Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeJul 31st 2011 zmieniony
     permalink
    Anne76 czy szpital w którym rodziłaś ma certyfikat "Szpital przyjazny dziecku"? Jeśli tak, to powinnaś złożyć skargę do dyrekcji oraz izb pielęgniarskich.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeJul 31st 2011
     permalink
    Pamiętam, jak zaraz po urodzeniu Wikuni marzyłam o tym, żeby przyssała się do piersi, z której pocieknie mleko... Później nie było to już takie różowe... Mleka nie było, Mała pogryzła mi brodawki do krwi, bo walczyła z nimi cały czas, kiedy nie spała, a nie spała, bo była głodna. Laktatorem wyduszała kilka kropli - szczerze pisząc to jakaś bzdura z tą 5 ml pojemnością żołądka noworodka. Młoda wyła, darła się tak, że sama ryczałam razem z nią. Inne matki nie mogły spać ani w dzień ani w nocy, bo moja córka wyła z głodu. Zrezygnowana po 1.5 doby ubłagałam położną o ociupinkę mm. Młoda wypiła - i zasnęła... Ale koszmar się nie skończył. Nadal pokarmu nie było, a lekarze uważali, że wydziwiam. Gnietli mi piersi (co powodowało nieziemski ból), jak się im udało wygnieść kroplę, to uważali, że mleko mam i nie wolno mi dokarmiać sztucznie. Oj, wiele się nacierpiałam z powodu głupoty tych wrednych lekarzy.
    Laktacja zaczęła się później - i zaczęłaby się tak czy owak, bez tego całego bezsensownego bólu, krwi, nieprzespanych nocy. Gdybym miała przechodzić to jeszcze raz - nie miałabym takich obiekcji przed podaniem mm.
    Do pracy wróciłam po 5 miesiącach, co nie było żadnym powodem do odstawienia dziecka. Karmię nadal (11 miesiąc), w pracy odciągam laktatorem - i zostawiam to na kolejny dzień. Młoda nie umiała nigdy pić z butelki - tylko łyżeczką, a próbowałam WSZYSTKICH dostępnych na rynku butelek i smoczków. No trudno.
    Miałam (i nadal miewam) kryzysy laktacyjne, czyli okresy, kiedy nie nadążam z produkcją mleka. Trudno. Uparcie odciągam mleko przy pomocy dziecka i laktatora i jakoś to śmiga.
    Aha, mam tak skonstruowane piersi, że odciągnięcie jednej zajmuje dziecku maksimum 3 minuty. Jak była maleńka, to się strasznie krztusiła, teraz się już przyzwyczaiła.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    Wlasnie ciekawi mnie, jak to jest, ze podobno dziecku na poczatku wystarczy "kilka kropel" a jak sie poda MM, ktore jest bardziej chyba zapychajace, to dziecko wsunie na raz 30-90ml... (to nie zlosliwosc tylko faktycznie sie zastanawiam :) )Zastanawiam sie tez czy np za pare lat nie dokonaja jakiegos innego odkrycia dot karmienia i wtedy wiele faktow dnia dzisiejszego moze stac sie mitem?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    Trisha: jak sie poda MM, ktore jest bardziej chyba zapychajace, to dziecko wsunie na raz 30-90ml...

    Ale faktycznie taki noworodek 2-3-dniowy jest w stanie tyle wypić? Bo byłam na sali z dziewczyną, która od początku karmiła mm i jej syn (urodziła zaraz po mnie) wypijał jej maks. 10 ml i zasypiał. Moja córa w tym czasie wisiała na piersi, wysysała te "parę kropel" (u mnie nawał zaczął się w 3 dobie) i też była spokojna, nie płakała, zasypiała bez problemów. Niespokojna zrobiła się dopiero, jak "cudowna" pani neonatolog zaczęła nas straszyć, że nas do domu nie wypisze, bo nie chcę dokarmiać. Więc może to jest tak, że te dzieci płaczące "z głodu" płaczą, bo tak reagują na stres matki, która z kolei zamartwia się, że może nie mieć pokarmu? Przekonałam się potem wielokrotnie, jak to działa, jak miałyśmy problemy z ciągłym krztuszeniem, ja byłam strasznie zestresowana, co momentalnie odbijało się na małej. Zresztą mówi się, że małe dziecko to najlepszy barometr nastroju mamy.
  1.  permalink
    Trisha: Wlasnie ciekawi mnie, jak to jest, ze podobno dziecku na poczatku wystarczy "kilka kropel" a jak sie poda MM, ktore jest bardziej chyba zapychajace, to dziecko wsunie na raz 30-90ml... (to nie zlosliwosc tylko faktycznie sie zastanawiam :) )Zastanawiam sie tez czy np za pare lat nie dokonaja jakiegos innego odkrycia dot karmienia i wtedy wiele faktow dnia dzisiejszego moze stac sie mitem?


    Mojej malej polozna w drugiej dobie po porodzie dala strzykawe mm i wystarczylo...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    No właśnie, bo te 5 ml pojemności dotyczy raczej 2-3 dni po porodzie czyli do momentu, kiedy powinna ruszyć właściwa produkcja mleka. Potem już chyba ta pojemność sie systematycznie zwiększa?
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    jaca_randa: Młoda nie umiała nigdy pić z butelki - tylko łyżeczką, a próbowałam WSZYSTKICH dostępnych na rynku butelek i smoczków.

    Próbowałaś doidy cup? Nam się bardzo sprawdził, moja córka też nie uznawała żadnych butelek.
  2.  permalink
    hydrazine: No właśnie, bo te 5 ml pojemności dotyczy raczej 2-3 dni po porodzie czyli do momentu, kiedy powinna ruszyć właściwa produkcja mleka. Potem już chyba ta pojemność sie systematycznie zwiększa?


    Mysle,ze tak:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    Moj mial spory spust, w szpitalu i na OIOMie byl dokarmiany mieszanka wsuwal na raz na poczatek 30, 50ml w pierwszych dobach zycia.

    Dziecko przeciez bardzo czesto zasypia przy karmieniu
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    Trisha: Dziecko przeciez bardzo czesto zasypia przy karmieniu

    No jasne, ale niektóre nawet przez sen coś tam łykają. Moja się tak nie zachowywała, wypijała swoją porcję, odpadała najedzona i dopiero zasypiała, ale koleżanka miała egzemplarz, który pierwszy miesiąc zasypiał po 5 minutach przy piersi i tak sobie ciamkał po trochu przez sen. Dzieciaki są różne.
  3.  permalink
    hydrazine: No jasne, ale niektóre nawet przez sen coś tam łykają. Moja się tak nie zachowywała, wypijała swoją porcję, odpadała najedzona i dopiero zasypiała, ale koleżanka miała egzemplarz, który pierwszy miesiąc zasypiał po 5 minutach przy piersi i tak sobie ciamkał po trochu przez sen. Dzieciaki są różne.


    Moja tak robila. Wisiala na cycu przez czas jak jadla a potem zasypiala i tez czasem cos tam pociagnela.... i tak w kolko,jednym slowem bylam przyklejona do malej jak udalo mi sie ja przystawic hehe:)fajne uczucie;)
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    ja czesto karmilam malego na spiocha, przy wczesniakach takie zalecenie sie pojawia, nawet sie nie budzil
    czasami jak mial w dzien muchy w nosie i sie na cycka obrazal to wlasnie tylko przez sen jadl

    ps.
    jak kuzynka w stanach urodzila corke to mala chwile po porodzie dostala butle, zjadla za jednym zamachem 60ml i darla sie jeszcze; zapamietalam bo bylam mocno tym zdziwiona przeciez taka dawka to juz dla starszego dziecka leci
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    hydrazine:
    Próbowałaś doidy cup? Nam się bardzo sprawdził, moja córka też nie uznawała żadnych butelek.

    Tak, próbowałam. Więcej się rozlewa niż trafia do buzi, ale jest to jakieś rozwiązanie.
    Aha, kubki niekapki też nie działają - Młoda wkurza się, że jej samo nie leci, nie chce zassać. Muszę wyciągać zaworki i z kubka niekapka robi się kubek kapek. :) Ale w ten sposób podaję jej wodę, mleko pije albo z piersi albo w postaci kaszki łyżeczką z miseczki (w ciągu całego dnia uciągnę te 150-180 ml, żeby dać jej to na kolację pomieszane z kaszką).
    Jako odpowiedź na zarzut, że dziecko płacze nie z głodu tylko jako reakcja na zdenerwowanie mamy: BZDURA. Moje dziecko płakało z głodu! Męczyło się przy piersi, z której nic nie ciekło. Po podaniu mieszanki uspokoiło się i zasnęło. A wtedy to mnie męczyły wyrzuty sumienia, że to taka wyrodna matka jestem i muszę podawać mm. Wiecie co... naprawdę widać, że dziecko jest głodne jeśli jest głodne. Szuka piersi, rzuca się na nią łapczywie, mocno ssie, nic nie leci, więc puszcza, płacze, próbuje znowu... to nie jest przewrażliwienie matki i wciskanie piersi na każde kwęknięcie.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 1st 2011 zmieniony
     permalink
    jaca_randa: Jako odpowiedź na zarzut, że dziecko płacze nie z głodu tylko jako reakcja na zdenerwowanie mamy: BZDURA. Moje dziecko płakało z głodu! Męczyło się przy piersi, z której nic nie ciekło. Po podaniu mieszanki uspokoiło się i zasnęło. A wtedy to mnie męczyły wyrzuty sumienia, że to taka wyrodna matka jestem i muszę podawać mm. Wiecie co... naprawdę widać, że dziecko jest głodne jeśli jest głodne. Szuka piersi, rzuca się na nią łapczywie, mocno ssie, nic nie leci, więc puszcza, płacze, próbuje znowu... to nie jest przewrażliwienie matki i wciskanie piersi na każde kwęknięcie.

    Poniekąd to wszystko jest ze sobą powiązane - stres powoduje zaburzenia wydzielania oksytocyny, która przecież odpowiada za wypływ mleka z piersi. Zdenerwowana matka ---> niedobór oksytocyny ---> mleko nie wypływa albo wypływa za słabo ---> dziecko płacze, bo nic nie leci ---> matka się stresuje jeszcze bardziej. I tak dalej...
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    A co do picia, to jeszcze bidon ze słomką mi się przypomniał - też całkiem dobrze się nam sprawuje.
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    Aha, dodatkowo brak pokarmu odbił się u Młodej znacznie większym niż standardowo spadkiem na wadze. Więc to nie moja obsesja, że się nie najada, tylko fakt.
    Z pierwszą córką miałam identycznie - nie miałam pokarmu po porodzie, ale nie było wówczas takiego terroru laktacyjnego, więc podawałam MM i młoda spała zadowolona, a laktacja mi ruszyła gdzieś w 5 dniu po porodzie - i później już karmiłam tylko piersią przez kilkanaście miesięcy.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    hydrazine:
    Poniekąd to wszystko jest ze sobą powiązane - stres powoduje zaburzenia wydzielania oksytocyny, która przecież odpowiada za wypływ mleka z piersi. Zdenerwowana matka ---> niedobór oksytocyny ---> mleko nie wypływa albo wypływa za słabo ---> dziecko płacze, bo nic nie leci ---> matka się stresuje jeszcze bardziej.

    Jestem osobą szalenie spokojną i niepodatną na stres. Mleko nie leciało, bo nie był na nie czas. Zaparłam się, żeby karmić od początku tylko piersią i walczyłam ostro, bez stresu. Odpadłam ze zmęczenia i współczucia dla głodnego dziecka dopiero w trzeciej dobie - wtedy całą noc płakała, a ja na okrągło karmiłam ją i uspokajałam, kiedy zasnęła głodna i zmęczona poszłam do położnej po mm.
    W czasie mojego karmienia miałam trudne sytuacje życiowe, ale one nie wpływały ani trochę na produkcję mojego pokarmu. Wpływały ograniczenia dietetyczne, zmęczenie fizyczne i wysiłek. W sumie karmiłam już 25 miesięcy, więc wybacz, ale znam te mechanizmy w moim organizmie.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    hydrazine: A co do picia, to jeszcze bidon ze słomką mi się przypomniał - też całkiem dobrze się nam sprawuje.

    U nas to chyba nie wypali, bo tu także trzeba pociągnąć (zassać). Młoda jest na to zbyt leniwa. Picie musi samo wpadać do buzi...
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    jaca_randa: W sumie karmiłam już 25 miesięcy, więc wybacz, ale znam te mechanizmy w moim organizmie.

    Spokojnie, przecież niczego Ci nie wmawiam. Rozważam sobie jedynie różne możliwości. To ze stresem to akurat jest prawda, bo mnie się niestety zdarzało w początkach karmienia. Ja akurat jestem podatna na takierzeczy (niestety) o czym się przekonałam nieraz, w wielu różnych sytuacjach :-/
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    Moje dziecko tez nie potrafilo obslugiwac ani smoczkow ani butelek. Ile sie nameczylam zanim poszlam do szpitala na operacje zeby nauczyc go z butelki, kapka, niekapka. Doidy jeszcze nie mialam. I w ogole nie chcial wachac MM tylko cyc. I tez byla tylko kaszka i woda z lyzeczki az w koncu zalapal kapka i tak narazie pije. A jak skonczyl rok, to sprobowalam mu dac samo mleko modyfikowane, to zwariowal ze szczescia i teraz pije jednym tchem.
    --
  4.  permalink
    Moja po porodzie była dokarmiana (wcześniak)- na raz wypijała ok 30ml. Więc też te kilka kropel do mnie nie przemawia... Że mało potrzeba, to ok. Ale te 5ml to chyba przesada...
    --
    •  
      CommentAuthoranne76
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    szpital w którym rodziłam nie ma certyfikatu "szpital przyjazny dziecku" - wcale się nie dziwię...
    skargę złożyłam na piśmie do dyrektora... odpowiedzi nie dostałam do dziś... odpuściłam... po tygodniu koszmaru wypuścili nas do domu... kilkakrotnie dzwoniłam i pytałam co z odpowiedzią na moje pismo - w odpowiedzi słyszałam, że mam przyjść to wtedy dyrektor ze mną porozmawia... nie poszłam bo raz nie byłam w najlepszej kondycjci (fizycznie i psychicznie), nie miałam z kim zostawić dziecka, dwa nie chciałam się denerwować... czy żałuję? tak... teraz żałuję... ale teraz jest za późno żeby wracać do tej sprawy (tak mi się przynajmniej wydaje)...
    laktacji nie udało mi się rozkręcić... przez mniej więcej trzy miesiące odciągałam laktatorem po 30-50 ml na dobę i to mleko podawałam córce (oczywiście głównie była na mm)... małą przystawiałam, choć się nie potrafiła przyssać, ale przytulała się i czasem pociamkała brodawkę... w sumie udało jej się przyssać - i pojeść - dwa razy przez moment... to co wtedy poczułam, to jak dla mnie nie do opisania... i od tamtego momentu wiedziałam, dlaczego Matki są tak szczęśliwe karmiąc, a wielu tak trudno jest się rozstać z karmieniem...
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    Dokladnie, pewnie te kilka kropel siary zaspokaja jego zapotrzebowanie na wartosci odzywcze, ale to nie znaczy ze zaspokoi glod
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    Trisha: Dokladnie, pewnie te kilka kropel siary zaspokaja jego zapotrzebowanie na wartosci odzywcze, ale to nie znaczy ze zaspokoi glod

    A taki noworodek tuż po przyjściu na świat nie ma przypadkiem w żołądku wód płodowych?
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    anne76: skargę złożyłam na piśmie do dyrektora... odpowiedzi nie dostałam do dziś... odpuściłam... po tygodniu koszmaru wypuścili nas do domu... kilkakrotnie dzwoniłam i pytałam co z odpowiedzią na moje pismo - w odpowiedzi słyszałam, że mam przyjść to wtedy dyrektor ze mną porozmawia...

    To też jest niezgodne z prawem, na każdą skargę na piśmie dyrektor ma obowiązek odpowiedzieć... Co do kondycji psychicznej po porodzie, w pełni Cię rozumiem, ciężko się wtedy pozbierać w sobie i walczyć. Ale może teraz, po fakcie, może chociaż zostaw swoją opinię o tym szpitalu na stronie fundacji Rodzić po Ludzku, może to ostrzegłoby przyszłe mamy przed złym wyborem?
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    Hydrazine, no ale skoro tuz po porodzie dziecko potrafi wsunac spora ilosc mm tzn ze sie gdzies to miesci. Moze to slabe porownanie, bo na pewno dorosly ma inaczej, ale ja nawet jak wypije 1,5l wody to nie zapokoi to mojego glodu co innego gdybym wepchala w siebie cos bardziej odzywczego o pelnowartosciowego chocby mleko
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 1st 2011 zmieniony
     permalink
    Cóż, faktycznie trochę to nie pasuje do tej teorii, bo gdzieś mu się te 30 ml musiało przecież zmieścić...
    Nie wiem, jak porównanie z dorosłym, to chyba jednak trochę inaczej, w końcu noworodek przed przyjściem na świat był żywiony przez pępowinę, więc w żołądku miał tylko wody płodowe, a chyba nie odczuwał głodu, prawda?
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    no wlasnie, dlatego napisalam, ze pewnie to slabe porownanie bo my juz mamy zupelnie inne potrzeby : )

    A te wody plodowe, ktore dziecko jeszcze po porodzie i nawet 2 dni po zwraca, to sa z zoladka czy z pluc?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    Nie mam pojęcia, nie miałam nawet z tym do czynienia.
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    Trisha: A te wody plodowe, ktore dziecko jeszcze po porodzie i nawet 2 dni po zwraca, to sa z zoladka czy z pluc?
    Ale o smółkę Ci chodzi?
    Bo z tego co wiem, wody płodowe są w przewodzie pokarmowym i trochę w tchawicy, ale te ostatnie są albo odsysane błyskawicznie po porodzie za pomocą ssaka, albo odkasłane, bo w przeciwnym razie dziecko nie mogłoby oddychać. Z przewodu pokarmowego wody płodowe wraz ze złuszczonym nabłonkiem są wydalane jako smółka. No, z moczem trochę też idzie.
    W żołądku może zaraz po porodzie troszkę wód być, ale jak długo woda może zalegać w żołądku? 10 minut? pół godziny? Nie dłużej. Moja Młoda niemal od razu po odcięciu pępowiny szukała piersi. To bardzo charakterystyczny odruch noworodka - takie przechylanie główki na boki i otwieranie przy tym buźki. Oznacza głód i chęć przyssania się.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 1st 2011
     permalink
    jaca, nie chodzi mi o smolke, ktora wydala tylko o wody ktore zwraca, wymiotuje. Czesc wod jest odsysana natychmiast po porodzie, ale bardzo czesto dziecko jeszcze w pierwszej dobie je z siebie wykrztusza. Moje dziecko tak mialo, a ja najpierw nie wiedzialam co sie dzieje, ale potem mi wyjasniono.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeAug 2nd 2011
     permalink
    Trisha: jaca, nie chodzi mi o smolke, ktora wydala tylko o wody ktore zwraca, wymiotuje. Czesc wod jest odsysana natychmiast po porodzie, ale bardzo czesto dziecko jeszcze w pierwszej dobie je z siebie wykrztusza. Moje dziecko tak mialo, a ja najpierw nie wiedzialam co sie dzieje, ale potem mi wyjasniono.

    Aha, moje nie wymiotowały wcale.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeAug 10th 2011
     permalink
    Dziewczyny, karmię moją 5-miesięczną Córeczkę naturalnie, ale od skończenia 3-go m-ca Mała zwalnia z przybieraniem na wadze. Aktualnie przybiera ok. 100 g na tydzień. Wg norm WHO wszystko OK.
    Niby wg teorii moje mleko nie może być za chude, ale zastanawia mnie, dlaczego Córcia nonstop wisiałaby przy cycku. Wiem - powiecie potrzeba bliskości itp. ... To jednak nie o to chodzi - w każdym razie głównie nie o to Malutkiej chyba chodzi. Ona po prostu aktywnie je - stąd wysuwam wniosek, że zwyczajnie jest nieco głodna, skoro przyssawa się do piersi nawet co godzinę. Wiem - możliwe, że chodzi o łaknienie ... ALe ostatnie tyg nie rozpieszczają nas jeśli idzie o temp., więc raczej bardzo spragniona picia nie jest. Zresztą w nocy też często szuka cycusia. Nie sprawdzam z zegarkiem, ale max. co 3 godz doi.
    Podejmuję próby ściągania mleka, bo po kąpieli daję Małej kleik ryżowy, zależy mi żeby był na mleku, a nie wodzie. Nie ściągam regularnie po każdym karmieniu, robię to ręcznie i pewnie bez jakiejś szczególnej wprawy - niemniej wychodzi, że przez dzień ściągnę w sumie 100 ml - i to jest kolejne zmartwienie. Pewnie powinnam więcej wody mineralnej pić - dotychczas jest to ok. 2 szkl dziennie. Do tego dochodzi zupa i 2 szkl innych płynów. Popijam od kilku dni herbatkę na laktację, ale chyba jeszcze bez rezultatów.
    Czy wg Was, to co napisałam, może świadczyć o zbyt małej produkcji mleka przeze mnie? Dopytuję, bo za niecały m-c wracam do pracy. Planuję ściągać mleko (na min. 2 posiłki), bo nie chcę przechodzić na mm. Myślę nad zakupem laktatora. Pytanie tylko, czy uda się nim rozbujać nieco laktację?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 10th 2011
     permalink
    bewe mnie sie udawalo sciagnac recznie (doslownie dojeniem!!) max 60ml a laktatorem to nic nie chcialo potem leciec. Natomiast jak naciskalam brodawki to tryskalo na wszystkie strony i naprawde pokarmu bylo mnostwo a dziecko sie najadalo. Laktator nie scignie mleka w takiej ilosci jak dziecko. Sila ssania jest nieporownywalna na korzysc malucha oczywiscie. Jesli dziecko je co 3h to w porzadku przeciez. Mozliwe, ze to jedzenie co godzine to bardziej popijanie niz jedzenie, ale nie wiem czy oprocz cyca i kaszek cos jeszcze je.

    A tym przybieraniem na wadze to sobie nie zawracaj nawet glowy, wszystko jest w normie

    Najlepsze laktatory sa podobno elektryczne, a czy w pracy bedziesz robila przerwe na karmienie?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 11th 2011
     permalink
    Moim zdaniem 100 ml dziennie to wcale nie jest tak mało :smile: Wiele kobiet, w tym ja, nie jest w stanie odciągnąć dosłownie nic. "Laktatoroodporność" to chyba częsta przypadłość. A co do ilości mleka - niepotrzebnie się zamartwiasz. Córka dobrze Ci przybiera, pić częściej chce pewnie z powodu pragnienia (pamiętam, jak to było z nami rok temu - w największe upały nieraz co pół godziny karmiłam). Moim zdaniem wszystko jest w porządku.

    Jeżeli chodzi o powrót do pracy, to wcale nie jest tak, że jak się nie odciąga mleka, to trzeba przejść na mm. Można to rozwiązać inaczej - w czasie, gdy jesteś w pracy, córka je posiłki bezmleczne, po powrocie do domu mleko bez ograniczeń. Jeśli wracasz na pełny etat, to przysługuje Ci przerwa na karmienie, więc w sumie pracujesz siedem godzin zamiast ośmiu. Da się zrobić, wiem coś o tym :wink:
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeAug 11th 2011
     permalink
    Bewe ta ilość płynów chyba trochę mała:
    2 szkl wody mineralnej = ok. 400-500ml w zalezności od szklanki
    zupa = góra 400ml
    2 szkl płynów = kolejne 400-500ml
    W sumie: 1400 - 1500ml to za mało chyba? Bilans wodny zerowy osoby niekarmiącej to ok 2000ml dziennie żeby wyjść na "zero" czyli zeby potrzeby zostały pokryte przez podaż. Przy karmieniu spijalam przynajmniej jedną półtoralitrową wodę dziennie, zwłaszcza gdy miałam kryzys, bez względu na temperaturę otoczenia. Oprócz tego piłam tez herbatę, czy jadłam zupę. Herbatka nie pomoże, gdy masz zwyczajnie malo płynów.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    W najnowszym "M jak mama" - dodatek - "Karmienie piersią - niezbędny pomocnik karmiącej mamy" :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    Dziewczyny mam prośbę !!
    Jedna z moich przyjaciółek, Monia urodziła synka parę dni temu..
    są w szpitalu i ona mnie prosi, żebym zapytała jak się odciąga pokarm laktatorem [z tego wynika, że położne jej nie pomagają czy nie wiem co...]

    ma laktator AVENT
    ręczny
    pisze, że ciągnie i ciągnie i NIC nie leci
    a cyce twarde jak kamienie

    pokarm ma bo Małego od porodu karmi
    tj od poniedziałku [są dłużej w szpitalu bo Mały ma paciorkowca]

    pomożecie ?
    --
    •  
      CommentAuthordudzianka
    • CommentTimeAug 12th 2011 zmieniony
     permalink
    niech je sprobuje pomasowac przed sciaganiem-mi pomogalo;
    recznym jest naprawde ciezko sciagnac;
    ale moze miec taka odpornosc na laktator jak tu wczesniej dziewczyny pisaly o tym;
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 12th 2011 zmieniony
     permalink
    Teorka, może odciąganie ręczne byłoby skuteczniejsze? Albo odciąganie z jednej piersi, podczas gdy dziecko pije z drugiej - wtedy przeważnie pokarm z drugiej piersi sam wycieka i jest prościej. Ale do tego pewnie przydałaby się jakaś pomoc, męża, kogokolwiek (że położnej, to nie wspomnę, bo z tego co piszesz, nie ma na co liczyć :confused:). Jest z nią ktoś? Pewnie jest zestresowana, a to w niczym nie pomaga, przydałby się ktoś, kto mógłby ją wesprzeć...
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    Monia jest w szpitalu...
    urodziła w poniedziałek
    i już dawno powinna wyjść
    ale Malutki ma paciorkowca plus ona była cukrzycową mamusią i muszą dziecko przebadać czy też nie ma cukrzycy [chyba albo źle coś zapamiętałam] i ona jest tam od środy na zasadzie osoby towarzyszącej dziecku....
    nie jako pacjentki...
    no i mają ją w tyłku niestety :neutral:


    HYDRAZINE ręczne tzn ?
    --
    •  
      CommentAuthordudzianka
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    mimo to powinni jej pomoc bo to dla dobra dziecka;
    ....................................
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 12th 2011 zmieniony
     permalink
    "Odciąganie ręczne - ten sposób odciągania pokarmu jest najprostszy i najbardziej praktyczny. Dzięki niemu uzyskuje się najczystszy pokarm. Nie wymaga żadnego sprzętu, nie kosztuje i może być wykonywany zawsze i wszędzie.

    Przed rozpoczęciem odciągania pokarmu, starannie umyj ręce.
    Aby sprawnie odciągać pokarm ręcznie musisz nabrać wprawy. Opróżnianie piersi powinno być zawsze bardzo delikatne, podobne raczej do głaskania niż do wyciskania. Gniecenie piersi jest niedozwolone, gdyż powoduje pękanie kanalików i zatok.


    Polecanym sposobem ręcznego odciągania pokarmu jest naciskanie piersi ręką (ułożoną w kształt litery C - kciuk na piersi, reszta palców pod piersią). Naciskanie powinno przebiegać w stronę klatki piersiowej z jednoczesnym rytmicznym zaciskaniem palców na piersi (palce 2 - 3 centymetry od brodawki).


    Przed przystąpieniem do ściągania pokarmu, znajdź wygodne miejsce i usiądź w wygodnej pozycji. Zrelaksuj się - skieruj myśli w stronę rzeczy miłych, a nie stresujących. Pierwsze próby odciągania pokarmu dobrze jest wykonać w ciepłej kąpieli lub pod prysznicem (ciepła woda odpręża i nie trzeba myśleć o tym, co zrobić z mlekiem). Jeśli odciąganie odbywa się w innych warunkach, dobrze jest podłożyć pod pierś ligninę, czysty ręcznik lub pieluszkę, aby mleko mogło wsiąkać.


    Jeżeli ściągany pokarm ma być podany dziecku - należy przygotować miseczkę, która powinna być wygotowana (dla noworodka), lub wymyta i wyparzona (po pierwszym miesiącu). Usiądź nieco pochylając się nad miseczką, tak, aby pokarm wpływał bezpośrednio do niej. Dziecko nakarm łyżeczką lub kubeczkiem.


    Najlepiej, gdyby dziecko mogło przebywać w pobliżu Ciebie, podczas odciągania pokarmu. Jest to najlepszy sposób na wywołanie odruchu samoistnego wypływu pokarmu. Jeśli dziecko przebywa w szpitalu, niektórym kobietom pomaga oglądanie fotografii dziecka."


    Cały artykuł jest tu.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    kurcze
    my mamy kontakt tylko smsowy więc chyba jej tego nie wytłumaczę....
    jutro o 15 mają ich wypisać więc ją tu skieruję najwyżej...

    ale dzięki dziewczyny za pomoc, w imieniu Moni ! :wink::wink::wink::wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    zadzwoń :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    no ale i tak jej tego nie wytłumaczę przez telefon...
    a ona z Maluszkiem, na noworodkowym leży, z innymi kobietami więc nie wiem czy ma warunki, żeby pół godziny na telefonie wisieć :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    Żeby się tylko jakiegoś zastoju i zapalenia do tego czasu nie nabawiła...
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    do jutra ?
    myślisz, że może być aż tak źle ?

    no nic poczekam na info od niej
    może pójdzie i się uda...

    jak nie to będę dzwonić [zapytam wcześniej czy mogę bo nie chcę przeszkadzać ani się narzucać jak i tak na nią już spod byka patrzą podobno....]
    --
    •  
      CommentAuthordudzianka
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    no niech chodziasz sprobuje pomasowac,moze ruszy;
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeAug 12th 2011
     permalink
    A ona nie może poprosić o pomoc, na pewno jest tam ktoś kto będzie mógł jej pomóc. Nie pracują tam chyba same gbury.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.