Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    Anula nie chce, żeby było, że się czepiam ale moja zawodowa ciekawość nie pozwala mi nie zapytać: Jula jeszcze pije z butelki ze smoczkiem czy to tak do zdjęcia tylko?
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    Tez mialam.o to pytac sliwson, ale wlasnie balam sie, ze bedzie ze sie czepiam:peace:
    --
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeJun 26th 2015 zmieniony
     permalink
    Dorit: a serio to nie mam patentu jak odstawic corke od mleka ze smokiem...widze ze b potrzebuje ssać...emocje
    - moj wieczorem pije.. nie mam serca mu odstawic bo tak to uwielbia i juz wielce lamentuje kolo mnie jak mieszkam te mleko i kaszke wiec uznalam ze jeszcze nie czas dla niego. A widze, ze pije a sie nie bawi, bo zaraz jak skonczy butelke oddaje :)
    --
  1.  permalink
    madziik1983 MOja córcia tak samo robiła tylko że rano i ja głupia tak samo myślałam była trochę młodsza od twojego synka, pewnego dnia powiedziałam KONIEC schowałam butelke i mleko podałam w kubeczku i dodałam słomkę pije super i nic nie narzeka i teraz widzę ze to tylko w mojej głowie siedziało i żałuję że wcześniej nie spróbowałam.
    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeJun 26th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny ja nie chce być ta co się czepia i moralizuje.
    Poczytajcie sobie w necie z czym się wiąże zbyt długie picie mleka z butelki ze smoczkiem, żebyście potem nie pluły sobie w brody, ze nie wiedziałyście i dlatego nic z tym nie robiłyście.
    Czasem warto się przemęczyć i przetrwać kilka dni płaczu, żeby uniknąć problemów ze zgryzem, próchnicą czy artykulacją w przyszłości.
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeJun 26th 2015
     permalink
    Sliwson, racja! Ja ssalam smoka przez 5 lat (zabieralam mlodszemu rodzenstwu, taka bylam wredna :p) i pozniej kilka lat chodzilam do logopedy zeby wady wymowy zmniejszyc, bo zlikwidowac sie nie dalo...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 26th 2015
     permalink
    Libra1610: ) i pozniej kilka lat chodzilam do logopedy zeby wady wymowy zmniejszyc, bo zlikwidowac sie nie dalo...


    U nas smoczek był namber łan aż do 3,4 latek, butla grana do dziś (ku mej rozpaczy, ale niestety Dawidek nie potrafi pic z kubka ;(. Od półtorej roku ćwiczą z nim terapeuci, nauczycielki i ja))...

    Ale póki co logopedycznie nie mamy problemów - w sensie wad wymowy... Ale powiem Wam, że mi się ta flacha śni po nocach ;(...
    --
  2.  permalink
    agusienkaaaa: madziik1983 MOja córcia tak samo robiła tylko że rano i ja głupia tak samo myślałam była trochę młodsza od twojego synka, pewnego dnia powiedziałam KONIEC schowałam butelke i mleko podałam w kubeczku i dodałam słomkę pije super i nic nie narzeka i teraz widzę ze to tylko w mojej głowie siedziało i żałuję że wcześniej nie spróbowałam.
    - ja jeszcze mu pozwalam, jedna flacha na wieczor to nie tragedia.. zaczne sie martwic jak bedzie starszy :)
    --
    • CommentAuthormoly123
    • CommentTimeJun 26th 2015 zmieniony
     permalink
    To też chyba nie ma co sie martwic na zapas problemami logopedycznymi, (Ale warto mieć to na uwadze... ) Ja miałam z butelki mleko jeszcze długo jak do przedszkola chodziłam ( Moja Mama: Bo tak było szybciej zamiast zwykłego śniadania ;P) A problemów logopedycznych nie miałam, małą wade zgryzu za to. Więc to chyba różnie. To na pocieszenie trochę - bo moja smoczka, ani butelki ze smoczkiem nie ma, wiec mnie to nie dotyczy ;)
    --
  3.  permalink
    nie chcę się wtrącać, bo mało mnie w tym dziale, wiele jest prawdy w smokowaniu i późniejszych problemach, ale to raczej chodzi o smoczek a nie butelkę. Już tłumaczę; smoczek dziecko ma w buzi często w ciągu dnia, butelkę zaś przez ..powiedzmy 5- 8 minut. Mleko też jest posiłkiem więc po niej też starszemu dziecku zęby umyć trzeba. Ja waliłam kaszę manne z z butli do 7rz, spałam ze smokiem z butelki owej do 7 rz i ani wad zgryzu, ani wymowy, ani próchnicy nie mam. :devil:
    mój młody ani butli ani smoka nie tknął, z malutkim epizodem picia wody podczas upalnego lata w pl właśnie z butli.
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 28th 2015
     permalink
    A ja popieram Sliwson, moja córka też piła jeszcze wieczorem mleko jak miała prawie 3 latka, akurat zmieniłam pracę i jak się dowiedziały o tym moje koleżanki specjalistki, to mi zmyły głowę, pewnego wieczoru poqwiedziałam Nince że od dziś nie będzie dostawać mleczka z butelki ze smoczkiem tylko jak duża dziewczynka w kubeczku, może dostać słomkę do tego, pierwszego dnia był bunt, ale wypiła, drugiego już mleka nie chciała, okazało się że wcale nie była głodna (bo zawsze była po normalnej kolacji) tyko to był nawyk - moja córka miała długo wadę wymowy, chodzimy nadal do logopedy, ale już ładnie mówi.
    A co do argumentów że ja piłam ze smoka do 5 r. ż i wad nie mam do mnie nie trafia, są kobiety co palą w ciąży i rodzą zdrowe dzieci, to znaczy że mają palić ?? To jest tak że jeżeli dziecko z jakiś powodów ma predyspozycję do wad wymowy, zgryzu, to takie picie z butli tylko pogorszy sprawę.
    --
    •  
      CommentAuthorsliwson
    • CommentTimeJun 28th 2015 zmieniony
     permalink
    No niestety, to że ktoś coś robił i nie było konsekwencji nie jest żadnym argumentem. Jednemu nie zaszkodzi picie z butli 5 lat, drugi bedzie miał wade zgryzu, wymowy i próchnicę.
    Tylko my tu mówimy o własnych dzieciach dla których chcemy przecież najlepiej jak to możliwe. Zakładam zatem, że dokonujemy wyborów dzięki którym chcemy naszym dzieciom oszczędzić tych wszystkich późniejszych mało przyjemnych przejść...
    Dlatego myślę, że nie ma co szukać potwierdzenia, że komuś nie zadzkodziło i liczyć, że Wszemu dziecku też nie zaszkodzi tylko świadomie dokonywać wyborów nawet jeśli czasami są mało wygodne.
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeJun 28th 2015
     permalink
    Słuchajcie przestraszyłyście mnie. Oskar pije 3 razy dziennie mleko, rano, przed drzemką i po kąpaniu. Próbowaliśmy przestawić go na normalne mleko, bez rezultatu. Pediatra mówiła, że to mleko ( bebiko 4r) mu nie zaszkodzi i żeby dawać. Pije z takiego kubeczka niekapka z dzióbkiem, czy to też mu szkodzi?
    -- [url
  4.  permalink
    kolonialka: Słuchajcie przestraszyłyście mnie. Oskar pije 3 razy dziennie mleko, rano, przed drzemką i po kąpaniu. Próbowaliśmy przestawić go na normalne mleko, bez rezultatu. Pediatra mówiła, że to mleko ( bebiko 4r) mu nie zaszkodzi i żeby dawać. Pije z takiego kubeczka niekapka z dzióbkiem, czy to też mu szkodzi?
    - ale my mowimy o butelce ze smoczkiem a nie rodzaju mleka :)
    Moj rano je platki na mleku z apteki :)
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeJun 28th 2015
     permalink
    wiem, że o butelce, ale zastanawiam się też nad mlekiem ?
    -- [url
  5.  permalink
    kolonialka: wiem, że o butelce, ale zastanawiam się też nad mlekiem ?
    - no mnie sie wydaje, ze na pewno nie szkodzi.... corka kolezanki w maju 3 lata skonczyla i nie dawno sie przestawila na normalne mleko :)
    --
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeJun 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Każde dziecko jest inne, ale picie przez smoczek za długo moze faktycznie powodować wady zgryzu, próchnicę, a zdaniem mojej pediatry rownież opóźniać kiedy dziecko zaczyna mowić. U nas nie ma problemu. Emilka ssała pierś do 13 miesiąca, po czym w sumie sama przestała. Stało sie to podczas dwutygodniowych wakacji w dużym gronie. Ona po prostu "nie miała czasu" ssać i tak zapomniała o cycusiu. Probowalam kilka rożnych butelek, nie chciała. Smoczka tez nigdy nie chciała, dlawila sie nim od początku i wypluwala. Zaczęła mowić bardzo wczesnie, bo juz ok 15 miesiąca krótkie słowa i połówki długich. Teraz nie ma jeszcze dwóch lat i pięknie mowi pełnymi zdaniami, do tego dokładnie wszystko wymawia, śpiewa piosenki. Mam tu dwie koleżanki, których dzieci (23 i 27 M-cy) nadal piją mleko z butelki i jedno mowi tylko kilka słów, a drugie wcale jeszcze nie mowi. Oboje byli na badaniach u psychologa, zeby wykluczyć autyzm. Został on wykluczony, a psycholog stwierdził, ze to opóźnienie w mówieniu moze byc wlasnie przez długotrwałe ssanie. Mięśnie w jamie ustnej (jezyk, usta) nie sa gotowe, nie sa elastyczne, bo wykonują non stop ta sama czynność (ssanie). Nie wiem, czy to zbieg okoliczności, czy faktycznie ma to wpływ.
    Co do mleka, to Emilka po odstąpieniu cyca żadnego mleka nie chciała i nadal nie chce. Pije ładnie przez slomke i ze zwykłego kubeczka, ale tylko wodę i swierzo wyciskanie soki. Nabiał spożywa w postaci serów, jogurtu, kefiru, oraz wapń czerpie tez z warzyw i roślin strączkowych. Emi praktycznie nie choruje, jest zdrowa, pełna energii. Jeśli złapie katar, to trwa on 3-4 dni i znika. Moze dzieki temu, ze wlasnie mleka nie pije, bo mleko ponoc bardzo zasluzowoje organizm.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJun 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Calypso77: Co do mleka, to Emilka po odstąpieniu cyca żadnego mleka nie chciała i nadal nie chce

    Moja Michasia po odstawieniu od piersi - miała wówczas 2 lata i 3 miesiące - zaczęła pić kawę inkę każdego ranka. Wypija do śniadania, każdorazowo, 2 kubki pół na pół z mlekiem świeżym 2%. Nie dosładzam niczym. Nigdy nie piła mleka modyfikowanego. Nigdy też nie piła na przykład kakao. Soków nie pija, tylko wodę. Mnie osobiście przeraża ten cukier zawarty w mleku czy sokach, bo to osiada na ząbkach. No chyba, że ktoś myje zęby dziecku każdorazowo. Butli moje dziecko nie miało w buzi nigdy. Odkąd zaczęłam ją dopajać i po odstawieniu piersi, pije z bidonu lub kubka. Mówi pięknie, jak wiecie, więc myślę, ze coś w tych butlach jednak jest.
    --
  6.  permalink
    Calypso - corka kolezanki pelnymi zdaniami mowila majac 2 lata a butelke na wieczor ze smoczkiem miesiac temu odstawila wiec od tego to nie zalezy raczej bo by musiala nic nie mowic do teraz przez te jedna flaszke na wieczor...
    --
    •  
      CommentAuthorjudka25
    • CommentTimeJun 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Filip do 13 mcy był na moim mleku, a potem wcale już nie pił mleka. Wyobrażacie sobie, że nigdy nie wypił nic z butelki ze smokiem?! Nigdy, po prostu nie chciał, a ponieważ ładnie ssał pierś to nie było potrzeby żeby dawać butelkę. Bardzo szybko zaczął pić z kubeczka, przez słomkę i ze zwykłego bidonu (takiego rowerowego, dla dorosłych).

    Edit.
    I ja się zorientowałam teraz, że to galeria. Może ktoś by przeniósł to na inny wątek?
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 28th 2015
     permalink
    judka25: Wyobrażacie sobie, że nigdy nie wypił nic z butelki ze smokiem?! Nigdy, po prostu nie chciał


    Uwierzycie - moi obaj tacy antysmokowi :DDD
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeJun 29th 2015
     permalink
    o kurde zniknęłam na kilka dni tu taka dyskusja :)
    no więc, Sliwson - nie mam pretensji o to pytanie :)
    Julia pije mleczko z butelki i wiem że to nic dobrego, ona to uwielbia, to jak smoczek, smoczka tez uwielbiała i bałam się że do szkoły z nim pójdzie, ale - nie pamiętam już dokładnie kiedy - pewnego dnia go wywalila, miała chyba rok, szła jej czworka i tak po prostu z dnia na dzień wypluła smoczka i nigdy więcej nie chciała... i szczerze mówiąc myślałam ze z butlą bedzie tak samo, że to etap i kiedyś po prostu samo minie... ale się pomyliłam, to jej uspokajaćz i wyciszacz, już miałam sie do tego przyłożyć (tak jak z zabraniem mleczka w dzień a potem w nocy) - bo wiem, że się przeciągało - ale okazało się że jestem w ciąży, i wtedy pomyślałam, że to nie jest dobry moment, bo zaraz zobaczy butlę u rodzeństwa i tez będzie chciała... no więc rano (nie zawsze) i na noc (prawie zawsze) jest butla...
    trochę ostatnio dużo u nas sie działo i w ogóle odpuściłam temat... ale może faktycznie już pora się przyłożyć
    chętnie wysłucham rad jak to zrobić :) bezboleśnie pewnie się nie da...
    --
    • CommentAuthorModerator
    • CommentTimeJun 29th 2015
     permalink
    Dyskusja dotycząca smoczka została przeniesiona z tematu Fotogaleria dzieci.
    •  
      CommentAuthorCalypso77
    • CommentTimeJun 29th 2015 zmieniony
     permalink
    Anula, moja kumpela po prostu obciela gore smoczka, tak zeby szybko mleko leciało i jak Filip nie miał przyjemności ssania powoli, poprosił o kubeczek (miał wtedy 2 lata 10 M-cy). I powiedziała mu, ze mleko szybko leci bo jest juz duży i trzeba pic z kubka.
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeJun 29th 2015
     permalink
    Moja też kochała mleko w butli na wieczór. Wypijała je w 3 minuty, ale jednak to butla. Dostała super odjazdowy kubek, zakręcony z rurką i kręcącymi się na niej księżniczkami z bajek. Butlę sama wrzucił do kosza ☺ Jakiś rok temu. Dodam, że to nie mleko tak kochała tylko butlę, bo mleko z tego kubka piła jakiś tydzień. Później wolała kakao ze zwykłego kubeczka.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    anula36: to jej uspokajaćz i wyciszacz


    Anula, mój Adaś ma dokładnie tak samo z butlą, z tym, że on pije już „mleko dla starszaków” czyli wodę z odrobiną ksylitolu :-) Oczywiście wie, że to woda z ksylitolem, powiedziałam mu, że białe mleczko jest dla mniejszych dzieci. Tyle udało mi się osiągnąć w kwestii zdrowia zębów przynajmniej. Też bym chciała z butli zrezygnować, ale za nic nie zdecyduję się tak po prostu zabrać butelki. Czułabym się z tym bardzo źle, i to właśnie dlatego, że to o ssanie chodzi, a nie o „mleko”. Bo to ssanie go uspokaja, wycisza, utula, rano rozbudza. I nie ma dla mnie znaczenia, że to nawyk. Ja też mam nawyk słuchania muzyki gdy jestem w dużym stresie i bardzo by mi było przykro i źle gdyby ktoś mnie chciał tego nawyku gwałtownie, przemocą pozbawić. Nie mam więc serca zabrać mu tego emocjonalnego pocieszyciela tak „na zimno”, na zasadzie, że popłacze i zapomni. No nie moje metody. A i u nas też ani próchnicy, ani wady zgryzu, ani wymowy, więc nie czuję presji czasu. Adaś mówi pięknie, wyraźnie, ząbki białe i równe. Ale jak ktoś ma pomysł na jakiś łagodny, oparty na współpracy i w zgodzie z dzieckiem sposób na pozbycie się butelki, to ja też chętnie poczytam :-)
    --
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    Napisałam wyżej jak u nas się to odbyło. Bez presji, bez przemocy. Lila sama wyrzuciła butlę. Skoro wytłumaczyłaś dziecku, że białe mleczko jest dla młodszych dzieci, to chyba zrozumie, że i butelka jest dla młodszych, a kubeczek dla starszych.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    Mojemu (wowczas dwulatkowi) wystarczylo wytlumaczyc, ze juz jst duzy, a buteleczka to tylko dla dzidziusiow:wink:dwa wieczory poprosil o buteleczke a ja dalej, ze przeciez juz duzy chlopak z niego. Trzeciego wieczora -butelkowa amnezja.
    Winni, a powiedz...moj Dominik np nie chce teraz zmieniac pieluszku. Gdy mowie do niego "choc zmienic pielyszke" on konsekwentnie "nie". No i co? I tez mam mu tej pieluszki nie zmieniac? Pytam bez zadnych zlosliwosci, wiesz ze Cie lubie, ciekawa jestem jak to z Adasiem zalatwialas.
    Wiecie co, serio trudno mi uwierzyc, ze takie 3-3.5 letnie dziecko nie zrozumie, ze to dla dzidziusiow, ze tylko w ten sposob moze sie wyciszyc...moze tak jak z nerwem trzeba znalezc jakies zastepstwo?
    No ale mnie to nie dotyczylo i dotyczyc nie bedzie:wink:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    kolonialka, a ile ma synek,ze pije mm 4,ponad 2 lata?
    Od 12 m-ca wcale nie nie jest polecane picie mleka modyfikowanego. nie jest to tak zdrowe jak to zachwalają lekarze. dziecko ma pobierac witaminy i substancje odżywcze z pożywienia,a nie mm.
    Zacznij podawac zwykle mleko w kubeczku(jak moja starsza corka przeszla z mm na zwykle mleko,to calkowiecie odrzucila i butelke i mleko (mleko chwilowo,zaczela pic najpierw jako kakao,albo do platkow,zeby zaakceptowac smak). potem pila już z kubeczka.
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    Moderator: moja kumpela po prostu obciela gore smoczka, tak zeby szybko mleko leciało


    raz się smoczek popsuł i faktycznie nie chciała, ale niestety był drugi smoczek... może ten się wkrótce popsuje? :wink:

    MyAngel: Dostała super odjazdowy kubek, zakręcony z rurką i kręcącymi się na niej księżniczkami z bajek


    nie działa... dostała już kilka, pierwszy jej kupiłam i był super no ale przyszła pora butli... a ja może zbyt miękko się poddałam, potem drugi kupiłyśmy razem w sklepie a trzeci razem na allegro, no są super... - ale znowu odpuściłam

    Winni: że on pije już „mleko dla starszaków” czyli wodę z odrobiną ksylitolu :-)


    ja Julii leję 200 wody i jedną łyżeczkę mleczka - także to w ogóle nie jest kwestia smaku, czy głodu


    MyAngel: zrozumie, że i butelka jest dla młodszych, a kubeczek dla starszych


    no Julia to wie, ale jej to nie przeszkadza, ona w ogóle po każdej rozmowie kiwa głową a za jakiś czas i tak chce butlę


    Frances: takie 3-3.5 letnie dziecko nie zrozumie, ze to dla dzidziusiow, ze tylko w ten sposob moze sie wyciszyc


    Julia to rozumie ale... czasem nawet po jakies awanturce w dzień jak juz wie, że nic nie ugra woła mleczko, chce się położyć i pociągnąc smoczka... ale w dzien jakos ja przegadam, że nie mam mleczka albo butelka się akurat myje w zmywarce

    musze sie za to wziąć
    wiem, że musze z nią to po prostu przegadać a potem konsekwentnie się nie ugiąć
    ta butelka musi zniknąć, wtedy nie będzie można się ugiąć
    teraz widzę, że najgorszy błąd jaki popełniłam, to że ta butla nie zniknęła w pewnym momencie...
    musze wymyślić sposób na pożegnanie butelki, inaczej nie przejdzie jeśli butla będzie w zasięgu
    damy radę:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJun 30th 2015 zmieniony
     permalink
    MyAngel: Skoro wytłumaczyłaś dziecku, że białe mleczko jest dla młodszych dzieci, to chyba zrozumie, że i butelka jest dla młodszych, a kubeczek dla starszych.

    Próbowałam, ale to co innego. Jemu na zawartości butelki nie zależało wcale, a na ssaniu już tak. Był wielki płacz i żal ogromny.

    Treść doklejona: 30.06.15 17:26
    Frances: Gdy mowie do niego "choc zmienic pielyszke" on konsekwentnie "nie". No i co? I tez mam mu tej pieluszki nie zmieniac? Pytam bez zadnych zlosliwosci, wiesz ze Cie lubie, ciekawa jestem jak to z Adasiem zalatwialas.

    To co innego, przecież Kuba nie traktował pieluszki jako emocjonalnego wyciszenia, uspokojenia. Mówienie że butla jest dla dzidziusiów nic nie daje, bo wtedy słyszę po prostu że on chce i już. Widać że to dla niego tak ważne, że będzie chciał nawet jeśli to dla dzidziusiów jest.

    Treść doklejona: 30.06.15 17:26
    Frances: moze tak jak z nerwem trzeba znalezc jakies zastepstwo?

    No właśnie do tej pory nam się to nie udało...

    Treść doklejona: 30.06.15 17:28
    anula36: no Julia to wie, ale jej to nie przeszkadza, ona w ogóle po każdej rozmowie kiwa głową a za jakiś czas i tak chce butlę

    OOo, właśnie u nas to samo.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    Normalnie muszę...
    Winni, robisz, jak chcesz. Ale ja znam faceta, który do nastego roku życia rano pił mleko z butelki. Bo tak było wygodniej.
    Mama też nie widziała problemu.
    Na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy ssanie jest właściwą metodą na wyciszanie i budzenie u dziecka, które ma ponad 3 lata.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 30th 2015 zmieniony
     permalink
    Anula, a kupienie razem jakiegoś specjalnego pluszaczka, który będzie w nocy zamiast butli?
    .
    Ja mam aż dwa takie przykłady - mój kolega ze szkoły podstawowej (zresztą chyba i tu pisałam, czy na przedszkolakach) i mój mąż... Dudlił mleko, soczki, wodę ze smoka jeszcze w podstawówce. Miło tego nie wspomina, bo mówi, że pamięta jak się z niego dzieci śmiały...
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    brombap: Ale ja znam faceta, który do nastego roku życia rano pił mleko z butelki. Bo tak było wygodniej.

    Ja też piłam do 7 rż i nie jestem z tego powodu jakaś skrzywiona. To oczywiście nie znaczy, że to popieram. Poza tym ja wyraźnie napisałam, że chciałabym pomóc Adasiowi pożegnać butelkę oraz owszem zgadzam się że to nie jest najlepszy sposób na wyciszenie trzylatka. Natomiast nie chcę tego rozwiązywać w sposób który będzie okupiony płaczem, smutkiem, żalem i poczuciem niezrozumienia, czyli nie chcę mu po prostu zabrać butelki, zwłaszcza, że on nie akceptuje zastępczych środków wyciszania/uspokajania. Dlatego pytałam o inne pomysły, nie stosujące czegoś co ją odebrałabym jako przemoc psychiczną na moim dziecku.
    Nie rozumiem po co agresywny, oceniający ton w Twojej wypowiedzi.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    U nas ze smoczkiem historia jest taka, że mała w żłobku nie posiada, nie prosi, nie myśli o nim wcale cały dzień, w domu jak wchodzi to leci po niego pociumkać trochę, ale jak coś jej pokażemy ciekawego, zaczniemy się bawić to odkłada sama na stół od razu, jest zajęta czymś to ani myśli o nim, na dworze, spacerze... Tylko jak się nudzi, jest zmęczona lub do spania, to po niego sięga. Nie wiem jak to ukrócić, jeszcze za mała, żeby wytłumaczyć. A takie chwilowe smoczkowanie w ciągu dnia nie jest chyba aż takie złe.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    Winni, mój wprawdzie z piersi przerzucił się na kubek ze słomką i nigdy nie zaznał smoka, ale przy odstawieniu piersi powiedziałam chyba (jeśli dobrze pamiętam), że cycusie są chore i rozstanie poszło bardzo dobrze. Dopuszczasz tego rodzaju "okłamanie" dziecka w swoich metodach?
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    Winni, bynajmniej, nie chciałam, byś tak to odebrała.
    Po prostu uważam, że nie wszystko da się negocjować. Chciałam dać Ci przykład sytuacji, w której butelka jakoś sama się nie znudziła. Frag dołożyła kolejne dwa przykłady.
    Czy to było dla dobra dziecka?
    Zastanawiam się zresztą, na ile, na tym etapie, to właśnie butelka nie staje się zastępczym sposobem wyciszania.
    I do tego jeszcze nie pojmuję dodawania ksylitolu do wody. Jasne, to nie cukier. Ale smak jest smakiem.
    Gdyby np. w ramach odreagowywania obgryzał paznokcie uważałabyś, że przeciwdziałanie jest przemocą psychiczną?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    Dziewczyny, ale dzieci są naprawdę mega inteligentnymi istotami i śmiem twierdzić, że większość, jak nie wszystkie rzeczy z 3latkiem da się przegadać, wytłumaczyć. Ba, da się nawet wynegocjować, bo rozgadany trzylatek chętnie na to przystanie.
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    Ja tylko na chwilę, ale muszę wtrącić swoje trzy grosze jako , że temat smoczka czy butelki z zasady mnie wkurza:wink:

    Osobiście uważam, że ssanie jako metoda wyciszania/uspokajania u 2,3 czy nawet 4 letnich dzieci nie jest niczym dziwnym i jest całkowicie naturalna. Moim zdaniem nawet jest to najlepsza metoda. Oczywiście nie jedyna, żeby zaraz nie było afery. Mojemu dziecku często wystarczy buziak, przytulenie czy spokojna rozmowa, ale wieczorem czy gdy jest bardzo senna musi być pierś.
    Przeraża mnie tylko, że 2 czy 3 letnie dziecko ze smoczkiem czy butelką nikogo specjalnie nie dziwi (nie mówię tu o forum) , ale za to karmione piersią to już wywołuje oburzenie. Strasznie mnie to wkurza.
    Konsekwencją zbyt wczesnego odstawienia od piersi jest zazwyczaj właśnie przejście na zamienniki piersi i potem trudno z tego wybrnąć.

    Winni, Tobie nie zazdroszczę, bo mogę się tylko domyślać jak ciężko wam zrezygnować z butelki, a stosując metody rb sporo się nagimnastykujesz
    :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    brombap: o prostu uważam, że nie wszystko da się negocjować



    I tam, z trzylatkiem to chyba się da? Tzn. obiecać coś w zamian. Powiedzieć, że jest już starszakiem, starszaki nie piją mleka z butli, za to piją z kubeczków. I iść z takim maluchem-niemaluchem do sklepu, niech sam sobie wybierze piękny kubeczek i niech będzie dumny, że to ON dokonał wyboru. Zmiana nastawienia dziecka naprawdę nie jest taka trudna...

    Treść doklejona: 30.06.15 20:54
    mamakasi: Przeraża mnie tylko, że 2 czy 3 letnie dziecko ze smoczkiem czy butelką nikogo specjalnie nie dziwi (nie mówię tu o forum) , ale za to karmione piersią to już wywołuje oburzenie. Strasznie mnie to wkurza.


    A to swoją drogą...
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    No, ja właśnie dość dobrze pamiętam Martę z tego czasu. Wiadomo, każde dziecko jest inne, ale to już nie było niemowlę tylko po prostu dziewczynka.
    Zresztą, taka myśl została mi po lekturze tej książki o francuskich dzieciach (autorka - bodajże Druckmann)- by rozmawiać, tłumaczyć, ale prowadzić umiejąc rozróżniać sprawy, w których w pełni można oddać decyzję dziecku od takich, w których decyduje jednak rodzic.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    Zgadzam się z Fragile - czasami nie od razu, ale za piątym czy piętnastym czy pięćdziesiątym razem dziecko w tym wieku daje się przekonać:)
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeJun 30th 2015 zmieniony
     permalink
    Frag, nie chodziło mi o brak rozmowy. Tylko jednak założenie, że nie w każdym wypadku dziecko ma taką wiedzę, by móc podjąć świadomą decyzję.
    Tzn. np. rodzic wie, jakie są efekty picia słodkich napojów z butelki. I choć widzi, że dla dziecka jest to miłe, że mu na tym zależy itd. musi dla jego dobra postawić tamę.
    JEżeli zaś o negocjacjach mówimy w kontekście przekonywania, to się w pełni zgadzam:)
    --
  7.  permalink
    Winni, ja Ci powiem jak zabrałam Ewuni smoka (ale fakt- była duuuużo młodsza, może dlatego poszło łatwiej)
    Ssanie smoka była takim rytuałem zasypiania- coś jak dla dorosłego może być np czytanie książki przed snem. Starałam się zrozumieć jej potrzebę, nie chciałam jej na siłę czegoś pozbawiać, co pomagało jej zasnąć.
    Więc najpierw do smoka dołożyłam przytulankę, taką szmatkę z główką zwierzątka. Dbałam, żeby przy każdym zasypianiu była ta przytulanka (czyli rozszerzyłam rytuał). Jak "duduś" stał się nieodłączny, zaczęłam wyjmować małej smoka zanim zasnęła- pozwalałam trochę ssać, a jak widziałam, ze odpływa, wyjmowałam cumla i kołysałam, śpiewałam. Jak protestowała- oddawałam, ale jednak próbowałam. W końcu się udało- chwilę cmokała, potem zabierałam jej smoka i usypiałam dalej. No i tak małymi krokami udało się dojść do etapu odrzucenia smoczka.
    Więc ja bym najpierw rozszerzyła rytuał zasypiania o coś kojącego, wyciszającego, co docelowo będzie mogło Adasiowi zastąpić butelkę. Może tak się uda? Co myślisz?
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    brombap: I do tego jeszcze nie pojmuję dodawania ksylitolu do wody. Jasne, to nie cukier. Ale smak jest smakiem.

    Woda nie jest słodka, dodaję tylko odrobinę na noc, bo ksylitol działa przeciwpróchniczo.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    brombap: Tzn. np. rodzic wie, jakie są efekty picia słodkich napojów z butelki. I choć widzi, że dla dziecka jest to miłe, że mu na tym zależy itd. musi dla jego dobra postawić tamę.


    Aaa to tak, nie mogę się nie zgodzić.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 30th 2015 zmieniony
     permalink
    Winni: Woda nie jest słodka, dodaję tylko odrobinę na noc, bo ksylitol działa przeciwpróchniczo.


    Sorry za OT, ale zaintrygowało mnie to, więc spytam - to zamiast mycia zębów czy jako uzupełnienie?

    Treść doklejona: 30.06.15 21:08
    brombap: I choć widzi, że dla dziecka jest to miłe, że mu na tym zależy itd. musi dla jego dobra postawić tamę.
    JEżeli zaś o negocjacjach mówimy w kontekście przekonywania, to się w pełni zgadzam:)


    Ale to chyba oczywiste, nie? Niezależnie od preferowanego stylu rodzicielstwa :wink:
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    I napiszę jeszcze, jak ja usypiałam Martę, gdy odstawiłam ją od piersi (miała półtorej roku). Butelka jej nie interesowała, za to ja tak:) Więc kładłam się z nią, łapała mnie za ucho, śpiewałam kołysanką, tak usypiała. Służyłam więc jako przytulanka. Do dziś przychodzi w nocy i natychmiast po wpakowaniu się do naszego łóżka łapie mnie za ucho. Ale to taki "nawyk", który - w mojej ocenie - spokojnie można kultywować:)
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    _Fragile_: a kupienie razem jakiegoś specjalnego pluszaczka, który będzie w nocy zamiast butli?


    właśnie zaczęłam się zastanawiać, żeby wymyślić coś za coś... u mnie chyba zadziała popsuty smoczek, tylko, że ona wie, że można kupić nowy, więc muszę jej wytłumaczyć, że już nie ma takich butelek w sklepie, były jak ona była mała a teraz się skończyły i może wtedy kupić coś innego fajnego..???

    w ogóle od wczoraj to o niczym innym nie myślę tylko o tej butelce :smile:
    nie zdawałam sobie chyba sprawy z konsekwencji i jakoś odpuściłam temat licząc na cudowne samorozwiązanie

    i wiecie co? z tego wszystkiego dzis wieczorem zupełnie niechcący, zupełnie nieświadomie Julia zapomniała nawet poprosić o mleczko :bigsmile: i już śpi i butli nie było :bigsmile:

    normalnie czyta mi dziecko forum jak nic :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 30th 2015
     permalink
    anula36: uż nie ma takich butelek w sklepie, były jak ona była mała a teraz się skończyły i może wtedy kupić coś innego fajnego


    Anula, z tym to bym była ostrożna. Te trzylatki są cwańsze niż ładniejsze, zobaczysz, że później w sklepie wykuka akurat TĘ butelkę i Ci powie "mama, a mówiłaś, że nie ma, zobacz jest!!!". Lepiej po p;rostu powiedzieć otwarcie, że
    trzylatki z butli ze smoczkiem już nie piją, że idzie do przedszkola, że będzie starszakiem, a starszaki to z kubeczków, itd. ;))) Sposób wypróbowany, bo u nas Krasnal czasem w nocy wstawał po picie, tzn. sięgał po bidon obok łóżeczka i pił. A rano łóżko mokre. Także przegadaliśmy, powiedziałam, że będzie mógł sobie wybrać ten kubeczek, ale kubek, żeby się nie zbił musi stać na stoliku (czyli spory kawałek od łóżeczka). Wybrał kubek z dumą, wróciliśmy do domu, nalał wody, odstawił i... już nie pije w nocy, bo nie chce mu się wstawać ;))) Za to rano leci i wypija wszystko :D

    Daj spokój z tym czytaniem 28 przez dzieci - ja się kilka dni temu na Gugisia poskarżyłam i też podziałało :DD
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.