Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    prosze o dopisanie do listy dziewczynki będzie 2 córeczka :D
    --
  2.  permalink
    No ja tez nie wyobrazam sobie wyciskania dwojki dzieci do 3- drzwiowego auta... Nie mam wielkiego bo matiza ale zawsze to 5-cio drzwiowe. No wiekszym autem to juz wogole luuz bo i zakupy pod nogi dzieciakom wejda poki male ha ha
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    madziik, ty to widze ze jak juz robisz zakupy to robisz, pelen baganzik i do tego dzieciakom pod nogami, hyhy

    Treść doklejona: 28.01.16 14:27
    kup sobie busa;-P
    -- ;
    • CommentAuthorkaamii
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    O Paulina gratulacje :) U nas też będą dwie dziewczynki :)
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: mam. ale nie chce tu slyszec ze mam sobie kupic auto, hehe

    no ja szczerze z takim noworodkiem wolałabym zawozić starsze dziecko do przedszkola autem, niż wsiadać parę razy w tygodniu do komunikacji miejskiej w skupisko zarazków i narażać malucha. Ale to ja, no nie? ;)
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    i u nas również 2 dziewczynki będą :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    katka_81: no ja szczerze z takim noworodkiem wolałabym zawozić starsze dziecko do przedszkola autem, niż wsiadać parę razy w tygodniu do komunikacji miejskiej w skupisko zarazków i narażać malucha. Ale to ja, no nie? ;)

    Ja zdecydowanie też wolałabym auto.
    Zarazki to jedno. Drugie, to dojście na i z przystanku. A samochodem spod domu/bloku na parking pod dany adres - przedszkole, przychodnia, market itp. Niesamowita wygoda. I nie jesteś zależna od czasu odjazdów - wsiadasz do auta i jedziesz.
    .
    PaulinaMała1983: prosze o dopisanie do listy dziewczynki będzie 2 córeczka :D

    kaamii: U nas też będą dwie dziewczynki :)

    salinos: i u nas również 2 dziewczynki będą :bigsmile::bigsmile::bigsmile:

    A u mnie drugi synek :heartsabove:
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Jestem po wizycie u swojego gina, wszystko ok. Wczorajsze plamienie najprawdopodobniej po wcześniejszym badaniu:)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 28.01.16 16:57</span>
    Ewa, ja chustowałam od wczesnych tygodni. Kupiłam chustę elastyczna LennyLamb z ich strony, ale II kategorii, bez żadnych widocznych wad, tylko tyle, że tańsza była. Na początek fajne są elastyczne, bo łatwiej zawiązać, później kupiliśmy nosidło tuli.

    Znam ból tramwajowy we Wro, ostatnio się "odbiłam" od takiego tramwaju i nie wsiadłam z wózkiem.
    A sklep Alles w Pasażu uwielbiam, tzn. ich staniki. Do karmienia kupowałam u nich pod koniec ciąży i były ok…ale ja to akurat w karmieniu dużego sukcesu nie odniosłam więc tego...
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Dziewczyny poród zbliża się wielkimi krokami, chciałam wrócić do tematu odwiedzin w spzitalu po porodzie. Jak mam grzecznie poinformowac rodzinę, że nie życzę sobie odwiedzin w spzitalu zaraz po porodzie? Wystarczy smsem czy do każdego mam dzwonić i prosić, żeby nie przychodzili do szpitala? Wiem, że jeśli tegop nie zrobię, to ciotki mi przyjda bez zapowiedzi ( tak było po moim pierwszym porodzie). I jak się zachować w spzitalu jak mimo mojej prosby się pojawią? Mam chore ciotki na głowę, grzecznie rzecz ujmując, gdzie przychodziły mi bez żadnego zapytania do szpitala, i bez zapowiedzi ciągnąc ze sobą wujków. Chyba nie musze pisać jak się czułam dobę po porodzie i psychicznie i fizycznie. Brudna, nieogarnięta, spuchnięta, z podsuwaczem pod tyłkiem.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    skapula: Jestem po wizycie u swojego gina, wszystko ok. Wczorajsze plamienie najprawdopodobniej po wcześniejszym badaniu:)

    Super :thumbup:
    salinos: Jak mam grzecznie poinformowac rodzinę, że nie życzę sobie odwiedzin w spzitalu zaraz po porodzie?

    Ja mam problem z głowy - najbliższa rodzina 160 km, dalsza 650 km :swingin:
    A nie możesz poinformować wcześniej, przed porodem? Odwiedzić i przy okazji zagadnąć?
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Salinos ja bym na Twoim miejscu po prostu nie informowała nikogo że już urodziłaś...jedynie rodzice, rodzeństwo z prośbą że resztę poinformujesz jak wyjdziesz ze szpitala bo chcesz mieć spokoj i czas dla siebie i dziecka. U mnie też będzie problem bo rodzina dom obok i obstawiam że jak wróce ze szpitala to się zejda...ale no ja już teraz wiem że zawrócą bo przez 2 tyg nie chce nikogo widzieć i guzik mnie interesuje co pomyślą.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    A nie możesz poinformować wcześniej, przed porodem? Odwiedzić i przy okazji zagadnąć?
    --

    Ja nie mam ochoty na spotkanie z tymi ciociami, są wścibskie. Nie będę miała okazji się z nimi spotkac i oczywiście chce to załatwić przed porodem.
    Niedawno dzwoniła do mnie jedna ciocia o 21.30. Miałam wyciszony tel. Nie odebrałam. Na drugi dzień dzwonek do drzwi i tekst na wejściu czemu telefonów nie odbieram? Czaicie? Bez żadnej zapowiedzi mnie w domu nawet nachodzi. Ja w poiżamie, syf w domu. I naprawdę teraz nigdzie się nie ruszam, bo nie mam na to siły. a i z krótka szyjka sprzatac przeciez nie będę, bo i tak mam sporo obowiązków przy dwulatce w domu.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    Salinos ja od niechcenia mówiłam, ze nie chce żadnych wizyt w szpitalu. Mówiłam o tym tak samo jak o pogodzie. A druga sprawa- zrzuciłam na meza odpowiedzialność za zapewnienie mi spokoju po porodzie, w szpitalu.
    Niestety bedą osoby, ktore strzela focha na info o braku odwiedzin, ale nie trzeba sie tym przejmować. Ja do tej pory pamietam zdziwienie jakiejś tam dalszej rodziny na informacje, ze zobaczymy sie kilka tyg po porodzie, bo nie zycze sobie wizyt w szpitalu.
    W ogole nie moge pojąć takiego nachalnego nachodzenia położnicy, bez pytania, bez uzgodnienia. Samej zainteresowanej to moze i nie przeszkadza, ale pojedyncze sale poporodowe sa raczej luksusem. Mnie szczerze irytowały wieczne pielgrzymi i przedłużające sie do późnego wieczora wizyty u moich współtowarzyszek na sali.
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Salinos ja bym na Twoim miejscu po prostu nie informowała nikogo że już urodziłaś.

    Wystarczy, że do mamy zadzwonię a mama zacznie dalej dzwonić po całej rodzinie. Tu chodzi o jedną siostrę właśnie mamy. Mama z nią codziennie rozmawia. Prosiłam ja by przekazała cioci, ze po porodzie nie życzę sobie odwiedzin a mama na to, że wydziwiam i nie będzie nic cioci mówić. A druga ciocia to siostra taty. Masakra co za rodzina.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    °Agata°: ja bym na Twoim miejscu po prostu nie informowała nikogo że już urodziłaś...

    Ja na przykład cały czas mówię wszystkim, że termin mam na koniec kwietnia, a tak naprawdę na 4.04. :tooth:
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    No to mamie tez bym nie mówiła o porodzie.... Moze to brutalne, ale z drugiej strony przykro czytać, ze mama bardziej przejmuje sie fochem swojej siostry niż spokojem córki po porodzie
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Jaheira: No to mamie tez bym nie mówiła o porodzie....

    Haha, moja też nie wie, kiedy rodzę - święęęęty spokój będę miała :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Wiecie u mnie sytuacja jest dośc trudna, bo moja mama nie potrafi zrozumieć, ze nie życzę sobie odwiedzin po porordzie. Co ja wymyslam i wydziwiam. Mój mąż na to, że wcale nie poinformujemy rodziny o porodzie, tylko jak wyjdziemy ze szpitala, na co moja mama, ze na śmierć się obrazi i fochy zaczęła strzelać. Więc jak ma dalsza rodzina zrozumiec z takim podejściem mojej mamy?

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 28.01.16 17:37</span>
    ale z drugiej strony przykro czytać, ze mama bardziej przejmuje sie fochem swojej siostry niż spokojem córki po porodzie

    a mnie przykro to pisać, ale taka jest prawda...
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    salinos: Mój mąż na to, że wcale nie poinformujemy rodziny o porodzie, tylko jak wyjdziemy ze szpitala, na co moja mama, ze na śmierć się obrazi i fochy zaczęła strzelać.

    Wierzysz, że tak zrobi?
    A nawet jeśli, to minie jej. Ja bym się nie przejmowała.
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Salinos to ja Ci współczuję...mama powinna Cię zrozumieć. Myślę że to Ty powinnaś podzielić sie dobra nowina a nie mama tata czy ktoś inny.

    Jaheira bo ludzie sa ciekawscy...mnie na samą myśl w środku trzęsie jak sobie pomyślę że ktoś by mi do szpitala przyszedł. Mogą przyjść jak odpoczne i wcześniej zapytaja.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    salinos: a mnie przykro to pisać, ale taka jest prawda...

    Moja mama, po informacji w 10 tc, że jestem w ciąży, walnęła focha i przestała się kontaktować (nie widujemy się, bo za daleko od siebie mieszkamy). Mam to gdzieś - ona ma jakiś problem, nie ja.
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    mnie na samą myśl w środku trzęsie jak sobie pomyślę że ktoś by mi do szpitala przyszedł. Mogą przyjść jak odpoczne i wcześniej zapytaja.

    dokładnie. Przypomnę tylko, że po pierwszym porodzie oprócz rodziców, rodzeństwa i teściów przyszli mi jeszcze jedna ciotka z wujkiem bez zapowiedzi, druga ciotka ( 3 razy) bez zapowiedzi, moja babcia ze 3 razy i wujek chrzestny jeden raz. Oczywiście wszyscy do szpitala. Mam bardzo złe wspomnienia i teraz chce to wszystko przed porodem załatwić, żeby nie było żadnych niejasności.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 28.01.16 17:43</span>
    salinos: Mój mąż na to, że wcale nie poinformujemy rodziny o porodzie, tylko jak wyjdziemy ze szpitala, na co moja mama, ze na śmierć się obrazi i fochy zaczęła strzelać.

    Wierzysz, że tak zrobi?
    A nawet jeśli, to minie jej. Ja bym się nie przejmowała.

    Jakbym go poprosiła to mojej rodziny by nie poinformował.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Ja mam wrażenie, że to jakiś rodzaj folkloru jest. U mnie też była wielka obraza majestatu, że nie będzie odwiedzin w szpitalu ANI po porodzie. Dla mnie to był szok. Zawsze myślałam, że zrozumieją coś tak oczywistego, a tu proszę. Od matki i dziecka ważniejsze zaspokojenie własnej ciekawości :/
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Dziewczyny napisałam smsa, w miare grzecznego z prosbą o nie odwiedzanie mnie w szpitalu po porodzie, bo będę osłabiona i niepotrzebne mi zarazki. Zaproszę do siebie gdy odzyskam siły. Wysłałam obu ciociom:)))) hehe i dostałam smsa zwrotnego od jednej : czy już jestes w szpitalu". Chyba nic już nie odpiszę, bo i po co..
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Haha piękne:D pojadą w ciemno do szpitala i będą Cię szukać:p myślę że nic już pisać nie musisz...niech da im to do myślenia:)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Salinos.... Ja mysle, ze to jest taki moment w zyciu, ze Ty tez musisz zadeklarować sama przed soba, co jest TWOIM priorytetem. Jesli to spokoj po porodzie, ktory moze zostać zakłócony, to niestety prawda jest taka, ze TY sama musisz o to zadbać. No i Twoj maz oczywiscie..... Wy jesteście odpowiedzialni rowniez za Wasze dzieci i za ich spokoj i bezpieczeństwo.
    Jesli mama szantażuje Cie obrażaniem sie, coz, jej prawo. Ona najwiecej na tym straci, nie Ty, nie Twoj ma, nie Twoje dzieci, ona sama.
    Duzo sily zycze!
    --
    •  
      CommentAuthorGosia21777
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Tez nie chce nikogo widziec w szpitalu po porodzie.Wprawdzie rodziny tu duzej nie mamy bo tylko siostra meza z chlopakiem ale za to kolezanki juz dzwonia ,,ze jak zaczne rodzic to mam dawac znac obojetnie o ktorej godzinie bo chca przyjechac" .Masakra....i tez zastanawiam sie jak to delikatnie rozegrac aby nikt sie nie poobrazal .Po powrocie nie bede miala czasu na odwiedziny (cale szczescie ) bo tu w Austrii straszna papierologia i po urodzeniu bede miala troche biegania wiec na dwa tyg spokoj z goscmi :-)
    --
    •  
      CommentAuthorA_ga
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Porypany pomysł ogólnie te odwiedziny poporodowe... CO innego jak matka sama sobie tego życzy i zaprasza... Ja nawet w ciąży nie jestem, a już rozkminiam jak się pozbyć potencjalnej gromady w szpitalu, jak sobie pomyślę o ciekawskiej rodzinie męża...też obraza majestatu będzie;P
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    ze Ty tez musisz zadeklarować sama przed soba, co jest TWOIM priorytetem.

    Dobrze to ujęłaś. To jest własnie Ten moment, kiedy ja naprawdę wiem czego chcę i mam gdzieś te ciotki czy sie obrazą czy nie. Gorzej z mamą, bo wiadomo matka jest tylko jedna, ale nie mogę całe życie zadowalać wszystkich dookoła kosztem siebie, mojej rodziny i tego, czego ja pragnę. Też jestem ważna i moje potrzeby. Nikomu krzywdy nie robię.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Sali zagladam po przerwie, kurcze wspolczuję, ale kiedys trzeba powiedziec stop
    nie Ty jedna , wiele z nas stawiało granice rodzinie, u mnie byl to początek fajnych relacji
    choc obraza byla na początku, owszem, ale szybko przeszło :)
    powodzenia

    i duzo spokoju , sił, i radosci dla wszystkich przyszłych mam!
    moonia- co ja widzę! gratulacje :*

    uciekam stąd bo juz mi sie chce kolejnego malucha.:)
    --
    •  
      CommentAuthorikaan
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    A ja to nie wiem o co wam chodzi z tymi odwiedzinami :P
    Jak byłam w szpitalu wręcz chciałam żeby ktoś do mnie przyszedł bo nie chciałam siedzieć sama tam. Jak siostra męża powiedziała, że nie da rady to mi się aż smutno zrobiło. Po prostu chciałam żyć normalnie, nie byłam przecież chora. A zmęczenie.. jakieś na pewno jest ale i tak w dzień cieżko w szpitalu spać ;)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    ikaan, ja dokladnie czuje to samo. do mnie nie przyjdzie pies z kulawa noga.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Ikaan, bo we wszystkim należy zachować umiar. Jak matka czuje się świetnie i chce odwiedzin, to nikt jej nie broni. Częściej jednak bywa tak, że po porodzie ostatnia rzecz na jaką ma się ochotę, to przyjmowanie tłumu gości, którym - nie oszukujmy się - chodzi głównie o zaspokojenie własnej ciekawości. Tak trudno to zrozumieć i uszanować? W końcu pobyt w szpitalu, jeśli wszystko jest dobrze, trwa chwilkę, po co się narzucać, gdy ktoś tego wyraźnie nie chce?
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    Na wejściu na oddział powinna stać w okienku pielęgniarka z listą położnic i oznaczeniem, która wyraża zgodę na odwiedziny, a która nie. I pytać gości wchodzących do kogo dreptają - jeśli nie ma zgody, to nie wpuszczać.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Ikaan, ale jak napisalam wyzej jednoosobowe sale poporodowe sa luksusem, na ktory nie kazdego stać. W kazdym razie jak ktos jest w jednoosobowej sali i czuje sie swietnie to niech sobie przyjmuje kogo chce i jak czesto chce.
    W innym przypadku, zwykla ludzka przyzwoitość nakazuje miec na uwadze inne położnice, ale przede wszystkim dobro dzieci(kazdy odwiedzający wchodzi z pakietem chorób)! I to juz nawet nie chodzi o zmęczenie, ale chocby o zwykły dyskomfort spowodowany bólem krocza, poplamiona koszula/ prześcieradłem, problemami z przystawieniem dziecka do piersi. Mnie osobiscie dodatkowo irytował fakt, ze jak Ula leżała pod lampa i ja gołą wyciągałam do karmienia, to akurat mi ktos wchodził, czasem mu sie zapomniało zamknąć drzwi i inne takie....
    Podobne podejscie mam do wiszenia na telefonie i wysłuchiwania n-ty raz historii porodu dziewczyny, ktora lezy obok mnie.
    Kurcze to jest szpital. Szpital, nie hipermarket, nie pub....
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    marion: Na wejściu na oddział powinna stać w okienku pielęgniarka z listą - która wyraża zgodę na odwiedziny, a która nie. I pytać gości wchodzących do kogo dreptają - jeśli nie ma zgody, to nie wpuszczać


    To byłoby idealne rozwiązanie!
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    °Agata°: To byłoby idealne rozwiązanie!

    Banalne, ale raczej niewykonalne znając naszą służbę zdrowia...
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Jahe, no zgadzam się na 100%:)
    Te koszule szpitalne więcej odkrywają niż zakrywają... do tego próby karmienia... to jest bardzo intymne
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Rany ja do końca życia nie zapomnę kiedy urodziłam Nine i lezalam z sześcioma (!!!!!) innymi babkami na sali a do każdej pielgrzymki :confused:
    Ja po cc ledwo z łóżka zejść moglam, nie miałam nawet siły pomyśleć czy koszula zakrwawiona. Kiedy w końcu mi się udało wstać to mąż wspolpoloznicy nasza łazienkę zajął i wyjść nie chciał dobre 30 minut. Jak to facet na tronie, wiecie. Myślałam że oszaleje. Ofc zwróciłam uwagę jemu i jego żonie to chyba nawet nie skumali w czym problem.....

    Jak urodzilam Huga miałam salę dwuosobowa. Czyli dużo lepiej. I nawet dziewczyna opowiadająca mi cały dzień o "kościółku", o tym jak celebruje męża każdego dnia w imię bozych przykazań nie była mi straszna, bo praktycznie nikt jej nie odwiedzał, a ja potrafię się wyłączyć i nie słuchać.
    --
    •  
      CommentAuthoranairda1986
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    Na sali gdzie leżałam z dwoma innymi babeczkami można było przy łóżku mieć jedną osobę odwiedzajaca.

    Teraz po remoncie nie wiem jak jest. Kobiety po cc mają jednoosobowe sale,po sn dwuosobowe. Nie wiem czy "trójki" jeszcze są. Fajnie tak
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    u nas po porodzie są sale 3-4 osobowe, i do każdej może wejść 2 odwiedzających jednocześnie :(
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
  3.  permalink
    U nas zalezy jak sie trafi.. O ile sam M jak i siostra co przyszli mi nie przeszkadzali bo przynajmniej pomogli wstac czy pojsc do lazienki tak moj tata co przychodzil 3 razy dziennie mnie wrecz denerwowal :/

    Treść doklejona: 28.01.16 20:34
    Ewa - wracajac do auta.. widzialas bagaznik matiza??? Niewiem co bys tam chciala wsadzic :devil:
    A co do kupna samochodu to ludzie... dajcie spokoj.. nie kazdego stac na auto wiec wyluzujcie :)
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Salinos, jak ja Ciebie czytam to mam wrażenie, że Ty może moją siostrą jesteś? Kuzynką? Takie mamy podobne rodziny :bigsmile::bigsmile:
    U mnie po pierwszym porodzie byli: mąż jasna sprawa, moi rodzice i siostra oczywiście, teściowa, teść, babcia męża, jedna ciotka z mężem i córką, kuzynka z mężem i dwiema córkami, wujek, druga ciotka z KOLEŻANKĄ Z PRACY (obie pracowały w tym szpitalu), oraz jeszcze jedna kuzynka.
    :boogie:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    ja cie nie moge, az takie pielgrzymki??? wymiekam.
    a dzieci u was wpuszczali? u nas byl z tego co kojarze zakaz przychodzenia z dziecmi.
    w ogole dzieci w szpitalach sa dosc niemile widziane. jako goscie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorTinamar
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Własnie tego się boję najbardziej, że tyle dni Ignasia nie zobacze. Ja nawet jednej nocy bez niego nie spędziłam :( Ehhh... boję się tego chociaż wiem że sobie poradzi...

    A swoją drogą, maci emoże jakies pomysły co mu kupić od braciszka po przyjściu do domu ? chce żeby dostał jakiś fajny prezent i myślałam o jakiejś fajnej lalce bo jak tylko widzi bobasa to się tak rozczula, nosi, przytula. Ale nie wiem czy to nie za bardzo podobne do noworodka i czy jest w tym jakiś problem... macie jakies doświadczenia ?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    ja nie znam tego zwyczaju. dla mnie osobiscie to niedorzeczne jest

    Treść doklejona: 28.01.16 21:55
    w sensie ze OD mlodszego. ale nie widze nic zlego w tym, zeby OD WAS rodzicow starszak cos dostal.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    a_net_a: U mnie po pierwszym porodzie byli:

    O matko i córko ! :shocked:
    Ja 5,5 roku temu w Poznaniu (Klinika Św. Rodziny) leżałam w sali 5-cioosobowej. Odwiedzający oczywiście byli, ale na salę nie wchodzili - to matki wychodziły do nich. Na korytarzy był kącik ze stolikami i krzesłami - tam się wszystkie spotykały z rodzinami.
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Każdy u nas mógł wejść, ale tylko na salę odwiedzin. Na oddział nikt nie mógł, nawet mąż.
    Sama nie wiem co bardziej upierdliwe - czy ewentualne pielgrzymki na oddziale, czy konieczność ciągłego wychodzenia do sali odwiedzin, gdzie pełno ludzi często.

    Tinamar, my kupiliśmy Hani lalkę bobasa parę miesięcy przed urodzeniem siostry, żeby się mogła oswoić. Ale po dziś dzień leży i się kurzy, moja córka nielalkowa absolutnie. Po naszym przyjściu ze szpitala dostała od Zosi "prezent" - kasę z Ikei, i często się nią bawi, zresztą ja też lubię, to super zabawka :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTinamar
    • CommentTimeJan 28th 2016
     permalink
    Ewasmerf, nie uważam, żeby to było "niedorzeczne". Każdy ma swoje pomysły i po prostu myślę, że Ignas się ucieszy, tak normalnie. A że lalki uwielbia a misiów ma sporo to sobie pomyślałam, że może to dobry moment na zakup takowej. Jasne, że prezent nie jest najwazniejszą rzeczą, chodziło nam po prostu o taki jakiś miły fajny gest.

    a_net_a - chyba kojarzę tę kasę :) Też mi się podoba :) Śmieszne to że Twoja córcia nielalkowa a mój synek megalalkowy :) Ale samochody tez lubi :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 28th 2016 zmieniony
     permalink
    mi nie chodzi o to, ze prezent nie jest najwazniejsza rzecza. tylko jak moze prezent dac dziecko, ktore sie dopiero urodzilo. no ale my w mikolaja tez nie wierzymy, wiec moze dlatego dla mnie ten pomysl jest dziwny.
    i tak jak pisalam - nie mam nic do tego zeby dac dziecku prezent, tyle ze powiedzialabym ze to od nas rodzicow z okazji narodzin rodzenstwa a nie ze OD malego oseska.
    -- ;
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.