Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 26th 2019
     permalink
    _Isia_: Brak wiedzy,kompetencji?

    obstawiam jedno i drugie przy jednoczesnym zadzieraniu nosa bo ja jestę terapętę....
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 27th 2019 zmieniony
     permalink
    Hej dziewczyny. Nie bardzo wiem, gdzie zapytać, więc pisze tu. KLASA INTEGRACYJNA. Co sądzicie? PLUSY i MINUSY uczęszczania dziecka rozwijającego się prawidłowo do takiej klasy? Ponoć mają być 3 osoby z orzeczeniem na 16 osób. Chodzi mi o moja Michasie. A ona jednak kuleje z koncentracją ciut ciut. Absolutnie nie chcę uderzyć w osoby z forum, mające dzieci z orzeczeniem. Michasia jest bardzo empatyczna, w przedszkolu opiekowała się chłopcem, który był bardzo chory, dużo o nim w domu opowiadała, widać było, ze się przejmuje. Super sie odnalazła w grupie integracyjnej. Ale... Czy poziom w takiej klasie może być zaniżony w jakiś sposób, przez co moje dziecko mogłoby nie dac sobie rady wystarczająco dobrze? Macie jakies doświadczenie? I proszę nie pisać o przedszkolu. Chodzi o szkołę. Czy może być tak, że w klasie "zwykłej" dawałaby sobie radę lepiej aniżeli w klasie integracyjnej?
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 27th 2019
     permalink
    Elfika, akurat zadzierania nosa nie ma, może dobrze trafilismy a moze znaczenie ma fakt, że trochę jestem z "branży", wykształcenie też w podobnej dziedzinie więc może i inaczej rozmawiają że mną. Nie licząc dyrektorki przedszkola ale to inna bajka.
    Zaczekam na kolejne zajęcia z si i zobaczę jak po nich będzie (teraz mieliśmy miesiąc przerwy bo wakacje i wyjazdy). Jak znów będzie źle to pogadam z terapeutka. Jak się nie poprawi to poszukamy innej.

    Katka, ja myślę że klasy integracyjne są najlepszym rozwiązaniem dla dzieci, które mają otwartych rodziców, którzy nie postrzegają dzieci z orzeczeniami jako balastu dla klasy i przyczyny obniżenia poziomu nauki.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 27th 2019
     permalink
    Katka, zalezy na czym ci zalezy. W klasach integracyjnych dzieci moga rozwalac lekcje, dekoncentrowac innych itd. Przez co material nie zawsze moze byc przerobiony jak by sie tego oczekiwalo itd. Zalezy na czym ci zalezy. Na pewno jest duzo plusow, ale tak jak Isia pisze.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 27th 2019
     permalink
    katka_81: Ponoć mają być 3 osoby z orzeczeniem

    Pytanie jeszcze co to za orzeczenia - wada słuchu/wzroku, niepełnosprawność intelektualna/ruchowa/sprzężona, niedostosowanie społeczne, autyzm/Asperger...
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 27th 2019
     permalink
    Musisz sobie sama odpowiedzieć czy jesteście na taka klasę gotowi. Ja od osoby, którą ma dziecko w takiej klasie (neurotypowe) słyszę że jest niesprawiedliwie traktowane bo dzieciom z orzeczeniami więcej się daruje przewin. Mi przykro tego słuchać bo przecież dla mnie to takie oczywiste, że jeśli kogoś tu spotyka nieprawdliwosc to te dziecko z orzeczeniem,które od urodzenia ma trudniej w życiu i musi więcej pracy włożyć w to aby dac sobie radę w życiu. Ale jeśli rodzic innego dziecka tego nie łapie to jego dziecko też nie nie będzie miało w sobie zrozumienia.
    Z drugiej strony izolujac dziecko od inności też nie nauczysz go tolerancji i akceptacji. O ile Ci na tym zależy.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 27th 2019
     permalink
    Ja bym chciała bardzo, żeby mój Frycek trafił kiedyś do klasy integracyjnej (a nie szkoły specjalnej), ale to się okaże z czasem.
    Jak Henryk szedł do szkoły, to gdyby uruchamiali klasę integracyjna, to bym go zapewne do niej zapisała.
    •  
      CommentAuthormazda__
    • CommentTimeAug 28th 2019
     permalink
    Kasiu moja Maja jest w takiej klasie. Na 19 osób była trójka z orzeczeniem. Dwoje dzieci autyzm, jedno asparger. Przez trzy lata tak było, w zeszłym roku, tj. kiedy byli w klasie 4 jedna dziewczynka odeszła (z autyzmem)... Czyli teraz, w klasie 5 będzie miała dwoje dzieci z orzeczeniem.
    Klasa jest najlepsza w szkole. Moje dziecko ma najwyższą średnią w szkole. Dzieci z orzeczeniem mają nauczyciela wspomagającego, który jest prześwietny. Majka zawsze świetnie się dogadywała z Szymonem (asparger), i często pomagała mu w lekcjach. Drugi chłopczyk był agresywny i często były z tym problemy ale wychowawczyni zawsze na bieżąco je rozwiązywała. Maja przez prawie pół klasy 3 i potem 4, siedziała właśnie z Mikołajem (autyzm) bo bardzo ją lubił i akceptował a ona jego. Potem jej się odmieniło... i teraz już nie bardzo chce z nim siedzieć, bo jak mówi, najlepiej lubi jak miejsce siedzenia zmieniają co miesiąc... czyli w sumie nie o samego Mikołaja tu chyba chodzi.
    Nie ukrywam, że dzieci, które dorastają zaczynają zadawać mnóstwo pytań odnośnie takiej, w ich mniemaniu niesprawiedliwości.. a to, że Mikołaj tego nie musiał, że nie wie wielu rzeczy a i tak przechodzi z klasy do klasy... że pani wspomagająca pomaga mu zbyt dużo... i takie różne...
    Poza tym, powiem jedno, z doświadczenia - WSZYSTKO ZALEŻY OD WYCHOWAWCZYNI I W DUŻEJ MIERZE OD RODZICÓW.
    Maja od klasy 1 miała super kobietę za wychowawcę. Pani, która naprawdę oddawała się cała tej klasie i tym dzieciom. Teraz, w klasie 4 również walczyliśmy o tą panią, która została w końcu ich wychowawcą, bo naprawdę musi to być osoba, która sobie świetnie radzi w trudnych sytuacjach... Pani Jola, jest prześwietna i bardzo, bardzo empatyczna. Nie znam drugiej takie nauczycielki. Wszystko, co egzekwuje od dzieci robi tylko dobrym słowem. Dzieci te są dla niej najważniejsze.
    Rodzice, też muszą wykazać się mega cierpliwością. Poza tym, rodzice tychże właśnie dzieci z orzeczeniem to też ważne ogniwo. U nas, genialnie współpracują. Od zawsze, kiedy było trzeba, jeździli jako opiekunowie na wycieczki, wyjazdy, ogniska, Dni Ziemniaków i Marchewek i inne biwaki, tak aby te dzieci mogły czuć się swobodnie; a wyjazdów i rożnego rodzaju rzeczy praktycznych zawsze w Mai klasie było najwięcej w porównaniu z innymi.
    Jednym słowem klasa jest świetna, dzieci uczą się bardzo dobrze, ja osobiście nie widzę większych problemów u mojej córki w związku z tym, że chodzi do klasy integracyjnej... Ale wiem też, że trafiła na super ludzi. Widzę to, bo moja młodsza córka, w klasie zwykłej, już tyle szczęścia nie miała...
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 28th 2019
     permalink
    Dziękuję bardzo dziewczyny :) jesteście niezastąpione. Dziś będę dzwonić do P. Dyrektor, spytam, z jakim orzeczeniem są te dzieci. I pewnie, że tak jak myślałam, decyzja moja będzie na tak :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 28th 2019
     permalink
    Czy dyrektor szkoły może udzielać takich informacji innym rodzicom? Moim zdaniem nie ma prawa. Ja bym sobie nie życzyła. Rodzice sami mogą innym rodzicom udzielić takiej informacji (ja tak zrobilam w naszym przedszkolu) ale bylabym zla gdyby dyrektor zrobil to bez mojej zgody. Od września mój syn zmienia grupę na integracyjną, wiem ze razem z nim bedzie piątka dzieci z orzeczeniami ale nawet nie pytałam z jakimi. Nie moja sprawa.
    Rozmawiałam też na ten temat z psychologiem mojego syna i potwierdziła moje przekonanie, że mówienie każdemu po kolei że moje dziecko ma za jest przesadą.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 28th 2019
     permalink
    Mój Frycek chodził od stycznia do lipca do przedszkola, gdzie były dwie grupy - specjalna (dzieci niepełnosprawne) i 'normalna'.

    Grupy miały osobne panie i zajęcia, ale mieli ze sobą kontakt - wycieczki, plac zabaw, posiłki, i przede wszystkim rano, jak się chodzili i popołudniu, przy odbieraniu przez rodziców. Panie mi mówiły, że Fryderyk był ponoć bardzo lubiany przez dzieci zdrowe - codziennie rano czekały aż przyjdzie. Mimo iż on z dziećmi nie za bardzo wchodzi w kontakty - jeśli już, to trzeba go zaprosić do zabawy, ale szybko się nudzi i wraca do zabawy w samotności.

    Od września idzie do innego przedszkola, typowo dla autystów - i tu kontakty z dziećmi neurotypowymi też będą (wycieczki do innych przedszkoli), ale o wiele rzadsze. Szkoda, bo kontakt ze zdrowymi rówieśnikami bardzo dużo mu daje...
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 28th 2019 zmieniony
     permalink
    Raport NAC (National Autism Center) - Metody oparte na dowodach w terapii zaburzeń ze spektrum autyzmu.

    Raport dzieli badane interwencje na trzy kategorie:
    - USTANOWIONE – interwencje o potwierdzonej naukowo efektywności, istnieją silne i liczne dowody na ich skuteczność,
    - OBIECUJĄCE – istnieją dowody, iż interwencje przynoszą pozytywne efekty, jednak badań jest zbyt mało,
    - NIEUSTANOWIONE – bardzo nieliczne lub brak dowodów na skuteczność interwencji, badania przynoszą niejednoznaczne rezultaty (jedne pokazują pozytywne efekty, inne brak efektów, jeszcze inne dowodzą szkodliwości interwencji).

    W grupie trzeciej jest pozycja "Dieta bezglutenowa / bezmleczna (Gluten-free/Casein-free diet)".
    Wczoraj byłam na 1,5-godzinnym spotkaniu dla rodziców w nowym przedszkolu. Wypowiadały się kolejno dyrektorka i jej zastępca (sprawy organizacyjne i merytoryczne), a później specjalistki: psycholog, dietetyk i fizjoterapeuta (o swojej pracy, o wymaganiach itp.). I odniosłam wrażenie, że dietetyczka jest bardzo mocno przekonana o leczniczym działaniu diety bezglutenowej i bezmlecznej. Po spotkaniu od razu do mnie podeszła - bo widziała, że nowy rodzic - i koniecznie prosiła o indywidualne spotkanie (ma przynieść wszystkie wyniki badań). No ciekawa jestem, do jakich wniosków dojdziemy...
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeAug 28th 2019
     permalink
    Jednym dieta pomaga, innym nie. To pół na pół z nią jest. U mnie jak wiesz nic się nie zmieniło, jest wiele takich dzieci. Ale i druga strona co mają dietę że duży progres i więcej skupienia na zadaniach jest czy wręcz bez agresji. Żaden lekarz nie powie że dieta w spektrum to strzał w dziesiątkę, to raczej terapeuci którzy pracują na codzień z takimi dziećmi widzą korzyść z diety 3x bez.
    Co do pytania o to czy dyrekcja może udzielić informacji o dzieciach to nie, nie może. Nawet z imienia nie można mówić które ma orzeczenie itp.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 28th 2019
     permalink
    A ja Wam powiem tak. W klasie integracyjnej, przynajmniej wiadomo że będą dzieci z orzeczeniami. Jest 2szystki zorganizowane, klasa dostosowana. W masowkach rodzice myślą, że będzie to klasa dzieci zdrowych, a tu niespodzianka. U Dawidka, w masowej szkole w każdej z pierwszych klas było 1 lub 2 dzieci z orzeczeniami, a jeszcze potrafi trafić się uczeń niezdiagnozowany. Czyli teoretycznie też 3 może się trafić tylko w trudniejszych warunkach. Dla mnie istotne jest nawet nie to czy klasa integracyjna czy nie, ile liczebność klasy.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 28th 2019
     permalink
    Podjęłam decyzję, że Michasia będzie chodzić do tej klasy. I też właśnie dużym atutem dla mnie jest liczebność klasy. Będzie to klasa 17 osobowa A nie 25, jak w zwykłej klasie to wygląda.
    Dowiedziałam się, że jednym z 3 dzieci z orzeczeniem jest chłopczyk, który ma wadę wzroku. O pozostałej 2 nie wiem jeszcze nic.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 28th 2019
     permalink
    Katka, a musisz wiedzieć? Ja serio czulabym się jako rodzic niezręcznie wiedząc, że inni rodzice dopytują się "co jest" mojemu dziecku. Tak jakby sprawdzali czy nie jest zbyt zaburzone, czy odpowiednie. Byłoby mi przykro. Wiesz, albo wchodzisz w ideę integracji sercem i przekonaniem albo nie.
    Ja jeszcze nie miałam dzieci a wiedziałam, że poślę je do szkoły integracyjnej. Nie sądziłam, że tak sie potoczą losy mojej rodziny, że jedno z moich dzieci będzie miało orzeczenie. Tym bardziej cieszę się, że są takie szkoły, które nie spychaja dzieciaków na margines czując, że w ich inności jest też szansa dla innych dzieci, oraz że ta inność nie jest powodem aby pozbawić ich prawa do bycia że wszystkimi.

    Tymczasem mój czterolatek zabrał się za doskonalenie matematyki. Zamówiłam elementarz matematyczny dla pierwszoklasistów, myślę że będzie szczęśliwy. I będziemy się też uczyć czytać. On wszędzie widzi litery i wszystko ma kształt liter :wink:
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 29th 2019 zmieniony
     permalink
    Isiu, nie muszę, dlatego zdecydowałam się zapisać córkę bez tej wiedzy. O chłopcu dowiedziałam się zupełnie przypadkiem. Nie pytałam. Jeśli przeze mnie w jakikolwiek sposób zrobiło Ci się przykro, to przepraszam.
    Decyzja podjęta. Nauczycielem wspomagającym w tej klasie będzie Pani psycholog. Cieszę się, że Michasia trafi do tej klasy :)
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 29th 2019
     permalink
    Generalnie to są dane wrażliwe i nikt poza rodzicem dziecka nie ma prawa o nich mówić.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 29th 2019
     permalink
    Dokładnie. Tak samo jak lekarz nie może opowiadać kto jaką ma diagnozę, tak nikt w szkole nie może udzielać informacji na temat ucznia. I to nawet nie o te orzeczenia chodzi, ale o wszystko. Równie dobrze ktoś może pytać o to. Kto pochodzi z pełnej, kto z rozbitej rodziny. Kto jest adoptowany, etc. Natomiast mnie wychowawczyni z klasy Dawidka zapytała czy mogę rodzicom opowiedzieć z jakim problemem mierzy się mój syn. Z czym trzeba się liczyć w jego przypadku... I ja to zrobiłam. Rodzice odpukać póki co bardzo wyrozumiali. Dzieci też.
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeAug 29th 2019 zmieniony
     permalink


    Może kogoś zainteresuje.
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeAug 29th 2019
     permalink
    Nasze przedszkole zrobiło się integracyjne, teraz młodszego tam posyłam, w grupie będzie dodatkowo nauczyciel wspomagający- psycholog. nie wiem ile dzieci będzie z orzeczeniem.
    na dyżurze wakacyjnym jedną dziewczynkę ugryzł młodszy chłopiec, okazuje się, że z orzeczeniem. nic nauczyciele zrobić nie mogą, poza większym zwracaniem uwagi.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 29th 2019
     permalink
    Ally, a co byś chciała żeby zrobili?
    Moje dziecko zostalo podrapane po twarzy w przedszkolu przez dziewczynkę bez orzeczenia. No jakoś żyjemy z tym dalej. Ale pewnie gdyby było na odwrót, że mój syn ją podrapal to by była afera.
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeAug 29th 2019
     permalink
    nie nic, napisałam tylko, że tak się zdarzyło. Matka powiedziała o tym, ale nie robiła afery.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 29th 2019
     permalink
    Dokładnie. Jak dziecko bez orzeczenia kogoś uderzy, podrapie - "to normalne, że dzieci się biją". Jak dziecko z orzeczeniem kogoś uderzy - "jest nie dostosowany społecznie" lub "ma zaburzenia"....
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 29th 2019
     permalink
    Daga, ale ta grafika jest pełna stereotypów 🙄 wg nich Klara nie ma autyzmu....
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 29th 2019
     permalink
    Dokładnie jak mój syn. Mój syn był diagnoziwany na podstawie tych kryteriów i początkowo autyzm wykluczono. Mój syn był zupełnym przeciwieństwem tej grafiki.
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    Autyzm autyzmowi jest nierówny. To są stereotypia które akurat mój młody miał. Był łatwym przypadkiem do zdiagnozowania.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 30th 2019 zmieniony
     permalink
    Mojego Frycka w przedszkolu podrapało dziecko - generalnie nie wiem jakie, bo była tam grupa dzieci zdrowych i druga z orzeczeniami. Nie robiłam żadnej afery. Było to kilka miesięcy temu, a nadal ma ślady na policzku :confused:

    Co to grafiki - na 18 wymienionych charakterystyk, Frycek przejawia 11, z czego 4 zanikają (kiedyś były intensywne, ale z czasem słabną i zdarzają się sporadycznie).
    .
    .
    Wczoraj miałam ponad 2-godzinne spotkanie z przyszłą wychowawczynią Frycka.

    Zaczynamy od poniedziałku - na razie po 2-3 h dziennie.
    Już miałam zapowiedziane, że na pierwszy rzut będzie musiała być rozwiązana sprawa smoczka - bo używamy do zasypiania i podczas jego napadów histerii. Będzie jazda, bo smoczek prawdopodobnie będzie zabrany od razu, a jest jedyną rzeczą, która go wycisza podczas tych histerii :sad: Będzie też problem z zasypianiem...
    Potem ma wejść trening czystości równocześnie z próbą nauczenia go (gestem lub obrazkiem z systemu PECS) zgłaszania potrzeb fizjologicznych.

    W grupie będzie miał jeszcze 3 chłopców - dwóch nowych jak i on sam i jeden z zeszłego roku (cofnięty do początkujących z racji braków postępów). W przedszkolu jest chyba 23 albo 24 dzieci w grupach 4-osobowych. Większość to chłopcy, dziewczynek naliczyłam 6.
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    Marion mam wrażenie, że Ty w ogóle nie wierzysz w możliwości swojego syna i boisz się jakichkolwiek zmian w jego życiu. Z takim Twoim podejściem jemu jest o wiele trudniej.
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    _figa: mam wrażenie

    No właśnie - to jest TYLKO Twoje wrażenie... Nie wiesz, co się u nas dzieje na co dzień, więc nie oceniaj i nie pouczaj.
    Ja zawsze mówię terapeutom, którzy dają mi dobre rady, żeby przyszli do nas na jeden dzień i wtedy pogadamy. Zalecenia to jedno, a życie jest życiem.
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    No to wasze życie i zrobisz z nim co zechcesz. Nie pouczam - tylko napisałam jakie wrażenie sprawiają na mnie Twoje posty, a Ty zrobisz z tym co zechcesz czyli pewnie nic. :)
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 30th 2019 zmieniony
     permalink
    Figa, słowo pisane odebrać można różnie. I uważam, że Marion ma prawo się bać, ma prawo czuć niepewność. Chyba logicznym jest, że gdyby nie miała powodów, to by się nie bała. I to nie chodzi o wiarę w dziecko. Każda mama, nawet mama dziecka bez orzeczenia boi się pewnych etapów w jego życiu. Ja np. boję się, bo moje dziecko zaczyna pierwsza klasę. I pomimo, że wierzę w nią i wiem, że sobie poradzi, boję się, że jednak coś pojdzie nie tak. Podobnie z odsmoczkowaniem młodego. Chce to zrobić jakoś niedługo i też na dzień dzisiejszy sobie tego nie wyobrażam.
    I na koniec. Ja, mając najmniejsze wyobrażenie tego, co przechodzi Marion, nigdy w życiu nie odebralabym jej postów jako brak wiary w syna. Empatia Figa. Empatia!!!
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    Marion, czyli wolne bierzesz na pierwszy tydzień tak?
    Druga rzecz to może zamiast smoczka coś innego dać? Mój uwielbiał macać spodnie takie z bazaru śliskie.
    Trzecia rzecz to życzę Ci i Wam dużo sił teraz, i konserwacji w tym wszystkim. No i aby się wszystko udało!
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 30th 2019 zmieniony
     permalink
    _figa: Ty zrobisz z tym co zechcesz czyli pewnie nic. :)

    Czemu wcześniej Cię tu nie było i nie pomagałaś mi (i innym mamom), gdy potrzebowałyśmy rad? A teraz nagle pojawiasz się znikąd i wytykasz mi, Twoim zdaniem, błędy wychowawcze?

    Otóż notuję dokładnie od wielu miesięcy rozwój Frycka - widzę więc postępy. Podczas wczorajszej ponad 2-godzinnej rozmowy z nauczycielką omówiłyśmy wiele kwestii, dopytywała o każdy szczegół. Zostawiłam jej też te swoje notatki (6 stron A4). Była zaskoczona, że tyle sami wypracowaliśmy. Że dawno już nie było w przedszkolu rodziców, którzy tyle sami zrobili. I nigdy wcześniej, w jej pracy z dziećmi, żaden rodzić nie był tak przygotowany do rozmowy jak ja wczoraj.
    Tak więc tyle w temacie mojego nicnierobienia...
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    Ale że przedszkole życzy sobie żeby smoczek mu zabrać? A to tak można? Bo wg mnie to pozbawienie dziecka czegoś do czego jest przywiązane i je uspokaja. Jak np maskotka czy pieluszka do przytulania.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 30th 2019 zmieniony
     permalink
    dagus84: Marion, czyli wolne bierzesz na pierwszy tydzień tak?

    Tak, biorę wolne na poniedziałek. Potem będzie woził go mąż przez dwa tygodnie - na 2, 3, 4 h dziennie. W II połowie września będzie już zostawał na 8,5 h.
    dagus84: może zamiast smoczka coś innego dać?

    Ta nauczycielka ma mi coś zaproponować w poniedziałek. Jakąś szczoteczkę, żeby mógł mieć coś w buzi, skoro musi.
    On chyba musi się tak stymulować - lubi podgryzać zwykłą szczoteczkę do zębów. Zęby myję mu szczoteczką elektryczną - lubi to.
    dagus84: życzę Ci i Wam dużo sił teraz, i konserwacji w tym wszystkim. No i aby się wszystko udało!

    Dziękuję.
    Najtrudniej będzie z konsekwencją. Może to źle zabrzmi, ale łatwiej by było, gdybym z nim była sama. Bo mąż i Heniu nie zawsze chcą współpracować.
    °Agata°: Ale że przedszkole życzy sobie żeby smoczek mu zabrać? A to tak można? Bo wg mnie to pozbawienie dziecka czegoś do czego jest przywiązane i je uspokaja. Jak np maskotka czy pieluszka do przytulania.

    Tak, przedszkole.
    Frycek super się wycisza ze smoczkiem. Będzie ciężko... No ale w końcu musi to nastąpić. On za miesiąc skończy 3,5 roku - wizualnie wygląda na prawie 4-latka, wysoki jest. Ze smoczkiem w buzi razi w oczy.
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    https://m.ceneo.pl/525454;pla?se=z3O9ShpCl5nfI7FoLhBE4vUL_WUc7rQs&gclid=CjwKCAjwkqPrBRA3EiwAKdtwky9TQbGBCwf08QoMLU_tCcginddFSfYIMpGp2AQTf4kWhL9UjP49fxoCM7oQAvD_BwE#tab=click
    Marion, moze takie szczoteczki? U nas robiły za gryzaki.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 30th 2019 zmieniony
     permalink
    Kupiłam swego czasu 3 gryzaki logopedyczne (np. taki mamy), ale nie chce ich używać.
    On ma jeszcze bardzo mocny odruch ssania - i w tej stymulacji buzi nie chodzi o gryzienie, ale o ssanie właśnie, stąd ten smoczek w użyciu, który go bardzo uspokaja i wycisza.
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    Może w momencie wycofania całkowicie smoczka, przerzuci się na coś innego lub nie i nie będzie miał umilacza w ogóle. Także Marion w poniedziałek czekam na wieści co i jak.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    a jakie jest uzasadnienie zabrania smoczka?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    Marion z własnego doświadczenia wiem, że te smoczek to głównie nasz strach by się go pozbyć. Dawid nosił do 3 lat i4 miesięcy. Nie potrafiłam mmu go zabrać usprawiedliwiajac to wszystkim. A to że on ma zaburzenia snu, więc jak mu jeszcze cyca zabiorę to wcale nie zaśnie, a to że będzie cyrk... A to coś innego. Milion spraw które dzień odebrania smoczka był przesuwny w nieskończoność. Aż w Mikołajki, młody leżał na dywanie i zobaczyłam że psuje mu się zgryz. Jak to zobaczyłam tak smoczki w minutę poszły do kosza. Do kosza. Bo jak wkladalam do szafek to się litowalam. Powiedziałam mojemu dziecku że niestety ale smoczek jest dla małych dzieci, że nosił go za długo i że zęby zaczynają źle się układać. I że idziemy kupić coś w zamian. Cis tam sobie wybrał. Prosił mnie dosłownie kilka razy o smoka, ale mówiłam że nie ma. I okazalo się, że żadna z moich tragicznych wizji się nie sprawdziła. Poszło gładko. Co dziwne dopóki moje nastawienie było złe doakcji cyc, to jego też. Doskonale czuł, że ulegnę i cyc wróci. Gdy ja zmieniłam podejście on też zmienił. Cyca nie było i już. Mało tego cycy było tyle w domu, że po jakimś czasie kilka zgub się znalazło. I młody je z sentymentem włożył do pudełka i schował na pamiątkę.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    Else: Powiedziałam mojemu dziecku że niestety ale smoczek jest dla małych dzieci, że nosił go za długo i że zęby zaczynają źle się układać. I że idziemy kupić coś w zamian. Cis tam sobie wybrał.

    Próbowałam tej metody, ale Frycek absolutnie nie rozumie takich tekstów...
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    Marion, a rozumie takie teksty jak: idziemy myć zęby, teraz jest obiad czy też jedzenie, albo teraz kąpiel??? Z ciekawości pytam.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    Tak, takie podstawowe rozumie - idziemy się myć, jeść, idziemy na spacer, idziemy do sklepu, choć ubierzemy się, zmienimy pieluchę.
    Ale np. jak w niedzielę niehandlową idziemy koło sklepu i on chce wejść, to tłumaczenie, że sklep zamknięty i nie wejdziemy nie działa. Awantura na całą okolicę jest. Podobnie jak on chce w jakimś kierunku iść, a akurat tam nie idziemy - histeria kosmiczna.
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    Marion, pisałam tylko i wyłącznie o braku wiary w możliwości dziecka, bo już tu była niejednokrotnie mowa o zmianie żywienia małego - wg Ciebie jest to niemożliwe oraz o zmianie przedszkola - w czym upatrujesz samych trudności. A dziecko przejmuje emocje dorosłych - im bardziej Ty będziesz negatywnie nastawiona, tym trudniej będzie małemu. To tylko tyle co miałam na myśli.
    Nie dopowiadaj sobie więcej niż zostało napisane.
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    Marion mój też nie rozumiał. Ale jak cyce wylądowaływ koszu byłam zaoarta, że trudno przetrwa afery syna. Wcześniej były więc zakładałam że i teraz będą. Na szczęście nie było. Wiele rzeczy z Fryckiem będziesz musiała zrobić wbrew jego woli. Przetrwać wiele ciężkich chwil, bo w końcu i tak trzeba. Do 18stki i tak smoczka nosić nie będzie. Ani pieluchy. Przychodzi taki dzień że mówisz "to dziś" czy to się dziecku i Tobie podoba czy nie. Niestety z reguły autysci nie dojrzewają sami do pewnych rzeczy. Trzeba im je "zabrać". U nas tak było z pieluch, smoczkiem i butelka. To Ostatnie trwało najdłużej bo UWAGA do 7 urodzin. I uwierz mi gdybym nie odebrała mu tego on by z niej pił jeszcze kilka lat. A na turnusie byłam z chłopcem 13 lat w pampersie. Więc ja bym się nie stresowala obostrzeniami w przedszkolu tylko korzystała i działała. Zawsze to coś do przodu.

    Treść doklejona: 30.08.19 16:48
    Marion, ale to o czym piszesz nie oznacza że on nie rozumie co do niego mówisz. On ma schemat. I on ten schemat chce zrealizować bo to powoduje, że on czuje się bezpiecznie. Całkiem to typowe dla dziecka z autyzmem. Też to przeszłam. Przed wyjściem z domu tlumaczylam że idziemy na spacer, ale nie wejdziemy do sklepu... Lub idziemy na spacer, ale inna drogą... Oczywiście na początku był cyrkus, ale z czasem zaakceptował. Ja np. Robiłam tak, że dwa razy szliśmy nowa trasa i raz starą. Ale wcześniej uprzedzalam. Po czasie on uprzedzony co go czega też czuł się bezpiecznie. Oni lubią wiedzieć wcześniej. Z tym że nie ma co się nastawić że wprowadzisz w domu uprzedzenia i od razu to zadziała. Trzeba czasu.

    Treść doklejona: 30.08.19 16:55
    A i mi umknęło bo piszesz, że Frycek dostaje smoczek w momencie histerii, że to go wycisza. Ale histerie są objawem zachowań autystycznych, który trzeba wycofać. Jeśli stosujesz smoczek do uzyskania "spokoju" to nie wycifasz tego zachowania. On wpada w histerie, a ty mu dajesz "nagrodę". To jest błąd. U nas też była praca wycofywania napadów histerii. Musisz z terapeutami opracować metody wycofywania tego.
    --
    • CommentAuthortylkonadzis
    • CommentTimeAug 30th 2019 zmieniony
     permalink
    Spotkal sie ktos z tym, ze logopeda mowil, zeby odstawic dziecko od piersi, bo jak stwierdzil, jest to efekt niepozadany, bo ma jezyk na dole

    Jeszcze zapytam jak przygotowac dziecko do eeg glowy? Chodzi mi o Wiktora. I ile u was mniej wiecej kosztuje eeg?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    U nas eeg 40 zł. Przygotowanie zależy od tego czy eeg we śnie czy w czuwaniu. Jeśli we śnie to u nas wczesne wybudzenie dziecka w domu. Nie pozwalanie mu na sen aż do badania. Przed badaniem musiałam dziecku umyć i wysuszyć głowę aby te diody się trzymały.
    --
  1.  permalink
    Nie wiem, na skierowaniu nie mam napisane jakie to ma byc dokladnie badanie. Boje sie, ze Wiktor sobie nie da zrobic i wydam nie potrzebnie kase
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 30th 2019
     permalink
    Myślę, że każdy rodzic się tego boi. Mój syn miał w czuwaniu robione eeg raz i wyszło słabo, bo był zbytnio pobudzony, ale z tego co udało się zapisać można było co nieco odczytać. Eeg we śnie za każdym razem udane.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.