hydrozagadka: kiedy mi mówi, że ma już dość tego, że absolutnie wszędzie, gdzie się pojawia ze swoją gromadką, budzi sensację. Niektóre z tych "żartów" są zresztą dość chamskie. Myślę, że na jej miejscu też bym się wściekała słysząc po raz dziesiąty pytanie o to, dlaczego się z mężem nie potrafią zabezpieczyć jak należy albo o to, ile im państwo dopłaca do dzieci.

- Hydro, no właśnie o to mi chodziło
Powiedz swojej koleżance, że sama w takim razie nie jest, choć to marne pocieszenie

Wlasnie ja to mam pecha ;)

Ja to sie ciesze ze 3to juz wiele choc to chyba nie wszedzie tak dziala, bo niby do przedszkola to sa dodatkowe punkty ale karta duzej rodziny jest chyba dopiero od 4 choc pewnosci nie mam.

Hugo fajowo zadar tez

Tym dzwiganiem tez bym sie nie przejela ale faktycznie kazda kobieta i kazda ciaza inna.

A odnośnie dźwigania, niestety ja też nie mam wyjścia, bo niby Berenika chodząca już, to na rączkach lubi być i przytulać się. Rano, kiedy wiozę chłopców do szkoły ( mąż już wtedy w pracy), też wrzucam Młodą na biodro i lecimy na łeb na szyję do garażu, później do szkoły i ze szkoły, często po drodze ze szkoły zakupy...Tak więc w domu ląduję z Bereniką na prawym biodrze i z co najmniej 3 kilogramową siatą z zakupami w drugiej łapie
Dzięki Bogu, przeciwwskazań od ginka nie ma, ale i tak za każdym razem podkreśla, abym troszkę zwolniła i odpoczywała...Łatwo powiedzieć

migotynka: Powiedz swojej koleżance, że sama w takim razie nie jest, choć to marne pocieszenie

Babka niezła jest, nie dość, że swoją czwórkę wzorowo obrabia (ja z moją dwójką i wiecznym bałaganem mogę się schować ), to jeszcze opiekuje się dorywczo dwójką dzieci sąsiadki

Czytałam kiedyś artykuł o rodzinie (nie pamiętam dokładnie ile ale chyba) z 18 dzieci. Często nie mają pieniędzy z dnia na dzień, ale zawsze znajdzie się ktoś kto im pomorze. Na pomoc społeczną się nie łapią, bo ona ma własną działalność (coś w wydawnictwie) i nie jest to regularny dochód.

Ja zanim "liznęłam tego miodu" marzyłam o piątce... Na dzień dzisiejszy mi przeszło co prawda, ale na jednym napewno nie poprzestanę. Przy Młodej położna pępowinę ciachnęła na trzy razy. Biorę tercet..! Migotynko, mocno liczę na to, że z każdym kolejnym dzieckiem narodzi się dodatkowy, skompresowany pakiet czasu, bo aktualnie jestem mocno nieogarnięta... Brakuje mi choć pary rąk.
Wątek wciąż tkwi u mnie w "ulubionych". I nie będę tego zmieniać, bo za chwilę będę go szukać W pierwszej połowie przyszłego roku planuję *come back*

Tymczasem Dziewiętnascioro. Odliczanie trwa.

Dziewczyny jestem po wizycie i jestem załamana. Pamiętacie może jak pisałam że na połówkowym gin powiedział że nie może dokładnie obejrzeć serduszka bo niby mam grube powłoki brzuszne i dodatkowo dziecko jest obrócone pleckami? Tydzien temu powtórzyłam badanie, lekarz stwierdził że wszystko jest ok, ale mam zwrócić uwagę prowadzącemu gin bo serduszko raz zwalnia a raz bije szybciej, wg niego do 23-24 tc to norma i nie ma nic niepokojącego. Dziś wspomniałam o tym mojemu ginekologowi i na usg okazało się że serce bije nie miarowo, dostałam skierowanie do szpitala na echo serca płodu. Jestem przerażona, nie wiem co mnie czeka, wiem tylko że jak coś będzie nie tak to badanie które będzie nagrywane zostanie wysłane do odpowiedniej kliniki do oceny. Lekarz na dzień dzisiejszy nie był mi wstanie nic więcej powiedzieć, jeszcze na koniec usłyszałam że niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć czy dziecko po porodzie będzie żyło.... siedze i rycze. Rano jadę na oddział..

Jejku, nie wiem czy to o to samo chodzi i co oznacza miarowe bicie, ale mi na każdej wizycie mówią, że tętno się zmienia w zaleznosci od aktywności dziecka.
Czasami w bezmyslny sposób lekarze potrafią tylko wystraszyć. Nie załamuj się od razu bo przecież nic nie jest przesądzone.

[quote=Yvoonne]Jejku, nie wiem czy to o to samo chodzi i co oznacza miarowe bicie, ale mi na każdej wizycie mówią, że tętno się zmienia w zaleznosci od aktywności dziecka.

To to akurat prawda z tym że u mnie dopatrzył się jeszcze że komory są nie równe, wiem że jeszcze nic przesądzonego ale to czekanie po prostu wzmaga nerwy i myśli natrętne nie dają spokoju :(

MamaFilipa, lepiej sprawdzić. W szpitalu się wszystko wyjasni. Mnie tez nastraszyli jak bylam z mlodsza corka w ciąży. Nie dość,ze hipotrofie miała,to powiedziała lekarka ,ze ma za duże serce i wade genetyczna. Oczywiście corka urodzila się zdrowa. Drobna,ale zdrowa. Także glowa do góry, trzeba sprawdzić. Bądź dobrej myśli!

MamaFilipa: Lekarz na dzień dzisiejszy nie był mi wstanie nic więcej powiedzieć, jeszcze na koniec usłyszałam że niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć czy dziecko po porodzie będzie żyło.... siedze i rycze. Rano jadę na oddział..

O masakra! kochana trzymaj się!!! będzie dobrze, musi być, pamiętaj, że jedziesz na badania to wszystkiego się dowiesz

ewulka1993: Witam wszystkie przyszłe mamusie jest tu jakaś lista z terminami porodów?

Jest trzeba ją aktualizować

1.KatekMuc - 09.09.2014 (chłopiec)
2.sardynka85 - 18.09.2014 (dziewczynka)
3. kiarus - 30.09.2014 (dziewczynka)
4.leoncja - 01.10.2014 (chłopiec)
5.Tamaja - 05.10.2014 (chłopiec)
6..motylek_ola - 19. 10.2014 (dziewczynka)
7.petunia509 - 27.10.2014 (dziewczynka)
8.annie128 - 29.10.2014 (chłopiec)
9.ramatha - 2.11.2014 (chłopiec)
10.marylove - 4.11.2014 (chłopiec)
11.Klementynaaa -06.11.2014 (chłopiec)
12.biri - 08.11.2014 (chłopiec)
13.Pandora1 - 10.11.2014 (dziewczynka)
14.Yvoonne - 20.11.2014 (dziewczynka), 14. dynamitka - 20.11.2014 (dziewczynka)
15.milka1984 - 21.11.2014 (chłopiec), 15. marycary – 21.11.2014 (chłopiec)
16.ewulka1993 - 25.11.2014 (dziewczynka)
17.endzi91 - 26.11.2014
18.Ola - 01.12.2014 (chłopiec), 17. Roksana87 - 01.12.2014 (chłopiec)
19. Livia - 03.12.2014 (niespodzianka)
20.Haniutka - 07.12.2014 (dziewczynka)
21.mkd - 08.12.2014 (chłopiec)
22.marzenka1303 - 13.12.2014 (chłopiec)
23.karolciat - 15.12.2014
24.ladybird27 - 18.12.2014 (23.12?)
25.kasiakuzniki - 22.12.2014 (dziewczynka)
26.lija - 27.12.2014 (dziewczynka)
27.nikoll - 05.01.2015
28.MamaFilipa - 09.01.2015 (chłopiec)
29.Blanka81 - 14.01 2015
30._mag_ - 17.01.2015
31.TEORKA - 18.01.2015 (chłopiec), 30. marta50000 - 18.01.2015 (chłopiec)
32.maxiulka - 20.01.2015 (chłopiec)
33.zoja13 - 22.01.2015 (dziewczynka)
34.mangaa - 24.01.2015 (dziewczynka)
35.gingerka - 29.01.2015
36.pauliśka- 31.01.2015
37.Mónikha - 04.02.2015
38.jagodalg84 – 09.02.2015 (dziewczynka)
39.Stefka_84 - 15.02.2015
40.cerisecerise - 16.02.2015
41.monaliza666 – 21.02.2015
42.migotynka - 28.02.2015
43.Magdalena - 07.03.2015
44.Moya212 - 17.03.2015
45.Olenka01 - 18.03.2015
46.lecia_28 - 19.03.2015
47.niunia32 - 23.03.2015
48._azja_- 26.03.2015 // 47. Dorit - 26.03.2015
49.Malgoska15 - 02.04.2015
50.bladykot - 04.04.2015
51.Flavia - 17.04.2015

Mamo Filipa, wspolczuje takich wiesci, jednakze warto je sprawdzic u innego specjalisty
nie wiem skad jestes, ale sa lekarze ktorzy spacjalizuja sie w usg serducha

nie zalamuj sie prosze....a ten lekarz bez sensu chlapie takie mocne slowa o przezyciu...uwazam ze nie powinien
rzucac na wiatr takich slow...
najpierw rzetelna diagnoza!!
przytulam mocno i wierze ze bedzie dobrze

MamoFilopa, o tym mi właśn8ie pisała Annie, kiedy pytałam o to, kiedy zrobić usg połówkowe. Mnie też sugerowała, żeby robić bliżej 24 tygodnia, bo wcześniej wychodzą jakieś cyrki z serduszkiem i się człowiek niepotrzebnie denerwuje. Ona ze starszym synem tak miała i też jeździła na echo serca. Oczywiście wszystko okazało się w porządku.
Myślę, że twój lekarz wykazał się całkowitym brakiem empatii, kwitując to w ten sposób- nie będąc specjalistą w danej dziedzinie powinien się ugryźć w język i czekać na diagnozę tych, co się znają na rzeczy.
Wiem, że to ciężkie, ale postaraj się myśleć pozytywnie.
Trzymam kciuki, żeby wszystko okazało się w porządku!

Jestem zszokowana jak lekarze nie szanują swojej pracy.
Mamofilipa!Twój lekarz nastraszył Cię jakimiś czarnymi wizjami nie mając jeszcze o niczym pojęcia. Biorąc pod uwagę, że dziecko może (choć wcale nie musi) mieć wadę serca, to do jasnej anielki większość takich dzieci rodzi się jak najbardziej żywa.

Co za głupoty ten doktorek Ci naopowiadał to aż sie wierzyć nie chce.

Wcale o tym nie myśl! Wymazuj z pamięci to paskudne zdanie. Idź pobadać maluszka z większym optymizmem. Trzymam kciuki by nic, a nic ze słów tego dziwnego pana sie nie sprawdziło i by dzidź był mega zdrowy!!!!

MamoFilipa- podpisuję się pod słowami dziewczyn. Bywają lekarze totalnie nieodpowiedzialni za to co mówią, jakby nie zdawali sobie sprawy, że jedno głupie zdanie dla pacjenta może wydać się złamaniem całego życia. Też przez to przeszłam, mój mąż przez to przeszedł, znam wiele osób które tak zostały potraktowane i wiele razem o tym tutaj pisałam dziewczynom, którym też ktoś coś głupiego powiedział, bo mu się przypomniała jakaś choroba, o której cośtam słyszał, ale nie bardzo wie co. I szczerze to nie pamiętam, żeby tutaj któraś z czarnych diagnoz się sprawdziła- zawsze tylko wielkie nerwy w oczekiwaniu na ostateczną diagnozę. Na pewno ich nie unikniesz, ale mam nadzieję, że sytuacja się wyjaśni tak szybko jak to możliwe.

Mamo Filipa, spokojnie. Durny lekarz, który tak szasta słowami, rzuca bez pomyślunku. Zrobicie echo serca płodu i będziesz wiedziała wszystko. Nawet jeśli z serduszkiem jest coś nie tak (w co osobiście nie wierzę), to diagnozowanie wad serca jeszcze w łonie matki jest właśnie po to, żeby do narodzin dziecka można było przygotować się jak najlepiej i zapewnić mu od pierwszych sekund życia właściwą opiekę. Głowa do góry! Trzymam za was kciuki!

A co do rozmowy z poprzednich stron- mi się zawsze marzyła córeczka. Teraz też przez chwilę myślałam, że może będzie dziewuszka i jak sobie pomyślałam o gumeczkach, spineczkach i sukieneczkach i innych to mnie strach obleciał, że ja chyba nie potrafiłabym być mamą córeczki Kamień z serca jak zobaczyłam pisiora, tym bardziej jak sobie pomyślałam, że być może w przyszłości moja córka musiałaby przechodzić przez to co ja, gdy zdecyduje się na dziecko...

Śniło mi się trzech chłopców, niemalże identycznych, długowłosych blondynów: gitarzysta, perkusista i basista. Opowiedziałam ten sen mężowi, który już o 3 podejścia nie bardzo chciał. Powiedział:"przekonałaś mnie, robimy".

Na wieść o 3 dziecku w planach rodzina reaguje raczej ze zdziwieniem, czasem oburzeniem, że to skrajna głupota z mojej strony, bo wiadomo jakie te moje ciąże są...
Za to na wieść, że Julek będzie miał brata często słyszałam, że "mają nadzieję, że będzie spokojniejszy od Julka".

Czerwinka chyba pisała, że jak większa różnica wieku to fajnie, bo starszak może pomagać. Spoko, między dzieciaczkami jeszcze ta różnica jest taka, że w sumie oboje są po prostu dziećmi. Ja mam siostrę, która urodziła się jak miałam 15 lat. Fajnie było mieć maluszka w domu, nie zrozumcie mnie źle, ale ja już miałam "swoje życie", znajomych, zajęcia, plany... Tymczasem przejęłam w sumie jakieś 70% obowiązków związanych z opieką nad dzieckiem i było to dla mnie po pierwsze krzywdzące, a po drugie zwyczajnie upierdliwe. Kocham moją młodszą-młodszą, ale patrząc z perspektywy nastolatki- staruszkowie dali ciała wyręczając się mną i drugą siorą w opiece nad małą.

I, TEORKO, ja tam obstawiałam u ciebie pisiorro i fajnie się stało, będziesz miała okazję się przekonać, że bycie mamą chłopaka to zupełnie inna bajka :)

I przepraszam, że z doskoku, ale mój młody najpierw 3 dni mega biegunki zaliczył a teraz zaczął wysoko gorączkować

MamoFilipa mam nadzieję, że nawet jeśli maluszek ma jakąś wadę to jest ona niegroźna...u jednej z moich e-przyjaciółek też wykryto arytmię serca (tzn. U jej córki) z tym, że pod koniec ciąży ale badania niewiele wykazały a córkę ma zdrową chociaż raz na jakiś czas chodzą do kardiologa na kontrolę (ale my z Mikołajem też chodzimy z powodu struny rzekomej)

Dziekuje dziewczyny z całego serca za słowa otuchy, wierze ze bedzie dobrze-musi byc dobrze, jade rano i dam znac co i jak - trzymajcie za nas kciuki :*

Ja rowniez. A Ty prosze daj znac co u Was. Wierze ze to po prostu glupie gadanie lekarza. Nir ma to jak blysnac wiedza i troche postraszyc, od razu czlowiek czuje sie madrzejszy i wazniejszy. Po co powiedzieć o jedno zdanie za malo jak mozna o jedno za duzo.
Czekaj spokojnie na badania specjalistów.
Wszystko bedzie dobrze. Trzymam kciuki.

Monia502: No chyba w nas nie wątpisz

nigdy życiu :)

Hanny: Rok temu taki sam termin mialam (mlody urodzil.sie wczesniej), no i tak co na Twoj suwaczek to jakos mnie wspomnienia biora

ja wspominkowo bliżej jestem Livii też często wspominam czas spędzony tutaj

MKD karta dla rodziny + jest przy trójce dzieci posiadam hehehe

Od 2 w nocy nie spie-mam bole w podbrzuszu i krzyzy
Do tego skurcze doszly-brzus twardy jak kamien
Od 4 siedze w kuchni i robie obiad....buhaha....golonki w piwie
Albo sie przyzwyczailam do bolu albo zaczyna sie wyciszac

MamaFilipa, równieź trzymam kciuku. Bardzo mocno!!

Odnośnie samopoczucia,to ja też mam spadek formy. Beksa się zrobiłam...

Zaraz ruszam na badania. Czeka mnie glukoza, bleeee!!

Miłego dnia Dziewczęta :-)

Mamo Filipa czekamy na wieści!
Katek trzymam kciuki mocno.:)
kiarus ale masz smak na golonke :)lepiej kąpiel i odpoczynek
ją bym zapodala chyba pichcenie to nie pomaga na bóle?
ale widać taki sposób masz-podziwiam i nie dowierzam jednocześnie;)

MamoFilipa kciuki mocno zaciśnięte :)
Katek spokojnie sobie siedź na pierwszym, bo jak coś to ja pewnie też przyblokuję listę na jakiś czas :p
Kiarus no w końcu dzisiaj była pełnia także ten