Elyanna:
dowiem się pojutrze (usg), ale kształt brzucha trochę się zmienił, więc może może... :)

A kopniakow inaczej jakos nie czujesz?
Trzymam kciuki!

elfika: ready, steady to go

Nie spiesz sie Kochana :) ja to sie boje, ze urodze wczesniej, wczoraj mnie tak w krzyzu bolalo, taki pulsujacy bol.... juz mialam przerazenie w oczach, bo tu ani torba nie spakowana, ani nic nie jest gotowe... ale dzisiaj mam spokoj (oby nie cisza przed burza).

Imagnolia, ja mialam 47dc podczas badania, więc teoretycznie mogło by być, jak piszesz :) Nie pogniewałabym się :) Jednak psychicznie już jestem nastawiona na najgorsze.
.
Stokotka, dziś byłam powtórzyć badanie w innym laboratorium. Czekam na wyniki. Wizytę mam pojutrze.

Elfika, zaciskam mocno kciuki za to, żeby Klara zaskoczyła Was tym w jak dobrym stanie się urodzi i jaka będzie silna do walki ze wszystkim co przed nią! Powodzenia!

Onekiss, to daj znać. Trzymam kciuki ;).
Elfika, Ty tez tam się trzymaj ;). Kciuki już trzymam.

dzięki Dziewczyny za kciuki! :* będą potrzebne w ilościach hurtowych...
niestety kończę z zapaleniem oskrzeli, dziś ostatnia dawka antybiotyku, a końca [szczególnie kataru] nie widać... liczę się z tym, że Klara może urodzić się z infekcją co nie ułatwia sprawy.... ale tym się będę martwić potem. najważniejsze, że jest to coś o czym wiemy więc w razie W będzie łatwiej wyłapać...


tak Stokotko, te prawie 15 tygodni minęło bardzo szybko.
mój mąż skończył ze stanem zapalnym kolana do zaopatrzenia chirurgicznego po 54 dniach Nowenny Pompejańskiej [wizyta wyznaczona na 7 urodziny Bianki ], mnie zasypało siwymi włosami na czubku głowy.
i, mimo wielu wypłakanych łez, trudnych decyzji i generalnie piekła, muszę Wam powiedzieć, że jestem... szczęśliwa.
poniekąd też zrozumiałam czemu niektórzy rodzice nie decydują się na terminację. choć nigdy nie można tego przekładać bo każda historia jest inna....

co do cc i operacji jestem spokojna i wiem jedno. cokolwiek nas nie spotka - damy radę.

Treść doklejona: 02.01.17 15:12
no i kurczę musimy wrócić w komplecie bo wszystko już czeka

Niby jest tak z ta beta, ale tez czesto na poczatku wzrasta wiecej niz 66% co 2 dni, wiec ciezko wyrokowac. Nie chce tez dawac zludnej pociechy. Dlatego nalezy isc na usg. Tam sie wszystko wyjasni. 3mam kciuki one kiss

Treść doklejona: 02.01.17 16:01
Elfika piekny kącik. Bedzie dobrze. Nie ma innej opcji.
Tak a propo porodu. Ostatnio jedna ze znajomych dostala o 2 w nocy skurczy i o 5 urodzila synka w.... domu. Nie byla w stanie dojechac juz do szpitala. Karetka przyjechala jak juz byla glowka na zewnatrz:)

Ale Wam zazdroszcze dziewczyny tego pakowania toreb, szykowania wszystkiego dla maluszkow Tez juz bym chciala maj i zeby Zoska zaczela sie pchac na ten swiat cala i zdrowa Nie moge sie jej doczekac!
Elfiko, kciuki wszystkie zacisniete, bede o Was myslala!

Szał normalnie a kącik prze śliczny !!!! I zarbista torba :) najważniejsze że jesteś spokojna dzięki temu wszystko pójdzie jak z płatka !!:*

Ally1381: Znacie koszule dobranocka, polskie, 100% bawełna.

Ładne są bardzo, ale głównie mają guziki, to jedyny minus. Zobacz sobie sławetne italian fashion, w podobnej cenie, a są na napy, więc o wiele szybciej się odpina-zapina, ja kupiłam jedną na próbę, bo drogie są cholery, i żałuję, że mam tylko jedną. Mam dwie jakieś stare w strasznym stanie, ale na poród jak znalazł :P

gingerka, kopniaki też czuję inaczej, ale teraz rozchodzą się po całym brzuchu, więc totalny mętlik mam w głowie już :P

ja chodziłam i kombinowałam z koszulami, szlafrokami itp. w końcu się wkurzyłam i powiedziałam, że żadnego szlafroka kupować nie będę tylko wezmę bluzę dresową a koszule wyciągnęłam stare, jeszcze po Biance, a w dobrym stanie. i takim oto sposobem zaoszczędziłam przynajmniej 100zł.
dokupiłam jedynie piżamę w lidlu na pobyt w CZD. a tak w gruncie rzeczy to bym nawet nie myślała nad zawartością torby dla siebie gdyby nie to.

oczywiście nie byłabym sobą podczas dzisiejszych zakupów gdybym o czymś nie zapomniała... nie kupiłam sobie klapek :/ i żelu 2w1 alterry bo nie było
reszta zakupiona

Mam wyniki morfo i moczu.... pomimo stosowania żelaza 2 razy dziennie poziom hemoglobiny spadł jeszcze bardziej niż był miesiąc temu :( ledwo 10. To co by było jakbym nie brała wcale! :/

A w moczu zatrważająca ilość bakterii: 1.152 przy maksymalnej wartości 385,5 (a posiew wyszedł ujemny) o co kaman? :(

Ally1381: A jakie bierzesz żelazo,? Ja biofer folic i poziom hgb wzrósł mi do normy, ale dalej mam brać.

biorę Feroplex (koszmarnie drogi!), to męczące, ale zwykle przestrzegałam zasad przyjmowania (na czczo), a czytam właśnie, że najlepsze są biofer i tardyferon.
Nie wiem czemu akurat taki mi przepisala moja gin... wygląda jakby kompletnie się nie wchłaniał. Pojutrze akurat wizyta to zapytam czy mogę go zmienić.

Elyanna: pomimo stosowania żelaza 2 razy dziennie poziom hemoglobiny spadł jeszcze bardziej niż był miesiąc temu :( ledwo 10. To co by było jakbym nie brała wcale! :/

albo źle dobrany preparat albo zaburzone wchłanianie. poziom ferrytyny by się przydał.
a może dietę zmień? jak mi ciut parametry poleciały to zwiększyłam ilości buraków i czerwonego mięsa oraz produktów bogatych w wit c coby lepiej się wchłaniało.
generalnie całą ciążę obyłam się bez pół tabletki witamin, żelaza czy czegokolwiek [nie liczę oczywiście kwasu foliowego], wszystko pięknie regulowane dietą.

Ally, ja szlafrok mam, ale polarowy, gigantyczny i wiem, że w nim będzie mi nieziemsko gorąco...

One, ja mysle, że tam jakas pomyłka była... Ta beta wygląda w porządku.

Ely tylko kup w aptece. Ja pilam 100 ml dziennie. I zwiększ ilość buraków, hgb podejdzie w górę :-)

Ja jedzeniem barszczu czerwonego podnioslam sobie poziom hgb. Nie wiem jak z tym zakwasem, ja bym tego chyba nie wypila :P

Ely, ja dostałam tardyferon. ale też zmieniłam dietę- steki wołowe, natka pietruszki, buraki pokrzywa do picoa. nie dośc że podnosi żelazo, to jeszcze pomagała walczyć z obrzękami na końcówce.

Żurawinę piłam w postaci herbaty (kupiłam córce) i dostałam pastylki z żurawiną (to już po porodzie, jak mi się "coś" przyplątało a na furaginę było za wczesnie...

Zaliczyłam już dziś wizytę u położnej. =)
Ze mną wszystko OK (ciśnienie, wyniki, waga). Z malutką też wszystko dobrze - ułożyła się po lewej stronie brzucha, głowa już w dół (zostań tak!). Wymacana waga 1350g. =)

Moje rozstępy z poprzedniej ciąży (mało ich, ale centralnie dookoła pępka) się ujawniły od nowa. Więc przygotowuje się psychicznie, że wkrótce przybędzie tygrysich pasków.

Kuleczka jeśli ból głowy jest tak silny koniecznie zmierz ciśnienie.

Z bólu puls może byc szybszy, ale cisnienie nadal kontroluj, bo lubi skakac czasami...

Onekiss czyli pewnie jednak pomyłka:) oby! nadal zaciskam kciuki!


Dziś przyszła komoda :D oczywiście strasznie się cieszę, bo rzeczy małego są porozrzucane w szafce w przedpokoju. W końcu zrobię z nimi porządek. Popiorę i powkładam na miejsce, a za kilka tygodni poprasuję :)))) Ten mały człowiek robi się już taki realny, patrzę na mojego starszaka i wyobrażam sobie go jako brata. Brzmi słodko, chociaż jak czytam wątek o rodzeństwie to jestem lekko mówiąc przerażona:D
Dominik strasznie cieszy się z braciszka ale wiadomo.....po porodzie bywa różnie.

Anecia już 32 tc :) oczywiscie, ze najlepiej rodzic w terminie ale jestescie juz w miarę bezpieczni:)

ja zaś mam km w tyłku. matko, dawno się tak nie nachodziłam jak dziś, bez kitu...
ale. zaliczyłam fryzjera i wyrównałam końcówki, potem galeria i drobne zakupy dla dziewczyn. dla Bianki bluzka za 10 zł, dla Klarci czapulka za 5 nie ma to jak wyprzedaże w HM sobie klapki w końcu kupiłam. potem druga galeria i szampon dla Małża. rossmann i brakujący żel dla mnie, mini ptysie z bitą śmietaną, dwa zielarskie i kwas l-askorbinowy w proszku. a potem jeszcze zakupy spożywcze na obiad i wizyta w MOPR po wnioski.
pan z okienka śmiertelnie obraził się za określenie trumienkowe więc mu tłumaczę, że tyle mojego, że się pośmieję. stwierdził, że to nie jest śmieszne.. wytłumaczyłam mu, że komu jak komu, ale mi nie musi tego tłumaczyć
także jestem zmęczona

Na po wizycie. Dzisiaj mega dużo pacjentek było więc godzinę spędziłam w poczekalni na twardej ławeczce. Mój kręgosłup źle to zniósł. A więc szyjka ponownie ciut się skrociła ale minimalnie. Wszystko wysoko i pozamykane. Jutro mam zrobić badanie moczu. I w czwartek z wynikami mam przyjść do niego. Zmierzymy jeszcze raz ciśnienie bo wyszło dzisiaj 155/80. Ale na wizycie zawsze mam ciut wyższe. Rano dzisiaj miałam 141/78. Nie jest idealne. Ale najważniejsze że rozkurczowe niskie. No i pytałam też o położenie pośladkowe. Więc u nas w szpitalu u pierworodek jest cesarka bez problemu. Wieloródki rodzą raczej naturalnie oczywiście po wcześniejszym rozeznaniu sytuacji tzn. dokładnego ułożenia, wagi dziecka, budowy miednicy matki itd. Ale jeszcze jest czas żeby się obrócił. Usg kontrolne mam mieć na początku lutego i wtedy będziemy myśleć. A tak naprawdę obrócić się może kilka godzin przed porodem. Więc pozostaje mi czekać na rozwój sytuacji.

One Kiss pewnie błąd w tym pierwszym labie...a czemu nie pojechałaś od razu na IP? Zrobiliby Ci pewnie na miejscu betę i usg i wiedziałabyś na czym stoisz zamiast czekać i się stresować