci, a nie że one wykazały taką potrzebę. Stąd to moje "na siłę".
    Moja "na siłę" jeszcze uwierzyła, że jest. ;) ale w przyszłym roku to już chyba nie przejdzie. :)
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Gdy Dawid mnie zapyta " a Mikołaj istnieje" wtedy powiem mu ze dla tych co chcą w niego wierzyć istnieje. Puki to pytanie nie padlo nie wyskakuje sama z " a wiesz jest taka legenda..." chociaz i u nas w przedszkolu dzieci tej historii sluchaja to D nie przyszli do glowy poddawać w wątpliwość istnienia Mikolaja. Tak tego komercyjnego, z Laponi, na saniach, z fabryka zabawek. A żebyście widzialy ten blysk w oku. Moze za rok lub dwa będzie inaczej, ale "na zaś" nie będę mu tlumaczyc.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Mnie się też nie spieszy z uświadamianiem dziecka o nieistnieniu Mikołaja, ale też daleka jestem od opowiadania mu, że Mikołaj przychodzi TYLKO do grzecznych dzieci... To jest dopiero kłamstwo :P... Nie znam dziecka - nawet "niegrzecznego", do którego Mikołaj faktycznie nie "przyszedł" :P...
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Dziewczyny, macie coś godnego polecenia w klimacie rb, w temacie rodzeństwa?
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Ja w sumie jestem tylko ciekawa, co trzeba zrobić, jak tłumaczyć, żeby ten moment "prawdy" o Mikołaju uczynić taką traumą, jak Dżasti i Danap bodajże opisywały? Bo szczerze to wolałabym tego unikąć, żeby mi dzieci kiedyś nie wypominały ;)
    .
    Czy to od charakteru zależy, że to będzie aż taka trauma, czy rodzice gdzieś faktycznie zawodzą, a jeśli tak, to w jaki sposób? Bo jak widać jednak większość z nas normalnie przeszła od wierzenia do "niewierzenia".

    Treść doklejona: 06.12.15 18:47
    Emza, podobno Zgodne rodzeństwo małżeństwa Minge jest dobra.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Frag, moje dziecko nie wyglada, zeby mialo jakokolwiek traume. mikolaj w przedszkolu byl, nawet brody kawalek mu odpadl co maly wykorzystal i schowal do kieszeni, hyhy
    mikolaj w domu byl. dzis bylismy na warsztatach - maly robil sobie zdjecia z mikolajem. nie zauwazylam, zeby jakos inaczej przezywal majac wiedze ze to przebrany mikolaj niz dzieci, ktore wierzyly w mikolaja. szczerze mowiac zadne nie sikalo po nogach na widok mikolaja. mysle, ze dzieci glupie nie sa i wiedza ze to nie prawdziwy mikolaj - jak inaczej tlumaczycie, ze w przedszkolu jest inny mikolaj, w domu inny, w jednej galerii taki, a wdrugiej taki. a jak jest parada mikolajow to co?
    ciekawa jeste jak tlumaczycie i odpowiadacie na pytania - mamo a dlaczego tam jest 3 mikolajow?ktory jest prawdziwy?
    mamo, a dlaczego u nas w przedszkolu byl chudy mikolaj i mial taki inny glos niz ten kgtory przyszedl do nas do domu? mamo, a dlaczego mikolaj do jasia przyszedl, do przedszkola przyszedl a do mnei przyszedl jak spalem i mnie nie obudzil? no nie wiem co tam za kity wkrecacie dzieciom;-P
    i wg mnie tacy przebierancy nie maja nic wspolnego z magia - magia swiat i mikolaja dla dzieci to CZAS (jak winni slusznie wkleila).
    robienie ozdob z rodzicami, pieczenie, gotowanie, ubieranie choinki, jak dzieci widza, ze rodzice maja wiecej czasu dla nich i dla siebie wzajemnie.
    a sam mikolaj? tak jak i krasnoludki ...
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Tak, bo osoby, które pozwalają dzieciom wierzyć w Mikołaja, to na pewno nie spędzają z nimi czasu, nie pieką pierniczków, nie gotują, nie ubierają choinki i w ogóle są do bani jako rodzice. Bo to wiara w Mikołaja to warunkuje, co nie?
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    same napisalyscie, ze wiara w mikolaja warunkuje magie swiat. co jest wg mnie kompletna bzdura. tak jakby bez wiary w mikolaja swieta zostaly z magii obdarte
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Wiara w Mikołaja to jak taki magiczny pyłek który unosi się w czasie świąt nad rodziną, wg mnie. wiadomo, że może być przyjemnie bez niego, ale po co pozbawiać się i dzieci tej odrobiny radości? Bo to bajka?
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: i wg mnie tacy przebierancy nie maja nic wspolnego z magia - magia swiat i mikolaja dla dzieci to CZAS (jak winni slusznie wkleila).
    robienie ozdob z rodzicami, pieczenie, gotowanie, ubieranie choinki, jak dzieci widza, ze rodzice maja wiecej czasu dla nich i dla siebie wzajemnie.

    Ewka, a kto z nas napisał, że tego CZASU nie ma? Mikołaj jest tylko magicznym dodatkiem, bo ja na piedestale jednak stawiam narodziny Jezusa. I o tym też opowiadam swojemu dziecku. Czyli oprócz tego CZASU, tych pierników, które dojrzewają już w pudełku, pieczonych wspólnie ciast, wylizywania makutry, ubierania choinki, robienia ozdób i kolędowania, u nas jest również ten rodzaj wiary. I cieszę się, ze mogę ją swojemu dziecku przekazać i doczekać się nie mogę, kiedy będę ją mogła zabrać na piękną pasterkę. I nie, wiara w mikołaja nie warunkuje świąt, jest jednak tak jak napisała Melodie:
    Melodie: jak taki magiczny pyłek który unosi się w czasie świąt nad rodziną, wg mnie. wiadomo, że może być przyjemnie bez niego, ale po co pozbawiać się i dzieci tej odrobiny radości? Bo to bajka?


    Treść doklejona: 06.12.15 19:34
    Druga sprawa: osoby, które nie wierzą w Boga i to też uważają za bajkę... z jakiej racji obchodzą Święta Bożego Narodzenia? A jestem przekonana, ze takowe w tej dyskusji są i tego już dziecku nie tłumaczą.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Ewa, ok, Twój P nie odebrał tego jako traumy, ale ja nie pytałam o dzieci, tylko dorosłe już dziewczyny, które opisały stronę, czy dwie temu, że było to dla nich straszne przeżycie jak się dowiedziały prawdy o Mikołaju i odarcie z dzieciństwa... Stąd moje pytanie - co musiało to spowodować? Czy charakter, czy coś, co rodzice zrobili chcący/niechcący? Bo widać, że samo powiedzenie prawdy takiej traumy nie powoduje, przynajmniej z reszty postów tak wynika.
    .
    A co do magii świąt to tylko się pod Melodie i Katką podpiszę - Mikołaj jest dodatkiem, jak to pięknie Melodie ujęła - jak pyłek magiczny. A cała reszta - pierniczki, choinka, ozdoby, spędzanie czasu z dziećmi, czytanie świątecznych historii, opowiadanie o magii świąt, o pomaganiu - to jest czas dla dziecka. Dla dziecka i dla rodzica, bo wczoraj z mężem jak już chłopcy poszli spać kończyliśmy ich ozdoby z masy solnej i stwierdziliśmy, ze to była najfajniejsza rzecz jaką można zrobić dla zrelaksowania się i "odmóżdżenia". Ale ten Mikołaj jest cały czas w tle, opowieści o nim, wyobrażanie sobie co też on też może teraz robić, czy ma elfy, ile, czy one zdążą wszystkie prezenty spakować, czy Mikołaj ma sanie na tyle duże, żeby te wszystkie prezenty pomieścić.
    .
    Ewa, a Mikołaj na każdym rogu? No cóż, dzisiaj moje dziecko było Mikołajem. On wie, że to są przebrani ludzie i czynią dobro, chociażby tym, że każdy (no, prawie ;)) się uśmiecha na ich widok. A moje dziecię dzisiaj zrobiło dobry uczynek, po czym przyleciał do mnie i powiedział "mamusiu, a dzisiaj ja byłem takim Mikołajem, ale bez czapki i brody, prawda?". Także tak, dzieci chyba wiedzą, że to fantazja, ale niech sobie fantazjują, to jest dzieciństwo i tyle.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Melodie: Tak, bo osoby, które pozwalają dzieciom wierzyć w Mikołaja, to na pewno nie spędzają z nimi czasu, nie pieką pierniczków, nie gotują, nie ubierają choinki i w ogóle są do bani jako rodzice. Bo to wiara w Mikołaja to warunkuje, co nie?

    Melodie, wkleiłam ten link niezależnie od dyskusji o Mikołaju. Po prostu, tak przedświątecznie, bo to niesamowite, że dzieci są takie mądre, niejednokrotnie mądrzejsze od dorosłych, tylko trzeba umieć słuchać. I o tym jest ten link, a nie oo wyższości kogokolwiek nadkimkolwiek :confused:

    Treść doklejona: 06.12.15 19:50
    Melodie: ale po co pozbawiać się i dzieci tej odrobiny radości? Bo to bajka?

    Bo taka jest moja decyzja, w obliczu mojej opinii, że to przede wszystkim kłamstwo. Co z tego, że rzekomo piękne i magiczne?
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeDec 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Winni, w mojej wypowiedzi odniosłam się do tego co napisała Ewa, nie do Twojego linku. ( a Ewa wykorzystała go jako argument w dyskusji) - wiec do niej uderzaj o wyjaśnienia ;)

    Treść doklejona: 06.12.15 19:59
    A tak poza tym, czy mogłabyś przestać deprecjonować to, co dla niektórych jest ważne i nie nazywać tego kłamstwem? Od kiedy wiara w cokolwiek jest kłamstwem?
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Winni, Danap, czy to nie jest tak, że traktujecie swoje dzieci jak małych dorosłych?
    I przykładacie do nich taką samą miarę, jak do dorosłych?

    Moja córka jest chyba na granicy wiary w Mikołaja. Ale wczoraj przez przypadek w zabitej dziurami wiosce zobaczyła Mikołaja jadącego na rowerze. W pełnym rynsztunku:) i do tego jechał prosto;)
    Normalnie szok w oczach - i to szczęście, że jedzie w kierunku naszego miasta (na rowerze, bo jak inaczej, skoro nie ma śniegu;)
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Ja dziś przed południem widziałam Mikołaja jadącego autem, pomachał mi, ja jemu i fajnie było. :) Gabi go niestety przegapiła.
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    brombap: Winni, Danap, czy to nie jest tak, że traktujecie swoje dzieci jak małych dorosłych?

    Mam do dziecka taki sam szacunek jak do dorosłego, i z tego właśnie szacunku nie chcę go okłamywać.

    Treść doklejona: 06.12.15 20:25
    Melodie: A tak poza tym, czy mogłabyś przestać deprecjonować to, co dla niektórych jest ważne i nie nazywać tego kłamstwem? Od kiedy wiara w cokolwiek jest kłamstwem?

    Jak nazwiesz podawanie komuś za prawdę historii które są nieprawdziwe?
    Nie wiara jest kłamstwem tylko opowiadanie dzieciom fantazji i podawanie ich jako rzeczywistości, prawdy.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Widzisz, a ja szanuję w moim dziecku również i to, ze jest dzieckiem, i ma prawo do dziecięcego, pełnego fantazji świata.
    Marta zna historię biskupa Mikołaja (religia w szkole:)
    Ale jeszcze wierzy, choć z wątpliwością, że dzieje się coś cudownego.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Ale wczoraj przez przypadek w zabitej dziurami wiosce zobaczyła Mikołaja jadącego na rowerze. W pełnym rynsztunku:) i do tego jechał prosto;)


    Umarłam ;)... Leżę....
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Brombap i ok. Ja nikogo nie przekonuję przecież.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Else, też się z tego uśmiałam. My wczoraj widzieliśmy faceta w przebraniu Mikołaja na motocyklu (bo motocykliści robią taką akcję mikołajową każdego roku). Na to Krasnalowi opadła buzia prawie do podłogi i powiedział "łaaaa, mama, zobacz, zamiast renifera ma motocykl!" :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    brombap: Widzisz, a ja szanuję w moim dziecku również i to, ze jest dzieckiem, i ma prawo do dziecięcego, pełnego fantazji świata.

    Amen :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    "łaaaa, mama, zobacz, zamiast renifera ma motocykl!"


    Się unowocześnił ;)
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Eeee, to ten nasz jakiś oldskulowy był...;)
    Ale pomachał:)
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    brombap: Widzisz, a ja szanuję w moim dziecku również i to, ze jest dzieckiem, i ma prawo do dziecięcego, pełnego fantazji świata.

    Brom, ja wiem o co Ci chodzi, jednak ja mam inne priorytety.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Winni, rozumiem, że chodzi o to, by pozwalając dziecku na wiarę w Mikołaja, zachęcając do przygotowania butka na prezenty, nie burzyć relacji.
    Ale czy rzeczywiście sądzisz, że to może zachwiać zaufaniem dziecka w słowa rodzica?
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    o Magii Swiat i otoczce Mikolajowej oraz nie zabijaniu w dzieciach tejze Magii

    i bardzo mi sie podoba zakonczenie wiec zacytuje Pozwólmy naszym dzieciom być dziećmi tak długo jak to możliwe. Będą miały całe życie na bycie dorosłymi.
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Mi się wydaje, czy to będzie trauma (dowiedzenie się prawdy o Mikołaju) to chyba zależy od charakteru dziecka. Ja byłam zawsze taka wrażliwa mocno. Nie sądzę, że moi rodzice wiedzieli, że może u mnie to takie emocje wywołać. Ale pamiętam to jak dziś. Szliśmy grupą z przedszkola przez mostek i koleżanka powiedziała mi, że Mikołaja nie ma, że to rodzice przynoszą prezenty... Jakby mi się sufit na łeb zawalił. Jeszcze z nadzieją dopytywałam się mamy i wtedy mi się przyznała... długo płakałam...
    Przecież zawsze wyglądałam tego mikołaja, mama pokazywała, że przed chwilą był za drzewem, że szedł, że chyba za tamtym blokiem się schował. Stałam przy tym oknie, wypatrywałam go straszliwie. No i Mikołaj był taki szybki, że zostawił prezenty pod choinką i poleciał saniami do innych dzieci. Na pytania moje, jak odwiedza wszystkie dzieci w jeden wieczór - oczywiście była ta cała bujda opowiadana. Moja wiara w tego świętego Mikołaja była taka silna, że dowiedzenie się prawdy było szokiem.
    Teraz myślę, że można wierzyć w świętego mikołaja, bo taki święty istnieje i na tę pamiątkę dorośli przebierają się za Mikołajów (mąż koniecznie chce) obdarowując prezentami. Że nie ma jednego Mikołaja, a jest ich wielu. Każdy może być Mikołajem.
    Może moi synowie będą z tych twardszych emocjonalnie, ale jeżeli nie - to nie chcę, żeby przeżyli to co ja. Po co aż tak kłamać, po co aż taką historię tworzyć. Może być to na zasadzie legendy bajki, ale nie zakrzywiania rzeczywistości.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Brom, chodzi o to by nie okłamywać dziecka, nawet w imię magii.
    W ogóle to dziwię się że wchodzicie dziewczyny na wątek o RB a potem dziwicie się, że tu rozmowy próbują toczyć się w takim duchu...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    potem dziwicie się, że tu rozmowy próbują toczyć się w takim duchu...


    Ale tu nie chodzi o "ducha"... Tylko pewnie o to, że część "Waszych" decyzji związanych z RB dla nas jest niezrozumiała i dopytujemy... Ja tam osobiście się nie dziwię ;)
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Dżasti, a ile Ty miałaś lat jak się dowiedziałaś?
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    P.s. mój mąż powiedział, że jestem jakaś zwichrowana emocjonalnie, skoro takie rzeczy wywołały u mnie taką reakcję. I jak stwierdził, "każdy normalny człowiek" w pewnym momencie po prostu dowiedział się, że nie ma Mikołaja i luz. Że nasi chłopcy będę "normalni". Ale syty głodnego nie zrozumie.

    Treść doklejona: 06.12.15 21:09
    Melodie: Dżasti, a ile Ty miałaś lat jak się dowiedziałaś


    Byłam w przedszkolu, więc pewnie jakieś 6 lat. Bo jednak kilka Wilgilii, gdzie wierzyłam w Mikołaja, to pamiętam.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeDec 6th 2015
     permalink
    Else, no ale czego można nie rozumieć w stwierdzeniu, że nie chcę okłamywać dziecka?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.