monaliza a kojarzysz jakie ta nowa seria ma opakowania? Zastanawiam się, bo miałam jedno opakowanie Dady otrzymane w prezencie. Opakowanie chyba biało - zielone było.

JAGODA ta nowa seria pieluch Dada to Comfort Fit.
Są one dużo cieńsze od normalnych, bardziej chłonne, i takie fajne delikatne na maksa.
Czwórki są biało fioletowe, trójki biało pomarańczowe a dwójki chyba własnie biało zielone.

Teo właśnie sobie sprawdziłam na stronce. My używaliśmy Rossmana obie serię, Dady i Pampersa. Teraz używamy Pampersów, bo promocja była, bo w cenie regularnej poszlibyśmy z torbami. Natomiast mieliśmy chusteczki z Dady i rewelacja :)

FLAVIA, u mnie tez wciąż tryska.
Przy Mery skończyło po 4 mcach, gdy dostałam @. Niestety była juz ona wtedy tak rozleniwioną, ze samo leci, ze jak przestało to zaczęły sie problemy i jej zniecierpliwienie przy karmieniu.
Boje sie, ze teraz tez tak bedzie :/ bo widzę, ze Młody łapie i czeka aż samo poleci.

monaliza666: . Na 3 jest lew.

A nie tygrys aby ? :)
Bo lew chyba na tych starych był z tego, co kojarz ę.

Nie, Asiu. Dajesz do łapy ugotowane warzywa, pokrojone owocki, mięsko w pulpetach albo w kawałkach, co tam akurat masz i kładziesz przed dzieckiem, sama rozkoszując się czasem wolnym na zjedzenie posiłku jeszcze długo posiłek stały nie powinien zastępować karmienia mlekiem, to ma być w drugim półroczu życia tylko uzupełnienie i urozmaicenie. Więc karmienie o 12, o 12:15 obiad, o 15 karmienie, o 15:15 drugie danie albo podwieczorek, o 18 karmienie i 18:15 kasza (normalna, nie błyskawiczna)

Poczytaj, mamy tu wątek o BLW. Jest tam o przepisach, o tym, jak dziecko się zachowuje, jakie ma umiejętności osiągnąć, jak zorganizować sobie życie a kasza gryczana, jęczmienna (dobrze się klei do rączek ), jaglana z owocem, manna. Co masz i chcesz

tak głupio zapytam co oznacza ten skrót?

monaliza nie wiedziałam, że dada ma zbiorcze opakowanie. Nam położna mówiła, że dade produkuje pampers lub huggis(nie wiem czy oby tak się piszę), a jak jest teraz. Chusteczki z rossmana jak dla mnie są cienkie i słabo nasaczone. Fajne są z Huggis, a podobne są z Dady. Lowele też zakupilam w tej cenie w biedrze, a ostatnio w rossmanie.

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 05.05.15 21:45</span>
Livia dzięki. Bardzo ciekawa opcja. Całe szczęście kupiłam na ciuchach dużo śliniaków w formie ubranka.

Livia: jagodalg84: co oznacza ten skrót?

BLW? Baby Led Weaning - a spolszczone - Bobas Lubi Wybór. Pogooglaj sobie - jest to świetna metoda rozszerzania diety niemowlętom.
--

Hehe, a moja teściowa, zgorszona nieco BLW, nie mogąc zapamietać nazwy, mówiła na to "metoda DZIECKO WEŹ SE SAMO".

Dziewczyny
jutro mam kontrolę biustu. Trzymcie kciuki!

Dziekuję
musze isc bez synka i prawie nic mi sie nie odciagnelo, wczoraj i dzis siedzialam z laktatorem,
zostawie mamie saszetke mm, trudno, chyba wyluzowalam w tym temacie.

Dziewczyny, ja też mam kilka porcji mm w szafce w kuchni. Mąż ze dwa razy podawał, jak Wojtek był mały. Kupiłam bebiko rtf czyli takie jak dają w szpitalach - gotowe buteleczki. A jak zaczęłam podejrzewać u Wojtka alergię na mleko, to dokupiłam 3 buteleczki bebilonu HA.
Zasadniczo staramy się nie korzystać, ale jest taki spokój psychiczny dla wszystkich, że jakby co to mamy wyjście. Tym bardziej, że u mnie ze ściąganiem kiepsko. Teraz mi się zdarzyło, raz 30 raz 10 ml jak ten zastój mi się zrobił. To Wojtek potem wypił przy okazji podawania leków z kubeczka lub łyżeczką, bo smokowi powiedział definitywne nie :)

Teo,od mamy rzadko dziecko chce butelke.szybciej od taty czy babci wypije niżeli od pachnącej melkiem mamy

Treść doklejona: 06.05.15 11:10
Dorit,kciuki oczywiście!!!

No to tez,oczywiscie. ale wieksza jest szansa,ze mimo tego smaku innego wypije mleko do kogos innego niż samej mamy (choć takie maluśkie dzieci do 6 tygodnia to przeważnie pija,ale już takie ,,starsze 3-4m-ce już potrafią glosno zademostrowac swoej niezadowolenie,ze mleko nie takie:)

Dorit, ja tydzień po porodzie musiałam zacząć jeździć codziennie do szpitala na opatrunki.I tak przez dwa tygodnie. Nie chciałam brać ze sobą Adasia więc codziennie ściągałam dla niego mleko. Dostawał potem w butelce- medela calma. Ale i u nas w szafce kuchennej na wszelki wypadek stoi mm. Do tej pory nie używałam ale jakbym musiała to chyba świat by się nie zawalił. Tak sobie tłumaczyłam, że to żadna katastrofa ani moja mleczna porażka. A dzięki temu, że mam te mm w domu, to ściągając mleko mam jakiś taki większy spokój i komfort psychiczny, że jakby co to jest zabezpieczenie dla niunia. Bo jak raz miałam problem ze ściągnięciem (za mało wody wypiłam w dzień) to im bardziej się starałam ściągnąć (co godzinę próbowałam), tym gorzej mi szło.

Mój butlę załapał, choć nie od razu ale jak po takim karmieniu butlowym przystawałam go do piersi, to zamiast szeroko otworzyć buzię to robił taki wąski dziubek jak do butelki. Ale to się nie utrwaliło na szczęście.

I melduję, że Adaś codziennie w nocy przesypia te 5 godzin. Nie męczymy go budzeniem bo widać, że łapie jakiś taki stały rytm. Ostatnie karmienie przed snem, to właściwie takie ponad godzinne wiszenie na cycu z podsypianiem. I więcej też zjada w drugiej części dnia. Poranki i przedpołudnie to pora śpiocha. Normalnie tak, jak w brzuszku
Zauważyłam też, że mniej jest teraz kupek a więcej siku. Czy to ok? Bo tak sobie tłumaczę, że naturalną tendencją ilość kupek się zmniejsza tylko się chciałam upewnić czy aby na pewno tak powinno być?

TEORKA: A nie tygrys aby ? :)

No tygrys na zwierzętach się nie znam

_hydro_: Nic tam szokującego nie ma, jak dla mnie.

A dla mnie jest.
W sensie wiadomo, że mleko matki najlepsze natomiast zdziwiło mnie na maksa, że JEDNORAZOWE podanie mm może być takie złe, okropne i niezdrowe.
Kurcze aż mi się wierzyć w to nie chce......

Ale ja się nie spieram Hydro w kwestii co jest lepsze, bo wiem że mleko z piersi [mimo, że Ninka dość długo na mm była chowana].
Tylko mnie szokuje fakt, że ta jedna butelka, takie przykładowo 90 ml może wywołać tak straszne spustoszenie w jelitach, układzie odpornościowym a nawet w mózgu [!!], wiec o co mi chodzi ?
Bo jak dziecko od urodzenia do 3-go roku życia wypije hektoturbolitry no to ok, jestem skłonna uwierzyć.
Ale jedna buteleczka ?

TEORKA: Ale jedna buteleczka ?

A w przypadku jednodniowego noworodka dokarmionego w szpitalu, jak to często bywa? Toż to przecież bezbronny organizm jeszcze. Mnie to nie szokuje, wierzę, że tak może być, choć pewnie rzadko bywa, żeby faktycznie efekty były bardzo widoczne.

Poszperałam i znalazłam to:
Supplementation of the Breastfed Baby
“Just One Bottle Won’t Hurt”
---
or Will It?
Marsha Walker, RN, IBCLC (Marshalact@aol.com)

Jest trochę literatury.

Eeee tam, sorry, ale na pewno nie zamierzam przeżywac, ze dziecko dostalo mm jak mnie nie bylo.

TEORKA: MAdzia a nie bałaś się [a w zasadzie Piter, bo to on został na czatach ], że Misio nie chwyci się butelki i MM ?

Wiesz co, nie myslalam nawet o tym.
Poza tym w szpitalu w inkubatorze Miś dostawał moje z butli i nie bylo problemu, wiec nie przyszlo mi to potem do glowy.

Magdalena moja była karmiona w szpitalu MM z butli, bo nie miałam pokarmu, a za parę tygodni był problem ze zlapaniem butli z moim mlekiem, więc nigdy nie wiadomo, a dzieci im starsze tym cwansze. Dziś np nasza nie chciała szczepionki na rotawirus, a ostatnio jadła, aż się uszy trzesly.

I waga naszej to 5140 i 65 cm długości, przez 6 tygodni przybrała 1040 i 7 cm, więc to chyba db.

Jestem, dziekuje za kciukasy! mialam nerwa dzis ale wszystko ok
tzn nie do konca bo zbiornik z plynem jest, lekarka nie wie czy torbiel czy ropien ale za mały
w kazdym razie zeby kłuć, dobra wiadomośc dla mnie to taka, że nie powieksza się
pożegnałam sie z anytbiotykiem, uff
mam obserwować, ale to oznacza usg co jakis czas :/bo jest dosc gleboko, wymacac nie wymacam.
Magdaleno, Isiu dzieki za Wasze wypowiedzi w temacie mm, daly mi pocieszenie faktycznie.
Nie zaglądałam do linków wyżej , zeby sie nie stresować, może to mało rozsądne, ale tak mam.:)
Agatka przeciez wychowana na mm, wiem, ze byly tu juz dyskusje na temat odpornosci itp, moze to geny a moze fart, ze mało choruje,karatek b rzadko, raz podejrzenie zapalenia oskrzeli tylko, alergia na laktozę mineła, nie odziedziczyła AZS po mnie i tacie alergiku poki co, wiec to mm wierze ze jakis wielkich szkód nie poczyniło.

Zoja widzę, że z podobnych dni mamy dzieci :)