a ja zaczynam nowy cykl. jeszcze na spokojnie raczej bez starań.. musze się sobie poprzyglądać, bo to co było w popradnim cyklu zdecydowanie mi się nie podoba.
Jedyne czego się boję to zmiany. Dzieciątko wszystko zmieni a jest mi teraz tak dobrze tylko z mężem...nie wiem jak do tego podejść. Macie moze podobne obawy?
Cześć Wszystkim! Blanka- obawy świadczą o dojrzałości decyzji. Też się trochę boję utraty dotychczasowego beztroskiego życia :), ale z całych sił pragnę dziecka i mam nadzieję, że wreszcie się uda.
-- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
Blanka ja tez tak myślę sobie co to bedzie Juz sie przyzwyczailiśmy do siebie nawzajem, mamy swoje utarte rytuały, swoje nawyki, swój plan dnia i moze sie niedługo to wszystko zmienić w jednej chwili - ale co tam - troche emocji bedzie w życiu
Hej staraczki Blanko droga niemalże wszystkie mamy te same obawy, a nasi mężowie pewnie jeszcze większe, ale co zrobić skoro pragnienia dziecka jest silniejsze Ja też lubię nasze życie we dwoje i wydaje mi się, że to daje jeszcze większe szanse na dużo większe szczęście we trojkę I tego się trzymajmy
-- Serce im przeszkód ma więcej Tym zawsze kocha goręcej :))
Witam Starczaczki w ten piękny poniedziałkowy dzionek.Pozwolę sobie na wypowiedzenie się w tej sprawie... Powiem tak każde małżeństwo się boi,co to będzie,życie się zmieni,bo to fakt jak zagości nowa Istotka w naszym życiu.Ja jednak się nie boję zmiany,bo Bardzo,a to Bardzo pragnę Perełki,a staramy się dosyć długo.Nie mogę się doczekać kiedy Moje Maleństwo będzie w domu,będzie raczkować itp.Dom od razu rozkwitnie życiem.A teraz jest tak pusto i smutno.Jednak wierzę w Cud.Pozdrowionka Dziewczyny
a ja jedyne czym się martwie to utratą obecnej figury, bo mam manie na tym punkcie :) oczywiście mam w założeniu wrócić do swojej figury, ale trochę to potrwa napewno
Ja już przestałam - chyba nigdy nie odzyskam dawnej sylewtki. Mimo że schudłam to co przybrałam na tabletkach to cialo wcale już nie to No cóż - mam to oględnie mówiąc w tyłeczku - mąż sie przyzwyczai
Też dbam o sylwetkę, ciało. Myślę, ze podchodząc w zrównoważony sposób do jedzenia i będąc aktywna fizycznie uniknę dużego przybrania na wadze. z resztą moja mama też nie przytyła w ciązy a wręcz schudła choć jadła wszystko, a po porodzie zrzuciła ekspresowo wszystko co zostało po ciąży nawet aż za bardzo. nie martwię sie tym bo wiem, że prowadzę zdrowe zycie i to mi pomoze w utrzymaniu dobrej sylwetki. Teściowa mnie w tym popiera("żadnego jedzenia za dwoje") a moja mama wytrzeszczyła oczy gdy powiedziałam jej, ze nie chciałabym przytyć więcej niż 15 kg. Powiedziała, że w naszej rodzinie zadna kobieta tyle nie przytyła w ciązy(max 10kg)...no tak, my tyczki tak mamy A co do strachu przed zmianami to faktycznie jesli jesteśmy szczęśliwi we dwójke to bedziemy szczęsliwi we trójkę Zastanawiam sie tylko czy jesli ciąża wywołuje taki strach to może to jeszcze nie czas...czy z czasem takie obawy znikną czy to po prostu taki objaw przy zetknięciu sie z czymś nowym i nieznanym. Jak jest u was?
Ja tam sie zawsze bałam trochę zmian - mimo że zawsze do nich dążyłam, to ostateczny krok zawsze przychodził mi w ogromnym stresie, demotywacji i milionie kontrargumentów. I decyzja o ciąży też była dla mnie ciężka mimo ze instynkt wołał "zróbcie mi dziecko, no idźcie do łóżka, zapomnijcie o śluzie bla bla bla " To tak indywidualna sprawa jak kształt małego palca u nogi
Ale jak się patrzy na te fajne szczęśliwe cieżarne i mamusie z wózkami (w sumie lepiej jeszcze wyglada tatuś z wózkiem ) to mój stres sie zmienia ....jeszcze nie wiem w co ale jest go mniej
Ja tam sie zawsze bałam trochę zmian - mimo że zawsze do nich dążyłam, to ostateczny krok zawsze przychodził mi w ogromnym stresie, demotywacji i milionie kontrargumentów. I decyzja o ciąży też była dla mnie ciężka mimo ze instynkt wołał "zróbcie mi dziecko, no idźcie do łóżka, zapomnijcie o śluzie bla bla bla " To tak indywidualna sprawa jak kształt małego palca u nogi
Ale jak się patrzy na te fajne szczęśliwe cieżarne i mamusie z wózkami (w sumie lepiej jeszcze wyglada tatuś z wózkiem ) to mój stres sie zmienia ....jeszcze nie wiem w co ale jest go mniej
Ja obawy mialam tylko na poczatku staran. Balam sie tej rewolucji, problemow mieszkaniowo-finansowych i... porodu Ale od kiedy na serio martwie sie, ze sie moze nie udac to juz niczego sie nie boje. No moze poza komplikacjami, poronieniem... Zeby sie tylko udalo. Ze wszystkim sobie poradze tylko nie z bezdzietnoscia.
Witam Dziewuszki.Mam prośbę,czy by mogła któraś dziewczyna spojrzeć i wypowiedzieć się na temat mojego obecnego cyklu.Nie wiem od kiedy liczyć fazę lutealną,i wogole co myślicie na temat wykresu.I jeszcze jedo ile dni po odstawieniu Duphastonu powinna wystąpić miesiączka.Dziś mam 29 dzień cyklu,a tempka jest coraz wyższa i nie wiem co mam o tym myśleć.Z gory dziękuję za pomoc
a ja obaw nie mam w sumie żadnych. to była decyzja tak prosta jak ta o ślubie czy o byciu razem. proste jak drut. jedyna rzecz, która mnie ciut stresuje to poronienie (bo przecież może się zdarzyć).. ale staram się o tym nie myśleć.. nie lubię się sama nakręcać, ale czasem tak mam :.
Witam Staraczki.Piszę,bo mam problem i mam nadzieję,że ktoś mi pomoże.Czy "Duphaston" może wydłóżyć cykl.Dziś jest mój 30 dzień cyklu i niepokoi mnie,że jeszcze nie dostałam miesiączki.Boję się,że ten lek rozreguluje mi cykl.Okres miałam zawsze regularny co 29/30 dni.Proszę o pomoc.
Konwalijko, wierz mi ze wszytskim mozna sobie poradzic.. nawet z tym ostatnim.. tylko to zabiera kuuuuppeee czasu i duzo kosztuje... bardzo duzo..jak teraz pomysle o tym co przezywalam na mysl o niepowodzeniach to jest mi bardzo przykro, ale tez wierze, ze jakby sie mialo u nas nie udac to adopcja bedzie dobrym rozwiazaniem :)
Toż to musiałabym byc wiatropylna albo mąż musiałbym miec atomowe plemniki ;) Dziekuję za odwiedzinki - trochę sie martwiłam bo byłam u dentysty a tam RTG oczywiście
Własnie zaczynam nowy cykl - okresić przyszedł. Zupełnie bezbolesny (sprawdza sie moja teoria ) To bedzie mój pierwszy prawdziwie starający
Witajcie kochane,dawno mnie już tutaj nie było,ale miałam do przeczytania stron hi hi hi.No ale do rzeczy,piszecie o adopcji więc ja wam coą na ten temat szepnę,My zdecydowaliśmy się na adopcję dziecka/dzieci nawet 2-ki,byliśmy już w OA,już mam wszystkie dokumenty które trzeba do nich złożyć w ciągu najbliższych dni jadę je tam złożyć i następnym etapem będzie wizyta pani z ośrodka u nas w domu.Hmm tylko mamy jeden problem ze względu na wiek męża bo on ma już 43 a ja 37 noworodka nie dostaniemy możemy dostać dziecko w wieku ok 5-u lat,no ale przecież też dziecko i będzie tak samo kochane jak ten niemowlaczek.Mówię wam obecnie tak sie czuję jak w ciązy jestem po prostu w siódmym niebie,a co będzie jak pozytywnie przebrniemy przez wszystkie testy i formalności i co najważniejsze zostaniemy zakfalifikowani pełnej adopcji i będziemy czekać na tel.że nasze upragnione dzieciątko już czeka na nas?Boże kochany niech ten rok zleci bardzo szybko :) Proszę trzymajcie kciuki za nas by wszystko poszło gładko,ja zaś trzymam kciuki za wszystkie staraczki by jak naj szybciej zafasolkowały.
No właśnie u mnie na usg zwykle wychodzi jedna torbiel, owszem przed owulką jest kilka pęcherzyków, ale potem zwykle tylko jeden z nich zamienia się w cystę. Larkaa bierzesz coś na to? Mnie lekarz zaproponował jedynie piguły na kilka miesięcy i potem odstawić, jak zaczną się robić torbiele to znów piguły, żeby się jajniki uspokoiły i znów odstawić.
Witam Dziewczyny w ten piątkowy dzionek.Mam pytanko,czy badanie na Bete,ktore stwierdza ciążę musi być z skierowaniem od lekarza,czy nie?.Ile kosztuje i czy można to zrobić w zwykłej przychodni lekarskiej?.Nie wiem co mam myśleć o moim cyklu,okres już powinnien przyjść,a może ten Duphaston tak mi namieszał...
Witam dziewczynki Jestem tu od niedawna, ale zaprawiona w bojach Walczę o dzidzię już 26. cykl Co do Duphastonu, o który pyta patrisha5 Brałam go rok temu. Nie miałam problemów z regularnością miesiączki, ale odkąd biorę luteinę (ma chyba podobne działanie do Duphastonu?) cykle mi się przedłużają do trzydziestu paru dni (normalnie 26-28) W którym dniu cyklu odstawiłaś? Zwykle po odstawieniu tego typu "leków" miesiączka powinna pojawić się po ok. 7 do 10 dni. Zrobiłaś już test ciążowy? Ja w tym cyklu zrobiłam 2 testy. Oczywiście negatywne Wiec pewnie znowu Luteinka wszystko rozregulowała Choć dziwne, że tempka nadal wysoka u mnie Tak to czasami bywa z tymi naszymi hormonami... Pozdrawiam
Cześć dziewczyny. Trochę mnie nie było a tu parę nowych osób dołączyło do naszego grona - Witam wszystkie nowe staraczki. Dzisiaj wróciłam i pouzupełniałam temperatury z poprzednich dni. Niestety zapomniałam o śluzie - wybaczcie!!! Wyniki badań umieszczam pod wykresem. Miłego wieczoru.
Milena, ja też mam pewne obiekcje :/ Może nowa ginka będzie miała inny pomysł na zapobieganie tym torbielkom. Na razie szukam tu, może jakieś ziółka czy cuś ??
esia ja chyba mam podobny problem do ciebie przynajmniej tak mi sie wydaje bo mam kilka pecherzykow i zadnego dominujacego ale one ladnie sie wchlaniaja i torbiele sie nie robia ale nie pekaja czasami jak znajdziesz jakas metode to daj znac ja tez zaczynam szukac , co do tabletek to mojej kolezance sie udalo a starala sie 2 lata
No ja mam na każdym jajniku średnio po 4 torbielki o wielkości tak 10-20 mm.A co do pigułek... mój poprzedni lekarz mi polecił pigułki na torbielki i od półtora roku po nich nie mam owulacji, dzięki bardzo, do Sądu powinnam tegto kretyna podać, bo torbiele nadal są, a owulacji nie ma.
Hahah mam swoją małą teorię - ale to nie bedzie zadne naukowe odkycie tylko raczej moje prywatne małe Im bardziej miekką mam szyjkę w okresie płodnym tym mniejsze mam problemy w trakcie okresu (ból itd) I fakt ze w tym miesiacu czuje sie super i nie miałam zadnych niesympatycznych sygnałów z wnetrza mojego organizmu. Tak funkcjonuje mój organizm ;P Niczego to nie zmienia, niczego nie rewolucjonizuje i nikomu oprócz mnie sie do niczego nie przyda :D