karolciat: A klaskać umie? Tylko ta 5 jej nie wychodzi?

blackberry: nie mogę jej nauczyć bić brawo

Chyba raczej nie umie..

Moja trochę młodsza, ale usypiam ja tak, że kłade się z nią do naszego łóżka, daje smoka i zasypia. Tzn. nie od razu, czasem się kręci, przewraca na brzuch ale w końcu zasypia ;)

Black, ja bym to skonsultowała. Dziecko w tym wieku nie powinno już zaciskać piąstek.

A maly zaczal z rana wydawac dzwieki, jakby stekanie przy zatwardzeniu hi hi. Pewnie normalny etap ale wole dopytać bo jakos już zapomnialam po starszaku ;)

Pochwalę się,że Blanka zaczęła się przemieszczać, pełza. Co prawda na razie na małe dystanse ale już coś :)

A no dokładnie, 4-5 nad ranem. Jak już się zwleke z lozka i dojde nad lozeczko to on lezy cicho i nieruchomo ;)

To się pochwalę bo dawno nie pisałam tu moja córka wazy już 8030 gramów i ma 65 cm wzrostu :)

blackberry: mkd, dziękuję Ci za odpowiedź, po cichu liczyłam na Twoje fachowe zdanie.

z całym szacunkiem dla wiedzy, doświadczenia i pracy mkd (bo wiadomo, pomocna jest nam tu bardzo i wielu pomogła) ale ja jednak bym nie polegała całkowicie na opiniach internetowych, tylko przeszła się jednak do kogoś, kto będzie mógł obejrzeć córeczkę. Rozumiem, gdyby mkd mogła Olę zobaczyć, poobserwować.
Uważam, że jeśli znajoma widzi różnicę, to coś w tym MOŻE być. Napiszę na własnym przykładzie. Moja córka miała WNM. Wiadomo, na codzień nosiłam tylko ją, więc nie czułam niczego szczególnego. Pewnego razu - jakoś po roku Michasi, wzięłam na ręce synka koleżanki (w tym samym wieku co Michasia) i zaszokołało mnie to, jaki on jest "miękki". Dopiero wówczas czułam, jaka moja córka jest sztywna i zauważyłam to, co wcześniej wydawało mi sie takie normalne.

Treść doklejona: 17.04.16 10:46
Dodam, ze moja też zaciskała piąstkie, nie zawsze, kciuk zawsze na zewnątrz, ale szczerze powiem, że w wieku Twojej Oli, to problemu z piąstkami już nie było. Na 13 miesięcy rehabilitację zakończyłyśmy.

Black, jasne. Ja znów nigdzie nie pisałam o internetowych konsultacjach czy diagnozowaniu przez internet. Napisałam tylko, by jednak dla własnej "spokojnosci" przejść się do specjalisty, który będzie mógł dłuższą chwilę poobserwować dziecko pod wieloma względami (nie tylko na piąstkach się skupiając), zbadać odruchy, poobserwować jak siada, raczkuje, chodzi, itd. Ot tyle.

Dziewczyny mam poważny problem z moja Oliwią. Nie chce jeść.Mleko sobie odstawiła miesiac temu teraz nie zje ani kaszki ani mleka no dosłownie nic.Za 9 dni skończy pół roku i już nie mam pomysłu czym ja karmić.Wczoraj zjadła tylko deserek mleczny z nestle po 6 miesiacu(zalecenie pediatry ponieważ odstawiła mleko wiec jej wpychać co innego) i 1/2 obiadku o 14 i do 23 nic nie chciała ;-( ani mleka modyfikowanego, ani kaszki w akcie desperacji przegotowałam krowie i zrobiłam budyń też nic nie zjadła.widac ze była głodna bo na siedzaco na śpiąco zjadła dwa kubeczki tego deserku mlecznego nestle. Od miesiaca jest niespokojna, źle śpi. Od 2-3 tg życia była na nutramigenie.Jak miała 4,5 miesiaca lekarz zalecił mieszac mleczko bo mała zaczeła wypijać tylko po 60ml co 4 -5 godzin.Mieszałam z bebilonem i jakis czas było ok jadła kaszki ,mleko na noc -nie w powalajacych ilościach ale było to około120-150ml.A teraz nic. Dziś od rana kaszki zmieszanej z deserkiem owocowym raptem 6-7 łyzeczek około 9 3/4 deserku mlecznego póżniej 1/3 obiadku deserek mleczny 60g na dwa razy i to narazie tyle. Kupy robi normalne (chociaż ostatnie bardzo śmierdzą), żadnej skazy białkowej,wysypek, kolek nie ma. Jakie badania mogę zrobić? Póki co robłam mocz z posiewem i wyszedł dobrze, kał na pasożyty też ok. Normalnie siedze i rycze wieczory są straszne, nie spie od miesiąca.Za chwile mała zacznie leciec mi z wagi ;-(((((

Nie no ja przeciez tez zadnej diagnozy nie stawiam,z moimi chlopakami tez tak bylo ze przelewali sie przez rece a inni siedzieli sztywno, wiec wiem katka o czym mowisz.
Pewnie ze zawsze warto pojsc i miec pewnosc ze niczego sie nie pominelo.

Jak macie jakies watpkiwosi to piszcie na priv jak bede mogla to pomoge bo tu zagladam sporadycznie.

Ashtar ja bym zmienila lekarza, szukalabym innego.
Nie wiem czemu kazali ci zageszczac mleko nie szukajac przyczyny dlaczego tak nagle dziecko zaczelo mniej jesc hmmm
Dziwne to dla mnie bo co ma zageszczanie wspolnego z iloscia wypijanego mleka?
A obiady je? Warzywa? Czy tylko owoce je i desery mleczne?
Bo moze ma za duzo tych deserow mlecznych i stad niechec do mleka hmmm
Albo mleko jej nie.odpowiada czy butelka..
Jak jest z waga? Przybiera czy spada?
Ja bym zrobila morfologie, pasożyty nie zawsze w kale wychodza..
Jak kupy smierdza to moze jakas nietolerancja pokarmowa, ktora nie koniecznie objawia sie wysypka..
Moze byc wtedy dziecko niespokojne, placzace, moze bolec brzuch, moze wystepowac brak apetytu to tez bym sprawdzila..
Moze tez byc tak ze za szybko miala zmieniane mleka, za szybko miala rozszerzona diete i stad teraz problemy z jedzeniem..moze byc duzo czynników...

Asthar a robiłaś badania na pasożyty? Moja mała miała lamblie w wieku kilku mies. Śmierdzące kupy nudności i cofki. Lamblie lub inne robaki.

Ashtar - co do ilosci mleka, to moj majac 2,5 roku wypijal 210 ml, a na pol roku nutramigenu pil 60-90, wiec tez nie mega ilosc.. Moze inne mleko jej nie smakuje? Ja jak odstawialam nutramigen i mialam dac inne mleko (bebiko czy cos) to maly wogole odmowil mleka.

Więc po kolei nie pisałam ze lekarka kazała zagęszczac mleko tylko mieszać ponieważ Oliwia jadła 60-70ml co 4-5 godzin. Po mieszaniu nutramigenu z bebilonem nic jej nie było zadnych wysypek, przelewania w brzuszku,wzdęć czy bóli brzuszka. W 4 miesiacu wprowadziłam do nutramigenu kaszkę pdawałam tylko na noc zeby Oliwia lepiej spała.Wprowadziłam tez marchewkę i jabłuszko-po nim bolał ja brzuch wiec odstawiłm i piła tylko nutramigen w śmiesznych ilosciach. Do dzis ma wprowadzone tylko:zupke jerzynową po 4 miesiacu,obiadek z rybką po 5, zupke ze schabikiem po 5 i cos tam z królikiem tez po 5 miesiacu. Obiadi je słabo lediwie pół słoiczka i ma odruch wymiotny.Z deserków podpasowały jej tylko te z bobofruta po 4 miesiacu. Co do deserków mlecznych podaje je od momentu kiedy Oliwia odrzuciła zupełnie mleko i kaszki, bo w czyms ten wapń musze jej dostarczyc do organizmu. Kupke badałam jej pod kątem pasożytów i lamblii ponad miesiac temu kiedy zaczeła mi słabo mleko pić, badanie wyszło ok.Posiew i mocz też ok, laryngologicznie też ok.Karmienie na spiocha próbuje co noc ale nie da się oszukać dzis w nocy wypiła 60ml kaszki na dwa razy ale mleko dosłodziłam glukozą wyczytałam na forum ze dzieci chetniej jedzą.Dzis rano zjadła tylko pół deserku mlecznego i jak przysneła to na spiaco 20ml kaszki wypiła (jak poczuje smak to zaraz puszcza)-smaki kaszek przerobiłam wszystkie dostepne ryzowe po 4 miesiacu innych nie podawałam.MM tez zmieniłam z bebilonu na bebiko ale rezultat zaden. W ciagu dnia Oliwia jest bardzo pogodnym dzieckiem śpi ładnie, bawi się gaworzy jest komunikatywna. Dzis o 14 ide do pediatry poprosze o morfologie z rozmazem, poziom żelaza wit.d3, badanie kału. I jakas suplementacje bo skoro nie je to nie ma witamin. Wczoraj namoczyłam i rozdrobniłam jej biszkopty na mm, ale odruch wymiotny nie wiem konsystencja jej nie podeszła.Wiem że nie daje sie dziecku takiego jedzenia ale szukam ratunku już wszedzie i kombinuje.

U pediatry mówiłam niejednokrotnie że Oliwia słabo je w sumie od małego nie jadła za dużo bo jak miała 2,5-3 miesiace to jadła 60-80 ml co 5-6 godzin wiec zaleciła zeby ja karmic częsciej karmiłam co 2 godziny jak sspała to zjadała 90ml i było jakis czas ok. Później nie chciała jesc co 2 godziny. Mówie tez od miesiaca że Oliwia źle sypia i to nie zęby bo podawałam jej ibufen na noc smarowałam zelem zabki i efekt taki sam budzenie sie co godzine, wiercenie sie popłakiwanie itp. gdyby to były zeby to mysle żeby pomogło.
Oliwia wazy 7100 dzis ja zważe i za tydzień pójde ponownie to bede miała wyznacznik czy tyje czy spada z wagi czy stoi w miejscu.
Zapiszę ja prywatnie do gastrologa-pediatry może ona pomoże, bo ja nie mam juz siły ;-( Płacze non stop, zamartwiam się i dopada mnie depresja.

Próbowałam, gotowałam 2 ziemniaczki, marchewke, pietruszke troszke wody i masełko to blendowałam. Nie jadła odruch wymiotny był :-/ Kupiłam nawet ksiązke z przepisami dla niemowląt. A ty jak zupe gotowałas? Moze Twój przepis jej podejdzie.

Ashatar, ja bym na siłę nie pchala stałego pokarmu. Wiesz ze jest zalecenie aby dietę rozszerzać po skończonym szóstym miesiącu. Ty zaczelas rozszerzać w czwartym, czyli jeszcze nie był skończony? Może ten brzuszek nie był gotowy, może dziecko po prostu nie było gotowe i zwyczajnie nie chce? A może mimo wszystko dalej jest ta alergia na mleko i te wszelakie mleczne deserki i kaszki powodują, ze mała sie źle czuje po nich mnie chce jeść?
Wydaje mi sie ze w tym momencie mleko powinno być podstawą diety i skup sie raczej na tym, żeby mleko jadła a nie deserki. Może wroccie na ten nutramigen? Jak mała jest alergikiem (albo byla) to dietę musisz rozszerzać spokojnie i po jednym skladniku. Jak dajesz wieloskladnikowa zupkę a coś tam jej nie służy to nie będziesz wiedziała co. Może też zrezygnuj ze schabiku na rzecz królika. Jest lepszy na początek.
A na koniec powiem Ci, ze z tego co piszesz to tych stałych pokarmów mała je naprawdę duzł jak na swój wiek. Moje dziecko miało dietę rozszerzana od 5,5 miesiąca (za wcześnie, wiem) i zanim zaczęło samo otwierać buzię to minął miesiąc. Po kolejnym miesiącu zjadal dziennie pół słoiczka warzyw (mięso wprowadzilam pozniej). Zaczynaliśmy od pojedynczych warzyw. Potem np. dwa warzywka.
A, i jeszcze pamiętaj ze zmielone jedzenie wygląda tak jakby go było mało i dziecko nic nie zjadlo. A tak naprawdę zjada konkretna ilosc.
Postaraj się też zrezygnować z tych slodzonych gotowych kaszek. Zwróć uwagę ze mogą mieć jakieś zageszczacze czy coś takiego. Może to jej szkodzi?
No i ja bym się też skonsultowala z alergologiem i zrobiła usg brzuszka.

Nie obstawiam alergii bo gdyby to było to, to w ciagu dnia również byłaby niespokojna i źle spała, a jest wesoła, pogodna i śpi dobrze. Nutramigen próbowałam jej podać wczoraj ale nie chciała. Ona otwiera ładnie buzie na samym poczatku a w połowie zupki/obiadku zaciska usta ma odruch wymiotny wiec jej nie wmuszam na siłe bo to sie mija z celem.Isia ona w tej chwili wogóle kaszek nie chce nie wazne ze są słodkie zwyczajnie ich nie lubi albo przestała lubić. Mleka też odmawia.Usg brzuszka miała jak 2 misiace miała bo ulewała strasznie i było ok.

Malisiek a nie bałas się tłuszczu tak szybko wprowadzać ? Bo zupy gotuje się na kościach, kurze itp.


Daga na afty ja mam dento sept mini w sprayu.

Ja gotuję na udku lub piersi z kurczaka.

ashtar855: na samym poczatku a w połowie zupki/obiadku zaciska usta ma odruch wymiotny

Jak dla mnie to sygnlizuje ci tak ze juz jest najedzona i wiecej nie pomiesci...
Moja starsza tez tak malo.jadla jak czasami zjadla obiadu ze 100ml to byl sukces i sie cieszylam..
Niejadkiem była strsznym, mleka to nigdy wiecej jak.150ml nie wypila nawet majac rok
A zaczela ladnie spac jak.skonczyla 4lata
Moze twoja mala tez taki tym hmmm
Nie wiem ale ja bym wyluzowala troche i dala jej czasu...
Moze odstaw wszelkie deserki obiadki i podawaj same mleko..
Jesli nie zauwazysz poprawy i dalej nie bedzie chciala wiecej pic to znaczy ze jej takie male ilosci wystarcza :-) a potem pomalu znowu wprowadzaj stale posilki ale zaczelabym od warzyw jednak..
No nic innego mi na mysl nie przychodzi jak tylko to albo pojscie do lekarza i dalsze badania..

Treść doklejona: 18.04.16 11:26

ashtar855: Daga na afty ja mam dento sept mini w sprayu.

Mam dento.sept taki normalny moze ten tez byc?

Ten normalny dento sept chyba nie w ulotce jest napisane że dzieciom po 6 rż.

Do picia podaje jej sok rozcieńczony z wodą, samej wody nie ruszy :-/ Mleka nie ma opcji zeby wypija jeden dzień nie jadła nic od 14 i dopiero o 23 podałam jej deserki na spiaco -mleka nie ruszyła kaszki tez nie wiec jesli po 9 godzinach niemowle i tak odmawia mleka to nie widze sensu.

katka_81: Ula, do roku chyba to sie już stabilizuje.

ufff :)) bo wczoraj ktoś mi powiedział, ze na bank tylko do pół roku i już sie zastanawiałam po kim Gabula ma kolor oczu skoro my wszyscy brazowoocy a ona szarobura ;-0

Wg mnie może być nawet dłużej, bo u Hani grubo po roczku się ustabilizował kolor. Zosia też ma jeszcze nijaki, trochę idzie w stronę zielonego, ale tak do końca to nie wiem.
Mnie mama mówiła, że do trzech miesięcy kolor się ustala, ale jak widać to nieprawda

a ile tego soku wypija dziennie?
bo sok powinien byc traktowany jako posilek. jak moje dziecko wypije kubusia to obiadu juz nie zje.
ashtar, ja ci powiem jedno - przy niejadkach nie wolno dziecka "przetrzymac". bo to jeszcze bardziej niejadkowi zasusza zoladek i zabija uczucie glodu. niejadkowi trzeba ten zoladek rozepchac. tym co lubi.

Moja półroczna córka, zostając w domu z tatą, zaczynała jedzenie od kaszki na 30 ml bebilonu pepti. Jak doszła do 60 ml to byłam dumna. Do tego jeden mały słoiczek obiadkowy na 3 dni i jeden mały słoiczek owoców na 3 dni. I tak przeżywała 8 godzin, kiedy na byłam w pracy. Fakt, że piła cyc, ale jednak te ilości były mikroskopijne.
Też uważam, jak dziewczyny, że w diecie twojej córki jest zdecydowanie za dużo cukru- ten daje krótkotrwałą energię, ale zagłusza uczucie głodu.
I żeby nie było, że się wymądrzam- kiedy byłam na tym etapie co ty też rwałam włosy z głowy, wyłam w poduszkę że mi się dziecko głodzi, że zacznie chorować. Robiłam wszystko, żeby jadła więcej, od sztuczek, przez karmienie na kreskówkach po wciskanie jedzenia na siłę.
Więc doskonale cię rozumiem i tym bardziej przestrzegam przed brnięciem w tym kierunku. Nasza pediatra mówiła, że zdrowe dziecko zagłodzić się nie da, że ważne żeby piło.
Moja Krysia powietrzem żyła co najmniej 2 lata. Potem, jak w żłobku była, zaczęła coś zjadać, choć ponad pół roku przedszkolny obiad przynosiłam do domu.
Dlatego rękę na pulsie trzymaj, rób badania i pilnuj wagi.
Ale - wróć do nutramigenu bez cukru, skoro wcześniej piła, to teraz też da radę. Nie słodź picia- woda albo woda z sokiem- mój Wojtek pije rozcieńczony tłoczony z jabłek. Kaszki- bezcukrowe, np. nestle zdrowy brzuszek- ideałem nie są, ale chociaż nie są mdłe, bo np. zawierają dodatek śliwek.
I kaszki- piszesz że tylko ryżowe. Może tu właśnie był problem- ryżowe zapychają, wiele dzieci ma problem z ich trawieniem. A to się objawia głównie w nocy (moje oba dziecia w nocy miały problemy z brzuszkiem, kiedy organizm skupiał się tylko na trawieniu i spaniu). Spróbuj pszennych albo wieloziarnistych.
Wiem, że się martwisz, ale mnie to nakręcanie doprowadziło do jeszcze większej niecheci do jedzenia i próchnicy mleczaków (pewnie przez soczki i herbatki, bo Wojtek na wodzie i póki co jest ok, a Krysia w tym czasie już miała bruzdy na jedynkach).