Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorEfiaa
    • CommentTimeNov 13th 2012 zmieniony
     permalink
    Issko, ja nie mam dostępu do priva, więc śmigaj do mnie :).
    •  
      CommentAuthorEwa1406
    • CommentTimeNov 27th 2012 zmieniony
     permalink
    Hej,
    I ja chyba mam to cholerstwo.
    W skrócie:
    październik 2011- CC

    lato 2011 - torbiel na jajniku, której pozbyłam się przy pomocy visanne

    marzec/kwiecień 2012 - mały guzek nad blizną po CC. Gdy go wykryłam, to wszystko bardzo mnie bolało. Był mały, niewidoczny - tylko wyczuwalny. Miesiączki miałam normalne, tylko 2-3 bardzo bolesne owulacje się trafiły. Byłam u dwóch ginek i obie powiedziały, że jeśli nic mnie nie boli, to mam to zostawić. A jak będzie boleć, to trzeba wyciąć. I tyle - nie oglądały tego wcale, po prostu stwierdziły, że to pewnie jest to. I tak sobie z tym chodzę.

    A na dzień dzisiejszy: nic mnie nie boli ani podczas owu, ani podczas miesiączki. Guzek urósł i jest widoczny gołym okiem.

    Dopiero teraz zaczęłam szukać informacji o tej chorobie i jestem w szoku. Zastanawiam się teraz czy ten guzek to jedyne ognisko? I jak one mogły mnie tak zostawić nie mówiąc nawet, że trzeba to kontrolować (nie mówiąc już nawet o głupim USG)... Przeczytałam też, że można wykonać rezonans magnetyczny, żeby zobaczyć czy gdzieś jeszcze są ogniska. Ale wiadomo - 100% pewności daje jedynie laparo...
    Nie wiem co mam robić. Zapisałam się do mojej ginki w przyszłym tygodniu, ale ona raczej nie jest biegła w tym temacie... Może mi kogoś poleci. Nie wiem.
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeNov 27th 2012
     permalink
    e1406 - a może przestań się diagnozować przez internet? :wink: W Trójmieście na pewno jest jakiś dobry lekarz biegły w tym temacie. Poza tym to może być cokolwiek - kawałek nici chirurgicznej, ropień, niekoniecznie od razu z grubej rury :wink:
    Szkoda, że nie mieszkasz bliżej Wawy, bo mój doktorek przed laty nie dość, że zdiagnozował u mnie endometriozę, to jeszcze ją wyleczył.
    --
    •  
      CommentAuthorEwa1406
    • CommentTimeNov 27th 2012
     permalink
    No właśnie nie chcę się diagnozować sama. I próbuję kogoś znaleźć, ale póki co bez skutku :(
    A z tą endometriozą, to te ginki tak mi powiedziały... Na podstawie tego, co tu opisałam w skrócie.
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeNov 27th 2012
     permalink
    Laparoskopia to jest w sumie najlepszy i najpewniejszy sposób, żeby zobaczyć co tam się dzieje - może spróbuj wziąć od swojej ginki skierowanie?
    --
    •  
      CommentAuthorEwa1406
    • CommentTimeNov 27th 2012
     permalink
    Wiem właśnie...
    Ale jak to jest z tą laparoskopią? Bo ja mam jeden guzek. Ale np nie wiem czy gdziekolwiek indziej to cholerstwo mi się nie zagnieździło. Jak to kontrolować?
    Mam tyle pytań i zero odpowiedzi. Mam nadzieję, że chociaż na kilka z nich uzyskam odpowiedzi od mojej lekarki.
    Martwię się, że czegoś nie dopilnuję i potem będzie nieciekawie :(
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeNov 27th 2012
     permalink
    Najczęściej endometrioza zagnieżdża się w otrzewnej, miednicy mniejszej - ja miałam rozsianą właśnie w okolicy Zatoki Douglasa i m. mniejszej. No i laparoskopia (tzw. zwiadowcza) ma za zadanie to sprawdzić i ewentualnie od razu usunąć. To nic strasznego, a lepiej mieć pewność, niż się zamartwiać - zwłaszcza, jeśli jeszcze planujesz potomstwo :-)
    --
    •  
      CommentAuthordona79
    • CommentTimeDec 1st 2012
     permalink
    czesc dziewczyny!!! w styczniu mialam malutka torbiel na lewym jajniku, usuneli i bylam dobrej mysli, niestety po 9 miechach choroba wrocila i okazalo sie ze niestety nie usuneli tego dziadostwa w styczniu do konca i w mega tempie odnowilo sie. Przeszlam miesiac temu druga laparo niestety jajnik i jajowod nie dalo sie uratowac:( a ja wciaz nie daje za wygrana i walcze o moja pierwsza dzidzie. Jak macie jakies watpliwosci albo bole nie zwlekajcie z laparoskopia bo szkoda czasu, potem moze byc juz za pozno!!! Fajnie by bylo aby zameldowaly sie dziewczyny ktorym mimo tej choroby udalo sie zajsc w ciaze!!! Zycze wszystkim pozytywnych staran zakonczonych sukcesem!!!
  1.  permalink
    no właśnie, choć ja na ocalałych prawych przydatkach endometriozy nie miałam, ale mam LUF
    także po prostu znakomicie, ja bez in vitro nie mam kompletnie szans na zajście w ciąże naturalnie :cry:


    tyle dobrze, że odkąd nie jem mięsa, słodyczy to w ogóle mam bezbolesne miesiączi, bo na razie nie biorę leków, biorę czasem 1 ibuprom, ale to raczej też z przyzwyczajenia do bóli, wolę wziąć zanim się rozrkręci ból, ale chyba teraz nawet ta 1 jest niepotrzebna, wcześniej brałam 4 x dziennie po 2 ibupromy, nosa albo ketanol i 2 dni w łóżku. Teraz normalnie funkcjonuję jak codzień i to jakieś pocieszenie
    •  
      CommentAuthordona79
    • CommentTimeDec 2nd 2012
     permalink
    U mnie prawa strona jest zdrowa wiec staramy sie choc wiary czasem juz brakuje a do tego problemy osobiste wiec czasem rece opadaja...
  2.  permalink
    no właśnie , ja mam luf co miesiąc, co mi z tego że bez endometriozy ten jajnik ech
  3.  permalink
    Dziewczyny, ja jestem jedną z tych co im się udało:) W czerwcu miałam laparoskopię, po której postawiono mi diagnozę endometrioza miednicy mniejszej (III stopień). Mój lekarz, który przeprowadzał laparo, po konsultacjach z lekarzami od iv zasugerował, że najszybszą i najskuteczniejszą w moim przypadku metodą na zajście w ciąże będzie właśnie in vitro. Stymulację zaczęłam pod koniec września i 10.10 zrobili mi punkcję. Z 15 pęcherzyków, 11 było gotowych do zapłodnienia, z czego ostatecznie zostały mi 3 zarodki (jeden przetransferowano, dwa śpią snem zimowym). Po wynik bety szłam z przekonaniem, że nic z tego, tyle razy się nie udawało, dlaczego miałoby teraz się udać? no ale miałam niespodziankę:))))) 3.12 byłam na usg i maluszek ma już 3 cm i macha już rączkami i nóżkami:)) widok niesamowity, jestem przeszczęśliwa! modlę się aby dalej rósł zdrowo:)
    Dziewczyny, wierzę, że i Wam się uda..to tylko kwestia czasu. Trzymam kciuki!
    --
  4.  permalink
    super :) gratulacje
    fajnie, że Ci się udało ! :)
  5.  permalink
    dziękuje:)
    endometrioza to okropne paskudztwo, ale ważne to się nie poddawać i walczyć dalej!! trzymam kciuki:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsheam
    • CommentTimeFeb 10th 2013
     permalink
    Cześć Dziewczyny, postanowiłam się tutaj "Was poradzić", bo sama nie wiem co o tym myśleć, staram się z mężem o dziecko od 1,5 roku bez powodzenia..zrobiłam już wiele różnych badań, miałam badane hormony( mam Hashimoto)-te które były nieprawidłowe zostały wyrównane, tzn TSH, do tego miałam za wysoką prolaktynę, ale to też jest dobrze, inne hormony badane nie wiem ile razy też są w normach. Miałam robiony monitoring cyklu-owulacja jest, miałam w grudniu HSG, jajowód lewy drożny, prawy, z trudem ale się udrożnił. Natomiast nurtuje mnie to, że mam okropnie bolesne miesiączki-tzn bez ketonalu i to nie jednego nie jestem w stanie wytrzymać, poza tym bóle podbrzusza przed okresem zaczynają się u mnie od 2 do 1 tyg przed okresem( czy to jest normalne?), poza tym miewam rano mdłości jakbym była w ciązy( a przecież nie jestem), dodam że jestem niskociśnieniowcem( bo przeczytałam na forum że o dziwo wiele dziewczyn z endo też jest, więc nie wiem czy to zbieg okoliczności czy nie). I to podejrzenie endometriozy przeze mnie chodzi mi po głowie już dłuższy czas, dawno temu powiedziałam lekarce-ginekolożce że mam okropnie bolesne miesiączki-to się oburzyła że jestem kobietą i mam się przyzwyczaić, ją też boli, i przepisała mi ketonal, ot tak, od tamtej pory jakoś tej kwestii nie poruszyłam u żadnego innego lekarza, natomiast ten temat do mnie wraca z tyłu głowy, na monitoringu na którym byłam w tym cyklu w 12 dc lekarz, który robił USG powiedział i opisał tak: "...linijny zarys kanału szyjki macicy z poszerzeniem zarysu śluzówki w odlegości 6mm od tarczy do wymiaru 7x15 mm.Całość obrazu przemawia a narządem rodnym w I fazie cyklu z niskim endometrium, poszerzeniem śluzówki w kanale szyjki..."- i nurtuje mnie to poszerzenie w kanale szyjki , a to był dopiero 12 dc, on nawet coś mówił, że to może być przyczyna nie zachodzenia, ja już jakoś nie dopytałam co konkretnie ma na myśli, z kolei na karcie z HSG-jest, że szyjka macicy o kanale wąskim, cylindrycznym, czy może to mieć związek z endometriozą? plus te bóle okropne przy okresie i na wiele dni przed okresem? teraz zapisałam się już do kliniki leczenia niepłodności, więc pewnie poruszę tę kwestię, chciałam tylko się poradzić Was, bo jesteście bardziej doświadczone w tym temacie, nie chce sobie wmawiać żadnych chorób oczywiście, ale jakoś nie daje mi to spać. Każdej z Was kochane życzę z całego serca spełnienia tego największego naszego wspólnego marzenia!!! Będę wdzięczna za jakikolwiek komentarz,sugestię, czy może to mieć związek z endo...Pozdrawiam Was ciepło!
    --
  6.  permalink
    Hej dziewczyny. Czy któraś z Was bierze danazol?
    • CommentAuthorasiek4321
    • CommentTimeFeb 23rd 2013
     permalink
    Sheam jest to prawdopodobne, że to endometrioza ... ja mam stwierdzoną endometriozę od 2lat...ostatecznie lekarze stwierdzili ją dopiero po laparoskopowym usunięciu torbieli z prawego jajnika na podstawie wyniku histopatologi...wcześniej nawet oglądając na usg tą torbiel stwierdzali, że to przypuszczalnie endometrioza (na 99% - a sprawdzałam u 3 różnych lekarzy)...wiem co masz na myśli mówiąc silne bóle...ja miałam takie, że czasami miałam trudności z chodzeniem...każdy krok to był ból...kiedy przychodziły ataki brałam od razu dwie tabletki przeciwbólowe i kładłam się rycząc z bólu ... nie wiedziałam co z sobą zrobić...po godzinie przechodziło na tyle, że mogłam funkcjonować...boleści miewałam już na kilka dni przed @ i także w okolicach owulacji...często w tych dniach czułam się taka ociężała...teraz jest lepiej, ale jestem po półrocznym leczeniu visanne ... te pół roku na visanne to tak jakbym miała nowe życie zupełnie bez endometriozy...
    MOJA RADA : zauważyłam, że ataki nasilały mi się wtedy kiedy się przedźwigałam bądź przeforsowałam w czasie okresu...żadnego przenoszenia ciężarów i wysiłku fizycznego!!!...i odradzam też zażywanie ketanolu...wiem, że pomaga...ale to bardzo szkodliwy lek...zwłaszcza bardzo niszczy żołądek...ja brałam ibupron max...do tej pory go stosuję, ale już nie muszę tak często...bywają nawet @, że daję radę bez przeciwbólowych...
    z mężem też staramy się o dzieciaczka...na nowo zaczęliśmy po zakończonej terapii visanne w czerwcu 2012...do tej pory bez skutku...ostatnie dwa cykle zastosowaliśmy testy owulacyjne (o dziwo dni płodne wypadały wcześniej niż z wykresików)...ale też bezskutecznie...w stycznie zdecydowałam się prywatnie na badanie cyklu owulacyjnego...ku mojej rozpaczy i mimo wcześniejszych kontroli us,g lekarz stwierdził przypuszczalnie, że na drugim, lewym jajniku mam teratomę - niezłośliwy nowotwór i podobno nie ma to nic wspólnego z endometriozą ... oczywiście po zabiegu będzie wiadomo na 100% ... we wtorek idę do szpitala ... zaczynam już tracić nadzieję na maluszka ...
    •  
      CommentAuthordona79
    • CommentTimeFeb 23rd 2013
     permalink
    asia trzymam za ciebie kciuki aby wszystko bylo dobrze i mam nadzieje ze wkrotce wrocisz do nas po op i zaczniecie staranka od nowa, oczywiscie zycze duzo cierpliwosci i wymarzonych kresek u wszystkich dziewcyn z endo!!! Sheam ja na twoim miejscu zdecydowalabym sie na laparoskopie bo to jedyna metoda stwierdzenia endometriozy, bo takie bole niestety nie sa z niczego.... wiem co mowie bo przechodzilam to co miesiac!!! Zycze ci wszystkiego dobrego i za ciebie tez trzymam kciuki!!!
    • CommentAuthorAndzia34
    • CommentTimeFeb 23rd 2013
     permalink
    Cześć wszystkim. Nasza droga starania o dzidziusia jest kręta i zawiła. Najpierw jedna nieudana inseminacja, potem laparoskopia i padła diagnoza endo. W październiku skończyłam kurację za pomocą leku visanne i mój gin dał nam 4 miesiące na próbę zajścia. Cztery miesiące minęły i dalej nic. Przestaliśmy się już "nakręcać" i podjęliśmy decyzję o adopcji. Trzymajcie się dziewczyny nie jesteście same i dziękuję,że jest takie forum jak to.
    •  
      CommentAuthordona79
    • CommentTimeFeb 25th 2013
     permalink
    piekna decyzja andzia34, podziwiam takie osoby jak Ty!!!!!
    •  
      CommentAuthorasiai2
    • CommentTimeFeb 26th 2013
     permalink
    Witam,
    Też mam zdiagnozowaną endometriozę - II stopnia. Czy wy macie straszne bóle przy owulacji? ja nigdy nie miałam ale ostatnie dwa moje cykle to jakaś masakra tak mnie boli w środku. Ostatni raz u lekarz byłam we wrześniu teraz idę w poniedziałek. Torbiel we wrześniu była wielkości 3 cm teraz się aż boję co tam znajdzie. Brałam Visanne przez 6 m-cy ale w moim przypadku nic nie pomogło ca-125 41,50 czyli za dużo za dużo :( torbiel też się nie zmniejszyła.
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeMar 1st 2013
     permalink
    asiai2 - w moim przypadku laparoskopia przeprowadzona w listopadzie 2011 roku zdiagnozowała endometriozę II stopnia (na laparoskopię zostałam skierowana z powodu torbieli). Dwa tygodnie temu lekarz znów wykrył torbiel na jajniku, póki co jest pewny, że to torbiel czynnościowa, nie endometrialna. Tak naprawdę nie spodziewałam się nigdy endometriozy u siebie, miesiączki zawsze regularne, o normalnym nasileniu, specjalnie nawet nie bolały - oczywiście odczuwałam je, ale nie jakoś silnie, spokijnie mogłam funkcjonować. Po operacji nie zauważyłam zmian w tym temacie. Bóle owulacyjne odczuwam od dawna, jednak nie są one na tyle silne, żeby powodowały kłopot w normalnym działaniu. Odczytuję je nawet pozytywnie, jako dodatkowy objaw płodności. Życzę Ci, aby podczas wizyty lekarz miał dla Ciebie same dobre wieści. Głowa do góry. Moja kuzynka (endometrioza IV stopnia) opisywałam jej przypadek kilka stron wcześniej, właśnie znów jest w ciąży, tzn. będzie miała drugie dziecko. O pierwsze starali się około 4 lata. O drugie 1,5 roku. Dlatego po raz kolejny przekonuję się, że endometrioza wyrokiem nie jest, trzeba tylko trafić na dobrego specjalistę i wierzyć, wierzyć, że się UDA ! ... bo się uda :)
    --
    •  
      CommentAuthorasiai2
    • CommentTimeMar 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Dzięki za wsparcie marble85.
    Bardzo chciałabym mieć dzieciątko nawet raz już byłam w ciąży ale niestety w 10 tygodniu okazał się że dzieciątko nie żyje i miałam zabieg.
    Z endometriozą już trochę żyję, miałam zabieg laparotomii w 2009 roku torbiel wielkości dwóch pięści tak został opisany około 9cm. Miesiąc po operacji okazało się że jest kolejna wielkości 2,5 cm ale na szczęście się wchłonęła. W 2011 pojawiła się ponownie. Dowiedziałam się też że moja operacja się nie udała bo torbiel pękła i rozlała się w brzuchu czyli to dziadostwo mam tam wszędzie :(
    Jeden z moich lekarzy u którego byłam fajnie opisał tą chorobę "To jakby w torebce damskiej rozlał się klej i posklejał jej części w środku jak wkładamy rękę to czujemy opór. Tak samo jest tam w środku tworzą się zrosty tylko nas kobiety to boli torebkę nie. Jak jest jajeczkowanie i miesiączka to może czasem nawet bardzo boleć" Tylko mnie nigdy nie bolało ale te dwie ostatnie owulacje to była masakra mam nadzieje że już mnie nie będzie tak boleć.

    A tak w ogóle to mam jeszcze macicę dwurożna i hiperprolaktynemię czynnościową :(

    Ale staramy, się staramy i mocno wierzymy że się uda i będzie śliczny bobasek :)
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeMar 1st 2013
     permalink
    Też mam macicę dwurożną, endometriozę zdiagnozowaną i leczoną jakieś 11 lat temu, no i 3-letniego synka :-) W ciążę zaszłam po 4 miesiącach starań, czyli szybko, a ciąża była całkowicie bezproblemowa, oczywiście nie licząc ułożenia pośladkowego dziecia, przez co miałam cc.
    Dacie radę!!! :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorasiai2
    • CommentTimeMar 1st 2013 zmieniony
     permalink
    My się staramy 6 lat.
    I mamy nadzieję już wkrótce się uda :)
    •  
      CommentAuthordona79
    • CommentTimeMar 2nd 2013
     permalink
    zycze wszystkim dziewczynkom z endo aby wreszcie sie udalo spelnic to nasze wspolne marzenie!!!
    • CommentAuthorJenny123
    • CommentTimeMar 5th 2013
     permalink
    Ponieważ jestem tu pierwszy raz to chciałam się przywitać :-)
    Przy porodzie dowiedziałam się, że mam endometriozę. Niestety nie wiem co i jak bo byłam taka oszołomiona że nie dopytałam, a potem nie wiedziałam kogo.
    Teraz zastanawiam się co powinnam dalej zrobić z tym tematem bo dokucza coraz bardziej (bolesne miesiączki, ból podczas stosunków etc).
    Prawda jest taka, że jakby lekarze posłuchali mnie wcześniej to miałabym swoje dzieciątko 7 lat wcześniej, a tak istny tor przeszkód (inseminacje, hormony, sterydy i cuda na kiju... i jeszcze wydana masa pieniędzy). Tak jak już któraś z Was napisała lekarze bagatelizują wszelkie insynuacje nt endometriozy. Miesiączka ma boleć, a jeżeli chodzi o stosunki to może przewrażliwiona jestem.
    Prawda jest taka, że zaszłam w ciąże tylko i wyłącznie dzięki mojej dociekliwości i piciu obrzydliwych ziół :-).

    Uf ale się rozpisałam. Ale to w ramach przywitania :-).
    Dziewczyny, które już mają diagnozę i leczenie za sobą proszę doradźcie co teraz powinnam zrobić. Czy iść do jakiegoś specjalisty? Czy do przychodni? Czy jakiegoś lekarza co w szpitalu przyjmuje? Jak macie jakiś lekarzy z Wawy lub okolic to please. A no i jak to całe leczenie wygląda. Będę wdzięczna za wszelkie info, bo dopiero zaczynam się tym interesować i zielona jak trawka na wiosnę.
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeMar 5th 2013 zmieniony
     permalink
    Jenny123 uważam, że byłoby najlepiej gdybyś jak najszybciej trafiła w ręce dobrego ginekologa. Specjalistów od endometriozy nie znam, nie wiem, czy w ogóle ktokolwiek taki jest, czy można się w tym specjalizować, ale na pewno z endometriozą jest trudno walczyć, bo ... to tzw. ukryty wróg. Nie jest widoczna na USG, no chyba, że w postaci torbieli na jajnikach. Przerost endometrium, czyli jego zbyt duże rozmiary, mogą, ale nie muszę o endometriozie świadczyć. Najlepszym przykładem jestem ja, bo u mnie zawsze endometrium było prawidłowej wielkości. Jestem po operacji usunięcia torbieli endometrialnej, podczas której też znaleziono u mnie liczne zrosty wewnątrzotrzewnowe (diagnoza po operacji - endometrioza II stopnia), które pousuwano. Niestety bez zajrzenia laparoskopowo do wnętrza, nie dowiem się, czy zrosty powróciły. Jak na razie ginekolog na USG endomoterialnych torbieli nie wykrył. Od operacji minęło 1,5 roku. Jestem pod opieką lekarzy ze szpitala św. Zofii w Warszawie (to ten przy ul. Żelaznej), którzy również prywatnie przyjmują w gabinetach przy ul. Łuckiej (okolice Ronda Daszyńskiego). Mam do nich 100% zaufanie, bo mimo wielu utrudnień i bardzo specyficznego umiejscowienia torbieli, mój jajnik ocalał i ma się świetnie :) Jeżeli chciałabyś namiar na konkretnego lekarza, znam genialną panią ginekolog, która właśnie jest chirurgiem, ona mnie operowała. Dość młody lekarz, ale fantastyczny specjalista i bardzo dobry z niej człowiek. Dawała mi wiele otuchy podczas pobytu w szpitalu, ale też nie owijała w bawełnę. Ogólnie jestem u innego ginekologa z tej samej przychodni, gdyż u mojej ginekolożki leczę się od kilku lat, ale gdyby - odpukać - przyszło mi znów wylądować na stole, zrobiłabym wszystko, by to znów ona operowała.

    Podaję link do przychodni z usług, której korzystam : Gabinety Łucka
    --
    •  
      CommentAuthorasiai2
    • CommentTimeMar 5th 2013
     permalink
    Jestem po wizycie i wykrakałam :(
    Obserwowana i kontrolowana torbiel urosła nieznacznie jest wielkości 37x26 mm i to nie koniec ........... :( jest kolejna torbiel o strukturze krwotocznej wielkości około 50 mm gin nie jest pewny czy to torbiel endometrialna czy może czynnościowa ? :(
    Mam 31 lat jak pisałam wcześniej o dzieciątko staramy się 6 lat raz poroniłam. Razem z mężem wymyśliliśmy sobie że jeśli do 35 roku nie zajdę w ciąże to będzie in vitro. Niestety mój ginekolog stwierdził że w moim przypadku może być już za późno i żebyśmy się zastanowili bo jego zdaniem im wcześniej tym lepiej. Teraz muszę poczytać trochę o in vitro i zastanowić się co dalej ale najpierw muszę się upewnić co z tą torbiel :(
    ....... smutno mi :cry:
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeMar 5th 2013
     permalink
    asiai2, ale czy lekarz podjął jakąś decyzję ? Wspominał co dalej w kwestii tych torbieli ? W jakim czasie zrobiła Ci się ta 50 mm torbiel ? Uważam, że faktycznie jeśli bierzecie pod uwagę in vitro, warto już zacząć o tym myśleć. Nie chcę tu źle prorokować itp., ale nawet przy in vitro prawdopodobieństwo zajścia w ciążę przy pierwszym transferze waha się w granicach 25-30 %. Tak podają źródła w internecie. Nie smuć się. Wiem, że łatwo mi mówić, ale jeżeli chcesz być mamą, walcz ! Nie poddawaj się i staraj się wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Z całego serca życzę Ci powodzenia.
    --
    •  
      CommentAuthorasiai2
    • CommentTimeMar 5th 2013
     permalink
    marble85 Ostatni raz u gina była we wrześniu 2012 i tej 50 mm nie było a ta mniejsza urosła tylko 7 mm. Do gina mam przyjść po miesiączce wtedy zobaczy czy coś się zmieniło czy jest mniejsza lub większa i zadecydujemy co dalej :( miesiączkę mam dostać pod koniec tygodnia więc długo czekać nie będę
    • CommentAuthorJenny123
    • CommentTimeMar 5th 2013
     permalink
    asiai2:   asiai2 2 godzin temu  Cytuj Oooo :) Eeee :( Zgłoś do moderacji permalink
    Jestem po wizycie i wykrakałam :(
    Obserwowana i kontrolowana torbiel urosła nieznacznie jest wielkości 37x26 mm i to nie koniec ........... :( jest kolejna torbiel o strukturze krwotocznej wielkości około 50 mm gin nie jest pewny czy to torbiel endometrialna czy może czynnościowa ? :(
    Mam 31 lat jak pisałam wcześniej o dzieciątko staramy się 6 lat raz poroniłam. Razem z mężem wymyśliliśmy sobie że jeśli do 35 roku nie zajdę w ciąże to będzie in vitro. Niestety mój ginekolog stwierdził że w moim przypadku może być już za późno i żebyśmy się zastanowili bo jego zdaniem im wcześniej tym lepiej. Teraz muszę poczytać trochę o in vitro i zastanowić się co dalej ale najpierw muszę się upewnić co z tą torbiel :(
    ....... smutno mi

    Nie wiem czy Ci to pomoże ale ja również straciłam pierwsze dzieciątko (w 10tyg),a zaszłam w ciążę dopiero po 7 latach starań. Pomimo, że lekarze proponowali in-vitro to mój mąż uparł się na naturalsa (no z lekkim wspomaganiem) i udało się. Jak byłam na Twoim etapie zaczęłam interesować się alternatywnymi metodami leczenia (akupunktura, diety, ruch, witaminki no i oczywiście ziołolecznictwo). Wcześniej ślepo wierzyłam lekarzom ale ponieważ oni nic nie wskórali stwierdziłam, że trzeba im dopomóc. Oprócz akupunktury i bioenergoerapii to chyba spróbowałam wszystkiego :-) i tak naprawdę nie wiem co tak do końca pomogło ale chyba jednak zioła i wspomaganie clostybegytem. Do tego odpoczynek w górach i aerobic. Trwało to 3 miesiące!!! Tylko 3 miesiące!!! A już wcześniej na boćku czytałam (parę lat wcześniej buuu...) tylko nie uwierzyłam...
    Oczywiście każdy przypadek jest inny. Ja myślałam że to hashimoto. Torbieli nie miałam ale mam nadzieję, że natchnie Cię mój post do szukania innych źródeł, które będą Tobie pasowały.
    PS. Jak przyszedł właściwy cykl to wiedziałam że to ten i żaden inny naprawdę.

    Treść doklejona: 05.03.13 20:16
    [quote=marble85][/quote] dzięki za pomoc . Poproszę o namiar na tą doktorkę. :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorasiai2
    • CommentTimeMar 5th 2013
     permalink
    Dzięki dziewczyny za wsparcie, kochane jesteście.
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeMar 5th 2013
     permalink
    Jeśli chodzi o kogoś o sprawnym i zaufanym skalpelu do torbieli, tfu-tfu nawet zmian nowotworowych i w ogóle diagnostyki endometriozy, to polecam dr. Tomasza Homę z Krakowa. Mamę wyciągnął z raka jajnika już 17 lat temu, mnie operował laparoskopowo i mądrze prowadził przy endometriozie. Jestem obecnie w 6-tym miesiącu ciąży.
  7.  permalink
    asiai2 prawda jest taka, że wszystko zależy od stopnia endometriozy. Ja wcale nie miałam jakoś mocno bolesnych miesiączek, czasem mnie bolał pęcherz przy miesiączce no i pojawiła się w końcu 3 cm torbiel na jajniku, po laparoskopii (czerwiec 2012) okazało się, że mam 3 st. endometriozy. Mój lekarz prowadzący po konsultacjach z lekarzami z kliniki wspomagania rozrodu stwierdzili, że najszybszą i najbardziej skuteczną metodą zajścia w ciąże dla mnie będzie właśnie in vitro (październik 2012). Nie chciałam dłużej czekać więc się zdecydowaliśmy no i udało się za pierwszym razem! Lekarza dawali mi 40% szans (mam 28 lat), wszystko zależy od wieku, jakości pęcherzyków (miałam 11 pięknych komórek) i już później zarodków (3 piękne zarodki). Wiadomo, że im bardziej zajęte jajniki przez endometriozę będą produkować słabsze jajeczka.
    --
    •  
      CommentAuthorasiai2
    • CommentTimeMar 9th 2013
     permalink
    W 2009 endometrioza była zdiagnozowana II stopnia teraz na pewno już narobiła więcej szkód. Operowany był jajnik lewy teraz torbiele są na prawym czyli lipa :(
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeMar 9th 2013
     permalink
    asiai2 nie prorokuj tak ! Nie wiadomo, czy narobiła większych szkód. Torbiele jeszcze nie są tragedią, bo na pewno zostaną bez problemu usunięte. Trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej uporała się z nimi. Czy Twój lekarz planuje laparoskopię ?
    --
    •  
      CommentAuthorasiai2
    • CommentTimeMar 10th 2013
     permalink
    Po miesiączce mam przyjść do gina wtedy sprawdzi czy coś się zmieniło i zadecydujemy co dalej :)

    Treść doklejona: 16.03.13 07:52
    Po miesiączce zadzwoniłam do mojego gina żeby umówić się na wizytę i co usłyszałam "niestety nie mogę cię przyjąć" jak zaczęłam opisywać mój przypadek bo przez 5 lat jak do niego chodzę jeszcze mnie nie pamięta stwierdził że to może poczekać bo on niema czasu i proszę spróbować za tydzień. Stwierdziłam że mam go dość i zapisałam się do innego na szczęście nowy gin okazał się super stwierdził że niema czasu już próbować naturalnie i muszę się umówić na wizytę do kliniki niepłodności w Białystoku. Wyjaśnił mi że w Olsztynie nikt mi nie pomoże bo tak przypadek jak ja ;) to już tylko specjaliści w Klinikach. A ta duża torbiel na szczęście okazała się czynnościowa i już ładnie się wchłania :)
    Nowy gin stwierdził że nie ma już sensu wydawać tyle kasy na wizyty leki bo taki pacjent jak ja to skarb ale naturalnie to raczej się nie uda i niema już na co czekać. Lepiej już podjąć decyzję o in vitro. Fajnie że powiedział szczerze a nie przyjdź do mnie ja ci pomogę i damy radę.
    Na wiosnę planujemy wizytę w Białystoku teraz muszę trochę poczytać o in vitro - gdzie? do jakiego lekarza? ile to kosztuję? i jak długo trwa? i dużo jeszcze innych pytań .....
    Nie mogę się doczekać wiosny i tych ciepłych dni :)
    • CommentAuthorkasia226
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Cześć dziewczyny , postanowiłam założyć konto i sie wygadać bo osiwieje :)
    Mam na imię Kasia i mam 25 lat.
    W maju 2012 stwierdzono u mnie endometriozę 4 cm podczas rutynowego badania (stram się chodzić co roku na podstawowe badania).
    Lekarz postanowił wyleczyć mnie antykoncepcją lecz skutek był odwrotny zamiast maleć to rosło (6 cm). , więc jednym wyjściem była laparoskopia ( list. 2013) wszystko wyszło pięknie ładnie jajniki uratowane. Po 4 tyg poszłam na wizyte kontrolną jajniki czyste, lekarz dał mi 6 mies do zajścia w ciąże ( 3 mies bez tabletek 3 mies z tabletkami) więc sobie mówię spoko na pewno sie uda bez tabletek. Niestety się myliłam minęły 3 mies a ja dalej nic , więc wczoraj (20.03.2013) poszłam po wspomagacze, przy usg dopochwowym wyszło ze znów mam endometriozę 4 cm !!!!! zaraz zrobiłam sie blada łzy w oczach - dlaczego przecież było wszystko dobrze!! Lekarz stwierdził że trzeba leczyć tabletkami , nie pamiętam nazwy bo dopiero co zamówiłam je w aptece. Jeśli nie uda sie wyleczyć znów lapar ja już nie mam siły ręce mi opadają tak bardzo bym chciała mieć maleństwo a tu nic.
    Dodam jeszcze ze w wieku 21 lat byłam w ciąży ale w 8 tyg porobiłam i od tamtego momentu nie mogę zajść.
    Myślałam też żeby isc do innego lekarza potwierdzić diagnozę może zastosuje coś innego , sama już nie wiem co o tym wszystkim myśleć i co robić.
    Może zna któraś z was jakiegoś dobrego specjalistę w okolicach Mikołowa lub Katowic , nie żebym nie wierzyła mojemu lekarzowi ale tak dla pewności chciałabym potwierdzić to.

    Pozdrawiam ciepło w zimną wiosnę :)
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    asiai2 - życzę aby udało Ci się jak najszybciej zajść w ciążę. Niezwykle ważne jest, aby mieć zaufanie do lekarza prowadzącego, każda z nas chce, aby lekarz w pewnym stopniu, choćby minimalnym, angażował się w nasz przypadek. Osobiście udało mi się trafić na takiego lekarza, kobietę, przy każdej wizycie czuję, że mogę liczyć na jej pomoc, że wie co robić, niestety ostatnio mam obawy, że wkrótce przyjdzie nam się rozstać, bo chyba nie uda nam się zajść w ciążę bez pomocy specjalistów z kliniki leczenia niepłodności. Obecnie przeglądam strony internetowe, szukam opinii o lekarzach, niebawem pewnie zaczniemy umawiać się na spotkania, żeby poznać te miejsca.
    Kasiu - Twój przypadek nie jest na tym forum pierwszym takim. Niestety. Jednak pomimo to można szukać pocieszenia w tym, że wiele dziewczyn z endometriozą zachodzi w ciążę, pomimo, iż endometrioza w ich przypadkach obeszła się z nimi jeszcze bardziej brutalnie. Również około 1,5 roku temu miałam torbiel endometrialną, którą usunięto, obecnie znów mam jakąś torbiel, jednak tym razem lekarz twierdzi, że to torbiel czynnościowa. Czy ma rację, zobaczymy podczas najbliższej kontroli. Jednak chcąc choć trochę Cię uspokoić, jestem pewna, że i Tobie w końcu uda się zostać mamą. Naprawdę endometrioza wyrokiem nie jest. Nawet jeśli okaże się, że będziesz musiała kolejny raz przejść laparoskopię, musisz wierzyć, że wszystko to, prowadzi do upragnionego celu. Zdrówka życzę.
    --
    • CommentAuthormagdalkaj
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    Witam. Postanowiłam napisać kilka słów o moim przypadku, ponieważ wszystko zakończyło się pozytywnie. W skrócie wrzesień 2009 r silne bóle brzucha , serie badań, wizyt ,torbiel 7 cm na jajniku , laparoskopia i diagnoza endo (zrosty w miednicy mniejszej ). Wiek 33 lata...i właśnie rozpoczęte starania o pierwsze dziecko...Czytanie w necie o endo ... o bezpłodności.. Mąż wtedy powiedział koniec netu i tylko pozytywne myślenie , masz wierzyć, że będzie dobrze. Po 5 m-cach wynik pozytywny :bigsmile::bigsmile: przez 9 m-cy codzienne zastrzyki przeciwzakrzepowe , ale daje się radę , bo przecież to maleństwo jest tak upragnione. Poród w 38 tyg siłami natury mamy córeńkę :bigsmile:Postanowiliśmy nie zwlekać z drugim dzieckiem(chociaż lekarze mówią, że po ciąży jest się wyleczoną)i po 17 m-cach od pierwszego porodu mieliśmy naszego synka (poród w 38 tyg,zastrzyki tak jak w przypadku ciąży z córcią):bigsmile:. Obecnie maleństwa mają 26 m-cy i 9 m-cy. Dziewczyny trzeba wierzyć, że się uda wszystko doprowadzić do końca. Ja jestem przykładem ,że wiek nie ma znaczenia . Życzę wszystkim starającym się upragnionych maleństw.:bigsmile:
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeMar 22nd 2013
     permalink
    magdalkaj - dzięki za te słowa :smile: Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twoich pociech !
    --
  8.  permalink
    najczęsciej jest właśnie powodem
    •  
      CommentAuthorEfiaa
    • CommentTimeMar 26th 2013
     permalink
    Dziewczyny, za jakiś czas być może dołączę do grona posiadaczek endometriozy. W lipcu pewnie pójdę na 2. już laparoskopię do szpitala św. Rodziny w Warszawie, ponieważ 1. nic nie wykazała, a mój obraz cykli wyraźnie wskazuje, że coś jest nie tak. Mam bardzo bolesne @ i brudzenia po do nawet 10 dc. Lekarz powiedział, że to mnie kwalifikuje do zabiegu.
    • CommentAuthormagdalkaj
    • CommentTimeMar 28th 2013 zmieniony
     permalink
    marble85 dzięki za życzenia dla dzieciątek :bigsmile: Efiaa można wiedzieć u kogo leczysz się na Madalińskiego?
    •  
      CommentAuthorEfiaa
    • CommentTimeMar 28th 2013
     permalink
    Ja się tam jeszcze nie leczę. Mam się tam tylko operować. Leczę się w Lublinie u naprotechnologa.
    • CommentAuthorisska82
    • CommentTimeMay 23rd 2013
     permalink
    Cześć Dziewczyny po pewnym czasie :)
    No więc nadal u mnie nic się nie urodziło...
    Leczę się za pomocą metody naprotechnologii Białostockiej juz 9mcy ale powiem Wam że poza uregulowanymi hormonami typu prolaktyna, progesteron i estradiol - nic wiecej sie nie zmienilo.
    Co gorsza mam plamienia w 2 połowie kazdego cyklu - nie spowodowane hormonami no bo w normie są...
    Często występujące infekcje szyjki, ktore Pan Doktor chce mi wyleczyć czarnuszką i Hevironem. wiec boje sie ze cos sie z tego paskudnego rozwinie i chyba pojde do swojego lekarza tu w gdansku niech mi zrobi cytologie i jak bedzie jakas nadzerka to niech mnie leczy bo mam dosc tego plamienia juz...

    Nie wiem juz mam watpliwosci co do jego mozliwosci choc wiem ze to podobno wspanialy lekarz i wielu parom pomogl
    Chciałam odpoczac od tego wszystkiego i zrezygnowac z napro na okres wakacji ale nie moge... bo czarnuszka i Hevironem chca mi wyleczyc plamienie. jesli to nie pomoze to dieta a jesli dieta nie pomoze to w pazdzierniku znowu laparo i histero, aby sprawdzic czy nie ma jakiegos polipa etc. a moze endo wrocila, bo w szpitalach nie stosuja jakiegos balsamu zapobiegajacego odrastaniu usunietych zrostow a powinni , lecz jednak NFZ tego nie zwraca wiec po co pomagac pacjentowi.... BOJE SIE...

    Czy ktoras z Was tak miala?

    Masakra...

    Treść doklejona: 28.05.13 19:56
    czyżby forum padło? ;/
  9.  permalink
    Ja miałam plamienia tylko wtedy jak brałam visanne a tak to nie mam więc nie pomogę :(( Mój lekarz pierwszy leczył mnie na endo tylko visanne, no oprócz tego ze przez torbiel pozbyłam się jajnika :( ale wyhodowałam podobno wielkości grejpfruta. Teraz cykle mam bezbolesne i staram się o dzieciątko, udało mi się zajść w ciąże raz ale niestety poroniłam w 11 tc :((... A staram się teraz i bez visanne i jakiśkolwiek leków na endo nic się nie dzieję więc mam nadzieję że to cholerstwo się uśpiło..
    --
    •  
      CommentAuthorvelvetin
    • CommentTimeMay 29th 2013 zmieniony
     permalink
    Witajcie Dziewczyny!
    dołączam do Waszego grona, wczoraj miałam laparoskopie i okazuje się, że mam endometriozę.
    w opisie zabiegu: na przedniej ścianie macicy i w zatoce Retziusa widoczne ogniska endometriozy brunatnej , jajnik prawy z pogrubioną osłonką, jajnik lewy nieznacznie powiększony z torbielką endometrialną o średnicy ok. 2 cm, w zatoce Douglasa niewielka ilość bursztynowego płynu , otwarto torbiel lewego jajnika i ewakuowano czekoladową treść

    Wiecie może co oznacza endometrioza "brunatna" i o co chodzi z tym bursztynowym płynem? Doktor powiedziała, że daje nam 3 miesiące na starania, póki wszystko jest 'czyste', a jeśli się nie uda, to będzie musiała wdrożyć leczenie.. zaczynam się bać i stresować tym wszystkim czytając o endometriozie,
    trzymam za Was kciuki Dziewczyny!
    --
  10.  permalink
    Nie wiem nie słyszałam nic na ten temat. Mi po operacji jak wycieli torbiel z jajnikiem i wypalili ogniska endo miałam przepisane Visanne żeby wszystko się wchłonęło te wszystkie ogniska. I dopiero wtedy starania. Ale powiem Ci że trochę poczytałam i dużo dziewczyn mimo endo zachodzi w ciążę i endo się nie pojawia.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.