Znieczulenie? Ja narkozę miałam i tego się obawiam, bo ja bardzo źle znoszę narkozę... Zawsze z reanimacją... Dopóki nie miałam dziecka, to "ryzykowałam", byle nie żyć w bólach, byle móc mieć dziecko... A teraz modle się, żeby ktoś wpadł na inny pomysł wywalenia ze mnie tego badziewia...
Monisiunia - ja laparo sie nie boje. Mialam miec laparoskopie i sprawdzana droznosc jajowodow w Polsce ( we wrzesniu 2011). Mialam badania zrobione, bylam przygotowana do zabiegu. Rano zadzwonilam czy moge byc chwile pozniej w szpitalu (mialam stawic sie przed 9). I z rana mnie poinformowano, ze laparoskop sie zepsul podczas zabiegu dzien wczesniej. I zrobili mi HSG pod rentgenem. Takze zabiegu sie nie boje. :)
Treść doklejona: 28.01.17 22:55 Moja Mama miala laparoskopie - wyciecie woreczka zolciowego. Nie wiem czy miala pod narkoza czy w znieczuleniu. Musze zapytac. Mowila mi, ze bala sie zabiegu a to nie takie straszne.
wiesz, mnie zaczynało kłuć w lewej dolnej części brzucha (jajnik, jelito)+ jakby lewa nerka. Systematycznie kilka przed i jakiś tydzień po miesiączce. Początkowo lekko cmilo, z czasem bol był silniejszy. Przypominał mocna kolkę. Zaczęłam od usg ale nic nie wyszło. Poszłam zatem prywatnie na USG w czasie kiedy bol sie nasilił. Właściwie to zwijałam sie z bólu podczas badania (jeszcze musiałam mieć pełny pęcherz a badanie sie opóźniło wiec bol dodatkowy). Pani stwierdziła cos na jelicie i przy okazji płyn w zatoce Douglasa. Szybko poszłam do internisty i na tej podstawie wydębiliam skierowanie chyba na TK miednicy mniejszej i jamy brzusznej. Potwierdziło sie to samo. Rownocześnie do 3 ginekologów i 2 zasugerowało endometriozę ale dokładnie potwierdzić mogła tylko laparo. Wiesz, ja myśle ze to cos umiejscowiło sie w takim miejscu, ze co miesiac miałam stan zapalny w jamie brzusznej. Leciałam juz na bardzo silnych środkach przeciwbólowych (załatwiłam sobie żołądek ale nie widziałam wyjścia z sytuacji). Teraz na szczescie wszystko przeszło, a na usg pojawiły sie zmiany na lewym jajniku wskazujące na endometriozę wiec sie samo potwierdziło. I tak chce sie umówić na laparo w Warszawie tylko ciagle mi czasu brakuje...
Narkoza to tez znieczulenie. Mi nie chodziło o strach ale każde znieczulenie jest obciążeniem organizmu. Ja np teraz juz po kolejnym zabiegu tym razem laparo mam okropnie oslabiony organiorganizm nie moge wogole wyjsc z przeziebienia. Dlatego jesli jest opcja szukania innej przyczyny bólu innymi metodami to laparo bym traktowała jako ostateczność. Z tym ze ja w ostatnim czasie troche tych roznych znieczulen mialam. Else to skoro tak zle znosisz narkoze to moze lepiej blokadę powinni Ci dać jako znieczulenie.
Monisiunia... Ja juz pytałam o te blokadę... Niby nie można. Ale będę się próbowała dostać do mojego gina to pognębię go pytaniami, bo on wie, że ja i narkoza kompletnie się nie dogadujemy... Juz przed ciążą chciał mi robić trzecia laparo, ale udało sie zajść w ciążę... Potem był spokój względny... Aż do teraz ;(...
Na szczęście tym razem torbiel nie daje mi tak bardzo w kość jak poprzednia, chociaż rozmiarowo są takie same niemalże... Rożnicą polega na tym, że poprzednia umieściła się w jajniku i mi go miażdżyła od środka, a ta jest na jajniku, więc teoretycznie przy tych rozmiarach nie powinnam jej czuć. Troszkę czuję. czasami boli mocno, ale to i tak w porównaiu z tym co przeszłam nic ;).
Jakieś dziwne podejście lekarzy. Ja mialam normalnie blokade, ale wole narkozę, bo lepiej sie po niej czuje. Chociaż ostatnio mialam narkoze wziewna pierwszy raz i źle sie czułam.
A możesz mi opowiedzieć jak wyglądała ta laparoskopia z blokadą??? Bo bede moglka sie troszke wybronić u gina... na czym polega narkoza wziewna? Może byłaby dla mnie korzystniejsza????
Blokada to jest znieczulenie w kręgosłup od pasa w dół i nie spisz. A wziewna to sie wdycha przez maseczkę i usypiasz. Ja na blokadzie mialam laparotomie, czułam tylko czasem jak mna ruszali i rozmawialam z lekarzami podczas operacji: -) potem chcialam spać to mi dali cos na sen. Tylko po blokadzie do 12 godzin musisz leżeć i sie nie podnosić i pomału schodzi znieczulenie. Zaczyna od palcow u nóg do góry. Pamiętam jak po pierwszej blokadzie sprawdzalam czy wszystko mam bo nic nie czułam: -)
Else nie wiem nie znam się, az tak zeby doradzić. Wiem tylko tyle ze laparotomia to juz duża operacja i gorzej sie dochodzi do niej niz po laparoskopi.
No ja wiem, że ona bardziej obszerna, ale ja już narkozy się boję... Dwa razy mnie reanimowali... Za trzecim razem nie wiem czy im się uda... Wolę żyć jednak...
Narkoza wziewna czy dozylna w odczuciu po operacji niczym się nie różni. Jedyna różnica dla pacjenta to sposób podania. Z maską przyjemniejszy. Miałam takie i takie znieczulenie i różnicy dla mnie nie bylo
Dzemilun, powiem Ci, że chyba nie do końca tak jest. Moja Teściowa, weteranka operacji (usunięta tarczyca, później narządy rodne, ostatnio operacja guza nadnerczy, woreczek żółciowy, wrostek, wszystko pod narkozą) i zdecydowanie w jej przypadku forma podania narkozy ma znaczenie. Dużo, dużo gorzej znosiła narkozę wziewną. Były ogromne problemy z wybudzaniem po jej podaniu i trudności z ustabilizowaniem ciśnienia. Po narkozie dożylnej zawsze wszystko było dobrze, teraz ma już zapisane w historii choroby to i dwie ostatnie operacje odbyły się właśnie pod narkozą, którą od razu podano dożylnie, żeby uniknąć komplikacji. Pamiętam, że rozmawiała z anestezjologiem na ten temat i faktycznie on powiedział, że zdarzają się tacy pacjenci, których organizmy odczuwają formę podania narkozy.
U mnie bez przeszkód przebiegła pierwsza narkoza. Miałam 14 lat. Potem miałam te dwie laparoskopie i tragedia... Pełna reanimacja... A najgorsze, że ja wszystko słyszałam i czułam... Może nie wszystko, bo reanimacji az tak nie. Ale intubację tak, wentylację. Słyszałam tez poczatek paniki zespołu jak zaczęło sie coś dziac i juz ten moment jak "wracałam" i komentarze... Intubacje czułam, ale nic strasznego, raczej taka ulga, że oddycham :P. Generalnie to mnie nie przeraża, lecz to, że moga mnie nie uratować, a mój syn ma tylko mnie...
Hej, u mnie również podejrzenie endometriozy, ale boję się strasznie laparoskopii. Wcześniej córka była za mała i tak odkladam i próbowaliśmy z lekarzem znaleźć możliwą inną przyczynę tych dolegliwości. Lecze hiperprolaktynemie czynnością, aktualnie biorę dawkę podtrzymującą dostinexu 1/2 tabl.cykle mam krótkie 23-24 dni. Bardzo bolesne miesiączki od zawsze wręcz gorsze od porodu, ból nie z tej ziemi, pieczenie jajników, omdlenia, duszności, drgawki, coś strasznego, nie da się z tym żyć, po porodzie bardzo szybko @wróciła bo już po niecałych 3 miesiącach pomimo KP, odrazu była bolesna i wtedy miałam małe ilości pokarmu. Tylko przy tabletkach anty miałam w miarę spokój ale nie toleruje hormonów i ciągle skutki uboczne.. Od września staramy się o drugą dzidzie i nic z tego, wiem że dopiero jakieś 3-4mies mam owu bo wcześniej przez hiperprolaktynemie był problem ale myślę że problem może mieć związek z ową podejrzaną endometriozą. Ostatnio robiłam badania progesteron ok, tsh 2,3 więc w miarę ok. Wybieram się za tydzień do lekarza i mam mieszane uczucia czy poczekać jeszcze z 1-2 mies i może się uda czy lepiej iść na laparoskopie i sprawdzić co się dzieje, nie wiem co robić bo nie wyobrażam sobie do końca życia mieć takich bolesnych okresów,tymbardziej że po ciąży miało być lepiej... Mam często bóle brzucha i jajników, zazwyczaj od owulacji aż do samej miesiączki
Dziewczyny 4 dni temu po 6 miesięcznej kuracji i laparoskopi maly stopien ale jest zakończyłam leczenie visanne, lekrz kazal odstawic, dzisiaj dostałam okres, co bardzo mnie zdziwiło myślalam że będę czekać około miesiąca, szok powiedzcie lekarz mówił że przy pierwszym cyklu po spróbujemy z clo, czy na moim miejscu wzięły byście clo, boję się przestymulowania, nie wiadomo jak jajniki będą teraz reagować po hormonach. Wcześniej zanim wykryto endo brałam już przez parę miesięcy clo i miałam monitoring, reagował super no ale się nie udawało prawdopodobnie przez endo.
Witaj jagodalg84 po dłuższej przerwie ☺ co tam u ciebie słychać, widzę że jesteś obecna cały czas na forum miło że jeszcze są znajome "twarze" 😜 dzięki za radę ale chyba jednak obędzie się w tym miesiącu bez clo tak naprawdę to chyba nie okres a plamienia od 3 dni, nie wiem może są to plamienia po odstawieniu visanne, czy traktowac to jak miesiączkę, sama nie juz wiem co o tym myśleć
Hej. Ja czekam teraz na drugie dzieciatko, w 13t jestem. Udało się po prawie roku starań. Co do @ to najlepiej zapytać Dr, bo może tak byc jak nie raz po tabletkach anty.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Cześć dziewczyny. Piszę na spontanie i szczerze to nie śledziłam wątku wiec jeśli już był poruszany taki temat to proszę odeslijcie mnie w odpowiednie miejsce. Nie mam stwierdzonej endometriozy, zaszłam w ciąże i urodziłam dzieci można powiedzieć, bezproblemowo. W związku z tym nigdy nie byłam diagnozowana ani temat z lekarzem nie był poruszany... Mianowicie chodzi mi o ból przy owulacji oraz biegunki ze skurczami przy miesiączce. Co prawda druga kwestia ostatnio "kuleje" ponieważ moje miesiączki to śmiech na sali, skąpe i krótkie choć mega bolesne ale ostatnio bez biegunek. Najbardziej martwi mnie okres okoloowulacyjny... Np dziś mija 4 dzień bólu...macicy? jajników? pęcherza? Nie umiem tego określić... Boli mnie przy siadaniu, wstawaniu, chodzeniu, podnoszeniu... Zawsze miałam silne bóle owulacyjne, ale teraz zgłupiałam bo ciagna się kilka dni... Czy to temat na rozmowę z lekarzem o endometriozie? O badaniach? Zastanawiam się też nad pęcherzem lub nerkami, bo ból trochę promieniuje do boków... Ale przy sikaniu nic nie czuje, nie mam parcia na kropelkę itd... To uczucie bólowe utrudnia mi życie :( A dodam, że w moim zyciu nie mało problemów zdrowotnych min 2010r konizacja szyjki macicy z powodu CIN 3/4, 2014r wyjęcie pod narkoza Mireny która sprawiła ze bolało mnie przez 1,5 roku oraz porobiło mi się pod Mireną polipów i przetrwalego endometrium... Już nie wspomnę o sytuacjach nie ginekologicznych... I już zgłupiałam...bo serdecznie mam dość...
Iwonka, na pewno jest to temat do pogadania z lekarzem o endomrtriozie, badaniach... Tylko kwestia na jakiego specjalistę "trafisz". Niektórzy lekceważą temat niestety. Ja mam endometriozę i co do bólu jest podobnie, ale okres mam strasznie obfity. Natomiast moja koleżanka dowiedziała się o endometriozie niedawno (tez już po porodzie) i ona dokładnie ma takie objawy jak Ty. No kropka w kropkę... Co nie oznacza, że masz endometriozę, bo u każdego objawy się różnią i mogą dotyczyć czego innego.
Nalezy tez pamiętać, że endometrioza może rozrastać się do innych narządów i bóle, które opisujesz nie musza świadczyć o chorobach pęcherza czy nerek, a właśnie też o endometriozie. Ja mam w pęcherzu moczowym i jelitach także.
Także na pewno warto iść porozmawiać, bop nawet jeśli nie na trop endometriozy to na inny lekarz wpadnie. Na pewno nie wolno lekceważyć takich objawów i żyć w bólu.
No wlasnie zastanawiałam sie nad tymi "zrostami"...bo giga biegunki w spazmach i potliwości, gdy tylko macica zaczyna "pracować" oraz teraz te bóle ni to pęcherza, ni to macicy czy jajników przy owulacji... A dzień owulacji to ból gorszy od boli porodowych...
Nie. Zakładaną miałam podczas karmienia. Okazało się, że podczas obkurczania macicy mirena przesunęła się a jej wąsy zassały do środka. Pod wygieciami Mireny tworzyło się endometrium i powodowało rożne dolegliwości oraz niekontrolowane krawawienia/plamienia. Po wyjęciu lekarz orzekł że widocznie jestem jedną na kilka tysięcy kobiet, która nie nadaje się do jej noszenia. Czy to jest przeciwwskazaniem? Nie sadze bo póki jej nie miałam to żadna "rzecz" nie wskazywała na niepowodzenie.
Nie, nie trwał połóg. Lekarz powiedział, że założenie wkładki najlepiej wykonać do 3 miesięcy gdy jeszcze szyjka jest miękka po porodzie, wówczas ból jest mniejszy. Z racji, że mój ginekolog przyjmuje dość daleko, chodziłam bliżej siebie do dwóch innych gilekologow, na UsG i cytologię, która muszę wykonywać dość często. Lekarze mnie uspakajali, że wkładka musi sie ułożyć wiec będę odczuwała dyskomfort natomiast ten dyskomfort trwał i trwał, od samego początku. Wiesz, skoro lekarze uspakajali i mówili że "tak może być" to nie panikowałam ale życie w ciągłym bólu, raz mniejszym raz bardzo uciążliwym było dla mnie nie do przyjęcia. Kiedy w końcu zadzwoniłam do mojego ginekologa i powiedziałam, że 1,5 roku na ułożenie Mireny bez efektu to dla mnie za dużo, powiedział że wyciągamy. Na USG było widac...nic...sama widziałam, że wszystko wyglądało dobrze. Mirene lekarz usuwał mi w znieczuleniu ogólnym przez zassane wąsy. Zrobił abrazję i się przeraził. Stwierdził, że to mogło doprowadzić w moim przypadku do nieciekawych sytuacji.
Treść doklejona: 24.06.17 10:42 Amazonka, a dlaczego pytasz? Zastanawiasz się nad założeniem czy chcesz komuś odradzić? Bo wiesz... Ja rozumiem, że ktoś może być przeciwnikiem antykoncepcji, ale jak wiesz kazdy ma inne podejście. Ja chciałam i nadal uważam, że antykoncepcja jest Ok. Natomiast po moim doświadczeniu, odradzam i już nigdy się nie zdecyduje na "coś" nad czym nie mam kontroli. Zastrzyk, wkładka, chip itp. Pomimo braku przeciwwskazań, zawsze może wystąpić reakcja lub mogą pojawić się skutki uboczne.. Dlatego jeśli antykoncepcja to tylko taka, z której można zrezygnować tu i teraz.
Treść doklejona: 24.06.17 10:56 Dziś przestał mnie boleć brzuch...czyli bolało 5 dni
Ja tez miewam bole owulacyjne masakryczne...najlepiej sie skulic lyknac no-spe i lezec bez ruchu. Mam problem z sikaniem wtedy bo boli i nie moge siurnac. Chodzic to tylko zgieta.Bola jajniki itd A wina jest płyn(krew czy co tam fachowo) ktory dostaje sie do otrzewnej...na mnie dziala to bardzo mocno. Zwiększone jajniki wtedy dotykaja tez jyz podraznionej otrzewnej stad tak silny bol. Ile razy nawet bol wystapil podczas stosunku...oj...bo wszystko podraznione i cos gdzies tkneli i gotowe bylo z bolescią. A gdy bol juz przejdzie czuje sie jakby mi rozpizdzilo bombe w brzuchu...jestem pare dni obolala wewnatrz
IwonkaLa ale endometriozę można tylko stwierdzić przez laparo . Ja mam takie objawy i zrostów bardzo dużo, ostatnio miałam miec wycięty jajowód i przez larapo nie udało się do niego dostać przez zrosty, dlatego czeka mnie laparotomia :/ ale na endometriozę nie ma lekarstwa, można ją jedynie wyciszyć i tyle. Chociaż uważam, że dietą mozna zmniejszyć jej postępowanie.
Doklanie, tylko laparoskopia. Na USG widac jedynie torbiele jesli są. Zrostów nie widać. Po laparoskopii jesli diagnoza się potwierdza najlepiej włączyć leczenie, ja po pierwszej laparo nie miałam włączonego, niestety szybko nastaąpił nawrót i rozrost do innych narządów. Druga laparoskopia się odbyła (wyczyścili zrosty), leczenie... Potem ciąża i póki co spokój (przynajmniej od tej strony bólowej. Owszem bóle jakieś tam są, ale nie zawsze i nie tak silne).
Dziewczyny, może głupie pytanie. W listopadzie miałam laparoskopowo usuniętą ciążę pozamaciczną jajowodową. Czy jeśli miałabym endometriozę to byłoby to widoczne podczas zabiegu? Orientujecie się może? Szukam cały czas przyczyny i się zastanawiam, czy gdybym miala endometrizę to byłoby to wówczas widoczne...
Ale oni szli w konkretne miejsce, nikt nie robil zwiadowczwgo przeglądu jamy brzusznej więc dlaczego niby powinna być widoczna? Takich miejsc się szuka. U mnie z prawej strony jest czysciutko, a z lewej siedzi na jelicie (resztę się dowiem jak otworzą). Moim zdaniem nikt Ci tego nie sprawdzał bo nie czas i nie miejsce było na to.
Treść doklejona: 08.01.18 12:45 Asiu, skąd takie myśli? Zastanawiasz się czemu zatrzymała się w jajowodzie?
Tak dokładnie.. w sumie to mam bolesne miesiączki i się zastanawiam czy to oby nie była przyczyna :( Zaczynam się chyba niepotrzebnie nakrecac, ze już nigdy nie będziemy mieli drugiego dziecka :(((
Asiu przy endometrioze są tak bolesne miesiączki że leki przeciwbólowe nie działają do tego bóle po miesiączce,przy owu, u mnie czasem przy sikaniu i przy załatwianiu. Często boli po stosunku . No i mam plamienia przed i po @. Z tego co wiem to często endometrioza tworzy się na bliźnie po Cc ale to na usg widać no i czuć
U sporej większości kobiet endometrioza oznacza ból, ale nie u wszystkich. Podobnie z USG, nawet najlepszy sprzęt nie pomoże zlokalizować ogniski endometriozy jeżeli są one w trudno dostępnych miejscach. Ja mogę podać tylko swój przykład, ale leczyłam się u lekarza, który jest jednym z lepszych specjalistów od tego choróbska i wiem, że endometriozę bardzo ciężko zdiagnozować. U mnie 'jedyne' objawy to ból w trakcie stosunku, ale tylko w konkretnych pozycjach i plamienie przed okresem, ale takie objawy mogą świadczyć też o szeregu innych chorób. O operacji przesądziły 2 rzeczy - brak ciąży po roku starań i blizna po wycięciu wyrostka. Po operacji okazało się, że miałam 4 (najwyższy) stopień endometriozy i szereg zrostów. W badaniu USG nigdy nic nie wyszło :(
Ja mam Żabciu silne bóle miesiączkowe i to bardzo ale tylko 1 dzień. Czuje bóle owulacyjne. Czasami samoistne pobolewania.. plamien raczej nie mam... Czekam na ten protokół operacji i się zastanawiam a nóż dowiem się czegoś o przyczynie..
Ciekawe czy jakby coś widzieli to by to wpisali . Jeśli coś podejrzewasz to po jakimś roku starań zalacane będzie zrobienie laparo+HSG. Oczywiście jeśli lekarz będzie miał podstawy. No i jak na moim przykładzie widać najlepiej szukać od razu specjalisty od tego dziadostwa.
Poczekaj na protokół. Przyczyn może być wiele ale może zacznij od HSG...Diagnostyka endometriozy to długa droga i chyba najlepiej porozmawiać o wątpliwościach z lekarzem.