Esia moze wpisz srednia ale ja tam ekspertem od tego nie jestem. mam do was pytanko kiedy robicie testy owulacyjne, bo w sumie trzeba je robic z 4 godzinna przerwa bez picia i na moich testach pisze ze kobiety robia je najczesciej rano i do tej pory zawsze tak robilam i sie raczej sprawdzalo, ale na niektorych forach pisza ze najlepiej popoludnia. Ja wy kochane je robicie ??
esia mozesz wpisac pomiar z 6.45 jesli sen zakloci sikanie ale potem spalas godzine rpzed pomiarem to podobno jest wszystko ok wiem bo sama sikam jak najeta w nocy :)
*karolkabatorka* - testów owu podobno nie powinno się robić rano, bo mogą zafałszować wynik w kierunku pozytywnym, ze względu na większe stężenie lh, a gdzieś czytałam, że lh jest obecne przez cały cykl tylko w różnym stężeniu
-- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
u mnie też szaro, adekwatnie do mojego nastroju :/ mam nadzieję że jutro będzie ładniej bo na grilla się wybieramy na działkę. dziewczyny czy któraś z was hoduje róże ??
Lama - nie wiem czemu, ale w pierwszym odruchu przeczytałam, żeby Ci przepowiedzieć wynik meczu :) (chyba jestem skażona przez męża) A co do przepowiadania cyklu to moja kula mówi, że plus ;)
-- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
czesc Babeczki! u nas we Wrocku pogoda sie poprawila i swieci sloneczko:) nawet udalo mi sie troszke opalic:) ciekawe jak jutro bedzie. Milego wieczorku!:-)
Kodama ,dobre z tym skażeniem. Konwalijka przywróciła mnie do pionu, pod moim wykresem, tak więc czekam jeszcze cały tydzień, bo wtedy powinien przyjść okres, a ja błędnie sobie wszystko zinterpretowałam. Chyba tez mam jakieś skażenie, ale na mózgu.
konwalijka ty wcale nie jesteś złosliwa. Przepraszam jeśli tak to odebrałaś. Wiem ,że to była tylko twoja interpretacja i wielka jesteś za to że się tego podjęłaś. Sama bym sobie nie poradziła. Napisałam do ekspertów tak jak mi radziłaś, ale oni chyba jeszcze na majówce, bo cisza z ich strony. Co do testu to myślę że w przyszły piątek mogłoby coś wyjść, o ile będą ku temu podstawy.
Cześć Dziewczyny! Nie wiem czy Wy tak macie, ale ja bardzo lubię oglądać zafasolkowane wykresy (m.in do podglądania serduszek). Cały czas jednak trafiam na te same. Może byśmy namówiły staraczki (w tym siebie), żeby co miesiąc robić listę tych którym się udało? Może do tego oddzielny wątek? żeby się można było wpisywać?
Niedzielne pozdrowienia!
-- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
chyba mi sie udalo:))) kodamo wejdz sobie na przyszle mamusie:) tak sie caly czas pojawa jakas nowa ktorej wykresil mozna oblukac:) tez tak robilam:))) mania....
Esia ,a ja się ciesze, ze jest 28dni, bynajmniej wiem, że takich jak ja jest dużo więcej, i że razem damy radę.
Właśnie przeglądałam wykresy pt "Jestem w ciązy' i jestem zatrwożona ile tych ciąż ginie niestety. Człowiek się cieszy , bo po kilku nieraz latach w końcu się udało, a po kilku tygodniach, czy miesiącach nastaje pustka. Miejmy nadzieje, że nigdy nie będzie nam dane doświadczyć takiego uczucia.
To oczywiste, że się obawiasz. Z drugiej zaś strony musisz myslec pozytywnie, bo tylko to pozytywne myslenie trzyma nas przy jako takim życiu. Głowa do góry, usmiech na twarzy i zobaczysz że od razu bedzie ci lepiej na sercu.
ESIA rozumiem cię bardzo dobrze,ja tez nieraz takie myśli mam ale nie wolno nam tak myśleć,odpychaj takie myśli.Ja zawsze miałam taką myśl że co nowy cykl sie zaczął to sobie wmawiałam,na pewno mi się nie uda,no i tak było,ale teraz na odwrót "na pewno się uda! musi się udać! no ale zobaczymy co Bozia nam ześle.Bądźmy dobrej myśli. Pozdrawiam wszystkie forumowiczki
Jagódka bardzo mądrze piszesz, pozytywne myślenie, to chyba klucz do wszystkiego, ja mam z tym od zawsze trudności.Staramy się krótko i czasem sobie myślę że niby czemu nam miałoby się udać skoro są pary które starają się znacznie dłużej. Z drugiej strony są osoby które nie chcą i mają, a te które chcą mają z tym problemy :( No ale nic na to nie poradzimy, jak już pisałam cierpliwości i pokory też trzeba się nauczyć, tylko czasem puszczają nerwy gdy znów się nie udaje
ESIA niestety takie już jest życie,niektórzy nie chcą i porzucają dzieciaczki jak śmieci a my pragniemy je mieć i nie możemy sie ich doczekać. No ale zawsze trzeba mieć nadzieję,tylko przyznam ci sie że ja po 13 latach starań już ją pomału tracę coraz częściej myślę już o adopcji.Jeszcze trochę poczekam i jak się nie uda to pędzimy do OA. Esia życzę Ci osobiście rychłego zafasolkowania.
Jagódko, to jestes bardzo wytrzymała kobietka! Wielki szacun.. ja z mezem staramy sie 9 miesiecy i juz myslimy o adopcji... no moze to u nas jest troszke inaczej, bo by chcielismy adoptowac dziecko bez wzgledu na swoje wlasne.
Ja też jestem dla Ciebie Jagódko pełna podziwu, nawet nie umiem sobie wyobrazić siebie w takiej sytuacji, mam nadzieję że i Tobie będzie dane zostać mamą, bardzo Ci tego życzę :) mój M nie chce słyszeć o adopcji
Esia - słyszenie o adopcji - to kwestia czasu i nieudanych prób... ja z moim od pocżtku o tym gadam, a mimo to mamy nadzieje na własne... Jesteś młodziutka, krótko się starasz - odrzuć czarne myśli na jakąś chwilę co?
-- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
Ja z kolei wpadam ze skrajności w skrajność, miesiąc płakania w poduszke, stresowania się i gadania pierdoł, że mnie się nigdy nie uda, a potem miesiąc totalnego olewania wszystkiego. Teraz mam tą drugą fazę i jest dobrze, mogłaby potrwać dłużej.
Mnie sie wydaje, ze do pewnych wnioskow mozna dojasc tylko po dluzszym okresie staran, kiedy nie sa one juz takie desperackie i za wszelka cene. ja to tez przechodzilam :) i teraz mysle, ze rodzicielstwo z dzieckiem adoptowanym moze byc rownie piekne, a pewnie nawet bardziej wymagajace i nie kazdy pewnie sie w tym odnajdzie. ja tez mam obawy, ale czuje, ze to jest rowniez bezpieczniejsze dla kazdego malzenstwa niz korzystanie z nasienia lub jajeczka obcego czlowieka lub in vitro, ktore mocno wchodzi w kompetencje Boga. kazdy ma pewnie swoje przemyslenia na ten temat, ale wydaje mi sie, ze z czasem podejscie sie zmienia i lepiej jest jak nie sa one takie desperackie.
Witam Kobitki w ten przepiękny dzionkek;-).Mam problem dotyczący duphastonu.Od dzisiaj mam go zażywać od 14 do 23 dnia.Jednak się zastanawiam.Dziewczyny na forum mi mówiły,że ten lek bierze się po owulacji,bo w trakcie owulki może wyżądzić szkodę.Więc teraz nie wiem co mam robić owulkę,miałam,albo mam bo temperatura na to wskazuje.Czy by mogła któraś Dziewczyna spojrzeć na mój wykres i pomóc mi.Czy mam dzisaj wziąść ten lek,czy poczekać do jutra?.Z góry dziękuję za pomoc
esia - jeżeli mogę się wtrącić, to jeżeli obserwacje na 28dni i wogóle tak bardzo cię stresują to ja proponuje odpuścić sobie z 2-3 cykle, zagladać tutaj na forum i na wykresiki innych koleżanek, ale samej nie prowadzić obserwacji. To niejednej z nas tutaj pomogło, poprostu może musisz od tego odpocząć i wtedy........ kto wie. Ja starałam się kilka miesięcy, ale bez obserwacji i przy pierwszym wykresiku na 28 dni w 2006r. udało nam sie! Ale też bałam sie, że te wieczne obserwacje, wyczekiwania, nadzieje wykończą mnie.
A tak pozatym to dla wszystkich was majowe życzenia zafasolkowania (bo podobno w maju jest najwięcej poczęć, wiecie bociany przylatują).