Dziewczyny byłam u endokrynologa i na TSH 2,3 oraz podwyższone przeciwciała dostałam:
Euthyrox N25 1 tabl. rano na czczo
Selen + wit. E 2 × 1
Devikap (witamina D3) 14 kropli 1 x w tygodniu po posiłku.
Pierwsze badanie samego TSH zrobiłam w lutym, pod koniec kwietnia cały pakiet badań tarczycowych, a w maju USG tarczycy, i w końcu znalazłam endo. który dostrzegł problem i włączył leczenie.

No to jestem po wizycie u endo i dostałam skierowanie na biopsje tarczycy z powodu guzków jednego w prawym płacie i dwóch w lewym... Mają ok 1 cm. Dodatkowo mam powtórzyć tsh i f4 za 3-4 miesiące i wtedy przyjść z wynikami. Leków nie dostałam, bo endokrynolog nie stwierdził zmian zapalnych i powiedział, że on tzw. "zapas" leków nie zapisuje.
Są tu może jakieś dziewczyny z Bydgoszczy lub okolic, które słyszały jakieś opinie lub może leczą się u p. Bielickiego?

Eveke, wszystkue badania oprocz tsh wyszly mi w normie.

Hej dziewczyny. Czy jest wśród Was ktoś z Łodzi i okolic? Szukam dobrego endokrynologa - ten, u którego byłam ostatnio zdiagnozował mi Hashimoto na podstawie przeciwciał, ale nie zaproponował żadnego (nawet zapobiegawczego) leczenia. TSH mam cały czas poniżej 2, ale ponieważ staramy się bezskutecznie o dziecko, chciałabym się upenić, że na pewno ta tarczyca nie stoi na przeszkodzie.

Mmj, a jak ft3 i ft4?

Quelle - wiem, ze sie nie leczy; na diecie jestem od pol roku, takze to mam opanowane. Bardziej chodzi mi o to, ze endokrynolog, u ktorego bylam, wiedzac o problemach z zajsciem w ciaze, stwierdzil, ze moje TSH (urzymujace sie w okolicach 2) nie jest zadnym problemem. Pewnie ma racje, ale wiem, ze sa rozne szkoly i niektorzy proponuja obnizenie do okolo 1, wiec chcialam zasiegnac dodatkowej opinii u kogos innego.
Azniee - nie pamietam, musialabym sprawdzic w domu, ale wg lekarza wszystko bylo w normie.
Kierownica - dzieki, podejrze ja :)

Hej Obe, w sumie masz rację-ten endo u którego byłam został mi polecony przez ginekologa specjalizującego się w leczeniu niepłodności i sama też pracuje w klinice więc wydawałoby się, że wie o czym mówi...

Hej dziewczyny,
jakiś czas temu (ponad pół roku, ok 8 miesięcy temu) pisałam tutaj, że przy TSH ok 1,6 mam wynik FT4 w dolnej granicy, wynik ok 0,93. Na usg tarczycy zostal zdiagnozowany także gózek/pęcherzyk o jednorodnej strukturze i bardzo mały ok 3x4 mm.
Ostatnio, w ramach kontroli miałam ponownie zrobione usg i pęcherzyk ma dokładnie identyczne wymiary.
Tarczyca bez zmian, jedynie dość mała.
Wyniki hormonów znowu podobne: TSH 1,68 i FT4 znowu na samej dolnej granicy.

Jak widać, wyniki nie pokazują niedoczynności a jednak moje objawy pasowały idealnie: bardzo silne i przedłużające się uczucie zmęczenia, które pojawiało się falami co kilka miesięcy i zawsze utrzymuje się długo, kilka miesięcy.
Zmęczenie takie, że prawie na siedząco zasypiałam w pracy przy biurku, odczuwałam brak energii i siły na cokolwiek. Już nawet podejrzewałam, że to jakiś objaw depresji (z tym, ze nie czuję się nieszczęśliwa, wręcz odwrotnie).
Te ponad pół roku temu lekarz nie zdecydował się włączyć euthyroxu twierdząc, że jestem zdrowa.

Natomiast obniżone samopoczucie utrzymywało się cały czas. Doszło wypadanie włosów, suche placki na dłoniach z łuszczącą się skórą i sucha skóra na kolanach, nie mówiąc o wiecznie spowolnionej przemianie materii.

I wreszcie ostatnio inna Pani doktor endokrynolog zdecydowała się przepisać mi najmniejszą dawkę euthyroxu, i co? już po kilku dniach odczułam znaczą poprawę, a teraz po 3 tygodniach stosowania czuję się zupełnie inaczej.
Już nie odczuwam w ogóle zmęczenia w ciągu dnia, mam energię przez cały dzień, od 6 do 22 i duuużo siły na zabawy z córeczką a także na inne prace w domu. Skóra na dłoniach od razu się poprawiła.

Czyli tak się zastanawiam, jak to jest, jednak ft4 miałam za niskie jak na potrzeby mojego organizmu, choć ogólne wyniki mieszczą się w normie.
Jestem ciekawa, czy przy braniu euthyroxu 25 moje TSH teraz wzrośnie powyżej normy...
No w każdym razie wiem, że to tarczyca powodowała całkowity brak sił i ogromne zmęczenie.

Czy któraś z Was miała podobnie?

Addictive, nic co piszesz nie jest nawet w najmniejszym stopniu zaskakujące Ja miałam ft4 chyba zawsze w "normach" i zawsze kiedy jest to w dolnych granicach tych norm, to nie nadaję się do życia. Endo, który uważa, że takie ft4 u młodej kobiety jest ok, bo mieści się w normach labu, tym bardziej przy tak ewidentnych obawach niedoczynności, jest dla mnie po prostu kretynem. A zwlekanie z przepisaniem leku w takiej sytuacji jest kretyńskim szkodzeniem pacjentce.

TSH może Ci spać, nawet poniżej normy i jeśli będziesz się czuła dobrze- to ok. Wiele dziewczyn twierdzi, że czuje się najlepiej, kiedy TSH wskazuje na lekką "nadczynność". TSH jest hormonem przysadki, nie tarczycy i nie u każdego sprawdza się diagnozowanie na jego podstawie.

Hashimoto widać albo po usg tarczycy albo w wczesnym "stadium" choroby po bardzo wysokich przeciwciałach (badałaś je??)

Treść doklejona: 09.09.14 13:03
przyczyny problemów z hormonami tarczycy mogą być różne, poczytaj sobie tutaj: choroby autoimunnologiczne lub tutaj: niedoczynność tarczycy

Dziewczyny, które brały ethyrox przez czas ciąży, co się dzieje potem? Czy w szpitalu są dziecku po urodzeniu sprawdzane poziomy hormonów? Jeszcze się będę dopytywać mojego lekarza choć jak mi ktoś odpisze wcześniej będę bardzo wdzięczna. Po ciąży odstawia się euthyrox? Mnie on pomógł w nią zajść, wyniku nie miałam kosmicznie wysokiego bo 3,33 ale jak się okazuje zrobiło to różnicę.

Dominam ja biorę Euthyrox już od jakiegoś czasu, od zawsze podejrzewali mnie o problem z tarczycą ale badania miałam zawsze w górnej granicy normy i żaden lekarz się nie podjął leczenia Euthyroxem dopóki nie zaczęłam starać się o dziecko. Brałam przez całą ciążę większą dawkę, a tuż po urodzeniu dziecka znów zeszłam z dawką do tej ustalonej przed ciążą. Jestem cały czas pod opieką endokrynologa w tej kwestii.
Co do dziecka to mała miała te przesiewowe badania w szpitalu - wrodzona niedoczynność jej nie wyszła, ale pediatra zaleciła w 3 tygodniu życia badania TSH malutkiej - wyszły w normie, ale podobno trzeba będzie obserwować ją w tym temacie (tak jak mnie kiedyś), szczególnie w okresie dojrzewania i później.
annie128 mnie nikt nie zaproponował badań powtórkowych w szpitalu, także nie wiem czy to jest norma... czy tak powinno być zawsze.

sardynka85: Dziewczyny a ile tygodni po porodzie powinno się zrobić badania ? (Sobie)

Sardynko, odczekaj minimum połóg. Ja mam zalecenie nawet do 3 miesięcy czekać, no ale ja dość zaawansowana w Hashi.

Anka80: annie128 mnie nikt nie zaproponował badań powtórkowych w szpitalu, także nie wiem czy to jest norma... czy tak powinno być zawsze.

Nie sprawdzałam tego, po prostu w szpitalu przy wypisie dostałam wklejoną w książeczkę bibułkę i zalecenie stawienia się z dzieckiem w 3 tygodniu życia ze względu na moją niedoczynność.
Wczoraj wyczytałam, że na pewno wyniki powtarzane są u wcześniaków, być może szpital potraktował tak Juliana, bo on z 37tc (chociaż oznaczony przy narodzinach i na wypisie jako SŻD, to sam poród mam zakwalifikowany jako przedwczesny).

Dzięki :)
Ja przed tą ciążą nie leczyłam tarczycy, dopiero po wynikach w trakcie mój gin włączył mi euthyrox, no i teraz po wypisie ze szpitala nadal biorę tę samą dawkę... także biorąc pod uwagę ilość tabletek mam jakieś 3 mc czasu do wizyty u endokrynologa i chyba mniej więcej tyle poczekam, bo właśnie kiedyś obiło mi się o uszy, że nie ma co robić badań zbyt wcześnie

Jeśli badasz ft3 i ft4 to bez tabletki.

TSH też się bada bez tabletki.

Mój endokrynolog zaleca robienie badania TSH rano, przed zażyciem E, żeby nie fałszować wyniku.

Sardynko na moje oko powinnaś wcześniej zrobić tsh, bo zapewne masz za dużą dawkę. Niektóre osoby biorą po ciąży połowę dawki!

Dziewczyny a jeszcze mam jedno małe pytanko odnośnie badania TSH i FT4 podczas kuracji E.
Czyli powinnam pójść na badanie bez porannej dawki leku - a czy na czczo, czy to już nie ma znaczenia?

Melduję się po ponad miesiącu bez euthyroxu :) Jak na razie jestem mega zadowolona, bo czuję się lepiej, niż podczas jego brania... super ożywiony mózg i wszystko. Niby wiem, że Hashimoto nie można wyleczyć, ale jeśli tak dalej potrwaa no to... Azniee, ta witamina C o której rozmawiałyśmy postawiła mnie na nogi w podobnym stopniu, co to uzupełnienie niedoboru witaminy D. Nawet jestem przekonana, że organizm zaczął szwankować z powodu tych niedoborów, a nie z powodu samej tarczycy...no czy wit C, czy D i inne, to są odpowiedzialne głównie za odporność i o dziwo jej poprawienie wyparło mi chorobę jak na razie. Jeszcze za jakiś czas, może za pół miesiaca, może za miesiąc zrobię badania i zobaczymy jak to wygląda, czuję, że tsh = ok 3,5, ale uważam to za naturalne, bo ja nie odstawiałam stopniowo euthyroxu, tylko na raz i organizm też sam musi jakoś dojść do tego. Witamina C usunęła uczucie zimna, ręce cieplutkie, aż dziwnie się czuję :) Resztę objawów hashi odeszło z powodu witamin i odstawienie euthyroxu. Tu mam na myśli brak depresyjności, brak takiego wiecznego zmęczenia, brak problemu ze snem!! (podkreślam, bo brałam lek nasenny i bez niego ani rusz! a teraz nie biorę w ogóle), super ożywione myśli, koncentracja jest w świetnym stanie. Podkreślę jeszcze, że bez dużych dawek magnezu, witamin B, witaminy C (nawet 6 gram!) i witaminy D (do uzupełnienia niedoboru), to by tak nie wyszło. Czas pokaże co dalej, ale uważam, ze ten miesiąc bez euthyroxu, z takim samopoczuciem dobrze wróży. No i nie namawiam do odstawiania euthyroxu, ale witaminy polecam, bo po nich efekt jest murowany.

Quelle, nie wiem jak z Azniee, bo ona też miała problem z podniesieniem wit D, ale mi pomógł Devikap, brałam 9 kropelek i w te 2-3 miesiące z chyba 14 skoczyło do 42. -mam na profilu wpisane gdzieś :)

U mnie też Devikap dał ekstra efekty- ostatni wynik 53, a to było po ok. mc-u bez suplementacji, bo mi się skończył. Witaminy C tyle nie biorę, kurza twarz, może zacznę się przykładać Cieszę się, że tak fajnie u Ciebie
Quelle, chyba masz za dużo tego Euthyroxu?

Ja brałam vitrium d3 i vigantoletten,ale od razu wyczuwałam gorsze samopoczucie, być może,że w vigantolecie jest soja,a z euthyroxem nie bardzo można. Po devikapie były ogromne zmiany.. Isiula, mówimy o dokładnie tej samej witaminie C :) Niestety nie można jej dodawać do gorącego napoju, więc na początku dodawałam do letniej herbaty pół łyżeczki, smakowało jak z dużą ilością cytryny, ale teraz na 1/3 szklanki daje 2 lyżeczki miodu i jedną łyżeczkę witaminy C -zapobiegawczo na przeziębienie:D Bo miałam 0 odporności i łapałam wszystko od wszystkich,a teraz jestem taka szczęśliwa, że nic mi nie jest od długiego czasu :D Isiula, niedobór witaminy C też działa stresogennie,podobnie jak magnez. Wiec jakbyś brała magnez, witaminę C w tych 6g + wit D (bo jak nie ona to wit C nie bardzo sie przyswoi) no to powinno Ci to pomóc. Ja nie wierzyłam, ze może być takie dzialanie,bo to tylko witaminki, ale juz tak mam dosyć tych tableteczek,hormonków,badanek,lekarek,że... na pewno mnie rozumiecie

Ally fakt, ja biorę 75 a nie miałam wysokiego tsh (2, 85 w 2 trym ciazy)...po 8 tygodniach brania było już 0, 8 (ft3 i 4 w normach właściwie cały czas na podobnym poziomie)...ale w sumie to czuję się dobrze...

a wiesz Azniee, tam co filmiki gdzieś wstawiałam wcześniej, było ładnie opisywane, że krew jest najważniejsza i jeśli brak magnezu -to wyciągnie z tkanek, jeśli brak wapnia, to wyciągnie ze stawów etc. Tak więc problemy będą, ale we krwi wszystkie witaminki/pierwiastki będą okej,chyba, ze nie ma już z czego brać ;p. Smutne...
A co do jeżdżenia po brzuchu, niesteeety niektóre osoby na początku brania witaminy C reagują biegunkami, ja do tych nie należę dzięki bogu, ale to kwestia czasu,jak przy magnezie..

Jeden dzień można pominąć. Nie bierz, jeśli nie jesteś na czczo. Ale lepiej żeby się to nie zdarzało regularnie.