A ja trochę temat zmienię. Czy w niemieckich rossmannach jest nadal seria babydream med? Mieli taką fajną serię kremów i zeli dla atopików. Ale w Polsce już zniknęły, przynajmniej w łódzkim. Jeśli są, to naślę na drogerię ciotkę, jak wróci do pracy. Ale chcę mieć pewność, żeby jej niepotrzebnie nie fatygować.
Dziewczyny, pytam, bo nie mam pojecia;) Czy w Polsce moge placic paypalem? Chce kupic chrzesniakowi prezent ale nie chce wysylac go z UK do PL, bo sama paczka to ok. £15. Nie mam konta w PL, sa jakies strony/sklepy w PL gdzie moglabym cos kupic i zaplacic paypalem? Cos jak allegro zeby odrazu wyslali.
PoziomkaUK - drugie rozwiazanie, ze ktos z rodziny moze za Ciebie zaplacic, albo rodzice chrzesniaka (pozniej im oddasz kase). Mozesz zaplacic rowniez przelewem bankowym, ale za to skasuja Cie wiecej. Jeszcze sa inne formy platnosci ala paypal w Polsce i mozesz sobie podpiac karte. Zalezy co kupujesz chrzesniakowi, poczta paczki - Royal Mail, sa calkiem ok. Ale to do malych rzeczy.
No wlasnie chcelismy maly skuter ( ma 3lata) i paczka to nie bardzo wlasnie;/ a rodzice chrzesniaka to moja siostra rodzona i ona powie zeby nic nie kupowac itd. Spytam rodzicow, moze im pieniadze wysle. A znasz Madziauk moze jakies sprawdzone firmy gdzie mozna zrobic przelew z UK do PL? Oprocz banku oczywiscie:)
PoziomkaUK - my nie robimy przelewow, no chyba ze wieksze sumy to przez cinkciarza wymienialismy walute:) Polecam, maja dobry kurs GBP i mozesz przelac na konto np. rodzicow. My mamy konto w Polsce - takze jak cos kupujemy online to placimy z polskiego.
Ja kupuje na allegro rzeczy bez problemu. nawet nie mam konta tam tylko jako uzytkownik bez konta i place przez PayU, zamiast przelewu zaznaczam ze chce placic karta, wpisuje dane z angielskiej karty a przesylke na polski adres.
Poziomka ja polecam england.pl dobry kurs mają, my co miesiąc przelewamy na oplaty do Polski i kasa jest w ciągu kilkudziesięciu minut o ile to dzień roboczy
A pisalam o strzelaninie w Birmingham, na poprzedniej stronie czytałam post Carottki " niecały miesiąc temu poszłam dziecko odebrać ze szkoły a tu cała ulica i szkoła zamknięta bo była strzelanina przed szkoła "
Madzia - jak na razie w szale rozpakowywania jestem Mieszkamy we Władysławowie. Mąż pracuje kilka kilometrów dalej. Zmiana wielka bo nigdy nie mieszkaliśmy nad morzem, wiec na razie spacerujemy codziennie po plazy. Ale udało mi się już ogarnąć Kubie zerówkę w szkole i zaczyna od poniedziałku
Carottka - super! Ale Wam zazdroszcze :) Tez nie mieszkalismy nad morzem i ciagnie nas nad nie ;) Zazdroszcze tych spacerow po plazy - cudo normalnie :)
Teraz tylko muszę znaleźć pracę Coś na pół etatu albo najlepiej coś, co mogłabym robić z domu. Niestety na razie nic takiego nie spotkałam. Ale co tam, nie można mieć wszystkiego na raz Najważniejsze, że Kuba się super odnalazł w zerówce.
U nas super (mimo choroby). Rynek nieruchomosci w Londynie stoi, wiec na razie cisza. Ale my jak nie sprzedamy (bo nie musimy w sumie) to sami wybierzemy date powrotu. Karol szczesliwy w szkole i chcialabym, zeby jeszcze pochodzil chodziaz do Reception - bo szybko lapie angielski. Jestesmy z niego bardzo dumni.
Us - Co tam u Was?
Dodam jeszcze, ze zrobilam Karolowi dokumenty w Polsce. Odebralam dowod i paszport polski jak bylismy teraz na half term. Do tej pory latal na brytyjskim. Straz graniczna we Wroclawiu wczoraj, chciala zobaczyc jego dwa paszporty. Bo celnik zauwazyl, ze wyciagam z torebki 3 paszporty i 1 zostal w srodku. Co to za absurd? Jako, ze zarejestrowalam dziecko w Polsce juz teraz musze latac z jego dwoma paszportami (brytyjskim i polskim)? Mimo, ze dziecko na stale mieszka w UK? Moze ktos sie zna na prawie paszportowym, bo bylam dzis bardzo zaskoczona i jezeli tak jest, to zaluje, ze zarejestrowalam syna w Polsce :( ps. tu czytalam, ze jednak tak jest: http://londynek.net/czytelnia/article?jdnews_id=4170959
Us - no niestety ponoc tak jest i mozna trafic na super celnika, ktory zechce zobaczyc dwa paszporty :( Szkoda gadac. Udanego pobytu w Polsce. U nas w tym roku syn zaczal Reception, wiec tylko na half term wyjezdzac mozemy jak cos.
Ja kiedys slyszalam historie, ze jesli moje dziecko ma paszport angielski i bede w Polsce dluzej niz 2tyg i zarejestruje dziecko ale nie wyrobie paszportu/dowodu to nie wypuszcza go z Polski, bo musi pokazac 2 dowody tozsamosci. Byla kiedys taka sytuacja z jakas rodzina w Polsce na lotnisku, ze jesli sie dziecko zarejestrowalo i bylo jakis dluzszy czas to musi miec dowod/paszport. Dobrze kojarze? Pamietacie taka sytuacje? U nas Wiki jest zarejestrowana ale nie ma dowodu polskiego ale nikt jeszcze sie nie przyczepil. Dominika nawet nie rejestrowalismy.
PoziomkaUK - ja nie slyszalam o takiej sytuacji, ale nie sledze od lat juz polskich mediow na biezaco. Wiec mozliwe, ze mi umknelo.
Tylko zniechecaja ludzi do wyrabiania polskich dokumentow dzieciom. Gdybym wiedziala o tym wczesniej, to nie zrobilabym mu jeszcze teraz tego wszystkiego. Chcialam by lezalo w szafie, a wychodzi na to, ze albo na polskich tylko do PL ma latac, albo z dwoma. Jedna Pani w kolejce na lotnisku, mowila mi, ze jej znajoma gdzies do Hiszpani leciala nie na polskim paszporcie i nie chcieli jej tez wpuscic, musiala okazac polski dowod osobisty (dobrze, ze miala). Tak sie zastanawiam, czy jak celnik widzial juz paszport Karola (ten polski) i zeskanowal go rowniez, to czy zostal on zarejestrowany przez ich system (nie wiem moze miedzynarodowy) i teraz juz klapa? Moze ktoras z Was ma w rodzinie celnika?
Wydaje mi sie, ze na pewno jemu wyskoczylo, ze ma dwa obywatelstwa ale czy zarejestrowalo to nie wiem. Wyleciec z UK i przyleciec do PL mozna na jednym dowodzie tozsamosci ale zeby wyleciec z Polski trzeba albo na polskim albo okazac dwa jesli sie ma dwa obywatelsta. Chyba, ze sie trafi na celnika ktory nie zwroci uwagi i posci bez problemu. Pamietam, ze z ta rodzina to byla wlasnie absurdalna sytuacja, ze ich nie chcieli puscic do samolotu.
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 08.11.17 10:23</span> Tu jest opisana ta sytuacja z dzieckiem. Druga historia: http://londynek.net/czytelnia/article?jdnews_id=4170959
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 08.11.17 10:26</span> Moja Wiki ma pesel i wyglada na to, ze tylko fuksem udaje nam sie wrocic do UK, bo dowodu ani paszportu polskiego nie ma. Masakra! Dominik nie jest zarejestrowany i nie ma juz takiego problemu.
Uwazam, ze przy odprawie online jak podajemy obywatelstwo i numer dowodu czy paszportu to powinna pojawic sie informacja, ze jesli posiadamy obywatelstwo innego kraju to i tak musimy okazac poski dowod/paszport. Duzo osob ma podwojne obywatelstwo ale zabiera ze soba tylko ten dokument ktory podal przy odprawie. No absurd jakis. Polska..
PoziomkaUK - mi sie wydaje, ze celnik mogl nie widziec w systemie. Ale ja wyciagalam dokumenty z torebki (sredniej wielkosci) i on zauwazyl, ze mam tam jeszcze jeden paszport (specyficzny kolor) i musial (jak to powiedzial) go zobaczyc. Byl bardzo nieprzyjemny. Jak zaczalam sie dopytywac, dlaczego tak jest. To nic nie wytlumaczyl, tylko bo musi i juz, pozniej dodal, ze takie jest prawo w Polsce.
Mysle, ze powinni bardziej ludzi uswiadamiac o takich rzeczach, bo jak piszesz, nigdzie przy odprawie nie jest o tym wspomniane. Na lotniskach powinni miec jakies ulotki z informacjami - bo skoro ludzie sa nie swiadomi i trafia na celnika, ktory sie przyczepi to moze byc nieciekawie (jezeli nie maja w danym momencie przy sobie polskich dokumentow).
Jako, ze nam po prostu latwiej bylo zalatwic Karolowi brytyjskie dokumenty to poszlismy tym tropem. W 2 tyg byl paszport brytyjski w domu (od zlozenia wniosku). To bylo w Maju 2013. W czerwcu planowalismy chrzciny w Polsce. W polskiej ambasadzie w Londynie wolny termin by pojsc zlozyc wniosek o polski paszport byl dopiero na koncowke lipca 2013. Takze darowalismy sobie.
My zawsze z brytyjskim jezdzilismy dla Wiki a pesel w PL ma ALE to kwestia tego na jakiego celnika trafisz. Jak widac prawo zobowiazuje do obywatela Polski posiadania polskiego dowodu tozsamosci opuszczajac Polske. Wedlug polskiego prawa nie ma czegos takiego jak dwa obywatelstwa. Opuszczajac Polske wazny jest tylko polski paszport/dowod. A, to ze "udaje" nam sie wyleciec z Wiki na angielskim to fuks. Nastepnym razem jak bedziemy w Polsce to wyrobimy dowod. Dominik nie jest w ogole zarejestrowany, nie ma numeru PESEL, nie jest (jeszcze) obywatelem Polski i z nim mozemy na paszporcie angielskim latac.
Dlatego tyle osob tak lata na angielskim paszporcie nie wiedzac, ze to niezgodnie z prawem, a jak celnik na granicy zatrzyma to brzmi to jak jakis zart i az w tv o tym mowia.
My tez zawsze na brytyjskim latalismy z Karolem, bo nie mial polskiego i polskich dokumentow. Na szczescie sie nie przyczepili - i mysle, ze w takim wypadku nie moga. Bo jednak to obywatel innego kraju. Jak juz ma polskie papiery, do wedlug prawa polskiego sa one wazniejsze gdy jest w Polsce i jako, ze je ma to powinien sie nimi poslugiwac. Takie absurdy tylko w Polsce. No i to, ze cos zalezy od widzimisie celnika, to juz przesada.
Widze ze nie tylko ja mam problemu z "uroczą" ubsluga celna na lotnisku. U nas problem jest taki ze moja corka ma jedyna angielski paszport wyrobiony gdy miala okolo miesiaca, wiec na zdjeciu jest slodkim spiacym niemowlakiem. No i oczywiscie dopiepszanie jest zawsze o jej zdjecie. Ostatnio zostalam niemalze posadzona o to ze moge przewozic nielegalnie, platnie obce dzieci na ten paszport. Ja prdle czy w polsce kiedys bedzie normalnie. Latam z 3-4 razy w roku do hiszpani, na wszystkie mozliwe londynskie lotniska mamy ladowania czy odloty i nigdy nic nam nikt nie powiedzial, ale na Balicach jak zwykle psychoza......
My ostatnio jak ladowalismy po 22 to Wiki spala i celnik kazal nam ja obudzic i spytal ja kim jestesmy. Robil tak z kazdym dzieckiem ale nasza (wtedy) 3,5latka zaczela plakac, nie wiedziala co sie dzieje,bo obudzilismy ja i nie wiedziala gdzie jest. Oczywiscie zaczela plakac ale jak uslyszal mama a gdzie jestesmy to puscil, choc z wielkim fochem, bo mu nie odpowiedziala. My robilismy Wiki zdjecie jak miala 3dni. Nie moja wina, ze angielskie paszporty sa na 5lat i dziecko 3dniowe i 5letnie wyglada inaczej. No takie zycie.
Ci polscy celnicy. Nam sie nie zdazylo, by Karol spal jak nas ogladali ;) Nie pytali sie tez nic nigdy. Tylko teraz mielismy taka sytuacje. My w Maju bedziemy miec kolejny brytyjski paszport Karola i wtedy bedzie juz 5latek, a nie kilku miesieczne malenstwo. Jakos dwa miesiace mial jak mu robilam w domu zdjecie do brytyjskiego paszportu ;) Troche podobny jest, ale trzeba sie przyjzec.
Dobra, chwalę się - w sierpniu tego roku wracam z dziewczynami do Polski!!! Mężu dołączy do nas pod koniec roku ;) A mieliśmy wracać dopiero w przyszłym roku, więc radocha jest ogromna. Stres też jest, boję się tego powrotu, czuję jakbym zjeżdżała do obcego miejsca, a przecież wracam do siebie..
Super Malisek :) Fajnie, ze macie juz date. Moj Maz tez mysli bysmy wracali niedlugo i zostawili tu mieszkanie pod wynajem. Zobaczymy jak to u nas sie wyklaruje. Fajnie by bylo sie spotkac, jakbys miala ochote :)
Treść doklejona: 29.01.18 16:52 Malisek - wasza rodzinka tez wraca? Czy wracacie sami? Pewnie jest taki niepokoj jak to bedzie, po powrocie do ojczyzny po tylu latach. Ale Polska sie sporo zmienila :) I to juz nie ten sam kraj co kilkanascie lat temu - taka jaka pamietam.
Bardzo chętnie :) może do nas kiedyś przyjedziecie? Ja mam blokadę, żeby się ruszyć do centrum z dziećmi :x . Moi rodzice też :) Oni już od dawna mieli zaplanowane, że wracają w te wakacje, my mieliśmy zostać sami.
Malisek - mozemy przyjechac :) Chetnie. Moze w half term? :) Ale super, ze wszyscy wracacie :)) I to jeszcze w sierpniu - zalapiecie sie na sezon wakacyjny w Polsce :)
Rajutku, mnóstwo ludzi wraca do Pl. aż w szoku jestem Może Polska nie ta sama jak kilkanaście lat temu. Ja niestety ją pamiętam sprzed 2 lat i nikt mnie na powrót teraz nie namówi Może po tylu latach co Wy też mi się zachce. Ale wtedy już nie wyrwę stąd dzieci
A ja nie znam osobiscie nikogo kto do Polski teraz wraca albo wrocil w przeciagu roku. Nie slyszalam tez od znajomych zeby ktos wracal. Za to 3 znajomych kupilo mieszkania tutaj w ciagu ostatnich 6miesiecy. Nie wiem od czego to zalezy. Grunt zeby kazdy zyl tam gdzie chce:)
Mi sie wydaje, ze to zalezy od tego kto czego potrzebuje w zyciu. My doszlismy do tego wniosku, ze w Londynie czasu juz wystarczajaco spedzilismy. A w UK poza Londynem nie chcialabym mieszkac. W Polsce jednak zyje sie inaczej - szczegolnie jak sie ma dziecko. No i chodzi jeszcze o kwestie bezpieczenstwa, bo w sumie juz pol roku nie bylo atakow w UK, i ludzie zapominaja. A ja dalej mam w tylu glowy, ze moze cos sie stac. U mnie ze znajomych wracaja glownie Ci, ktorzy sa tu juz po 12-15 lat i maja male dzieci. Prorytety im sie pozmienialy w zyciu i wracaja do ojczyzny. Maja oszczednosci i plan na przyszlosc :)
A co do tego, ze teraz ludzie kupuja mieszkania w UK - ceny stanely po ogloszeniu, ze beda wychodzic z UE i rynek sie zatrzymal. Jak ktos chce i musi sprzedac, bo ma juz cos innego na oku, albo potrzebuje kasy to mozna duzo negocjowac w dol. Dlatego nam jest ciezko sprzedac mieszkanie. Nie chcemy sprzedawac ponizej wartosci rynkowej, nie jestesmy zdesperowani. :) Teraz plan jest taki, by wynajac nasze mieszkanie tu i przeprowadzic sie. Ale musimy wyznaczyc sobie date.
No i u nas na poludniu UK koniec swiata. Spadl centymetr sniegu, moze dwa i wszystko pozamykane! Szkoly, banki, niektore zaklady pracy, czesc autobusow nie kursuje, reszta z duzym opoznieniem..i dalej pada! Jutro ponoc ma byc gorzej. A jak u Was?
U nas szkoła zamknięta ;) Reszta chyba ok, bo mąż normalnie do pracy pojechał. No i boiler nam wysiadł, akurat w największy mróz, wali głośno, aż mnie obudził ;/ Dobrze, że mam mamę dom obok, to nie zamarzniemy.
U nas wszystko jezdzi, metro : jubilka jezdzi calkiem spoko, autobusy tez. Jedyne nad czym ubolewam, to ze szkola syna otwarta (i jutro tez bedzie). Mam 4 szkoly podstawowe w okolicy (bardzo blisko siebie sa) - 3 zamkniete, nasza otwarta. Takze po szkole idziemy na obiad a pozniej na spacer :) Karol moj wniebowziety, bo snieg ostatnio widzialm 2 lata temu na Slowacji jak bylismy ( i jeszcze wtedy jelitowke zlapal), takze niewiele pamieta (tyle co ze zdjec). Radocha wielka. I szkoda, ze chociaz w ten piatek nam szkoly nie zamkna. Bo jednak pozniejszym popoludniem to bardziej zimno.
U nas zamkniete jutro. Padalo caly dzien, w nocy ma byc burza sniezna i jutro ponoc gorzej jak dzis. Dzieci przeszczesliwe:) Wiki snieg widziala ostatnio rok temu na BN w Polsce ale Dominik nie pamietal. Wychodzilismy dzis z 3 razy i 2h w sumie biegali po podworku. Padli o 19stej:)
Hej Dziewczyny, leciala ktoras z Was Wizzair ostatnio? Pytam, bo wiem, ze powiekszyli podraczny bagaz do wielkosci takiej jak inne linie lotnicze. Ale czytalam, ze biora go do luku bagazowego. Czy mozna jego bez dodatkowych oplat zatrzymac w samolocie? Kupilismy bilety dzis do Polski i lecimy 1 kwietnia i tak sie zastanawiam jak to jest.