Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
moja bratowa została potępiona, oskarżona o bycie wyrodną matką itp itdmimo, że decyzję podjęła sama, zupełnie świadomie itdi nie wstydziła się powiedzieć dlaczego to zrobiła...
To jest błędne koło - dokarmiasz, piersi produkują mniej mleka i tak w kółko. Dziecko wypija 50 ml mleka modyfikowanego, to piersi produkują o te 50 ml mniej. Jednocześnie dziecko rośnie, potrzeby się zwiększają - dokarmiasz więcej, a piersi znowu nie dostają impulsu, że trzeba zwiększać produkcję. Tak to niestety działa.
Nietrudno dojść do wniosku, dlaczego chce przebywać stale przy mamie, ssać tak często, jak się da. Ramiona matki to w tym momencie jedyne bezpieczne w jego mniemaniu schronienie, a ssanie dodatkowo to poczucie bezpieczeństwa wzmacnia. "Skutkiem ubocznym" jest rozkręcenie laktacji i utrzymanie jej na odpowiednim poziomie. Każde podanie mm, smoczka uspokajacza ten mechanizm zaburza. Tak, tak, natury nie oszukamy, od tysięcy lat zachowania i potrzeby noworodków się nie zmieniły, to tylko nasze oczekiwania wobec nich są coraz bardziej wygórowane.
Kurcze, jeśli dziecko dostaje pierś na żądanie, jest przy niej tak długo jak chce a mimo wszystko przybiera bardzo słabo na masie to jak to wytłumaczyć wg. Ciebie?
Złą techniką ssania? Sprawdzał to w ogóle ktoś?
Tak, nadal utrzymuję, że to normalne, że dziecku na początku nie trzeba wiele mleka (ssie siarę, która jest bardzo mocno skoncentrowana i bogata we wszystko, co na tym etapie potrzebne;nieraz jest jej parę kropel, faktycznie nietrudno zasugerować się tym i stwierdzić "nie mam mleka") i nie jest niczym nadzwyczajnym, że w 3 dobie po porodzie mleko nie sika strumieniami.
Bratowa nie powinna odciągac pokarmu opróżniając całe piersi. Wystarczy tylko tyle,zeby sobie ulzyc. Wtedy produkcja dostosuje sie do potrzeb
liczy sie to czy my naprwade chcemy karmic
Przy zbyt dużej ilości pokarmu błędem jest odciąganie między karmieniami, bo właśnie to sprawia, że pokarmu jest coraz więcej.
Też odniosłam wrażenie, że sugeruje mi się niechęć do karmienia i stąd brak pokarmu.
no ale jak ją piersi bolały, robiły się gorące i twarde jak kamienie to co miała czekać 1,5 - 2 godziny do kolejnego karmienia ?
zwłaszcza, ze położne jej kazały odciągać, masować itp.....
Wiadomo, nie warto doprowadzać do zastoju czy zapalenia, ale nie można też przesadzać z odciąganiem. Można "na śpiocha" przystawić malucha i wtedy to się nazywa karmienie na żądanie matki . Masaż piersi to bardzo niedobry pomysł, chyba że chodzi o delikatne głaskanie piersi w trakcie karmienia w kierunku brodawki, by ułatwić wypływ pokarmu. Świetnie sprawdzają się też ciepłe okłady przed karmieniem i zimne po. Kapusta też czyni cuda.
Też odniosłam wrażenie, że sugeruje mi się niechęć do karmienia i stąd brak pokarmu.