Witamy na świecie i życzymy zdrówka. Ja juz poza szpitalem. Skurcze w miarę wyciszone. Co dalej, zobaczymy. Póki co mam mętlik w głowie i nie wiem, co robić. Siedzę u teściów, gdzie dopadły mnie skurcze, a wolałabym wrócić do domu. To 120 km jazdy. I tak się teraz główkę, co robić...
zurawinka, rozumiem Twoj dylemat, bo wiadomo, u siebie zawsze najlepiej, najpewniej i najbardziej swobodnie, a z drugiej strony podroz tak dluga do domu... Ja wlasnie dlatego zapowiedzialam ze od 30 tyg do tesciow juz nie jezdze (300 km), a dl swoich rodzicow rzadko (100km) z tym ze u swoich mam sprawdzony szpital w razie "w" i jak juz jade do ma dluzszy pobyt
Hej Kochane... Ciezko ubrac w slowa to wszystko co wydarzylo sie w jednej dobie... Hania ur. 17.08.2015r o godz 9:56 1330g Maja ur. 17.08.2015r o godz 9:57 1000g Maja powiekszyla grono Aniolkow 18.08.2015 o godz: 4:00
ciezko opisac bol... ciezko opisac cokolwiek, choc i tak wydaje mi sie, ze radze sobie calkiem dobrze... Walczymy o Hanie 10dobę ... zmagamy sie z odma plucna, z wylewem 3stopnia, za nami 2x przetoczenie krwi bo wystapila anemia. Wszystkie parametry sa na dzis dzien bardzo dobre, lekarza takie wystarcza, dostaje 3ml mojego mleczka. Odma sie odbarcza, respirator tylko 21%.... saturacja i tetno super, zrobila sie rozowiutka po przetoczeniu krwi... dzis jakby plakala, ma drgawki... wylew sie nie poglebia wiec jestem dobrej mysli... wszyscy wierzymy, a najbardziej wierzy moj syn Igor ktory codzien karze mi odciagac mleko i szybko jechac do Hani... Dziekuje Wam za pamiec...
Staramy sie zyc dalej, nie nosimy zaloby, smiejemy sie i sluchamy muzyki... nie chodzimy ubrani na czarno... pogrzeb tez byl inny...my, rodzice i rodzenstwo... bez ksiedza rowniez (zostala ochrzczona w szpitalu) nie chcialam aby ksiadz mowil nad grobem, bo byloby mi jeszcze ciezej... Maja juz zawsze bedzie blisko Nas....
dzis swietujemy nasza 4 rocznice slubu... i walczymy o Hanie.
Natalia, nie znam słów, by wyrazić współczucie. Bardzo, bardzo mi przykro. To musi być ból przeokropny. Trzymaj się dzielnie dla drugiego maluszka. Wierzę, że córcia wynagrodzi Tobie wszystko. Zdrowia dla Hanulki.
Natalio, ja straciłam synka w kwietniu. Wprawdzie ja wiedziałam, że rokowania się bardzo złe, Ciebie sytuacja zaskoczyła. Ale - myślę, że troszkę rozumiem, jak się czujesz. Życzę Ci teraz mnóstwa sił. I przede wszystkim zdrowia dla Hani.
Witam dziewczyny malo sie tutaj wypowiadam,ale caly czas zagladam i kontroluje liste na ktorej jestem juz pogrubiona lol
Natalko strasznie mi przykro z powodu Waszej straty,ale tak jak piszesz musicie byc silni i walczyc razem z Hania bardzo mocno trzymam za Was kciuki i zycze duzo zdrowka dla Hani
Jakby ktoś był na tyle władny, to można mnie dopisać do listy.
Co do terminu porodu, to na razie jest zagwostka. Wg OM 4 kwietnia - ale miałam owulację koło 20 dc, więc nie będzie raczej brany pod uwagę. Wg metody Rotzera 10 kwietnia. A na podstawie pierwszego USG ciąża młodsza o ok. 7-10 dni względem 1 dc i termin wstępnie na 14 kwietnia.
A nie zanosi się? Bo u mnie wcale Jestem po wizycie, pozamykana na 4 spusty i już wstępnie o wywoływaniu rozmawiałyśmy. Wszystko wskazuje na to, że historia się u mnie powtórzy Szacowana waga 3800g.
A mnie dzisiaj z rana straszne zatwardzenie meczylo, bol brzucha straszny (prawie jak porodowe...). Na obiad placki bo chetka byla a popoludniu sie "od korkowalam" i myslalam ze ducha na kibelku wyzione.. No jak nie urok to sra....a
Kinga-nie strasz nawet :P ... u mnie pierworodna też wyganiana z brzucha i wywoływana :P ..liczę po cichutku że druga będzie łaskawa i wyjdzie sama..grzecznie :P
A ja znowu w szpitalu. Byłam na wizycie u gin i znowu tachykardia wyszła. Mała waży już 2900 więc bezpiecznie.no ale oni nie wiedzą dlaczego ma tak wysokie tętno i muszą mnie obserwować. Kurczę uwierzcie że ja naprawdę nie znoszę szpitali i jak tu jestem to ryczec mi się chce , że muszę tu być a nie w domu przez to wszystko to się modlę żeby już urodzić. Masakra.
Ikaan miałam to samo. Z wizyty w 38 tc od razu do szpitala bo serce małego ponad 200. Lezalam 3 dni bo nic niepokojącego się nie działo i mnie puścili. Takie skoki się zdarzały. Robili dokładne usg czy wszystko jest ok, czy nie jest owiniety pepowina. Do dziś nie wiem czemu tak było... Ale wszystko jest ok :) Kinga a Ty się nie przejmuj :) ja jak dziś pamiętam jak byłam u lekarza pozamykana na 4 spusty a następnego dnia odeszły wody :D Spokojnie zobaczysz jak się rozkręci to nie bedziesz wiedziec Kiedy Wojtuś bedzie z Wami :))
Ikaan - trzymam kciuki żeby się uspokoiiło! u mnie takie tętno (tylko, że miałam duże skoki tętna małej od baaaardzo niskiego po baaardzo wysokie) skończyło się cc...
No właśnie u mnie nie ma skoków tylko po prostu czasem jest to tętno za wysokie ale miarowe, wykres wygląda ładnie ale trochę za wysoko jest jakby. Lekarz na obchodzie powiedział że zapisy są już ok. Czekam na badanie i mam nadzieję że wyjdę dziś.
Ja po KTG i badaniu. Na zapisie KTG kilka ładnych skurczy się pojawiło. Rozwarcie na 3 cm szyjka skrócona. Powoli zaczyna się coś dziać. Brzuch troche pobolewa okresowo. Mam nadzieje, że się coś ruszy bo mam już dość; )
-- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k6vei2y2o.png" a
Ja już po. O 13 zaczęły się delikatne skurcze, o 17 juz były regularne co 5- 7 min. i pojechaliśmy do szpitala. Tam 6 cm. Cala papierologia itp i o 18:05 zostalam przyjeta na oddział. O 19:25 na świat przyszedł Aleksander ;) 58 i 3750
-- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k6vei2y2o.png" a
Super, szybko ci poszło A my już w domu, znowu się wszystko uspokoiło więc mnie puścili. Ale niestety dalej nie wiem dlaczego to za wysokie tętno. No cóż mam nadzieję, że po prostu pewnego dnia urodzE i się już nie dowiem dlaczego tak było