Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorzygzakowa
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Zaabko następna wizyta dopiero za 4 tygodnie? Jak na twoją historię rzadko masz wizyty.
    Mnie się coś wydaje że córeczce dobrze w brzuchu i posiedzi długo :)

    Elfika trzymam kciuki!
    --
    •  
      CommentAuthoranetaka
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfika kciuki i ja mam mocno zacisniete!

    Dziewczyny, jak to jest ze wcześniactwem. Kiedy dziecko nie będzie już uznawane za wcześniaczka? Po skończeniu 37 tygodnia czy skończeniu 38 tygodnia? Bo tak sprzeczne informacje do mnie docierają, że już głupieje i nie wiem w końcu... niby czytalam ze po 259 dniu ciazy czyli po skonczeniu 37 tc juz wczesniakiem nie jest a np znajoma mi mowila ze u nich w szpitalu dziecko musi skonczyc 38 tc zeby nie bylo wczesniakiem. Wiem ze skonczenie 37 tc to ciaza donoszona ale dopiero 38 tc to ciaza w terminie ale jak jest ze wczesniactwem?
    Wszelkimi silami staram sie dotrwac do momentu kiedy bede mogla normalnie wstawac ale najwazniejsze aby Mala dotrwala do czasu kiedy nie bedzie wczesniakiem. Wiem ze im dluzej posiedzi (w granicach rozsadku ;) tym lepiej ale zaraz bedzie 6 tyg jak leze i nie moge sie juz doczekac momentu kiedy bede mogla wstac bez strachu...
    --
    •  
      CommentAuthorgingerka_
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Anetka. Moi chlopcy obaj urodzeni tuz po skonczeniu 37tc obaj ponad 3 kg ( 3250 i 3100) i nie bylo mowy o wczesniactwie. Oprocz skonczonego tygodnia ciazy decyduje tez stopień rozwoju maluszka bo jedne dzieciaczki jak moi chlopcy niczym nie odstawali od noworodkow urodzonych w pozniejszych tyg ciazy a mam wsrod dzieci przyjaciolek dziewczynke urodzona w 38tc z cechami wczesniaczymi.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Przepuklina mózgowa.
    Reszte napiszę z domu. Teraz jadę do instytutu bo jestem po amnio.
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Czyli jednak od razu amnio zrobili. Na szczęście to jeden z większych specjalistów od amnio i mógłby to robić z zamkniętymi oczami. Teraz raczej nie idź na protest, tylko poleż jak wrócisz do domu. Powodzenia w instytucie.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    elfika... to brzmi strasznie... ale w zależności od typu jest możliwe całkowite wyleczenie, dzieci rodzą się nawet z 10tką Apgara, mocno trzymam kciuki za dalsze badania...
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfika...trzymaj się jesteśmy z Tobą ...
    --
  1.  permalink
    Brzmi okropnie, ale zaciskam kciuki o jak najlepsze rozwiazanie tego. Odpocznij, ochłoń, tak jak Doti pisze, nie idz na protest, poprotestuj na kanapie. Daj znac co dalej.
    --
    •  
      CommentAuthorgingerka_
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Ja tez jestem chociaz wirtualnie z Tobą. Znacie diagnozę i zaraz na pewno wyklaruje sie plan działania, tak zeby Klarka miala najprostszy start z mozliwych w takiej sytuacji. Dobrze, ze dostalas sie do Roszkowskiego tak wczesnie to i amnio na miejscu zrobili. Kciuków nie puszczam.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeOct 3rd 2016 zmieniony
     permalink
    Elfika, przykro mi. Choć wiem, że i w takich sytuacjach bywają szczęśliwe zakończenia a dzieci rodzą się zupełnie zdrowe. Bo to chyba zależy od tego, jaka to przepuklina i czy "zassała" mózg. Mylę się?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfika, aż mnie ciary przeszły... Trzymaj się i czekam na wieści bo zielona jestem w tej sprawie. Ale jestem w szoku, że tak chop siup ta amio, bo myślałam, że to terminy, kolejki, a tu już... Ale to "fajnie", bo jednak jakby nie było, bo sporo stresu i czekania mniej. Trzymam za Was kciuki.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfiko, trzymaj sie dziewczyno! Jednego nikt Ci nie odmówi- sily do walki! Wykorzystaj ją!
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfiko - trzymaj się!
    W pierwszym momencie jest trudno, ale jesteś silną kobietą. Dasz radę! Życzę, byś spotkała najlepszych specjalistów, którzy znajdą odpowiednią drogę leczenia.
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfika, trzymaj sie... najwazniejsze teraz, ze jestescie pod dobra opieka!

    Zygzakowa, masz racje, ze rzadko, ale w sumie nie ma wskazac w tej chwili do czestszych wizyt, a jestem a nim umowiona ze w razie jakby cokolwiek sie działo mam do niego dzwonic w dzien i w nocy i przyjemnie mnie w szpitalu.albo w gabinecie poza kolejnoscia. Wiec jestem spokojna :-)
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfika, bardzo mi przykro- liczę, że specjaliści się Wami zajmą i że wszystko się ułoży, za co mocno trzymam kciuki.
    --
    •  
      CommentAuthorimagnolia
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfika, musi byc wszystko dobrze, to już duża dzidzia więc jest silna i sobie poradzą lekarze. Trzeba być tej wiary.
    •  
      CommentAuthorAsiunia892
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfika też jestem z Tobą, znaczy się z Wami!!
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfika myslami byłam dziś z Tobą, cały czas jestem, trzymajcie się mocno, nadal trzymam mocno za Was kciuki z wielką nadzieją na dobre zakończenie!
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
  2.  permalink
    Takze 3mam kciuki by wszystko bylo dobrze
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfiko! posyłam dobre fluidy do walki!
    Czekam na info od ciebie.
    Wiem, że przypadki bywają różne, ale koleżanka kilka dni po mnie urodziła córę z przepukliną. Zosia była operowana i dziś jest rezolutna pięciolatką, a po całym stresie jedynym śladem jest spora blizna schowana pod włoskami.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfiko, duzo sily dla Ciebie i Twojego meza bo tego bedzie wam teraz bardzo potrzeba, wspierajcie sie nawzajem i nie czytaj za wiele, internety nie pomagaja, uwierz mi
    czy do instytutu tzn ze pojechaliscie do instytutu genetyki na Sobieskiego? jesli tak to nam prof Zaremba duzo pomgl w zrozumieniu pewnych "zaleznosci"
    3mam za was dziewczyny mocno kciuki
  3.  permalink
    Trzymajcie się! :sad: Będzie dobrze!
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfika - trzymaj sie - jestem pewna, ze Twoja córeczka ma conajmniej taką siłę jak Ty !
    --
  4.  permalink
    Elfiko... tak bardzo mi przykro, taka diagnoza musi Was sporo nerwów kosztowac. Wierze jednak, że, jak pisze karolciat, Wasza Mała bedzie zdrowa.
    •  
      CommentAuthorkarolamk
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfika- duzo sily dla Was, musi byc dobrze I tak jak dziewczyny napisaly Mala bedzie zdrowa.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 3rd 2016 zmieniony
     permalink
    Jestem.
    Jestem po takiej mieszance emocji, że na chwilę obecną siedzę przy kompie jak po uderzeniu obuchem, ze schodzącym ze mnie, bardzo powoli, dniem. Hałas mnie drażni totalnie...

    pobudka była o 3. wzięłam tabletkę i zaczęłam się krzątać. Dopiero patrząc na Logana zobaczyłam jakie są we mnie emocje. Sama ich nie czułam. 4.20 ruszyliśmy.
    I tu muszę zaznaczyć, że od czwartku spotykamy po drodze same dobre duchy. Udało się uzyskać u mojego Pawełka wizytę mimo kompletu. W piątek zadzwoniłam poza wyznaczonymi godzinami i zamiast bury dostałam pełne info przez przesympatyczną dziewczynę [jedna z pacjentek musiała czekać na pierwszą wizytę 2 tygodnie!] i zapis na dziś.
    Pod budynkiem C byłam o 5.58. ale drzwi były zamknięte, suma summarum byłam druga.
    Humor nam, a w szczególności mi, dopisywał. Nie zdążyłam odpalić kindla, na wałówkę żołądek był zbyt ściśnięty, a turystyczny taboretek został zapomniany w domu. Ale to dobrze bo i tak głównie stałam.
    Dziś docent zaczął o 8.18. nie pamiętam, o której ja weszłam do gabinetu. Wiem, że o 9.15 było po wszystkim.
    Weszłam do gabinetu. Było bardzo sympatycznie. Rozpoczęła miła, młoda lekarka, i przekazała głowicę Roszkowskiemu.
    Przyłożył, popatrzył i mówi przepuklina mózgowa. potem, nachylając się nade mną i głaszcząc po nodze, a może ręce i patrząc w oczy dowalił z grubej rury: mamy 25 tygodni, na terminację, legalną, za późno. W Polsce....
    krew odpłynęła z mojego mózgu...
    zaczął podawać poszczególne pomiary, i tak tłumaczył, że zrozumiałam, że przepuklina wychodzi spod czaszki zaraz nad kręgosłupem.Pokazał mi ekran i zaczął tłumaczyć co, gdzie i jak.
    W międzyczasie, jak wszystko oglądał, stwierdził, że jest to dziwna przepuklina... bo pusta. Tkanka mózgowa nie wypadła, wodogłowia na chwilę obecną brak. Zapowiedział, że rodzę u niego cesarką, po czym Klarę wywożą do CZD na neurochirurgię, że ok miesiąca przed mam się wybrać na prywatną wizytę do neurochirurga żeby go poznać i żeby on poznał nas, a on sam też będzie tematu pilnować.
    Następnie stwierdził, że przydałoby się zrobić amnio. Mówię ok. i pytam czy w jego mniemaniu należy robić? Tak bo to cewa, a w każdym przypadku kiedy ma do czynienia z upośledzeniem cewy robi amnio. Więc mówię ok, sporo pan uważa, że robimy to robimy.
    Zrobił podstawową – płynu owodniowego, nawet nie mam śladu. A w trakcie byłam zagadywana przez doktora :)
    W międzyczasie ekipa szykowała sprzęt, on robił dalsze oględziny. Ostatni raz taką zmianę widział jakieś 15 lat temu. Ja pytałam o rokowania- nie był w stanie podać, pytałam czy ja zawiniłam- wspomniał o kwasie foliowym więc pytam czy wymioty, które mnie męczyły mogły się do tego przyczynić- nie wie. Czy Mała może nas opuścić przedwcześnie- raczej nie.
    Następne usg za 6 tygodni.
    Nasłuchałam się na jego temat głównie negatywów odnośnie gburowatości. To fakt, jest szorstki, ale jaki ma być jak od tylu lat jest posłańcem złych wiadomości, większości... nie wiem jak ale mi się udało z nim nawiązać nić porozumienia. Nawet udało się pożartować i zaprosić na kawę bo jeździ przez Ostrołękę na mazury :D
    odpowiadał na wszystkie pytania, pokazywał, tłumaczył. No super. Cała ekipa fantastyczna. Trochę się pośmialiśmy, i z mojego stękania, i z braku pieczątki na skierowaniu, i ostrołęckiej pislandii [nawet dostałam kondolencje ;)].
    cały czas byłam trzeźwo myśląca, zadawałam konkretne pytania, nie zapłakałam...a potem zobaczyłam Huberta i pękłam, niechcący strasząc inne ciężarne....

    ROZPOZNANIE
    <strong>Stwierdzone nieprawidłowości – głowa- encefalocele/potylica. Reszta prawidłowa.

    W okolicy górnej części potylicy lity, kulisty twór o średnicy 2cm, pokryty skórą. Widoczne są wrota przepukliny [6mm ubytek w kości]. Anatomia mózgu nieznacznie zaburzona: nieco mniejszy móżdżek, węższy zbiornik. komory boczne, 3 komora i przodomózgowie niezmienione.</strong>


    z czerniakowskiej wycieczka na sobieskiego do instytutu genetyki. I tu znowu dobre duchy. Z panią w sekretariacie pogadałyśmy o proteście, pośmiałyśmy się i w pewnym momencie mówi: a, dam was do profesora.
    Myślę sobie - chyba dobrze? Pani zakładająca kartę równie ciepła. Wracamy na górę, chwilę czekamy na profesora Zarembę. Wchodzimy całą trójką i dostajemy pełną informację, wręcz z uzupełnieniem Roszkowskiego od niesamowicie ciepłego starszego pana. Miód na me serce.
    Ustaliliśmy, że warto by zrobić MRI w IMiDbo może jednak ten móżdżek jest w granicach normy. 11.15 było po wszystkim.

    Na chwilę obecną mamy nadzieję, że mózg się nie przesunie, że będzie rósł proporcjonalnie [może mniejsze rozmiary głowy i zarazem mózgu w stosunku do reszty to taka uroda Klary], że wodogłowie się nie pojawi.
    Klara i tak już jest cudem. Z moim tsh nie powinno jej być... ale jednak jest więc może to będzie cud od początku do końca?
    Tego się trzymamy. Jesteśmy dobrej myśli zwłaszcza, że pięknie, mimo hard coru, układa nam się diagnostyka, na drodze spotykamy samych dobrych ludzi. Dobrze brzmi 6 tygodni przerwy między badaniami.
    Pawełek mówi, że dobrze brzmi to, że twór jest lity. Klarka siedzi grzecznie na dupce więc grawitacja ma ciężej.
    Jest tyle pozytywów, że nie możemy ich nie widzieć i nie mieć nadziei, że będzie dobrze!!! [bo jeszcze nie czytałam internetów ;)]


    .

    Dziewczyny, ogromnie Wam dziękuję za wsparcie, za pozytywne myśli. jesteście cudowne!
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Chyba do końca twojej ciąży nie przestanę trzyamc kciuków... Ale naprawdę dobrze, że trafiasz na te dobre dusze, bo to ważne jest ;). Inaczej się wówczas przechodzi pewne sytuacje.
    --
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeOct 3rd 2016 zmieniony
     permalink
    Mocno, najmocniej jak się da, trzymam kciuki za Klarę, za Was. Dzisiejsze wieści naprawdę dają nadzieję, do tego jesteście pod opieką najlepszych specjalistów.
    Mogę się tylko domyślać, co przeżyliście (nie byłam w stanie na jeden raz przeczytać wpisu).
    --
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    elfiko, myślę, że wszystko będzie dobrze. Musicie tylko to wszystko ogarnąć i przetrwać ten najgorszy czas.
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfika, przyłączam się do kciukow.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfiko, dwa razy przeczytałam. Jesteś mega silna, mega. Wiem, że nie masz wyjścia, ale w takiej sytuacji takie pozbieranie, takie opanowanie w gabinecie - naprawdę silna kobieta z Ciebie.
    .
    Jesteś w bardzo, bardzo dobrych rękach, pozostaje mi trzymać za Ciebie, za Klarę kciuki, niech będzie cud, niech się mała trzyma, już te "dobre duchy" jak to nazwałaś pozytywnie nastrajają. Masz moje kciuki, oba, mąż też się dołącza.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Ode mnie i K. też poczwórne kciuki lecą. Spłakałam się, gdy czytałam Twój post, szczególnie końcówkę... Los wiedział, komu ma dać taką wyjątkową dziewczynkę, kto to udźwignie i kto będzie walczył o nią.
    Sama mówisz, że Klara jest cudem, więc na pewno pokaże to jeszcze nie raz!
    Trzymaj się Ty, ale też Hubertowi przekaż wsparcie, musicie być silni jeden dla drugiego.
    Przytulam najmocniej jak potrafię, myślami jestem cały czas przy Was :grouphug:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Daria, ja też nie przestaję trzymać kciuków za spokojną, zdrową i szczęśliwą przyszłość Klary w Waszej rodzinie. Wierzę, że za najdalej kilka miesięcy ta historia będzie już tylko niemiłym wspomnieniem, a Klarcia będzie spokojnie spać przy Twojej piersi :hugging:
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Elfiko, jestem z Wami...
    --
    •  
      CommentAuthorikaan
    • CommentTimeOct 3rd 2016
     permalink
    Musi być dobrze :*
    -- ,
    •  
      CommentAuthorgingerka_
    • CommentTimeOct 4th 2016
     permalink
    Eliko nie znam Cie tak dobrze, ze jak tutaj forumowe dziewczyny, ale sila bije nawet z Twojego postu wiec wiem, ze dzwigniecie wszystko. W koncu nie jestescie z Klarka same, a jak sama zauwazylas dobre duchy Was nie opuszczaja. Dolaczam sie do kciuków i mam wewnetrzne przeczucie ze zdarzy sie kolejny cud.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeOct 4th 2016
     permalink
    Elfika wywlaczy dla swojej córy wszystko, co najlepsze :) Trzymam mocno kciuki i wierzę, że wszystko będzie finalnie dobrze :)
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeOct 4th 2016
     permalink
    Daria śle do Was pełno siły i wiary!!!!
    oby ta wizyta za 6 tyg przyniosła lepsze wieści niż te co ostatnio do Ciebie docierały
    będę się modlić za Was żeby ten móżdżek rósł tak jak trzeba i żeby ta przepuklina się nie powiększała!
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 4th 2016
     permalink
    Lexia, poryczałam się cholero przez Ciebie. jeszcze wczoraj. tylko nie miałam siły odpisać. przytuliłam się do męża i jakoś zasnęliśmy.

    dziękuję Wam za słowa wsparcia. są bezcenne. zwłaszcza, że przed nami najtrudniejsze 15 tygodni w życiu...
    ale dziś od rana świeci słońce, a Hubert stwierdził, że będzie happy end. oby.
    póki co troszkę boję się myśleć aż tak pewnie. jestem ewidentnie powściągliwa [ach ta wiedza....] ale złych myśli brak.

    wczoraj pootwierałam różne strony na temat przepukliny. i je wyłączyłam. bo przecież każdy przypadek jest inny a cuda się zdarzają. zresztą na szybko zobaczyłam, że zbyt wielu rzetelnych info ni mato co się będę dołować innymi przypadkami. nie?
    •  
      CommentAuthorzygzakowa
    • CommentTimeOct 4th 2016
     permalink
    I bardzo dobrze, nie czytaj o ile dasz radę.
    --
  5.  permalink
    Dokładnie Elfioko... cuda się zdarzają! Ja w nie wierze! Wszystko będzie dobrze, a Wasza Niunia będzie zdrowa!
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 4th 2016
     permalink
    ale ze mnie pierdoła matematyczna :wink:
    kontrolę mamy 7 listopada, a to 5 tygodni czekania a nie 6! tydzień mniej katorgi.


    a w ogóle to wczoraj byliśmy w kinie. jako, że Biankę ściągnęliśmy z wyrka o 3.45 i przeczołgaliśmy to w nagrodę dostała seans <em>Tajemnicze życie zwierząt domowych</em>.
    szału nie było bo to dla dzieci głównie. ale trochę się pośmiałam by za chwilę przejść w szloch.... ale przynajmniej największe ciśnienie ze mnie wyszło i brzuch mnie tak nie ciągnął.




    jakie to wszystko niesamowite jest. jak raptem większość rzeczy okazuje się w życiu pierdołami. takimi totalnymi, a tyle energii na nie tracimy....
    i jak równie ważne jest by dalej żyć, nie zapadać się w problemie bo to i tak nic nie da, a można stracić jeszcze więcej...
    wiem, że to jakaś lekcja dla nas. jeszcze tylko nie wiem czego.
    mi się wydaje, że to doświadczenie ma nas wzmocnić jako rodzinę, Hubert mówił coś o życiu na kanapie. a ja mu na to, że Franciszek mówił by założyć wygodne buty ... ja. nie wierząca, cytująca papieża.... hahahah:tongue::wink:
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 4th 2016
     permalink
    Elfika, ja byłam z Dawidkiem na tej bajce. Wybrałam wersje 3d, bo była szybciej o 2 godziny i moje dziecko się zafiksowało :P. Cały czas chce tę bajkę oglądać. Mnie podobało się mniej, ale sobie odpoczęłam psychicznie i fizycznie siedząc te 81 minut plus reklamy :P.

    Ja wczoraj troszke poczytałam w necie. Ale fora... Bo te medyczne stronki jednak wiadomo... No i na forach trafiałam na mega optymistyczne wpisy, więc macie spore szanse, że mąż co do happy endu ma rację. Tej myśli warto się trzymać, bo hart ducha to połowa sukcesu ;).
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 4th 2016
     permalink
    ja dziś spojrzałam tylko na zdjęcia encefaloceli................ i kurczę cieszę się bo nasza zmiana nie jest aż taka.................
    tak poza tym to ja od forów wolę medyczne fakty, a tego w internetach najmniej...
    no i wiecie, nie mam złych przeczuć, ale też boję się tryskać optymizmem żeby nie dostać pstryczka w nos... na zasadzie
    me: i'm finally happy
    life: lol. wait a sec. :wink:
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeOct 4th 2016
     permalink
    Elfiko, trochę jednak do tej kontroli czasu jest. Ja byłam kontrolowana częściej, chyba co 2-3 tyg. Pamiętaj, że w ciąży z powikłaniami może pojawiać się wielowodzie. Nie wiem, jak Twoje zaufanie do dotychczasowego ginekologa, warto, byś miała teraz kogoś, z kim można jednak porozmawiać częściej.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 4th 2016
     permalink
    Brom, mam dwóch. ten na nfz zostaje ale już tylko do papierkowej roboty w stylu skierowanie, zwolnienie i mój Pawełek. z nim mam kontakt dużo lepszy. bo i telefon i mail, ale i pełna informacja. no i uniego będę robić usg pomiędzy kontrolami na Czerniakowskiej.
    ufam też Roszkowskiemu. ufam, że gdyby była potrzeba kontrole miałabym częściej.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeOct 4th 2016
     permalink
    Elfiko, siły i wiary.
    Niczego nigdy nie wiemy na 100 %.
    Ogrom czasu przed wami. Wiele stresów, ale wierzę w ten wasz happy end.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 4th 2016 zmieniony
     permalink
    Nie, no wiadomo, że medyczne fakty są "lepsze", ale często człowiek wyłuska z nich tylko to co straszne i zapomina, że to tylko teoria. W praktyce bywa i to nie rzadko zupełnie inaczej, lepiej;). Boże jak ja czytałam o autyzmie to stałam nad łóżeczkiem syna i wyłam trzy dni :P. Teraz wiem, że nie musi być tak jak to piszą... Nie musi być strasznie... Dlatego fora, gdzie piszą matki o tym co jest, a nie o tym co mogło być nie raz dodają skrzydeł. A najlepiej w ciąży nie czytać za wiele neta, bo nie wiadomo na jaki artykuł się trafi i jak na nas zadziała...

    Ale Ty masz w sobie duzo rozsądku i dystansu do wszystkiego, więc sama wiesz ;)...
    --
    •  
      CommentAuthoragat233
    • CommentTimeOct 4th 2016
     permalink
    Elfika trzymam mocno kciuki za Wasza coreczke. Wierze ze wszystko bedzie dobrze. Wiem ze nie chcesz czytac netu al jesli nie trafilas na ten blog to moze przeczytaj:
    http://www.bialskamama.pl/2015/11/25/przepuklina-oponowo-mozgowa/
    To historia mamy ktora byla chyba w identycznej sytuacji jak u Was ze szczesliwym zakonczeniem:) Wierze ze u Was tez tak bedzie.
    --
  6.  permalink
    Effico kochana przypomniałaś mi co dokładnie 7 lat temu przezywaliśmy z M. Na samym początku chciałam tylko napisać, ze podziwiam Cię za siłę i Twoja córeczka nie mogła lepiej trafić :)
    Ja równo 7 lat temu w październiku jechałam na USG połówkowe, pewna siebie i niczego nie spodziewająca, przecież ruchy czuję doskonale, a chore dzieci rodzą tylko kobiety po czterdziestce.
    Nigdy nie zapomnę miny lekarza robiącego usg i tej ciszy, która zapadła, potem usłyszeliśmy zdawkowe dziecko ma coś w głowie i on nie wie co to, może wodogłowie. Odesłał nas od razu do Rudy Ślaskiej na dodatkowe badania (u nas w Krk jak odsyłają do Rudy to tylko po jedno- terminację) – sam doskonale wiedział jak to się skończy i na kolejnej z wizyt przyznał się, że miał podobny przypadek zakończony terminacją.
    Dobrze, ze trzeźwo myślący M. ogarnął szukanie lekarzy specjalistów, ja się zupełnie poddałam i nie chciał mi się walczyć. Początkowo była torbiel, potem już dwie za szybko rosnące doszła agenezja ciała modzelowatego (brak połączeń pomiędzy półkulami mózgu).
    I te wspaniałe teksty lekarzy ratujemy albo mózg, albo życie dziecka, jest Pani jeszcze młoda i będzie mieć dużo dzieci (o ironio właśnie za niedługo przystępuję do IVF ;))
    Albo Ci studenci uczący się na naszym wielce ciekawym przypadku i przepytywani w mojej obecności z czym wiąże się taka wada. Od lekarza wspaniałomyślnie dostałam jakieś linki, żeby sobie poczytać zagraniczne strony (bo w PL taki przypadek to raczej niespotykany) a tam wszystkie ciąże zakończone przedwcześnie terminacją.
    Ja byłam najpierw zrozpaczona, potem wyłączyłam się zupełnie i udawałam, ze nie czuję ruchów dziecka i wogóle, ze nie jestem w ciąży.
    I tak dotrwaliśmy do 40 tc ja bez wiary zupełnej jak automat, maszyna bez uczuć (przed cesarką najbardziej denerwowało mnie to, ze mi się pić chciało ;)) Konsylium lekarskie zdecydowało occ, usłyszałam dzień wcześniej, że synka po porodzie nie zobaczę, bo pojedzie do innego szpitala na operację, a na moje pytanie czy mogę odciągać mleko lekarka popatrzyła się na mnie z politowaniem...
    Żaden z lekarzy nie wierzył w nasze dziecko, obraz mózgu był nieciekawy..
    Kiedy wyjęli mi synka z brzucha i usłyszałam płacz pierwszy raz uwierzyłam, ze może nie jest tak źle (w końcu miał siłę, żeby płakać :)), w tle słyszałam słowa anestezjologa „Nie wygląda na dziecko z taką wadą” i potem przyszli mi pokazać stópkę, a ja jak w amoku, żeby pokazali mi główkę, spodziewała się ujrzeć małego potworka z wielką łysą główką i poprzestawianym układem twarzy, a ujrzałam NAJPIĘKNIEJSZE DZIECKO NA ŚWIECIE!!!
    Najśmieszniejsze było jak biegali i szukali łóżeczka, bo inkubator wcale nie był potrzebny – synek dostał 10 pkt :)
    Lekarka robiąca USG główki po porodzie mówiła, ze myślała, z eto była błędna diagnoza w ciąży, ale niestety potwierdziła się.
    Walczyłam o laktację i synek do 2 lat jechał na moim mleku :) 9pomimo, ze miałam tak koszmarne zapalenia piersi co chwilę, ze pukali się w głowę jak mnie widzieli na dyżurach nocnych czemu się uparłam na to karmienie - a ja wiedziałam, ze jedyne co mogę mu dać najlepszego to moje mleko)
    Po powrocie do domu zaczęła się nasza walka, synek miał dwie operację (niestety dwa razy miał nadciśnienie wewnątrzczaszkowe) dopiero druga operacja założenie zastawki się powiodło i odpukać działa do dzisiaj ładnie.
    Na rehabilitacje i turnusy wydaliśmy majątek, do tej pory jeździmy dwa razy do roku na delfinoterapię.
    Ale z początkowego powątpiewania wszystkich lekarzy, kierujących się tym strasznym obrazem mózgu i rehabilitantów coraz częściej słyszeliśmy, ze nasze dziecko to prawdziwy cud. I o tak jest cudem :) chodzi teraz do zerówki ze zdrowymi dziećmi, jest mega wygadany, języki obce wchodzą mu do główki błyskawicznie, ma niesamowita pamięć, nie ma napadów epilepsji (które miał mieć na 90 procent), tylko uważny obserwator zobaczy, ze ma obniżone napięcie mięśniowe itp. Jest naszym oczkiem w głowie nie chodzi.... a biega wszędzie jak mały odrzutowiec!
    Miał nie chodzić, mówić, a budzi zdziwienie u najlepszych specjalistów.
    Pamiętam jak w ciąży myślałam czemu to nie wada jakiegoś innego organu, a mózgu, a teraz wiem, ze mózg jest tak plastycznym organem, że nawet najlepsi specjaliści nie są w stanie tak naprawdę przewidzieć w stu procentach co będzie.
    Kochana wiem, ze może chaotycznie to wszystko napisałam (wybacz talentu piśmienniczego nie mam za grosz) ale chciałam, abyś to przeczytała i podniosła się na duchu, że naprawdę z beznadziejnych przypadków zdarzają się cuda. A u Was wszystkie struktury mózgu są ok i naprawdę są duże szanse, że będzie dobrze :) Fajnie, ze trafiłaś na dobrych ludzi dających wsparcie, a nie zabierających wszelkie złudzenia to ważne.
    Uff się rozpisałam ściskam mocno i trzymajcie się! Całuski dla brzuszka :)
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.