Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    Neurolog powiedziala, ze jej wystarczy bez kontrastu. Tzn gdybym nie karmila to z, bo tak jak piszesz bardziej miarodajnr, ale skoro karmie to moze byc bez...no ale to chyba tez jakies fale czy co?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Frances, zobacz, tutaj Nehring Gugulska się wypowiada na ten temat:

    Rezonans a karmienie

    "Pytanie 4. Czy wykonanie rezonansu magnetycznego (i podanie kontrastu) stanowi czasowe przeciwwskazanie do karmienia piersią?

    Środki kontrastowe stosowane w badaniach metodą rezonansu magnetycznego (MR) to najczęściej chelatowe związki gadolinu podawane dożylnie. Preparaty te (Gadodiamide, Gadobenate i in.) nie wchodzą w interakcje z innymi lekami i w większości przypadków są szybko wydalane przez nerki w niezmienionej postaci. Do mleka matki są wydzielane w skrajnie małej ilości (w mleku pojawia się <0,04% dawki podanej matce). Ze względu na wybitnie słabą absorbcję z przewodu pokarmowego dziecka (0,8%), środki te dostają się do organizmu dziecka w nieoznaczalnej ilości. Z tego powodu uznano je za bezpieczne do stosowania w okresie karmienia piersią.
    Jak sądzę, pojawiające się w polskich zaleceniach wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa stosowania tych preparatów wynikają z faktu, że w wytycznych Komitetu Radiologów Amerykańskich z 2001 roku widniał zapis: „jeśli matka ma takie życzenie, może przez 24 godziny po badaniu odciągać pokarm w celu utrzymania laktacji, a po tym czasie wrócić do karmienia swoim pokarmem”. W 2004 roku Komitet wykreślił z wytycznych to zdanie jako niepoparte wiarygodnymi danymi, jednak w niektórych krajach nadal jeszcze ono funkcjonuje.
    Należy jeszcze rozważyć sytuację, gdy w ramach diagnostyki raka piersi konieczne jest wykonanie mammografii MR. Mimo że środek kontrastowy (gadolina) nie jest szkodliwy, w niektórych państwach po takim badaniu zaleca się zachowanie 24-godzinnej przerwy w karmieniu piersią. "
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    Kurde to moja położna coś pitoli... Kazała przykładać bezpośrednio do piersi. Inna sprawa, że te liście jak się potrzyma w dłoniach przez chwilę, lub wyciągnie trochę wcześniej to szybko się rozmrażają. Za chwilę są chłodne a później ciepłe więc hmmm, odmrożeń raczej nie da rady sobie zrobić. Ale w sumie... Może dlatego jest to niefektywne bo nie powinny być mrożone.
    Spróbuję zatem wkładać do lodówki.

    Czyli, że te staniki to na miesiąc mam kupić? To kupię jakieś gorsze by mi nie było żal do kapuchy. :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    Możesz normalnie karmic po podaniu kontrastu i rezonansie (moja kumpela ostatnio miała z kontrastem,karmila normalnie i karmi nadal). Info od CDL i Ibclc. Będę miała artykul na ten temat,ale dopiero jutro najwcześniej.

    Treść doklejona: 06.02.15 14:20
    A kontrast tez nie zawsze się podaje i często jest robiona tomografia i rezonans bez kontrastu. Ja teraz tez czekam na rezonans,mam termin w maju.

    Treść doklejona: 06.02.15 14:22
    Teo,normalnie możesz karmic ,nawet jak biegunke masz czy wymiotujesz. Tylko się nawadniaj dużo.herbata gorzka,woda lekko osolona,herbaty ziolowe.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    A jak mam gorączkę to też?
    Nie mam sił dziewczyny. Trzy tygodnie po porodzie a ja już tyle razy chora. Chyba moja odporność spadła do poziomu dna jeziora :sad:
    Są jakieś leki na odpornośc przy KP ?

    A z tym bólem piersi co myślicie? Może to być objaw grzybicy?
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    Teorka,mozesz kupic sobie citrosept ,pic sok z czarnego bzu,aceroli,aronii,herbatke z pokrzywy,lipy.
    A co z piersiami się dzieje,bo nie doczytałam?
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    TEORKA: Nie mam sił dziewczyny.

    To jeszcze dorzuć do tego orsalit, bo uzupełnia elektrolity i mi jeszcze na wypisie z soru kazali enterol. Wiem co czujesz biedaku i duuuużo sił Ci życzę!
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    Aha,juz doczytałam,to odruch oksytocynowy,nic niepokojącego :wink:. Możesz cieply okład sobie polozyc w czasie karmienia. Ale jak już pokarmisz to znika ten bol,tak? pojawia się przy napływie pokarmu?
    Grzybica,to z reguly jest bol caly czas. a sutki jak wygladaja sa w barwie brodawki czy różowawe?
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    Sutki normalne, a ból znika chwilę po tym jak mleko wypływać zacznie. Zdziwiło mnie tylko to, że od kilku dni ból jest nie do wytrzymania. Rwie aż do pachy :confused: Wcześniej czułam ale nie aż tak....
    A Orsalit przy KP można ?

    Dzięki Doti :*
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    Mateo był w aptece, pani mu dała dla mnie Enterol, już łyknęłam.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    Teo,moze tak być z tym bolem. To niedługo minie.
    Orsalit chyba można ,bo to sa elektrolity. enterol to probiotyk,wiec tez ok. kup sobie ten citrosept ,to dobrze na odporność dziala. Ja tez miałam slabsza odporność,ale to nie przez kp,teraz jesteś w pologu jeszcze,organizm zbiera się po ciąży i porodzie. I pamiętaj,ze jak Ty chorujesz to młody dostaje gotowe przeciwciała.
    •  
      CommentAuthorlewka
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    mangaa: Może dlatego jest to niefektywne bo nie powinny być mrożone

    A rozbijasz je tłuczkiem? Bo ten sok też pomaga...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    Kapusta może być mrozona ,choć dla mnie było przyjemniej jak miałam kapustę caly czas w lodowce i taka kladlam na piers.przed polozeniem nakluwalam widelcem,zeby puscila sok. można tez zbic tłuczkiem. przed karmieniem rozgrzewamy lekko piers cieplym okładem,aby się poszerzyly kanaliki i mleko latwiej schodzilo z piersi,mialo lepszy wypływ. schładzamy,zeby zamknąć kanaliki,zeby mleko nie naplywalo w namiarze jakby -szczególnie jeśli zastoje się robia.
    • CommentAuthormagiczka
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    TEORKA: Zdziwiło mnie tylko to, że od kilku dni ból jest nie do wytrzymania. Rwie aż do pachy


    Teo, piersi przyzwyczają się. Ja też tak miałam i z Dawidkiem i z Szymusiem.
    W obu przypadkach miało to związek z tym, że dzieciaki wreszcie nareszcie zaczynały porządnie ssać, a nie mamlać jednego cycka 40 minut.
    Po prostu zasysali tak mocno, że momentalnie następował wypływ mleka z drugiej piersi.
    Teraz mam tak jak Szymuś je na śpiocha. Jakoś wtedy przysysa się lepiej i ciągnie mocno.
    Ja to nawet ten ból lubię:devil: Taka masochistka ze mnie;) Bo wiem, że za momencik przejdzie, a mam pewność, że mleko leci jak szalone:)
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    montenia: Teo,moze tak być z tym bolem. To niedługo minie.


    Potwierdzam. Miałam tak przy kazdym dziecku, ale przy Mikołaju zaciskałam zęby. Tak jak piszesz, aż pod pachą czuć. Laktacja sie unormowała i mineło. Miałam takie odczucia też, kiedy czułam chłód np. wychodziłam na dwór.

    Teo, dbaj o siebie. Chuchaj i dmuchaj. U mnie przy młodszej dwójce była tygodniowa gorączka ok 2m.z. jednego i drugiego. Bez żadnych, innych objawów. Rosło do 40 i spadało po lekach. Wspominam jako koszmar i nie znajduję logicznego tłumaczenia. Chyba trudy ciąży i porodu sprawiały, że coś, co u innych nie powodowało takiego spustoszenia, mnie zwalało z nóg. Karmiłam przy tych gorączkach za każdym razem.
    Pomyśl o sobie, jak już wyzdrowiejesz. Dogadzaj sobie i wracaj do sił, odbudowuj się.

    montenia: Kapusta może być mrozona ,choć dla mnie było przyjemniej jak miałam kapustę caly czas w lodowce i taka kladlam na piers.

    Z kapustą tez tak robiłam, ale wkładki żelowe przy niedawnym zastoju trzymałam jedną w gorącej wodzie, drugą w zamrażarce i ta zmarznięta przynosiła mi ogromną ulgę.
    --
    • CommentAuthormagiczka
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    I mam tak też jeszcze w innej sytuacji. Mianowicie - zwykle w czasie jednego karmienia czuję tylko jeden wypływ mleka, po prostu takie mrowienie, no a potem już leci. Ale nieraz jak Szymuś je długo, to czuję drugi wypływ i on właśnie idzie bardziej spod pachy i troszkę boli.
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeFeb 6th 2015
     permalink
    Dziewczyny ja tez używałam wkladek żelowych. Po karmieniu owijalam w pieluszke tetrowa i przykladalam do piersi, albo paczke mrozonego groszku :bigsmile:
    Teo trzymaj się i zdrowiej. Rwaniem w piersi sie nie martw. Tez tak mialam.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 7th 2015 zmieniony
     permalink
    Dzięki za odpowiedzi i podpowiedzi.
    Jesteście nieocenione :wink:

    Treść doklejona: 07.02.15 16:03
    Dziewczyny a czy jeśli od dzisiejszego poranka Hug ciska sie przy cycku, gnie, preży, wyje, płacze, kopie nogami etc , bo ewidentnie boli go brzuch to czy może to być początek rotawirusa u niego ? Czy kolek początek ?
    W sumie z dwojga złego wolałabym kolki, ale dziwnym trafem akurat teraz, kiedy nas rota poniewiera on zaczyna mieć problem :sad:
    --
    • CommentAuthormagiczka
    • CommentTimeFeb 7th 2015 zmieniony
     permalink
    Wiesz co, jeśli robi tak tylko przy piersi, a poza karmieniem nie, to chyba nie rota. Gdyby go to wzięło to raczej gwałtownie i nie wybierałoby sobie akurat momentu karmienia, żeby mu się dać we znaki:bigsmile: Oczywiście obserwować go należy, ale nie wariować ze zmartwienia.
    A takie prężenie się przy jedzeniu raczej świadczy o gazach, albo trzeba go odbić - u nas zwykle o to chodzi:)

    Treść doklejona: 07.02.15 16:29
    Ja to w ogóle bardzo uważam z określeniem "kolki". Wydaje mi się, że często mamy definiują płacz dziecka jako kolki, a tymczasem jest to coś innego.
    I o ile czasem rzeczywiście dziecko płacze i powodu próżno szukać, no po prostu męczy się biedne godzinami, o tyle jeśli zbyt szybko mama postawi sobie diagnozę kolek - automatycznie przestaje szukać innych przyczyn płaczu - tym sposobem wpędzając się w błędne koło.
    A malutkiemu dziecku naprawdę wiele może przeszkadzać, od rzeczy oczywistych jak mokra pielucha, po mniej oczywiste - jak np u moich chłopaków - krzykliwe, kontrastowe obrazki na mojej koszulce. Jak to zauważyłam to poczułam się jakbym Amerykę odkryła:) Młody płakał, nie chciał zasnąć, kopał nogami, wyginał się. Wiedziałam, że jest najedzony, przewinięty, brzuszek miękki aż w końcu zobaczyłam, że te jego dzikie oczy nie są jednak rozpaczliwie wpatrzone w przestrzeń, tylko wgapiają się w moją koszulkę (czerwony t-shirt z nadrukiem białej twarzy). Zdjęłam i założyłam zwykły, biały. Dziecko spojrzało spokojnie, przymknęło oczy, kciuk do buzi i momentalny sen:bigsmile: Strach pomyśleć co by było gdybym pomyślała, że te wrzaski to kolka i próbowała go nosić w tej czerwonej koszulce. Pewnie z godzina z głowy przynajmniej. Tak więc zachęcam do wnikliwej obserwacji i słuchania dzieciaków, bo czasem naprawdę można się zdziwić. Inną rzeczą z typu dziwnych była nie zasłonięta zasłona - tak samo, uporczywe gapienie się w nią i płacz (podejrzewam, że fioletowa zasłona i biała firanka tworzyły kontrastowe pasy, które strasznie młodego "nakręcały") - zasłoniłam i spokój.
    A w temacie kciuka - od mniej więcej tygodnia został całkiem zapomniany. Teraz kochamy smoczek, ewentualnie duży palec prawej stopy:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 7th 2015
     permalink
    No tylko przy cycku tak zdziwia.
    Próbuję odbijać ale nie pomaga. I faktycznie ma wtedy problem z bąkami. Wypierdzi się i jest ok. Czyli jakieś brzuszkowe problemy z tego wynika i akurat sie teraz zacząć musiały ja pierdykam :neutral:
    Ale wiecie ? Leżał przy tym cycku, szukał rozpaczliwie, krzyczał, brał sutka w paszczę, pociągnął dwa razy, wypluwał, wrzeszczał, szukał i tak w kółko.
    Już nie wiedziałam co robić i dałam cumla. Zassał, uspokoił się i zasnął w trzy sekundy :shocked:
    Wychodzi na to, że pojadł i dalej chciał coś ssać, ale nie chciał jeść, bo brzuchol pełny i przejedzony, z cycka mu leciało więc wkurw i krzyk. A przy cumlu od razu spokój.
    Kurde blaszka :confused:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 7th 2015
     permalink
    magiczka: Ja to w ogóle bardzo uważam z określeniem "kolki". Wydaje mi się, że często mamy definiują płacz dziecka jako kolki, a tymczasem jest to coś innego.


    Często babcie tak mówią - jak dziecko chwilę zapłacze to "ooo, kolkę ma". Ja miałam Gugosa z kolką i wiem jedno - jeśli matka ma ochotę wyskoczyć przez okno, uciec gdzie pieprz rośnie, najdalej od tego wszystkiego i nawet nie obejrzeć się na dzieci, jeśli dziecko krzyczy jak opętane przez kilka godzin i nic, ale to nic nie jest w stanie zaradzić to taaaak, to pewnie kolka.

    Teo, a może to kryzys? U nas przy kryzysach było szarpanie cycka, wkurzactwo, prężactwo i wyjactwo... Nie życzę Wam ani kolki ani rota...

    Treść doklejona: 07.02.15 16:48
    TEORKA: szukał rozpaczliwie, krzyczał, brał sutka w paszczę, pociągnął dwa razy, wypluwał, wrzeszczał, szukał i tak w kółko.


    O, no to u nas tak kryzysy wyglądały.A Livia z Gajką tak przypadkiem też nie miała?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 7th 2015
     permalink
    Ale laktacyjny ?
    Kurde a dopiero pisałam, że nas ominął :wink:
    W sumie możesz mieć rację bo teraz właśnie skojarzyłam, że od wczoraj cycki miękkie i małe i po dotyku nie jestem w stanie wyczuć, z którego karmić. Normalnie bez problemu poznaję.
    Kurde zapomniałam o kryzysie.
    Hug urodzony tydzień wcześniej, więc się tygodniowo mogło przesunąć tak jak przy skokach nie ? :tooth:


    A co do kolek to Frag też masz rację.
    Ninka kolkowa była i tego wrzasku nie dało się z NICZYM pomylić innym.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 7th 2015
     permalink
    TEORKA: dzień wcześniej, więc się tygodniowo mogło przesunąć tak jak przy skokach nie ? :tooth:


    Mogło, Olaf miał przesunięte wszystkie kryzysy o 2-3 tygodnie i to mnie zbijało z tropu, ale jak popatrzyłam później na kalendarz to było TO.

    TEORKA: Ninka kolkowa była i tego wrzasku nie dało się z NICZYM pomylić innym.


    Oj tak...
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 7th 2015
     permalink
    Mi się wydaje że takie okresowe szarpanie się przy piersi to norma
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 7th 2015
     permalink
    Poczytałam o tych kryzysach i chyba to to bo od czwartku NIC nie jadłam, a w jednym z artykułów była właśnie wzmianka o złym odżywianiu się mamy. Jako jednej z przyczyn kryzysu.
    No nic, przeczekamy.
    --
    • CommentAuthormagiczka
    • CommentTimeFeb 7th 2015
     permalink
    _Fragile_: Często babcie tak mówią - jak dziecko chwilę zapłacze to "ooo, kolkę ma".

    O, no właśnie o to mi chodzi. Wiem, że jak jest rzeczywiście kolka to tak jak mówicie - chce się uciekać jak najdalej, byle nie słyszeć tego krzyku.
    Ale często byle co już ktoś nazywa kolką i wtedy zamiast poszukać prawdziwej przyczyny płaczu dziecka, to się przyjmuje, że po prostu trzeba to jakoś przeżyć.No i wtedy i mama się męczy i dziecko, i sąsiedzi w bloku. Widzę to ewidentnie w pokoleniu naszych rodziców. Świeżo upieczonej mamie zadaje się pytania:
    "Masz wystarczająco pokarmu?", i "A kolki ma?":bigsmile:
    Ja zwykle odpowiadałam - "Mam tyle ile młody potrzebuje" i "Nie, czasem płacze bardzo jak to dziecko" :)
    Ale moi nie byli kolkowi.
    Czasem zdarzał im się taki właśnie płacz, rozdzierający, długi i taki, że masz ochotę umrzeć na miejscu.
    Zauważyłam, że miało to miejsce zwykle jako odreagowanie nadmiaru emocji. Np jeśli zmieniliśmy wieczorny rytuał, bo był wyjazd, goście itp.
    Jak za długo przetrzymani byli przed snem. Zresztą niedojrzałość układu nerwowego, nadmiar emocji są wymieniane jako możliwe przyczyny kolki.
    Pewnie u dzieciaków bardziej wrażliwych przeradza się to w regularne płacze.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 7th 2015 zmieniony
     permalink
    magiczka: "Masz wystarczająco pokarmu?", i "A kolki ma?":bigsmile:


    Jakie to prawdziwe :D

    A ja po raz pierwszy w życiu spotykam się z negatywnymi reakcjami na karmienie (nie karmie już publicznie, bo nie, ale zawsze kurna ktoś zapyta).

    "To ty jeszcze kaaaaarmisz?"
    "A wiesz, że to już sama woda?" (ciekawe dlaczego dziecko po tej samej wodzie nie chce zjeść kolejnego posiłku, no tak, pewnie woda mu brzuszek wypełniła ;))
    "Karmienie powyżej roku nie ma sensu" (powiedziane przez osobę, która odstawiła 5-miesięczniaka)
    "No tak, teraz to już będziesz miała problem z odstawieniem"

    Żeby było śmieszniej wszystko wypowiadane przez osoby wykształcone, "niby" oczytane. Mówię niby, bo może Prousta to one czytają, ale najwyraźniej gardzą publikacjami dotyczącymi dzieci, karmienia, netem też ;) A mnie się już nie chce tłumaczyć.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 7th 2015 zmieniony
     permalink
    Spoko Frag, mój sąsiad ostatnio stwierdził że woli w restauracji psa niż matkę karmiącą...aż zaczęłam się zastanawiać czy będę mogła nakarmić Gajkę w swoim ogródku (bo to sąsiad zza płotu) :cool:
    --
    • CommentAuthormagiczka
    • CommentTimeFeb 7th 2015
     permalink
    Ja ostatnio byłam z Szymusiem u pediatry (nie u tego, do którego zwykle chodzimy), bo coś mi kaszlał i smarkał.
    Babka zbadała go, okazało się, że nic mu nie jest, ale przy okazji wyszła rozmowa na temat rozszerzania diety.
    No i usłyszałam, że "teraz to już mu przysługuje dokarmianie", na moje pytanie co w takim razie z rekomendacją tylko pierś do końca 6 miesiąca skrzywiła się i powiedziała, że w życiu, że jak dziecko nie dostanie odpowiednio wcześnie "spróbować" różnych smaków, to potem chce tylko pierś no i że po 6 miesiącu mleko mamy jest już nie wystarczające. Dodam, że byliśmy u niej w dniu kiedy młody skończył 5 miesięcy. Wygląda na to, że moje mleko powoli powinno przestawać mu wystarczać.
    Na dowód powyższego - moje dziecię dziś zostało zważone, przykoksował przez tydzień 300g:shocked:
    Więc pani doktor już podziękujemy, a rozszerzanie diety zacznę jak zechcę;)
    Inna sprawa, że młody dość mocno cmoka i miele jęzorkiem na widok jakiegokolwiek talerza na moich kolanach, a jak już łyżkę podnoszę do ust, albo kubek to w ogóle:) Więc pewnie niebawem coś na smak dostanie, ale na pewno nie dlatego, że moje mleko już mu nie wystarcza:)
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeFeb 7th 2015
     permalink
    Teo w razie wu możesz jeszcze Małemu podawać probiotyk :)
    Pomoże przy czy przy jelitówce (tfu!tfu!) czy przy niedojrzałosci.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 7th 2015 zmieniony
     permalink
    Asia podaję mu, podaję.
    I wiecie? Jego ewidentnie brzuszek boli, kryzys laktacyjny chyba tak nie wygląda.
    Bo on przy tym cycku krzycząc puszcza strasznie dużo bąków wyraźnie mu ból.sprawiających.
    A jak sutka wypluje to z sutka sika mocno, więc ten.

    Oraz Hugowe kupy (dzisiaj było ich ze 5-6) zmieniły nagle "zapach" i czuć od nich praktycznie tym samym, co od moich rotawirusowych biegunek.
    Sorki za szczegóły, ale kurcze to może znaczyć że i jego dopadło tak ?
    Może jakoś łagodniej ? Bo Mateo też się skarży tylko na ból brzucha i mniejszy apetyt, ale ani wymiotów nie ma ani biegunki tak, jak Ninka i ja.....
    --
    •  
      CommentAuthorSzpilka27
    • CommentTimeFeb 7th 2015
     permalink
    magiczka wg mnie jedyną prawdą jaką usłyszałaś od tej pani dr jest ta że jeżeli zaczyna się wprowadzać pokarmy wcześniej to dziecko lepiej je, chętniej próbuje nowe smaki ale bez przegięcia bo termin 6 mc właśnie tym wcześniejszym jest.Chodzi o to że znam mamy ,które karmiły ponad dwa lata i pierś była głównym pokarmem dziecka a nie dodatkiem , bo nie chciało się jej wprowadzać, bo było jej wygodnie i ona lubi karmić. Dziecko teraz nie chce nic jeść a co zje to alergia...Więc w tym co powiedziała ziarnko prawdy jest no ale reszta to głupoty.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeFeb 8th 2015 zmieniony
     permalink
    magiczka: jak dziecko nie dostanie odpowiednio wcześnie "spróbować" różnych smaków, to potem chce tylko pierś no i że po 6 miesiącu mleko mamy jest już nie wystarczające


    Haha, uwielbiam takie teksty. To co ja mam o Krasnalu powiedzieć, jak on dopiero w 7 miesiącu zaczął jeść inne niż mleko? :DDD A potem jak już zaczął to WSZYSTKO mu smakowało.

    TEORKA: Oraz Hugowe kupy (dzisiaj było ich ze 5-6) zmieniły nagle "zapach" i czuć od nich praktycznie tym samym, co od moich rotawirusowych biegunek.


    Kurczę, to może faktycznie rota złapał? Krasnal miał rota mając 8 miesięcy i wtedy (chociaż już jadł "normalne" jedzenie) wisiał na mnie przez trzy doby calusieńki czas. Też bardzo płakał, miał biegunkę (nie nadążaliśmy ze zmienianiem pieluch), jadł i spał, jadł i spał. Pediatra wtedy powiedziała, że cycek go przed szpitalem uratował. Także karm ile wlezie, trzymam za Was kciuki!
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    Teo,a macie gdzies w pobliżu labolatorium a najlepiej sanepid,bo zrobia na miejscu badanie-my wynik mielismy w ciągu 30minut? Dobrze byłoby zbadac małemu kupke na rota i adenowirusa.
    Ten kolor kup,bole brzuszka może być także od nadmiaru laktozy czyli spija za dużo pokarmu 1 fazy. możesz sprobowac odciagnac trochę mleka i podac piers,zeby zjadł od razu pokarm 2 fazy,jesli je z dwóch piersi,to druga piers już normalnie może być podana.

    Nie wprowadzalbym do diety nowości zbyt wcześnie. Mleko mamy jest zawsze wartościowe,nigdy nie jest woda!

    Ostatnio dzwonila do mnie babcia (tak,tak babcia) 3 tygodniowego malca i powiedziała,ze u jej synowej była polozna i kazala odstawić od piersi! i podac już mm,bo jej mleko jest bezwartościowe i chude. Maly przestal budzic się w nocy,ucial sobie jedno karmienie. niby się nie najadał (a bzdura,b dziecko po nakarmieniu spalo bite 4h! ),pokarmu matka ma multum,ale durna polozna kazala zmienić na mm! Czekam na nazwisko tej poloznej.

    Treść doklejona: 08.02.15 08:52
    Teo,jeszcze napisze,ze Twój Hugo może mieć teraz skok rozwojowy,ktory przypada na 2-3tydzien zżyci,potem 6 tygodni i 3,6 i 9 m-c.To takie typowe skoki.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 8th 2015 zmieniony
     permalink
    Szpilka27: jeżeli zaczyna się wprowadzać pokarmy wcześniej to dziecko lepiej je, chętniej próbuje nowe smaki ale bez przegięcia bo termin 6 mc właśnie tym wcześniejszym jest.Chodzi o to że znam mamy ,które karmiły ponad dwa lata i pierś była głównym pokarmem dziecka a nie dodatkiem , bo nie chciało się jej wprowadzać, bo było jej wygodnie i ona lubi karmić. Dziecko teraz nie chce nic jeść a co zje to alergia...


    A dla mnie właśnie to są bzdury. Karmiłam pierwszą córkę 18 miesięcy, drugą 24. Pierworodna miała wcześnie rozszerzaną dietę, bo wracałam do pracy - miała niewiele ponad 5 miesięcy. Młodsza była w 100% blw, bo zostałam z nią dłużej i naprawdę zainteresowała się jedzeniem innym niż moje mleko mając dopiero 8 miesięcy. I co było dalej? To właśnie starsza przeszła etap niejadka z wszystkimi jego najdziwniejszymi przejawami - z jedzeniem w kółko trzech potraw włącznie. Mimo, że "wcześnie poznała nowe smaki". Młodsza, która wg tego co napisałaś powinna mieć kłopoty z jedzeniem, była kompletnym przeciwieństwem - do dziś nie było ani tygodnia takich sensacji przy stole, jak ze starszą. Nijak to nie pasuje do prezentowanej teorii :wink:

    A że dzieci z alergią niechętnie próbują nowych pokarmów to też nic specjalnie dziwnego. Przy czym zwykle to alergia jest przyczyną niejedzenia, a nie odwrotnie.
    • CommentAuthormagiczka
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    Monte, rzeczywiście oby jak najmniej takich położnych. Czasem to jestem za tym, żeby takim ludziom przeprowadzać okresowe testy z wiedzy, bo ręce opadają jak się to słyszy:( Swoją drogą, nawet choćby mleko jakiejś matki było bezwartościowe (co jak wiemy nie ma miejsca) to do cholery skąd położna czy ktokolwiek inny ma taką moc, żeby to określić?! Nosi ze sobą przenośne urządzenie do badania składu mleka czy co?

    TEORKA: A jak sutka wypluje to z sutka sika mocno,


    Mnie to wygląda na sytuację, że za szybko młodemu leci i dlatego się wkurza. Próbowałaś go trochę "pod górkę" przystawić? Czasem wystarczy się trochę odchylić do tyłu karmiąc, tak, żeby mleczko musiało trochę z grawitacją powalczyć:bigsmile:

    montenia: a macie gdzies w pobliżu labolatorium a najlepiej sanepid,bo zrobia na miejscu badanie


    Tylko czy jest sens? Wirusówki i tak leczy się objawowo, więc skoro objawy nie są nasilone (wymioty, biegunka, gorączka - chyba Hug nie ma nic z tych rzeczy) to karmić i karmić i karmić i tyle:) I pozwolić organizmowi poradzić sobie. Hug ma od Ciebie przeciwciała, więc powinno mu szybko przejść.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    Hydro, ja nie odebrałam wpisu szpilki w ten sposób, jak ty.
    Nie chodziło raczej o to, ze jeśli dziecko nie dostanie w 6 m-cu innych smaków to już kaplica...
    Myślę, że bardziej jej chodziło o to, że są mamy, które nie skupiały się na rozszerzeniu diety dzieci, bo mleko łatwiej podać (czy to cyc czy mm).
    Więc jeśli dziecko nie jest przez rodzica zachęcane do innego jedzenia, to w wieku żłobkowym może to być dla niego szok...
    Ja znam dziewczynę, której się nie chciało, i syn na każdy posiłek jadł mleko z butli. Miał 2, potem 3 lata. Jak nie mleko to ewentualnie pizza i czekolada. (sami z mężem też się żywili głownie mrożonkami, fast fodem itp.) Teraz ma prawie 5 i nadal jeść nie chce prawie nic.

    Moja Krysia też już w 5 m-cu zaczęła poznawać kaszki i warzywka, bo ja wracałam do pracy.
    Ale już na tym etapie była niejadkiem, poza cycem wszystko inne wchodziło w ilości minimalnej - kaszka na 30-40 ml mleka, mały obiadek na 3 dni...
    Dopiero jak miała jakieś 2 lata i poszła do żłobka to się zaczęło zmieniać.
    Teraz je przyzwoite porcje, choć nadal wielu snaków spróbować nie chce. Ale myślę, że do czasu.

    Z Wojtkiem się spieszyć nie będę, chyba że sam wyrazi zainteresowanie (Krysie trzeba było namawiać). Zostaję z nim w domu dłużej.
    A czy wyrośnie z niego jadek czy nie jadek to się dopiero okaże.
    --
    • CommentAuthormagiczka
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    hydrozagadka: Pierworodna miała wcześnie rozszerzaną dietę, bo wracałam do pracy - miała niewiele ponad 5 miesięcy. Młodsza była w 100% blw, bo zostałam z nią dłużej


    karolciat: Moja Krysia też już w 5 m-cu zaczęła poznawać kaszki i warzywka, bo ja wracałam do pracy.
    karolciat: Zostaję z nim w domu dłużej.


    Widzę, że nie tylko ja tak miałam:) Dawid pierwszą zupkę zaliczył jak skończył 4 miesiące, jak miał 5 i 3 dni wróciłam do pracy.. Teraz nie wyobrażam sobie tak wcześnie i mam nadzieję, że zostanę z Szymusiem w domu przynajmniej do skończenia przez niego roku.
    --
    •  
      CommentAuthormarta50000
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    A dziewczyny jak dlugo ten skok trwa? Bo u nas podobnie jak u Teo zdziwianie przy cycku.I jak bez problemu zasypial przy piersi teraz placze prezy sie i wkurza.A cycki moje faktycznie flaczki sie zrobily.:cry:
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    Magiczka, ja osobiście bylam przy badaniu składu mleka w Torunskim banku mlekai mleko mamy karmiącej ponad rok miało tak fantastyczny skład,ze gdyby mama była dawczynią,to jej mleko byłoby podawane skrajnym wcześniakom,jako najbardziej odpowiednie czyli duo tłuszczu,du kalorii w malej dawce. imnie szlag trafia,jak taka polozna decyduje o tym czy dziecko odstawić od piersi.moze zaproponować dokarmianie(ale pokarmem mamy sciagietym,bo mama ma pokarm lub wyjątkowo mm),ale to trzeba chcieć znalesc przyczyne,zaangazowac się.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 8th 2015 zmieniony
     permalink
    U nas chyba jednak to był kryzys, bo dzisiaj piersi duże, widzę która większa i bardziej nabrzmiała i z której karmić.
    Wczoraj nie pomagało nic, ani karmienie pod górkę ani nic.

    Marta jeśli to kryzys u Ciebie to mija podobno po 2-7 dniach. U nas trwało to jakieś 1,5 doby.

    I rota raczej Hug nie ma (btw Asiu nie ma szans u nas zrobić badania kału w niedzielę a w tyg to nie wiem).
    Za to w nocy zaczął się dusić, ściągam mu ropny zielony katar i jestem przerażona bo tak samo zaczynało mu się zap.oskrzeli dwa tygodnie temu.
    Ale skąd znowu ? Nie ruszamy się z domu nigdzie, Nina też, NIKT do nas nie przychodzi, tylko mąż wychodzi, dziecko po hosptalizacji, antybiotykoterapii, wyleczone i zaś na nowo.
    Mam dość chorób, szpitala i tego pasma nieszczęść jakie nas prześladują odkąd się mały urodził.
    Robię inhalacje z s.fizjologicznej, ściągam katarkiem śpiki i nie wiem co robić.
    Lekarka dopiero jutro przyjmuje, oddział pediatryczny zamknięty i nie ma przyjęć (jak wychodziliśmy w środę już na korytarzach dzieci leżały), więc i tak jesteśmy w czarnej dupie.


    Oraz czuję, że jestem o krok od jakiejś depresji poporodowej, przysięgam :sad: :sad:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    Teo,masz dicortineff w kropelkach może? albo sulfarinol kup w aptece(to stosuja nawet na oddzialam noworodkowych,to w kroplach jest),i możesz pedzelkowac nosek-nie wpuszczać kropel,zeby do gardla nie poleciało czasami). a dzisiaj zakraplaj małemu swoje mleko do noska.
    •  
      CommentAuthormarta50000
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    Teo trzymaj si. Trzymam kciuki żebyście szybko do zdrowia wrócili. Musi wkoncu być dobrze.
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeFeb 8th 2015 zmieniony
     permalink
    TEO sorry za pytanie ale przyszło mi do głowy czy nie macie w domu czasem za chłodno? Bo kiedyś pisałaś, że tempka nie przekracza u Was 19 stopni chyba czy coś w ten deseń i że lubicie chłód. Ale to było dawno, nie wiem jak teraz macie. (?)
    Taki noworodek nie ma jeszcze dobrze rozwiniętego ośrodka termoregulacji i nie wiem, może za chłodne powietrze macie w domu przy kąpieli np i się przeziębia?

    Dziewczyny a ja nadal walczę z zastojami. I zastanawiam się co mam robić?
    Piersi mi się zapełniają już po 1,5h od karmienia, zaczynają mocno przeciekać, robią się twarde, grudkowate i zaczynam czuć ból. Mała je z reguły co 2,5-3h i nie chce za Chiny Ludowe ssać częściej, po prostu nie otwiera buzi.

    Kurczę, dziś 8 dzień od porodu a nawał jak był tak jest - już 7 dzień... I zastanawiam się co mam robić? Czy pić tę szałwię (wczoraj przestałam) i czy nie stosować ibuprofenu jak nana miała nakazane, bo przecież z tych zastojów może się stan zapalny rozwinąć.
    Dodam, że te grudy stwardnienia pod wpływem ciepłego kompresu (robię okłady żelowe podczas karmienia) schodzą, ale dosłownie na 1h czy 1,5. Po karmieniu zazwyczaj zmrożona kapucha lub zamrożony kompres żelowy.
    Znowu się pojawiają później i mam wrażenie, że jest ich coraz więcej. :(((
    A w nocy to jest masakra, nie dość, że pływam w mleku - nie mam takiego stanika (bez fiszbin) by w nim bezpiecznie spać to jeszcze po każdym karmieniu schodzę na dół, robię okłady z kapuchy i czekam 1h by to wyjąć, zdjąć stanik, umyć piersi i się położyć. I tak kilka razy...

    Co mam robić? Ile to może jeszcze trwać? :cry:
    Aaa i te zgrubienia robią się najczęściej na godz. 12:00 no i nie wiem jaką pozycję karmienia wykombinować by Mała miała w tamtych okolicach bródkę?
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    Kurcze Teo współczuję...może był niedoleczony jak Was wypisywali :( oby szybko mu przeszło cokolwiek to jest :(
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    I jeszcze pytanie jakie polecacie biustonosze bez fiszbin, takie na noc, do większego biustu?
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    Mangaa ja mam z allesa (model mama II) i jest wygodny...ale ja nie mam bardzo dużego biustu więc nie wiem jak przy większych piersiach
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    Manguś teraz mamy cieplej, grzejniki podkręcone do ok 22 stopni, odkąd z Hugiem ze szpitala wróciliśmy.
    Dopadł nas wiruch po prostu. Szaleje u nas w mieście, dziesiątkuje wszystkie dzieci, oddział w szpitalu zamknęli ,bo jak leżeliśmy to co godzinę nowe przyjęcie było (głównie dzieci w wieku 8-10 mscy albo takie maluszki jak Hug), u bratowej też dzieci takie chore - tylko Iga ma 6 mscy więc lepiej znosi i generalnie armagedon.
    A ten wirus atakuje właśnie układ oddechowy i pokarmowy.
    Więc winowajcę ja znam, tylko nie wiem jak się go pozbyć :sad:

    A co do Twoich piersi. Kurde ja miałam tak samo tylko Hug częściej jadł, więc pomagał. W nocy do dzisiaj jestem mokra cała i staniki w kółko piorę. Oraz piżamy.
    A próbujesz ręcznie spuszczać jak Sonia śpi ? Jak tylko wyczujesz, że twardnieją i robią się grudki ?
    Mnie się samo mleko lać zaczynało jak Hugowi się przysnęło. Ale jak Ci się nie leje to próbuj rękami.
    Ciekawe ile Cię tak trzymać będzie.
    Na pewno nie wiecznie, bo cycki mądre są to zaraz się powinny ogarnąć.
    Za co trzymam kciuki bo te nawałowe początki nie są fajne.

    Monti nie mam tego, o czym piszesz. A to do inhalacji jest czy do wkrapiania do noska ?
    Kurcze boję się na nim eksperymentować :wink:
    W ogóle kataru dużo mniej. Może to ściąganie pomogło....
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeFeb 8th 2015
     permalink
    manga,masz możliwość kontaktu z doradca? czy ktoras piers mocniej się zapelnia czy obie? Ja bym teraz prz kilka dni pobrala ibuprom-pierwsze3 dawki po 2 tabletki (czyli 400mg jednorazowo co 8h),potem kolejne dawki co 6h po tabletce.i tak 5 dni . do tego szalwia 3x1 saszetka,pomiedzy możesz miete wrowadzic. tak z 2-3 dni,potem zmniejszysz sobie trochę szalwie do 2x 1 saszetka. Upuszczaj mleko recznie do uczucia ulgi,dobrze działa pod prycznicem lub na wanna, ze piersi wisza nad wanna,jakbys cos prala i polewac od grudek do sutka ciepla woda,na koniec jak upuścisz troche,to ja nalewałam wody chłodnej w dłonie i przykladalam do piersi,zby kanalik pozamykac (chyba,ze chcesz od razu karmic to nie ,to wtedy po nakarmieniu chłodny okład. Po kapuście nie musisz myc piersi (bo nie kladziemy na sutki tylko na miejsce zastoju,grudek ).kup sobie zwykly stanik do karmienia z canpola,on nie ma fiszbin,ja w takich spalam i po nakarieniu w ten stanik wloz idz spac. i w nocy jak czujes nacisk w persach to od razu trochę upuszczaj recznie.

    Treść doklejona: 08.02.15 14:13
    Teo,to sa kropelki do zakrapiania. ten sulfarinol to bez recepty,dicortineff na receptę. a masz inhalator? to moglabys małemu zrobić 2-3x dziennie inhalacje z soli fizjo.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.