Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Ja panicznie boję się o swoje dzieci ,przez raka w rodzinie....zaczyna mnie to powoli przerastać...
    -- ❤️Martusia2004 Aniulka2011 Dorotka2013 Marcinek2017❤️
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 23rd 2016
     permalink
    Fran, nie mam pojęcia :))) 120zł było kiedyś czy ak? Bo ja już zgłupiałam :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Dziewczyny mam wyniki tk.
    Tzn Mateo mi przez telefon przekazał bo odebrał.
    Nie mam żadnego guza, raka, glejaka. Ufffff!!!
    Wyszły natomiast zmiany zapalne śluzówki i czegoś tam w zatoce sitowej prawej, lewej szczękowej i którejś tam jeszcze.
    Czyli jednak to to a nie nerwica?

    Muszę się więc do laryngologa umówić. No i do neuro też, bo chyba sobie jeszcze rtg szyi zrobię, dla spokojnosci.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Ale od tego byś miała aż takie objawy? Wątpię szczerze. Rozumiem ból głowy, choć i tak zatoki dają specyficzny ból a nie taki typowy, głowy.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    TEORKA: Czyli jednak to to a nie nerwica?


    najprawdopodobniej nie ;). Ale dowiesz się dopiero jak wyleczysz te stany zapalne... Ale byłabym dobrej myśli ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 26th 2016 zmieniony
     permalink
    Kasia no właśnie czytałam, że nieleczony, przewlekły stan zapalny zatok (a ja choruje od 15-go roku życia) może dawać przeróżne objawy. Bóle głowy, zawroty, zaburzenia równowagi, zaburzenia widzenia etc.
    Też się zdziwiłam ale mam nadzieję że to to....

    Monia dzięki :*
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    TEO, i nadal będziesz tak sceptycznie podchodziła do zakładania dziecku czapki w chłodne dni? ;) Kiedyś była o tym burzliwa dyskusja :) Myślę, ze teraz nieco inaczej na to spojrzysz, mając takie doświadczenia... :)))
    Najważniejsze, ze nic w głowie nie masz :) W sensie złego, bo wiadomo, ze co trzeba, to jest :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    A ja zatoki zaprawiłam sobie właśnie jako nastolatka, gdy obciach było czapkę nosić ;)
    Nie powiem za dzieciaka też chorowałam na zatoki, ale wyleczyłam i spokój... A od czasu gdy mroziłam głowę zatoki mam chore bezustannie i zero reakcji na leki ;(... Ostatnio doszły zawroty głowy i od razu mi się TEO przypomniała ;)
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Ja właśnie mam świra, bo czapka dla mnie nie ma chronić tylko uszu, a przede wszystkim zakrywać czoło. Zawsze u Misi tego pilnuję i chyba bardziej, niż tych uszu.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Uszy - mi laryngolog mówił, że brak czapki uszu nie chroni, bo ucho "zabudowane" jest. Ale własnie te zatoki nieszczęsne. Tez Dawidek nosi czapkę celem ochrony zatok :P Dawidek lubi czapki. Szczególnie "kominiarki", bo jest wtedy "kosmoałtą" :P
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 26th 2016
     permalink
    Moja panna też całą zimę w kominiarkach zaiwaniała :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    Kasia ja nie choruje na zatoki przez chodzenie bez czapki. Raczej przez mycie włosów rano, w zimie, często ich nie wysuszenie i wychodzenie do szkoły. Często także na mrozie :confused:
    Było by wręcz nieprawdopodobne gdybym się nie załatwiła.
    No ale człowiek młody to głupi :wink:

    Natomiast co do.dzieci.
    Nina odkąd dostała czapkę.ze swoim ukochanym Scoobym to nawet w domu mogłaby ją zakładać, a Hug zmarzluch więc w czapce chodzi jak każde normalne dziecko :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    TEORKA: Kasia ja nie choruje na zatoki przez chodzenie bez czapki. Raczej przez mycie włosów rano, w zimie, często ich nie wysuszenie i wychodzenie do szkoły. Często także na mrozie :confused:
    Było by wręcz nieprawdopodobne gdybym się nie załatwiła.
    No ale człowiek młody to głupi :wink:

    TEO, ja nigdy przenigdy czapy nie zakładałam i tak jak Ty, myłam rano łeb i szłam z wilgotnymi jeszcze włosami do szkoły, czy na studia. I tfu tfu jak na razie nie mam problemów z zatokami. Nigdy nie miałam a 35 lat mam. Może jeszcze kiedyś wyjdzie... pewnie tak. Do tej pory nie noszę czapki tak na marginesie.
    Natomiast gdybyś tą czapkę zakładała, by nie wyziębić głowy, pewnie nie miałabyś dziś problemów. Jakby nie było wszystko sprowadza się do czapy, bo ona jednak te zatoki chroni.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    No pewnie gdybym na mokre/wilgotne włosy zakładała czapkę to może bym nie zachorowała. Ale też gdybym z mokrymi nie chodziła (bez czapki) może również nie :wink:
    Loteria.
    Natomiast laryngolog mi mówił że jak ktoś ma podatne zatoki to zachoruje nawet od zwykłego suszenia włosów suszarką :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    Dla mnie to też jest kwestia indywidualnej podatności. Moje dziecko chorowało na przewlekłe zapalenie zatok, mimo że nigdy nie wychodziła na dwór z mokrymi włosami, czapkę też nosi, choć nie przy takich temperaturach, jak statystyczne polskie dziecko ;)
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    Teo - to Ty widze tak "po angielsku" wychodzilas z wlosami niedoszuszonymi na zewnatrz. Tu zima czy nie, zawsze ktos taki sie trafi ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    No tylko w Anglii raczej nie ma minus 10-15 stopni co nie ? :wink:

    Indywidualna podatność to wiadomo ważna rzecz.
    Ja zawsze przytaczam przykład mojego17-sto letniego kuzyna, ktory odżywia się głównie czekoladą, chlebem z nutellą etc, zeby myje jak sobie przypomni a uśmiech ma doprawdy hollywodzki. U nikogo tak białych, lsniacych i równych zębów nie widziałam....
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeFeb 28th 2016
     permalink
    Ja też tak po angielsku zawsze rano z niedosuszonymi włosami wychodziłam. Kiedyś jeszcze jak były mrozy -20 to też bez czapki zasuwałam do szkoły, żeby mi się fryz nie zepsuł :P pamiętam jak przy twarzy mi wtedy włosy zamarzały.. Młody człowiek był i głupi. Oczywiście zapalenie zatok wtedy średnio 4-5 razy w sezonie miałam.
  2.  permalink
    Jestem kilka dni po porodzie sn.Dlatego też nie podjęłam się kp. Chciałabym zacząć brać Depralin którego branie przerwałam w czerwcu.
    Do lekarza umowiona jestem dopiero na koniec marca.

    Bardzo potrzebuje jakiegoś kopa z zewnątrz. Po Depralinie czułam sie rewelacyjnie. Teraz chodzę zdołowana,a co najgorsze zaczynam mieć lęki o dziecko,o najbliższych.

    Myślicie że już teraz mogłabym zacząć brać lek?

    Kurde nigdy nie sądziłam że może dotknąć mnie choroba psychiczna
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 1st 2016
     permalink
    Tez mam leki o dzieci, o najblizszycg. Z drugiej strony bardziej bym sie bala siebie, gdybym tych lekow nie miala:wink: jak nie karmisz to mozna chyba od razu, a nawet sa jakies ktore w trakcie kp mozna, ale nie wiem bo nigdy nie bralam.
    --
    •  
      CommentAuthorlalik
    • CommentTimeMar 1st 2016
     permalink
    Im szybciej, tym lepiej. Nie ma na co czekac. Zwlaszcza, ze masz takie dobre doswiadczenia z tym konkretnym lekiem.
    --
  3.  permalink
    Właśnie kurcze ja lęki jakieś małe o najbliższych miałam,ale nie dokuczaly za bardzo.
    Ale odkąd moja mama zmarła,plus zagrożona ciąża zjadają mnie mniejsze i większe lęki.

    Dzięki za rady.
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 1st 2016
     permalink
    No wlasnie, ta granica...mnie tez niestetu przerasta to wszystko.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 1st 2016
     permalink
    Ana, myślę że spokojnie możesz. Zacznij sobie tylko od malutkiej dawki, podziel tabletkę. Ja również jestem fanka depralinu , uratowałmi życie dosłownie. Od wczoraj znów go mam zaleconego, już wykupiony czeka w szafce , tylko boje się zacząć :) Boje się skutków ubocznych, które miałam przez pierwsze dni brania :)
    --
  4.  permalink
    Boziu Katka! Mówię ci,ja po nim nie miałam żadnych skutków ubocznych. Chciało mi się żyć,funkcjonować.

    Teraz patrzę na tą małą i płaczę bez powodu. Na dodatek nic mi się nie chce. Koszmar
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 1st 2016 zmieniony
     permalink
    Ana, ja miałam przez pierwsze trzy dni tylko ale było to mało przyjemnie, bo pobudzona byłam bardzo, ciągle musiałam chodzić, miałam szczekoscisk i jakieś trzaski w uszach :) ale to i tak nic w porównaniu do nerwicy lękowej i aktów paniki, które wówczas miałam codziennie. Po niemalże tygodniu byłam już najszczesliwsza na świecie :)
    Musze wziąć teraz, może będzie lepiej :))))
    Ja na Twoim miejscu bym się nie zastanawiała kochana, masz dzieci, którymi musisz się zająć.
    --
  5.  permalink
    I tak zrobię. Ostatnio przez dwa dni brałam po pół a trzeciego już całą tabletke.

    Dziękuję bardzo:-*
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 1st 2016
     permalink
    Kurcze no, a ja sie troche boje tabs. %
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 1st 2016
     permalink
    Fran a czego sie boisz? Może życie po wzięciu tabletek a przed, to diametralna różnica. Teraz mam brać 6 miesięcy do wyciszenia objawów. Te 5 lat temu brałam krócej ale zniknęły objawy nerwicy lękowej. Po odstawieniu już mam na prawdę spokój. No i psychoterapia oczywiście to podstawa.
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeMar 1st 2016
     permalink
    Dziewczyny a powiedzcie mi - chodzę na psychoterapie ale to jest tak, że jest mi lepiej przez 1-2 dni a później lipa. Czy może powinnam brać jakies srodki? Bo kurde wykańcza mnie to... Dalej mi się nic nie chce i jak przychodzę po tym tygodniu to mam znowu bajzel w glowie.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 1st 2016
     permalink
    Kasia czyli Tobie objawy wróciły znowu ?
    A mogę spytać jakie ?
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 1st 2016
     permalink
    Boje sie tej chemii w tabsach, no zaden lek nie jest obijetny dla organizmu, a tu takie dlugie, regularne przyjmowanie... wilalabym sobie sama to wszystkobpoukladac w glowie, ale dojrzewam, powoli dojrzewam do decyzji, ze chyba jednak sama nie dam rady.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 2nd 2016 zmieniony
     permalink
    TEORKA: Kasia czyli Tobie objawy wróciły znowu ?
    A mogę spytać jakie ?

    TEO, nie wróciły :) Na szczęście :) Nie mam już lęków i ataków paniki. Ale te szumy i mroczki przed oczami mam ciągle i kołatania serca a one są typowym objawem nerwicy, więc może wyciszy je ten lek (nie mówię o szumach, bo to już pewnie zostanie). A no i drętwienia mam (rąk) i bóle kończyn znów. Zauważyłam ostatnio natomiast, zem nerwowa bardziej. W sensie szybko we mnie złość wzbiera i mnie to zaniepokoiło. Dla mnie takim naturalnym antydepresantem jest słońce :))))
    Gosiu, pogadaj o tym z terapeutką. Może ona Tobie doradzi.
    Hanny, ja też jestem mocno antylekowa i nawet moi bliscy mówią, ze skoro poszłam po pomoc, to musi się coś dziać na serio. A terapia swoją drogą.
    --
    •  
      CommentAuthormazda__
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Kasi a czy ten Depralin działa też na te nerwy? Chodzi mi o to, czy uspokajając, powoduje to że nie wpadamy tak szybko w złość...
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    A ja sobie kupulam ostatnio jakies ziolowe leki uspokajajace w aptece, bez recepty i jakby mnie triche wyciszaja...no albo pkacebo dziala:wink: ale taaaaaak, slonce, slonce!
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Ja też zawsze bałam się leków tego typu, ale jak człowieka nieźle przypili, to w sumie nie ma wyjścia. Jak ze mną juz było bardzo źle: bezsenność, lęki, panika, palpitacje, drętwienia... modliłam się, żeby szybko ktoś mi pomógł. Jakie było moje zdziwienie jak mi w recepcji podali odległy dość termin. Myślałam, że sama ze sobą nie wytrzymam, że oszaleję... Straszne uczucie... A tutaj kazali czekać bodajże 3 tyg??? Wiem, że kilka tygodni, ale po tylu latach dokładnie nie pamiętam.

    Dodam, że żadne ziołówki na mnie nie działały... Jak już się robi "poważnie" to chyba tylko ta chemia niestety...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 2nd 2016 zmieniony
     permalink
    Madziu, pani psychiatra mi powiedziała, ze tak. Że ogólnie mnie wyciszy ten lek.
    Fran, ja kiedyś, jeszcze min trafiłam do Pana S., chodziłam do pewnej pani Dz. i ona przepisała mi leki jako pierwsza. Wiem, ze był XanaX i coś jeszcze. Po tych lekach funkcjonowac nie mogłam, otumaniały mnie, w głowie się po nich kręciło tak, ze masakra. Było ze mną coraz gorzej a trułam się tym ze 2 miechy. Mówiłam jej, ze jest gorzej i gorzej a ta chora kobieta mi tylko dawki zwiększała. "Uciekłam" od niej, jak się dowiedziałam o Panu S. I on przepisał mi ten depralin - to jest lek nowej generacji i na serio po nim, po 3 dniach czułam się rewelacyjnie. Żadnych skutków ubocznych a co najważniejsze, wszystko co złe, mijało :) Jezu, jaka ja szczęśliwa byłąm. Tylko ja miałam dużą nerwicę, bałam się wychodzić z domu (ewentualnie z mamą ale i wtedy w takim stresie, ze mi usta i język drętwiały), chodziłam z mamą do pracy (bo się bałam w domu sama być), bałam się wchodzić do swojego pokoju. No koszmar. No i lęk miałam permanentny, silny z codziennymi atakami paniki o 16.00. - wtedy totalna panika, strach, jakby kuźwa ktoś na mnie z nożem szedł (mama musiała mnie przytulić i tak leżałam, płacząc w głos i prosząc, by mi pomogła, bo już rady nie daję). Kurdę, jak teraz o tym piszę, to sobie myślę "stara baba a jak dziecko niemal wtedy...". Więc dla mnie ten lek był na prawdę wybawieniem. Nie wiem, czy dałabym radę bez niego. Wychudłam, bo nic jeść nie mogłam ze strachu.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    O własnie ja wtedy tez wychudłam strasznie. Zero łaknienia...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    No to chyba ze mna az tak zle nie jest...choc nie ma tej radosci zycia, co kiedys..
    Mi Kasiu nie chodzi o skutki uboczne przyjmowania leku, bo to wiadomo, ze jak sie odpowiedni dobierzee to ok, ale o przyjmowanie "chemii" i skutki dlugofalowe...no dosc juz tej chemii w zarciu i powietrzu, a tu jeszcze, ale wierze, ze jak nie ma wyjscia to po prostu trzeba. I dorastam do tego juz trzeci rok:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorW_P_Gosia
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Ojejuu Kasik to ja mam tak czasem, że wyję, krzyczę i nie czuję smutku tylko taką mega mega bezsilność... :( no i ja z kolei zażeram stres. do tego stopnia, że póxniej mi niedobrze i sporadycznie kończy się niefajnie :(
    --
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Depresja czy inne choroby też mają długofalowy wpływ na nasze zdrowie. Nie wiadomo, co gorsze, długotrwałe leki czy długotrwała choroba. Są sytuacje, w których branie leków jest niezbędne. Ja ciągle się waham, bo juz sporo czasu leki brałam...
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    alfaromeo166: Depresja czy inne choroby też mają długofalowy wpływ na nasze zdrowie.

    jak wyszłam z nowotworu, to na odejście doktor mi powiedział, bym postarała się wyeliminować stres z życia, bo on sprzyja nowotworom.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Pytanie tylko co bardziej sprzyja nowotworom i czy aby na pewno da sie wyeliminowac stres w dzisiejszym swiecie:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Fran, Twój wybór :) Dla mnie stres jest masakrycznie niszczący. A pół roku brania tabletek pewnie mi nie zaszkodzi tym bardziej, że ja nigdy nie nadużywałam leków.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Nie, ja tylko sie tak glosno zastanawiam. Pisze jakie mam "obiekcje", dlaczego jeszcze sie nie zdecydowalam na tabsy. Ostatnie kilka dni bylo spokojniejsze w moim zyciu, jeszcze troche poprobuje sama.
    --
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Ja w sumie już kilka lat brałam antydepresanty, dlatego się waham. Jak zaczęłam chorować na żołądek to wyczytałam, że do mojej choroby mogły się przyczynić leki, które brałam na psychikę. A chory żołądek to też nic fajnego - ani zjeść, ani ćwiczyć itp. No i stan w żołądku, który mam może się przerodzić kiedyś w nowotwór. A więc tak źle i tak niedobrze:/
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 2nd 2016 zmieniony
     permalink
    Afro, aż tak? Ja mam badany żołądek i jelita raz do roku (gastro i kolonoskopia), także wszystko mam pod kontrolą :))))
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    A my tutaj gadu, gadu, a mi dziś pierwszy raz od dawna jakaś nerwica dała popalić. Psychiczni czuję się nieźle (oprócz przemęczenia), ale szłam dziś do lekarza, bo poprosiłam o korektę opieki na synka i jak mi serce zaczęło szarpać... Ma sa kra... Miewam arytmie, ale coś takiego pierwszy raz. Myślałam, że mi serce wypadnie z miejsca...

    Co do długotrwałego brania leków i skutków zdrowotnych, to tak jak wyżej napisane. Nieleczone zaburzenia psychiczne są chyba gorsze, bo podnosimy ryzyko zawału (i chorób serca), narażamy się na niedobory w organizmie, bo reakcje np. stresowe z nas to wypłukują, nie wspomnę, o skutkach tych najgorszych czyli brak chęci do życia... i wielu innych...

    Nikt te nie powiedział, że będziemy brać leki już zawsze. Ja brałam 9 miesięcy, a od 11 lat już nic.

    Ja osobiście uważam, że mniejsze ryzyko ponosimy lecząc się niż nie lecząc...
    --
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    katka, niestety. Pewności nie mam, ale sądzę, że leki mogły się przyczynić. Ja zaczęłam brać w wieku 18 lat, także wiesz...
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 2nd 2016
     permalink
    Afro a stres?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.