Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    Akirka,ogromne gratulacje:)))
    Manga,gratki! Soniu Witaj:)
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    O rety, kilka dni offline i nie nadążam z czytaniem :-)
    Dla wszystkich rozpakowanych wielkie gratulacje :bigsmile:

    Ikaan, miałam to samo gdzieś chyba na przełomie pierwszego i drugiego trymestru. Przeszło w końcu samo. Spróbuj mocniej przyprawiać dania, więcej ziół aromatycznych dodawać.

    Ul_cia: No dobra! Ja zjem konia z kopytami w tej ciąży, więc podawaj szybko przepisy na makarony!!! ;-)))))

    Ula, a łososia lubisz? Bo ostatnio całej rodzinie rozsyłam przepis na makaron z łososiem, który nam straaaaaasznie smakował :-)
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    PENNY: Chyba Kandyzowana (poprawcie mnie jeśli się mylę) chciała urodzić wcześniej. Lekarz jej ciągle mówił, że skoro ona i jej mąż przyszli o kilka tygodni wcześniej na świat, to że ich synek tez może, że jest już duży, bo tak wychodziło z usg.. no i wyszło jak wyszło, synek drobny i niestety było coś tam na rzeczy :( w sensie że za szybko jednak przyszedł na świat.

    Dokładnie tak było.
    Ja to z kolei odwrotnie miałam - jak w 10 tygodniu ciąży z Jasiem minęły mi mdłości, to się tak świetnie poczułam, że do końca mówiłam, że jeszcze dłuuuugo mogę w tej ciąży chodzić. A też się na Jasia naczekaliśmy (1,5 roku). Ale ja nie mogłam się nacieszyć tym stanem, kopniaczkami, przygotowaniami... Samo oczekiwanie było super :wink:
    --
  1.  permalink
    PENNY: taki masaż to chwilę trwa i co gorsza boli potwornie. Nie zapytałaś się co ginka robi ? W sensie nie zastanowiło Cię to po co tak mocno gmera w pochwie ?


    Bolało strasznie, ale też jakoś długo nie trwało. byłam strasznie wkurwiona na nią, ale z grzeczności, że to męża koleżanka nic nie powiedziałam. Zawsze mnie stresują badania i zawsze odruchowo wszystko zaciskam. Najpierw pomyślałam sobie, że pewnie ja się zaciskałam, a ona chciała zbadać czy mam już tą szyjkę taką krótką. Jak szłam korytarzem, to mnie piekło jak przy zapalenie pęcherza, albo jakby miało mi wszystko wypaść. Później się zastanawiałam czy zbadała mnie tak brutalnie po złości, bo dzień wcześniej poszłam do swojego starego lekarza i on kazał załatwić sobie KTG, bo coś tam mu się nie podobało.
    Ponieważ miałam robione KTG, a jej już nie było na oddziale. Mąż zadzwonił do niej wieczorem, aby powiedzieć jej, że wyszło ok. No i mu powiedziała, że mnie trochę pomasowała. Z jednej strony sobie myślę potraktowała mnie tak jakbym nie miała tu nic do powiedzenia.

    Ale dobra nie ma co rozpamiętywać na razie cisza nic się nie dzieje, dziecko jak nie będzie gotowe to i żadne masaże nie pomogą. W środę idę do niej na kontrolę zobaczymy czy coś się poszerza. Była u mnie dzisiaj położna w sumie, to już nie wiem jak liczyć, bo ona używa terminu, że jestem w 38tc więc pełen luz.

    Jedyne co mnie martwi, to codziennie budzę się z mega głodem 2-3h i jak zejdę do kuchni i chwilę postoję, to strasznie mnie nogi swędzą od kostek do kolan. Jak się położę, to ustępuje. W dzień nie mam z tym problemu.

    Dzwoniła do mnie koleżanka i podobno w środę jest pełnia, może któraś opuści czołówkę, to będę piętro wyżej :tongue: chociaż ja nie wierzę w te pełnie.


    Dla tych co nie mogą spać po nocy polecam
    http://player.pl/programy-online/mamo-to-ja-odcinki,17/

    aczkolwiek kilka rzeczy już nie jest aktualne, ale przed porodem myślę, że warto zagłębić wiedzę na temat niemowlaka i jego pielęgnacji.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    PENNY: Równie dobrze możemy tu zacząć sypać jak z rękawa o kobietach, które urodziły około 37 tc i których dzieci do tej pory borykają się z cechami wcześniaczymi, czyli muszą biegać od lekarza do lekarza :(


    Moja znajoma tak strasznie chciała wcześniej urodzić. W dniu terminu stawiła się na oddział i pozwoliła na wywołanie porodu. Który zamienił się w koszmar, bo gotowości zero i wszystko było sztucznie przeprowadzone - przebicie pęcherza, oksy, masaże szyjki, na końcu wyciskanie z brzucha. Dziecko urodziło się malutkie, z wyraźnymi cechami wcześniaka. Potem po nitce do kłębka okazało się, że termin wg OM, którego się trzymali był najprawdopodobniej nieprawidłowy, a dziecko poczęło się nawet trzy tygodnie później (klasyczna "wpadka" kalendarzykowa - dziewczyna policzyła sobie, że już po owu no i potem była zdziwiona, że jest w ciąży). Mała ma teraz prawie trzy lata i wciąż wiele problemów spowodowanych wcześniactwem. Nie warto, dziewczyny.
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    A ja się dziwię, że ta kobieta zrobiła masaż szyjki tak wcześnie. To był 37tc, tak?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    mangaa: W sumie to nie wiem ile sie tego wlewa do "magicznej" mikstury, tam z tego co kojarzę jest szampan, sok pomarańczowy i olejmigdalowy obok rycynowego.

    O matko, co za mikstura. Nie mogę sie nadziwić, ze kobiety wpadają na takie pomysły... I jeszcze alkohol do tego? :confused:
    .
    Ja dzis spałam cały dzień z przerwa na zaprowadzenie i przeprowadzenie Meryl z przedszkola.
    No i tu mam pytanie, Dziewczyny. Odkąd wstałam, to mam takie dziwne kłócia w szyjce, ze aż sie wspinam na palce odruchowo. Ustają jak leżę. To raczej dzidek gdzieś ciśnie, nie?
    Bo skurcze to chyba całym brzuchem sie czuje, a nie tylko w szyjce?
    .
    Co do dyskusji o porodzie przed terminem, to ja sie celowo nie wypowiadam, bo miałabym za dużo do powiedzenia. Przemilczę zatem. :wink:
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    mangaa, może i tak- łyknęłam troszkę i tylko sam olejek-żadnej mikstury stąd być może brak "efektów" :wink:


    Co do masażu szyjki, to jak byłam dwa dni po terminie na wizycie, to lekarz badając mnie zaproponował masaż szyjki, ale odmówiłam- wolałam naturalnie i tak też się stało, bo pięć dni później ruszyło wszystko naturalnie :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeFeb 2nd 2015 zmieniony
     permalink
    <em>byłam strasznie wkurwiona na nią, ale z grzeczności, że to męża koleżanka nic nie powiedziałam. Zawsze mnie stresują badania i zawsze odruchowo wszystko zaciskam. Najpierw pomyślałam sobie, że pewnie ja się zaciskałam, a ona chciała zbadać czy mam już tą szyjkę taką krótką. Jak szłam korytarzem, to mnie piekło jak przy zapalenie pęcherza, albo jakby miało mi wszystko wypaść. Później się zastanawiałam czy zbadała mnie tak brutalnie po złości, bo dzień wcześniej poszłam do swojego starego lekarza i on kazał załatwić sobie KTG, bo coś tam mu się nie podobało.
    Ponieważ miałam robione KTG, a jej już nie było na oddziale. Mąż zadzwonił do niej wieczorem, aby powiedzieć jej, że wyszło ok. No i mu powiedziała, że mnie trochę pomasowała. Z jednej strony sobie myślę potraktowała mnie tak jakbym nie miała tu nic do powiedzenia</em>

    Ja pierdzielę normalnie nóż mi się w kieszeni otwiera .... co to w ogóle za lekarz ? Który :
    - nie informuje o masażu szyjki macicy
    - wykonuje go w 37 tc (!!!)
    - i robi "coś po złości"

    Ktoś kto jest profesjonalistą nie miesza swoich wycieczek osobistych ze zdrowiem swoich pacjentów, w sensie wyżywania się na nich, za to, że poszli do kogoś innego :shocked: No w szoku jestem ogromnym ... i współczuję Ci jednocześnie. I masz rację, nie ma co rozpamiętywać, ale na Twoim miejscu nigdy w życiu bym do tej kobiety nie poszła, za żadne skarby świata. To, że jest koleżanką Twojego męża nie ma nic do rzeczy, Twoje zdrowie oraz dziecka jest najważniejsze i tyle. Serio po prostu bym się bała, że może coś następnym razem zrobić "po kryjomu" ;/

    <strong>Hydro</strong> smutna historia :sad: i niestety takich jest wiele... ale ja widzę światełko w tunelu, bo wydaję sie, że świadomość kobiet w ostatnich latach w temacie ciążowo-laktacyjno-macierzyńskim idzie w coraz lepszym kierunku :) Nasza Teorka jest tego cudownym przykładem :smile::smile::smile:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorblackberry
    • CommentTimeFeb 2nd 2015 zmieniony
     permalink
    A ja jeszcze się pochwalę, że wyraźnie zmotywowana historią Ul_ci - całe szczęście, że wszystko się dobrze skończyło - zakupiłam dziś normalnie rzutem na taśmę adapter do pasów :smile: Zapinałam pasy i tak, ale rzeczywiście jest i wygodniej, i pewniej, że się pas na brzucho nie przesunie.
    Kupiłam używanego BeSafe za stówkę, stan super, mam nadzieję, że oprócz tych ostatnich 3 miesięcy przyda mi się jeszcze w przyszłości :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    Magdalena: Co do dyskusji o porodzie przed terminem, to ja sie celowo nie wypowiadam, bo miałabym za dużo do powiedzenia. Przemilczę zatem.

    Magdalena, zaciekawiłaś mnie :)
    -- ,
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    Magda ja Ci powiem ze to niektóre położne na PC polecaja... i tatusiowie biegają do sklepu po sok i szampana... ekhm.

    A nam Pani Doktor powiedziała że szmery juz prawie prawie nieslyszalne. Rano wybada jeszcze Sonke i jak znikną całkowicie to wychodzimy!!!

    Normalnie się tak stesknilam za tym moim starszym dzieckiem ze oszaleje ze szczęścia jak ja zobaczę. Może przyjedzie po mnie z tatusiem.

    Oj, chyba się domyślam co Magda chciałaby napisać. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    niunia32: Magdalena, zaciekawiłaś mnie :)

    Po prostu nie chce tu kolejny raz zanudzać. Moja córka przyszła na świat w 31t7d ciazy. Mogłabym wiele tu pisać o dzieciach, które widziałam w inkubatorach. Tylko po co. Od tamtej pory wielokrotnie próbowałam rożne rzeczy tłumaczyć, bliskim koleżankom zwłaszcza, nawracać je jak jakaś wariatka, żeby nie ryzykowały (np. Nie lazly w góry, jak biorą leki rozkurczowe), myślały logicznie (np. Nie robiąc cesarki na życzenie "bo tak"), czekały grzecznie do terminu (a nie ustawiały wywołanie z oxy na 38tc, bo potem gin na urlopie), ale przekonałam sie, ze większość ludzi to gatunek, który jak sam sie na własnej dupie nie przekona, to sobie możesz żyły wyprać i nic to nie da.
    Toteż sie nie udzieliłam powyżej ;)
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    Magdalena: ale przekonałam sie, ze większość ludzi to gatunek, który jak sam sie na własnej dupie nie przekona, to sobie możesz żyły wyprać i nic to nie da.

    Ja dostałam kiedyś po głowie jak Kandy mówiłam o tym wszystkim na forum i od tego czasu się nie udzielam, a potem tylko obserwowałam jej walkę o karmienie i problemy z małym, które ewidentnie były spowodowane wcześniactwem i było mi zwyczajnie przykro :(
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeFeb 2nd 2015 zmieniony
     permalink
    No tak dziewczyny, tylko Kandyzowanej odkleiło się łożysko i to z jej gadaniem nie miało nic wspólnego, tak gwoli sprawiedliwości.
    Ja mam też w rodzinie skrajnego wcześniaka i historia była znacznie bardziej dramatyczna, bo dziecko wiele miesięcy było w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, rokowania bardzo złe, przeszła operacje, do tej pory jest odżywiana przez PEG, musi mieć maseczkę z tlenem...m.in., a ma już półtora roku. A przecież tyle się mówi, że dzisiejsza medycyna ratuje już dzieci o wadze 0,5kg...Niestety, w praktyce nie jest tak kolorowo. Mnie końcówka ciąży wykończyła i poród 36+4 przyjęłam jak zbawienie, ale gdybym teraz była w ciąży to oszczędzałabym się do ostatniego momentu. Bo niby u nas cech wcześniaczych nie bylo, ale zachowanie małej podobne jak Frag opisywała- senność, problemy ze ssaniem...Nawet bym nie wiedziała, że to nie jest "normalne" bo nie miałam innego noworodka :wink:
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    azniee: to z jej gadaniem nie miało nic wspólnego, tak gwoli sprawiedliwości.

    Tylko że parę dni wcześniej nie docierały do niej argumenty, że dziecko urodzone wcześniej jest nie tylko mniejsze, twierdziła zaciekle, że się czepiamy :( Odklejenia łożyska nie przewidzisz, u mnie też było przyczyną porodu (jak chyba i u Magdaleny), ale nie można twierdzić, że dziecko urodzone w 36tc to tylko trochę mniejszy noworodek, a jak się okazuje tak wcale nie jest. Na szczęście z wieloma rzeczami medycyna sobie radzi i to jest cudowne!
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeFeb 2nd 2015 zmieniony
     permalink
    Dokładnie tak było jak pisze Doti.
    ...
    Ja urodziłam w 39 tyg.był to poród wywołany OXy z dwóch powodów o których nie będę sie rozpisywać Maly urodził sie zdrowy aleeeeee nie trzymał temperatury bardzo długo. ...i dziewczyny które mnie znają w realu pamietaja mojego pingwinka... i napewno gdyby nie te dwie sprawy napewno bym sie podała takiemu zabiegowi tylko bym czekała
    ...
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    Magdalena, dzięki :) Nie znałam Twojej historii.
    No ja mam pessar od 21tc i cieszę się, że nadal jest wszystko ok :) Chciałabym dotrzymać w dwupaku do 39-40tc. Chociaż może być jak poprzednio i mimo zagrożenia przedwczesnym porodem w 34tc to urodziłam w 40+3tc. Mój Antoś miał oznaki przenoszenia i się super rozwijał bez problemów do 5mż, później pojawiły się problemy...
    -- ,
  2.  permalink
    Pytanie do dziewczyn, które są na końcówce czy wam też wzrok tak siada? Czy, to tylko przejściowe.
    zastanawiam się czy to jest efekt oglądania całymi nocami tv czy może, to być związane z ciążą. Kiedyś miałam wadę +0,25 badałam sobie wzrok z 2 tyg. temu i wyszło jedno oko -0,25, a drugie prawie -0,5. Najgorsze jest jak idzie ktoś z przeciwka, a ja naglę podniosę wzrok na twarz muszę się mocno skupić, aby ostrość złapać.

    Z takich dziwnych dolegliwości, to często też w nocy jak się budzę to mnie palce bolą, do rana oczywiście mija.
    hitem było jak z miesiąc temu przez kilka dni po obudzeniu bolały mnie tylko kciuki :cool: Mąż twierdził, że pewnie przez sen gram intensywnie w playstation :devil:
    •  
      CommentAuthormotylica1
    • CommentTimeFeb 2nd 2015
     permalink
    Ja rowniez zakupilam adapter, mialam w planach ale po historii Ulci przyspieszylam ciutek. A tak w ogole to ciesze sie ze I trymestr juz za mna.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Magdalena: większość ludzi to gatunek, który jak sam sie na własnej dupie nie przekona, to sobie możesz żyły wyprać i nic to nie da.


    No tak to działa. A w przypadku kobiet w ciąży, szczególnie pierwszej, ze wzmożoną siłą. Trochę mimo wszystko to rozumiem, bo sama wiem, jak było ze mną za pierwszym razem, też byłam zamknięta na wszystkie życzliwe rady i uważałam, że to ja wiem wszystko najlepiej. Fakt, u mnie było odwrotnie, bo ja akurat walczyłam z otoczeniem przekonującym mnie, że kroplówa z oksy, rodzenie z nogami w górze czy nacięcie krocza to rzecz normalna i nieunikniona, no ale mechanizm jest ten sam.

    A jeszcze wracając do tych wszystkich historii kobiet, którym się spieszy za bardzo, to zapamiętałam jedną babkę poznaną na patologii ciąży. Skończony 35 tc. Zgłosiła się na ip, powiedziała, że ma skurcze. Przyjęli na oddział, przebadali z każdej strony - nic się nie dzieje, gotowości porodowej brak itd. No i wyszło szydło z worka. Pani się przyznała, że pościemniała trochę, bo myślała, że jej zrobią awaryjne cc :shocked: Po co? A bo przeciez 35 tc to już prawie jak 37, a 37 to już prawie jak 39, więc nic się nie stanie. A ona sobie pomyślała, że jak teraz urodzi, to do świąt wielkanocnych (bo to wiosną było) się zdąży ogarnąć z dzieckiem i nawet okna będzie sama mogła umyć, bo w ciąży przecież nie wolno. Komentarz potrzebny? Nie sądzę :devil: Ordynator z resztą lekarzy, położne, a nawet inne ciężarne babki z oddziału, wszyscy starali się kobiecie przetłumaczyć, co tak naprawdę ona może zrobić w ten sposób dziecku. Pani nie przyjmowała do wiadomości, w końcu stwierdziła, że jak tak, to ona się wypisze i wróci ze skierowaniem na cc. Jak było dalej, nie wiem, bo wyszłam do domu, ale szczerze mówiąc współczuję temu dziecku niezależnie od tego, kiedy w końcu przyszło na świat :sad:
  3.  permalink
    To ja taka historie w druga strone :) Moja kolezanka - termin porodu na 8 stycznia. Dziecko niestety dupa do dolu, ze nawet plec nie znana i lekarze ja skierowali na cc. Miala sie wstawic tu po swietach bo je chcieli zrobic cc pod koniec roku bo ZALAPALABY SIE NA ZWROT Z PODATKU!!. Ona oczywiscie, ze w zadnym wypadku z tego powodu nie bedzie rodzic wczesniej i miala cc 2.stycznia :)
    --
  4.  permalink
    Ja Janka urodziłam w 37tc, wszystko super, aaaaaleeeee też nie dostaliśmy od neonatologa zielonego światełka do wyjścia w pierwszej dobie, bo to "dopiero 37tc" był i trzeba było małego troszkę poobserwować jak sobie radzi po tej stronie brzucha. To są jednak dalej maluchy "na granicy"
    A z argumentów przeciw poganianiu dziecka- to weźcie jeszcze pod uwagę takie "głupoty" jak choćby zwiększone ryzyko żółtaczki (co może się wiązać z dłuższym siedzeniem w szpitalu po porodzie) i większe ryzyko anemii, a to bujanie się z pobieraniem krwi, podawaniem żelaza, itd to też nic fajnego.

    Treść doklejona: 03.02.15 09:10
    Aaaa, i miałam napisać więcej :smile:
    No to Janek, dokładnie tak jak starsze rodzeństwo :wink:, jest absolutnie cudowny i zachwycający, kolejny cud naszego małego świata :wink:
    Miał być klocuszek i zrobić mi lej po bombie atomowej, to okazało się, że USG się ciut przestrzeliło- Mały miał 2890g i 54cm (więc w sumie podobnie jak Krzyś), a ja nie mam nawet jednego minimalnego draśnięcia, w ogóle nie czuję, że młody się przeciskał :smile:
    Wszystko z nim w porządku, wszystkie badania miał w normie, więc w środę wieczorem rodziłam, a w piątek w południe już dostaliśmy wypis.
    W domu jest przecudownie, zupełnie jakby Janek zamiast wprowadzić chaos, postanowił wprowadzić większą harmonię. Ewunia i Krzyś wydają się zadowoleni, "Janeczek" jest wg nich "najcudowowniejszym braciszkiem" i już nawet dostałam zamówienie na kolejnego dzidziusia, a nawet dwa :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    cerisecerise: dostałam zamówienie na kolejnego dzidziusia, a nawet dwa

    :swingin::swingin::swingin:
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    A u mnie na odwrót, ja bardzo chcę rodzić sn, czekać aż bąbel sam wyjdzie w dobrym dla niego momencie a wszyscy wkoło chodzą i mówią, że głupio robię. Ze względu na moją chorobę dość długo lekarka zastanawiała się (ale nie ginekolog, o samej chorobie na forum publicznym nie chciałabym pisać) czy poród sn nie będzie dla mnie zagrożeniem. Było sporo wizyt, konsultowała się z wieloma lekarzami, profesorami. Orzekli że mogę. Ja na początku troszkę byłam rozczarowana bo od wielu lat byłam przekonana, że sn to ja nigdy nie będę mogła i zwyczajnie nastawiłam się na co innego.
    Ale przecież wiem, że dla mnie i dla dziecka poród sn będzie lepszy. Skoro nie ma wskazań do cc to super. Nastawiłam się więc do sn pozytywnie. A co robi moja rodzina? Mówią mi, że powinnam latać po lekarzach i szukać takiego, co mi skierowanie na cc wystawi. Że decyzja lekarki jest zła, bo w telewizji tyle historii słyszeli, że komuś nie zrobili cc i dziecko chore albo nie żyje. Że nie dam rady i że jak poznam ból porodu sn to zmienię zdanie i uznam, że cesarka lepsza (to akurat wymyśliła osoba, która ma za sobą wyłącznie porody sn a o cc nie ma pojęcia). Teraz gorąco kibicowali dziecku, żeby się nie obróciło głową do dołu, choć wiedzieli, że strasznie mi zależy na tym obrocie.
    A ja się tym gadaniem nie zamierzam przejmować. Ufam lekarzom. Żeby się jakoś "zabezpieczyć" wybrałam dobrą doświadczoną prywatną położną, która zna moją rodzinę, która wie o moich chorobach. Będzie nad nami czuwała. Będę próbowała urodzić sn, pomimo tej mojej choroby, i z tą cukrzycą ciążową. I pomimo tego, że bąbel duży i ma dużą głowę i się tego trochę boję :wink: Jak się nie uda to trudno, ale ja zrobię wszystko, żeby pomóc mojemu dziecku w naturalny sposób bezpiecznie przyjść na świat.

    A w pozytywne nastawienie wierzę bardzo. Dziś dostrzegłam, że leci mi siara. I może nic w tym dziwnego by nie było gdyby nie to, że od paru dni czytam Nehring-Gugulską i strasznie się nakręciłam na kp. I uwierzyłam, że mogę, pomimo tego, że mama i siostra krótko karmiły. Może to moja pozytywnie nastawiona głowa potrafiła pozytywnie nastroić organizm? Teraz to jeszcze bardziej w siebie uwierzyłam.

    monaliza, ja to ślepa Gienia od dawna jestem :wink: Gdzieś od połowy ciąży wzrok mi się pogorszył i mam nadzieję, że po porodzie znów będzie ok. Bo wadę wzroku mam ale takim "ślepakiem" to nie byłam :tooth:
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Wychodzimy dziś! Az się poplakalam normalnie, 8 dni bez Milaka, oszaleje ze szczęścia jak ja zobaczę. :)))
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Ja siary nie wyciskam, ale po całym dniu mam piersi oblepione zaschniętymi żółtymi okruszkami siary. Sorry za ten opis:)
    Ja się nawet blokuję przed wypowiedzeniem słów: "chciałabym, żeby już było po" - zaczęłam wierzyć w zabobony:)) Moje słowa często mają stety i niestety siłę sprawczą;) W poprzedniej ciąży sapałam od 8 miesiąca, że już mi tak ciężko, że już mogłabym rodzić, kiedy i kiedy - takie bzdety, wiecie, nie zawsze się mówi to na poważnie. Jak mi te wody odeszly w 36tc to się poryczałam ze strachu, bynajmniej nie o poród, ale o dziecko. Więc do dnia terminu nie zamierzam wypowiadać tych głupich słów "nie mogę się doczekać". :))
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Niunia jakie problemy się pojawiły? Związane z przenoszeniem? U nas tylko skóra do bani, pekajaca, łuszczyca, wrażliwa, z naczyniaczkami - będziemy musiały nad tym popracowac.

    Ja gadalam dzisiaj jeszcze z neonatolog i stwierdziliśmy ze Mała przez to jeszcze nie do końca pozamykane pecherzyki serduszka musiała chcieć posiedzieć dłużej... była po prostu nie gotowa.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Ja Krysię chciałam urodzić jak najszybciej. Też w tej pierwszej ciąży chciałam być mądrzejsza od wszystkich.
    Lekarz kazał mi brać magnez do 37 tygodnia, a ja się głupia naczytałam, że za długo brany magnez może zahamować albo bardzo opóźnić akcję porodową i odstawiłam w 35.
    Urodziłam 37+3. Teraz co prawda wiem, że nie magnez a infekcja była przyczyną wcześniejszego porodu, ale wtedy miałam do siebie trochę żalu, że nie słuchałam lekarza.
    Na szczęście u nas poza termoregulacją i silną żółtaczką nie było większych komplikacji.
    Teraz, w ciąży z Wojtkiem panikowałam przy każdej infekcji, obawiając się wcześniejszego porodu (a i infekcje zaczęły się szybciej, bo pomijając ucho fest przeziębienie zaliczyłam już w 32 tc).

    Co do wzroku, to często bywa tak, że w ciąży się sypie, a po porodzie wraca do normy.
    Chciałam się załapać na dofinansowanie z pracy na okulary w ubiegłym roku, ale pani optyk mi powiedziała, żebym poczekała do porodu, bo może się okazać, że szkła dobrane w ciąży (miałam badanie okulistyczne w 5 m-cu), nie będą się nadawać po porodzie.

    Isia, masz jeszcze czas na obrócenie dziecka, czego ci życzę. A gdyby się okazało, że się nie uda, to masz możliwość, żeby lekarze spróbowali obrotu przez brzuch? (nie wiem skąd jesteś). W tej chwili już mało gdzie to robią, w większości przypadków wybierają cc.

    Co do kp - moja mama karmiła prawie wcale, brak pokarmu itp. Ale myślę, ze główną przyczyną było to, że kiedy ja się rodziłam, w szpitalach panował zachwyt nad mm i wszystkie dzieci dostawały je z automatu ( a potem ciężko było kupić bo albo na kartki w kolejkach albo humana z pewexu za dolary...), moja siostra też miała kłopoty, a ja spokojnie dałam radę ponad 2 lata z Krysią, Wojtek sam zdecyduje, ile będzie chciał jeść. Więc wszystko jest możliwe.
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 3rd 2015 zmieniony
     permalink
    _Isia_: strasznie się nakręciłam na kp. I uwierzyłam, że mogę, pomimo tego, że mama i siostra krótko karmiły.

    Mamą i siostrą w ogóle się nie sugeruj. Moja mama i siostra można powiedzieć, że w ogóle nie karmiły bo trwało to ok. 2tyg a ja mimo,że wszyscy kiedyś się śmiali, że mam małe piersi i dzieci nie będę karmić to w ogóle nie miałam problemu z pokarmem i karmieniem.
    -- ,
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    manga, gratuluję wyjścia! Też tęskniłam za Krysią potwornie!
    Jak nas nie chcieli wypuścić przez to serduszko przed weekendem to też się poryczałam, ze moje starsze dziecko tyle dni beze mnie jest...

    A naczyniaki to chyba jakiś standard czasów czy coś? Krysia urodziła się z płaskim na główce, wypukłym na udzie ten na szczęście się wchłonął), Wojtek ma cały tył głowy w płaskim...
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 3rd 2015 zmieniony
     permalink
    mangaa: U nas tylko skóra do bani, pekajaca, łuszczyca, wrażliwa, z naczyniaczkami - będziemy musiały nad tym popracowac.

    Ja gadalam dzisiaj jeszcze z neonatolog i stwierdziliśmy ze Mała przez to jeszcze nie do końca pozamykane pecherzyki serduszka musiała chcieć posiedzieć dłużej... była po prostu nie gotowa.

    Co musisz stosować na skórę?
    To dziwne, że skóra świadczy o przenoszeniu a nie do konca zamknięte pecherzyki serca o tym, że powinna posiedzieć dłużej.
    mangaa: Niunia jakie problemy się pojawiły? Związane z przenoszeniem?
    [quote=mangaa]
    Nikt nie wie skąd się wzięły te problemy. Myślę, że to nie wina przenoszenia. Po urodzeniu mimo brzydkiej skóry dostał 10 pkt apgar. Miał robione standardowo w tym szpitalu usg głowy i brzuszka i wszystko było ok. Antoś świetnie się rozwijał do 5-6 mż, ładnie jadł, prawidłowe miał reakcje, był bystry i silny. Jak powinny przyjśc nowe umiejętnosci tj. siadanie, pełzanie czy czworakowanie to pojawił się problem bo nie dawał rady, tylko leżał i się bawił i nie wykazywał chęci do przemieszczania sie. Ja widziałam problemy chociaż inni /rodzina, pediatra/ mówili, że to raczej ja je mam. W wieku 9m udaliśmy sie w koncu do 3 neurologów, rehabilitantów. Stwierdzono obniżenie mięśniowe ale nikt nie potrafił wytłumaczyć skąd się ono wzięło. Antoś dopiero usiadł samodzielnie w 12mż. W sumie przez słabsze mięsnie, zwłaszcza brzucha /jest to widoczne gołym okiem/ chodzimy nadal jescze na rehabilitacje. BYć może przez obniżenie ma teraz problem z mową.
    -- ,
  5.  permalink
    karolciat: Co do kp - moja mama karmiła prawie wcale, brak pokarmu itp.
    - moja mama tez mnie nie karmila, ale karmila mnie sasiadka, co miala core miesiac starsza he he. ;) Kiedys to byly czasy :)
    --
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeFeb 3rd 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny a słyszeliście o czyms takim jak syndrom ponospowy? Ja mam przepisana po plamieniu nospe 2 razy dziennie, ale z uwagi na właśnie problemy dziecka z napięciem mięśniowym staram się ja tylko brać, gdy czuję duże napiecie brzuszka.
    Co do porodu to bardzo bym chciała sn a jesli będą jakieś komplikacje to cc ( wiadomo). Oksy się boję okrutnie i nie będę się na nią zgadzać.
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    iris30: Dziewczyny a słyszeliście o czyms takim jak syndrom ponospowy? J

    Ja tylko tutaj na forum czytałam co pisały dziewczyny. Nie wiem jak to z tym jest. Ja brałam nospę bo musiałam od 34 tc bo groził mi przedwczesny poród.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeFeb 3rd 2015 zmieniony
     permalink
    Niunia czy ja wiem czy dziwne? Przecież poszczególne organy rozwijają się w różnym tempie. A serce ważniejszy organ jednak. Skórę się bez problemu ogarnie.
    A polecili - uwaga! Oliwke bambino haha. Oczywiście się nie zastosuje. Będę chciała ja smarować naturalnymi olejkami. Może kokosowym i kupię jakiś olejek naturalny do kapieli.

    Naczyniaczki miała też Milka wokół oczu i na oczkach wybroczyny ale wszystko zeszlo. Czasami się tylko pokazuje delikatny naczynia na powiece. Sonka ma większe - na czole tez i również na powiekach.
    Nie wiem czy to nie z powodu jakiegoś ucisku podczas przeciskania się przez kanał rodny.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeFeb 3rd 2015 zmieniony
     permalink
    Cieszę się, ze moja przygoda może zaoszczędzić niebezpieczeństwa niektórym z nas! ;-)))
    Ja dzisiaj zaczynam 12 tydzień - i choć wiem, że każdego dnia ciąży coś się może przydarzyć - to zaczynam w końcu NAPRAWDĘ wierzyć, ze w ciaży jestem ;-))) Tak jakby ten termin 12 tygodni był w mojej głowie jakimś granicznym momentem - ze już będzie dobrze ;)
    Martynka caly czas twierdzi, ze w brzuchu jest brat i ona się z bratem będzie bawić - wczoraj mnie jej "ciocia" ze żłobka zapytała czy to prawda, ze Martynia bedzie miała brata ;-)

    A wracając do terminów porodów - to Martynia urodzona 40+3 miała "skórne" objawy przenoszenia - w sensie, ze jej tak łuszczyła się skóra z rączek, stópek itp., ze byłam przerażona i bałam się, ze to jakaś choroba ;-))))
    I ja z tych, co to lubia jak dziecko w brzuchu siedzi jak najdłużej - spokojnie 41 tyg i mi się nie spieszy ;-) (zobaczymy jak będzie teraz ;-)) ale ja końcówkę ciaży miałam cudowna, więc może dlatego było mi łatwiej tak myśleć.
    --
    •  
      CommentAuthormotylica1
    • CommentTimeFeb 3rd 2015 zmieniony
     permalink
    <strong>Ulcia</strong>, doskonale rozumiem Cię z tym 12 tygodniem, ja wczoraj skończyłam i odczułam ogromną ulgę, mimo że od początku wierzyłam, że będzie ok.
    Co do umówionych cesarek to ja nie rozumiem takiej praktyki, nawet jak jest wskazanie do cesarki to ja osobiście wolałabym zaczekać na początek naturalnego porodu i wtedy wykonać CC, wiem że w naszych realiach to pewnie trudne bo jednak lekarzom łatwiej zaplanować a i kobieta nie jest operowana przez dyżurnego lekarza tylko swojego jak się umówi.
    Ja się modlę żeby nie urodzić wcześniej bo się muszę jakoś do 1 sierpnia dokulać z brzuchem, mam ślub i wesele siostry i wolę jeszcze w ciąży w tym święcie uczestniczyć niż tuż po porodzie bo nie wiem jak się będę czuła po i czy w ogóle taka impreza wchodziłaby w grę.

    Manga fajnie, że dzisiaj już wychodzicie i przytulisz starszą córkę, ciekawe czy wyda Ci się doroślejsza ;)
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    mangaa: Niunia czy ja wiem czy dziwne? Przecież poszczególne organy rozwijają się w różnym tempie. A serce ważniejszy organ jednak. Skórę się bez problemu ogarnie.

    No tak. A więc dobrze, że nie urodziłas wcześniej :)
    -- ,
    •  
      CommentAuthormisinka28
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Ul_cia: Ja dzisiaj zaczynam 12 tydzień - i choć wiem, że każdego dnia ciąży coś się może przydarzyć - to zaczynam w końcu NAPRAWDĘ wierzyć, ze w ciaży jestem ;-))) Tak jakby ten termin 12 tygodni był w mojej głowie jakimś granicznym momentem - ze już będzie dobrze ;)

    Też tak miałam. A dodatkowo do 12tc mi się ciągło a teraz leecccciiiiiii......
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    A ja od dwpch dni mam bol brzucha i skurcze pojedyncze wiec leze, biore nospe raz dziennie zeby tez nie za duzo tego bylo i sie oczywiscie zamartwiam czy wszystko ok. Powinnam sie zglosic do lekarza? Plamien zadnych nie mam, jak leze to bol przechodzi
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Ja też po 12 tygodniu odetchnęłam.

    Ja Wojtkowi kupiłam na pierwszy rzut Oilatum baby balsam i płyn do kąpieli,bo w domu wszystko co miałam było po 1 m-cu, a i okazja cenowa się trafiła.
    le myślę, ze się na olejek z migdałów przerzucę jak skończę.
    Krysia ma Oilan na zaostrzenie azs, a tak jest smarowana masłem karite.
    Do mycia mam ochotę wypróbować oliwkowe mydło z aleppo.
    Ale póki co za dużo innych kosmetyków, żeby dodatkową kasę wydawać.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    iris30: słyszeliście o czyms takim jak syndrom ponospowy?

    Moja lekarka mówiła, ze sa badania, które potwierdzają, ze Nospa brana w I trymestrze moze wpływać na obniżone napięcie mięśniowe. Na późniejszym etapie te badania nie wykazały żadnego wpływu.
    Ale moim zdaniem, jak jest zalecenie, to trzeba brać i juz. Lepiej potem rehabilitować niż nie donosić :/
    Zreszta, chyba każda tez czuje kiedy jest potrzeba brania. Ja w grudniu miałam tak częste stawiania sie macicy, ze musiałam i 3-5 razy w ciagu doby brać, bo brzuch byl non stop twardy.
    A od 32tc minęło jak ręka odjął i teraz mi sie czasem zdarzy raz na tydzien max wziąć jedna, gdy mnie złapie i nie chce odpuścić.
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Magdalena: Moja lekarka mówiła, ze sa badania, które potwierdzają, ze Nospa brana w I trymestrze moze wpływać na obniżone napięcie mięśniowe. Na późniejszym etapie te badania nie wykazały żadnego wpływu.

    To trochę mnie pocieszyłaś, bo w I trym udało mi się jej unikać, a jeśli byłam w szpitalu, to i tak brałam ją sporadycznie, podmieniałam sobie na magnez ;) teraz czasem mi brzuszek twardnieje, więc raz na jakiś czas wezmę pół tabletki ;)
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Ul_cia: Martynka caly czas twierdzi, ze w brzuchu jest brat i ona się z bratem będzie bawić )


    Ha, ha, Ulcia - codziennie moja Lucy wita się z brzuchem i mówi "Cześć braciszku!" i jeszcze nie możemy jej wytłumaczyć, że jeszcze nie wiadomo kto tam siedzi, ale ona uparcie twierdzi, że braciszek i co jej zrobisz :surprised:
    --
  6.  permalink
    isia wiem, że czasem jest się ciężko odciąć od tych ''dobrych'' rad, ale spróbuj wpuścić jednym uchem, a drugim wypuścić. Mi ostatnio teściowa zaczęła opowiadać o swoim porodzie i o ręcznie wyjmowanym łożysku(poród sprzed 48 lat) to zaraz ją zbeształam, że nie nie chcę słuchać takich rzeczy na końcówce ciąży, chociaż tą historię znam na wylot, a potem mi jeszcze sugeruję, czy oby na pewno mogę rodzić sn, po moich przejściach zatorowych, a ja jej mówię, że mam db neurologa i wie co robi. Nie ma jak takie rady. Db, że moja mama jest niewtrącająca :)

    Co do karmienia piersią też chciałabym karmić. Po szkolę rodzenia jestem trochę mądrzejsza i nie tylko jeśli chodzi o kp. Moja mama miała nas 4ke i w sumie ja byłam karmiona mm, bo urodziłam się za wcześnie, a wiadomo jak wtedy było w szpitalach, siostra i brat byli karmienie krótko, a natomiast najmłodsza trafiła się ze skazą białkową i mama ją chciała przerzucić na te mleka takie specjalne dla alergików i się żadnego nie złapała. Karmiła ja do 3 roku życia, więc za całą naszą trójkę ;)

    Co do rodzaju porodu to u mnie było różnie, bo na początku doktor mówił o cc, potem zmienił zdanie, że może bezpieczniej było by sn, a neurolog mnie pusciła na sn. Jak to zrobiła to miał plan, by wywoływać oxy po 38 tygodniu, co mi się średnio podobało, ale ostatnio albo zmienił zdanie lub sobie zapomniał. Mam nadzieję, że jakbym przenosiła to i tak obędzie się obędzie bez oksy. Na razie mam jeszcze czas, bo 7 dni do terminu :P
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Jagoda, a jak sie czujesz wogole ? cos przepowiada porod czy na razie cisza zupelna ?
    --
  7.  permalink
    Na razie cisza. Nawet ostatnio nie czuję brzucha jak na @. Pojutrze znów wizyta z KTG, więc zobaczymy czy coś idzie do przodu. Czuć się db czuję, tylko już taka ociężała jestem i stopy mi puchną. I na razie jestem więźniem w domu, bo nigdzie nie wychodzę już.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeFeb 3rd 2015
     permalink
    Podpisuje sie obiema rękami, zeby nic nie przyspieszac jesli nie ma wskazan medycznych do tego
    a podejscie, nie wiem jak je nazwac, życzeniowe ? jest mi obce i przeraza mnie

    ze ktos chce na Swieta urodzic lub wlasnie po, albo na urodziny męzowi :devil::devil:
    podobnie jak ze staraniem o dziecko- obserwuje jakis brak pokory wobec natury,
    ma byc wtedy i wtedy...a to przeciez nie my decydujemy o tym, kiedy sie dziecko pocznie i urodzi
    do pewnego stopnia mozemy to sobie planować of kors
    ( nie pisze oczywiscie o przypadkach szczegolnych, in vitro, gdy ktos sie dlugo juz stara o malucha).

    wczoraj pomyslalam ze ta ciaza mija mi spokojniej niz poprzednia
    w tamtej mialam schizy ze mam hpv i klykciny kończyste ;), ugryzło mnie parę kleszczy
    oraz osa ( w brzuch, bo gdzie indziej by mogła mnie użądlić), infekcje ukladu moczowego...
    teraz jest lajtowo i jestem przeszczesliwa, choc umęczona, bo jezdzimy z Agą na rehabilitację
    ktora polega na tym że ganiam za nią pol godziny po materacach i jestem chudsza o kilogram na pewno ;)

    kciuki za czołówkę!!!
    --
  8.  permalink
    Ja jedynie chciałam urodzić po 1 lutego, bo od 1 lutego zaczyna nas obejmować ubezpieczenie bez karencji, więc coś dodatkowego grosza wpadnie.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.