Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 8th 2014
     permalink
    leoncja: bo wariuję psychicznie i gdy jestem sama te 8 godzin płaczu, noszenia i stawania na głowie wypompowuje nie z sił


    Leoncja, jak ja Cię rozumiem... Ja miałam momenty, gdzie byłam gotowa wyskoczyć z okna, trzymało mnie to, że był Krasnal... A zobacz, niby przygotowana na wszystko, bo to drugie dziecko. Guzik, kolki to koszmar. Ale na szczęście mija, a po nich odzyskujesz swoje dziecko :)

    Powiem Ci, że ja stosowałam przez dwa tygodnie dietę - marchewka, indyk, ziemniaki i białe pieczywo. I nic to nie dało. Tak samo jak wszystkie specyfiki z Sab Simplex na czele. Nic, masaże, ciepłe kąpiele, masowanie brzuszka olejkiem, suszarka jedynie czasem dawała radę, ale nie zawsze... W końcu się wkurzyłam i zaczęłam jeść "normalnie" (czyli unikając smażonych i ciężkostrawnych) i było dokładnie tak samo jak przedtem... Leoncja, popatrz na to tak, że już niewiele Wam tego zostało, że za chwile minie, chociaż wiem, ze to się ciągnie w nieskończoność.

    A mieliście usg brzuszka? Bo u nas przy tak koszmarnych kolkach pediatra zleciła na wszelki wypadek.
    --
    •  
      CommentAuthorlewka
    • CommentTimeDec 8th 2014 zmieniony
     permalink
    Moja doradczyni laktacyjna mówiła, że rzeczywiście to nie musi być kwestia diety matki, bo kolki to kolejna choroba cywilizacyjna. Podobno nie występuje w krajach trzeciego świata, a tam brud, bliskość i brak specjalnej diety.
    A ten sab simplex to u nas jak się okazało tyko kłopoty sprawiał: po czasie odkryłam, że moje dziecko jeszcze bardziej się denerwuje gdy czuje te bąbelki i bąki niż bez. Odkryłam to, gdy zaburczało w MOIM brzuchu, a dziecko zaczęło tak płakać, że nie mogłam go uspokoić przez pół godziny. No ale u nas to były mini koleczki a nie prawdziwe kolki. Myślę o Tobie Leoncja :-)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 8th 2014
     permalink
    Dziewczyny - Frag i Leoncja a w którym tygodniu urodziły się Wasze maleństwa?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 8th 2014
     permalink
    Mangaa, Gugiś w 37...
    --
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeDec 8th 2014
     permalink
    Moje w 38 t 2 d..tez myślałam o tym powiązaniu, że jak wcześnie, to niedojrzałość ogólnie narządów i że dzieci bardziej narażone na wszystko.
    Dziewczyny (które oczywiście wiedzą i ważą dziecko) ile wasze pociechy przybierają na wadze karmione piersią?
    Nam w 3 miesiącu Maciek przybiera coraz mniej. Zastanawiałam się, jaki w pływ maja takie mega silne ataki kolki, gdzie on płacząc spala swoją energię i traci masę.
    •  
      CommentAuthorSzpilka27
    • CommentTimeDec 8th 2014
     permalink
    leoncja dziecko prawidłowo powinno przybierać 20-25g dziennie, może oczywiście więcej ale to jest min-standard ;)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 8th 2014
     permalink
    No właśnie, też czytałam, że niby i emocjonalnie dziecko troszkę bardziej niedojrzałe i też narządy i to razem do kupy może dać właśnie problemy kolkowe. Chyba Karp o tym pisał jeśli dobrze pamiętam.
    Ale pewnie są też dzieci kolkowe terminowo urodzone, po bezproblemowej ciąży i porodzie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 9th 2014
     permalink
    mangaa: niby i emocjonalnie dziecko troszkę bardziej niedojrzałe i też narządy i to razem do kupy może dać właśnie problemy kolkowe. Chyba Karp o tym pisał jeśli dobrze pamiętam


    Nasza pediatra tez o tym mówiła. Chociaż Krasnal też wcześniej urodzony, bo w 38, ale żadnych dolegliwości nie miał. Za to Gugi tak i widać, że był przedwcześnie urodzony - fizycznie było wszystko ok, ale spał przez te pierwsze trzy tygodnie prawie cały czas, był taki trochę otumaniony i dźwiękami i światłem - zupełnie inaczej niż Krasnal, który sobie pospał, a potem leżał, kichał, patrzył, popłakał. I Gugi faktycznie był ten prawie miesiąc do "tyłu" jesli chodzi chociażby o rzeczy typu uśmiechanie się, obracanie, podnoszenie. Nadrobił dopiero po 6 miesiącu i teraz "leci" według kalendarza...

    leoncja: Dziewczyny (które oczywiście wiedzą i ważą dziecko) ile wasze pociechy przybierają na wadze karmione piersią?


    Leoncja, bardzo różnie, ale pediatra nam mówiła, żeby nie schizować i nie ważyć co tydzień, tylko raz na miesiąc, bo może być tak, że jednego tygodnia nie przybierze prawie nic, a drugiego dwa razy tyle. Wieczorem Ci napiszę ile średnio przybierali w tym wieku, bo mam plik na drugim komputerze.
    --
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeDec 9th 2014
     permalink
    Dzięki szpilka i Fragile.
    Pytam z ciekawości, bo czytałam o ty6m, że tygodniowo od 120 do 270 nawet, ale raczek 150 to takie minimum dla tygodnia.
    Ja odnoszę wrażenie, że nam teraz maciek wolniej przybiera, a w 1, 2 msc około 220 do nawet 300 g.Nadganiał wagę urodzeniową pewnie.
    Tak wiem, żeby nie schizować, nam tez to powtarza, ale karmięc piersią wolę mieć pewność, żę go nie zagłodzę ;) Choć on raczej z tych dzieci, co krzyczą o jedzenie ;)
    Pozdrawiam, Leo.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 10th 2014
     permalink
    Jak dziecię zaczyna się ruszać to waga też zwalnia... Kurczę, zapomniałam Ci wczoraj napisać, dzisiaj wieczorem spróbuję pamiętać. Ale zobacz, tutaj masz fajnie rozpisane co i jak :) I tutaj

    Treść doklejona: 10.12.14 19:27
    leoncja: Ja odnoszę wrażenie, że nam teraz maciek wolniej przybiera, a w 1, 2 msc około 220 do nawet 300 g.Nadganiał wagę urodzeniową pewnie.


    O, Leoncja, właśnie sprawdziłam i Krasnal przybrał w:
    - 3 miesiącu - 520 g
    - 4 miesiącu - 310 g

    Czyli raz bardzo dużo, a raz niedostatecznie (i tutaj pediatra od szczepień, która widziałam wtedy po raz ostatni powiedziała, że się młody nie najada i żebym odstawiła - ofuknęłam, nie odstawiłam, a w kolejnym miesiącu było 600 g ;)).

    A Gugi:
    - w 3 i 3 miesiącu po 480 g, czyli jakoś książkowo ;))

    Za to w 2 miesiącu życia przybrali 1200 i 1100 - czyli faktycznie jak u Ciebie, nadrabiali pewnie spadki.
    --
    •  
      CommentAuthorsalinos
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    Dziewczyny pilnie poszukuję doradcy laktacyjnego. Kiedyś zachwalałyście Panią Małgosię z Bydgoszczy, czy to nadal aktualne i czy mogłybyście mi podać namiary na nią?
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    sali,nie ma problemu:))

    Treść doklejona: 11.12.14 17:28
    wyslalam na fb wiadomość
    • CommentAuthorasia04108
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    ten kryzys laktacyjny to faktycznie nieciekawa sprawa... ja tez to przeszlam. Zaczelam nawet dokarmiac Mala, bo ciagnela piers i plakala... Ale wczoraj i dzisiaj butla tylko 2 razy :) Obym nie zapeszyla, ale mam nadzieje, ze stopniowo zaczniemy najadac sie samymi cyckami :)
    Tylko niestety bóle kolkowe zaczynaja jej dokuczac :(((
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeDec 11th 2014 zmieniony
     permalink
    _Fragile_: Czyli raz bardzo dużo, a raz niedostatecznie (i tutaj pediatra od szczepień, która widziałam wtedy po raz ostatni powiedziała, że się młody nie najada i żebym odstawiła - ofuknęłam, nie odstawiłam, a w kolejnym miesiącu było 600 g ;)).


    Wielkie dzięki Fragile za dane, uspokoiłaś mnie :)

    Odezwę się jutro, bo mam pytania jeszcze o dokarmianie.


    asia04108: ten kryzys laktacyjny to faktycznie nieciekawa sprawa... ja tez to przeszlam. Zaczelam nawet dokarmiac Mala, bo ciagnela piers i plakala... Ale wczoraj i dzisiaj butla tylko 2 razy :) Obym nie zapeszyla, ale mam nadzieje, ze stopniowo zaczniemy najadac sie samymi cyckami :)
    Tylko niestety bóle kolkowe zaczynaja jej dokuczac :(((


    Asia, mam ten sam problem, walczę pokarm, ale od 3 dni młody po godzinie 17.00 ma kryzys. Spadek prolaktyny powoduje, że syn się nie najada z moich piersi i płacze ewidentnie z głodu:(
    U nas na razie doradczyni zaradziła, by po obu piersiach (jak widzę, że głodny) dać od razu 60 ml i później znowu ten sam sposób. Na razie suma sumarum kończy się na 120 ml dokarmianiu.

    Niestety próbowałam go po prostu bardzo często przystawiać, by to dziecko rozkręcało laktację, ale ewidentnie przychodzi moment w ciągu dnia, gdy on się domaga pokarmu, bo nie dojadł.

    Zobaczymy, co będzie dalej. W nocy, póki co jakby te piersi się napełniają (są też cięższe i pełniejsze) i karmię go co 3, 4 godziny i widać, że najedzony z jednej piersi tylko. Doradczyni mówiła, żeby karmić w nocy, bo pokarm najbardziej kaloryczny.

    Pozdrawiam.
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    Mozna oeparol lykac w trakcie kp? Do tej pory bralam femibion natal 2 z DHA, ale teraz mlody dostaje omega med z DHA to juz przestane to lykac, jednak cos ze zdrowymi kwasami bym chetnie pobrala:confused:
    Pytanie nr 2 jak bezbolesnie odstawic dziecko o cyca. Sory, nie dziecko tylko cycozwisa:wink: wykanczaja mnie te nocki, nie mam sily w dzien. Jeszcze przez zime gonpokarmie, ale pozniej chcialabym juz troszke odpoczac. Od 3 lat nie mialam przespanej nocki:cry: tylko wlasnie pytanie JAK? Ja to miekka dupa jestem i hak mi bedzie sie w nocy darl to pewnie mu dam tego cycka (smoczka nie akceptuje).
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    Frances, odstawić cycozwisa można przez redukcję karmień. A bezboleśnie odstawić cycozwisa to chyba tylko wtedy jak oboje będziecie gotowi :wink: no ale ja tylko teoretyzuję bo nie odstawiałam :wink::wink: tak serio to najpierw redukujesz karmienia "najmniej ważne" dla Bobofruta :wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 11th 2014
     permalink
    Frances a karmisz piersią tylko w nocy?
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeDec 12th 2014 zmieniony
     permalink
    A gdzie tam...tylko w nocy! W nocy to wisi non stop, ale i w dzien przychodzi i proboje przegrysc bluzke:shamed:
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Frances ja się zastanawiam czy to w ogóle możliwe :p
    U nas doszło do tego, że w dzień nie je i dostaje na noc, czasami ok. 22-23 jak go R. Nir może uspokoić i ok. 5..
    Prawda jest, że budzi się jakoś ok. 2 i szuka piersi ale ja kładę się na brzuch on marudzi ale z 2 min i śpi dalej już nad ranem jest ewidentnie głodny i by nie przeszło :devil:
    Najgorsze,że jak on jak wie,że już jakoś niebawem kąpiel i spanie to potrafi od 17.30 do 19 krzyczeć ze chce cycy i lata do mnie i R. Przypominać. Biegnie ; mama chce cycy, potem tata dać i tak w koło. Ale teraz ma chyba jakiś gorszy czas bo juz tak mi nie grzebal w bluzce a teraz znów..
    Od 18.12 do 7.01 mój R ma wolne i chyba spróbujemy odstawić mu karmienie na noc.. Choć nie wiem czy to przejdzie czy lepiej to nocne.. Zobaczymy..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Frances, podpisuję się pod Bananowcem - ja tak Krasnala odstawiałam. Najpierw chyba było w ciągu dnia, potem noc, rano i na końcu wieczór, bo najgorszy. A nie wiem, czy pamiętasz, ale Krasnal był mega cycozwiskiem.

    A ja mam pytanie dziwne, bo w sumie nie dotyczy samej laktacji, ale karmienia. Otóż Gugi robi to, co myślałam, że wykonują o wiele starsze dzieci. Nie mogę wziąć go na ręce, bo "rzuca" mi się na koszulkę, szuka piersi, "dziobie" jak noworodek, a jak nie znajdzie, to szarpie mnie za bluzkę, podnosi i do stanika zabiera :sad: Zawsze chciałam odstawić przed tym etapem, ale myślałam, ze to bliżej 2 roku zycia. Odstawić nie odstawię, bo mały dużo choruje i nawet pediatra namawia, żeby go jeszcze chociaż pół roku potrzymać na moim pokarmie. odciągac nie chcę, bo to za dużo zachodu. Ale czy da się dziecko jakoś nauczyć, że nie wolno tak robić? Nie brać go na ręce przez jakiś czas, czy odkładać jak zaczyna szarpać? Macie jakieś pomysły?

    To mnie naprawdę wkurza, bo ostatnio zaczął tak w sklepie robić jak go z wózka wyjęłam...

    Treść doklejona: 12.12.14 07:18
    Aaa, Frances - w ciągu dnia i rano poszło bezboleśnie, ale noc i wieczór niestety była "walka" i noszenie Krasnala przez pół nocy. Także nastaw się, że może nie być lekko...
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Leoncja, spadek prolaktyny wieczór jest po to, abyś mogła wskoczyć w piżamkę i położyć się z dzieckiem do wyrka po całym, ciężkim dniu. Spróbuj najpierw nakarmić z pięciu-dziesięciu piersi, a jak nie zaśnie, to dopiero podaj mm. 120 ml mi się wydaje dużo, pamiętaj, że o tyle mniej mleka produkujesz. Około trzeciej nad ranem jest najwyższe stężenie prolaktyny - wykorzystaj to i przystaw ssaka.

    Frag, jak Cię to denerwuje, to zabraniaj, jak wszystkiego. Znaczy, w sposób, w jaki zabraniasz innych rzeczy. Znasz syna i wiesz, co na niego działa :wink:

    A co do odstawienia, to najważniejsze, żebyście Wy były pewne. Zatrudnijcie Mężów i pomalutku ograniczajcie, żeby się dzieciaczki przyzwyczaiły.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    cestmoi89: Frag, jak Cię to denerwuje, to zabraniaj, jak wszystkiego. Znaczy, w sposób, w jaki zabraniasz innych rzeczy. Znasz syna i wiesz, co na niego działa


    No właśnie to nie działa kompletnie. Przy innych rzeczach tak, przy piersiach nie... No nic, golfy najwyżej będę zakładać i wtedy może sobie próbować zajrzeć przez szyję ;))) Autentycznie myślałam, że to bardziej 2latki tak robią, a nie roczniaki. Krasnal, chociaż cycozwisek tak nie robił w ogóle...
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    A myślałaś, że podziała po jednym razie??? :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Nie, no ja już próbuję ze dwa tygodnie, nie pytałabym po kilku razach, przeca to nie moje pierwsze dziecko ;)))
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Ale Krasnala odstawiałaś na początku ciąży, czyli miał około rok. Może miesiąc-dwa później by zaczął :wink:
    No i tak Ci powiem, że im później się zdecydujemy odstawić przy takich piersiofilnych dzieciach, to jest chyba gorzej. W okolicy roku, to ze dwie-trzy noce gorsze, a dwulatek to już potrafi się mocniej upomnieć o swoje :wink: serce mi mięknie, jak moja do mnie podchodzi i mówi "mamusiu, daj (m)leko, pjosie" :wink:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 12.12.14 09:44</span>
    A może trzeba troszkę bardziej stanowczo? Nie wiem, jak to u Ciebie wygląda. A może zaproponuj mu jakiś znak, sygnał jak ma ochotę possać? Jak z mową u niego?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Po roku, bo wtedy się o ciąży dowiedziałam, a odstawiałam aż miał ten sam wiek co Gugi te dwa tygodnie temu... Ale może faktycznie miesiąc później by tak robił...

    Hmm, jedyne co mi przychodzi na myśl jak pomyslę o jego charakterze i co działa, co nie to własnie odkładanie go jak zaczyna szarpać. Tylko wtedy robi podkówkę, zaczyna chlipać, a mnie się serce kraje - coś jak Ty o tym "daj mleko pjosie" napisałaś...

    Treść doklejona: 12.12.14 09:52
    Ja się łudziłam, ze łatwiej odstawić mówiące i bardziej kumate dziecko, bo już wytłumaczyć można, że cycuś chory... Bo Krasnal nie wiedział o co chodzi. Ale faktycznie zajęło to jedną noc tylko...
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    U nas było złożenie rączek jako "mleczny znak", może dlatego nas ominęło szarpanie za bluzkę. A jak zaczęła mówić, no to już zupełnie ok. Możesz spróbować go odłożyć i wziąć pocieszyć na stojąco, a jak się będzie dobierał, to znów odsunąć. Myślę, że wreszcie zrozumie. Tylko właśnie co dalej. On Cię szarpie za bluzkę w nadziei, że dostanie mleko, Ty go odsuwasz, bo nie akceptujesz takiego przekazu, on się denerwuje, bo myśli, że go nie rozumiesz. Koło się zamyka. Trzeba znaleźć, myślę, inny kanał komunikacji między Wami.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    cestmoi89: On Cię szarpie za bluzkę w nadziei, że dostanie mleko, Ty go odsuwasz, bo nie akceptujesz takiego przekazu, on się denerwuje, bo myśli, że go nie rozumiesz. Koło się zamyka. Trzeba znaleźć, myślę, inny kanał komunikacji między Wami


    No właśnie też mi się tak wydaje, że to niestety błędne koło :( No nic, będę próbować...
    --
    •  
      CommentAuthorlewka
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Ja dziecko nauczyłam znaku migowego tzw migusia i potem było ok.
    Trochę zmienię temat: chciałam się z Wami podzielić tym co u nas rozwiązało pewien problem, może komuś się przyda. Nie raz i nie dwa dziecko miało okresy gorszego przybierania na wadze, potem nadrabiało ekspresowo do akceptowalnego poziomu. Poradziliśmy sobie też z kryzysami laktacyjnymi - trzeba było wytrzymać i zasłonić uszy na dobre rady i karmić, karmić, karmić oraz powstrzymać się od dokarmiania, bo to pogarsza tylko sytuację i produkcję mleka. Ale ostatnio dziecko przybierało bardzo mało, bo np od września do grudnia 60g :-( przestał pić mleko w dzień, a bardzo mało jadł stałych pokarmów, po kilka kęsów maks. No i okazało się, że to bardzo niskie żelazo (hemoglobina w dolnym zakresie normy) i po rozpoczęciu suplementacji dosłownie po kilku dniach je jak smok! Wczoraj np na śniadanie zjadł więcej niż ja czyli naleśnika, skibkę chleba i 150ml kaszki z płatkami!
    Więc jeśli Wasze dzieci słabo jedzą i mało przybierają warto zbadać żelazo, bo przy kp to się zdarza...
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Dziewczyny ratujcie! Dopadł mnie paskudny katar(nienawidzę kataru!).
    Czym moge sie poratować? Nie działa Otrivin, który mnie ratował w takich sytuacjach. Używam tego dla dzieci, który do tej pory dawał radę.
    Czy tabletki na katar przy KP sa dopuszczalne?
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Info na ulotce Acataru itp. mówi: zabronione.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Jahe z tego co wiem to tabsy na katar nie bardzo, bo większość zawiera pseudoefedryne, no ale może ktoś coś zna co by się nadawało.
    Ale podobno zarąbiście działa wąchanie czosnku... Można nawet włożyć sobie do dziurek. :tooth:
    Mnie ratował jeszcze Rhin-Bac - sztyft do nosa.

    I dużo wody morskiej.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Jahe nie wiem czy masz inhalator. U mnie byl jednym z lepszych zakupow przy dziecku.
    inhaluj sie trzy razy dziennie. Ulga jest.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Zapomniałam dodać- inhalatora brak:sad:

    Ale moze faktycznie powinnam zrobic sobie klasyczne inhalacje- głowa nad miska... Tylko pytanie z czego mam sobie przygotować takowa?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Jahe, Penny z majeranku robila.
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Jaheira a masz różne domowe przetwory? Mam na myśli maliny, aronię, żurawinę, porzeczki? Ja od 2.5 roku nie tknęłam żadnego lekarstwa na przeziębienie i katar, tylko od razu zjadam np. słoiczek takiego czegoś dziennie - do herbaty, do budyniu, do wszystkiego co się da. Katar mija mi po 2-3 dniach i chyba już nie wrócę do aptecznych środków.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Do inhalacji do garnka wkładam różne herbaty w torebkach: rumianek, bez czarny, szałwię, septosan, tabletkę soli emskiej.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Mam tylko mrożone maliny, ale nie za duzo i wole je zostawić dla dzieci.
    Ale moze faktycznie powinnam sie poratować uderzeniową dawka wit.C...Tylko jaka to będzie dawka?
    Wiecie, w dzien to jeszcze jakos da sie wytrzymać, ale nie znoszę nocnych pobudek z przyklejonym do podniebienia językiem.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Jahe, ostatnio gdzieś Isiula pisała... Włożyć ze 2-3 ząbki czosnku w skarpetę, rozgnieść i powiesić gdzieś nad łóżkiem, na noc. Ponoć pomaga.
    --
    •  
      CommentAuthorLibra1610
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Albo po prostu najeść się czosnku :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Jak sie raz najadlam czosnku, to myślałam, ze mnie Ula z lozka wyrzuci....:cool:

    Dzieki dziewczyny za odzew!
    Amazonko, dziękuje z podpowiedź z solą emska- mam w apteczce. Myślałam, ze to tylko do picia jest.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Jah, jeśli żółty katar, to sulfarinol możesz. U mnie przy zatokach to najlepszy środek na katar.
    Neonatolog zapisała go Miko w 4 t. ż. Nasza najbardziej na świecie doświadczona pediatra poleciła mi go też w początkach ciąży.
    Pomysł z miską i parą też nie jest głupi. A może czas pomyśleć o inhalatorze? Przy małych dzieciach na bank przyda się wielokrotnie.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Jahe a dzieciaki nic Ci katarow nie łapią?
    Ja naprawde gorąco polecam inhalator.
    ostatnio np w Lidlu mozna bylo nabyc za 99zl. Nie sa to koszmarne koszta a naprawde po takich inhalacjach jest duzo lepiej. Kupiony z mysla o Nince (niestety sporo uzywamy, od wrzesnia srednio raz w miesiacu wyciagamy go na tydzien), ale dzieki temu ze jest to i ja uzywam. Supet komfort.
    faktycznie pozostaja domowe sposoby. Garnek i recznik. Tylko trzeba uważać zeby sobie drog oddechowych nie poparzyc.
    zdrówka!
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 12th 2014
     permalink
    Jaheira,zrob sobie herbate z majeranku i poslodz miodem. pyszna i pomaga. Możesz inhalacje robic czy to z olejkami eterycznymi czy z rumianku,majeranku. Ja jeszcze robiłam tak,do wysokiej szklanki wrzucałam pokrojona w kostke cebule,jedna dziurka wachalam,druga miałam zatknieta,potem zmiana dziurek :wink:.

    Treść doklejona: 12.12.14 20:38
    aha i witamine c, ja brałam 1000mg jednoraowo,taka rozpuszczalna,albo 3x dziennie po 2 tabletki zwyklej wit.c. Ta 1000mg najbardziej na mnie działa w przeziębieniach, ta drug w stanach zapl.ukl moczowego,bo mocno zakwasza mocz.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 16th 2014
     permalink
    Dziewczyny, mam pytanie - czy któraś z Was miała wykonywaną elektrokoagulację w okresie karmienia piersią? Mam mieć zrobiony taki zabieg i z tego co powiedziała mi lekarka wynika, że po znieczuleniu miejscowym powinnam odstawić malucha na 24h, potem można karmić.

    U nas mało wykonalne w tej chwili i zastanawiam się nad dwiema opcjami:

    - znieczulenie jakimś żelem (ale to chyba też trzeba odstawić?)
    - zero znieczulenia (zmiana na powierzchni skóry), skoro dwa porody dałam radę, to chyba i minutę bólu też zniosę?

    Nie wiem jak bardzo bolesny jest taki zabieg...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 16th 2014 zmieniony
     permalink
    wszystkie znieczulenia miejscowe sa w czasie kp dozwolone. ja miałam narkozę i karmiłam normalnie.
    ostatnio nawete do mnie dziewczyna pisala,ze pani po rtg kregoslupa kazala odciagac mleko i wylewac przez kilka karmien. masakra!
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 16th 2014
     permalink
    Oooo, Montenia lejesz miód na moje serce, bo ja sobie nie wyobrażam, żeby teraz nawet na dobę odstawić, bo mały potwornie, ale to potwornie źle znosi ząbkowanie i noce są spędzane na piersi :((( Nie wyobrażam sobie, żeby mąż go płaczącego cała noc nosił...

    Montenia, a Ty jesteś obeznana - znieczulenie miejscowe to i żel i zastrzyk, czy tylko jedno z nich?
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeDec 16th 2014
     permalink
    Frag jeszcze wracając do Gugiego Adaś tez tak robił ale przestał dość szybko. Mówił chce, a ja tłumaczyłam,że ja nie chce, że zrobię mu kanapkę, czy coś innego wybierał z lodówki .
    Po za tym nasze ograniczanie karmienia idzie ok :)
    W nocy juz nie je, został "tylko" wieczór...
    Adaś tak to kocha, że nie wiem czy damy rade, z kapania leci i krzyczy mama chce cycy!! Leci do swojego łóżka i piszczy dać, dać! Ehh.. Ale mamy czas do marca ;p
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 16th 2014
     permalink
    Frag,kazde miejscowe i zel i zastrzyk:). Jak się mocno boisz to odczekaj 2 h po zastrzyku nim nakarmisz.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 16th 2014 zmieniony
     permalink
    Jahe, kup spray z solą morską, ale nie o fizjologicznym stężeniu tylko koniecznie roztwór hipertoniczny. On dużo skuteczniej odtyka nos.

    edit: przepraszam, zapłon mam jakiś słaby :tooth: Pewnie już z górki dzisiaj.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.