Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Wcisnęłam guziczek jakiś i nie działała (mąż mi wyjaśnił później, że wcisnęłam EC, czyli jazdę ekonomiczną, podczas której klima się nie włącza). Mała była cala mokra, dokładnie jak piszesz.Teraz tak myślę, że może uchylić szyby podczas jazdy, zawsze to jakaś cyrkulacja powietrza będzie. Poza tym spotkałam się z opiniami, ze podczas takich upałów to klima zdradliwa jest. Łatwo o przeziębienie, jak za mocno będzie podkręcona. Że lepiej jest własnie uchylić szybę. Póki co, ja odpuszczam podróżowanie z Małą w te upały, a jak spacer to tylko z rana.
zrobi się chłodniej w całym aucie, ale nie będzie wiało


Julcia tak nie ma ?kazda noc to zagadka, raz spi do 4-5, raz budzi sie o 1 (na jedzenie, wtedy zje na spiocha i spi) a czasami obudzi sie np o 2 i przez 2 h chce sie bawic, to sie zaczelo ostatnio, wiec jesli cos sie zmieni i nie bedzie sie budzic to na spiocha moglaby ja nakarmic..
Girl a moze zaproscie znajomych do siebie?


miłego swiętowania.
Penny dzieki ze Ci sie chcialo wkleic taki dlugo cytat!


KOchane mamy! Dzis nasze swieto! na rozpakowanych pierwsze!!! dla niektorych w tym mnie, pierwsze w zyciu!!te pierwsze są bardzo wzruszające
no jestem wzruszona miłego swiętowania.

pierwsze z Kamilką
jednak bardzo smutne z drugiej strony bo do mamusi mogłam iść z kwiatkiem tylko na cmentarz --
Usiu, bardzo mocno przytulam. Doskonale rozumiem ten ból i smutek :(
Oczywiście, nie chcę żeby był chowany "pod spódnicą" i jak jakieś wesele będzie to pewnie będziemy coś myśleć jak tu zorganizować, no ale póki co nie chadzam na imprezy.
Ja sama dzisiaj usłyszałam od sąsiadki teściowej, że jestem zazdrosna o to, że inni patrzą na moje dziecko
Powiedziała tak, bo po kilku minutach stania na klatce schodowej z nią i teściową chciałam wejść z córką do mieszkania... Co do lęku separacyjnego, tak jak pisała kachaw, u nas pojawia się po czym znika na jakiś czas. Teraz znów jest nawrót i mała idzie do mnie z krzykiem jak tylko wyjdę z pokoju, wyciąga rączki i muszę ją brać na ręce. Jak jest mąż w pokoju i z nią się bawi na podłodze, a ja siądę na sofie to od razu idzie do mnie. A jeśli chodzi o zostawanie z innymi to póki co u nas nie ma takiej opcji, bo mała nawet nie pozwoli się wziąć nikomu obcemu na ręce. Fakt, że nie zna dziadków, bo mimo że mieszkają niedaleko to przychodzą do małej raz w miesiącu, a jak są to nie bawią się z nią tylko obserwują z sofy i wołają żeby do nich przyszła
Mała dziś prócz piersi zjadła 3 łyżeczki kaszki i na obiad 3 łyżeczki dyni z jabłkiem. I koniec. No masakra... coraz gorzej z tym jedzeniem zamiast być lepiej a już wychodzę z siebie, wymyślam, kupuje coraz to nowe kaszki, mleko a tu opór totalny :/ Przecież będzie jej brakowało składników odżywczych, niedługo 8 m-cy stuknie. Pogoda ma się zmienić, może jak będzie chłodniej to pojawi się odrobina apetytu...
aczkolwiek nie pomimo wszystko i Julia jest dla mnie na pierwszy miejscu, dopiero potem moje wlasne JA.
ale teraz mam pytanie kiedy rodzica powinno coś zaniepokoić, czy jak nie robi czegoś np w 7-8 m-cu czy czekać właśnie do 12Ja zaczełam się niepokoic gdy mój syn w wieku 9 miesięcy odbiegał od "normy", zaczełam wówczas dopytywac lekarzy. W wieku 1,7 miesiąca juz było wiadomo, że mamy problem. W wieku 2 lat dostalismy pełna diagnozę.
Ja śledzę od jakiegoś czasu też wątek Maluchy 1-3 i tam często dziewczyny piszą o mowie, są dzieci, które koło roku mówią już mama, tata, baba itp., ale to nie jest normą. Obserwuję też dzieci moich koleżanek, jest kilka z rocznika Jasia, wszystkie starsze, mają już skończone roki (jakkolwiek śmiesznie to brzmi
) i tylko dwóch chłopców używa takich zwrotów. Jaś jakiś czas temu miał etap "mamammamama" "babababababa", ale mu minęło i teraz znów gada tylko po swojemu, ale w jego wieku nie zamierzam się tym kompletnie martwić.
teraz też co jakiś czas jeździ do jednych albo drugich dziadków na weekendy i z tego co wiem/ widzę bawi się u nich świetnie, noce przesypia dokładnie tak jak w domu, więc nie sądzę żeby miał z tego powodu jakąś traumę...w końcu nie powierzam go obcym osobom, tylko kochającym (baaardzo mocno) dziadkom
ale pamiętajcie że każde dziecko ma swoje tempo.






Nasz mówi cały czas a z takich zrozumiałych przez nas rzeczy to tata i gej resztę po swojemu
ps proszę uprzejmie tych dwóch słów nie łączyć
Kasia!!!!! Jesteś niemożliwa. Co ja się naśmiałam, to moje :)Ona mając 9 miesięcy była zupełnym naleśnikiem. Żabą rozjechaną przez konwój TIRów






Sama usiadła gdy miała 9 i pół miesiąca. Nie gadała żadnego baba i dada i innego agagagaga do nie wiem kiedy, tylko szeptała coś pod nosem i co ? I jak miała rok to operowała około 2o -3o słowami, wyraźnie wypowiedzianymi, mając 1.5 roku złożyła pierwsze zdanie, dziś gada tak, że szczęka opada. A jak durna tak martwiłam.. Dodam, że niektóre dzieci, te które ja poznałam, które dadały, babały i mamały szybciej od niej wówczas, wcale teraz nie mówią jakoś specjalnie jeśli nie ogóle, czyli to że wcześniej składały mamy i taty, wcale nie spowodowało szybszego rozwoju mowy u nich. Więc Asiula chill 




bo jest coś takiego jak syndrom zaprzeczania u rodzica
ale dobrze jest trzymać rękę na pulsie