Dzis zaszalelismy i trzymajcie kciuki za powodzeniebyłoby cudownie bo dziś jest dokładnie 9 miesięcy do naszej drugiej rocznicy! ale byłby prezent gdyby udało się akurat dzisiaj
Dzis dzień owulacji, boli jak diabli, glucik ciągnie sie na kilometry, mam nadzieję, że te nasze starania z wczoraj dadzą dobry efekt, może dziwczynka z tego wyjdzie...tak bym chciała.
Blanuś niektóre moje ciężarne koleżanki mówią że czuły, ale raczej coś w stylu 'to chyba już' - taka myśl. Oczywiście potem dochodził rozsądek i tą myśl odganiały jednak coś takiego kilka z nich miało :) ja tak miałam w poprzednim cyklu, ale raczej było to samonakręcanie się niż intuicja ;)
Larkaa mnie też się wydaje, że to raczej niemożliwe, ale nie wiem w ciąży nigdy nie byłam ;) W końcu niektóre dziewczyny nawet do 3 miesiąca nie wiedzą o ciąży
Jedna koleżanka wiedziała od razu prawie - wszystkim opowiadała ze jest w ciaży zanim jeszcze test zrobiła, druga sie nie kapnęła do 10 chyba tygodnia ;) Obie mają córki :)
A ja to już chyba ze 3 razy czułam się zdecydowanie w ciąży Zakładając, że myślę o dzidzi intensywnie od stycznia, to same przyznacie, że to dość niepokojący wynik Teraz odganiam takie myśli jak tylko zaczynają kiełkować w mojej głowie
-- Serce im przeszkód ma więcej Tym zawsze kocha goręcej :))
No cóż ja nic nie czułam, miałam tylko nadzieję i troszkę dziwnie obolałe piersi cały czas, a to było w moim przypadku dziwne! No i oczywoiście miałam wykresik z temperaturą trzymającą się cały czas na wyższym poziomie. Test wszystko potwierdził, chociaż nie uwierzyłam i za pare dni musiałam zrobić ponowny!
Ja czułam...Miałam znacznie powiększone piersi (dziwny objaw u mnie), temperaturę na wyższym poziomie, bolały mnie jajniki i podbrzusze i miałam zasinienie okolic pochwy.
tak :) ostatnia taka sytuacja : ciocia cos sie kręciła po ogrodzie a tata z mamą po drugiej stronie płotu - sa sąsiadami. I ojciec tak ni to z gruszki ni z pietruszki - "Lucyna a ty w ciąży chyba jesteś" Ciotka w smiech ze no jak to ona juz po czterdziestce. Trzy dni później przyszła ze była u lekarza i że to już koniec drugiego miesiaca. Myślała ze to juz menopauza powoli a tu Weronika ;P Młoda ma 4 lata , loczki jak aniołek i 20 lat starszego brata. Mnie też podobno ojciec "wyczułi wszystkie siostry mamy i swoich bratanków. Ale uwierzę jak poczuję na własnej skórze ;)
Super! Gratulacje! U mnie dopiero w tym cyklu(7) zaobserwowałam to co powinno być czyli klasyczny sluz płodny. cieszę się, ze juz tyle czasu nie biore pigułek, juz do nich nie wrócę.
u mnie w pracy koleżanka odstawiła pigułki po kilku latach brania i po jakimś czasie stwierdziła, że nie pamięta kiedy czuła się tak dobrze i że już nigdy do nich nie wróci. Podobno dopiero jak sie przestanie sie je brać widzi się różnice.
Nie odczuwałam po rozpoczeciu zadnej róznicy, byłam zadowolona z efektów, o to mi chodziło. Przez półtora roku brania pigułek nie miałam większych problemów zdrowotnych ani zadnych efektów ubocznych. Zauwazyłam różnice dopiero po odstawieniu pigułek jak wszystko ruszyło z miejsca. Jedyna rzecz za jaka tęsknię z okresu pigułek jest nieskazitelna cera. Po ich odstawieniu twarz przetłuszcza sie jak nigdy! Ehhh ale mam nadziję, ze i to z czasem sie unormuje...tak jak z reszta wszystko inne.
u mnie cera jest jaka była, libido wróciło co mnie poraża (i Lukasza też) bo na pigułkach 1 raz w miesiącu może mi się chciało wykonywać ruchy niegodne filozofa.. takze jest super. przestała mnie boleć głowa notorcznie i nawet nie chce mi się spac - ogolnie.. hm.. chyba czuje, że żyję..
nie moge przekonać przyjaciółki, ze nieregularność cykli nie ma nic do npru :(