nic to, nie ma wyjścia jak się nauczyć jeść większe kawałki :)) Póki co zrobiłam mu serię zupek na gęsto i zdarzają się kawałki i jak jeszcze mu kaszy pszennej dodaje do tego to jest niezła zawiesina i musi już nieco popracować , następna seria nie będzie już miksowana, tylko widelcem w małe kawałki. jak długo może być jedzenie dla dziecka w zamrażarce??
A ja mam pytanie o mleko - czy zmieniać mleko z 2 na 3? Czym się właściwie różnią te mleka? Jest to kwestia tylko w proporcjach składników odżywczych, czy np. mleko jest mniej zmodyfikowane? Nie wiem, gdzie szukać inf na ten temat. Ze stron producentów wynika, że białka krowie są rozbijane tak samo...
NR ja sama mam wątpliwości czym one się różnią - jak czytasz opakowania to jest właściwie to samo, a jednak po 3 Weronika miała "brzydka" kupkę i rozwolnienie :/
Przebrnęłam, choć nie przez wszystkie 32 strony... U nas pierwsze próby marchewkowe pozytywnie zaliczone, trzy słoiczki marchwi ekologicznej zawekowane. Jutro gotuję marchewkę z ziemniakiem. Jak na razie Maja lepiej sobie radzi z karmieniem niż ja - jak ją karmi Tata, to dziecko jest czyściutkie, najedzone i zadowolone, jak ja - ufajdane jesteśmy obie plus podłoga .
Po ziemniaku będzie, uwaga, szpinak (!) - słoiczkowy, a potem cukinia, bo dostałam olbrzyma z działki od przyjaciół.
no ja własnie si ezastanawaim co zrobic ..jadac no Norwegii na 3 mce musze wziasc ze soba zapas mleka.ale za duzo wziasc tez mi nie wolno wiec troche wcisne M jak bedzie wracał teraz troche poprosze znajomego zeby tez sobie do torby dorzucił.Mimo ze mały bedzxie miał rok to nie zmienie mu na 3 wole to zrobic na miejscu jak wrócimy.No i tez zamiast aktiv w puszce kupie ten zwykły NAN2 i powywalam z kartoników zawsze to mniej miejsca.Pieluch brac nie bede przeciez to logiczne chociaz M mówi ze drogie jak mieso u nich:) ale mleka nie chce testowac na małym jakiegos innego
dokładnie ! pomysla ze w takich ilosciach to od razu za kratki nie zdąze nic powiedziec hahahaah jakos damy rade hahaha M pół swini przewiózł to ja mleka nie przewioze???
Nieźle ciach - a na drugi dzień w telewizji: "Policja w województwie ......... odkryła najwiekszy w dziejach Polski przemyt narkotyków. Na lotnisku ..... złapana i aresztowana została dwudziesto kilku letnia kobieta z rocznym dzieckiem przemycająca w walizce srebrne torebki z ogromna ilością narkotyków." No nieźle, nieźle....!
A co do mleka to moja Oliwk nadal pije ISOMIL 2 , bo pediatra nie kazal jej zmieniać na 3 . Jak zapytałam to stanowczo odradził , conajmniej jeszcze kilka miesięcy. Fakt, że Oliwka miała kiedyś problemy z kupkami, a teraz już wszystko jest super także może dlatego.
Jasne daje na 60-80st kolor farbujacy namaczam. No i mocno starałam sie podkładać pieluchę pod brodę - do marchewki miałam 2 pieluszki na zmianę (nie są doprane do dziś)
Fiu ja uzywalam odplamiacza (kupuje podrobke vanisha w biedronce o nazwie Spotless - plamy marchewkowe mu nie straszne) a i np po tormentiolu czy zoltych kupach tetrowki nim zalewalam i nastawialam najdluzszy cykl na gotowanie. ogolnie to polecam jednak sliniak w formie fartuszka. nie jest drogi i mozna go splukac pod kranem po prostu :)
Macie może jakieś pomysły na dania obiadowe, które można jeść rękami? Moje dziecię wytrzymuje karmienie 2-3 minuty, później wyrywa łyżkę, widelec i chce jeść sam... Wczoraj zrobiłam mu mięso i warzywa na parze - była radocha i jadł sam... Ale nie chcę codziennie robić tego samego...
Hubert wypróbował wczoraj lizaka, dzisiaj wózek jest cały do prania, rano nawet się do niego nie zbliżałam bo groziłoby to przylepieniem. był tak zachwycony, że slina połączona z lizakiem zalała wszystko
NR właściwie to wystarczy, że zmienisz warzywa i inne mięso i już będzie co innego. A może jakieś placuszki? kiedyś widziałam w "Mamo to ja" placuszki z cukinii z mąką kukurydzianą (CHYBA!!),a może kotleciki z mięsa mielonego - takie pulpety - z makaronem na przykład. Trudno mi radzić jak sama podaję papki póki co, więc moje sugestie to takie na chłopski rozum
Fiufiu, ja też polecam fartuszek - super sprawa, my mamy bez rękawów, ale Kamil póki co rąk nie pcha w stronę łyżki i muszę przyznać, że często śliniak wcale nie potrzebny, no chyba, że niezdarnej mamusi coś spadnie z łyżki
u nas większość plam z ubrań schodzi w 60 stopniach - wszystko tak piorę. Pieluchy miałam mieć jak And ze 2-3 do jedzenia, ale jakoś nie wyszło i jest ich znacznie więcej ;))) tyle, że ja miałam chyba z 50, ze względu na ulewanie Kamila i ogromne ilości zbrudzone przy ulewaniu i teraz jak jakaś się nie dopierze i wygląda fatalnie, to idzie na szmaty i już
NR ja do kazdego obiadu daje warzywa - takze surowe, no i miesko tez moze przeciez jesc raczkami. ktoregos dnia wcinal kluski slaskie z sosem z naszego miesa i ciamkal ze az milo :) jedynie zupy wiadomo nie przejda w opcji 'nakarmie sie sam'
dzisiaj odkrylam ze Krzysiowi calkiem smakuje swieza papryka i zielone oliwki. ciekawe smaki jak na takiego brzdaca :) no ale czosnek odrzucil i sera zoltego tez nie lubi.
słuchajcie pediatra mojej szwagierki powiedziała ze do 1 roku zycia nalezy dziecko karmic modyfikowanym mlekiem-po 1 rż jest to sprawa rodziców-dziewczynka ma półtora roku wiec daja jej normalne mleko chyba z kartonika bo ja wiem? powiedzcie mi co myslicie? od kiedy tak naprawde mozna dawac takie mleko inne niz modyfikowane
Ciacho z tego co wiem od sis to w stanach tylko dzieci z alergia w wywiadzie maja byc do 2roku na modyfikowanym, innym pozwalaja dawac krowie ale takie z ta krotsza data waznosci a nie kilkumiesieczna (nie znam sie na tych skrotach dotyczacych pasteryzacji etc). ja od niedawna daje raz na tydzien Krzysiowi krowie mleko tak ok 100ml - robie mu na nim te takie krazki miodowe. probowalam na mleku modyfikowanym i mimo ze zje enfamil z butelki czasami to platkow na nim nie tknie
aha mysle ze mleko modyfikowane nawet po 1 r.z. jest dobrym wyjsciem m.in. dlatego ze zawiera witaminy i niezbedne suplementy i w ten sposob mozna je uzupelniac w diecie dziecka dzieki czemu na chlopski rozum taka dieta jest bardziej zbilansowana
dziewczyny a wy dajecie swoim dzieciom kakao? moje wszystkie koelzanki daja roczniakom i mlodszym wiec sie tak zastanawiam troche. poza tym - jesli kakao to granulowane czy takie oryginalne czarne do ugotowania? u nas wiem ze na modyfikowanym platki nie przechodza wiec pewnie kakao tez nie a w sumie idzie jesien i zdarzaja sie chlodne paskudne dni wiec dobrze jakis cieply napoj byloby miec na podoredziu
Ania podawałam chłopakom kaszkę na wodę właśnie z kakao i podejrzewam uczulenie, bo chłopaków wysypało. Na razie nie będę im podawała kakaa w żadnej postaci - ani napoju ani kaszki.
Aniu ja daje Matowi kaszke mleczno ryzowa z kakao z nestle i dobrze toleruje, nie ukrywam że czasem ukradnie mi kawalek czekolady ale to wielkości jego zęba. Co do warzyw to nie chce Matuś jeść surowych, zresztą owoców też nie chce jeść, dostaje wobec tego dziennie deserek
Izunia ja ogolnie jestem przeciwko parowkom bo jak pomysle co tam jest w srodku to brrr. no ale sama czasami zezre hot doga wiec i w domu parowka sie zdarzy.jesli cos to kupuje wyrob lokalny bez zadnych atestow ale ze niby dla dzieci o nazwie BAMBI. smakowo mi bardziej podchdoza niz berlinki tyle ze Krzys parowke jadl w sumie dopiero 2 razy bo to rzadki zakup u nas :)
no nasz sklep tez zaufany i jest to duza lokalna firma ;) a co do cielecych to chyba jestem inna - raz sprobowalam i byly dla mnie jakiestakie smierdzace. ale ja w ogole nie lubie cieleciny moze dlatego.
czy ktoras z was zna PARYZANKI? wsrod znajomych robia furore
Izunia ja dla nas kupuje te z serem z indykpolu ale jak dalam Matowi to nie chciał jeść i jeszcze wszystkie obieram z tej ciemnej skórki. Aniu Paryżanek nie znam, jedynie bobaski, berlinki ale Mati woli cielęce.
Paryżanki to chyba sa te parówki z obnizona zawartością tłuszczu.... Tylko chyba z tego co kojarzę mają sporo tych wszystkich E... Ja ogólonie parówy jem nieczesto, bo nie przepadam
Ja uwielbiam parówki i po tym jak kupowałam różne w końcu stanęło na tych z Biedronki drobiowych - są jeszcze najsmaczniejsze i nie "papierowe" Mała uwielbia kiełbaski parówki itd więc kupiłam jej bobaski - ugryzła raz i oddała psu (tzn wyrzuciła) ewidentnie nie chcąc drugiej. Najbardziej zaś smakuje jej kawałek kiełbaski w łapkę a jak jest podsuszana czy też podwędzana to widać radość na buzi Małej
Padło pytanie o sterylizację w urządzeniu do gotowania na parze: jak najbardziej można, ale trzeba butelki zostawić pod działaniem gorącej pary na 20 minut.
dziewczyny ja mam takie pytanie, jesli odpowiedz gdzies juz padla w tym watku to przepraszam. Dlaczego niektore warzywa, ktore w schemacie zywienia sa wprowadzane np. po 9-tym miesiacu, w sloiczkach pojawiaja sie po 4-tym? tak jak szpinak, ktory zaleca sie podawac wlasnie po 9-tym, a sloiczkowy szpinak z ziemniakiem w Hippie jest w pierwszych daniach od 4-go. I czy jesli podam ten sloiczkowy i nie bedzie zadnych objawow nietolerancji, to czy wlasnej roboty tez moge podac???
Anula z tego co kojarzę to sloiczki ida z "numeracja" wg dzieci butelkowych a nie tych na piersi. mysle ze szpinak mozesz sprobowac podac i wczesniej chociaz ciekawe czy malej posmakuje. u nas nie przeszedl a probowalm ze 3 razy :P
no tak, ale dla tych butelkowych jest po 8-mym miesiacu, taka duza rozpietosc mnie dziwi, bo jeszcze kilka podobnych przykladow znalazlam, ale tylko ten nieszczesny szpinak mi utkwil w glowie. zastanawiam sie, czy te sloiczki jeszcze sa jakos preparowane, zeby byly lekkostrawne, czy co?
anula, tych szczegółowych schematów żywienia jest chyba z 3; banany też. np. jedenj firmy sa po 4 m-cu a z innej po 6; nie ma co szaleć tylko podchodzić zdroworozsądkowo - lekkostrawne , niewzdymające i nieuczulające warzywa na początek a potem stopniowo rozszerzać menu