Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.




Teraz jest dużo miejsc w necie gdzie można je kupić
wiem, że zbija się od 38,5 ale po pierwsze mam problem bo serio nie wiem czy te termometry dobrze mierzą a po drugie ewidentnie coś Olę bolało więc choćby ze wzg na ten aspekt podałam wcześniej lek i Kozie się humor poprawił nawet trochę się pobawiła bo z rąk mi dzisiaj nie schodziła. Przed spaniem też miała w okolicach 38 i też podałam bo w nocy temp rośnie a już bym nie chciała jej dodatkowo rozbudzać rozbieraniem i wkładaniem czopka.
i podawałam kropelki esputicon i coś tam jeszcze. A potem jeszcze dostaliśmy Debridat i Viburcol. Raz było lepiej, raz gorzej. Sama do końca nie wiem czy bolał ją tej brzuszek czy nie, bo ona często płacze jak jest śpiąca i wygląda jakby ją coś bolało... Potem kropelki się skończyły i więcej nie podawałam. Małą miała wtedy 2 m-ce chyba. Cały czas nie jadłam nic mlecznego. Na święto zmarłych coś tam zjadłam i za namową rodziny popróbowałam przez jakiś czas przetwory mleczne. Przez tydzień nic się nie działo. Potem nagle miała jednorazowy incydent z brzuszkiem i dalej nic. Wczoraj zjadłam kotleta mielonego z patelni i wieczorem miałam z Madzią jazdy. Dzisiaj też miała problemy brzuszkowe. Okazało się, że rosół u mojej mamy jest na wywarze gównie wołowym... Może to to? Ale pomijając te sytuacje, od jakiegoś czasu jest niespokojna i ma gazy a po mordęgach i marudzeniach przychodzi kupka. No i takie ogóle wrażenie odniosłam, że chyba jeszcze jej ten układ trawienny nie dojrzał do tego wszystkiego. Przy okazji zainspirowałam się blogiem mamy karmiącej, gdzie jest napisane, że mama karmiąca powinna jeść wszystko. Więc stwierdziłam, że zacznę jeść wszystko, ale małą zabezpieczę przed ewentualnymi problemami, żeby nie cierpiała. Np chyba, że źle myślę... To mnie poprawcie.
A jakie butelki używacie?

Jeśli jednak uważasz że Madzia ma jeszcze niedojrzały układ pokarmowy to może spróbuj z jakimś priobiotykiem typu dicoflor czy biogaia?
Moja mała miała kolki i wierz mi - ciężko było pomylić to z czymkolwiek innym i trwały one non stop przez prawie 3 miesiące...
Nie pomagał też espumisan ani nawet sab simplex (a jeśli pomagał to w sposób minimalny - niezauważalny).
Ja mam fajną sąsiadkę pediatrę, ale jak pokazałam cere małego to obstawiła albo alergie pokarmową albo potówki. Kazała wyrzucić cały nabiał. Czy ją polecam? Nie wiem, bo jest to już 80 letnia babeczka i ma czasem stare metody leczenia.
--
Moje dziecko nie miałao problemów z brzuszkiem większych ale refluks i też nie było różnicy co jadłam bo był taki sam bez względu na to i wpieniało mi jak mała płakała i ciągle słyszałam "na pewno brzuszek ją boli, pewnie coś zjadłaś" i nie przemawiało że jak byłam na kleiku ryżowym to tak samo płakała, no masakra była z tym.Ja czułam że to refluks a wmawiali mi usilnie że nie możliwe bo to na pewno brzuszek a jednak matka czuje i gdybym się nie słuchała i poszła wcześniej z tym do lekarza to miesiąc mniej męczyłabym siebie i dziecko...
A więc czy jadłam coś czy nie jadłam to było tak samo. Raz problem był, raz go nie było... I co w takiej sytuacji? Podawać coś? Dlatego pomyślałam, że skonsultowałabym się z dobrym pediatrą "na czasie" :)
Czy tak w ogóle może być biorąc pod uwagę, że dzieci mogą rosnąć skokowo???
[/url]
[/url]

póki co microfile sprawdza się najlepiej tylko kłopotliwy w sposobie mierzenia jest
nic nie da bo zanim bakterie się skolonízują w odpowiedniej ilości, zanim połatają dziury w jelitach i zanim organizm zacznie odczówć dobroczynny wpływ owych bakterii to musi minąć trochę czasu. Tu sprawdza się metodą prób i błędów....podobnie jak z emolientami 

A czemu robicie mocz? teraz przy wirusowce i tak coś może wyjść, np leukocyty...
[/url]
[/url]

[/url]
[/url]
Nooo to też nie zła różnica...Nie ogarniam tych cudów elektroniki 

Ola też tak miała, że przy cycu jej tam charczało...może coś tam spływać z nosa do gardła to dlatego...